Forum żeglarskie
https://forum.zegluj.net/

Bobo
https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=5&t=14790
Strona 1 z 2

Autor:  Valec75 [ 25 mar 2013, o 12:31 ]
Tytuł:  Bobo

Witam,

Czy ktoś z Szanownych Forumowiczów posiada jakiekolwiek zdjęcia jachtu Bobo?

Żagle nr 8/1974 mam, forumowe zdjęcia Gorzałka i zagadki na Zalewie Rybnickim mam, pocztówki z jez. Necko i z Guzianki mam, poszukuję czegoś więcej...

Zastanawia mnie, że Bobo produkowano seryjnie, a praktycznie żadnych śladów po nim do dziś nie zostało. Widać marny to był wyrób...

(Podziękowania dla BoSmanna za najcenniejsze porady na Szkutniku Amatorze)

Pozdrawiam serdecznie
Marcin

Załączniki:
Komentarz: Bobo
Bobo_male.JPG
Bobo_male.JPG [ 111.83 KiB | Przeglądane 9536 razy ]

Autor:  boSmann [ 25 mar 2013, o 17:59 ]
Tytuł:  Re: Bobo

Valec75 napisał(a):
Widać marny to był wyrób...

A ładnie to tak o własnej łódce pisać? :-P
Valec75 napisał(a):
forumowe zdjęcia Gorzałka

Parę lat temu było jego zdjęcie w Żaglach
Valec75 napisał(a):
posiada jakiekolwiek zdjęcia jachtu Bobo?

Posiada ;) Niestety, więszość to diapozytywy i skanować trzeba

Autor:  Valec75 [ 26 mar 2013, o 08:48 ]
Tytuł:  Re: Bobo

boSmann napisał(a):
A ładnie to tak o własnej łódce pisać? :-P

Moja łódka jest dla mnie najpiękniejsza na świecie. Jednak np. Ramblerów jest całkiem sporo, a Bobo nie ma, może chodzi tu o jakość używanych do budowy materiałów? Po prostu się rozpadły z biegiem lat...
boSmann napisał(a):
Posiada ;) Niestety, więszość to diapozytywy i skanować trzeba

Jeżeli byłaby kiedyś możliwość zeskanowania przy jakiejś okazji, to bardzo proszę chociaż o kilka, będę bardzo, bardzo wdzięczny.

Jeszcze raz dziękuję za pomoc i przede wszystkim oświecenie mnie, co udało mi się wyciągnąć z ogródka w Mikołajkach (Chociaż jacht przywleczony był według poprzedniego właściciela z Warszawy, na co wskazywałyby również resztki numerów rejestracyjnych na burtach - coś jakby VK614). Mam nadzieję, że do wakacji uporam się z grubsza z remontem (jak nic już nie wylezie gdzieś spod farby). Póki co serce walczy z rozumem, serce mówi rób szybko i na wodę, rozum podpowiada - co nagle to po diable ;)

Załączniki:
Komentarz: Bobo - rufa
Bobo_nr_rej.JPG
Bobo_nr_rej.JPG [ 311.44 KiB | Przeglądane 9235 razy ]

Autor:  Reling [ 28 mar 2013, o 10:56 ]
Tytuł:  Re: Bobo

Valec75 napisał(a):
rozum podpowiada - co nagle to po diable ;)
I tego się trzymaj :-).

Autor:  Marian Strzelecki [ 29 mar 2013, o 22:26 ]
Tytuł:  Re: Bobo

Mam takie ,
ale to chyba ten sam jachcik
- tyle że od dziobu :)
MJS

Załączniki:
bobo-5,5x2.jpg
bobo-5,5x2.jpg [ 21.46 KiB | Przeglądane 8900 razy ]

Autor:  Valec75 [ 3 kwi 2013, o 08:38 ]
Tytuł:  Re: Bobo

Marian Strzelecki napisał(a):
Mam takie ,
ale to chyba ten sam jachcik
- tyle że od dziobu :)
MJS


Na pewno ten sam, robiliśmy zdjęcia w tym samym ogródku w Mikołajkach ;)
Dziękuję za fotkę.

Autor:  Valec75 [ 15 kwi 2013, o 09:03 ]
Tytuł:  Re: Bobo

Pogoda się poprawia, niedługo czas na dalsze prace, czyli doszlifowanie i malowanie kadłuba. Burty zdarłem do gołej sklejki, bo się łuszczyło na potęgę, na dnie planuję w większości zostawić stare powłoki (podkład i farbę, twarde, nie wiem co to, takie samo było na burtach), bo dobrze się trzymają. Zedrę tylko na zalaminowanych łączeniach sklejek i wokół skrzynki mieczowej, bo odłazi żelkot (lub inne paskudztwo).
I tu moja prośba do praktyków o opinię, co do prawidłowości zastosowania farb. Kontaktowałem się ze sklepem, poradzono mi:
- burty EPIFANES Epoxy Primer, następnie EPIFANES Poly-urethane Colours
- poniżej linii wodnej: SEAJET 011 Underwater Primer jako przekładka, na to farba przeciwporostowa, wybrałem sobie EPIFANES Kupferbronze.

Na burty wolałbym jednak: EPIFANES Multi Marine Primer + EPIFANES Nautiforte. Czy taka kombinacja ma sens?

Nie lubię twardych lakierów, farb poliuretanowych, plastiku, laminatów...

pozdrawiam
Marcin

Autor:  Valec75 [ 15 kwi 2013, o 11:06 ]
Tytuł:  Re: Bobo

To może z innej beczki, bo wyżej pojechałem nazwami farb, a chodzi o ich skład - co na burty?

podkład: żywice epoksyestrowe / fosforan cynku,
farba: silikonowane żywice alkidowe

czy

podkład: żywice epoksydowe i poliamidowe, fosforan cynku (chemoutwardzalny)
farba: żywice poliestrowe i uretanowe (chemoutwardzalny)

pozdrawiam
Marcin

Autor:  Marian Strzelecki [ 16 kwi 2013, o 00:22 ]
Tytuł:  Re: Bobo

takie mądre nazwy rzucasz, aż chce sie szukać reklamówek , aby zrozumieć. :D
A czy nie wiesz co jest na dnie?
Sprwadź przy pomocy sody kaustycznej czy to jest chemoutwardzalne, jesli tak to leć dno epoxy...
a jeśli zacznie sie marszczyć to znacze że całość maluj alkidowym.
Ale czy do tak ekskluzywnego zabytku używałbym Epifanesów, a nie np. Alkipolaku "Yuma"?... ;)
żeby nie było, że zwiększasz wartość jachtu o jakieś 300% :lol:
MJS

Autor:  Valec75 [ 16 kwi 2013, o 10:19 ]
Tytuł:  Re: Bobo

Marian Strzelecki napisał(a):
A czy nie wiesz co jest na dnie? Sprwadź przy pomocy sody kaustycznej czy to jest chemoutwardzalne, jesli tak to leć dno epoxy...
a jeśli zacznie sie marszczyć to znacze że całość maluj alkidowym.


Ok, dziękuję za poradę. Rozumiem, że muszę poszukać czystej sody, a nie traktować jachtu kretem do przepychania rur? Pytam, bo mieszkam na zad...u i wątpię w szeroką dostępność czystej sody kaustycznej w sklepach ;)

Marian Strzelecki napisał(a):
Ale czy do tak ekskluzywnego zabytku używałbym Epifanesów, a nie np. Alkipolaku "Yuma"?... ;) żeby nie było, że zwiększasz wartość jachtu o jakieś 300% :lol:
MJS


Ale z tego co widzę Alkipolak Yuma jest bezbarwny, a burty chcę mieć w kremie, no ostatecznie białe... Pokład już polakierowałem, był w kiepskiej kondycji wizualnej (liczne przebarwienia sklejki), więc nie inwestowałem zbytnio. Pojechałem lakierobejcą i jest całkiem ładnie (jak dla mnie).
Wiem, że nie posiadam wybitnego dzieła sztuki szkutniczej, ale nie po to przedzierałem się przez 2 miesiące przez stare warstwy farb, żeby teraz kłaść jakieś badziewie. Widzę po cenach, że Epifanes to wyższa półka, ale nie mam pojęcia, co by się nadało z półki średniej. Z półki niskiej, czyli supermarketowych wynalazków, na pewno nic nie kupię.

Posiedziałem trochę w sieci i... mam pomysła na burty:

Tikkurila Unica Enamel - Specjalna, uniwersalna emalia alkidowa przeznaczona do malowania wewnętrznych i zewnętrznych podłoży drewnianych, metalowych, z włókna szklanego i plastiku. Nadaje malowanej powierzchni półpołyskowe wykończenie. Znajduje również zastosowanie w malowaniu nadwodnych części łodzi. Farba Unica Enamel może być także stosowana do odnawiania powierzchni uprzednio pokrytych farbami alkidowymi lub katalizowanymi kwasami.

Cena bazy ok. 125 zł za 2,7 L. To jest chyba to, czego szukam. Za cenę jednej puszki Epifanesa wymaluję trzykrotnie burty i pawęż.

Na dno też coś znajdę z Tikkurili - alkidowa emalia tiksotropowa (Miranol) albo polecę chlorokauczukiem (Everal Extra) i tyle.

Koledze Marianowi dziękuję za inspirację do poszukiwań i ściąganie z chmur na ziemię :)

pozdrawiam
Marcin

Autor:  Marian Strzelecki [ 16 kwi 2013, o 10:32 ]
Tytuł:  Re: Bobo

Soda nie soda: są takie środki do zdejmowania starych lakierów z drewna: do kupienia w każdym sklepie z farbami; o tym myślałem. :)
MJS

Autor:  Valec75 [ 19 kwi 2013, o 20:02 ]
Tytuł:  Re: Bobo

Marian Strzelecki napisał(a):
Sprwadź przy pomocy sody kaustycznej czy to jest chemoutwardzalne, jesli tak to leć dno epoxy...
a jeśli zacznie sie marszczyć to znacze że całość maluj alkidowym.


Posmarowałem środkiem do usuwania starych powłok, chyba się marszczy? Czyli można malować na starej powłoce (oczywiście tam, gdzie się nie łuszczy) farbą alkidową?

pozdrawiam
Marcin

Załączniki:
20130419_184027_male.JPG
20130419_184027_male.JPG [ 55.24 KiB | Przeglądane 8103 razy ]

Autor:  Marian Strzelecki [ 19 kwi 2013, o 21:44 ]
Tytuł:  Re: Bobo

Tak jest mozna
i można też nasączać olejem lnianym+terpentyną. :D
MJS

Autor:  Valec75 [ 22 kwi 2013, o 20:59 ]
Tytuł:  Re: Bobo

Marian Strzelecki napisał(a):
Tak jest mozna
i można też nasączać olejem lnianym+terpentyną. :D
MJS


Stare powłoki można nasączać?

Z ciekawości pytam, bo i tak pewnie się skończy tym, że zedrę stare farby do gołej sklejki... Ale jeżeli coś zostanie, to nie odlezie przy nasączaniu?

Pomysł z malowaniem Tikkurilą upadł, w woj. warmińsko-mazurskim takie wynalazki nie występują :-? Pomaluję chyba alkidową Jedynką, też Tikkurila ;)

Teraz nurtującym mnie pytaniem jest: po jakim czasie od nasączenia terpentyną i olejem można malować farbą alkidową? Chcę najpóźniej w czerwcu wodować, a nie czekać 3 miesiące, aż się wszystko wchłonie :cry:

pozdrawiam
Marcin

Autor:  Marian Strzelecki [ 22 kwi 2013, o 21:57 ]
Tytuł:  Re: Bobo

Jak masz pomalować to nie musisz czekać.
Czekasz tylko gdy chcesz zostawić gołe drewno.
Nasączasz coraz mniej rozcieńczonym olejem lnianym aż do momentu kiedy drewno przestaje wchłaniać.
Różne miejsca różnie.
Najwięcej wchłaniają kawałki w najgorszym stanie.
MJS

Autor:  Valec75 [ 23 kwi 2013, o 13:43 ]
Tytuł:  Re: Bobo

Dziękuję za pomoc i cierpliwość, ale potrzebuję jeszcze ;)

Farby alkidowe nie lubią się z wodą, czy malowanie taką farbą kadłuba poniżej KLW ma sens? Nie rozmięknie?

Jak farba alkidowa zachowa się na laminacie? W moim Bobo ktoś dolaminował rufę :evil: Zdarłem już wszystko co na nim było, do gołego laminatu. Malować laminat pod i nad KLW farbą alkidową?

Im dalej w las, tym więcej drzew ;) Ale po 5 litrów terpentyny i oleju już zamówione :)

pozdrawiam
Marcin

Autor:  Marian Strzelecki [ 23 kwi 2013, o 15:35 ]
Tytuł:  Re: Bobo

Pierwsze słyszę aby farby alkidowe...
No chyba że porównamy z epoksydowymi. :lol:

Poczytaj tu:
viewtopic.php?f=22&t=14944

ze szczególnym uwzględnieniem Yuma;
Alkipolak łodziowy; wodoodporny uretanowy lakier alkidowy do jachtów łodzi i ...

Z tematem kładzenia na laminat będzie trudniej,
ale maluj a jak zacznie odchodzić to za rok to pogadamy.
Nic laminatowi się złego przez jeden sezon nie powinno stać.
MJS

Autor:  Ryś [ 23 kwi 2013, o 15:50 ]
Tytuł:  Re: Bobo

Valec75 napisał(a):
Jak farba alkidowa zachowa się na laminacie? W moim Bobo ktoś dolaminował rufę :evil: Zdarłem już wszystko co na nim było, do gołego laminatu. Malować laminat pod i nad KLW farbą alkidową?

Im dalej w las, tym więcej drzew ;) Ale po 5 litrów terpentyny i oleju już zamówione :)
Mam laminatowe jak najbardziej burty malowane alkidem (Hempel) 12 lat temu, śliczny błysk po dziś. Pod wodą akurat epoksydową... ale emalia alkidowa to po prostu olejna. A niby czym od stuleci maluja dna w drewnianych łódkach?

Autor:  Valec75 [ 23 kwi 2013, o 20:09 ]
Tytuł:  Re: Bobo

Dziękuję.

Szlifuję, później na ubytki i łączenia Epidian + Pac (czekam tylko na mikrobalony), potem terpentyna, olej lniany, farba, potem jeszcze ze 100 innych rzeczy do zrobienia i można wodować ;)

pozdrawiam
Marcin

Załączniki:
20130423_183743_male.JPG
20130423_183743_male.JPG [ 106.57 KiB | Przeglądane 7779 razy ]
20130423_183713_male.JPG
20130423_183713_male.JPG [ 49.49 KiB | Przeglądane 7779 razy ]
20130423_183653_male.JPG
20130423_183653_male.JPG [ 100.81 KiB | Przeglądane 7779 razy ]

Autor:  Valec75 [ 10 maja 2013, o 18:31 ]
Tytuł:  Re: Bobo

Prace idą powoli do przodu. Pół łódki już pije olej, drugie pół czeka, bo zarżnąłem kolejną szlifierkę... Pochwalę się też drugim zabytkiem będącym w naszej rodzinie ;)

Załączniki:
20130509_173638.jpg
20130509_173638.jpg [ 158.8 KiB | Przeglądane 7611 razy ]
20130507_184831.jpg
20130507_184831.jpg [ 114.14 KiB | Przeglądane 7611 razy ]
20130430_132203.jpg
20130430_132203.jpg [ 168.71 KiB | Przeglądane 7611 razy ]

Autor:  robhosailor [ 10 maja 2013, o 18:33 ]
Tytuł:  Re: Bobo

Valec75 napisał(a):
Pochwalę się też drugim zabytkiem będącym w naszej rodzinie ;)
Ładne, oba! :D

Autor:  Marian Strzelecki [ 10 maja 2013, o 20:13 ]
Tytuł:  Re: Bobo

Tego drugiego to Ci zazdroszczę;
Zawsze mi się marzył... i nigdy nie miałem odwagi kupić. :-(
MJS

Autor:  Valec75 [ 12 cze 2013, o 09:35 ]
Tytuł:  Re: Bobo

Pochwalę się postępem prac ;) Powoli odliczam dni do wodowania...

Załączniki:
20130609_192006_na_strone.JPG
20130609_192006_na_strone.JPG [ 148.43 KiB | Przeglądane 7378 razy ]
20130609_191932_na_strone.JPG
20130609_191932_na_strone.JPG [ 116.13 KiB | Przeglądane 7378 razy ]

Autor:  Wojciech [ 12 cze 2013, o 10:46 ]
Tytuł:  Re: Bobo

Valec75 napisał(a):
Pochwalę się postępem prac ;) Powoli odliczam dni do wodowania...

Z lotu ptaka śliczny. ;)

Wykonaj dużo zdjęć do archiwum i nawrzucaj tu, a może i pomiary byś wykonał ...
viewtopic.php?f=5&t=7302&hilit=wymiary+maszt%C3%B3w

Autor:  Valec75 [ 23 cze 2013, o 19:28 ]
Tytuł:  Re: Bobo

No to chlup ;-)

Załączniki:
20130623_173454_male.JPG
20130623_173454_male.JPG [ 156.36 KiB | Przeglądane 7121 razy ]

Autor:  Marian Strzelecki [ 23 cze 2013, o 21:41 ]
Tytuł:  Re: Bobo

Gratulacje!
Widzę, ze stoisz w dobrym towarzystwie :D
MJS

Autor:  Valec75 [ 24 cze 2013, o 13:13 ]
Tytuł:  Re: Bobo

Marian Strzelecki napisał(a):
Widzę, ze stoisz w dobrym towarzystwie :D


Owszem, dwa rodzynki na cały port ;)

Autor:  Valec75 [ 10 lip 2013, o 08:37 ]
Tytuł:  Re: Bobo

Potrzebuję pomocy.

Walczę z mechanizmem opuszczania/podnoszenia miecza. Nie wiem jak było w oryginale, ale coś wykombinuję, pytanie mam natomiast takie: ile mogę wypuścić miecz bez narażenia go na awarię?

Miecz zamocowany jest na wąsach, do tej pory, z racji źle dobranego fału, pływałem z mieczem wysuniętym do połowy. Oprócz tego, że przy ostrych kursach spędzałem dużo czasu, żeby gdzieś dopłynąć, było ok :rotfl:

Mam wrażenie, że oś obrotu i górna krawędź opuszczonego miecza jest poniżej dolnej krawędzi skrzyni mieczowej, czyli dna. Jeżeli teraz wysunę miecz do pozycji pionowej, nie będzie się opierał o ścianki skrzyni, a zawieszony będzie tylko na wąsach i fale.

Czy przy bocznych oporach (falowanie, przechył) nie ulegnie wygięciu na wąsach lub wręcz urwaniu? Może lepiej nie wypuszczać całego, tylko zostawić część w skrzyni, żeby się klinował? Ale ile, żeby było i bezpiecznie dla miecza i skutecznie w ostrych kursach?

Załączniki:
miecz opuszczony.JPG
miecz opuszczony.JPG [ 20.89 KiB | Przeglądane 6879 razy ]
miecz podniesiony.JPG
miecz podniesiony.JPG [ 20.04 KiB | Przeglądane 6879 razy ]

Autor:  Wojciech [ 10 lip 2013, o 10:57 ]
Tytuł:  Re: Bobo

Valec75 napisał(a):
Mam wrażenie, że oś obrotu i górna krawędź opuszczonego miecza jest poniżej dolnej krawędzi skrzyni mieczowej, czyli dna. Jeżeli teraz wysunę miecz do pozycji pionowej, nie będzie się opierał o ścianki skrzyni, a zawieszony będzie tylko na wąsach i fale.

Nie może tak być by miecz ( w Twoim przypadku oś obrotu miecza) całkowicie wyszedł ze skrzyni mieczowej, pokrzywi się zawieszenie miecza.
Musisz skrócić tzw. wąsy , tak aby miecz był jego górną krawędzią schowany w skrzyni mieczowej, na tyle głęboko, by podczas żeglugi nie wycierał wnętrza skrzynki.
Długość fału miecza taka, by miecz nie odchylał się od pionu w kierunku do dziobu jachtu.

Autor:  Valec75 [ 10 lip 2013, o 11:17 ]
Tytuł:  Re: Bobo

Wojciech1968 napisał(a):
Nie może tak być by miecz ( w Twoim przypadku oś obrotu miecza) całkowicie wyszedł ze skrzyni mieczowej, pokrzywi się zawieszenie miecza.


Cholera, błąd zrobiłem, że miecz zamontowałem dopiero na wodzie, bez przymiarki na sucho, ufając, że oryginalnie = dobrze. Patrząc w szparę skrzyni mieczowej ciężko do końca określić, gdzie znajduje się oś obrotu.

Opuszczę miecz i sprawdzę jego położenie nurkując w masce. Albo przechylę jacht na bok.
Jak będzie coś nie tak to będę skracał wąsy, szczególnie, że miecz jest bardzo wąski (z blachy) względem światła skrzyni mieczowej, więc możliwości wycierania i wszelakich ruchów na boki ma dużo...

Strona 1 z 2 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/