Forum Żeglarskie

Zarejestruj | Zaloguj

Teraz jest 19 lip 2025, o 14:51




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 78 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: 11 gru 2011, o 15:58 

Dołączył(a): 10 gru 2011, o 11:21
Posty: 24
Podziękował : 9
Otrzymał podziękowań: 2
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Witam wszystkich, ktorzy przez przypadek trafia na ten post ;)
Od dluzszego czasu myslalem o rozpoczeciu swojej przygody z zeglarstwem jednak zawsze cos stalo na przeszkodzie (fundusze, czas albo brak miejsca). Jednak tydzien temu udalo mi sie wreszcie kupic swoj pierwszy jachcik - jest sliczny :D . Po pobieznych ogledzinach pojawilo sie kilka pytan, na ktore nie znalazlem odpowiedzi i licze ze moze bardziej doswiadczeni forumowicze pomoga mi troche.
Jednak zacznijmy od poczatku. Co sadzicie o tym malenstwie dla poczatkujacego? Zaznacze tylko, ze planuje uzywac go do weekendowego plywania (2 osoby) w okolicach Borth(UK). Oczywiscie niezbyt daleko od brzegu i po dokladnym sprawdzeniu prognozy pogody :)

PS. To jest SAILFISH 18 jesli chodzi o typ. 18,6 ft.


Załączniki:
Breeze6.JPG
Breeze6.JPG [ 108.87 KiB | Przeglądane 7719 razy ]
Breeze5.JPG
Breeze5.JPG [ 80.97 KiB | Przeglądane 7719 razy ]
Breeze4.JPG
Breeze4.JPG [ 108.98 KiB | Przeglądane 7720 razy ]
Breeze2.JPG
Breeze2.JPG [ 127.47 KiB | Przeglądane 7719 razy ]
Breeze1.JPG
Breeze1.JPG [ 78.98 KiB | Przeglądane 7719 razy ]
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 gru 2011, o 16:52 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 00:53
Posty: 17662
Lokalizacja: Dziekanów Polski, dawniej Warszawa
Podziękował : 4528
Otrzymał podziękowań: 4279
Uprawnienia żeglarskie: mam, ale nie wiem po kiego...
Matty napisał(a):
Co sadzicie o tym malenstwie dla poczatkujacego?

Łódka u nas raczej w ogóle nie znana, ale wygląda fajnie i myślę, że będziesz zadowolony :)
Matty napisał(a):
Po pobieznych ogledzinach pojawilo sie kilka pytan, na ktore nie znalazlem odpowiedzi i licze ze moze bardziej doswiadczeni forumowicze pomoga mi troche.

Dawaj śmiało - jeśli nie tu, to w dziale o budowie, naprawach itd. Raczej ktoś siedzi przy kompie i spróbuje Ci na nie odpowiedzieć. Jeśli gdzieś był podobny temat, to zaraz ktoś podrzuci link.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 gru 2011, o 18:22 

Dołączył(a): 10 gru 2011, o 11:21
Posty: 24
Podziękował : 9
Otrzymał podziękowań: 2
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Dzieki :)
Po pierwsze kadlub ponizej LW. Farba(antyfouling) wyglada idealnie na calej powierzchni poza jednym, malym kawalkiem (ok3x3cm) ktory odprysnal. Kadlub byl malowany rok lub dwa lata temu, ale jak przypuszczam bez jakiegokolwiek szlifowania.
Po drugie znalazlem kilka glebokich(ok 1mm) zarysowan pod farba na dziobie. Wygladaja jak slady po skalkach/kamieniach ktore powstaly podczas przybijania do brzegu lub w czasie odplywu. Czy cos takiego moze uszkodzic zelkot i powodowac nasiakanie laminatu? Jesli lodka bedzie (w przyszlym sezonie) dwa dni w tygodniu na wodzie a pozostale 5 na brzegu to czy musze sie martwic o jakies ewentualne szkody w laminacie?
Pytam poniewaz na chwile obecna nie mam zadnego pomieszczenia w okolicy gdzie moglbym dokonac naprawy, a po drugie po nastepnym sezonie chcialbym zeszlifowac i pomalowac calosc( na pokladzie widac zelkot w kilku miejscach)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 gru 2011, o 18:28 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 25 kwi 2006, o 13:57
Posty: 3996
Podziękował : 657
Otrzymał podziękowań: 613
Uprawnienia żeglarskie: szkutnik drewkarz,motorówkarz
robhosailor napisał(a):
wygląda fajnie

A jeszcze fajniej wygląda łódka w tle na 2 zdjęciu ;) To chyba M.Griffiths zaprojektował

_________________
Zbyszek


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 gru 2011, o 18:47 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 00:53
Posty: 17662
Lokalizacja: Dziekanów Polski, dawniej Warszawa
Podziękował : 4528
Otrzymał podziękowań: 4279
Uprawnienia żeglarskie: mam, ale nie wiem po kiego...
Matty napisał(a):
Po pierwsze kadlub ponizej LW. Farba(antyfouling) wyglada idealnie na calej powierzchni poza jednym, malym kawalkiem (ok3x3cm) ktory odprysnal. Kadlub byl malowany rok lub dwa lata temu, ale jak przypuszczam bez jakiegokolwiek szlifowania.
Po drugie znalazlem kilka glebokich(ok 1mm) zarysowan pod farba na dziobie. Wygladaja jak slady po skalkach/kamieniach ktore powstaly podczas przybijania do brzegu lub w czasie odplywu. Czy cos takiego moze uszkodzic zelkot i powodowac nasiakanie laminatu? Jesli lodka bedzie (w przyszlym sezonie) dwa dni w tygodniu na wodzie a pozostale 5 na brzegu to czy musze sie martwic o jakies ewentualne szkody w laminacie?
Pytam poniewaz na chwile obecna nie mam zadnego pomieszczenia w okolicy gdzie moglbym dokonac naprawy, a po drugie po nastepnym sezonie chcialbym zeszlifowac i pomalowac calosc( na pokladzie widac zelkot w kilku miejscach)

Moim zdaniem warto się temu przyjrzeć - wyciągnąć łódkę z wody i sprawdzić, jak głębokie są te zadrapania. Jeżeli się okaże, że rysy i pęknięcia są głębokie, sięgają do laminatu, to lepiej zabrać się za ich naprawę jak najszybciej - wysuszyć, odskrobać i zajrzeć do sąsiedniego działu (budowa, remonty) bo tam już, niedawno całkiem, był temat omawiany. Moim zdaniem nie potrzeba mieć specjalnego pomieszczenia - wystarczy odpowiednio duża plandeka robiąca za namiot. Ważne, żeby podczas pracy ze szpachlówką, żywicami, farbami była odpowiednia wilgotność i temperatura.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 gru 2011, o 19:29 

Dołączył(a): 10 gru 2011, o 11:21
Posty: 24
Podziękował : 9
Otrzymał podziękowań: 2
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Lodka jest na ladzie i nie plywala w tym roku(poprzedni wlasciciel nie mial czasu i dlatego tez ja sprzedawal). Jak pisalem to sa rysy(nie pekniecia) ok 1mm glebokosci na 2 mm szerokie i biegnace zakolami przez kilkanascie cm. Dokladnie trzy takie.
Jesli (w najgorszym wypadku) uszkodzily one zelkot i zostaly tylko zamalowane to kadlub nasiaknie w ciagu dwoch dni plywania?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 gru 2011, o 19:39 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 00:53
Posty: 17662
Lokalizacja: Dziekanów Polski, dawniej Warszawa
Podziękował : 4528
Otrzymał podziękowań: 4279
Uprawnienia żeglarskie: mam, ale nie wiem po kiego...
robhosailor napisał(a):
sprawdzić, jak głębokie są te zadrapania. Jeżeli się okaże, że rysy i pęknięcia są głębokie, sięgają do laminatu, to lepiej zabrać się za ich naprawę jak najszybciej

Matty napisał(a):
to sa rysy(nie pekniecia) ok 1mm glebokosci na 2 mm szerokie i biegnace zakolami przez kilkanascie cm. Dokladnie trzy takie.
Jesli (w najgorszym wypadku) uszkodzily one zelkot i zostaly tylko zamalowane to kadlub nasiaknie w ciagu dwoch dni plywania?

Jeśli są płytkie, nie odsłoniły laminatu i zostały zabezpieczone, to chyba spoko.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 gru 2011, o 20:17 

Dołączył(a): 10 gru 2011, o 11:21
Posty: 24
Podziękował : 9
Otrzymał podziękowań: 2
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Dzieki Rob. Bede sie jeszcze temu przygladal. Na razie moim najwiekszym zmartwieniem jest zima. Usilnie szukam jakiegos garazu do wynajecia ale albo sa za male albo cena kosmiczna. Jak tak dalej pojdzie to naprawde zostanie mi tylko plandeka na jakiejs farmie :-? co tez nie rozwiaze moich problemow poniewaz musze ja wysuszyc w srodku. Najprawdopodobniej przeciekaja uszczelki wokol szyb. Mam jeszcze tydzien na szukanie takze jestem dobrej mysli.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 gru 2011, o 21:04 

Dołączył(a): 27 mar 2008, o 12:38
Posty: 429
Lokalizacja: Tamiza
Podziękował : 39
Otrzymał podziękowań: 136
Uprawnienia żeglarskie: brak
Zapomnij o garażu. Szkoda pieniędzy. Jacht dobrze przezimuje pod plandeką. Kup w B&Q niebieską plandekę 4x5 m i parę cienkich rurek PCV. Wyszukaj tu lub na Sailforum.pl temat o zimowaniu jachtu i zobaczysz jak to zrobić. Ewentualnie wynajmij na farmie miejsce pod wiatą. Nie powinieneś zapłacić więcej niż 10 funtów za tydzień.

Odpryskiem antyfoulingu się nie przejmuj. Piszesz, że będziesz trzymał łódkę na przyczepie więc przez cały następny sezon raczej nie zarośnie. A nawet jeśli... to 3x3 cm wyczyścisz raczej bez problemu. Ewentualnie możesz pogadać w pierwszym lepszym zagładzie szkutniczym żeby ci odstąpili trzy maźnięcia pędzlem. Możesz też kupić antyfouling w sprayu (do śrub napędowych i wałów) ale to cholerstwo jest drogie. Kupowanie dużej puszki po to, żeby w tym roku pomalować taki kawałem jest bez sensu. Ewentualnie przed przyszłym sezonem po prostu przeszlifuj całe dno i pomaluj jedną warstwą nowej farby. Na puszce znajdziesz, żeby pomalować przynajmniej dwoma ale twoja łódka więcej czssu będzie spędzać na przyczepie niż w wodzie więc jedna warstwa wystarczy.

Rysami raczej też bym się nie przejmował. Pochodzą prawdopodobnie od tego, że poprzedni właściciel miał kłopoty z wcelowaniem jachtem na rolki na przyczepie i rysował dnem o zaczepy rolek. Jeśli nie ma ostrych krawędzi to przed przyszłym sezonem, jak będziesz szlifował antyporostówkę pod nową warstwę, to w tym miejscu przyłóż się bardziej i zeszlifuj do gołego laminatu. Zaszpachluj, pomaluj podkładem i połóż na całe dno nową warstwę antyporostu.

I tyle. Twoja łódka wygląda na zadbaną. Raczej nie wymyślałbym prochu. Szkoda czasu.

Ważniejsze jest, żebyś poczytał trochę o warunkach w jakich przyjdzie ci żeglować. Nie masz najłatwiejszego akwenu do żeglowania. Sprawdzaj prognozy ale przede wszystkim miej oko na pływy. Macie tam dosyć duży skok (4-5metrów) i jak dobrze pamiętam bardzo wredne prądy. Kup sobie almanach Reed'a. To taka mała biblia dla żeglarzy. W tej chwili kosztuje trochę mniej niż 30 funtów. Przed sezonem będzie przynajmniej dycha więcej. Myślę, że może to być dobry prezent pod choinkę.

_________________
Leszek, s/v Saoirse
http://jachtsaoirse.blogspot.com



Za ten post autor leo828 otrzymał podziękowanie od: Matty
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 gru 2011, o 21:49 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 cze 2009, o 16:22
Posty: 8654
Lokalizacja: Edinburgh, Scotland
Podziękował : 3582
Otrzymał podziękowań: 2362
Uprawnienia żeglarskie: Sternik morski (no wymieniłam w końcu..)
leo828 napisał(a):
Kup sobie almanach Reed'a. To taka mała biblia dla żeglarzy. W tej chwili kosztuje trochę mniej niż 30 funtów. Przed sezonem będzie przynajmniej dycha więcej. Myślę, że może to być dobry prezent pod choinkę.


To ja się wtrącę. Leszek zasadniczo wszystko Ci powiedział, więc ja tylko o tym - zasadniczo wystarczy Ci nawet wersja PBO - Small Craft Almanac. Też wydany przez Reeds'a, różni się o tyle, że nie masz przewodnika po marinach. Ale kosztuje połowę. Najlepiej przejdź się do sklepu żeglarskiego i popatrz na obydwa. A potem kup - w zależności od tego, czy chcesz lokalny sklep wspierać czy nie, to tam lub po powrocie do domu z Amazona. Bywa jeszcze taniej :)

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..." :D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 gru 2011, o 22:32 

Dołączył(a): 27 mar 2008, o 12:38
Posty: 429
Lokalizacja: Tamiza
Podziękował : 39
Otrzymał podziękowań: 136
Uprawnienia żeglarskie: brak
:)

Ok, to będzie jeszcze jedna opcja. Kup na eBay'u almanach sprzed dwóch lat. Zapłacisz poniżej dychy. Sam tak zrobiłem :) Będzie w nim właściwie to samo co w tegorocznym z tym wyjątkiem, że tablice pływów będą nieaktualne. A pływy możesz sobie sprawdzić choćby na stronie BBC http://news.bbc.co.uk/weather/coast_and ... de_tables/

Dla mnie almanach Reed'a był odkryciem. A szczególnie jego pierwsza część czyli "co dobry żeglarz wiedzieć powinien". Masz tam w pigułce wszystko co ci jest potrzebne do tego, żeby bezpiecznie poruszać się po morzu.

_________________
Leszek, s/v Saoirse
http://jachtsaoirse.blogspot.com


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 12 gru 2011, o 19:53 

Dołączył(a): 10 gru 2011, o 11:21
Posty: 24
Podziękował : 9
Otrzymał podziękowań: 2
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Dziekuje Moniia i leo za cenne wskazowki. Almanach zamowiony :) . Przez weekend mialem troche problemow z samochodem(swiece zarowe padly) ale dzis zabralem sie znowu do szukania miejsca dla Breeze. Rozpuscilem wiesci przez znajomych(niestety nie znam osobiscie zadnego farmera) i mam otrzymac odpowiedz w ciagu kilku dni. Jak pisales leo, o garazu moge zapomniec - standardowe sa za krotkie a jeden "wiekszy" ktory znalazlem ma ponad 270m2 i kosztuje 500£ + VAT czyli ponad dwa razy wiecej niz moj flat :-o . Na szczescie pogoda jest caly czas dobra i moge jeszcze kilka dni poczekac.

PS. leo - wyszlo cos z remontu tego drewnianego jachtu? i dlaczego przeprowadziles sie tak daleko... oxfordshire bylo duzo blizej :cry:


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 12 gru 2011, o 19:58 

Dołączył(a): 27 mar 2008, o 12:38
Posty: 429
Lokalizacja: Tamiza
Podziękował : 39
Otrzymał podziękowań: 136
Uprawnienia żeglarskie: brak
Matty napisał(a):
PS. leo - wyszlo cos z remontu tego drewnianego jachtu? i dlaczego przeprowadziles sie tak daleko... oxfordshire bylo duzo blizej


W stopce moich postów jest link do bloga - tam jest cała historia. A na Solencie trzymam jacht - mieszkam dalej tam, gdzie mieszkałem.

_________________
Leszek, s/v Saoirse
http://jachtsaoirse.blogspot.com


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 13 gru 2011, o 20:10 

Dołączył(a): 10 gru 2011, o 11:21
Posty: 24
Podziękował : 9
Otrzymał podziękowań: 2
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Bylem na Twoim blogu leo w niedziele, ale nie doczytalem do konca(albo raczej do poczatku). Nadrobie to w ten weekend, naprawde interesujaco piszesz.
Niestety nadal nie mam dostepu do swojej lodki(po pracy jest juz zbyt ciemno aby cos zobaczyc) takze zapytam o cos co moge sprawdzic na miejscu.
Silnik zaburtowy - czy moge go odpalic bez zanurzania w wodzie(chlodzenie)? Moze cos na temat konserwacji, chcialbym aby byl w pelni sprawny przed sezonem. Szczegolnie, ze biorac pod uwage moje "doswiadczenie" bedzie to glowna jednostka napedowa na poczatkek ;)

***********

Matty napisał(a):
biorac pod uwage moje "doswiadczenie" bedzie to glowna jednostka napedowa na poczatkek
wiosla odpuszczam ;)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 13 gru 2011, o 20:33 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 28 sty 2007, o 21:15
Posty: 2503
Lokalizacja: Trójmiasto
Podziękował : 281
Otrzymał podziękowań: 86
Uprawnienia żeglarskie: JSM, SRC, STCW, MIŻ
Matty napisał(a):
czy moge go odpalic bez zanurzania w wodzie(chlodzenie)?

Nie robił bym tego na twoim miejscu ;) No chyba, że masz silniczek chłodzony powietrzem :D

Znajdź jakąś dużą beczkę i w niej zanurz silniczek a potem odpal.

_________________
Pozdrawiam
Paweł Goławski
http://www.jkmgryf.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 18 gru 2011, o 01:22 

Dołączył(a): 27 mar 2008, o 12:38
Posty: 429
Lokalizacja: Tamiza
Podziękował : 39
Otrzymał podziękowań: 136
Uprawnienia żeglarskie: brak
Matty napisał(a):
Matty napisał(a):
biorac pod uwage moje "doswiadczenie" bedzie to glowna jednostka napedowa na poczatkek

wiosla odpuszczam ;)


Ja bym na twoim miejscu nie odpuszczał - wożę dwa w dziobówce. Jeśli łódka jest na tyle mała, że możesz dać radę ją poruszyć za pomocą wioseł to nie widzę powodu, żeby się pozbawiać takiej możliwości.
Oczywiście zawsze możesz złapać za radio i wołać PomPom, ale jeśli można nie zawracać d... gitary ratownikom, to lepiej tego nie robić bez potrzeby.

A tak przy okazji... Czy my ze sobą nie dyskutowaliśmy jakiś rok temu na Sailforum.pl?

_________________
Leszek, s/v Saoirse
http://jachtsaoirse.blogspot.com


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 18 gru 2011, o 11:51 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 15 cze 2009, o 04:47
Posty: 13169
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 3101
Otrzymał podziękowań: 2698
Uprawnienia żeglarskie: młodszy marynarz śródlądowy
leo828 napisał(a):
możesz złapać za radio i wołać PomPom,

A co to?

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 18 gru 2011, o 12:39 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 25 kwi 2006, o 13:57
Posty: 3996
Podziękował : 657
Otrzymał podziękowań: 613
Uprawnienia żeglarskie: szkutnik drewkarz,motorówkarz
Stara Zientara napisał(a):
leo828 napisał(a):
możesz złapać za radio i wołać PomPom,

A co to?

:lol:
Nigdy nic nie nuciłeś?
Gąsowski tak zaczyna jedną z piosenek.

_________________
Zbyszek


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 18 gru 2011, o 13:38 

Dołączył(a): 27 mar 2008, o 12:38
Posty: 429
Lokalizacja: Tamiza
Podziękował : 39
Otrzymał podziękowań: 136
Uprawnienia żeglarskie: brak
Stara Zientara napisał(a):
A co to?


Czeka, czekaj... jak to było? Pom-pom... pam-pam... pin-pin? Pompon?!

Aaaa, już wiem!

PAN PAN

Ok?

_________________
Leszek, s/v Saoirse
http://jachtsaoirse.blogspot.com


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 18 gru 2011, o 13:43 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 15 cze 2009, o 04:47
Posty: 13169
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 3101
Otrzymał podziękowań: 2698
Uprawnienia żeglarskie: młodszy marynarz śródlądowy
OK :)

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 18 gru 2011, o 15:16 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 sie 2009, o 01:45
Posty: 9992
Podziękował : 2979
Otrzymał podziękowań: 3355
Uprawnienia żeglarskie: różne....
Kolos napisał(a):
Matty napisał(a):
czy moge go odpalic bez zanurzania w wodzie(chlodzenie)?

Nie robił bym tego na twoim miejscu ;) No chyba, że masz silniczek chłodzony powietrzem :D
Znajdź jakąś dużą beczkę i w niej zanurz silniczek a potem odpal.

Tylko wcześniej musisz dopasować do wysokości beczki stojak, na którym wisi silnik... I uważaj przy wrzucaniu biegu :roll:
Ewentualnie pożycz od kogoś na chwilę albo kup (ca 8-15 GBP) jakieś "outboard flushing muffs", "outboard flusher" albo "outboard ears". To takie gumowe klapki do podłączania chłodzenia na jego wlot w kolumnie silnika. Idealne podczas uruchamiania silnika na lądzie. Służy toto również do płukania silnika słodką wodą z węża po używaniu na słonym. Warto takiego płukania systematycznie dokonywać. To niebywale skomplikowane urządzenie działa bez beczki :-P :
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
http://www.ebay.co.uk/itm/Flush-Muff-DO ... 0336506033

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 18 gru 2011, o 16:03 

Dołączył(a): 31 sie 2010, o 17:20
Posty: 713
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 55
Otrzymał podziękowań: 72
Uprawnienia żeglarskie: jakiś sternik
Na słodkim piszą o tym "słuchawki do odpalania silnika".
Dostępne na alledrogo...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 6 maja 2012, o 21:50 

Dołączył(a): 10 gru 2011, o 11:21
Posty: 24
Podziękował : 9
Otrzymał podziękowań: 2
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Nie bylo mnie dlugo.... przepraszam wszystkich i dziekuje za pomoc. Niestety zamknieto pub z ktorego WIFI korzystalem w domu. To byl wymarzony uklad-w ramach oplaty mialem wpasc tam na piwko od czasu do czasu :)
Leo - tak rozmawialismy na innym forum. Kilka (2-3) lat temu kupilem jakas skorupe i nie wiedzialem co to jest. Niestety (albo i na szczescie) musialem sie jej pozbyc przed przeprowadzka. Ktos, nie wiem czy to nie Ty, poradzil mi wtedy abym kupil za niewiele wieksza kwote sprzet sprawny do plywania. Tak tez zrobilem po powrocie. Moja lodka wymaga co prawda malowania kokpitu, ale jest zdatna do zeglugi (mam taka nadzieje).
W piatek przewizlem ja na boatyard w Borth.... i zaczely sie problemy :evil:
Znajomy, ktory ma jakies pojecie o zeglowaniu i byl zachwycony tym ze bedzie mogl poplywac, w dniu wyjazdu stwierdzil ze bilet kolejowy jest za drogi(2tyg temu mowilem mu aby rezerwowal jak najwczesniej bo sa tansze).

A teraz pora na pytanie do ludzi znajacych sie na rzeczy...
- wiatr 1-2B
- silnik zaburtowy 7.5 spalinowy(dziala lecz nie wiadomo jak dlugo bedzie)
- nowy silnik elektryczny plus drugi akumulator
- lodka jak w/w
- hmmm... wiem jak rolowac grota i foka
co sadzicie o takich warunkach do nauki zeglowania bez instruktora????

PS kupilem juz rum, cygaro(nie bylo fajki) i zamowilem czapke kapitanska... Kiedy pierwszy raz wyplyne sam na to bajorko(Cardigan Bay) i wroce na boatyard to zaloze czapke, zapale cygarko i urzne sie rumem na mojej lodzi... na brzegu oczywiscie.

Matty


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 7 maja 2012, o 06:47 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 7 cze 2010, o 19:37
Posty: 13873
Lokalizacja: Port Rybnik
Podziękował : 1632
Otrzymał podziękowań: 2382
Uprawnienia żeglarskie: sternik jachtowy
Matty napisał(a):
- lodka jak w/w
co sadzicie o takich warunkach do nauki zeglowania bez instruktora????

Podane warunki, jak i łódka w/w nie mają wpływu na Twoje predyspozycje do samokształcenia.
Piratem możesz już zostać...papuga jest zbędna jak nie masz fajki. ;)

_________________
Wojciech1968 Port Rybnik
W życiu piękne są tylko chwile...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 7 maja 2012, o 09:11 

Dołączył(a): 10 gru 2011, o 11:21
Posty: 24
Podziękował : 9
Otrzymał podziękowań: 2
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Moze wyraze sie jasniej...
Nie mam zadnej praktyki w ustawianiu zagli do wiatru. Poczytalem troche na ten temat i mam jeszcze miesiac na przyswojenie sobie teorii. Poczatkiem czerwca, jesli warunki(wiatr) beda korzystne, chcialbym po raz pierwszy wyplynac i poeksperymentowac z zaglami. Nie mowie o jakims dalszym plywaniu- w zatoce, wzdluz brzegu tylko. Problem powrotu na boatyard rozwiazuje silnik (drugi elektryczny w zapasie). Moje najwieksze zmartwienie to ewentualna wywrotka. Do tego sprowadza sie zasadnicze pytanie.
Czy :
przy wietrze 1-2B
16m2 zagla
lodz kilowo-balastowa (750kg waga lodzi z czego 113kg balast na kilu)
jesli zrobie cos zle moze dojsc do wywrotki?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 7 maja 2012, o 09:22 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 7 cze 2010, o 19:37
Posty: 13873
Lokalizacja: Port Rybnik
Podziękował : 1632
Otrzymał podziękowań: 2382
Uprawnienia żeglarskie: sternik jachtowy
Nie można być pewnym bardzo prognozom wiatrowym.
Swojego czasu wypłynąłem przy ledwo fukającej jedynce
po kilkunastu minutach jak nie dmuchnęło z pięć B, to na jachcie
balastowo-mieczowym wagi około 800 kg miałem sporo roboty
wracając do portu.
Ale jachtu nie wywróciłem. ;)
Porwałem starego grota... na foku też da się żeglować. :)

_________________
Wojciech1968 Port Rybnik
W życiu piękne są tylko chwile...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 7 maja 2012, o 09:42 

Dołączył(a): 10 gru 2011, o 11:21
Posty: 24
Podziękował : 9
Otrzymał podziękowań: 2
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
W takiej sytuacji to roluje wszystkie zagle, odpalam silnik i uciekam do mariny :)
Przynajmniej taki jest PLAN ;)
A tak poza tym co sadzicie o takiej nauce zeglowania? Czytalem w innych postach, ze jedyna droga do nauki jest zeglowac, zeglowac i zeglowac... Nie odnosilo sie to jednak do kompletnego zoltodzioba ;) Z jednej strony pewnie jakis kurs troche by pomogl, jednak nie mam zbyt wiele urlopu. Jest jeszcze opcja weekendowego kursu. Czy ktos z czytelnikow tego posta/forum bral udzial w takim kursie w UK? Co o tym sadzicie-jest szansa nauczyc sie czegos w jeden weekend (3 dni) przy 5 osobach na lodzi?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 13 maja 2012, o 20:33 

Dołączył(a): 27 mar 2008, o 12:38
Posty: 429
Lokalizacja: Tamiza
Podziękował : 39
Otrzymał podziękowań: 136
Uprawnienia żeglarskie: brak
Matty napisał(a):
Czy ktos z czytelnikow tego posta/forum bral udzial w takim kursie w UK? Co o tym sadzicie-jest szansa nauczyc sie czegos w jeden weekend (3 dni) przy 5 osobach na lodzi?


Brać udziału - nie brałem, ale polecam. Uczyć żeglować to oni potrafią a początkujących w szczególności. Bardzo ci polecam wzięcie udziału w takim kursie.

Powtórzę jeszcze raz: masz bardzo niemiły do pływania rejon. Przy przeważających wiatrach zachodnich nie masz się gdzie schować w razie załamania pogody. Nie wypływaj nigdzie dalej, a jeśli masz taki zamiar to sprawdź prognozy i upewnij się, że są pomyślne na przynajmniej 24 godz. do przodu.

Nie licz na to, że się tutaj (na forum) nauczysz jak żeglować. To miejsce jest dobre do pomocy w sprawach technicznych, do teoretycznych rozważań na abstrakcyjne tematy albo do umawiania się na wódkę w Korsarzu (nas to niestety nie dotyczy). Ale żeglować cię nie tu nie nauczy. Przede wszystkim dlatego, że większość nie ma do tego cierpliwości

Jest jeszcze jedna opcja. W pierwszy weekend czerwca będę przeprowadzał swój nowy jacht z Southampton do Londynu. Jak masz wolne to możesz się ze mną zabrać. W takim razie pisz na priwa.

_________________
Leszek, s/v Saoirse
http://jachtsaoirse.blogspot.com



Za ten post autor leo828 otrzymał podziękowanie od: Matty
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 13 maja 2012, o 23:10 
Matty

Nie martw się za bardzo. Znam wielu fatalnych żeglarzy z papierami i doskonałych bez. Oczywiście kursy są doskonałe, a RYA ( przynajmniej w moim mniemaniu) dba, aby kursanci coś z opłaconych kursów wynieśli.
Moja nauka żeglarstwa to była łódka 2,70m na dość rozfalowanym jeziorze i uprzednia lektura (na pamięć znam do dzisiaj) "Żegluj" Wysockiego (taka broszurka). Bosman, który mi tą łupinkę pożyczył, i mój ojciec stali 2 godziny na pomoście czekając, aż się wywalę. A jak się nie wywaliłem, to potem mogłem już pływać do woli :-)
A teraz na poważnie: masz fajną łódkę, pomyślaną dla osób, które zaczynają przygodę z żeglowaniem. One wiele wybaczają, o ile na początek wybierzesz rozsądną pogodę. Przejrzyj co się da przed wypłynięciem, bo trzymając kurczowo rumpel źle się czyta ;-) Im cieńszą książkę wybierzesz, tym więcej zapamiętasz. Oprócz wstępu do Almanachu Reeda ciekawe są też np. Reeds Skipper Handbook (nawet on na początek może być za skomplikowany) lub coś z wydawnictw RYA, choćby Competent Crew lub Day Skipper. I próbuj, bo tylko wtedy dowiesz się ile żagla jest ok, a ile przebrane. Wychodząc zapytaj miejscowych żeglarzy w marinie o lokalne pływy, często z ich doświadczenia dowiesz się więcej niż z wyliczeń almanachu.
Skombinuj kogoś do towarzystwa ("nieszczęścia wielu to połowa nieszczęść"), termos z gorącą herbatą i kamizelki, i próbujcie. Trzymam kciuki!!!
Jeśli możesz, to rzeczywiście skorzystaj z propozycji Leszka,zobaczysz jak to jest, zawsze coś podpatrzysz - zawsze warto uczyć się od innych.
Ale - ŻEGLARSTWO NIE JEST WIEDZA TAJEMNĄ.
BTW odrażający proceder powszechnego złodziejstwa w internecie sprawił, że tak w/w publikacje RYA, i np. książki w rodzaju "Fast Track to Sailing" bez problemu odszukasz w necie, jeśli jesteś ograniczony budżetem ;-)


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 14 maja 2012, o 21:22 

Dołączył(a): 10 gru 2011, o 11:21
Posty: 24
Podziękował : 9
Otrzymał podziękowań: 2
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Leo - dziekuje bardzo. Nie spodziewalem sie takiej propozycji. Napewno wiele bym sie nauczyl, niestety od 1.06-10.06 mam juz zarezerwowany B&B w Borth. Wlasciciele pozamieniali innych lokatorow abym mogl miec pokoj ktory lubie-nie chce teraz robic problemow. Pojde za rada Parkada... Wiem, ze to troche szalone, ale wlasnie na cos takiego oczekiwalem. Aby KTOS powiedzial, ze mozna (przy dobrej pogodzie) po lekturze kilku poradnikow wsiasc na lodke i probowac "jak te zagle dzialaja ;) ". Nie mam zamiaru wypuszczac sie daleko, wiem ze z woda- a szczegolnie z morzem- nie ma zartow. Kilkaset metrow od brzegu (tutaj jest ladny piaszczysty) i mila w jedna, mila w druga strone - zeby nauczyc sie jak to wszystko sie obsluguje ;). Po przeczytaniu kilku postow zrezygnowalem z kupna drugiego silnika(elektrycznego)-mam wiosla i moge nimi machac jesli silnik odmowi wspolpracy.
Jeszcze raz dziekuje za cenne porady-po 01.06 napisze czy dalej mam "jacht" czy moze lodz podwodna, tfu, tfu odpukac ;)
Matty


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 78 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 310 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
[ Index Sitemap ]
Łódź motorowa | Frezowanie modeli 3D | Stocznia jachtowa | Nexo yachts | Łodzie wędkarskie Barti | Szkolenia żeglarskie i rejsy NATANGO
Olej do drewna | SAJ | Wypadki jachtów | Marek Tereszewski dookoła świata | Projektowanie graficzne


Wszystkie prawa zastrzeżone. Żaden fragment serwisu "forum.zegluj.net" ani jego archiwum
nie może być wykorzystany w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody właściciela forum.żegluj.net
Copyright © by forum.żegluj.net


Nasze forum wykorzystuje ciasteczka do przechowywania informacji o logowaniu. Ciasteczka umożliwiają automatyczne zalogowanie.
Jeżeli nie chcesz korzystać z cookies, wyłącz je w swojej przeglądarce.



POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL