Forum żeglarskie
https://forum.zegluj.net/

Coppercoat
https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=5&t=15715
Strona 1 z 1

Autor:  Kefas [ 19 cze 2013, o 23:29 ]
Tytuł:  Coppercoat

Kiedyś w wątku o siatkobetonowcach użyto pojęcia "coppercoat". W związku z tym, że nie wiem jak technologia nazywa się po polsku - nie znalazłem na forum wątków na ten temat.

Podobno zabezpieczenie w ten sposób "podwozia" zapewnia brak norośli w części podwodnej przez 10+ lat. Ktoś to sprawdził? Ktoś coś wie?

Moniaa... może Ty jesteś bliżej takiej wiedzy? Znajomi w Anglii przymierzają się do tego rozwiązania na swoim jachcie... i jeszcze trochę się zastanwiają.


pierdupierdu napisał(a):
Zatem napylona ogniowo warstewka miedzi chroniłaby kadłub przez dziesiątki lat, a jedyna konserwacja warstwy przeciwporostowej podwodzia polegałaby na przetarciu szmatą raz na rok... I tylko kadłub z siatkobetonu nadaje się do metalizowania miedzią na gorąco!
BTW - dla innych materiałów kadłuba też wymyślono metody długotrwałej ochrony warstewką miedzi - ale bez użycia ognia:
http://coppercoat.com/coppercoat-info
Obrazek

Autor:  M@rek [ 20 cze 2013, o 06:23 ]
Tytuł:  Re: Coppercoat

Z tego co wiem to bardzo skuteczna metoda ale na pewno nie jest to "napylanie ogniowe warstwy miedzi" a proces zblizony do nakladanie :zwyklego" antyfulingu. Widzialem takie granatowe puszki produktu.

Autor:  M@rek [ 20 cze 2013, o 06:26 ]
Tytuł:  Re: Coppercoat

http://coppercoat.com/

Autor:  Kefas [ 20 cze 2013, o 07:43 ]
Tytuł:  Re: Coppercoat

Tak, wiem. Chodzi bardziej o to, czy ktoś to widział na żywo w zastosowaniu?

Autor:  M@rek [ 20 cze 2013, o 07:49 ]
Tytuł:  Re: Coppercoat

Pod linie wodna nie zagladalem ale rozmawialem z wlascicielem Nauticata w Hiszpanii, ktory byl bardzo zadowolony 6 lat po polozeniu :)

Autor:  Wojciech [ 20 cze 2013, o 08:03 ]
Tytuł:  Re: Coppercoat

A nuż się przyda...
http://www.cruisersforum.com/forums/f12 ... -8458.html
http://www.ybw.com/forums/showthread.ph ... te-Process

Autor:  Moniia [ 20 cze 2013, o 09:14 ]
Tytuł:  Re: Coppercoat

Kefas napisał(a):
(...)

Moniaa... może Ty jesteś bliżej takiej wiedzy? Znajomi w Anglii przymierzają się do tego rozwiązania na swoim jachcie... i jeszcze trochę się zastanwiają.


]

Nie wiem, na siatkobetonowym mam jakieś opory. Pewnie dla tego pierwszego członu nazwy (w ang. - ferrocement) :) wiem, że na wielu stosowano, ale mnie jakoś nie przekonuje na tym kadlubie.

I nie jest to ze względu na nielubienie samej farby, bardzo ją lubię i jak jeszcze myślałam o budowie Tiki, miałam zamiar właśnie takowy antifouling położyć. Bo nie jest to nic innego jak epoksydowa farba z BARDZO dużą zawartością miedzi. Zwykłej, metalicznej miedzi.
W efekcie masz miłą, twardą powłokę miedzi trzymaną przez epoksyd. A miedź to zasadniczo rzecz do której żadne żyjątko bez zdolności samobójczych sie nie przyczepi. Opinie od właścicieli Wharramów (a to bardzo leniwy ludek, nie chce im się co roku malować) są bardzo pozytywne, cytujące regularnie kilka lat spokoju od malowania.
Tutaj masz jeden taki antifouling:
http://www.reactiveresins.com/copper-antifouling-copperplus.html
A tu efekty porownawcze ze zwykłym (fotka producenta, ale opierając się na opiniach użytkowników wierzę):
http://www.reactiveresins.com/copperplustugtest15096.pdf
Skoro znajomi z Anglii - niech przejadą się przed decyzją na targi. Najbliższe we wrześniu w Southampton. Regularnie na nich wystawia się producent innego miedzianego antifoulingu, warto coby sobie z nimi porozmawiali, pooglądali i popytali innych przychodzących na stoisko, duże szanse że trafią na użytkowników.

Autor:  Jaromir [ 20 cze 2013, o 09:23 ]
Tytuł:  Re: Coppercoat

M@rek napisał(a):
Z tego co wiem to bardzo skuteczna metoda ale na pewno nie jest to "napylanie ogniowe warstwy miedzi" a proces zblizony do nakladanie :zwyklego" antyfulingu. Widzialem takie granatowe puszki produktu.

A ja widziałem duuużą motorówkę - obklejoną folią, która ma z jednej strony warstewkę stopu miedzi a z drugiej jakiś super klej (akrylowy?). Ponoć kluczowe dla trwałości było przygotowanie powierzchni, jej zagruntowanie i precyzja w docinaniu płatów folii do kształtów kadłuba.
Widziałem to na motorówce o prostokreślnych, "rozwijalnych" kształtach kadłuba, ale czytam, że można dawać taką folię "na zakładkę", a na przykładach widać, że można tak pokrywać nawet obłe kadłuby:
http://www.yachtingmonthly.com/news/406 ... ainst-foul
http://www.copper.org/publications/news ... ng_gg.html
http://www.copper-shell.co.uk/index.html
Obrazek


A jak ktoś ma sporo czasu, pieniędzy oraz zamiłowanie do prawdziwych oldtaimerów - to może sobie zafundować kadłub prawdziwie "copper bottomed" :mrgreen:
Obrazek
Obrazek

Autor:  Moniia [ 20 cze 2013, o 11:26 ]
Tytuł:  Re: Coppercoat

Hihi, właśnie czytam stary PBO (marzec 2012) i zauważyłam, że mieli teścik. Jakoś o nim nie pamietałam. Zdjęcia przedstawiają Sigmę siedzącą w wodzie przez dwa sezony. Na miedzianej części nie ma nic praktycznie, ot, tyle co umyć go myjką. 15 minut roboty :) na paskach które były jako kontrola jak widać pojawiły sie muszelki i bardzo zadowolone są :)

Załączniki:
ImageUploadedByTapatalk HD1371723670.450453.jpg
ImageUploadedByTapatalk HD1371723670.450453.jpg [ 52.06 KiB | Przeglądane 2710 razy ]
ImageUploadedByTapatalk HD1371723655.741935.jpg
ImageUploadedByTapatalk HD1371723655.741935.jpg [ 61.07 KiB | Przeglądane 2710 razy ]
ImageUploadedByTapatalk HD1371723636.886717.jpg
ImageUploadedByTapatalk HD1371723636.886717.jpg [ 75.3 KiB | Przeglądane 2710 razy ]

Autor:  Ryś [ 20 cze 2013, o 18:03 ]
Tytuł:  Re: Coppercoat

Kefas napisał(a):
Tak, wiem. Chodzi bardziej o to, czy ktoś to widział na żywo w zastosowaniu?
Gość koło mnie w yardzie kładł coppercoat na nową łódkę. Z tego co usłyszałem od niego i chłopaka który to kładł: należycie położony w warunkach angielskich zabezpiecza całkowicie, czasem coś się zdarzy przyczepione ale drobiazgi i daje się łatwo zmyć. W tropikach bywa że obrośnie - szczególnie jak łódka stoi - i trzeba szczotką przetrzeć. Ale działa.

Kładzie się 5 warstw, jest to w wyglądzie i użyciu gęstawa farba epoksydowa z rozpuszczalnikami; istotne podobno by przestrzegać metodologii i czasu między warstwami - chłopak który to robił przyniósł promienniki elektryczne gdy dzień nadszedł chłodny a deszczowy by utrzymać temperaturę kadłuba ;) Położenie i przetarcie ostatniej warstwy zwłaszcza czyni różnicę. Poza tym nic szczególnie specjalnego toto nie wymaga.
Sama powłoka jest nieco porowata, jako warstwy epoksydu przeciw osmozie traktować się jej nie da, na tę łódkę dał najpierw dwie warstwy normalnym epoxy.
Może się zetrzeć, szczególnie odporna nie jest, toteż trzeba się liczyć z ewentualnymi zaprawkami w przyszłości, ale tylko zaprawkami.

A obłożenie blachą miedzianą jest realne i to na samym kleju epoxydowym, ale pracochłonne i waży, zbyt cienka taka blacha być nie może. Istniał kiedyś taki produkt typu gruba folia miedziana bodaj "samoprzylepna' od razu z odpowiednim klejem, lecz nigdy nie widziałem, może się nie sprawdziło albo droższe? Blacha ma sens na drewniane kadłuby, zabezpieczenie przeciw świdrakom. Jakby kto chciał to gdzieś mam galerię zdjęć przedstawiających metodę obijania :mrgreen:

Autor:  Wojciech [ 20 cze 2013, o 20:33 ]
Tytuł:  Re: Coppercoat

RyśM napisał(a):
Jakby kto chciał to gdzieś mam galerię zdjęć przedstawiających metodę obijania

Jestem zainteresowany.

Autor:  Ryś [ 20 cze 2013, o 21:01 ]
Tytuł:  Re: Coppercoat

Wojciech1968 napisał(a):
Jestem zainteresowany.
Aye aye, sir! :D
Załącznik:
copper sheathing old.jpg
Załącznik:
copper sheating new.jpg
Załącznik:
copper sheathing 1.jpg
Załącznik:
copper sheathing 2.jpg
Załącznik:
copper sheathing 4.jpg
Załącznik:
copper sheathing 8.jpg
Załącznik:
copper sheathing 9.jpg
Załącznik:
Copper sheating bottom.jpg
Załącznik:
copper sheathing 5.jpg
Załącznik:
copper sheathing 6.jpg
Załącznik:
copper sheathing7.jpg
Załącznik:
copper sheathing 10.jpg
Załącznik:
copper sheathing 13.jpg
Załącznik:
copper sheathing 11.jpg
Załącznik:
copper sheathing 12.jpg

Strona 1 z 1 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/