Pojawił się taki jacht: http://www.finn.no/finn/boat/used/objec ... nenumber_0
ale nijak nie mogę go zidentyfikować wg tego co na stronach producenta. Ma ktoś pomysł jaki to model?

Już wiem. 40H. Pojechałem go sobie z grubsza obejrzeć. Ogólnie łódka ładna, ale zaniedbana. Pokład teakowy na przykład do wymiany, a to spory koszt. Przynajmniej tutaj.
Spotkał się ktoś z taką łódką?

Może chodzi o Malø 40H albo 96 - ale ktoś podał długość z grubsza w stopach?

Na stronie stoczni jest pełna specyfikacja starszych modeli, fotka bardzo chyba podobna dla 40H, tu:
http://www.maloyachts.se/Models/Previou ... fault.aspx
wymiary też pasują. Ale jak Norweg mierzył łódkę z ogłoszenia po trzech piwach, to może być również taka łódka:
http://www.maloyachts.se/Models/Previou ... fault.aspx
Sam sprawdź 10 szczegółów na porównywanych obrazkach

Autopromocja stoczni - całkiem sympatyczna:
http://www.maloyachts.se/Portals/0/Down ... gazine.pdf

Sailguide podaje podstawowe wymiary - wygląda że jacht z ogłoszenia to Malø 40H:
http://www.sailguide.com/Mal%F6.htm

Minimalne różnice długości wynikają pewnie z stosowania przez producenta różnych kształtów rufy (retrousse, pawęż, platforma kąpielowa, etc) ewentualnie z przeróbek, jakich doznał jacht.

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...

Przyznacie chyba, że oznaczenie jachtu o 31 stopach 40H jest nieco mylące.
Model ten ma oddzielną kabinę rufową z własna zejściówką. To chyba jedyna możliwość by na jachcie tej wielkości zrobić centralny kokpit, ale wydaje mi się mało praktycznym rozwiązaniem. Nie miałem okazji takiego rozwiązania na własnej skórze testować, więc chętnie poznam wasze opinie.

Ciekawi mnie też ile waszym zdaniem może kosztować wymiana pokładu teakowego.

No i się za długo zastanawiałem... Sprzedany na pniu.

Sam pływałem takim "piórnikiem" tylko po Zatoce, dziecięciem będąc (stary, LOK-owski "Wiatr"). Pewnie zdania są podzielone, mnie się wydaje, że taki podział przestrzeni "mieszkalnej" może być całkiem sensowny, zwłaszcza w dłuższym rejsie.

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...

A przy okazji oglądania szwedzkich łódek wpadła mi w oko Mamba 29. Czy ktoś z was miał okazję pomacać taki jachcik? Na obrazkach prezentuje się ciekawie, szczególnie jeśli o urządzenie wnętrza idzie. Bardzo mało niestety można wygooglować na Mamby temat.

Tak mi wychodzi, śledząc wątki różne, że część forumowiczów mnóstwo czasu pracuje przy swoim jachcie, a jak go nie ma, to spędza mnóstwo czasu szukając/kupując nowy...

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

A cóż innego warto w życiu robić?

Pływać?

Po to sie robi, żeby pływać. Znaczy ja po to robię. Po prostu lubię, jak mi wszystko działa i jest tak jak powinno, do tego jacht jest coraz szybszy.
Ale, żeby nie było, to wolałbym jednak robić coś innego, zamiast zimą pracować przy jachcie, ech

Ale zabawne jest, że ktoś kto jachtu nie ma, spędza mnóstwo czasu na oglądaniu ewentualnych nabytków (co ja dobrze rozumiem, żeby też nie było)

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Wrażenie Twoje pewnie o tyle jest mylne, że pływając ma się zajęte ręce, ale najpierw trzeba pływadełko znaleźć i naprawić.

Ale do rzeczy: spotkał się ktoś z Mambą?