Forum żeglarskie
https://forum.zegluj.net/

Marian przestrzega: nie róbcie tego na Waszych jachtach.
https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=5&t=17208
Strona 1 z 12

Autor:  Marian Strzelecki [ 12 lis 2013, o 02:25 ]
Tytuł:  Marian przestrzega: nie róbcie tego na Waszych jachtach.

[Wojciech1968] stąd wyłuskałem komentarze.

Nie chciałbym być źle zrozumiany: ale dalej twierdzę,
że nie powinno się pływać (i promować) jachtami o kształtach "śródlądowych"
(np. Finna zdoczepionym kilem) po oceanach.* - nie mylić z żelazkami :rotfl:

Do tego powinno się wykorzystywać jachty bardziej dzielne w trudnych warunkach i łatwiej wstające z przechyłów ekstremalnych.
Natomiast gdy wchodzi w to poważny producent doskonałych łódek jeziorowych z jednym ze swych seryjnych
(ale nie bardzo opływanych na morzu) kadłubów - brzmi to nie najrozsądniej.
Niestety takie nastały czasy i takie są prawa biznesu i chyba nic na to nie poradzimy: :-(

Życzę Wam Szymonie i Brożko; szczęścia; wszystkiego najlepszego na tej nowej drodze żeglarskiego życia; bo może bardzo Wam być potrzebne...odpukać!

Myślę, że nie będziecie zbyt wielu naśladowców wśród wielu nowych klientów zdobytych Nortmana

MJS
*Nie powinno to nie znaczy, że nie można
ale to powinna pozostać domena wariatów i tylko wariatów. ;)
(Głównie tych pozytywnie zakręconych) :-P

Załączniki:
Maxus 22 kilowy.jpg
Maxus 22 kilowy.jpg [ 13.52 KiB | Przeglądane 11888 razy ]
Maxus 22 mieczowy.jpg
Maxus 22 mieczowy.jpg [ 26.31 KiB | Przeglądane 11888 razy ]

Autor:  piotr6 [ 12 lis 2013, o 02:41 ]
Tytuł:  Re: Maxus Solo Around czyli Zew Oceanu znowu rusza w droge.

Jestem bardzo ciekaw co Northman wymysli, z tym jachtem, chyba duże wyzwanie dla stoczni, Jestem ciekaw, czego Bao oczekuje od tego jachtu jakie zmiany będzie wprowadzał

Autor:  Marian Strzelecki [ 12 lis 2013, o 02:51 ]
Tytuł:  Re: Maxus Solo Around czyli Zew Oceanu znowu rusza w droge.

A co może wymyślić?
Zrobi bardzo mocno i (może) kil z bulbą na dole.
Co można więcej?
MJS

Autor:  piotr6 [ 12 lis 2013, o 03:00 ]
Tytuł:  Re: Maxus Solo Around czyli Zew Oceanu znowu rusza w droge.

może poszerzy kil zrobi skeg? może jakieś samosterowanie , oj dużo szczegółów

Autor:  Marian Strzelecki [ 12 lis 2013, o 03:04 ]
Tytuł:  Re: Maxus Solo Around czyli Zew Oceanu znowu rusza w droge.

:mrgreen: :mrgreen:
I wyjdzie mu coś takiego? :rotfl:

Załączniki:
hurley 22mod kil_2_lge.jpg
hurley 22mod kil_2_lge.jpg [ 37.73 KiB | Przeglądane 11867 razy ]

Autor:  plitkin [ 12 lis 2013, o 09:47 ]
Tytuł:  Re: Maxus Solo Around czyli Zew Oceanu znowu rusza w droge.

Szczerze: tez jestem ciekaw co Szymon i Jacek Daszkiewicz zrobia.
Marianie: jedna sprawa co sie robic powinno. Druga sprawa - to co sie da. Jak dobrze wiemy, niewielu jest chetnych do wspierania zeglarzy. Northman wsparl Szkolke. Teraz Szymona. Podejrzewam, ze gdyby sie dalo -Szymon chetnie by dostal wsparcie tez w innych miejscach, ale nie dostal. A tak - zbiera to co moze, z calego swiata po kawalku by zrealizowac swoje kolejne wariackie marzenie. Zagle ma z mazurskiej zaglowni, lodke z mazurskiej stoczni, wiele gadzetow na poprzednia wyprawe - od polskich mazurskch zeglarzy. Tak jak piszesz: taki swiat.
Jeszcze Radek Kowalczyk mowil, ze najtrudniejsze zadanie mial na brzegu:szukanie sponsorow i organizacja swojej wyprawy. Eliminacje i udzial w minitransacie to byl juz pryszcz. Moim zdaniem dzieki takim ludziom jak Szymon latwiej jest innym zrealizowac swoje marzenie. Dzieki takim firmom jak Northman da sie je zwyczajnie zrealizowac. A pomagaja tak jak moga.

Autor:  Marian Strzelecki [ 12 lis 2013, o 11:16 ]
Tytuł:  Re: Maxus Solo Around czyli Zew Oceanu znowu rusza w droge.

plitkin napisał(a):
Szczerze: tez jestem ciekaw co Szymon i Jacek Daszkiewicz zrobia.
Marianie: jedna sprawa co sie robic powinno. Druga sprawa - to co sie da.
Moim zdaniem dzięki takim ludziom jak Szymon latwiej jest innym zrealizowac swoje marzenie. Dzieki takim firmom jak Northman da sie je zwyczajnie zrealizowac. A pomagaja tak jak moga.

Ja nie neguję pozytywów: dobrej otwartej na świat stoczni i zakręconych żeglarzy i całego pomysłu.
Niech płyną i niech wracają szczęśliwi, ku chwale Polskiego żeglarstwa! :rotfl:

Wiem że Daszkiewicz zrobi (bo umie) wszystko co można aby jacht wrócił bezpiecznie, ale ja kraczę na całą resztę efektów jakie mogą z tego wyniknąć.
Oceany się nam zmniejszają a jachty idą w kierunku, w w którym nie powinny iść. (wielu o tym ostrzega) ale "wołają na puszczy"
a kierunek się nie zmienia.
Tego przykładem były Mantry i wtedy też krakałem.

Na miejscu Northmana od dziś do każdego jachtu swej produkcji (oprócz instrukcji obsługi jachtu w pytaniach i odpowiedziach) :rotfl:
powinni dodawać książki:
1/ "Utracone jachty" - Geldera
2/ "Dookoła świata bez sztormów" - Urbańczyka

Pierwszą jako ostanie ostrzeżenie, a drugą jako instrukcję obsługi oceanu:rotfl:

...bo masowość tego sportu obniża standardy i wyobraźnię.

MJS


Marian przestrzega: nie róbcie tego na Waszych jachtach :rotfl: :rotfl: :rotfl:

Autor:  Marian Strzelecki [ 12 lis 2013, o 11:39 ]
Tytuł:  Re: Maxus Solo Around czyli Zew Oceanu znowu rusza w droge.

Szymonie i Brożko (i Jacku takoż) nie bierzcie tego do siebie;
To ja na starość dziadzieję :oops:
MJS

Autor:  plitkin [ 12 lis 2013, o 11:50 ]
Tytuł:  Re: Maxus Solo Around czyli Zew Oceanu znowu rusza w droge.

Marian Strzelecki napisał(a):
...bo masowość tego sportu obniża standardy i wyobraźnię.


Z całym pozytywem związanym z tym postem chcę spytać, gdyż nie wiem czy ubolewasz, czy się cieszysz? Mnie osobiście masowość (czytaj dostępność) cieszy.
Widziałem Szymona, widziałem Brożkę. Jestem pewny, że Szymon wie, że ma do kogo wracać. Pływam Maxusem, też mam gdzie i po co wracać. Myślę, że po 2 rejsach przez Atlantyk małą łódką Szymon ma przemyślenia odnośnie tego jak zabezpieczyć swój własny tyłek. Masowość sportu pozwala Mu właśnie to zrobić, podjąć samodzielną decyzję.
Choć sam bym się nie odważył na taki rejs (jednocześnie w plano-marzeniach mam podróż swoją łódką dookoła Europy na Śródziemne za rok-dwa), to postaram się pomóc dwóm młodym wariatom zrealizować ich marzenie. Będę przestrzegał, będę sugerował, będę pomagał - tak jak robiłem to w przypadku Setek. Ale nie będę zniechęcał, bo Szymon jest jednym z niewielu, który ROBI a nie GADA. Może robić dzięki właśnie masowości. I to, że robi - strasznie mnie imponuje.
Sądzę, że mówimy o tym samym zresztą.

Autor:  Marian Strzelecki [ 12 lis 2013, o 12:15 ]
Tytuł:  Re: Maxus Solo Around czyli Zew Oceanu znowu rusza w droge.

plitkin napisał(a):
Marian Strzelecki napisał(a):
...bo masowość tego sportu obniża standardy i wyobraźnię.

Z całym pozytywem związanym z tym postem chcę spytać, gdyż nie wiem czy ubolewasz, czy się cieszysz? Mnie osobiście masowość (czytaj dostępność) cieszy.
Ale nie będę zniechęcał, bo Szymon jest jednym z niewielu, który ROBI a nie GADA. Może robić dzięki właśnie masowości. I to, że robi - strasznie mnie imponuje.
Sądzę, że mówimy o tym samym zresztą.


Ubolewam nad kierunkiem rozwoju konstrukcji jachtów, a cieszę się i kibicuję pozytywnie zakręconym.
Tak kibicowałem ostatnio Romanowi i Szymonowi nie podzielając ich zdania na temat możliwości ich jachtów którymi płynęli.
Pierwszemu się nie udało i podjął rozsądną decyzję , a drugiemu się udało,
ale tylko udało wg. mnie. (podobnie było z Mantrami)

Nie widzę natomiast połączenia pomiędzy masowością żeglarstwa (i związanym z tym obniżeniem poziomu) a możliwościami stoczni która mogła by zrobić np. nieseryjny kadłub o kształtach przystosowanych do rejsów oceanicznych(i nazwać go Northman-22 Ocean) a nie dawać typowej śródlądowej łódki może nawet rewelacyjnie pływającej po gładkim.
W takim rejsie nie będzie przecież odwołanych o miesiąc startów i obstawy lotniczej, a jeden zły przylądek jest na tapecie.

Nie krakał bym gdybym usłyszał ze Szymon z Daszkiewiczen i Northmanem szykują taki specjalny kadłub do dalekiego rejsu.

Autor:  LukasJ [ 12 lis 2013, o 12:22 ]
Tytuł:  Re: Maxus Solo Around czyli Zew Oceanu znowu rusza w droge.

Marian Strzelecki napisał(a):
Nie krakał bym gdybym usłyszał ze Szymon z Daszkiewiczen i Northmanem szykują taki specjalny kadłub do dalekiego rejsu.

I teraz możemy pogłówkować, jak mając gotową formę kadłuba i pokładu, zrobić ze śródlądowej mieczówki, oceaniczny jachcik.
Na początek dałbym grubszy laminat, tak z dwa razy. :)

Autor:  Marian Strzelecki [ 12 lis 2013, o 12:51 ]
Tytuł:  Re: Maxus Solo Around czyli Zew Oceanu znowu rusza w droge.

A ja z listewek pianki zrobił bym całkiem nowy kadłub,
a na wierzch dał istniejący pokład.
MJS
ps
Różnice widział bym np. takie jak miedzy Laysanem a Laysanderem :roll:
Dużo więcej wyporności i dużo mniej stateczności kształtu.

...a i wstawalność tak ze 150 stopni. :-P

Autor:  plitkin [ 12 lis 2013, o 12:55 ]
Tytuł:  Re: Maxus Solo Around czyli Zew Oceanu znowu rusza w droge.

Marianie! Ja rozumiem o czym piszesz. Wiem tez, ze zarowno Jacek Daszkiewicz, jak i wlasciciel Northmana, jak rowniez i Szymon glupcami nie sa. To nie jest tak, ze Ty cos widzisz, a oni nie. Z pewnoscia maja swoje rozwiazania na wiele problemow. Mam tez wtazenie, ze tak faworyzowane przez Ciebie ksztalty kadluba sa tylko jednym z elementow ukladanki i ten element bardzo sie zmienia, ewoluuje.
W pierwszym poscie Szymon zaprosil na sobotnie spotkanie dot. przygotowania malego jachtu do duzej podrozy. Spotkajmy sie tam o 1030 i posluchajmy.

Autor:  Zbieraj [ 12 lis 2013, o 13:44 ]
Tytuł:  Re: Maxus Solo Around czyli Zew Oceanu znowu rusza w droge.

Marian Strzelecki napisał(a):
Różnice widział bym np. takie jak miedzy Laysanem a Laysanderem :roll:
Hm, przypomina mi to historię jak trzej Szwedzi chcieli się zakwaterować w izraelskim hotelu. Recepcjonista dał im księgę hotelową i oni wpisali po kolei swoje nazwiska:
Larsen
Larsanen
Larsoden.
Recepcjonista spojrzał i powiedział:
- O, panowie są Czesi!
- Jacy Czesi, skąd to panu przyszło do głowy?
- No bo macie typowe czeskie nazwiska.
I z przyzwyczajenia przeczytał je po żydowsku, od prawej do lewej. :D

Autor:  Marian Strzelecki [ 12 lis 2013, o 14:54 ]
Tytuł:  Re: Maxus Solo Around czyli Zew Oceanu znowu rusza w droge.

Wyporność od lewej to będzie?
więc...
Ćśonropyw dałbym mniejszy

ale liczy się go tak samo (tylko ujemnie) :-P
MJS

Autor:  Ryś [ 12 lis 2013, o 17:15 ]
Tytuł:  Re: Maxus Solo Around czyli Zew Oceanu znowu rusza w droge.

Ach, wyporność... ;)
LukasJ napisał(a):
I teraz możemy pogłówkować, jak mając gotową formę kadłuba i pokładu, zrobić ze śródlądowej mieczówki oceaniczny jachcik.
Na początek dałbym grubszy laminat, tak z dwa razy. :)
A dwa razy grubszy dwa razy waży :-P i dwa razy balastu by ciężar zrównoważyć. I dwa razy mocniejszy maszt z takielunkiem (tyż waży) - siły na takielunku zależne i od cięzaru łódki...
A w ocean ładuje siem zapasy - przewidźmy wyporność jeszcze większą, na ładunek.
A jak zliczymy ciężar siem okaże że kształt kadłuba tego nie mieści, tać to objętość pod wodnicą :-P
A to najprościej zmienić dno z płaskiego jeziorkowego na głębsze skośne, będzie miejsce na zapasy i ciężary niżej umieszczone... i zaprojektowaliśma jacht pełnomorski :mrgreen:

Autor:  Marian Strzelecki [ 12 lis 2013, o 20:52 ]
Tytuł:  Re: Maxus Solo Around czyli Zew Oceanu znowu rusza w droge.

plitkin napisał(a):
Mam tez wrazenie, ze tak faworyzowane przez Ciebie ksztalty kadluba sa tylko jednym z elementow ukladanki i ten element bardzo sie zmienia, ewoluuje.*
W pierwszym poscie Szymon zaprosil na sobotnie spotkanie dot. przygotowania malego jachtu do duzej podrozy. Spotkajmy sie tam o 1030 i posluchajmy.


I to nad tym kierunkiem ewolucji tak biadolę, :rotfl:

MJS
ps
Co do spotkania: nie bywam na tych imprezach od lat, bo nie widzę w spędach tłumów nic ekscytującego, a prawdziwych rewelacji się mało spodziewam.
A jak będą to niejaki Plitkin dokładnie je opisze w internecie. :D
co do wykładu Szymona boleję, zwłaszcza, że przepatrzyłem jego występ w Warszawie.

Autor:  baoo [ 14 lis 2013, o 23:27 ]
Tytuł:  Re: Maxus Solo Around czyli Zew Oceanu znowu rusza w droge.

Marianie przecież te łódki pływają po morzu tylko że nie u nas. Bo u nas trzeba pływać na super dzielnych, dużych jachtach z Górek do Gdyni. Np. Francuzi myślą inaczej i kupują te jachty w wersji Maxus 22 QR.
Przychylę się do zdania Victora że kadłub to bardzo ważna ale z jedna z wielu składowych bezpiecznego jachtu.
I jak najbardziej poważnie podchodzę do tego co piszecie :evil: :D
Mamy teraz niezły młyn, ale będziemy się starać jak najszybciej uzupełniać informacje o projekcie.

Autor:  Marian Strzelecki [ 16 lis 2013, o 02:15 ]
Tytuł:  Re: Maxus Solo Around czyli Zew Oceanu znowu rusza w droge.

baoo napisał(a):
Marianie przecież te łódki pływają po morzu tylko że nie u nas.
Tyle, że nie we wszystkich pływa się dookoła,
a w niektórych konstruktorzy radzą zakładać kask w sztormie :lol:
Cytuj:
I jak najbardziej poważnie podchodzę do tego co piszecie :evil: :D
Miło nam, ale nie przesadzaj z tą powagą ;)
Cytuj:
Mamy teraz niezły młyn, ale będziemy się starać jak najszybciej uzupełniać informacje o projekcie.
Sam w to wszedłeś to nie narzekaj :-P

MJS
...a i tak Ci zazdroszczę. :D

Autor:  Marian Strzelecki [ 16 lis 2013, o 20:02 ]
Tytuł:  Re: Maxus Solo Around czyli Zew Oceanu znowu rusza w droge.

baoo napisał(a):

Przychylę się do zdania Victora że kadłub to bardzo ważna ale z jedna z wielu składowych bezpiecznego jachtu.

Oczywiśćie: tylko bez kadłuba ani rusz:
a inne (maszt,kil,żagle,ster,żywność, wodan,awigacja) nie są w 100 procentach niezbądne.
Dziś zamiast czytac Marchaja "Hydrodynamikę" przeczytałem sobie po raz enty "Dzielność morską" ze szczególnym uwzglądnieniem podtytułu: "Zapomniany czynnik" na co czasu i Tobie życzę :D
a to z powodu takiego kwiatka:
viewtopic.php?f=18&t=17188
[Jacht] Brał udział w regatach Hiszpania - Gwadelupa.
Według poszkodowanego, jego niewielki jacht przewrócił się do góry dnem w sztormie poprzedniej nocy. Po około godzinie, na fali, powrócił do swojej pierwotnej pozycji, ale złamany maszt i całkowite zatopienie kokpitu, stwarzało realną groźbę utraty życia przez żeglarza.
Ciekawe:
przejęzyczenie, czy rzeczywiście dzisiejsze jachty stoją grzybem przez godzinę, aż złamią maszt (podwodny) i sie wtedy odwracają (by łatwiej nabrać wody)? :rotfl:
Pomijam ten zalany bełkotem kokpit (pewnie jak zawsze otwarty od rufy).
MJS

Autor:  Marian Strzelecki [ 16 lis 2013, o 21:57 ]
Tytuł:  Re: Maxus Solo Around czyli Zew Oceanu znowu rusza w droge.

Ciąg dalszy na Transat ,
viewtopic.php?f=57&t=16860&start=30

bo to tam była ta wywrotka.
MJS

Autor:  M@rek [ 16 lis 2013, o 22:20 ]
Tytuł:  Re: Maxus Solo Around czyli Zew Oceanu znowu rusza w droge.

Marian Strzelecki napisał(a):
Oceany się nam zmniejszają a jachty idą w kierunku, w w którym nie powinny iść. (wielu o tym ostrzega) ale "wołają na puszczy"
a kierunek się nie zmienia.
Tego przykładem były Mantry i wtedy też krakałem.


A tak konkretnie o co i o ktore Mantry chodzi ?


[Wojciech1968]poprawiłem cytowanie

Autor:  Marian Strzelecki [ 16 lis 2013, o 23:40 ]
Tytuł:  Re: Maxus Solo Around czyli Zew Oceanu znowu rusza w droge.

Pytasz jakbyś nie wiedział co odpowiem: :rotfl:
Konkretnie mi chodzi o to, że pływanie po po oceanach jachtami o kształtach kadłuba śródlądowych mieczówek ( z dodanym kilem ) jest dość ryzykowne;
co widać już w prawie każdych regatach oceanicznych.
MJS

Autor:  piotr6 [ 16 lis 2013, o 23:47 ]
Tytuł:  Re: Maxus Solo Around czyli Zew Oceanu znowu rusza w droge.

Ale te w regatach jachty to morskie sa i raczej dla profesjonaliztow niz turystow

Autor:  Jaromir [ 17 lis 2013, o 00:12 ]
Tytuł:  Re: Maxus Solo Around czyli Zew Oceanu znowu rusza w droge.

Czy tylko ja zauważam, że był wątek założony przez żeglarza, który dopiero co dokonał dwukrotnego przejścia Atlantyku na mikroskopijnym jachciku, a teraz ogłosił równie zwariowane jak ambitne plany kolejnych dalekich rejsów na niewielkich jachtach?
Czy tylko mnie nie na miejscu wydaje się tym wątku obecność trzynastu wypowiedzi kogoś, kto Atlantyku na małym jachciku nie przebył, interesujących planów żadnych nie zapowiedział, ale za to uwielbia krakać (jak sam to określił) - monotonnie i całkiem nie na temat?

Autor:  Marian Strzelecki [ 17 lis 2013, o 00:35 ]
Tytuł:  Re: Maxus Solo Around czyli Zew Oceanu znowu rusza w droge.

piotr6 napisał(a):
Ale te w regatach jachty to morskie sa i raczej dla profesjonaliztow niz turystow

Ale ja piszę o:
Marian Strzelecki napisał(a):
...po oceanach jachtami o kształtach kadłuba śródlądowych mieczówek

A mieczówki bywają raz bardziej podobne do Finna, a raz do FD (latajcego Holendra)
i te oceaniczne których kształty tak krytykuję powtarzają te tendencje.
W regatach "Transat" i "Vende" pływają te berdziej podobne do FD.
A w turystyce te bardziej podobne do Finna.
Więc to nie zmienia istoty rzeczy, że to jest błędny kierunek projektoey, który całkowicie pomija ten "zapomniany czynnik" o którym pisze nie tylko Marchaj.
Chodzi o to, że bardziej liczy się na ratownictwo, zamiast myśleć o bezpieczeństwie już w fazie projektu.
A to, że one są dla profesjonalistów oznacza tylko, że oni mają ponosić więkrze ryzyko niż potrzeba.
MJS

Autor:  Catz [ 17 lis 2013, o 00:45 ]
Tytuł:  Re: Maxus Solo Around czyli Zew Oceanu znowu rusza w droge.

pierdupierdu napisał(a):
Czy tylko ja zauważam,

Nie kazdy ma dar zauwazania wybiorczego.
pierdupierdu napisał(a):
ogłosił równie zwariowane jak ambitne plany kolejnych dalekich rejsów na niewielkich jachtach?

Ambitne owszem. Zwariowane? Byly takich setki, jesli nie tysiace i raczej wszyscy o tym wiedza. Nie wszystkim sie udalo, o czym wszyscy wiedza niekoniecznie.
Krakanie, z zalozenia jest monotonne. :roll:
Kraktz

Autor:  Były user [ 17 lis 2013, o 00:56 ]
Tytuł:  Re: Maxus Solo Around czyli Zew Oceanu znowu rusza w droge.

Marianie. Idź toczyć wojnę gdzie indziej. Mnóstwo masz po temu wątków także na tym forum. PLS!


Marian Strzelecki napisał(a):
Ale ja piszę o:
Marian Strzelecki napisał(a):
...po oceanach jachtami o kształtach kadłuba śródlądowych mieczówek

A mieczówki bywają raz bardziej podobne do Finna, a raz do FD (latajcego Holendra)
i te oceaniczne których kształty tak krytykuję powtarzają te tendencje.
W regatach "Transat" i "Vende" pływają te berdziej podobne do FD.
A w turystyce te bardziej podobne do Finna.
Więc to nie zmienia istoty rzeczy, że to jest błędny kierunek projektoey, który całkowicie pomija ten "zapomniany czynnik" o którym pisze nie tylko Marchaj.
Chodzi o to, że bardziej liczy się na ratownictwo, zamiast myśleć o bezpieczeństwie już w fazie projektu.
A to, że one są dla profesjonalistów oznacza tylko, że oni mają ponosić więkrze ryzyko niż potrzeba.
MJS

Autor:  Catz [ 17 lis 2013, o 01:10 ]
Tytuł:  Re: Maxus Solo Around czyli Zew Oceanu znowu rusza w droge.

Yigael napisał(a):
Marianie. Idź toczyć wojnę gdzie indziej. Mnóstwo masz po temu wątków także na tym forum. PLS!

Nastepny...
Co komu szkodza takie wojny na zeglarskim forum? Jak sie cos z tego wykluje ciekawego, to dobrze!
Jak nie, to zreczni i sprawni zamorderatowaci zrobia nowy watek i juz!
Z Marianem zgadzam sie slabo i nie zawsze, ale o zeglarstwie jest tu coraz mniej.
Catz

Autor:  Marian Strzelecki [ 17 lis 2013, o 01:27 ]
Tytuł:  Re: Maxus Solo Around czyli Zew Oceanu znowu rusza w droge.

Catz napisał(a):
pierdupierdu napisał(a):
Czy tylko ja zauważam,...

Nie kazdy ma dar zauwazania wybiorczego.
...Krakanie, z zalozenia jest monotonne. :roll:
Kraktz

Aż mnie zmusiłeś do przeczytania kolegi p.p.
(bo na codzień Go nie czytam: mam Go w ... nielubianych) :kiss:

Otóż Kolego p.p uważam, że pisać powinno sie o wszystkim, i jeśli mogę, (a mogę) wypowiadać się na temat to to robię.
Oddzielnym jest czy moje "na tamat" jest także Twoim "na temat".
Ale to juz Twój problem.
Jeśli Szymon nie chciałby abym tu pisał to ma wiele możliwości zastopowania mnie (choćby na priw.) a dla niego zrobię to chetnie.
Uważam jednak, że pisząc tu nie szkodzę, a tylko powiększam "oglądalność" wątku, a i dodaję nieco "dreszczyku" do decyzji Szymona i Notrmana.
Obaj (znaczy i Jacek) są zawodowcami i wiedza co robią...
Tym większa będzie ich sława gdy wygrają (znaczy z oceanem nie ze mną, bo ja się w tym nie liczę) :cool:
Inna rzecz to pytanie dlaczego nie należy przeanalizować wszystkich aspektów takiego rejsu, zanim on nastąpi, i nie mówię o zawodowcach, (bo Oni to juz dawno zrobili) ale o czytelnikach forum.

Jednak zawsze, każdy może przycisnąc przycisk "dodaj do wrogów" (jako i ja z Tobą zrobiłem) i przestać widzieć treść moich postów, zamiast być zgryźliwym jak jaka żaba, - czego i tobie życzę. (znaczy życzę byś przestał być) :-P
To samo tyczy Yigaela:

Wydaje mi sie, że taka postawa jaką reprezentujecie już "zatłukła" bliźniacze forum (to o obco brzmiacej nazwie :-P ) gdzie coraz mniej ludzi zagląda, a i ja bywam coraz mniej chętnie.
Z powżaniem MJS

Strona 1 z 12 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/