Toczy się debata o idealnym jachcie ekspedycyjnym. Jachty jak ten: http://www.finn.no/finn/boat/used/viewi ... e=45622178 albo prezentowany w tamtym wątku Pelagic są piękne, ale z punktu widzenia samotnika niepraktyczne i nieosiągalne najczęściej.
Ciekawi mnie wasze zdanie o tym jak idealny jacht do samotnego żeglowania. Jaki rozmiar, konstrukcja, jakie wyposażenie?
Oczywiście pojawi się od razu "to zależy" i to oczywiste, że zależy od zakresu pływania, osoby, budżetu itd. Załóżmy zatem na początek, że idzie o przeciętną osobę z umiarkowanym budżetem wybierającą się na wakacyjne rejsy powiedzmy po Bałtyku, czy Północnym Morzu z aspiracjami do kiedyś tam wyruszenia dalej.
Moim typem jest HR312 odpowiednio wyposażony.

A Wy co byście wybrali?

Hihi, chyba wiadomo, jaka bedzie moja odpowiedź
http://www.seawitch-sailing.co.uk/Welcome.html

Jednym słowem Colin Archer w okolicach 10 m długości. Koniecznie kuter lub kuter-kecz. (To są warunki rozłączne - zaznaczam bo Coliny zwykle są kutrami i tak...)

Resztę cech obejrzeć na fotkach

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..."

Czy to aby nie ta sama lodka co i na Baltyk dla Kowalskiego?
Catz Uniwersalnie

_________________
W hamaku na huśtawce

no taka uniwersalna

No dobra, monotematyczna jestem

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..."

Colin Archer jest super Klasa i elegancja sama w siobie
Moniia już co prawda gratulowałem utki w innym wątku, ale tu zrobię to jeszcze raz, a co
Natasza wybrała do samotnego kółka po świecie taki: http://www.nataszacaban.com/samotnie-do ... Jacht.html

Ja od siebie to tak oczywiście z cech ogólnych:
- solidny kadłub długości około 10 m
- kuter bermudzki
- długi kil
- żagle przednie na rolerach, grot tradycyjny pełnolistwowy
- porządny samoster
- autopilot
- jakiś typowy często spotykany na jachtach silnik
- ploter GPS
- AIS
- EPIRB
- funkcjonalny kambuz (głównie chodzi o kuchenkę przy której nie trzeba sterczeć żeby cokolwiek ugotować)
- ubikacja morska
Reszta wyposażenia to już kwestia potrzeb indywidualnych.

_________________
Stopy wody pod kilem...
Wasyl

Masz informacje z czego wybierala Poplynela na takim jaki miala .

Otóż to. Wiadomo wszak, że najlepszy jacht to ten, którym akurat się dysponuje. Patrz:
Ale może puśćmy wodze fantazji... Colin Archer to na pewno dzielny statek, choć mam wrażenie, że jego miniaturowa (10m) wersja mniej. Poza tym obsługa przez jedną osobę gaflowego żagla niekoniecznie jest najłatwiejsza. No i dzielność Colina nie idzie w parze z szybkością.

Ja bym wybrał bez rolerów, za to ze spinakerami

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

W mojej ślicznotce roler idzie sobie precz. A spinaker być moze sie pojawi

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..."

"Pływanie z wiatrem bez spinakera jest wbrew naturze" (c) waliant


A tak serio, to rolera nie, długi kil - niekoniecznie, reszta zgoda (z tego co Wasyl napisał)

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

A czemu bez rolera? To bardzo przydatna rzecz, cho jak się sam przekonałem zawodna. Ale kiedy się już wie, że zawodna, można zapobiegać kłopotom. Szczerze mówiąc, kiedy fala dziób zalewa wolę pociągnąć za linę, zamiast czołgać się po pokładzie z żaglem na zmianę licząc na to, że autopilot właśnie w tym czasie nie zastrajkuje.

Gdzie ty tam widzisz gaflowy żagiel?
To bermudzka wersja.
A co do dzielności to można podyskutowac. Podejrzewam, że wciąż bede płynąć, gdy innemu sie odechce.
I mam na to niezły dowod - w regatach Golden Globe do Falmouth dopłynął Knox-Johnson - którego jacht to praktycznie pierwowzór mojego, Eric - a jedynym, co miał szanse go dopaść to Joshua, tez jakby projektowany jako Colin...
http://upload.wikimedia.org/wikipedia/e ... hua001.jpg

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..."

A to przepraszam.

To raczej słaby dowód, bo od tamtej pory wielu objechało świat na przeróżnych konstrukcjach włączając na przykład Delphię.

Ano zawodna. Ale dyskusje o tym czy roler czy nie, już były, nie ma sensu ich powielać. Tutaj piszemy co kto by chciał, lub czego by nie chciał.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Ja chetnie bym dostal ten

http://www.youtube.com/watch?v=zkrNnMGqWfs

Ogladalem dokladnie w Hamburgu i spelnia moje oczekiwania.

ale dlaczego?

No niezupełnie bo jacht na którym popłynęła nie należał do Nataszy. Nie miała jachtu i w poszukiwaniach pomógł Krzysztof Kamiński. Pomagałem Nataszy w jej przedsięwzięciu osobiście, a konkretnie nasz Klub brał czynny udział w organizacji tego rejsu.

_________________
Stopy wody pod kilem...
Wasyl

Hihi, nonstop w czterdziestkach?

Edit: i samotnie?

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..."

Tak mi się zdawało, ze Cichocki tak właśnie zrobił.

No, a poza nim te stada które osłabiają ten argument? Bo jak na razie to tylko dowodzi, że Delphia też może być niezłym jachtem...

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..."

Ps. A poważnie. To, że wiele jachtów opłynęło świat tą trasą z samotnymi żeglarzami - oznacza tylko, że jest całkiem sporo dobrych jachtów na których samotnicy pływają. Natomiast w żaden sposob nie osłabia to argumentu - bo ocean w tym czasie i w tych rejonach nadal jest taki jaki jest - z falami których nie zatrzymuje żaden ląd i nieustanną procesją niżów średnich szerokości. Jak dla mnie to bardzo dobre poletko testowe dzielności jachtów - i podejrzewam, że na tą znaczną liczbę jachtów które tą trasą opłynęły świat, znalazłoby sie równie dużo tych, które tej trasy nie ukończyły.

Żeby pozostać przy przykładach z Golden Globe - Kingfisher sie na nie nie nadawał. Niby niezły jachcik, ale na południowym Atlantyku zaczął powoli sie rozpadać Blythowi...

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..."

Ale pierwszy jacht Blytha bardz ok.

_________________
pozdrowienia piotr

Ale nieźle wybrała

Ja bym wybrał podobnie jak Monia tyle, że mniejszy.
Może taki?
albo taki:
Ale nie po Hornach - wtedy rzeczywiście tylko klasyczny Colin.

Natomiast nie rozumiem (cały czas) chęci pływanie dookoła łódkami śródlądowo-przybrzeżnymi -kształtu Finna tyle, że większymi i z kilem.
To że im sie kilka razy udało nic nie znaczy.
Kilka razu też się nie udało... ale o tym sza.

_________________
Po 15 latach (na forum) przestałem być VIP-em. za co? i po co?

"Jeszcze nigdy tak wielu nie oddało tak wiele wolności, tak łatwo"-Churchil.

Kłania się orłel... hukslej.

[size=70]Zapraszam na fejsa:"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
i "Marian Strzelecki"

Ktory pierwszy?? Bo pierwszy jacht Blytha to był wlasnie Dytiscus... Chyba, że mówisz o Łodzi wioslowej na której Atlantyk przewiosłował.

British Steel był pózniej i był drugim jachtem tego pana.

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..."

Bo jest niewielki ( koszty ) bardzo dobze zegluje, jest bardzo solidnie wykonany, ma wnetrze takie jakie lubie. Jedyny problem to cena bo to nowosc.
Nie lubie takich rozwazan bez postawienia granicy cenowej. Za 50 tys funtow jest do kupienia X 332 znakomicie zaprojektowana, wykonana i zeglujaca lodka. Ja lubie plywac szybko i dlatego klasyczne konstrukcje mnie zupelnie nie interesuja.

No to czemu nie POGO?
MJS
ps
właśnie niedawno w regtach Transat... brało udział

_________________
Po 15 latach (na forum) przestałem być VIP-em. za co? i po co?

"Jeszcze nigdy tak wielu nie oddało tak wiele wolności, tak łatwo"-Churchil.

Kłania się orłel... hukslej.

[size=70]Zapraszam na fejsa:"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
i "Marian Strzelecki"

IMialem na mysli British Steel

_________________
pozdrowienia piotr

No to czemu nie POGO?
MJS


Marianie, ktore Pogo ? bo jest ich kilka. Zreszta linia Pogo chyba niespecjalnie wypada w regatach handicapowych a ten Winner jest moim zdaniem fajnym kompromisem. Ma wygodne, przemyslane wnetrze a przy okazji niezle wypada w takich regatach. Taki udany kompromis jakosci wykonania, wygody i osiagow. To mi osobiscie bardzo odpowiada. Szczegolnie do tego czego oczekujemy stawiajac takie pytanie ktore padlo.
Przypomne, samotna ( i z nieliczna zaloga) zegluga w okolicach europy.
Ze starszych i bardziej dostepnych cenowo Firsty i oceanisy oparte na liniach Figaro I.

A ja bym widzial takie cos, http://www.finn.no/finn/boat/used/objec ... e=44638497
do tego latwosc obslugi z kokpitu, samoster,
Mysle, ze to bardzo bezpieczna lodka

_________________
Pawel Kalicinski
S/Y Sparrow, Hallberg Rassy P28
MMSI 257905990 Call sign.LE7595

https://www.youtube.com/watch?v=SnkZGN_xIVs

to coś jest drewniane, co na moje tłumaczy się: zarobić się można.