Seba napisał(a):
:rotfl: czy coś się dzieje ?
A zacząłem Ci pisać odpowiedź już dawno, ino okazałosie nie pamiętam dokładnie o wieczornej porze...
Wiele zależy czy chcesz ją sprowadzać do Europy. Jak tak to
cło i Vat.
Łódkę odprawiasz, jako "import do EU", w pierwszym
port of entry w Unii - można przypłynąć do kraju o mniejszym VAT.
Do Unii można było przypłynąć 'na umowie' i starej banderze. Co na to ubezpieczyciele? - różnie. Musisz sprawdzić jak dziś.
Rejestracja w USA: każdy stan ma inaczej z rejestracją, musisz sprawdzić lokalnie - w sensie czy w ogóle jest sens. Ale w NiuJorku
wymagająprzerejestrowania łódki po zakupie, tzn poprzedni właściciel ma zawiadomić urząd że sprzedał i komu, etc. Wypełniasz więc formularz i już. Opłata koło $100

Chyba że wypłyniesz.
Docelowa rejestracja zależy czy chcesz do Unii (Vat+ cło płacąc), czy tanią banderę
Dało załatwić na wyspach. Rejestracja jest całkiem niezależna od samej łódki i jej miejsca pobytu. Z tym że na wodach USA obca bandera nieporęczna, czepliwi byli (nie wiem jak dziś).
Możesz rejestrować u nas łódkę jeszcze w USA stojącą - ale najpierw opłacając cło+VAT; a to dlatego że nasi dają "ship certificate". W innych krajach różnie, np. u Anglików na SSR (czyli "uproszczona") jest niezależna od opłacenia importu, tzn. nie sprawdzają tego, to rzecz celników gdy/jeśli przypłyniesz. Tylko wypada być Anglikiem
Rangery mają dobrą opinię, w sensie jakości konstrukcji - łódka z zachodu, jeszcze z uczciwych żywic i z ołowianym kilem zdaje się. Ale pokład z gnijącej balsy

Pływa zapewne ładnie, bo to z tych jeszcze przed IOR.
Ogólnie w USA takie regatowate łódki tanio jak barszcz - amerykanom są na nic: na wschodnie są za głębokie, na zachodnie za delikatne, a w ogóle za lekkie i za ciasne na ocean. Jacht do przejażdżek na weekend. To są opinie z dawnych czasów wszakże, bo na dzisiejsze taki Ranger to pewnie już "tradycyjny ciężki cruiser"
Ale na ów "Cały Świat" to u nich znajdzie prawdziwe
oceaniczne maszyny i to w znacznie większym wyborze niż w Europie; takie by sie tam opłacało szukać.
Kłopot w tem że tam mało kto bedzie dłubał i dbał, prędzej znajdzie nakupionych gadżetów za 10 tysi a okucia ciekną i korodują, bo to by trzeba
robić... ręcznie...
Jak amerykanin mówi że "pełny remont" to znaczy że dał do lakiernika
Przyjdzie podłubać nim siem łódka nada do wyjścia w Cały Świat, co należy dokalkulować do cen
Większość ichnich ma balsowe pokłady, za słabe, nakręcone na kołnierz śrubkami, zwykle ciekną i gniją... trzeba uważać; jak też na podparcie masztów, podwięzie, osadzenie steru; zwłaszcza te regatowate słabo robili. Ale i te niby solidne i porządne mają pokłady do d... Solidniejsze kadłuby robiono na pacyficznym wybrzeżu. Te z północy czy Wielkich Jezior bywają w lepszym stanie, tam je bowiem wyciągają z wody
Jeśli ta łódka rzeczywiście odrobiona i wyposażona, to może warta grzechu. Pytanie ile do naprawy
zostało
Jeszcze jest kwestia RCD (czyli norm europejskich, znaczka "CE") - amerykańska łódka nie ma unijnego certyfikatu. Przy starej mało ważne, chyba że na handel, dla porządku i potomnych sygnalizuję.