W wątku o Antili 24 zdradziłem, że też rozglądam się za "tramwajem", ale że mam nieco inne wymagania to zakładam nowy temat.
W erze to bym chciał wygodny, bezpieczny i szybki jacht za złotówkę, ale "tak to tylko w erze". Najważniejsze, żeby żony i dzieci były zadowolone (głównie moja żona ma być zadowolona).
Czarter tygodniowy na dwie rodziny.
Akwen -WJM.
Dzieci w wieku 4, 5, 6 i 16(to właściwie wielki chłop).
Termin raczej czerwiec ze względu na cenę, ale już szansa na ciepełko.
Łódka koniecznie wygodna i bezpieczna, żeby żony nie zrazić. No i nie za droga.

Osobiście wolałbym dwie mniejsze łódki, ale kolega nie czuje się na siłach poprowadzić. Nie mam doświadczenia z okrętami, ale na 5 dorosłych i trójkę dzieci to chyba minimum 26 ft. Spanie wyobrażam sobie tak, że dorośli na rufie, małe dzieci na koi dziobowej, a chłopak w mesie.
Łódki które brałem w rozważaniach pod uwagę:
Antila 27 - stabilna, łódki nowe, dobrze wyposażone hotelowo, występują w wersji z dwoma kabinami rufowymi,ceny w okolicy 300zł/doba, przyzwoicie pływa pod żaglami. Na dzień dzisiejszy faworyt.
Phila 880 - tańszy, starsza konstrukcja, brak zamykanych kabin.
Solina 800 - tańszy, bezpieczny, chyba nie ma wersji z kabinami na rufie.
Janmor 28 - bezpieczny i komfortowy. Brak kabin na rufie.
Maxus 28 - chyba za drogi i znów któraś para musi spać w mesie. Bezpieczny i szybki (lubię być szybki )

Większe łódki - wygodne, ale droższe. Trudniejsze w manewrach portowych. Nie wszędzie się zmieszczą.

Moje opinie o tych łódkach to tylko takie wrażenia, więc mogą być błędne. Oprócz Maxusa 28, na żadnej nie pływałem. Prostujcie i pomagajcie.

_________________
pozdrawiam
Kamil Brozio

26 ft to jak lubicie leżeć jedno na drugim.
Podstawa to 2 kabiny rufowe.
Bo: śpi na rufie 4 osoby, 2 w mesie i 2 w dziobie.
Jak w mesie za ciasno (wąsko, krótko) to można w dziób wziąć najmniejsze dziecię.

Tak na mój gust (a ładnych parę lat pływaliśmy ze znajomymi i dziećmi nawet w 9 osób)
to trzeba celować na jacht >30 stóp.
Np. Cobra 33 (szybki) lub Tes 32 (raczej koromysło).

Oczywiście za złotówkę to raczej się nie da

_________________
Pozdrawiam, Krzysztof Kusiel-Moroz
_____________________________________________________
navigare... i wystarczy

Tes32 jest ponizej 30 stop.

Tes 32 Dreamer nie ma 32 stóp , ale ma ponad 30 .
962 cm /30,48 cm/stopę= 31,56 stopy .
Pływały na nim przez dwa tygodnie dwie rodziny i żyją .
Cztery dorosłe osoby , czterech nastolatków (w tym dwóch duuużych) i czterolatka .
Nie wiem , jak oni to zrobili ,ale byli zadowoleni .
Pozdrawiam .

Ile by nie miał, to pływa baliowato.
A jak się przechyli to staje w łopocie mimo próśb i gróźb aby tego nie robił

_________________
Pozdrawiam, Krzysztof Kusiel-Moroz
_____________________________________________________
navigare... i wystarczy

Pływałem na Antili 27 z rodziną (4os), z jedną kabiną rufową. Miejsca było nam w ram raz - ale mam wrażenie że w 8 osób to może być już ciasno. Kabina dziobowa była ok dla moich dzieciaków 11 i 13 lat - trójka może mieć już problem ze spaniem.

Nawet jak Antila będzie miała 2 kabiny rufowe - odpada wc (swoją drogą bardzo doceniany przybytek przy mniejszych dzieciach) no i myślę, że może braknąć miejsca na bagaże .....

_________________
"I don't have much money but boy if I did
I'd buy a sail boat where we both could live"

Dla jednych baliowato , dla drugich dostojnie

Na wspominanym przeze mnie tesie z dziewięcioma osobami na pokładzie kingstonowa kabina robiła za przechowalnię bagażu .
Syn pływał w ośmioro studentów i też dawali radę , ale kingston jw.
(im to bardziej przeszkadzał zapach niż brak miejsca) . Mieli wersję ze sterem strumieniowym . To bardzo pomaga .
Pozdrawiam .

Dziękuję za odzew.

Nie bardzo rozumiem. WC jest, tyle że pewnie ciasne.
Cholera wie ile kobiety pozabierają bagaży.
Dzieci 4, 5 i 6 lat wyobrażam sobie, że w trójkę się zmieszczą w figielkoi.
Może lepiej krócej (4-5 dni) na większej i droższej łódce. Jeszcze zima trzyma, jest czas na myślenie.
Tesy jakoś mi się nie podobają. (Dzięki Wiktor za czujność z tymi wymiarami)
Pływał ktoś Tangiem 30?

_________________
pozdrawiam
Kamil Brozio

Tes32dreamer nie ma nawet 30 stop. Ten jacht ma dlugosc kadluba ponizej 9m.

Może zastanów się nad Rhodosem?
http://jachty-zaglowe.pl/rhodos-940.html

_________________
Zbyszek

Wiktor, wg strony Stocznia TES - Tes32 Dreamer ma 9.69 m http://www.tes-yacht.pl/pliki/tes-folderek.pdf

_________________
Wojciech1968 Port Rybnik
W życiu piękne są tylko chwile...

Według Jerzego Pieśniewskiego Tes 32 ma 8,88
http://www.zagle.com.pl/artykul/czytaj/ ... ciel,6615/

_________________
pozdrawiam
Kamil Brozio

Zwróciłem się z zapytaniem do konstruktora Tomasza Siwika i w odpowiedzi uzyskałem info:
Zapraszam na http://www.tes-yacht.pl/

Pozdrawiam



Tomasz Siwik



+48 602 346 392

info@tes-yacht.pl

www.tes-yacht.pl

_________________
Wojciech1968 Port Rybnik
W życiu piękne są tylko chwile...

Wojtek, musisz mi poprostu uwierzyć. Tes32Dreamer ma grubo poniżej 9m.
Podawana długość jachtu jest długością całkowitą (pewnie z kaczym dziobem).

Producent wykasował wszędzie informacje o długości kadłuba, które wcześniej były dostępne.

Musisz mi uwierzyć i najwyżej sam sobie sprawdź kiedyś. Nie mając pewności takich informacji bym publicznie nie podawał.

Wg mnie jach ten ma ok. 8.9m długości kadłuba.

Wcześniej przypuszczałem, że się mogłeś pomylić.
Wymiary tego jachtu różnią się w każdym źródle netu.
Uznałem, że najbardziej wiarygodny powinien być konstruktor.
Nie przypuszczałem, że okucie dziobowe może wchodzić w wymiar.

Wierzę, nie mam powodów by nie wierzyć.

_________________
Wojciech1968 Port Rybnik
W życiu piękne są tylko chwile...

Również przyjąłem do wiadomości .
Niby od dziecka wiem , że nie należy wierzyć w to , co napisane .
Babcia wytłumaczyła to w prosty i łatwy do zapamiętania sposób -
taki jeden przeczytał napis na płocie , pogłaskał i drzazga mu w palec weszła .
Tesem 32 przewieziony zostałem w czasach , kiedy jeszcze nie spodziewałem się , że będę żeglował (no - żeglowywał) , wydawał mi się wtedy taaaki wielki i wygodny
i bezpieczny i koło sterowe ...i w ogóle...
Pozdrawiam .
Eugeniusz Panek

Bo jest wielki i wygodny! I bezpieczny (nie dożaglowany z reguły).

I dobalastowany. W tamtym roku kolega na czarterowym tesie pokazywał mi worki ze żwirem w bakistach.

_________________
pozdrawiam
Kamil Brozio

To sprawa mocno indywidualna.

Taka ciekawostka. Nie chciałem uogólniać. Może niezręcznie to zabrzmiało. Tes robi wrażenie. Na planowany rejs idealny, ale raczej będę szukał łódki z rumplem.

_________________
pozdrawiam
Kamil Brozio

Ten znany mi Tes nie miał żwiru w bakistach . Za to miał ster strumieniowy
i to jest wartość nie do przecenienia na jachcie tej wielkości parkującym gdzieś na Mazurach , jeżeli jest się jedyna osobą nieco kumającą .
Z niewielkim wskazaniem na nieco , i dużym wskazaniem na jedyną .
Pozdrawiam .
PS .
Przy tej ilości osób , ze wskazaniem na zadowolenie żony własnej ,
ze wskazaniem , że jak żona cudza będzie niezadowolona , to może to
wpłynąć na wzajemne stosunki , to ja bym nie martwił się kołem sterowym , tylko wielkością i komfortowością jachtu .

Chyba w zęzie?

Dobrze, że nie da się nim zrobić grzyba

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

A.... słyszałem, że są na WJM także tesy z elektrycznym kładzeniem masztu!

_________________
Pozdrawiam, Krzysztof Kusiel-Moroz
_____________________________________________________
navigare... i wystarczy

Nie tylko tesy. Sa tez jachty z elektrycznym podnoszeniem miecza. Cos w tym zlego?

Wręcz przeciwnie. Na urlop z rodziną - super.
Zresztą strumieniówka też na mazurach bardziej się przyda niż na morzu nawet w większym jachcie.

_________________
Pozdrawiam, Krzysztof Kusiel-Moroz
_____________________________________________________
navigare... i wystarczy

Żeście się tego żwiru uczepili
Był pod kojami. Wszystkich zakamarków nie obejrzałem, bo trzeba się było zintegrować.
Elektryczne ułatwienia podnoszenia i opuszczania różnych rzeczy to rzecz fajna, ale kosztowna. Układ sterowy z kołem również. Ale... Im coś bardziej skomplikowane tym łatwiej to popsuć. Cenę czarteru też pewnie podnosi.
Temat koło kontra rumpel już nie raz był dyskutowany na forach. IMHO koło na mazurskim jachcie nie jest najlepszym rozwiązaniem.
Dzięki za zwrócenie uwagi na ster strumieniowy. Zaobserwowałem , że rzeczywiście na mazurskich hotelowcach bywa dużym ułatwieniem.

_________________
pozdrawiam
Kamil Brozio

Kamil, co wybrales?Ka

Wiktor, jeszcze nic, będę brał w ostatniej chwili najprawdopodobniej. Temat ma mi pomóc w zorientowaniu się w temacie "hoteli". No i pomaga dotrzymać do sezonu, bo już się ckni. Lepsza taka dyskusja niż przepychanki, a nerwowość na forum jest wykładniczo proporcjonalna do czasu bez pływania użyszkodników

_________________
pozdrawiam
Kamil Brozio

Pływałem takim w 2006, to raczej nie nowość. Problem zaczynał się, jak było mało prądu w aku, bo nie było żadnej alternatywy do podniesienia masztu


Zainteresuj sie Fortuną 29.1 z Tigi*. Jachty stare, ale pływają całkiem przyjemnie, w środku przestronne i, co ważniejsze, niektóre mają 2 kabiny rufowe i dziobową zamykane. Cena w miarę przystępna, a manewrowość o niebo lepsza, niż Dreamera.
No chyba, że chcesz hotelu, to polecam Maxusa 33 albo Cobrę 33, te jachty naprawdę pływają.

* Nie jestem pewny, czy Tiga ma jeszcze te jachty, wiem, ze część z nich była sprzedana w prywatne ręce, ale na pewno znajdziesz gdzieś ofertę na na nie.

_________________
noone

O to to.. Na prywatnym jachcie takie wynalazki jak najbardziej. W czarterach niekoniecznie.

Raczej za drogie i za olbrzymie. Do tej pory pływałem jednostkami "bezpatentowymi".
Nawet doświadczeni sternicy muszą się przyłożyć przy manewrach tak dużym jachtem w mazurskiej marinie. A w czerwcu byłem w tamtym roku i widziałem jak Sedna wali w pomost i jak wiatr spycha inną 30-tkę w trzciny i jak się Cobrą ciężko wpasować. Mało widziałem, ale pewnie jeszcze zobaczę. Oby z kei, a nie z pokładu.

_________________
pozdrawiam
Kamil Brozio

Kamil, czy wcześniej przed rejsem wybierasz się na egzamin na patent?

_________________
Wojciech1968 Port Rybnik
W życiu piękne są tylko chwile...