Witam

W tym roku zobaczyłem jacht o dziwnej konfiguracji żagli. Bom nie był przymocowany wahliwie do masztu a stanowił z nim jedną całość i sięgał od dziobu do rufy. Maszt bez żadnych salingów.
Wygląda na to, ze całość się obraca ustawiając jednocześnie fok i grot pod kątem do wiatru i do jachtu!. Niestety, nie widziałem go pod żaglami.

Widział to ktoś i może coś wie więcej na ten temat?

_________________
Pozdrawiam
WW

Tzw Aero Rig. Całość obraca się wokół osi masztu, ponoć całkiem efektywne. Wpisz Aero rig w google i poczytaj

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..."

Działa efektywnie a przy okazji w praktyce obala mit o korzystnym działaniu efektu tzw. dyszy między fokiem a grotem.

Ale paskudnie wygląda. Chyba bym takiego na łódce swojej nie chciał.

Estetyka to już kwestia indywidualna.
Dobrze i estetycznie zaprojektowany ten system ma sporo zalet.
Praktycznie uwalnia załogę od pracy linami.
Stawiasz żagle i w zasadzie już. Tylko zmieniasz kąt tego ustrojstwa.
Fakt, że na małych jachtach nie bardzo wygląda ale tego typu rozwiązania są raczej na jachty "krążownicze" dla tych co nie pytają o cenę.
A ile przy okazji dodatkowej przestrzeni na pokładzie.

Jakby tak jeszcze elektrycznie

Myślę, ze raczej jest napędzane hydraulicznie.
Zwróć uwagę na brak typowego olinowania stałego.
Jak potężna musi być konstrukcja masztu.
Jak dla mnie idea jest super tylko pozostaje kwestia ceny.

Widział.
Jeśli chcesz więcej - wejdź na moją Picasę i kliknij w album "Nietypowe pływadła"
https://picasaweb.google.com/117042447871308516743

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski

Ponoć.
Przynajmniej w badaniach:


Powyższa grafika przedstawia wyniki badań prowadzonych na uniwersytecie Wolfsom w Southampton. Wykres przedstawia siłę ciągu w stosunku do kąta natarcia dla różnych typów ożaglowania.

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...

Działa nieefektywnie. Rozmawiałem z właścicielami. Twierdzili, że jest to rozwiązanie znakomite wyłącznie przy fordewindzie.
A mitu dyszy nie obala, bo nie ma porównania w identycznych warunkach. Albo masz takielunek taki, albo klasyczny. Nie ma jak zmierzyć.

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski

Czyli nie tylko brzydkie, ale i nie pływa po dżentelmeńsku... Porażka

Święte słowa. Wygodne to jest, ale co do urody i efektywności - niebałdzo.

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski

Podwyższa bardzo środek ciężkości (bo i mocna konstrukcja i wysoko).

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

W/g psychologów (co jak najbardziej się potwierdza) podoba nam się to co znamy.
Muzyka naszej młodości, smaki i zapachy z domu etc.
Takiego widoku większość nie zna a nawet jeśli zna to widuje baaaardzo rzadko.
Jeśli się rozpowszechni i opatrzy to przestanie być niebałdzo.
Natomiast wygrywa wszystko w konkurencji wygoda więc szanse ma spore.
Pozostaje tylko problem ceny ale to też raczej kwestia czasu i upowszechnienia rozwiązań.
Co do efektywności to stawiam na badania naukowców niż subiektywny odbiór jednego żeglarza.
Oczywiście rozumiem też obiekcje kapitanów. Bo jak tu szkolić i wdrażać bez szotów, brasów, want i całej reszty tej ch...j plątaniny kiedy nie tylko sterem ale i pracą żagli zarządza komputer

Czyli prawo inżyniera Mamonia:

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Chciałbym nadmienić iż pierwszym konstruktorem który wprowadził takie rozwiązanie był Pan Mieczysław Pluciński.

Zastosował to rozwiązanie w modelu pływającym Areo. Nie sety w tamtych czasach czyli około roku 1950 mógł je jedynie testować na modelach a nie w skali 1:1.

_________________


Bobrowe Żeremia
https://www.facebook.com/BobroweZeremia/

Tez ciekawa konstrukcja. Zdiecia zrobilem w Medenblik (Holandia). Przez pewien czas stalem przed tym jachtem bo wydawalo mi sie ze cos w nim brakuje.

pozdrowienia bartoszek

http://www.bartoszek.de

To coś chyba mieli nie tak... bo tego typu ożaglowanie było przez długi czas bardzo popularne w modelarstwie i doskonale się tam spisywało. Ostatnio nieco wyszło z mody (w modelarstwie także mody występują cyklicznie), ale cały czas na tytułowej stronie przepisów klasy "M"
http://www.abvrc.com.br/pdfs/Rules_Marblehead.pdf
widnieje łódka z takim właśnie ożaglowaniem.

pozdrowienia

krzys

Oczywiscie, ze jest jak zmierzyc i zweryfikowac. Tradycyjnie: w tescie porownawczym dwoch identycznych jachtow z roznym takielunkiem lub w tunelu na pomiarach modelu.
Bylbym ciekaw takich pomiarow lub porownan, choc obstawialbym jednak zwyciestwo bardziej klasycznego rozwiazania.

Pojęcie klasycznego ożaglowania też się cały czas zmienia.
Jeszcze 50-60 lat temu klasyczne było ożaglowanie niskie.
Technologia poszła do przodu i teraz klasyczne są wysokie żagle.
Za jakiś czas klasyczne mogą być Aero.

50-60 lat temu, pod wplywem formul pomiarowych ( CCA i RORC ) weszla moda na takielunki topowe ( nizsze) z duza genua i malym grotem w miejsce starego wysokiego ( Marconi).z duzym grotem i malyn fokiem z niewielkim pokryciem. Tak przebudowano takielunki przedwojennych jachtow "Nadir" Swantewit" Hetman" i paru innych.
Teraz obserwujemy jak " wraca nowe "
Klasyczne ozaglowanie gaflowe to czasy znacznie wczesniejsze.

A ten znowu o regatach.
Czy dla ciebie świat zaczyna się i kończy na formułach pomiarowych?
Jeden z moich jachtów ma maszt niecałe 9m i bom 4,5m. Oryginalnie, stoczniowo.
A jest z końca lat 70-tych.
Wyobrażasz sobie taki proporcje na współczesnym jachcie?
O tym starszym w ogóle nie wspominam bo to całkowity oldtimer.

Moj ma bom 4 m a maszt 10 m i jest z polowy lat 80 i co z tego wynika ?
Takielunek oczywiscie ulamkowy

Ciekaw jestem jaka dlugosc masztu i bomu ma LG 899 ? Moze Leszek napisze ?