Spoko, spoko! Ja rozumiem, że gdzieś trzeba
W ramach upiększania byliśmy wczoraj po pracy kończyć to i owo. Burty za kuchenką i pod kuchenką zostały pomalowane drugi raz, i tyle wystarczy. Jutro pewnie złożę szafkę za kambuzem i będzie kolejna rzecz gotowa. Listwy stoprelingu zostały na jednej burcie już ładnie oczyszczone z resztek sikafleksu po ich przykręcaniu. Założyliśmy relingi, więc po jachcie ciut przyjemniej się chodzi.
W zasadzie do wodowania jesteśmy gotowi. Inne prace z listy na ten rok zbliżają się do końca.
Jeszcze jedna praca, w sumie nieduża, która ma poprawić ustawienie masztu - a to już ma wpływ na regaty.
Czekają nas jeszcze pomiary na wodzie, na co już w myślach poświęciłem jeden dzień. Szkoda trochę, ale trzeba to zrobić.
Szkoda w sensie logistyki. Chodzi o to, że skoro jacht jest praktycznie pusty, to nie ma sensu przywozić na niego rzeczy, które nie wchodzą do trymów pomiarowych. Dopiero po pomiarach wszystko się uzupełni. Dlatego poświęcam całą majówkę właśnie na pomiary, potem klarowanie i trymowanie jachtu.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Tomek - powiedz czemu dodajesz sobie roboty ?

Jakbyś te stoprelingi założył w formie profili aluminiowych to byłoby zarówno prościej jak i mniej w przyszłości zabawy z odkręcaniem, malowaniem, przykręcaniem, uszczelnianiem itd.

A różnica na wadze byłaby raczej chyba znikoma...

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

Był na ten temat cały wątek swego czasu. Spróbuj kupić, w rozsądnej cenie, aluminiowy kątownik, który będzie pasował jako stopreling. I tu ważna uwaga: na mały jacht. Temat przerabiałem. Wyszło że o wiele prościej oraz taniej jest zrobić teakowy.
Przy montażu pracy tyle samo. Potem, obsługowo, w sumie też. Niczego nie planuję z tymi listwami w przyszłości robić. Stare wytrzymały pewnie tyle czasu ile ma jacht, tylko że były po prostu za niskie.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Włodzimierzu, dobrego teaku na "triale" nie maluje się.

Piotrze Przemiły - ja swego teaku też nie maluję - choć ostatnio chyba się złamię bo jednak pociągnięty olejkiem wygląda lepiej ...

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

Toż to nie jest malowanie, tylko natłuszczanie.

A chcesz w dziób? (O, pardon, to nie Kurczak ), no, znaczy, ścierą przez łeb?
Durna moda na teak oil minęła jakieś dwadzieścia pięć lat temu. A dziesięć lat temu, na wypasionej sasance Jaśnie Pana (opisywałem to u Kulińskiego):
http://www.kulinski.navsim.pl/art.php?id=946&page=45
miałem taką scenę w Las Palmas:

Jaśnie Pan się upierał, żeby lekko znieświeżony pokład pomalować teak oilem. Ja się uparłem, żeby nie. Ponieważ Jaśnie Pan się dalej upierał, zaproponowałem mu deal: Przejdziemy się wzdłuż nabrzeża (tego koło stacji paliw), gdzie stoi ok. 40 sporych (i wypasionych) jachtów, takich ponad 50 stóp. Jeśli znajdziemy choć 1(słownie jeden) z pomalowanym pokładem, to ja wejdę pod stół w salonie, odszczekam, a potem kupię baniak oleju i wymaluję (rękami załogi) pokład.

Przeszliśmy się z Jaśnie Panem wzdłuż nabrzeża. Jachtów z pomalowanym pokładem było zero!

Bury! Pokład teakowy traktuje się wodą i średnio miękką szczotką. I nigdy wzdłuż listew. Zawsze w poprzek!

A do likwidacji plam (Ups, winko mi się wylało ) służy teak cleaner.

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski

To może w imperialstycznym świecie bo na naszym zaścianku to oceniam ten okres na 15 lat wstecz - góra.



No - niech Ci będzie - w sumie tak robię, ale zatęskniłem za modą retro

Fakt faktem, że już 10 lat wstecz jeden ze szkutników mawiał, że teak olei się dwa razy - po zakupie i przed sprzedażą...

Widzisz Janusz - ja po zakupie w 2016 nie zrobiłem tego - czegoś mi będzie brak

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

To se poolejuj werandę.

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski

A nie pisałem/mówiłem !!
Z poważnego wątku poważnego armatora regatowca robi się wątek o luksusach.
Zaraz nam Tomka wciągnął do Monte Carlo czy innego St. Tropez z jego wypasioną i poolejoną tu i ówdzie Czarodziejką. Nosz k.... , ostrzegałem
Krzychu.

Nie będzie żadnego olejowania. To zbędny ciężar, wszak!

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

I stanie taki Tomasz obok jakiegoś 150 stopowca - popatrzy nań i rzeknie: a mój stopreling, moje olejenie teaku, mój kibel, moje rurociągi - to ja sam robiłem, tymi ręcyma a co ty, ty obrzydliwy bogaczu potrafisz ...?

Miałem tak już - stanąłem onegdaj obok jakiegoś bogatego obrzydliwca, któremu załoga zapierdzielała czystość od 6.00 rano a on już ok. 12.00 wyszedł ze swoją jaśnie Panią na 4. pokład na kawę ...

Nosz pomyślałem sobie wtedy - nie ma sprawiedliwości na tym świecie

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

On potrafi zarabiać kasę. Albo odziedziczył, różnie bywa

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Skąd wiedziałeś, że to mam już w planie ?

Trzy werandy wyłożone modrzewiem czekają

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *



No widzisz Tomek - ja nie odziedziczyłem - matka żyje jeszcze

Nie chwaląc się wszystko do czego doszedłem mam z własnych łapek i własnej firmy

Obecne zapalenie oskrzeli też

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

W nawiązaniu do czegoś za coś.

W zakładce „o jachcie” dodałem kilka zdjęć.
http://zpokladu.pl/glowna/o_jachcie/gal ... chtu3.html
W tym luksusowo wyglądający kibelek (po liftingu) i takiż kambuz (choć kambuz w przypadku Czarodziejki to zbyt poważne określenie, powinno być „kącik kambuzowy”).
Do tego doszły zdjęcia z wodowania, czyli części podwodnej jachtu. Widać ten obrzydliwie długi kil.
Z czego, gdy przyszło do stawiania masztu, się w klubie natrząsali. Bo okazało się, że podpłynąć pod dźwig masztowy się nijak nie da. Przestawiliśmy kilka jachtów a potem silną grupą przepchnęliśmy dźwig na koniec nabrzeża. Gdzie, nawiasem mówiąc, jacht doszedł, opierając się balastem o dno.
Duże zanurzenie to kłopot i słyszałem w klubie różne żarty na ten temat.
Żartów nie słyszałem, gdy w ostatnią sobotę ścigaliśmy się z Górek do Gdańska na paradę i otwarcie sezonu. Była halsówka i Czarodziejka bardzo szybko pokazała wszystkim rufę, mimo że wyścig zaczęliśmy na gieni nr 2, czyli mniejszej. Na tych kilku milach do Gdańska, w coraz słabszym wietrze, zyskaliśmy naprawdę dużą przewagę. Mimo zmiany żagla na większy po drodze.
Coś za coś, zawsze w życiu tak jest

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

I tego należy Ci Tomek gratulować

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

No to ja dorzucę jeszcze parę zdjęć:-))))

To chyba z zeszłego roku?







A te z tego...

_________________
Pozdrowienia Jurek "Jurmak" Makieła

Po ostatnich inspekcjach OSR na DoubleHanded, oraz po kilku rozmowach w ciągu kilku ostatnich dni, uzupełniłem trochę artykuł o wymaganiach OSR.
Temat staje się istotny, bo wyposażenie kategorii czwartej jest u nas wymagane na Pucharze Mariny Gdańsk (już niedługo), wyposażenie kategorii trzeciej oczywiście na regatach DH, ale także w wyścigu B8.

http://zpokladu.pl/glowna/edu_re/regaty_osr.html

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Proszę, Tomku, nie bluźnij! Przysłać Ci paczkę porządnej herbaty, zamiast napoju herbatopodobnego?

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..."

Każdy lubi to co lubi i to co może kupić.
Ta porządna herbata to jaka?

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

A to zależy czy masz jakieś preferencje. Ja piję Twinings, zwykle te dwie:

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..."

Akurat Twiningsa w puszkach można i u nas kupić. Kupowałem i piłem. Być może to nie to, co u Ciebie w WB, tego nie wiem. Ale skoro tam wszystko jest lepsze, to może i herbata Twinings także

„Ślężański mnich”, kupowany w herbaciarni w Alfie w Gdańsku, bardzo mi smakuje. Choć nie tylko, bo i Yun ming i kilka innych także. Co jakiś czas warto zmienić. Nie jest tak, że cały czas pijemy to samo, jakieś zmiany w życiu czasami są konieczne...

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Owszem, nie to. 1706 nie kupisz, o ile mi wiadomo, poza UK (chyba, że coś się zmieniło...)

Poza tym Twinings zwykle ma inne mieszanki w różnych krajach...

Podeślij mi na pw adres to wyślę Ci mieszankę różnych to sam sprawdzisz czy lepsze czy nie.

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..."

To nie kwestia herbaty,tylko wody, niestety. I tu piszę niejako "zawodowo". Niewiele jest w Polsce miejsc ze smaczną wodą, co nie oznacza tego samego, co biol/chem. czystą.
Ta akurat jest (prawie) wszędzie!!!
Do historii mojej rodziny przeszły komentarze wujka, który odwiedził mnie kiedy jeszcze mieszkałam w Anglii, i zachwycony tamtejszą herbatą jej spory zapas zabrał do Polski. Potem zaparzył...na warszawskiej wodzie z kranu. Komentarz po wypiciu pierwszego łyku...był nazwijmy to, dosadny. Nawet użycie wody ze źródeł "oligoceńskich" niewiele podobno pomogło.
Ja piję kawę...

_________________
Pozdrawiam, Anna


"Arkę zbudowali amatorzy, Titanica -zawodowcy" Czeremcha

Smak wody faktycznie jest bardzo różny. Z wód łagodnych najbardziej mi smakuje Żywiec Zdrój, a Cisowianka nie podchodzi mi w ogóle. Najgorsza woda jaką pamiętam- Bonaqua (śmierdziala ropą). Ale woda butelkowana to wysł szatana i doskonały produkt marketingowy.
W Giżycku jest całkiem smaczna kranówa, choć twarda. To duży komfort mieć dobrą kranówę.

U nas też jest dobra kranówa z ujęcia w Redzie, też twarda. Ale zmiękczonej już się pić prosto z kranu nie da. Wnioski ??

_________________
pozdro Zbyszek
PUMA 42 S/Y SINE METU
http://www.maxiskippers.pl

Wniosek: twardym trzeba być

Niejako „od zawsze” spotykałem się z pytaniami czy uwagami armatorów, na temat świadectwa ORC ich jachtu. Zazwyczaj z konkluzją: inne jachty tego samego typu mają o wiele lepsze świadectwo, czemu mój jacht jest tak szybki?
Tłumaczenie tego samego kolejny raz skłoniło mnie do napisania tekstu z linku:

http://zpokladu.pl/glowna/edu_re/orc_porownanie.html

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Ostatni wypadek jachtu skłonił mnie do uzupełnienia artykułu o inspekcjach OSR. Doszedł akapit o schemacie rozmieszczenia środków bezpieczeństwa, oraz konkluzje z tym związane.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Ja wiecie, pływamy nie tylko w regatach. Turystyka czasami jest bardzo miła, a nasza swojska Zatoka także. Zwłaszcza gdy ma się mało czasu.

http://zpokladu.pl/glowna/relacje/relac ... atoka.html

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl