Forum żeglarskie
https://forum.zegluj.net/

"nieistotny ułamek węzła" w turystyce
https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=5&t=27886
Strona 1 z 3

Autor:  waliant [ 12 sty 2018, o 19:30 ]
Tytuł:  "nieistotny ułamek węzła" w turystyce

Właśnie przeczytałem i nie mogłem sobie darować, żeby nie zacytować. :-P
"Czy prędkość jachtu ma dla turysty znaczenie? Jestem przekonany, że tak. Właśnie aspekt turystyczny mojej podróży ucierpi najbardziej z powodu opóźnienia. Na Markizach zabawię ledwie kilka dni. Nie odwiedzę najważniejszego celu, czyli Fatu Hivy."

Tak więc należy jednak starać się, żeby jacht był maksymalnie szybki. Na ile to możliwe. Oczywiście detale to indywidualna sprawa, ale jak można szybciej, to warto.
I nie można się łudzić, że jak coś dodajemy na jachcie, to nie ma to wpływu na osiągi jachtu.

Cytat oczywiście z książki Szymona. :mrgreen:

Autor:  bury_kocur [ 12 sty 2018, o 20:41 ]
Tytuł:  Re: "nieistotny ułamek węzła" w turystyce

waliant napisał(a):
Cytat oczywiście z książki Szymona. :mrgreen:


On jest maniakiem prędkości Tomek i nie ceni jeszcze wygody.

Obrośnie człowiek w piórka i zacznie z biegiem lat wygodę ową cenić ...

Bo jak mawiają znawcy tematu: "z biegiem lat maleje zapotrzebowanie na przygodę a wzrasta na wygodę "...

A wygoda związana jest niestety z kilogramami na jachcie - ogrzewanie, wyposażenie kambuza, lodówka, mikrowelka, TV, przeróżna elektronika, plotery, akumulatory, stery strumieniowe, windy kotwiczne, dobre kotwice, łańcuchy do nich i milion innych rzeczy...

A to wszystko waży więcej niż 680 gr...

Taka jest praktyka - jak Tobie znudzą się regaty to też zapragniesz luksusu na jachcie ...

PS. Ja ostatnio założyłem sobie stopnie na maszcie - 48 stopni.

Jaka wygoda ... :rotfl:

Autor:  piotr6 [ 12 sty 2018, o 20:45 ]
Tytuł:  Re: "nieistotny ułamek węzła" w turystyce

halo, halo Kocur to nie Ty pisałeś ostatnio że dużym jachtem jest szybciej? :D

Autor:  bury_kocur [ 12 sty 2018, o 20:56 ]
Tytuł:  Re: "nieistotny ułamek węzła" w turystyce

piotr6 napisał(a):
Kocur to nie Ty pisałeś ostatnio że dużym jachtem jest szybciej?


Pewnie, że jest bo to wynika z długości linii wodnej, ale nie będę się zabijał o ułamek kn.

Poprzednio pływałem - jacht 30 "- tak średnio z sezonu mniej więcej 4 kn

Teraz już widzę, że na obecnym jachcie pływałem - tylko po zatoce - średnio ponad 6 kn.

Także jest zdecydowanie szybciej.

Ale czy to będzie 6,1 czy 6,2 kn to naprawdę żadna różnica.

Maksymalnie pojechałem w tym roku - pomimo wagi jachtu dużo ponad 10 ton - szybciej niż 10 kn więc perspektywy średniej prędkości są jeszcze większe ...

Autor:  Kurczak [ 12 sty 2018, o 20:57 ]
Tytuł:  Re: "nieistotny ułamek węzła" w turystyce

Pewnie, że jest szybciej. Choćby z tytułu długości linii wodnej.

Żeby było inaczej trzeba wybebeszyć jacht porównywalnej do Kocurowatego wielkości, ze wszystkiego co zbędne i waży. I wówczas się regacić.

W tych samych warunkach wybebeszona Czarodziejka popłynie 8 kn a wypasiona Bavarka 10. :D

Autor:  waliant [ 12 sty 2018, o 21:09 ]
Tytuł:  Re: "nieistotny ułamek węzła" w turystyce

bury_kocur napisał(a):
A to wszystko waży więcej niż 680 gr...

Chodzi o to, żeby pomyśleć. Często można zredukować opory bez pogarszania wygody. Często można zredukować opory bardzo niewielkim pogorszeniem wygody. Dopiero od pewnego momentu poprawa wygody odbywa się kosztem osiągów. Ale też można pomyśleć i trochę z tych osiągów zaoszczędzić.
Natomiast na pewno nie można się oszukiwać, że dodanie czegoś nie ma wpływu na jacht. Ma zawsze, często więcej niż nam się wydaje. Trzeba to wiedzieć.
Ja też czasami dodaję coś do jachtu, ale z pełną świadomością, co tracę a co zyskuję.
Zawsze też zastanawiam się, czy dana rzecz nie może być lżejsza, mniejsza lub umieszczona w lepszym miejscu na jachcie.

Autor:  piotr6 [ 12 sty 2018, o 21:16 ]
Tytuł:  Re: "nieistotny ułamek węzła" w turystyce

bury_kocur napisał(a):
Pewnie, że jest bo to wynika z długości linii wodnej,


to jest jasne mi bardziej chodzi o to, że to zauważyłeś i doceniasz :D

Tak swoją drogą to mi łódka co roku przyspiesza.Pamiętam pierwszy raz jak przekroczyła 6w.
teraz przekroczenie 7w się zdarza częściej i doceniam to po parę razy zdązyłem przed sztormem no i czasem fajnie być godzinę wcześniej w porcie.

bury_kocur napisał(a):
Poprzednio pływałem - jacht 30 "- tak średnio z sezonu mniej więcej 4 kn


a wiesz,że to mnie trochę dziwiło bo na początku u sie przy planowaniu też zakładałem średnią 4 w. ale jakoś po paru pływaniach biorę 5w. a mam krótszy jednak jacht

Autor:  bury_kocur [ 12 sty 2018, o 21:24 ]
Tytuł:  Re: "nieistotny ułamek węzła" w turystyce

waliant napisał(a):
Natomiast na pewno nie można się oszukiwać, że dodanie czegoś nie ma wpływu na jacht.


Oczywiście Tomek, że ma wpływ.

Tyle, że dla mnie ów ułamek węzła nie ma - w świetle wygody na jachcie - najmniejszego znaczenia.

Dla Ciebie w regatach to być albo nie być.

Jakbyś popływał ze mną - to mimo wieku - wróciłbyś do Górek z Zatoki całkiem siwy :lol:

Pływając rekreacyjnie nie zawracam sobie kompletnie głowy jakimś wybieraniem czy luzowaniem szotów - jak z grubsza pracują to niech pracują :rotfl:

Czasem w żegludze postawię grota - w sezonie 2017 pływałem z jego użyciem 4 razy.

Posiadana ogromna genua jest całkiem wystarczająca do turystycznej żeglugi.

Silnik na jachcie jest po to aby go używać bo po to go kol. Rudolf Diesel wynalazł...

Itd, itd...

Każdy ma Swoje priorytety po prostu :rotfl:

Dla mnie jest to WYGODA :D

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

piotr6 napisał(a):
po paru pływaniach biorę 5w. a mam krótszy jednak jacht


Waga Piotrze - waga jachtu...

Autor:  Kurczak [ 12 sty 2018, o 21:25 ]
Tytuł:  Re: "nieistotny ułamek węzła" w turystyce

Z Dulci w sierpniu wyciągnęliśmy 7,3 kn. Na samej gieni.
Wracając w październiku z Waldkiem ze Stepnicy też mieliśmy jakiś czas całkiem słuszną prędkość. :)
Jacht waży 3,7 t netto, a ja się nie bawię w odchudzanie :D

Autor:  piotr6 [ 12 sty 2018, o 21:30 ]
Tytuł:  Re: "nieistotny ułamek węzła" w turystyce

Kurczaku może tak jak u mnie za parę sezonów będzie więcej. :D

Autor:  Waldi_L_N [ 12 sty 2018, o 21:31 ]
Tytuł:  Re: "nieistotny ułamek węzła" w turystyce

Przy równym powiewie 11w w półwietrze Dulcia na samej gieni szła 5kn.

Autor:  piotr6 [ 12 sty 2018, o 21:37 ]
Tytuł:  Re: "nieistotny ułamek węzła" w turystyce

Odkąd mam nowego grota dość często go używam i w nim widzę jeszcze szansę przyspieszenia.
Przy 11w jakby dostawać grota to by się że 6w by zrobiło.

Autor:  Kurczak [ 12 sty 2018, o 21:53 ]
Tytuł:  Re: "nieistotny ułamek węzła" w turystyce

Gdybyśmy w sierpniu przy tych połówkowych 23-25 kn dostawilii grota zapewne ósemka by pękła. :D

Ale fajnie wiało, pogoda jak marzenie, dokąd więc się spieszyć ? :D

Autor:  waliant [ 12 sty 2018, o 22:04 ]
Tytuł:  Re: "nieistotny ułamek węzła" w turystyce

Kurczak napisał(a):
w sierpniu wyciągnęliśmy 7,3 kn

Liczy się średnia, a nie maksimum. Ba, liczy się prędkość przy słabszym wietrze a nie maksimum na fali.
Często naprawdę wystarczy pomyśleć. Np czy bloczki talii wszelkich muszą być mocowane tak, że talia ma maksymalną długość? Przecież można skracać talie, zaczepiając jeden bloczek na stropie. I niżej, i lżej i szybciej się luzuje/wybiera. Drobiazg, a na ilu jachtach widać to co widać?
I tak można cały dzień pisać.

Autor:  piotr6 [ 12 sty 2018, o 22:10 ]
Tytuł:  Re: "nieistotny ułamek węzła" w turystyce

Ja rozumiem że to jest średnia?

Autor:  vaginal [ 12 sty 2018, o 22:11 ]
Tytuł:  Re: "nieistotny ułamek węzła" w turystyce

Cytuj:
Pływając rekreacyjnie nie zawracam sobie kompletnie głowy jakimś wybieraniem czy luzowaniem szotów - jak z grubsza pracują to niech pracują

Siara.
Biegów w aucie nie zmieniasz?
v

Autor:  piotr6 [ 12 sty 2018, o 22:15 ]
Tytuł:  Re: "nieistotny ułamek węzła" w turystyce

Czasem warto

Autor:  bury_kocur [ 12 sty 2018, o 22:17 ]
Tytuł:  Re: "nieistotny ułamek węzła" w turystyce

vaginal napisał(a):
Siara.


Maybe - ale za to jakież wygodne nie musieć się do tych sznurków co chwilkę dotykać

vaginal napisał(a):
Biegów w aucie nie zmieniasz?


Nie - jeżdzę automatem (ze skrzynią DSG) - Niemcy nazywają to idiotenwagen :rotfl:

Za leniwy jestem na zmianę biegów :lol:

WYGODA - WYGODA ponad wszystko ... :rotfl:

Autor:  Kurczak [ 12 sty 2018, o 22:21 ]
Tytuł:  Re: "nieistotny ułamek węzła" w turystyce

Średnia też była słuszna. Mniej niż 6,7 - 6,8 przez dobre kilkanaście mil nie schodziło. Dopiero jak zrobiliśmy zwrot przy Dueodde do fordewindu prędkość trochę spadła.

Autor:  vaginal [ 12 sty 2018, o 22:24 ]
Tytuł:  Re: "nieistotny ułamek węzła" w turystyce

Dobra, ale po co tym się chwalić.
Przecież w tym ziemniaczanym kraju 25% żeglarzy, potrafi połączyć żagiel i wiatr, tak aby uzyskać właściwy efekt napędowy. Reszta pływa w burym stylu.
Siara i siareczka.
v

Autor:  piotr6 [ 12 sty 2018, o 22:26 ]
Tytuł:  Re: "nieistotny ułamek węzła" w turystyce

Powiadasz 25% ,sporo.

Autor:  vaginal [ 12 sty 2018, o 22:31 ]
Tytuł:  Re: "nieistotny ułamek węzła" w turystyce

Trzymajmy się 25%, ze względu na PR.
v

Autor:  waliant [ 12 sty 2018, o 22:35 ]
Tytuł:  Re: "nieistotny ułamek węzła" w turystyce

Hehe :)
Z talią przykład na zdjęciu:
http://zpokladu.pl/glowna/relacje/zdjec ... 5941_2.jpg
Widać talię do napinania achtersztagu. Jak kupiłem jacht, to bloczek widoczny na zdjęciu był zaczepiony do bloczków ściągających na górze. Teraz widać, że jest wstawiona zielona linka. Bloczek górny jest o wiele niżej, linki w talii ubyło, opory mniejsze, ciężar mniejszy i niżej. Niewiele, ale co szkodziło to zrobić? Nic nie straciłem, nawet użytkowo się poprawiło (mniej liny do wybierania/luzowania). Tak samo na talii grota i na obciągaczu bomu. Drobiazg, wymaga tylko pomyślenia i pracy.

Autor:  piotr6 [ 12 sty 2018, o 22:36 ]
Tytuł:  Re: "nieistotny ułamek węzła" w turystyce

vaginal napisał(a):
Trzymajmy się 25%, ze względu na PR.
v



Nie żyjmy w kłamstwie. Zresztą plywanie które opisuje Kocur a które też uprawiam jak pływa z dzieckiem,choć nie zawsze ,jest dominujące nie tylko w Polsce.

Autor:  bury_kocur [ 12 sty 2018, o 22:40 ]
Tytuł:  Re: "nieistotny ułamek węzła" w turystyce

vaginal napisał(a):
Dobra, ale po co tym się chwalić.


Naprawdę nie widzisz, że sobie jaja robię :lol:

W tym roku przerobiłem u siebie cały układ prowadzenia szotów zarówno grota jak i genuy żeby to wszystko lepiej pracowało.

W tzw. oryginale wszystko faktycznie było podporządkowane naczelnej zasadzie, że nic na pokładzie nie ma prawa przeszkadzać opalającej się kobiecie topless :lol:

Wszystko OK tyle, że to nie pracowało - co za kretyni projektują takielunek tych jachtów?

Wszystko rozłożyłem i złożyłem od początku - dokupiłem jeden duży dwu rolkowy blok dla liny 14 mm do talii grota i o dziwo - wszystko zaczęło działać dobrze.

Szoty grota zaczęły się wybierać - grot zaczął pracować, dało się świadomie wypłaszczyć grota - dziwy, Panie dziwy ...

Także nie jest tak źle ze mną a że faktycznie czasami pływam " na lenia" - no pływam - bo tak mi czasem dobrze - inny jedzie a ja piję zimnego browara z lodówki w letni upalny dzień :rotfl:

Wolno mi ?

Wolno !

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

piotr6 napisał(a):
Zresztą plywanie które opisuje Kocur a które też uprawiam jak pływa z dzieckiem,choć nie zawsze ,jest dominujące nie tylko w Polsce.


Ależ dokładnie tak.

Wielokrotnie przy kompletnie lajtowej pogodzie - takiej, że falki nie ma prawie - oddaję ster komuś chętnemu a sam oddaję się boskiej radosnej bezczynności wspomaganej zimnym browarem lub szklaneczka zimnego wina ...

I co w tym złego ?

Muszę być zawsze na baczność ?

Nie - ważne, że ten co jedzie nie pije.

Autor:  vaginal [ 12 sty 2018, o 22:59 ]
Tytuł:  Re: "nieistotny ułamek węzła" w turystyce

Zuch.
v

Autor:  Bombel [ 12 sty 2018, o 23:00 ]
Tytuł:  Re: "nieistotny ułamek węzła" w turystyce

bury_kocur napisał(a):
Muszę być zawsze na baczność ?

Nie - ważne, że ten co jedzie nie pije.

Uuuu, Robaczku. Mam Cię w suchym :rotfl:
Jak się trafie u Ciebie, to TY bedziesz jechał. Ja bedę spijał nektar Dionizosa :-P
A temperatura nektaru właściwą ma być.

Autor:  bury_kocur [ 12 sty 2018, o 23:41 ]
Tytuł:  Re: "nieistotny ułamek węzła" w turystyce

Bombel napisał(a):
Jak się trafie u Ciebie, to TY bedziesz jechał. Ja bedę spijał nektar Dionizosa


Jeszcze jest u mnie w załodze moja ukochana Kobieta, która nie pije.

No qrcze jakbym szukał ze świecą tobym takiego szczęścia jak nie pijący załogant nie znalazł :rotfl:

Gdzież Ona sie uchowała ?

I Marzenka siada wówczas za ster - i to jest boskie ... :mrgreen:

PS lodówka ma ok 90 litrów i działa aż za bardzo dobrze ...

Autor:  Nicram [ 12 sty 2018, o 23:58 ]
Tytuł:  Re: "nieistotny ułamek węzła" w turystyce

Tomku, powiadasz turystycznie. Turystycznie czyli przyjemnie. Czyli obrać odpowiednio kurs żeby nie było zbyt wielkiego przechyłu a później wytrymować tak żagle żeby nie rzucało, nie szarpało i leciało się płynnie. Nie daj diable żeby turystce się drink rozlał albo przy kambuzie coś w szelkach robić. A cała reszta jak prędkość to jest przy okazji. I to jest cały schemat żeglarstwa turystycznego.

Żeglarstwo turystyczne to nie żagle na blachę. Lepiej stracić ułamek węzła a dopłynąć wypoczęty i w przyjemnym nastroju.

Autor:  waliant [ 13 sty 2018, o 00:02 ]
Tytuł:  Re: "nieistotny ułamek węzła" w turystyce

Nicram napisał(a):
Lepiej stracić ułamek węzła a dopłynąć wypoczęty i w przyjemnym nastroju.

Akurat Szymon przez ten ułamek węzła stracił sporo zwiedzania. Więc niekoniecznie masz rację, a na pewno nie zawsze.

Strona 1 z 3 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/