Witam. Moim celem na te wakacje a nawet jeszcze na kwiecień jest kupno jachtu Venus. Będzie to mój pierwszy jacht. Tu więc zwracam się o pomoc do was. Na co zwrócić uwagę przy kupowaniu i oglądaniu żeby nie zostać oszukanym? Jakie miejsca są najczęściej uszkodzonymi miejscami w łodziach itp. Prosze o odpowiedzi z góry dziękuje

Najważniejsze na co powinieneś zwrócić uwagę, to IMHO na to, żeby kolega/znajomy, który pojedzie razem z Tobą oglądać łódkę znał się na tym bardziej niż Ty

A tak na poważnie, to kupujesz wieloletni jacht w którym wszystko, ale to dokładnie wszystko - od laminatu, poprzez zabudowę, okucia, takielunek, po żagle i materace może być w bardzo dobrym lub bardzo złym stanie.

Wszystko jest kwestią stosunku kwoty jaką musisz za ten okręt zapłacić i wielkości napraw, które będziesz musiał przeprowadzić.

A w temacie, to mam nadzieję, że forumowi szkutnicy zaraz Ci pomogą merytorycznie.

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

Witaj ,może nie z branży szkutniczej ---, w venuskach często były problemy z mieczem-- sprawdzić , I tak jak "przedpiśca" -- Kupujasz stary ( uzywany to nie znaczy że zły jacht) - zaproś kolegę do oględzin
Venus to spokojny jacht , raczej ciężki , większe zanurzenie . A to i większa przyczepa , i raczej żeglowanie za innymi , ale też większa dzielność . Trudno ocenić czy dobry na 1 łódkę , jeśli już to ważne --sprawdz laminaty(osmoza) z resztą pewnie dasz radę - . Kwestia ceny --bez kom-- ale w Niemczech mają swoją cenę .

A mógłby ktoś doradzić jak sprawdzić osmoze? Bo to poważny mankament.

W naszych "szerokościach " to raczej nima''' wiekszość łodzi jest slipowana na zimę . Ale objawia się minn-- bąbelki na żelkocie "farbie" miękkie miejsca w laminacie - (sprawdzane np kciukiem) . Generalnie łodzie "z tamtych lat" są wykonane poprawnie ( laminaty ) . Zabudowa była uboga więc i wymagać nima co .

Marek, ja się na "ciężkich pracach z piłą, dłutem, młotkiem i pędzlem" nie znam zupełnie, ale akurat osmozę, to we własnej śródlądowej łódce prawidłowo zdiagnozowałem i...
a) nie był to wielki problem dla Marka Tumińskiego (i pracowników jego warsztatu szkutniczego), gdy poprosiłem ich o pomoc
b) nie był to taki wielki problem dla kieszeni (aczkolwiek nie było to też takie pstryk palcami)
c) @Majasiek może własnoręcznie poświadczyć, że od chyba już pięciu lat nie ma problemów z bąblami

A tak poza tym, to IMHO osmoza jest lekko wyolbrzymionym problemem. Większy kłopot to jakieś pęknięcia dna w okolicach połączenia falszkila z dnem np.

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

W jachtach typu Venus największym problemem są te obustronnie oblaminowane sklejki w kabinie w większości jachtów "pełnoletnich" a Venuski młode nie są tych sklejek praktycznie nie ma tzw sucho-gnicie a do tego wilgoć i pozostaje mokre próchno trzymające się laminatu .
Zaczynają się schody jak chcemy to naprawić gdyż jest to praca dla koneserów którzy kochają swoją łódkę i nie chcą się z nią rozstać . Czy ktoś dzisiaj robi kapitalny remont (z odbudową) samochodu marki Fiat 125 lub nawet Poloneza ?
Odbudowa starej łódki to większe i koszty i robocizna niż zabudowa nowego kadłuba ! ! !
Ile to już razy byłem zapraszany po poradę do "entuzjastów" którzy rozebrali łódkę do remontu i robią to już kilka lat .Zawsze jest mi przykro doradzać ludziom wpuszczonym w maliny przy kupnie starego jachtu.
Ale zdarzają się cacuszka tak jak zadbane stare samochody (sam jeżdżę 25 letnim Mesiem)
Jak osobiście nie zobaczysz ,nie popukasz i ostukasz,to lepiej nie bierz .
Powodzenia w zakupie

_________________
Pozdrawiam
"Stary" szkutnik

www.szkutnik.bydgoszcz.pl

Istnieje jeszcze jeden sposób, by się nie "nadziać" na złoma gdy się samemu nie ma doświadczenia.
A ten sposób - to umówić się z "szkutnikiem" i wespół w zespół cacuszko obejrzeć.
Nawet jeśli trza będzie Janusza parę kilometrów podwieżć, zawsze to wyjdzie taniej aniżeli
póżniejsza naprawa że o czasie straconym na żeglowaniu nie wspomnę.
Co oko fachowca to oko fachowca.
Pozdrawiam życząc owocnej współpracy
Andrzej P.