Witam
Mam prośbę do kolegów, posiadaczy 470tek. Musze wykonać taki wózek, ze względu na stopniały budżet, na zakup nowego szkoda kasy. Prosiłbym posiadaczy takich wózków o wymiary według schematów i spostrzeżenia dotyczące:

1. Kształtu łoża. Czy pasek (podobno rwie fartuch), czy "łapki" (martwię się że narobią dołów - łódka ma swoje lata)

2. Podpory dziobu.

3. wymiary.

_________________
Pozdrawiam
Konrad Futera

1. łoże zrobiłem z wyprofilowanego drewnianego klocka, którego obłożyłem starym wężem strażackim.
2. dwa kątowniki zespawane w literę "V" i również grubo obłożone wężem strażackim
3. wymiary mogę podać, ale dopiero jak zjadę do domu

Świetnie, czekam z niecierpliwością.

_________________
Pozdrawiam
Konrad Futera

heyka-kolega który pływa ze mną zrobił coś w tym rodzaju http://www.wozkislipowe1.republika.pl/ -(patrz Omega) koszta kółek (od taczki) 70 zł no i parę rurek jakieś 30 zł = 100zł + jakieś 2-3 godzinki pracy

_________________
pozdrawiam - Maciek - http://kz.nysa.pl/

Tak stronę i zasadę działania znam, koszt wózka z tej strony to 650 netto. Ja też chcę sam zrobić, tylko muszę znać wymiary. Poza tym, metoda "na pasek" uszkadza fartuch. Ale mniejsza o fartuch. długość dyszla i punkt podparcia mnie interesuje, oraz rozstaw.

_________________
Pozdrawiam
Konrad Futera

oto wymiary mojego wózka:
wymiarów 3,4,5 nie mam, gdyż jak mówiłem podporę stanowi u mnie wyprofilowany drewniany klocek obłożony wężem strażackim, który podpiera łódkę na całe szerokości.

Zrobiłem sobie model 3D 470 i wyznaczyłem optymalne wymiary (teoretyczne), wózek się już spawa. Jak będzie gotowy to zobaczę czy się nada .

Warto instalować rolki na końcu wózka? (takie żeby łódka po nich jeździła)

_________________
Pozdrawiam
Konrad Futera

Tak, bo będzie lżej przy wyciąganiu po za tym dno łódki będzie się mniej niszczyło.

_________________
Pozdrawiam
Paweł Goławski
http://www.jkmgryf.pl

Ja rolek nie używam, po prostu wjeżdżam wózkiem głębiej do wody, na taką głębokość aby łódka swobodnie spłynęła. A więc nie ma mowy o jakimkolwiek obcieraniu itd.

Aha, dodam, że u mnie koła to nie są jakieś popierdółki, tylko koło od sprzętu rolniczego. Dlatego mogę bez problemu wjechać sobie głębiej nie martwiąc się, że zagrzebię się w mule. Dodatkowo lżej po piachu ciągnąć.
o coś podobnego: http://traktorpolska.wm.pl/gals/2008031 ... CN8337.JPG

U mnie, w teorii będzie to wyglądało to tak:


P.S. Jakby koledzy mieli jakieś uwagi, to jeszcze chętnie wysłucham. Spawany będzie w Piątek.

_________________
Pozdrawiam
Konrad Futera

Moim zdaniem ma zbyt małe punkty styku podpór z poszyciem dna - 470 jest delikatna i ma cienką skorupę, więc łatwo o wgniecenia.

Ja bym rozwarł szerzej podpory boczne i między nimi zawiesił szeroki i gruby pas, na którym kadłub by sobie opierał się szerzej. Pamiętam też przyczepkę J.Pieśniewskiego do prototypu Micro, który od niego kupiłem - był tam, pokryty czymś miękkim, laminowany fragment o kształcie zbliżonym do łuku dna - szeroki na jakieś pół metra - i łódka stała na nim bardzo stabilnie, bez niepotrzebnego wgniatania podpór w dno.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

wow niezły jesteś w te klocki, tylko koła podpompuj

Ja bym się z tymi rolkami nie bawił, przerabiałem ten motyw i powiem szczerze trudno jest tak ustawić rolki (wałki) aby to elegancko chodziło. 470tka jest na tyle lekka, że moim zdaniem rolki są zbędne, zwłaszcza że będziesz musiał ich położenie zsynchronizować z tymi podporami bocznymi. Wydaje mi się również, że poprzeczki odciążające są za krótkie. Pamiętam, że u siebie aby wzmocnić konstrukcję musiałem dospawać dłuższe, ale mogło to wynikać z tego ,że jak już wspomniałem mam duże koła i cofnięte względem miejsca podporu łodzi.

Podpory są tak zaprojektowane, że można je przestawiać.
Warianty:

1. Podpieranie za "kielich", nie za dno. Rolki nie dotykają dna. Tak mocowane są regatówki jakie widziałem nad zegrzem.

2. Podpory można zsunąć i opierać o dno, zakładając na podpory kawałki wyprofilowanej blachy, wyłożonej miękkim materiałem.

3. Rozsunąć nieco podpory i rozpiąć szeroki pas.

Każde z nich ma swoje wady. Pokobinujęi zobaczę co mi najbardziej pasuje.

Ale dzięki za trafną uwagę.

_________________
Pozdrawiam
Konrad Futera

Teoretyczny środek ciężkości jest u mnie niedaleko kół. Robiłem zgrubne obliczenia, wytrzyma . A z rolkami tez się zastanawiam czy nie przegiąłem.

_________________
Pozdrawiam
Konrad Futera

Tak to może wyglądać:




No właśnie... ale i zalety też

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Hmm no dzięki za fotkę. Ale jednak pas ma najwięcej wad. Jako pierwsze pójdzie rozwiązanie podtrzymki pod kielichem.

_________________
Pozdrawiam
Konrad Futera

to raczej podpora w dwóch miejscach i na niewielkiej powierzchni ma najwięcej wad, zwłaszcza jeśli chodzi o bardziej leciwe konstrukcje. Wg mnie podpora powinna być na całej szerokości łódki.

Najlepsza, bez dyskusji jest szeroka podpora pod dnem. Ale zmniejsza ona możliwości transportowe, samego wózka. A to jest warunek konieczny, ma się zmieścić do bagażnika trzydrzwiowego polo. Pas rwie fartuch i siły działające na wózek wymagają nieco mocniejszych podpór, dodatkowo cały zestaw się buja. Rozsądnym wyjściem jest podpieranie za kielich. Szerokie łapy rozłożą siły na dużej powierzchni, przeniosą tez je na pilers i usztywnienia. Naciski powinny być małe przy dużej powierzchni łap.

Rozwiązaniem połowicznym jest zastosowanie szerokich podkładek pod dno ze "szparą" na fartuch. Ale wtedy ani dobrze nie trzyma ani nie jest mały.

_________________
Pozdrawiam
Konrad Futera