Forum Żeglarskie

Zarejestruj | Zaloguj

Teraz jest 19 cze 2025, o 02:29




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 23 ] 
Autor Wiadomość
PostNapisane: 16 sie 2010, o 22:09 

Dołączył(a): 16 sie 2010, o 21:32
Posty: 4
Podziękował : 0
Otrzymał podziękowań: 0
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
witam wszystkich i pozdrawiam :) przyznam się odrazu że nie jestem żeglarzem i obce mi wszystko co z tym związane ale szczęśliwym trafem niedawno nabyłem okazyjnie niewielką lodź wiosłową,a jako że jestem wręcz fanatycznym wędkarzem często z niej korzystam co sprawia mi frajdę tak samo jak wędkowanie ale niestety nie do końca :( .
otóż moja łódeczka mimo 4m długości i 1,7m szerokości jest bardzo chybotliwa co przy wędkowaniu nie za bardzo mi pasuje ,oczywiście zdaje sobie sprawę że woda to nie beton i łódka nie będzie stała jak zamurowana ale w moim przypadku ta chybotliwość jest już do przesady,jeżeli stoję lub siedzę na jej środku to wszystko jest ok ale wystarczy ze przesunę się o 10-15cm od jej osi w którąś stronę to przechył jest od razu bliski 40*,bardzo trudno na niej się poruszać,o sięgnięciu ręką za burtę nawet siedząc na ławce nie ma mowy a o wędkowaniu na stojąco można zapomnieć chyba że się stoi jak słup na środku.druga sprawa to co dziwne że siadając na jej tylnej ławce dziób wyskakuje z wody jak pingpong i aż 1/3 łódki sterczy do góry jak ruska rakieta gotowa do odpalenia,no wiem że musi się podnieść jak ciężar jest na tyle ale żeby aż tyle :) ,na silniku nawet nie widzę gdzie płynę,wygląda jak bym miał zaraz odlecieć :D .
jako że używam jej głównie do wędkowania chciałbym aby była trochę bardziej stabilna aby czuć się na niej swobodnie i skupić się na wędkowaniu a nie na ciągłym balansowaniu za każdym razem kiedy chcę się choćby przesiąść z ławki na ławkę,robienie tego na kolanach zaczyna mnie już irytować :)
może jest na to jakiś sposób aby poprawić stabilność tej skorupki ale jako laikowi w temacie nic nie przychodzi mi do głowy,
dodam że łódka jest z laminatu poliestrowo szklanego,klasyczna w kształcie,między poszyciem a podłogą jest pusta przestrzeń.
proszę o jakieś rady,sensowne propozycje co można zrobić w tym temacie.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 16 sie 2010, o 22:19 

Dołączył(a): 28 maja 2007, o 11:44
Posty: 1999
Podziękował : 7
Otrzymał podziękowań: 109
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Konstruktor ze mnie żaden, ale dla rozruszania dyskusji (i dostarczenia rozrywki doświadczonym szkutnikom) zaproponuję dobalastowanie łódeczki. :)

_________________
www.samoster.org.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 16 sie 2010, o 22:22 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 00:53
Posty: 17630
Lokalizacja: Dziekanów Polski, dawniej Warszawa
Podziękował : 4515
Otrzymał podziękowań: 4270
Uprawnienia żeglarskie: mam, ale nie wiem po kiego...
Jeżeli łódka ma kształty, które powodują, że ma małą tzw. stateczność początkową, to IMHO dobalastowywanie jej niewiele da.*) Tzn. poprawi się jej stateczność w większych kątach przechyłu, ale nadal będzie chybotliwa w małych katach przechyłu. Moim zdaniem można jej dodać boczne kile, które będą pracowały, jako kompensatory kołysania poprzecznego, ale to też tylko trochę wytłumi chybotliwość. Catfish'owi na pociechę powiem tyle, że łódki o małej stateczności początkowej zwykle bywają dzielniejsze na większej fali ;)

EDIT:
___
*) To tak, jak niektóre jachty balastowe są miękkie dopóki się mocno nie przechylą. Pewnie łódka jest wąska w linii wodnej i ma szeroko rozchylone burty.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 16 sie 2010, o 22:31 

Dołączył(a): 28 maja 2007, o 11:44
Posty: 1999
Podziękował : 7
Otrzymał podziękowań: 109
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Racja, balast stabilizuje przy większych przechyłach, ale 40 stopni to już raczej spory :) Kile z kolei poprawią chybotliwość (jeśli dobrze rozumiem - masz na myśli gwałtowność, dynamikę przechylania?), ale w sumie na samą max wielkość wychylenia nie wpłyną. Więc może jedno i drugie? Albo wlaminować coś a'la skrzynka mieczowa z wsuwanym ciężkim mieczem? Na czas łowienia można opuścić miecz, który będzie tłumił drgania (opór przechylania) i zwiększy stateczność (ciężarem), a przy brzegu miecz wysunąć i można lądować na plaży :)

_________________
www.samoster.org.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 16 sie 2010, o 22:42 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 00:53
Posty: 17630
Lokalizacja: Dziekanów Polski, dawniej Warszawa
Podziękował : 4515
Otrzymał podziękowań: 4270
Uprawnienia żeglarskie: mam, ale nie wiem po kiego...
gf napisał(a):
Racja, balast stabilizuje przy większych przechyłach, ale 40 stopni to już raczej spory :) Kile z kolei poprawią chybotliwość (jeśli dobrze rozumiem - masz na myśli gwałtowność, dynamikę przechylania?), ale w sumie na samą max wielkość wychylenia nie wpłyną. Więc może jedno i drugie? Albo wlaminować coś a'la skrzynka mieczowa z wsuwanym ciężkim mieczem? Na czas łowienia można opuścić miecz, który będzie tłumił drgania (opór przechylania) i zwiększy stateczność (ciężarem), a przy brzegu miecz wysunąć i można lądować na plaży :)


Ktoś na prawdę zmierzył ten kąt na 40 stopni??? Nie wierzę, aby się komuś udało stać z wędką przy takim przechyle (zwłaszcza dynamicznym).
Tak, chodzi mi o dynamikę kołysania. Miecz opuszczony ze skrzynki również zmniejszy dynamikę kołysania. Ale w ten sposób z prostej łodzi wędkarskiej robi się skomplikowana niczym jacht żaglowy - tylko maszt i żagle i hajda! :wink:

Prościej może znaleźć kupca na tę i poszukać łódki o dużej stateczności początkowej? :roll:

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 sie 2010, o 03:09 

Dołączył(a): 7 lis 2009, o 18:03
Posty: 558
Podziękował : 68
Otrzymał podziękowań: 38
Uprawnienia żeglarskie: sternik motorowodny
A gdyby tak boczny pływaczek.........?!
Dwie aluminiowe rurki np. fi 40 x 2000 i jakiś niewielki pływak na ich końcu.......
Trochę pomyślunku i pracy by to kosztowało ale jaka stabilność!
A dodatkowa frajda, jak ryba przejdzie na drugą stronę i trzeba ten pływaczek jakoś ominąć....!
No cóż, - coś za coś.
Mimo wszystko dziwi mnie ta niestabilność.
Miałem kiedyś chojnicki produkt - ponoć na licencji Crescenta 375 /375 x 175 / która ważyła
ok. 100kg. Na Biebrzy / ja też wędkuję / - przewoziłem 7 osób na stojąco z kosami i z grabiami
ja na ósmego przy silniku i specjalnie się toto nie przechylało choć z wody wystawało może 3cm.
Miecz oczywiście zmniejszy dynamikę przechyłów ale będzie spełniał doskonałą rolę jako nożyce do żyłki.
Osobiście zamontował bym dodatkowy pływak, lub jak proponuje robuś, poszukał czegoś bardziej stabilnego.
Andrzej P.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 sie 2010, o 12:22 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 9 mar 2006, o 10:10
Posty: 158
Lokalizacja: Lublin
Podziękował : 16
Otrzymał podziękowań: 13
Uprawnienia żeglarskie: żeglarz
starypraktyk napisał(a):
A gdyby tak boczny pływaczek.........?!

Na "moim" jeziorku jest wędkarz z pojedyńczym pływakiem po jednej stronie łódki. Kawał rurki alu zaczepiony na obu burtach, a pływakiem jest jakiś bukłak (na oko z 10 litrów).

.......może kotwiczyć trzema ciężarkami (dziób, burta, burta)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 sie 2010, o 12:33 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 sie 2010, o 11:32
Posty: 14362
Lokalizacja: Miasto 178 Mm na południe od Bornholmu
Podziękował : 1957
Otrzymał podziękowań: 2053
Uprawnienia żeglarskie: Kurde, no, brzydzę się sobą ale mam.
Do wędkowania najlepsze są łódki płaskodenne, które mimo małej szerokości mają dużą stateczność początkową.
W latach kiedy laminatowe łódki były rarytasem wędkowało się ze sklejkowych lub z desek długich , wąskich łódek o niemal zupełnie płaskim dnie. I nie było problemu z kiwaniem się łodzi, nawet podczas holu dużej sztuki.
Moim zdaniem najlepiej sprzedać tą łódkę i kupić inną. Z definicji łódkę wędkarską.
Bo ta IMHO nadaje się do rekreacujnego pływania na wiosełkach....

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 sie 2010, o 13:09 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 19 lut 2010, o 13:20
Posty: 1216
Podziękował : 67
Otrzymał podziękowań: 727
Uprawnienia żeglarskie: zapoznany wynalazca
gf napisał(a):
Konstruktor ze mnie żaden, ale dla rozruszania dyskusji (i dostarczenia rozrywki doświadczonym szkutnikom) zaproponuję dobalastowanie łódeczki. :)


Też myślę, że można zacząć od dobalastowania.
Balast na pewno pomoże na stawanie dęba przy siedzeniu na rufie, a całkiem możliwe, że i chybotliwość nie będzie aż takim problemem. Skoro bowiem łódka przechyla się o 40 stopni, to już balast przy takim przechyle jest znaczący. Poza tym zanurzenie wzrośnie o parę centymetrów, więc i szerokość KLW się powiększy.
Hm, a może ta łódka w ogóle ma gdzieś w kilu zbiornik balastowy na wodę? - zdarzały się takie rozwiązania.

Pływaczek do łódki o kształtach typowej wiosłówki to już straszne rzeźbienie - już lepiej kupić 3 arkusze sklejki i zrobić sobie w kilka dni wąski outrigger :)
A tak po prawdzie to zachowanie łódki wskazuje właśnie na to, co pisał Piotr - że jest to mała szalupka do wiosłowania, pewnie dzielna na fali, ale wrażliwa na wyważenie.
Znaczy, ten typ tak ma ;)

pozdrowienia

krzys


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 sie 2010, o 15:08 

Dołączył(a): 7 lis 2009, o 18:03
Posty: 558
Podziękował : 68
Otrzymał podziękowań: 38
Uprawnienia żeglarskie: sternik motorowodny
Mysza!
A co to jest ten outrigger??? :oops:
Za chiny nie mogę pokojarzyć choć z Kaszubami 7 lat rybaczyłem........ i budowę statku w szkole miałem?! :roll:
Andrzej P.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 sie 2010, o 15:31 

Dołączył(a): 16 sie 2010, o 21:32
Posty: 4
Podziękował : 0
Otrzymał podziękowań: 0
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
witam :D myśl o dociążeniu łodzi była pierwszą jak mi przyszła do głowy.fakt że trochę się zwiększy zanurzenie wcale mi nie przeszkadza zwłaszcza że prawie zawsze wędkuję sam.pozatym łódka waży dokładnie 86kg i a przy swoich gabarytach to powód że jest na wodzie jak pingpong,tak na zdrowy rozum kalkulując.drugi powód to ogromna pusta przestrzeń między podłogą a poszyciem,między kilem a środkiem podłogi jest oczywiście najwyżej co powoduje że w tym właśnie miejscu skupia się cała jej wyporność,czyli wzdłuż jej osi,każde obciążenie odbiegające od tej osi powoduje spory przechył,tak sobie to wymyśliłem może dobrze a może źle ale w odległości ok 20cm od jej środka już jest ciężko ustać a na 30-35cm jest to niemożliwe o sikaniu za burtę można zapomnieć :lol: jak i o wędkowaniu na stojąco :( .
dodaję fotki tej łódeczki może ktoś coś wymyśli :D


Załączniki:
IMG_7469.jpg
IMG_7469.jpg [ 257.03 KiB | Przeglądane 10200 razy ]
IMG_7467.jpg
IMG_7467.jpg [ 230.9 KiB | Przeglądane 10200 razy ]
IMG_7466.jpg
IMG_7466.jpg [ 244.93 KiB | Przeglądane 10200 razy ]
IMG_7465.jpg
IMG_7465.jpg [ 222.18 KiB | Przeglądane 10200 razy ]
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 sie 2010, o 15:57 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 19 lut 2010, o 13:20
Posty: 1216
Podziękował : 67
Otrzymał podziękowań: 727
Uprawnienia żeglarskie: zapoznany wynalazca
starypraktyk napisał(a):
Mysza!
A co to jest ten outrigger??? :oops:
Za chiny nie mogę pokojarzyć choć z Kaszubami 7 lat rybaczyłem........ i budowę statku w szkole miałem?! :roll:


Ty nie wywołuj wilka z lasu ;) czyli dyskusji na temat: Kaszubi a wielokadłubowce :D

Outrigger to w zasadzie właśnie wysięgnik z dodatkowym pływaczkiem do stabilizacji, ale też - potocznie - łódka z takim właśnie pływaczkiem, czyli outrigger canoe.
Na ogół kadłub takiego czegoś jest tak wąski jak się da, bo stateczność zapewnia pływaczek. W jednostkach wiosłowych i motorowych pływaczek może i powinien być tylko z jednej strony, bo wtedy łódka zachowuje się stabilnie na fali (gdyby były dwa płwaki po obu stronach, to na grzbiecie fali przewalałaby się z jednego na drugi).

Niedawno nabazgrałem taką oto skrzynkę z 3 arkuszy sklejki 6mm i paru metrów listew:
Załącznik:
skrzynka.jpg
skrzynka.jpg [ 74.57 KiB | Przeglądane 10195 razy ]

Jakby ktoś miał ochotę, to na ryby może się nadać. Napęd zasadniczo wiosłem kajakowym, ale motorek można zamontować.

catfish napisał(a):
Dodaję fotki tej łódeczki może ktoś coś wymyśli


Hm, łódka wygląda raczej na roboczą, dostosowaną do silnika, o dość płaskim dnie (szczególnie w części rufowej). Czyli raczej na stabilną, i to tym bardziej, im bardziej obciążona jest rufa. Dziwne...
Chyba najlepiej byłoby jednak dołożyć z 50kg balastu. Najpraktyczniejszy byłby wodny - 50-litrowy zbiornik z zakrętką, możliwy do opróżnienia.

Tylko jak to zamontować? - balast trzeba by umieścić pod podłogą, a to może być większa robótka.

pozdrowienia

krzys


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 sie 2010, o 21:02 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 00:53
Posty: 17630
Lokalizacja: Dziekanów Polski, dawniej Warszawa
Podziękował : 4515
Otrzymał podziękowań: 4270
Uprawnienia żeglarskie: mam, ale nie wiem po kiego...
Piotr K napisał(a):
najlepsze są łódki płaskodenne, które mimo małej szerokości mają dużą stateczność początkową.


Bez przesady z tą małą szerokością i statecznością ;)
Dzisiaj na swojej płaskodennej i o małej szerokości, o mały figiel nie walnąłem bagra, bo sobie przysiadłem na chwilę na półpokładzie zamiast pagajować, jak należy, w pozycji klęcznej "a mid ship". :lol:

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 18 sie 2010, o 05:36 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 sie 2010, o 11:32
Posty: 14362
Lokalizacja: Miasto 178 Mm na południe od Bornholmu
Podziękował : 1957
Otrzymał podziękowań: 2053
Uprawnienia żeglarskie: Kurde, no, brzydzę się sobą ale mam.
Łódki wędkarskie z tamtych zamierzchłych czasów miały koło 4-5 m długości i szerokości nie więcej niż 1,5 m.
Miałem w rodzinie taką łódkę wykonaną z desek "na zakładkę" dane podaję z pamięci. Nie mamy jej od lat 80-tych, kiedy zamienikiśmy ją na niemal prostokątną łódkę z laminatu. Też płaskodenną.
Tamta drewniana miała zupełnie płaskie dno z kilem wykonanym z nabitej na deski listwy. Burta miała około 0,5-0,6 m wysokości, dwie ławki w środku + ławki na dziobie i rufie. I NRD-owski silnik Tummler przerobiony do montowania na pawęży. Łodka była bardzo ciężka. Ale znajomy miał podobnych wymiarów wykonaną ze sklejki i też nie miał problemów ze stabilnością na wodzie.
Takich łódek pływało po Gople setki , a w całym kraju tysiące...
Łowiliśmy z niej ryby nawet we trójkę, często na stojąco podczas spinningowania.
Nie przypominam sobie aby dochodziło do jakiś poważniejszych incydentów ze stabilnością , a na 100 % nikt nie wpadł do wody :lol:
Taki epizod bym pamiętał......

Łódka o takim profilu obła jak ta na zdjęciu IMHO konstrukcyjnie zbyt stabilna nie jest....

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 18 sie 2010, o 09:00 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 00:53
Posty: 17630
Lokalizacja: Dziekanów Polski, dawniej Warszawa
Podziękował : 4515
Otrzymał podziękowań: 4270
Uprawnienia żeglarskie: mam, ale nie wiem po kiego...
Nie chcę tego ciągnąć dalej, bo to jest OT, ale, dla wyjaśnienia, powiem jednak:
Moja łódka, to żaglowa kanadyjka o prostokątnym (płaskodennym) przekroju, ale o szerokości 83 cm. Mogę w kokpicie nawet stanąć, ale tylko w środku, a kiedy zamiast, podczas pagajowania, klęczeć wewnątrz kokpitu, przysiadłem sobie na półpokładzie, łódka wolniutko, ale zdecydowanie przechyliła się na moją stronę aż do pozycji w której cały półpokład znalazł się w wodzie. :lol:

Oczywiście! Gdyby taka sama łódka (o tej samej szerokości) miała przekrój okrągłodenny, to nie mógłbym sobie nawet na chwilę tam przysiąść.

Obrazek

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 18 sie 2010, o 09:39 

Dołączył(a): 7 lis 2009, o 18:03
Posty: 558
Podziękował : 68
Otrzymał podziękowań: 38
Uprawnienia żeglarskie: sternik motorowodny
Dzięki "myszek" za wyjaśnienie.
/ cholera, całe życie się człowiek uczy a efekt mizerny, /
Wracając do tematu;
Właśnie o takim "patencie" myślałem wspominając o pływaku. :D
Ponadto doszedłem do wniosku, że wykonanie go wcale takie skomplikowane nie będzie.
Wzorzec wyciąć ze styropianu i oblaminować lub dwa drewniane stożki jako forma i tyż oblaminować
po czym skleić zu samen do kupy i pływak gotowy.
Przyjrzałem się jednak wcześniej zdjęciu tej łodzi; - mniej więcej dokładnie taki kształt miał mój Crescent i nic podobnego się nie działo. Zadnych przechyłów.
Ja bym przygotował sobie ze cztery worki piasku / tak ok. 50-60kg / - ułożył to jako balast na dnie i spróbował wybalastować ten okręt. Jesli okaże się nieskutecznym, - pomysł wraz z workami wywalasz a koszt doświadczenia niewielki.
Jednak na moje oko to ten pływaczek jest super pomysłem........! :lol:
Pozdrawiam,
Andrzej P.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 18 sie 2010, o 15:31 

Dołączył(a): 16 sie 2010, o 21:32
Posty: 4
Podziękował : 0
Otrzymał podziękowań: 0
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
starypraktyk napisał(a):
Ja bym przygotował sobie ze cztery worki piasku / tak ok. 50-60kg / - ułożył to jako balast na dnie i spróbował wybalastować ten okręt. Jesli okaże się nieskutecznym, - pomysł wraz z workami wywalasz a koszt doświadczenia niewielki.

Pozdrawiam,
Andrzej P.


Pomysł przedni :D koszt żaden,worki i piach na budowie :wink:
W sobotę jak pogoda dopisze to poeksperymentuje na wodzie.
A propos pływaka to mam pomysł banalnie prosty i tani choć niezbyt wyjściowy :lol: . Wystarczy kawałek rury pcv 110 i dwie drewniane łaty,jak zda egzamin to może popracuję nad czymś bardziej wyjściowym :wink:


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 sie 2010, o 19:23 

Dołączył(a): 28 lip 2010, o 21:53
Posty: 144
Lokalizacja: generalnie polnoc
Podziękował : 11
Otrzymał podziękowań: 1
Uprawnienia żeglarskie: gul badmössa
Ja kombinowalbym raczej z umieszczeniem dodatkowych plywakow po obu burtach, tylko czesciowo zanurzonych (mysle ze jakies 5 cm), kiedy siedzisz centralnie na swym okreciku. Kiedy przesuniesz sie na jedna z burt, lodka zacznie sie przechylac, ale wowczas zacznie wzrastac wypornosc ze strony burty ulegajacej zanurzeniu i malec po przeciwnej stronie, powstanie moment przeciwdzialajacy wzrastaniu przechylu. Mysle, ze objetosc plywakow 20-30 litrow powinna wystarczyc. Zalety to znacznie mniejsze gabaryty w porownaniu z jakimis wysiegnikami. W kazdym razie ciekaw jestem, co zastosujesz i czy da to pozadane rezultaty.

powodzenia

setnie sie ubawilem z twego listu, ufam ze jeszcze cos napiszesz

_________________
Blabloon


Ostatnio edytowano 21 sie 2010, o 20:01 przez Blabloon, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 sie 2010, o 19:27 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 00:53
Posty: 17630
Lokalizacja: Dziekanów Polski, dawniej Warszawa
Podziękował : 4515
Otrzymał podziękowań: 4270
Uprawnienia żeglarskie: mam, ale nie wiem po kiego...
Tak się zastanawiam, jak wędkowali i wędkują ludzie np. na Narwi i Biebrzy, gdzie od stuleci używają do tego swoich wąskich pychówek, co to ich w biodra często uwierają? ;) :lol:

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 sie 2010, o 22:21 

Dołączył(a): 16 sie 2010, o 21:32
Posty: 4
Podziękował : 0
Otrzymał podziękowań: 0
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
witam,dzisiaj wypróbowałem patent z piaskiem i workami no jest lepiej ale jest jedno ale.aby uzyskać zadowalający efekt musiałem władować w nią aż 150kg !!! zanurzenie zwiększyło się przy tym o 12-15cm i mogłem trochę bardziej po niej hasać,niestety 150 kg piachu trochę zajmuje.jeżeli zdecyduję się na prucie podłogi i balast to w grę wchodzi tylko ołów lub jakieś inne ciężkie żelastwo w postaci płyt lub prętów.
kolega XXX też ma fajny pomysł,wypraktykuje za parę dni jak dam radę użyję rur pcv,jakoś przytwierdzę je do bort i się zobaczy,pomysł o tyle dobry że w przeciwieństwie do balastu nie wiele waży a czasem trzeba się nieźle namęczyć aby zwodować łajbę,nie zawsze jest dobry dostęp do wody.

Ps.tez się zastanawiam jak można wędkować z takiej pychówki,albo z kanoe


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 sie 2010, o 22:30 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 00:53
Posty: 17630
Lokalizacja: Dziekanów Polski, dawniej Warszawa
Podziękował : 4515
Otrzymał podziękowań: 4270
Uprawnienia żeglarskie: mam, ale nie wiem po kiego...
catfish napisał(a):
Ps.tez się zastanawiam jak można wędkować z takiej pychówki,albo z kanoe

Nie próbowałem, bo wędkowanie, to nie moja zabawa, ale wiem, że można. Pewnie trochę tak, jak można chodzić po linie. :wink: :lol:

Nie należę do jakichś specjalnie wysportowanych, ale widzę reakcje ludzi, którzy obserwują mnie na mojej BETH - robię prawie za cyrkowca. :wink: :lol:

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 sie 2010, o 23:18 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 cze 2009, o 16:22
Posty: 8654
Lokalizacja: Edinburgh, Scotland
Podziękował : 3582
Otrzymał podziękowań: 2362
Uprawnienia żeglarskie: Sternik morski (no wymieniłam w końcu..)
Tak czytam, czytam i nie wierzę własnym oczom.. 4 m i 1,7 m szerokości i jest CHYBOTLIWE??
Nie wiem, pływałam wiele lat na kajaku który z natury swojej stosunek szerokości do długości ma duużo gorszy i jakoś nie miałam najmniejszego problemu z jego statecznością (wywróciłam się raz na jakieś 8 lat pływania - ale na górskiej rzece, na bystrzu...), a pływałam często i na dużej fali (no jakoś nigdy nie chciało mi się nadrabiać naokoło jeziora...)

A co do łowienia z canoe - primo, canoe jest stabilniejsze (znacząco) od kajaka, secundo - nikt raczej nie robi tego na stojąco (bo i po co?)

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..." :D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 sie 2010, o 23:31 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 00:53
Posty: 17630
Lokalizacja: Dziekanów Polski, dawniej Warszawa
Podziękował : 4515
Otrzymał podziękowań: 4270
Uprawnienia żeglarskie: mam, ale nie wiem po kiego...
Moniia napisał(a):
A co do łowienia z canoe - primo, canoe jest stabilniejsze (znacząco) od kajaka, secundo - nikt raczej nie robi tego na stojąco (bo i po co?)


Nie wytrzymałem ;)
O to chodzi - w wąskiej łódce się raczej siedzi (w canoe, w kajaku delikatnie też się udaje, można stanąć, ale nie należy jakoś specjalnie się zbliżać do burt, czy dziobów). Wędkowanie nie jest wtedy trudne, bo na siedząco ma się wodę w zasięgu ręki, więc nie ma potrzeby wychylania się za burtę i jest bezpiecznie.

Na większej łodzi ma się tendencję do podchodzenia np. z podbierakiem, do samej burty i to może wywoływać przechył trochę za duży.

Trzeba najpierw sobie, bez wędki, na gładkiej wodzie dokładnie sprawdzić na ile mogę swoją łódź przechylić, a potem trzeba się na niej poruszać delikatnie i nie podchodzić do samej burty i wędkować na siedząco. W ogóle na małej łodzi ruchy powinny być delikatne, bo ciężar załogi jest istotnym czynnikiem decydującym o stateczności.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 23 ] 


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 168 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
cron
[ Index Sitemap ]
Łódź motorowa | Frezowanie modeli 3D | Stocznia jachtowa | Nexo yachts | Łodzie wędkarskie Barti | Szkolenia żeglarskie i rejsy NATANGO
Olej do drewna | SAJ | Wypadki jachtów | Marek Tereszewski dookoła świata | Projektowanie graficzne


Wszystkie prawa zastrzeżone. Żaden fragment serwisu "forum.zegluj.net" ani jego archiwum
nie może być wykorzystany w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody właściciela forum.żegluj.net
Copyright © by forum.żegluj.net


Nasze forum wykorzystuje ciasteczka do przechowywania informacji o logowaniu. Ciasteczka umożliwiają automatyczne zalogowanie.
Jeżeli nie chcesz korzystać z cookies, wyłącz je w swojej przeglądarce.



POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL