Forum Żeglarskie

Zarejestruj | Zaloguj

Teraz jest 28 mar 2024, o 17:43




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 175 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: 7 sty 2011, o 21:08 

Dołączył(a): 16 lis 2010, o 16:17
Posty: 10463
Podziękował : 1300
Otrzymał podziękowań: 4172
Uprawnienia żeglarskie: pływam sobie gdzie chcę
xmaro napisał(a):
Dla sprecyzowania, plan jest taki - zwalniam sie z pracy i wcale nie musze wracac do domu, jacht jest tu pomoca zeby sie wyrwac z tego systemu.

pozdrawiam
Marek


Marku, to mój pierwszy post na tym forum. Ale uznałem, że temat jest tak ważny, że napiszę.
25 listopada 2008 na zagranicznym forum żegrarskim kolega Specter stworzył wątek o podobnych założeniach jak Twoje: nie miał dużego doświadczenia żeglarskiego, szukał wolności. Wolności tej szukał z rodziną - najpierw z jednym dzieckiem, później mu się drugie urodziło. I z żoną o nicku Presta.
Cały wątek masz tu: http://katera.ru/forum/index.php?/topic ... ciganom-2/ - jest w języku rosyjskim, ale może władasz, albo google-tłumacz Ci pomoże.

16 marca 2010 został opublikowany nowy wątek: http://katera.ru/forum/index.php?/topic ... 421f7af06d
Wątek o tragedii w okolicach Paphos na Cyprze. Presta zginęła, zgiął jeden cypryjski ratownik, dwójka dzieci się uratowała i kolega Specter też. Co najgorsze - trudnych warunków nie było - wiatr może maks 5B, albo nawet mniejszy.

Co się stało w tzw. międzyczasie?
Otóż Specter i PResta sprzedali mieskanie w Moskwie, kupili Bavarie 37 cruiser w Turcji. Mieszkali na jachcie jakiś czas, zrobili drugie dziecko, urodzili. Planowali popłynąć dookoła świata. Ich droga skończyła się po pierwszym dłuższym (parodniowym) przelocie i skończyła się tragicznie. Presta miała marzenie - trafić na Cypr. Niestety, zginęła kilka metrów od cypryjskiego brzegu.
Co się stało? W dwóch słowach - brak doświadczenia.
W wielu słowach: wyszli z Turcji z małym zapasem paliwa we czwórkę (małe dzieci, mąż i żona), mając małe doświadczenie żeglarskie. Oszczędzali paliwo, więc zamiast doby męczyli się w morzu 3 doby. Byli zmęczeni, postanowili podejść w nocy do Paphos. Wiatr przeciętny, noc, jacht na silniku. Ona w kokpicie w śpiworze ze zwichniętym barkiem, on za sterem, oboje nie przypięci, bez kamizelek, bo warunki w ich ocenie dobre. Dzieci w kabinie dziobowej. Co się stało? Mieli wiatr dopychający. Prawdopodobnie trafili na falę przybojową która wywróciła łódkę (w tym miejscu trochę wyżej na wietrze było spłycenie do kilku metrów). Oboje wypadli za burtę, a jacht popłynął dalej. Po chwili Specter stracił żonę z widoku i ledwo dał radę dopłynąć do brzegu. Jacht z dziećmi bezpiecznie sztrandował na piaszczystej plaży (dzieci wystraszone, ale suche i bezpieczne później przewieziono do szpitala). Specter doszedł do jakiegoś hotelu i wezwał pomoc. Przypłynęli ratownicy (2 osoby) ribem. Rib się wywrócił. Jeden ratownik utonął, drugiego wyciągnął helikopter. Ciało Presty zostało odnalezione kilka dni później przez rybaków.

Łódkę mieli prawie nową, bavarię 37 cruiser, sprawna technicznie. Warunki były normalne. A podwójna tragedia jednak miała miejsce.

Morału nie chcę żadnego wyciągać, ale proszę: zastanów się 2 razy nad "wolnością" i marzeniami. Piszesz, że jesteś początkującym żeglarzem, chcesz kupić łódkę 8-mio krotnie tańszą od tamtej. Jedna rzecz Cię różni - chcesz płynąć sam, a więc bierzesz odpowiedizalność jedynie za siebie. To duży plus. Ale fajny chłopak jesteś, więc pomyśl czy warto i czy jesteś gotów. Moim zdaniem NIE jesteś: bo gdybyś był - wiedziałbyś jaki jacht i za ile masz kupić. Rok czy 2 lata nie wystarczą na naukę. Presta zginęła po 1.5 roku od założenia wątku, zginęła w normalnych, nie trudnych warunkach na sprawnym i nowszym jachcie.

Napisałem dużo, mało kto przeczyta. Ale mam nadzieję, że TY to przeczytasz i pomyślisz 2 razy. Najgorsze jest to, że już przewiduję Twoją reakcję: będzie taka sama jak reakcja Specter-a w jego wątku... Oby nie. W każdym razie ja swoje powiedziałem...


Ostatnio edytowano 7 sty 2011, o 23:21 przez plitkin, łącznie edytowano 1 raz


Za ten post autor plitkin otrzymał podziękowania - 9: Cape, Jaromir, Maar, maciej55, mat-mak, robhosailor, User319, Walen, Zgrzyb
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 7 sty 2011, o 21:46 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 24 maja 2008, o 17:28
Posty: 2013
Lokalizacja: Meksyk
Podziękował : 773
Otrzymał podziękowań: 1532
Uprawnienia żeglarskie: nie posiadam
Mam kolegę, który trzy lata temu popłynął ze mną na swój pierwszy w życiu rejs. Od tamtej pory pływamy razem kilka rejsów rocznie. W międzyczasie kolega pływa innymi jachtami. W ubiegłym roku odbył swój pierwszy kapitański w Chorwacji. W tym roku planuje kolejny. Zanim wypłynął samodzielnie w morze sporo zobaczył, dużo doświadczył i opanował obsługę i manewry jachtem. Zamierza kupić własny jacht, ale jeszcze nie teraz. Myślę, że taką właśnie drogę powinieneś wybrać.
Przeczytaj jeszcze raz wszystkie posty w tym temacie. Jaromira i Plitkina dwa razy.

_________________
Marek (dawniej Jeanneau - wszystko się kiedyś kończy)
Czas ruszać. www.newkate.com


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 7 sty 2011, o 22:30 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 paź 2008, o 20:15
Posty: 7584
Lokalizacja: Poznań
Podziękował : 452
Otrzymał podziękowań: 942
Uprawnienia żeglarskie: wystarczające
plitkin napisał(a):
Marku, to mój pierwszy post na tym forum.

Ale za to jaki ! To co napisałeś (a znam tą historię) jest straszne i piękne.
Witaj na żegluj net

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 7 sty 2011, o 23:32 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 10:24
Posty: 10285
Lokalizacja: Paryz
Podziękował : 1228
Otrzymał podziękowań: 2340
Uprawnienia żeglarskie: wszelakie : )
Cape napisał(a):
plitkin napisał(a):
Marku, to mój pierwszy post na tym forum.

Ale za to jaki ! To co napisałeś (a znam tą historię) jest straszne i piękne.
Witaj na żegluj net

Dolaczam sie do powitan...
Szkoda, ze nie napisales przy okazji o tysiacach zaczynajacych od zera i zeglujacych szczesliwie.
Albo czegos o rodzinach z nowym prawem jazdy i autem wypasionym na kredyt...
Catz

_________________
Wszyscy jestesmy winni - jak od zawsze pouczal Winniczek Slimak



Za ten post autor Catz otrzymał podziękowanie od: starypraktyk
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 7 sty 2011, o 23:41 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 00:53
Posty: 16755
Lokalizacja: Dziekanów Polski, dawniej Warszawa
Podziękował : 4064
Otrzymał podziękowań: 3961
Uprawnienia żeglarskie: mam, ale nie wiem po kiego...
Catz napisał(a):
Szkoda, ze nie napisales przy okazji o tysiacach zaczynajacych od zera i zeglujacych szczesliwie.

Nie byłoby to aż takie wejście smoka ;-)

A poważnie - warto wiedzieć, że można wpaść w poważne kłopoty (i za to kliknąłem Wiktorowi) z powodu różnych braków i tzw. szkolnych błędów.

Lepiej uczyć się na cudzych (jak powiedział Żelazny Kanclerz Otto von Bismarck).

Warto też wiedzieć, że przy zachowaniu zdrowego rozsądku i łucie szczęścia, żeglowanie jest bezpieczne i tysiącom, zaczynającym również od zera, się udaje.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 7 sty 2011, o 23:52 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 10:24
Posty: 10285
Lokalizacja: Paryz
Podziękował : 1228
Otrzymał podziękowań: 2340
Uprawnienia żeglarskie: wszelakie : )
robhosailor napisał(a):
A poważnie - warto wiedzieć, że można wpaść w poważne kłopoty (i za to kliknąłem Wiktorowi) z powodu różnych braków i tzw. szkolnych błędów.)

Sugerujesz obowiazkowe badanie QI dla rowerzystow, przechodniow zebratych i przyszlych rodzicow?
Catz Przerazony

_________________
Wszyscy jestesmy winni - jak od zawsze pouczal Winniczek Slimak


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 8 sty 2011, o 00:07 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 00:53
Posty: 16755
Lokalizacja: Dziekanów Polski, dawniej Warszawa
Podziękował : 4064
Otrzymał podziękowań: 3961
Uprawnienia żeglarskie: mam, ale nie wiem po kiego...
Catz napisał(a):
Sugerujesz obowiazkowe badanie QI dla rowerzystow, przechodniow zebratych i przyszlych rodzicow?

Nie! Skąd ten pomysł?
Sugeruję, aby każdy sam spróbował dowiedzieć się i pomyśleć o tym, że zagrożenia bywają jednak.
Jeśli ktoś chce sobie sam zrobić kuku, to i tak zrobi, ale ci którzy szukają informacji, żeby mieli też takie, że nie musi zawsze być tylko różowo, jak w reklamie. Może podejmą starania, aby zmniejszyć ryzyko i tyle?

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 8 sty 2011, o 00:22 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 10:24
Posty: 10285
Lokalizacja: Paryz
Podziękował : 1228
Otrzymał podziękowań: 2340
Uprawnienia żeglarskie: wszelakie : )
robhosailor napisał(a):
Catz napisał(a):
Sugerujesz obowiazkowe badanie QI dla rowerzystow, przechodniow zebratych i przyszlych rodzicow?

Nie! Skąd ten pomysł?
Sugeruję, aby każdy sam spróbował dowiedzieć się i pomyśleć o tym, że zagrożenia bywają jednak.
Jeśli ktoś chce sobie sam zrobić kuku, to i tak zrobi, ale ci którzy szukają informacji, żeby mieli też takie, że nie musi zawsze być tylko różowo, jak w reklamie. Może podejmą starania, aby zmniejszyć ryzyko i tyle?

Moze...
Catz

_________________
Wszyscy jestesmy winni - jak od zawsze pouczal Winniczek Slimak


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 8 sty 2011, o 13:38 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 24 maja 2008, o 17:28
Posty: 2013
Lokalizacja: Meksyk
Podziękował : 773
Otrzymał podziękowań: 1532
Uprawnienia żeglarskie: nie posiadam
Catz napisał(a):
Moze...

W głębi duszy się z Tobą zgadzam. Pewnie podobnie jak Ty, nie mam nic przeciw temu, żeby każdy mógł sobie kupić jacht jaki chce, za ile chce i popłynąć gdzie chce.
Ale jeżeli taki ktoś pyta o zdanie kolegów, to należy rzetelnie mu doradzić.

_________________
Marek (dawniej Jeanneau - wszystko się kiedyś kończy)
Czas ruszać. www.newkate.com



Za ten post autor -O- otrzymał podziękowanie od: Zgrzyb
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 8 sty 2011, o 15:06 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 10:24
Posty: 10285
Lokalizacja: Paryz
Podziękował : 1228
Otrzymał podziękowań: 2340
Uprawnienia żeglarskie: wszelakie : )
Jeanneau napisał(a):
Ale jeżeli taki ktoś pyta o zdanie kolegów, to należy rzetelnie mu doradzić.

Zgoda. Chociaz "doradzanie" zastapilbym "wyrazeniem wlasnego zdania".
Co to jest rzetelnosc?. Czy dramatyczny opis tragedii, jakich niestety wiele, jest odpowiedzia rzetelna?
Rozumiem zalecanie ostroznosci i apele do rozwagi i o wiedze...
Ale pamietam dobrze niegdysiejsze czasy, kiedy to przekonane o naszej glupocie, nieodpowiedzialnosci i braku wyobrazni Panstwo, troszczylo sie o nasze zycie, zdrowie, szczescie i nawet higiene psychiczna, zabraniajac nam wszystkiego.
Stajemy sie czasem bardziej papiescy od papieza...
Rozumiem tez, ze nikt nie chce otrzymac komentarza typu: I widzisz Szujo Przebrzydla, napisales "plyn" i poplynal i go zabilo.
Niszczyc marzenia i plany jest moralnie latwiej, straszyc wygodniej, niz zachecac....
Catz Szujowato

Ten sam problem przewija sie w watku "o doskonaleniu"

_________________
Wszyscy jestesmy winni - jak od zawsze pouczal Winniczek Slimak



Za ten post autor Catz otrzymał podziękowanie od: starypraktyk
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 8 sty 2011, o 15:37 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 24 maja 2008, o 17:28
Posty: 2013
Lokalizacja: Meksyk
Podziękował : 773
Otrzymał podziękowań: 1532
Uprawnienia żeglarskie: nie posiadam
Catz napisał(a):
Zgoda. Chociaz "doradzanie" zastapilbym "wyrazeniem wlasnego zdania".

Uważam, że ekspert może doradzać, jeżeli nie czuje się na siłach, wyraża własne zdanie. Jeżeli w jednym i drugim przypadku przesłaniem jest chęć pomocy, to taka postawa, szczególnie tu na forum, jest pożądana.
Zilustrowanie własnych przekonań przykładem z życia wziętym, jest bardzo na miejscu.
Catz napisał(a):
pamietam dobrze niegdysiejsze czasy, kiedy to przekonane o naszej glupocie, nieodpowiedzialnosci i braku wyobrazni Panstwo, troszczylo sie o nasze zycie, zdrowie, szczescie i nawet higiene psychiczna, zabraniajac nam wszystkiego.

Też pamiętam. Uważam, że nadal się troszczy. Bardzo mi się to nie podoba.
Ale, Catz - my tutaj nie jesteśmy państwem. Niczego nie zabraniamy i niczego nie nakazujemy. Pytający zrobi co tylko będzie chciał z otrzymanymi radami.
Catz napisał(a):
Stajemy sie czasem bardziej papiescy od papieza...

Ja się nie staję.
Catz napisał(a):
Niszczyc marzenia i plany jest moralnie latwiej, straszyc wygodniej, niz zachecac....

Popatrz na to inaczej.
Jeżeli xsmaro po lekturze naszych postów zmieni plany i żeglarstwo przestanie go interesować, to znaczyć będzie to tyle, że może faktycznie nigdy nie powinien się wybierać na morze.
Największe sukcesy w moim życiu osiągałem zawsze wtedy, gdy robiłem coś na przekór wszystkim. Wcale to nie znaczy, że nie słuchałem rad i nie zgłębiałem wiedzy.

_________________
Marek (dawniej Jeanneau - wszystko się kiedyś kończy)
Czas ruszać. www.newkate.com


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 8 sty 2011, o 15:57 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 10:24
Posty: 10285
Lokalizacja: Paryz
Podziękował : 1228
Otrzymał podziękowań: 2340
Uprawnienia żeglarskie: wszelakie : )
Jeanneau napisał(a):
Uważam, że ekspert może doradzać, jeżeli nie czuje się na siłach, wyraża własne zdanie. Jeżeli w jednym i drugim przypadku przesłaniem jest chęć pomocy, to taka postawa, szczególnie tu na forum, jest pożądana.

Ekspert???
Ekspert "nieczujacy sie na silach" ?
Jeanneau napisał(a):
Zilustrowanie własnych przekonań przykładem z życia wziętym, jest bardzo na miejscu..

...o ile znajda sie inni, piszacy o innych przykladach - prawda jest, ze zwykle sie znajduja.
Jeanneau napisał(a):
- my tutaj nie jesteśmy państwem. Niczego nie zabraniamy i niczego nie nakazujemy.
Catz napisał(a):
Stajemy sie czasem bardziej papiescy od papieza...

Ja się nie staję.

Nie? To dlaczego piszesz o sobie w liczbie mnogiej? :wink:
Jeanneau napisał(a):
Popatrz na to inaczej.
Jeżeli xsmaro po lekturze naszych postów zmieni plany i żeglarstwo przestanie go interesować, to znaczyć będzie to tyle, że może faktycznie nigdy nie powinien się wybierać na morze.

Moze.
Catz Ja

_________________
Wszyscy jestesmy winni - jak od zawsze pouczal Winniczek Slimak


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 8 sty 2011, o 16:21 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 24 maja 2008, o 17:28
Posty: 2013
Lokalizacja: Meksyk
Podziękował : 773
Otrzymał podziękowań: 1532
Uprawnienia żeglarskie: nie posiadam
Catz napisał(a):
Ekspert???

Uważam, że na forum jest sporo ludzi mających naprawdę dużą wiedzę żeglarską. Wielu z nich jest ekspertami.
Nasza rozmowa niewiele wnosi. Żeby to zmienić, zapytam.
Jak Twoim zdaniem powinna brzmieć rada dla xsmaro?
Przeczytaj pierwszy post i odpowiedz - proszę.

_________________
Marek (dawniej Jeanneau - wszystko się kiedyś kończy)
Czas ruszać. www.newkate.com


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 8 sty 2011, o 17:16 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 10:24
Posty: 10285
Lokalizacja: Paryz
Podziękował : 1228
Otrzymał podziękowań: 2340
Uprawnienia żeglarskie: wszelakie : )
Jeanneau napisał(a):
Uważam, że na forum jest sporo ludzi mających naprawdę dużą wiedzę żeglarską. Wielu z nich jest ekspertami.

Niewatpliwie.
I wielu za ekspertow jest uwazanych i uwazajacych sie.
Eksperci za ekspertyzy zwykle biora pieniadze i ponosza odpowiedzialnosc.
Jeanneau napisał(a):
Nasza rozmowa niewiele wnosi. Żeby to zmienić, zapytam.
Jak Twoim zdaniem powinna brzmieć rada dla xsmaro?
:D
Wiem, jak nie powinna i ze to powinny byc rady - nie rada.
Odnioslem sie do konkretnego postu ( rady? ) jako, ze podobnych ( w formie ) jest wiele i od dawna kojarza mi sie z asekuracyjna nadopiekunczoscia - jak kiedys...i nawet jeszcze troche teraz, jak to slusznie zauwazyles.
Jesli facet w kajaku pyta mnie pod Marsylia, ktoredy do Afryki, to, jesli akurat wiem, pokazuje mu kierunek.
Catz

_________________
Wszyscy jestesmy winni - jak od zawsze pouczal Winniczek Slimak


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 8 sty 2011, o 18:23 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 13 lut 2009, o 08:43
Posty: 9782
Lokalizacja: ....zewsząd
Podziękował : 5574
Otrzymał podziękowań: 2184
Uprawnienia żeglarskie: prawo człowieka wolnego
Witaj Wiktor.
A co do wątku założyciela: możza kupic jacht za dowolnie małe i dowolnie duże pieniądze. Można żeglować komfortowo i w warunkach skrajnie spartańskich. Mozna pływac po zatoce, fiordzie, czy szkierach albo po oceanach. O tym zadecyduj osobiście. Dziś wiesz, że Mazury Ci się spodobały. Wybierz się w jakikolwiek rejs bałtycki z kimkolwiek. Przekonaj się, czy morze też Ci się podoba. Potem wybierz się z kim innym, na zupełnie innym jachcie i w inej porze roku. A potem będziesz wiedzial, czy chcesz dalej zadawać pytania. A na pytania będziesz musiał sobie sam odpowiedzieć - to co powiedzą inni będzie tylko jakąś wskazówka.

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl



Za ten post autor Colonel otrzymał podziękowania - 2: Catz, starypraktyk
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 10 sty 2011, o 09:28 

Dołączył(a): 21 lis 2010, o 21:39
Posty: 74
Podziękował : 5
Otrzymał podziękowań: 8
Uprawnienia żeglarskie: brak
plitkin napisał(a):
........Łódkę mieli prawie nową, bavarię 37 cruiser, sprawna technicznie. Warunki były normalne. A podwójna tragedia jednak miała miejsce.

Morału nie chcę żadnego wyciągać, ale proszę: zastanów się 2 razy nad "wolnością" i marzeniami.



Rozumiem moral, ktory ma mnie ostudzic ale chcialem zwrocic uwage ze nie jedyny moral.
Wszystko mozna interpretowac na rozne sposoby.
Jak wspomnial Catz jest wiele osob, ktore przezylo. Mozna tez powolywac sie na to co robi wiekszosc..zazwyczaj itp (ca akurat mi podnosi cisnienie bo jak patrze na wiekszosc to mnie skreca).

Zycie pelne jest niebezpieczen. Spojrzmy na to z tej strony. Czy nie jest grozne zycie w tym systemie i ciagla praca? Dla mnie jest i dlatego nie wyobrazam sobie kilku lat (kilku sezonow) zeby sie przygotowac jak mi doradzano bo po prostu zeswiruje.

Watek troche odchodzi tematycznie od tytulu ale trudno.

Chcialem zwrocic uwage, ze dla mnie jacht bedzie narzedziem/sposobem/transportem. Mi nie chodzi o weekendowe plywanie i satysfakcje z tego ze pozaglowalem, choc jestem pewien ze bede ja z tego mial rowniez.

Jeanneau napisał(a):
Największe sukcesy w moim życiu osiągałem zawsze wtedy, gdy robiłem coś na przekór wszystkim. Wcale to nie znaczy, że nie słuchałem rad i nie zgłębiałem wiedzy.


Ja tez ;) Choc mysle ze zamias mowic na przekor, warto sprecyzowac - na przekor doradca. Dlatego warto wysluchac roznaych rad i szukac doradcow

Wiecie jakie to swietne uczucie jak nie trzeba sie nigdzie spieszyc, jak nie ma sie 2 tyg albo miesiaca urlopu, rachunkow, zobowiazan, pracy? Jak nie trzeba trzymac sie planu, jak nie trzeba z nikim konsultowac planu? Jak wokol jest kolorowo, cieplo i ludzie sa usmiechnieci? Ja sprawdzilem ale droga ladowa, ze wzgledu na to ze lubie sie przemieszczac to troche za szybko wydalem cala kase. pomyslalem ze jacht to jest to.... i tak oto trafilem tu ;)

na zakonczenie posta i dobry poczatek tygodnia
http://www.youtube.com/watch?v=hElkBzskyRw

Pozdrawiam
Marek


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 10 sty 2011, o 17:53 

Dołączył(a): 27 mar 2008, o 12:38
Posty: 429
Lokalizacja: Tamiza
Podziękował : 39
Otrzymał podziękowań: 136
Uprawnienia żeglarskie: brak
He,he,he

Z dużym rozbawieniem czytam ten wątek, a w szczególności wypowiedzi przestrzegaczy i innych wypunktowywaczy.

Znam Marka, spotkaliśmy się przed Świętami i przegadaliśmy cały dzień. Facet spędził 4 miesiące włócząc się po Filipinach, w trakcie tej włóczęgi znalazł pracę w Anglii (i to nie na zmywaku) a za jakiś czas, rzuci pracę, wsiądzie na jacht i popłynie realizować marzenia, jakie dla większości osób na tym forum pozostaną marzeniami.

A wam chcę powiedzieć, że chodzą po tym świecie ludzie, którzy są na tyle dojrzali, że potrafią podjąć decyzję o wyborze drogi, nawet mając świadomość, że idąc tą drogą mogą skręcić kark. I akceptują taką ewentualność. W pełni świadomie. Ale oni nie mają 4 tygodni urlopu w roku.

Marek, kup jacht w Australii.

_________________
Leszek, s/v Saoirse
http://jachtsaoirse.blogspot.com


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 10 sty 2011, o 18:17 

Dołączył(a): 21 lis 2010, o 21:39
Posty: 74
Podziękował : 5
Otrzymał podziękowań: 8
Uprawnienia żeglarskie: brak
Juz raz kark skrecilem drugi raz nie mam zamiaru :wink:


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 10 sty 2011, o 19:32 

Dołączył(a): 27 mar 2008, o 12:38
Posty: 429
Lokalizacja: Tamiza
Podziękował : 39
Otrzymał podziękowań: 136
Uprawnienia żeglarskie: brak
A może by tak pociągnąć wątek...

Jak już wspomniałem Marek spędził jakiś czas na Filipinach. Wygląda na to, że nabawił się tam czegoś o czym wspominają wszyscy podróżnicy którzy o te wyspy zawadzili. A to coś nazywa się Choroba Filipińska. Jednym z objawów jest to, że zarażony za wszelką cenę chce tam wrócić :))

Większość z nas pływa po akwenach, do których mamy łatwy dostęp (Bałtyk, Śródziemne, Północne) na jachtach na jakie nas stać czyli małych (Marek zamierza kupić jacht, więc ograniczę się do tych, którzy też są armatorami). Ale każdy z nas czuje gdzieś głęboko w duszy zew mórz południowych: palmy, białe plaże w cichych, samotnych zatoczkach, ognisko o zachodzie słońca, nas dwoje... i takie tam. Problem jest taki, że nie mamy tyle czasu. Ale załóżmy, że możemy pozwolić sobie na rok czy dwa przerwy. Problemem staje się wtedy odległość i coś, co można nazwać "oceany", czyli ta cała wiedza, potrzebna żeby dopłynąć tam bezpiecznie. Z czasem okaże się wprawdzie, że opłynięcie świata w pasatach, to nie jest taka wielka sztuka.. ale jeszcze tego nie wiemy. A jest to problem, i to duży, bo jak już dopłyniemy w rejon Filipin to mamy warunki niemalże mazurskie. No... karaibskie. A nawet lepsze, bo przeloty między wyspami nie będą większe niż 48 godzin. A to oznacza łatwy dostęp do prognoz itd.

A gdyby tak kupić jacht w Australii.

Po co tłuc się przez dwa oceany, skoro tam też są jachty. Ponieważ mówimy tu o jachcie na dwa lata, nie musi to być jakiś wypas. 8-9 metrów, podstawowe wyposażenie. Taki jacht można kupić już od 5 tys funtów. Następne dwa wkładamy w kapitalny remont silnika, dokupienie wyposażenia (ponton, silnik zaburtowy itp) i już. Całą Polinezję mamy w zasięgu ręki. Nawet jak za rok czy dwa lata sprzedamy go za mniej to i tak wiele nie stracimy. A może nawet zyskamy - przez ten cały czas nie musimy płacić za dach nad głową i transport.

Marek, może to jest jakaś droga.

Wariant ekstremalny - za mniej niż 1000 funtów kupujemy katamaran plażowy albo coś wielkości omegi, swoje rzeczy pakujemy do standardowej, wyprawowej beczki, którą przywiązujemy do masztu... i jazda. Ale jakoś siebie nie widzę w takiej roli. Wydać mam za małą wyobraźnię :)

_________________
Leszek, s/v Saoirse
http://jachtsaoirse.blogspot.com


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 10 sty 2011, o 22:39 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 00:53
Posty: 16755
Lokalizacja: Dziekanów Polski, dawniej Warszawa
Podziękował : 4064
Otrzymał podziękowań: 3961
Uprawnienia żeglarskie: mam, ale nie wiem po kiego...
leo828 napisał(a):
Wariant ekstremalny - za mniej niż 1000 funtów kupujemy katamaran plażowy albo coś wielkości omegi, swoje rzeczy pakujemy do standardowej, wyprawowej beczki, którą przywiązujemy do masztu... i jazda. Ale jakoś siebie nie widzę w takiej roli. Wydać mam za małą wyobraźnię :)

Takie pomysły, to są dobre dla takich, jak ja, ale nie trzeba mi ich podsuwać, bo mi się same lęgną :lol: :lol: :lol:

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 sty 2011, o 15:55 

Dołączył(a): 21 lis 2010, o 21:39
Posty: 74
Podziękował : 5
Otrzymał podziękowań: 8
Uprawnienia żeglarskie: brak
Nie chodzi mi tylko o Filipiny bo zjechalem caly ten region, cala SE Asia jest ciekawa, tym bardziej ze wielu boi sie tam plywac i niech tak zostanie.

Jako ciekawostke zacytuje opinie tego oto czlowieka http://atomvoyages.com/

pytanie: How would you compare Philippines to Caribbean ?....

James Baldwin- "The Philippines is somewhat like parts of the Caribbean were 100 years ago so that is were you want to go for friendly undeveloped islands."
mariny pelne jachtow itp. hehe nic takiego nie widzialem aa i piraci tam sa wiec nie warto plynac ;)

Australia jest pomyslem, podsunieto mi tez pomysl zakupu na karaibach i powrotu do Europy albo startu stamtad. Spokojnie rozwaze wszystkie opcje.

Maly katamaran ktorym mozna dobijac do brzegu to genialna sprawa tylko na dzis nie dla mnie. Ciekawe czy z zeglarstwem jest tak jak z motocyklami ze wiele osob przesiada sie na coraz mniejsze sprzety bo daja wiecej frajdy....z jazdy.

marek


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 sty 2011, o 16:04 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 00:53
Posty: 16755
Lokalizacja: Dziekanów Polski, dawniej Warszawa
Podziękował : 4064
Otrzymał podziękowań: 3961
Uprawnienia żeglarskie: mam, ale nie wiem po kiego...
xmaro napisał(a):
Maly katamaran ktorym mozna dobijac do brzegu to genialna sprawa tylko na dzis nie dla mnie. Ciekawe czy z zeglarstwem jest tak jak z motocyklami ze wiele osob przesiada sie na coraz mniejsze sprzety bo daja wiecej frajdy....z jazdy.

Z tym bywa różnie, wydaje się, że w żeglarstwie jest generalnie na odwrót tzn. zwykle ludzie zmieniają z mniejszych na większe, bo im brzuchy się rozrastają i przestają się mieścić w małych, a i kondycja i zdrowie już nie to i dla nich frajda równa się komfort fotela klubowego... ;-) :D

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 sty 2011, o 16:17 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 5 sty 2011, o 00:02
Posty: 1958
Podziękował : 90
Otrzymał podziękowań: 91
Uprawnienia żeglarskie: kapitan jachtowy
Witam.
Może przy okazji rozmów o kupowaniu jachtu na ocean, ja osobiście przyglądałem się parę lat temu konstrukcji typu HORN 30. Był nawet do kupienia pływający, powiedzmy do lekkiego remodelingu taki jacht ze zmienionym typem ożaglowania z kecza na slup. Dawna nazwa to s/y Czartoryski a obecnie s/y Drabi. Piszę o tym bo uważam że konstrukcja tego typu jachtów chociaż stara, ale jest warta uwagi kogoś kto chce posiadać solidny stalowy jacht właściwie nadający się do żeglugi wszędzie, nawet w lodach. Co do ceny mieściła się w zakresie zaproponowanym na początku wątku, już po przebudowie i dokończeniu remontu. Jacht z powodzeniem pływał przez Atlantyk.
A tak na marginesie mam u siebie gotowy kosz dziobowy i kosz rufowy do takiego jachtu:)))

Stopy wody pod kilem...
Wasyl

_________________
Stopy wody pod kilem...
Wasyl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 sty 2011, o 16:59 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 29 maja 2009, o 17:01
Posty: 3022
Lokalizacja: Frankfurt am Main
Podziękował : 121
Otrzymał podziękowań: 73
Uprawnienia żeglarskie: inny kapitan, inny też niż myślicie
Wasyl w 1998 roku i później skiperem na s/y Drabi był forumowy Biały Wieloryb Marek Popiel i to nie raz :wink:

_________________
VR - Helix_zegluj
app - Pozdrawiam
Ex: Braniewo, Jaromin, Szczecinek, Krynica, Poznan, Gołdap, Krakow, Wola Batorska, Wrocław, Antoniniek, Poznan, Frankfurt am Main ... BOCAL island


Ostatnio edytowano 11 sty 2011, o 21:06 przez Helix, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 sty 2011, o 21:03 

Dołączył(a): 1 wrz 2010, o 10:14
Posty: 8807
Podziękował : 3978
Otrzymał podziękowań: 1915
Uprawnienia żeglarskie: kpt.j.
robhosailor napisał(a):
Z tym bywa różnie, wydaje się, że w żeglarstwie jest generalnie na odwrót tzn. zwykle ludzie zmieniają z mniejszych na większe, bo im brzuchy się rozrastają i przestają się mieścić w małych, a i kondycja i zdrowie już nie to i dla nich frajda równa się komfort fotela klubowego... ;-) :D


Dobrze ze napisales, generalnie :) Z moich obserwacji wynika to raczej ze wzrostu zamoznosci.Ja chce zamienic na wiekszy przede wszystkim dlatego ze bedzie szybszy.
Do tego bede mial miejsce na sprzet windsurfingowy :) Deska, jak dla mnie daje naprawde duzo frajdy ale przez pare godzin.Paru Kolegow ma tak samo , a czesc glownie mlodszych wozi kajty.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 sty 2011, o 22:57 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 5 sty 2011, o 00:02
Posty: 1958
Podziękował : 90
Otrzymał podziękowań: 91
Uprawnienia żeglarskie: kapitan jachtowy
helixwroclaw2005 napisał(a):
Wasyl w 1998 roku i później skiperem na s/y Drabi był forumowy Biały Wieloryb Marek Popiel i to nie raz :wink:

Znajomi pływali z Markiem Popielem i z ich opowieści to zacny człowiek:))) Ja niestety tylko z netu mam okazję znać postać, chociaż kiedyś w Świnoujściu niewiele brakowało żeby się realnie spotkać bo staliśmy niedaleko siebie jachtami. Wracając do przytoczonego jachtu, był wystawiony na sprzedaż i poważnie się nad tym zastanawiałem, chociaż ostatecznie do konkretnych rozmów nie doszło. Może szkoda :(
Ale jeśli chodzi o konstrukcję jachtu to wydaje mi się, że jest warta uwagi.

Stopy wody pod kilem...
Wasyl

***** 11 sty 2011, o 23:01 *****

A tak swoją drogą to ciekawi mnie opinia Marka na temat konstrukcji HORN 30.

Stopy wody pod kilem...
Wasyl

_________________
Stopy wody pod kilem...
Wasyl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 12 sty 2011, o 01:49 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 9 sty 2011, o 17:55
Posty: 38
Lokalizacja: Szczecin
Podziękował : 7
Otrzymał podziękowań: 4
Uprawnienia żeglarskie: j.s.m.
Marek,

Czytam ten wątek, o Twoich marzeniach i potrzebie wolności, rady kolegów, bardzo cenne i chciałbym Cię wesprzeć w twoich planach jakoś i tak myślę jak...

Wszedłeś ot tak sobie między żeglarską brać i tak sobie bez pardonu mówisz:

Cytuj:
Plywalem raz na mazurach, nie mam patentu jeszcze ale juz kumam o co chodzi, poczytalem troche postow na forum o zakupie jachtu.
:)

To troche tak jak byś poszedł do Sir Alexa Vergusona na trening M.U. i powiedział, że kopałeś w okręgówce w PL i kumasz o co chodzi, trochę obejrzałeś spotkań z premiership no i czy być mógł na razie wejść do drugiego składu. :wink:

No i on pewnie też by Ci coś tam powiedział, może nawet dosadniej niż kolega Jaromir. Ale tak naprawdę to ty masz wielkie marzenia, a marzyciele zawsze byli trochę ignorantami. Krzysiu Kolumb długo wierzył, że odkrył Indie. W twoim wypadku ignorancja jest cecha pozytwną bo nie wiesz na co się porywasz, i to nie studzi Twojego zapału i nie zmniejsza odwagi a marzyciel musi być odważny, inaczej nie zeralizuje marzenia.
xmaro napisał(a):
Pokupowalem te wszystkie ksiazki, strasznie duzo tego, nie jestem molem ksiazkowym a teraz juz mam pokazna biblioteczke.
Byc moze jak dokoncze lektury to bede znal odpowiedz, tymczasem moze mi poradzicie.

Daj sobie spokój na razie z całą tą literaturą fachową bo się zrazisz czytając nie zrozumiałe pojęcia z leksykonu żeglarskiego, o achterpikach, szkentlach, półpokładnikach, kursach drogi nad dnem, pływach itd. Po prostu pływaj jak najwięcej z kim się da i najlepiej jako załoga za darmochę jak jakiś kumpel Cię zaprosi, żeby kasę odkładać na jachcik :wink: .
Złap bakcyla i rozwijaj pasję bo co będzie jak kupisz łódkę popływasz tydzień i powiesz kurde to nie dla mnie, zimno, ciasno, mdli mnie ciagle, jednak wolę podróżować rowerem - wszak sam powiedziałeś, że to tylko środek lokomocji ( i to prawda) Zakochaj sięw nocnym niebie, na pełnym morzu ( ja nie widziałem nigdy piękniejszej drogi mlecznej jak pod żaglami), w zapachu morza, w migoczącym zielenią planktonie na Atlantyku, poczuj a potem pokochaj żywioł jakim jest woda.

Łódkę kupuj najpierw sercem potem rozumem. Musi Cię oczarować, zachwycić swoją linią, kokpitem, kształtem ożaglowania. W końcu ma to byc twój dom na wodzie, na rok dwa, może dziesięć lat. Nie chcesz przecież mieszkać w miejscu, które od początku Ci się nie podobało? Sprawy techniczne na pewno pomogą Ci sprawdzić doświadczeni koledzy armatorzy z forum.

Pamiętaj Marku wielu z nas ( jeśli nie większość ) ma takie marzenia jak ty, problem mamy tylko z odwagą, bo do realizacji marzeń trzeba wiele poświęcić, a mało kto ma odwagę poświęcać dobra doczesne w pogoni za marzeniami z cielęcych lat :wink:

I dawaj znać jak Ci idzie.

_________________
---------------------
Adam C.



Za ten post autor AdamC otrzymał podziękowanie od: starypraktyk
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 12 sty 2011, o 08:18 

Dołączył(a): 21 lis 2010, o 21:39
Posty: 74
Podziękował : 5
Otrzymał podziękowań: 8
Uprawnienia żeglarskie: brak
AdamC napisał(a):
Marek,
Ale tak naprawdę to ty masz wielkie marzenia, a marzyciele zawsze byli trochę ignorantami. Krzysiu Kolumb długo wierzył, że odkrył Indie. W twoim wypadku ignorancja jest cecha pozytwną bo nie wiesz na co się porywasz, i to nie studzi Twojego zapału i nie zmniejsza odwagi a marzyciel musi być odważny, inaczej nie zeralizuje marzenia.


UUUUU to bylo ostre. Nie ma co dyskutowac o terminologi ale dla mnie ignorant to pajac, ktory blokuje najszybszy pas na autostradzie albo taki ktory odpala papierosa w towarzystwie nie pytajac czy komus to przeszkadza. Takich ignorantow nie cierpie. Ja jestem swiadomy swojej niewiedzy, jakos musialem zaczac bo nie znam nikogo kto sie zna na zeglarstwie. Moze masz na mysli to ze z takim tekstem tu wyskoczylem "...plywalem na mazurach ale juz kumam o co chodzi.." hehe rzeczywiscie brzmi to smiesznie, w tym przypadku swiadomie zignorowalem to ze pewnie dostane becki - no risk no fun ;)


AdamC napisał(a):
Daj sobie spokój na razie z całą tą literaturą fachową bo się zrazisz czytając nie zrozumiałe pojęcia z leksykonu żeglarskiego, o achterpikach, szkentlach, półpokładnikach, kursach drogi nad dnem, pływach itd.


Nie wiem czy literature ktora mi tu polecono mozna nazwac fachowa.:-)Kupilem sobie tez podrecznik przygotowujacy do egzaminu na zeglarza i narazie odlozylem na pozniej, to jedyna fachowa literatura jaka posiadam.

Dzieki za wsparcie AdamC, dam znac jak postepy.

marek


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 12 sty 2011, o 21:26 

Dołączył(a): 29 wrz 2010, o 15:55
Posty: 497
Podziękował : 520
Otrzymał podziękowań: 45
Uprawnienia żeglarskie: .
leo828 napisał(a):
Z dużym rozbawieniem czytam ten wątek, a w szczególności wypowiedzi przestrzegaczy i innych wypunktowywaczy.

leo828 napisał(a):
Znam Marka, spotkaliśmy się przed Świętami i przegadaliśmy cały dzień.


Ja nie czytałam z rozbawieniem, odpowiedzi zupełnie do przewidzenia......szczególnie jeśli pisze osoba, z  którą nikt nie przegadał jednego dnia :wink: i nie zna jej osobiście.

leo828 napisał(a):
A wam chcę powiedzieć, że chodzą po tym świecie ludzie, którzy są na tyle dojrzali, że potrafią podjąć decyzję o wyborze drogi, nawet mając świadomość, że idąc tą drogą mogą skręcić kark.


Jego własna decyzja. Czy dojrzała? Marek sam oceni, z perspektywy czasu. Na pewno jest zdecydowany, wie czego nie chce - szarej codzienności i życia w „systemie”. To już wiele.


Pracuej w UK, tu chcialem kupic lodke i jesli znajde miejsce to pomieszkac na niej. Max rok dwa bo wiecej nie wytrzymam pracujac przy okazji cos ponaprawiac.

No zobaczymy czy zeglarstwo jest dla mnie, mysle ze da mi troche wolnosci i niezaleznosci i bedzie tansze niz przemieszczanie innym pojazdem mechanicznym ktory nie wymaga pracy miesni.

Na pewno tez nie poplyne nigdzie sam jak nie bede tego umial bezpiecznie robic bo jak juz pare razy pisalem chce zyc. Czyli nie poplyne dopoki ktos kompetentny mi tego nie powie.
Kilka sezonow to odpada, ja nie wiem co ja za kilka sezonow bede robil i gdzie. Nikt nie nazwal mnie samobojca wiec wyglada na to ze dam rade sie przygotowac.

Zaczynam przygotowania, mam nadzieje ze weekendowo gdzies tu poplywam (Podjade w kazde miejsce w Anglii jak ktos by mial ochote troche mnie podszkolic) .Moze na poczatek zakupie mala zaglowke bo do morza mam 30 km. Na przlomie kwietnia/maja przeznaczm dwa tygodnie na praktyke.

Dla sprecyzowania, plan jest taki - zwalniam sie z pracy i wcale nie musze wracac do domu, jacht jest tu pomoca zeby sie wyrwac z tego systemu.


Podziwiam, naprawdę, chcesz rzucić wszystko dla własnych marzeń i wolności, popływać rok, dwa lub więcej i ewentualnie zacząć cos innego, od nowa. Ciekawy sposób na życie.

AdamC napisał(a):
poczuj a potem pokochaj żywioł jakim jest woda.


Co do żeglowania. Dla mnie, jako osoby z niewielkim doświadczeniem żeglarskim - pomysł szalony :) ....ale Twój.
Planujesz raczej intensywne szkolenie, oby więcej niż 2 tygodnie, skoro masz czas, popłyń wcześniej w morze, najlepiej w kilka rejsów.
Jak doradzali inni. :D Naprawdę, sama jestem ciekawa co dalej....jakie będą Twoje wrażenia z pierwszego rejsu......może opóźnisz start, żeby się lepiej przygotować, zmodyfikować plany.....czytaj książki polecone przez inne osoby, ile dasz radę :)
Spisuj chociaż swoje "perypetie" z przygotowaniem, zakupem jachtu,.......dla innych osób z marzeniami.
Odzywaj się.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 12 sty 2011, o 21:45 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 7 cze 2010, o 19:37
Posty: 13327
Lokalizacja: Port Rybnik
Podziękował : 1509
Otrzymał podziękowań: 2196
Uprawnienia żeglarskie: sternik jachtowy
xmaro napisał(a):
Witam,

To moj pierwszy post, wiec sie witam :)
Ostatnio troche podrozowalem po swiecie i doszedlem do wniosku ze plywanie da mi wiecej swobody i mam nadzieje taniej bede mogl dotrzec w ciekawe miejsca. Zebyscie mogli mi pomoc napisze o planach i priorytetach.
(...)
- Plynal bym sam ale nie wykluczam ze kogos przygarne


Chlopie zloty...tak by powiedział mój znajomy Serb.
Klawe życie tak uwolnić się od całej codzienności.
Przygarnij jednego co wie, że prawy ma pierwszeństwo.
Powodzenia :wink:
Ps.Nie czytaj wątku Małą łódką przez Bałtyk... tam jest na odwrót. :lol:

_________________
Wojciech1968 Port Rybnik
W życiu piękne są tylko chwile...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 175 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 157 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
[ Index Sitemap ]
Łódź motorowa | Frezowanie modeli 3D | Stocznia jachtowa | Nexo yachts | Łodzie wędkarskie Barti | Szkolenia żeglarskie i rejsy NATANGO
Olej do drewna | SAJ | Wypadki jachtów | Marek Tereszewski dookoła świata | Projektowanie graficzne


Wszystkie prawa zastrzeżone. Żaden fragment serwisu "forum.zegluj.net" ani jego archiwum
nie może być wykorzystany w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody właściciela forum.żegluj.net
Copyright © by forum.żegluj.net


Nasze forum wykorzystuje ciasteczka do przechowywania informacji o logowaniu. Ciasteczka umożliwiają automatyczne zalogowanie.
Jeżeli nie chcesz korzystać z cookies, wyłącz je w swojej przeglądarce.



POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL