Forum żeglarskie
https://forum.zegluj.net/

Profil masztowy Kęty a grot na pełzaczach ....
https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=5&t=6736
Strona 1 z 2

Autor:  Kurczak [ 26 gru 2010, o 10:47 ]
Tytuł:  Profil masztowy Kęty a grot na pełzaczach ....

Ponieważ zbliża się pora zamówienia żagli do mojej łódki, a moja wiedza zatrzymała się na etapie likliny w likszparze - potrzebuję pomocy.
Znalazłem gdzieś w necie informację , że aby do zwykłego profilu masztowego z likszparą (takiego jak np. profil Kętowski 92, który będę okuwał) zastosować pełzacze trzeba w likszparze zamontować specjalną teflonową prowadnicę. Nie wiem na ile jest to aktualna informacja, bo w sklepach zeglarskich można kupić to:

http://www.osprzetzeglarski.eu/index.php?a=a&b=688

A to wygląda na pełzacz pracujący bezpośrednio w likszparze.
Czy ktoś ma doświadczenie i wiedzę w tym względzie ?

Autor:  Michal [ 26 gru 2010, o 12:34 ]
Tytuł:  Re: Profil masztowy Kęty a grot na pełzaczach ....

Pełzacze takie jak Pokazałeś wystarczą ale to dobiera żaglomistrz bo istnieje kilka wielkości, pilnuj tylko aby szekla łącząca pełzacz z żaglem była na wkręt a nie wciskana bo tamte ostatnio się otwierają. Różnica jest w okuciu masztu w miejscu wprowadzania żagla bo dla pełzaczy otwór ma być mały z możliwością zablokowania pełzaczy.
Prowadnica teflonowa do pełzaczy była prezentowana w Poznaniu przez Firmę Trimet z Radomia i Trakuj to jako fajną ciekawostkę ale drogą i nie niezbędną.

Autor:  Kurczak [ 26 gru 2010, o 13:11 ]
Tytuł:  Re: Profil masztowy Kęty a grot na pełzaczach ....

Dzięki Michał. Tak myślałem, ale ten tekst w necie zasiał w mym sercu niepewność....
Wycięcie w likszparze będę robił sam więc będzie na wymiar pełzacza. Muszę jeszcze rozumiem dokupić dyngs do zamknięcia likszpary po wprowadzeniu wszystkich pełzaczy.....
Czyli coś takiego:

http://www.osprzetzeglarski.eu/index.php?a=a&b=687

I szekle na śrubkę:

http://www.osprzetzeglarski.eu/index.php?a=a&b=1860

Piękne dzięki za info.... :) :)

Autor:  Maar [ 26 gru 2010, o 13:34 ]
Tytuł:  Re: Profil masztowy Kęty a grot na pełzaczach ....

Piotrek, staraj się kupić szekle trochę inne. Cieńsze w okolicach dolnej części litery U.

Gdy szekla - po zluzowaniu fału - nie może (bo jest zbyt szeroka) obrócić się swobodnie w uchu pełzacza, to pełzacz przechyla się w likszparze i może się blokować lub po prostu przesuwać się z oporami. Mało to wygodne jest.

ps. Jeśli nie rozumiesz o co mi chodzi z tym przechylaniem się pełzacza, to zrobię rysunek, ale teraz mi się nie chce, błeee :-)

Autor:  Kurczak [ 26 gru 2010, o 14:15 ]
Tytuł:  Re: Profil masztowy Kęty a grot na pełzaczach ....

Czaję bazę :D
Szekla ma zbyt dużą średnicę w miejscu gdzie przechodzi przez ucho pełzacza. Przez to ma ograniczoną ruchliwość w uchu i nie pracuje tak jak powinna. Zamiast się swobodnie układać opadający żagiel poprzez szeklę powoduje wyginanie pełzacza...
Czyli powinienem szukać takiej szekli, która ma w tym miejscu przewężenie lub średnicę na tyle małą , że będzie się tam swobodnie poruszać . :D

Autor:  peter [ 26 gru 2010, o 17:00 ]
Tytuł:  Re: Profil masztowy Kęty a grot na pełzaczach ....

A ja zamiast stosować takie szekielki to pełzacze przywiązałem juzingiem,taniej,żadnej możliwości zablokowania się i po mojemu to tak bardziej żeglarsko.
pozdrawiam.

Autor:  Michal [ 26 gru 2010, o 20:55 ]
Tytuł:  Re: Profil masztowy Kęty a grot na pełzaczach ....

Pełzacze montuje żaglomistrz to nie Zabieraj mu roboty. Blokadę pełzaczy w likszparze wkłada się przed zanitowaniem innych okuć do likszpary więc Pilnuj przy okuwaniu masztu kolejności.

Autor:  peter [ 26 gru 2010, o 21:11 ]
Tytuł:  Re: Profil masztowy Kęty a grot na pełzaczach ....

szkodnik napisał(a):
Pełzacze montuje żaglomistrz to nie Zabieraj mu roboty.

No bez przesady,żadnej filozofii w tym nie ma.Przeróbka z likliny na pełzacze to robota dla głupiego i żaglomistrza do tego nie trzeba.

Autor:  Jaromir [ 27 gru 2010, o 05:17 ]
Tytuł:  Re: Profil masztowy Kęty a grot na pełzaczach ....

peter napisał(a):
szkodnik napisał(a):
Pełzacze montuje żaglomistrz to nie Zabieraj mu roboty.

No bez przesady,żadnej filozofii w tym nie ma.Przeróbka z likliny na pełzacze to robota dla głupiego i żaglomistrza do tego nie trzeba.


Hmm, pewnej wprawy i odpowiednich narzędzi wymaga nabicie remizek na liku przednim grota. To kosztuje u żaglomistrza grosze, lepiej IMHO zlecić i mieć zrobione porządnie.

U siebie (C30) mam plastikowe szekle-łączniki (żagiel-pełzacz), zatrzaskowe - jak dotąd wymieniam 1-2 sztuki na sezon, więc zdają egzamin. Te z linku zabezpieczane wkrętem mogą być nawet lepsze. Na swoim małym, ciężkim, nocnym, sztormowym grociku przywiązałem pełzacze juzingiem - trzeba pamiętać o pewnym niewielkim luzie, żeby pełzacze miały swobodę ruchu i działa to bezbłędnie.
Zabezpieczenie pełzaczy od dołu może być różniste, na istniejącym maszcie można np. zastosować coś tak prostego:
http://sklep.sail-ho.pl/index.php?towid=6705

Autor:  peter [ 27 gru 2010, o 06:34 ]
Tytuł:  Re: Profil masztowy Kęty a grot na pełzaczach ....

Jaromir napisał(a):

Hmm, pewnej wprawy i odpowiednich narzędzi wymaga nabicie remizek na liku przednim grota. To kosztuje u żaglomistrza grosze, lepiej IMHO zlecić i mieć zrobione porządnie.



Jak się ma żaglomistrza niedaleko :D ,chociaż remizki to i pewnie by założyli nawet w zakładzie robiącym plandeki.Można też pełzacze przyszyć juzingiem do likliny,zwłaszcza na mniejszych jachtach.Siły na pełzaczach nie są zbyt duże.

Autor:  Krzysztof Bień [ 27 gru 2010, o 19:28 ]
Tytuł:  Re: Profil masztowy Kęty a grot na pełzaczach ....

Piotrek.
Pełzacz z tego linku http://www.osprzetzeglarski.eu/index.php?a=a&b=688
ma symbol HA 458 , jest dobry do tego profilu tak samo jak AO 14 i jeszcze wiele innych.
Szekle plastikowe niezależnie czy są na wkręt czy zabijane można stosować do grotów do powierzchni 40 m2 z powodzeniem.Swoją drogą żaglownie w większym stopniu stosują szekle zabijane.Wybicie remizek w żaglowni daje większą gwarancję.Jeszcze nie widziałem w żadnej firmie robiącej plandeki remizek nierdzewnych.Przyszycie pełzaczy juzingiem lub taśmą powoduje jego kleszczenie w likszparze masztu.Przy żaglach powyżej 40 m2 lub sztormowych szekle powinny być nierdzewne.

Autor:  robhosailor [ 27 gru 2010, o 19:41 ]
Tytuł:  Re: Profil masztowy Kęty a grot na pełzaczach ....

Krzysztof Bień napisał(a):
Jeszcze nie widziałem w żadnej firmie robiącej plandeki remizek nierdzewnych.
Za to, nawet w hipermarkecie można kupić kilka rodzajów mosiężnych, wraz z narzędziem do zakuwania.

Autor:  Krzysztof Bień [ 27 gru 2010, o 19:44 ]
Tytuł:  Re: Profil masztowy Kęty a grot na pełzaczach ....

Mosiężne z czasem śniedzieją a tym samym brudzą żagiel.

Autor:  robhosailor [ 27 gru 2010, o 19:46 ]
Tytuł:  Re: Profil masztowy Kęty a grot na pełzaczach ....

Krzysztof Bień napisał(a):
Mosiężne z czasem śniedzieją a tym samym brudzą żagiel.

Prawda, że może tak się stać, ale pamiętam, jak na jachtach nie było w ogóle stali nierdzewnej i za "nierdzewkę" robił właśnie mosiądz, lub brąz*... To były czasy... :wink:


___
*) No i masztów alu też nie było...

EDIT: Mosiężne w zestawieniu z masztem alu są do d..., bo może wystąpić korozja elektrochemiczna!!! Dlatego - albo szycie pełzaczy, albo zakucie remizek nierdzewnych.

Autor:  Krzysztof Bień [ 27 gru 2010, o 19:53 ]
Tytuł:  Re: Profil masztowy Kęty a grot na pełzaczach ....

Też to pamiętam,a liny ocynkowane z duszą były nasączane towotem.Czasy się zmieniają.

Autor:  Jaromir [ 27 gru 2010, o 19:56 ]
Tytuł:  Re: Profil masztowy Kęty a grot na pełzaczach ....

robhosailor napisał(a):
Krzysztof Bień napisał(a):
Jeszcze nie widziałem w żadnej firmie robiącej plandeki remizek nierdzewnych.
Za to, nawet w hipermarkecie można kupić kilka rodzajów mosiężnych, wraz z narzędziem do zakuwania.



Ja widziałem tylko mosiadzowane a nie mosiężne...
Zakuc to sobie można ręcznym narzędziem byle jak co najwyżej.
Dobra remizka jest wprawiana we wcześniej wypaloną dziurkę, na warstwie roztopionego policzegośtam i zaprasowana pierścieniem z nierdzewki.
Ja radzę zapłacić za taką po kilka pojedynczych złotych za sztukę niż kombinować z "zakuwaniem"...

Autor:  robhosailor [ 27 gru 2010, o 19:59 ]
Tytuł:  Re: Profil masztowy Kęty a grot na pełzaczach ....

Krzysztof Bień napisał(a):
Też to pamiętam,a liny ocynkowane z duszą były nasączane towotem.Czasy się zmieniają.

Czasy to tak sobie, ale technologie i wymagania :wink:

A w ogóle, to bermudzki grot na pełzaczach, zamiast na liklinie w likszparze, to IMHO znakomity pomysł, warty zastosowania (widzę więcej zalet, niż wad). Sam zamierzałem to zrobić na swoim prototypie MICRO, ale zdążyłem go sprzedać, zanim wprowadziłem tę innowację (to też dobry sposób na pozbycie się kłopotliwych rozwiązań). :wink:

Autor:  robhosailor [ 27 gru 2010, o 20:01 ]
Tytuł:  Re: Profil masztowy Kęty a grot na pełzaczach ....

Jaromir napisał(a):
Ja widziałem tylko mosiadzowane a nie mosiężne...
Ja widzę mosiężne - mam właśnie jedną taką w ręku i ją drapię scyzorykiem, aby zedrzeć mosiądz - nie da się zedrzeć, bo cała blaszka remizki jest mosiężna.

Autor:  peter [ 27 gru 2010, o 20:04 ]
Tytuł:  Re: Profil masztowy Kęty a grot na pełzaczach ....

Krzysztof Bień napisał(a):
Przyszycie pełzaczy juzingiem lub taśmą powoduje jego kleszczenie w likszparze masztu.


Na swojej ótce miałem pełzacze przywiązane juzingiem i nic mi się nie kleszczyło,z mocowaniem taśmą też nie zauważyłem żadnych kleszczeń.Myślę że plastikowe szekielki to nie żadna konieczność tylko po prostu kolejny gadget na którym się zarabia.
Ja lubię prostotę i w razie jakichś problemów juzing lub taśmę można przeciąć jednym ruchem noża,z szeklami plastikowymi,a tym bardziej stalowymi to niewykonalne.

Autor:  Krzysztof Bień [ 27 gru 2010, o 20:18 ]
Tytuł:  Re: Profil masztowy Kęty a grot na pełzaczach ....

Jaromir w żadnej żaglowni nie wypala się otworów pod remizkę na żaglu.
Robert takie są wymagania armatorów,najlepiej aby żagiel był wieczny.
peter jeżeli stawiasz,zrzucasz grota tylko w lini wiatru to się z Tobą zgadzam.

Autor:  Jaromir [ 27 gru 2010, o 20:39 ]
Tytuł:  Re: Profil masztowy Kęty a grot na pełzaczach ....

Krzysztof Bień napisał(a):
Jaromir w żadnej żaglowni nie wypala się otworów pod remizkę na żaglu.


A ja jestem piękną, wysoką blondynką...
Może dlatego nie wiem co wielokrotnie widziałem w żaglowni :-o

Autor:  Krzysztof Bień [ 27 gru 2010, o 20:42 ]
Tytuł:  Re: Profil masztowy Kęty a grot na pełzaczach ....

Jaromir serdecznie zapraszam,dzieli mnie od Twojego jachtu tylko płot.To się pięknie pokłócimy.

Autor:  Kurczak [ 27 gru 2010, o 21:29 ]
Tytuł:  Re: Profil masztowy Kęty a grot na pełzaczach ....

No to kłopot z głowy. Żagle u Krzyśka zamówione. O pełzacze też się martwiłem niepotrzebnie... :D
Ale czasem się zdarza, że człowiekowi załadują wirusa :lol:

Autor:  piotr6 [ 27 gru 2010, o 22:28 ]
Tytuł:  Re: Profil masztowy Kęty a grot na pełzaczach ....

Piotr K a jakieś zdjęcia swojej łodki posiadasz?

Autor:  Kurczak [ 27 gru 2010, o 22:52 ]
Tytuł:  Re: Profil masztowy Kęty a grot na pełzaczach ....

http://szkutnikamator.pl/index.php?opti ... Itemid=139

Mam zdjęcia kadłuba, jak widać. To dość powiedziałbym egzotyczna łódka. Widziałem później taką jeszcze jedną w stadium niewykończonego kadłuba (same obło i burty) . Facet ją sprzedawał na allegro nie wiedząc co to za jednostka. Bo przejął ją za długi, czy jakoś tak...
Pod żaglami Setki L nie znalazłem nawet w necie. Były dwie do sprzedania, ale w wersji sklejkowej (balastowo - mieczowej).
Trzebaby spytać p. Maderskiego ile licencji sprzedał....

Autor:  Szaman3 [ 28 gru 2010, o 00:39 ]
Tytuł:  Re: Profil masztowy Kęty a grot na pełzaczach ....

Piotrek, jak już bedziesz miał pełzacze, to wcale nie potrzeba tej teflonowej wkładki. Ja, raz góra dwa razy w sezonie psikam pełzacze sprayem silikonowym, który kilka lat temu kupiłem na stacji Shella. Nie brudzi, nie zostawia plam na zaglu, a po uzyciu, zagiel sam spada po wyluzowaniu fału. Podobnie przy stawianiu, są dużo mniejsze opory. Ręką wyciagam grota do samego topu, jedynie już na koniec dociagam kabestanem, żeby fał był odpowiednio napręzony.

Autor:  myszek [ 28 gru 2010, o 12:48 ]
Tytuł:  Re: Profil masztowy Kęty a grot na pełzaczach ....

Jaromir napisał(a):
Zabezpieczenie pełzaczy od dołu może być różniste, na istniejącym maszcie można np. zastosować coś tak prostego:
http://sklep.sail-ho.pl/index.php?towid=6705


O właśnie, nie zapomnij o tym.
Niewiele jest czynności bardziej komicznych niż stawianie grota z pełzaczami i fałem poprowadzonym do kokpitu, bez zaślepki u dołu :D

pozdrowienia

krzys

Autor:  Wojciech [ 28 gru 2010, o 13:09 ]
Tytuł:  Re: Profil masztowy Kęty a grot na pełzaczach ....

myszek napisał(a):
Jaromir napisał(a):
Zabezpieczenie pełzaczy od dołu może być różniste, na istniejącym maszcie można np. zastosować coś tak prostego:
http://sklep.sail-ho.pl/index.php?towid=6705

O właśnie, nie zapomnij o tym.
Niewiele jest czynności bardziej komicznych niż stawianie grota z pełzaczami i fałem poprowadzonym do kokpitu, bez zaślepki u dołu :D
pozdrowienia
krzys


Może być i te wskazane przez armatora jachtu. :wink:

Piotr K napisał(a):
Muszę jeszcze rozumiem dokupić dyngs do zamknięcia likszpary po wprowadzeniu wszystkich pełzaczy.....
Czyli coś takiego:
http://www.osprzetzeglarski.eu/index.php?a=a&b=687

Wojciech

Autor:  Jaromir [ 28 gru 2010, o 14:23 ]
Tytuł:  Re: Profil masztowy Kęty a grot na pełzaczach ....

Mariusz Główka napisał(a):
Piotrek, jak już bedziesz miał pełzacze, to wcale nie potrzeba tej teflonowej wkładki. Ja, raz góra dwa razy w sezonie psikam pełzacze sprayem silikonowym, który kilka lat temu kupiłem na stacji Shella. Nie brudzi, nie zostawia plam na zaglu, a po uzyciu, zagiel sam spada po wyluzowaniu fału. Podobnie przy stawianiu, są dużo mniejsze opory. Ręką wyciagam grota do samego topu, jedynie już na koniec dociagam kabestanem, żeby fał był odpowiednio napręzony.


Oooo tototo, zapomniałem o smarze, używam tego samego!
Również do likliny genui wprowadzanej w owiewkę sztagu.

Autor:  Kurczak [ 12 lut 2011, o 17:30 ]
Tytuł:  Re: Profil masztowy Kęty a grot na pełzaczach ....

Maszt już się robi. Wczoraj okułem wstępnie bom. Wstępnie - bo co trzeba wycięte, wyszlifowane, dziury pod okucia powiercone, okucia dopasowane. Po wypełnieniu styropianem bom pojedzie do kolegi, który ma pneumatyczną nitownicę. Moją ręczną się nie da zaciągnąć i zerwać nierdzewnego nitu fi 5.
Maszt docięty na wymiar, zamocowane okucie sztagowe, łącznik bom - maszt. Jako przekładkę zastosowałem bezbarwną folię - służącą oryginalnie do wykonania okładek zbindowanych dokumentów. Nity zacięgnięte tyle , ile się dało ręczną nitownica. Zakupiony bloczek fałowy wpuszczany zostanie założony w poniedziałek.

I w tym miejscu pojawił się problem :(

Nie wiem na jakiej wysokości od bomu wyciąć wpust pełzaczy, zakładając, że jakoś trzeba tam je wcisnąć i z drugiej strony po założeniu blokady i zrzuceniu żagla dobrze, żeby pierwszy od dołu pełzacz zsunął się możliwie nisko.
Ktoś ma jakieś doświadczenie w tym temacie ?

Strona 1 z 2 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/