Witam, spędziłem cały intensywny tydzień na forum czytając przeróżne porady, oglądając postępy w pracach przy swoich cudeńkach zapalonych żeglarzy - przez co sam postanowiłem pochwalić się zakupem oraz powoli zdawać relacje co udało mi się z kolegą (współwłaścicielem)dokonać, dzięki czemu mam nadzieję że usłyszę nie jedną przydatną poradę.

Moja przygoda z żaglami zaczęła się już praktycznie od samego urodzenia, gdyż mój dziadek skończył szkołę morską po czym sięgnął stopnia kpt. i po kolei w całej rodzinie poprzez matkę, starszego brata zarażał żeglarstwem. Ja co prawda byłem bardzo oporny i właściwie pod przymusem "zrobiłem" papiery mając 13 lat (na bazie ZHP - Zarzęcin - Zalew Sulejowski) i wtedy się zaczęło... Pierwsze regaty obozowe - pierwsze zwycięstwo, wtedy to poczułem!

Zacząłem jeździć i uczestniczyć we wszystkich regatach jakie tylko były na zalewie w klasie omega. Książeczka żeglarska wzbogacała się o kolejne wpisy, kolejne satysfakcjonujące lokaty, kolejne doświadczenia, poszerzało sie grono znajomych z Zalewu dzięki którym miałem możliwość poznania m.in. Macieja Stasiaka, popływanie na katamaranie, latającym holendrze, 470, 420.
Dwie ostatnie klasy pod-pasowały mi najbardziej. Zwrotność, szybkość, przechyły, adrenalina to mnie urzekło - już wtedy marzyłem by mieć takie małe "co nieco".

W tym roku się udało ! Razem z kolegą zdecydowaliśmy się na zakup i jesteśmy teraz szczęśliwymi posiadaczami 470 !

Fotki :
Pierwsze Wodowanie : https://picasaweb.google.com/108545003500722608328/BeerekPierwszeWodowanie?authkey=Gv1sRgCKy_-P6EppXCFA#

Po zakupie : https://picasaweb.google.com/108545003500722608328/BeerekPoKupnie?authkey=Gv1sRgCMfGjfaWsb_Vbg#


Niestety ze względu na to iż nie mieliśmy za dużo czasu udało nam się tylko jak na razie powymieniać bloczki, szoty, fały i wszelkie inne olinowanie ruchome.

Pierwsze wodowanie odbyło się ze względu na sentyment na Zalewie Sulejowskim. Na pierwszy rzut oka co nam się nie spodobało :

*strasznie ciężkie wchodzenia grota przy stawianiu
*wyskakujące bąbki z pawęży
* wymiany paru knag pieskowych
*wymiana fału grota na grubszy
*uzupełnienie listwy odbojowej

- wszystkim tym mamy zamiar zająć się w nadchodzący weekend !

w dalszych planach zajmiemy się kwestią estetyczną

co to są "bąbki" ?

Jeśli zamierzasz śmigać na trapezie ,to raczej bez listwy odbojowej.
Radzę zamknąć/zakleić komorę na dziobie.

A poza tym świetnie ,że kolejna 470tka pojawi się na jeziorach.
Trzymam kciuki!

Gratuluję zakupu -ja ją gdzieś widziałem przynajmniej tak samo pomalowaną -to jest Parker??

_________________
pozdrawiam - Maciek - http://kz.nysa.pl/

też mi się wydaje ,że ją widziałem Chyba na allegro. Na moje oko Parker

Tak, dokładnie łódka wychaczona na allegro z Nowego Tomyśla.

i tu was zaskoczę ale jest to Dehler.

Jeżeli forumowicze mogli by być tak mili, prosił bym o wspomożenie mnie linkami bądź podstawowymi informacjami na temat przygotowania 470-tki do malowania zarówno dna jak i kokpitu oraz podstawowe informacje na temat samego malowania.

Jak wspominałem jestem początkującym szkutnikiem, a mówią kto pyta nie błądzi

" W razie potrzeby pomocy przy remontach piszcie, coś zawsze zaradzimy, kontakt na www.470er.pl "

_________________
pozdrawiam - Maciek - http://kz.nysa.pl/

piszcie, piszcie ale na forum żeby każdy mógł skorzystać z rad

14-15 Maja wyjazd Zarzęcin liczba ludzi sztuk 3 !

14.05 - 11:00 -> Przyjazd do miejsca docelowego, przygotowanie łódki do pływania.
14.05 - 16:00 -> łódka zestawiona na opony, przygotowanie do pracy

Plany : zeszlifowanie, uzupełnienie oraz pomalowanie listwy odbojowej, umycie łódki oraz przygotowanie do polerowania pastą.
Listwa uzupełniona ( niestety niezbyt estetycznie - jak dla mnie do poprawki ) zeszlifowana i pomalowana - ze względu na to iż nie udało nam się jej schować do magazynu, a zaczeło kropić, pomalowana tylko raz.
Wymieniony fał grota bloczek z topu oraz przygotowana do polerowania, polerka dziobu.

Plany na 15.05 - polerowanie... niestety pogoda nie dopisała - w nocy deszcz, nad ranem deszcz... plany upadły

Dużo się nie udało zrobić ze względu na pogodę, ale to tylko początek.
Następny wyjazd : 4-6 Czerwca - bez pływania. Co do planów na ten okres to na-pewno poprawa szpachli dziobu zeszlifowanie dna ( uzupełnienie szpachli na dnie) i w miarę możliwości pomalowanie dna - co jeszcze ? Się okażę w ostatnim tygodniu.

zdjęcia beerka po polerowaniu dziobu, uzupełnieniu listwy + inne : https://picasaweb.google.com/108545003500722608328/BerekSzczegoOwo?authkey=Gv1sRgCKSDqObBktm9kwE#

zdjęcia z pływania, wieczornego remontowania, oraz pierwszej gleby:P : https://picasaweb.google.com/108545003500722608328/Berek1?authkey=Gv1sRgCO2i7YL-yKjvLw#

Fajne takie wywroteczki choć jeszcze nieco chłodno

_________________
Marek Gruhn

jeżeli zamierzasz pływać na trapezie, to zupełnie zdemontuj listwę.

na-razie trapez odpuszczamy, ze względów finansowych - jest o wiele więcej ważnych rzeczy do zrobienia na które trzeba wydać pieniądze więc - na ten czas sie wstrzymamy

pierwsze co mój kolega (załogant) zrobił po zakupie łodzi to "dopieścił" podwięzi trapezowe pod siebie- bo bez trapezu szybko nie popływasz na 470er ,a chyba o to tutaj chodzi

_________________
pozdrawiam - Maciek - http://kz.nysa.pl/

rozumiem twoją aluzję i całkowicie się z nią zgadzam i szczerze weźmiemy ją pod uwagę.
Ostatnio pękło nam dno i to na ten moment jest priorytet.

Odnośnie pękniętego dna.
Pęknięcie wystąpiło na skutek kładzenia łódki na burcie... czy wystarczy położyć zwykłą szpachlę czy bawić sie w laminat ?

zależy jak poważne jest uszkodzenie

pęknięcie około 20cm

bardziej istotna jest głębokość i w którym miejscu?

dawaj relację z remontu

_________________
pozdrawiam - Maciek - http://kz.nysa.pl/

z dalszym remontem będę się zmagał w ten wekendzik
Na-razie tyle co udało mi się zrobić w domciu to polakierowanie rumpla oraz miecza oraz zmiana piesków na sterze.

Zastanawiamy się z kolegą nad przywiezieniem łódki na około 2 tygodnie do Łodzi i działanie z nią na miejscu bo weekendowe prace nad nią to za mało żeby ja przygotować w pełni na sezon.

Jeżeli pogoda dopisze to chcemy wziąć się za remont masztu, wymianę fału (jest część jego na stalowej lince i najzwyczajniej się blokuje). Wyjazd niestety bez pływania
Start sobota rano.

nooo myśle ze zdążysz do sierpnia na zlot miłośników tej klasy ------> info : http://www.470er.pl/

_________________
pozdrawiam - Maciek - http://kz.nysa.pl/

Jedziemy z tym remontem !
Jutro poważnie zaczynamy się z nią bawić żeby zakończyć remont przygotowujacy do sezonu przed "czerwcówką".

w związku z czym mam pytanka :

*jak najłatwiej a przedewszystkim czym odnowic pasy czarne na pokładzie ?

lnk do foto :

https://picasaweb.google.com/1085450035 ... ObBktm9kwE

*przy przewracaniu jej na bok zrobiła się mała szpara w dnie ( wrzuce jutro fotki ) i przy okazji łatania chcemy zeszlifować dno i pomalować - czytałem trochę o farbach do tego przeznaczonych (OLIVA) tylko mam pytanko i prosił bym o konkretne linki jaki podkład jaka farba (koloru nie będziemy zmieniać ) i ile puszek

*jeszcze dodatkowo w kwestii estetycznej może miał by ktos pomysł jak odnowić napisik :
https://picasaweb.google.com/lh/photo/E ... directlink

* czy jest sens malowania masztu, jeżeli tak to czym ?

https://picasaweb.google.com/108545003500722608328/DropBox?authkey=Gv1sRgCIWl7_-snsG4Zw
Zdjecia peknietego dna :(:(:(:(:(:(

o kurde coś ona słabiutka jest jak tak ci przy przewracaniu pękła - to musisz zeszlifować do laminatu i włóknem z żywicą naprawić
>co do masztu to widzę ze masz Proctora "złotego" takich rzeczy sie raczej nie maluje

_________________
pozdrawiam - Maciek - http://kz.nysa.pl/

tez mnie to bardzo zmartwiło a odnosnie innych pytan zamieszczonych wyżej jest ktoś w stanie pomóc ?

- jak chcesz odświeżyć paski i napis to zwyczajnie musisz zmatowić, odtłuścić i pomalować (standardowa procedura)
- masztu nie maluj
- pęknięcie nie wygląda za dobrze. Dość poważna usterka. Sprawdź, jaki jest stan pokładu, czy się podłoga nie rozwarstwiła. (kadłub jest klejony z dwóch elementów: góra i dół)

a co do farby do malowania dna ?

poszukaj, był temat i o malowaniu i o farbach. Generalnie zależy od tego jaką kasą dysponujesz.

Niedziela i jazda
Przygotowanie dziury do łatania, zmatowienie dna i przygotowanie do malowania :

http://www.facebook.com/media/set/?set=a.230491520299145.77735.100000148977893&l=7822c75fe2

Nie wiem czy nie zeszlifowaliście zbyt mało tego laminatu wokół pęknięcia. Osobiście zdarłbym więcej (trochę szerzej, no i na długość wedle linii pęknięcia). Jeśli kadłub jest tak słaby że pęka po przewróceniu na bok, może wam strzelić znowu.

Niech jakiś forumowy magik mnie poprawi jeśli źle myślę

_________________