Nie złamałem na MALBORKU tylko zgiąłem. W dwa dni naprawiłem ze Zbyszkiem, nawet mi pomagałeś przy montażu wzmocnień. Oczywiście główna przyczyna przegięcia bomu leży po mojej stronie, bo prowadziłem jacht, lecz były jeszcze inne, takie jak:
- Przeniesienie zaczepu szotów na środek bomu (życzenie właściciela)
- zamocowanie szotów do bomu na 2-ch uchach zamiast 3-ch
- Uderzenie wiatru z 1 do 7st.B z ze strony zawietrznej
- uczestniczenie w regatach, tuż przed boją zwrotną, gdyby to było uprawianie turyzmu, widząc nadchodzący "młotek" wiatrowy wyostrzyłbym na wiatr i nic by się nie stało.

A ja znacznie częściej czytam o "ułamku węzła", i że "nikomu się nie spieszy", "to ma być relaks" i tak dalej i tak dalej. A jak ścigant napisze jakiś komentarz, to jest uważany za oszołoma.
Widzisz jak to punkt widzenia zależy od miejsca posadowienia dupy...

P.S. Nie mam topenanty, w ogóle.
P.S. Uznaję że na Zawiszy może być przydatna

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Nie, przy gaflu dirki są niezbędne i muszą być, tylko trzeba je odpowiednio luzować. Podobnie z podwójnymi, lub potrójnymi bakszatagami, nie powinny deformować żagla.
Wiadomo też, że na statkach szkolnych masztów się nie gnie, takielunku stałego się nie reguluje. Tam trzeba uszyć dobre żagle.

Właśnie o tym piszę. Dla mnie pierwsza zasada jest "bezpiecznie".
Przy przekraczaniu linii mety.

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664

Czy to aby nie wyczerpuje tematu? Jako i scigant i turysta, widze kolejna "Teorie Zbieraja" podobnie, jesli nie identycznie.
Catz O Trymie

_________________
Naziole, w pysk wam mówię litość moje ( prawie Wyspianski)

Tak serio i na boku. Mam refszkentle, tylko że pojedyńcze (czyli linka jest przywiązana do remizki, nie przechodzi przez nią). Ponieważ często refuję, refszkentle są cały czas przywiązane. Jaki to może mieć wpływ?

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

No to ma wpływ na trym grota regulacja tymi linkami LJ czy nie ma ?
Pzdr
Kocur
ps. Ja u siebie tymi linkami nie majdruję - mam tak ustawiony bom, że do postawienia nie muszę luzować topenanty a jedynie unoszę nok bomu ręka do góry.
Rozstaw linek LJ na salingu jest na tyle duży, że w stawianiu grota nie przeszkadza
Jezu - tyle gadania o jakieś dwa sznurki ...

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *



Elementarny Watsonie - elementarny ...
Ale jaki konkretnie to nie pytaj
Pzdr
Kocur

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

Ja, po prostu jestem otwarty na ludzi. Chodzę, słucha, czasem troszeczkę popuszczę...



Ale to sie robi odruchowo. Bez ignorowania okoliczności. Szczególnie, jeśli są niepowtarzalne.
Tym bardziej, ze prawidłowo strymowane nie rozprasza.

_________________
Z wyrazami
JM

literówka czy nie… w tym kontekście obie wersje mają sens

do postawienia grota stajesz pod wiatr?

_________________
pozdrowienia piotr

Nie staję - płynę pod wiatr.
Na silniku aby mieć prędkość manewrową.
Nie stawiam ani nie zrucam NIGDY grota inaczej jak w łopocie.
A czemu pytasz o taka oczywistą oczywistość ?
Pzdr
Kocur

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

Wpływ ma. Ale nie stanowi to elementu trymu. Pagaj też może mieć wpływ na kształt żagla - jeżeli np. będziesz pchał nim w brzuch żagla. Niemniej, nie używa się pagaja do trymowania żagla.



Przecież opisałeś właśnie ludzi, którzy czerpią przyjemność z żeglarstwa: poprawnie trymują żagle, obserwują zachowanie jachtu, dobrze prowadzą łódkę... Sama przyjemność

ostatnie czasy lubię zrzucić lub postawić żagiel nie w łopocie, dlatego tak chyba krzywo patrzę na LJ

_________________
pozdrowienia piotr

No i? Jedziesz bajdewindem luzujesz do zera zawietrzny fał jacusia lekko luzujesz albo i zostawiasz nie ruszony nawietrzny, bom lekko w górę na topenancie, przeluzowany talią ale nie do want i jedziesz z grotem w górę. Nic się nie plącze. Jeśli nie ma ekspanderów do salingów albo/i lazy jest zamontowany "czepliwie" /nie każdy pływa "Kocurem" / a grot ma długie listwy to stosuję to jako metodę z wyboru, właśnie dlatego, że w łopocie tendencja do czepiania się jest większa. Po postawieniu luz na jacusiach i topenancie, wybrać obciągacz, talię i jazda

Ło matko tyle czynności, nie zapamiętam kolejności chyba zostanę przy swoim

_________________
pozdrowienia piotr

Pogadajmy jak chcesz szybko zrzucić

Poza tym Ty pływasz na swoim to masz co chcesz, a ja miewam to co miewam.

PS. Tyle? Talia trochę luzu, stopery obciągacza i zawietrznego jacka w górę, lekko podebrać topenantę i jedziemy z fałem. To jedna czynność więcej /stoper zawietrznego jacka/ - jeśli masz obciągacz i topenantę to z reguły przy stawianiu grota i tak nimi manipulujesz, chyba, że sklarowałeś się w porcie wychodząc A jak kto ma kontrafały? Szkentle? Cunninghamy? Downhoule? Dirki? Pikfał i gardafał?…

Przyjedz do mnie w sezonie.
Po drugiej flaszce Ginu sprawa będzie prostsza niż myślisz - uwierz mi
Pzdr
Kocur

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

Jasne, w sumie to kwestia przyzwyczajenia ale jakoś po pływaniu na LJ nie pałam miłością.



mnie nie szybkość tylko o prostotę i łatwość chodzi.
mnie po prostu wkurza uważanie na linki i możliwość popłatania LJ

_________________
pozdrowienia piotr

Jeśli nie szkoda Ci żagli...

Skoro mam żagle na rolerach, staram się korzystać z tego dobrodziejstwa i NIGDY nie zrzucam ich w łopocie.

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

Przepraszam Włodku, nie doczytałem, rozumiem, że grota masz na lazy jackach, nie na rolerze?

_________________
noone

Jak grot rolowany do masztu to zrzucanie go w łopocie jest proszeniem się o wesołą i widowiskową zabawę

Mam grota na szynie i wózkach Ronstana.
A Leniwy Jasio też jest
Pzdr
Kocur

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

Ale większość niedzielnych żeglarzy tak robi, bo mają zakodowane, ze zrzuca się i stawia w łopocie.

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664

Zdziwiłbyś się, ile osób chciało rolować grota na HH w łopocie

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

Co gorsza genuę też

_________________
noone

zgadza się, dobrze, poprawnie postawiony żagiel , powoduje,że łódka pływa sprawniej i jest bezpieczniej

_________________
pozdrowienia piotr

Wyciągnąć fał z kieszeni w kokpicie, odknagować, luz, druga ręka trzyma bom, żeby nie łupnął w pokład, ściągnąć grota do końca. W zasadzie finał, bo reszta to klarowanie (i tutaj lazy są lepsze)



Dobry argument za własnym jachtem
(i tak można rozpocząć "świętą wojnę", o tym, czy warto mieć własny (a także klubowy, bo przecież na Pallasie miałem jak chciałem) jacht)

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Wiktor, miałem na myśli żeglarzy którzy popadają w drugą skrajność w stosunku do tych żeglujących bardzo niedbale Znam kilku takich "pedantów" i wydaje mi się, że nie potrafią czerpać prawdziwej przyjemności z żeglowania A jeśli nawet nazywają to przyjemnością, to może im się tylko tak wydawać . "Dobrze prowadzić łódkę" to pojęcie bardzo względne , inaczej definiowane przez super regatowca , a inaczej przez kogoś kto pływa po prostu poprawnie, zgodnie ze sztuką żeglarską . Oczywiście pływając nawet turystycznie, gdy trafi mi się ktoś na szlaku z kim się mogę pościgać , wówczas nie ma się zlituj i zwracam uwagę na najdrobniejsze szczegóły dot. trymu Jednak nie czynię tego non stop cały czas !
BTW wspomniani pedanci mają jeszcze taką tendencję do wprowadzania nerwowej atmosfery na pokładzie

Porównując (wiem, że to źle) do motoryzacji, to według regatowców dobrzy/prawdziwi* kierowcy są tylko w Formule I.

*niepotrzebne skreślić

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664

nie sądzę żeby to była prawda

_________________
pozdrowienia piotr

Wymysliles to sam, przy czym totalnie bezpodstawnie. Oczywiscie sa to Twoje wymysly i masz do nich absolutne prawo.
Mnie dziwi jedynie separpwanie, pozniejsze negowanie i deprecjonowanie calej "klasy"regatowcow. Niewatpliwie regatowcy zwracaja szczegolna uwage na wlasciwy trym, bo maja porownanie. Ciagle negowane czy wysmiewanie tego dla mnie jest tak bardzo nie zrozumiale, ze jedyne uzasadnienie znajduje w blokadzie wewnetrznej i okopywaniu sie na wlasnych pozycjach, najlepiej grupowo. Rozne dziwne rzeczy tu czytuje i zamiast refleksji - mamy napnke na regatowcow. A pozniej mamy "prawdy" w stylu trymowania grota topenanta lub lazyjackiem, nawietrznosci zaleznej od umiejscowienia kabestanu i td. Nie ogarniam, ale chyba nie musze.

Per analogia do motoryzacji: zaczynam odnosic wrazenie, ze jedynie znajacymi sie na prowadzeniu aut kierowcami sa kierowcy tirow. Bo maja prawko c+e i potrafia autem z naczepa jezdzic dlugo i daleko.



Zabiles mnie z rana pozytywnym wybuchem humoru! Lidziom sie wydaje, ze czerpia przyjemnosc - superowe!

Przesadzasz. Przenosząc to na niwę motoryzacyjną, wypowiedź Corsa

...należy interpretować tak:

Krzysztof Hołowczyc powiedział:

Poprawna jazda samochodem wymaga zdjęcia tłumika. Tłumik zmniejsza moc silnika średnio o 2,8 %, co powoduje, że nie da się jeździć poprawnie. Na tym polega właściwy tuning. Jeśli silnik nie ryczy - to znaczy nie pracuje wydajnie. I trzeba pamiętać o złożeniu lusterek, bo one stawiają opór i zakłócają przepływ laminarny.
Kto się z tym nie zgadza, po prostu nie umie jeździć.
To nie kierowca a "woźnica", jedzie tam, gdzie go koń zaciągnie.


Hołowczyc:
Oczywiście, to tylko dla tych kierowców, którzy zapominają o spuszczeniu hamulca ręcznego po ruszeniu.

Hołowczyc:
Tak, kompromitować automobilizm.

Hołowczyc:
Te, Zientek, jak mnie jeszcze raz ze Zbierajem wqwricie, to wyjdę z siebie i wygram jakiś Dakar czy inne Monte Carlo.
I pamiętaj, prymitywie samochodowy, że jak podjeżdżasz pod Tesco, to kierownica w lewo, gaz do dechy i na ręcznym!

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski