Forum Żeglarskie

Zarejestruj | Zaloguj

Teraz jest 28 mar 2024, o 17:16




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 63 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: 4 sie 2014, o 13:59 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 kwi 2009, o 16:10
Posty: 13704
Podziękował : 10172
Otrzymał podziękowań: 2414
Uprawnienia żeglarskie: Nie odebrany plastik
:-P
Załącznik:
Odsalarka 123Funty.jpg
Odsalarka 123Funty.jpg [ 8.19 KiB | Przeglądane 9317 razy ]


MJS
ps
a może by tak zacząć produkcje takiego czegoż po 23 funty? :mrgreen:

_________________
Po 15 latach (na forum) przestałem być VIP-em. za co? i po co?

"Jeszcze nigdy tak wielu nie oddało tak wiele wolności, tak łatwo"-Churchil.

Kłania się orłel... hukslej.

[size=70]Zapraszam na fejsa:"Dla tych co nie lubią szerokich ruf ;-)"
i "Marian Strzelecki"



Za ten post autor Marian Strzelecki otrzymał podziękowanie od: Ryś
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 4 sie 2014, o 15:17 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 30 lis 2013, o 01:08
Posty: 4216
Lokalizacja: Pomorze
Podziękował : 1719
Otrzymał podziękowań: 1773
Uprawnienia żeglarskie: samowodniak flisaczy
Marian Strzelecki napisał(a):
:-P
Odsalarka 123Funty

Tyle waży?! :shock:

_________________
Pozdrawiam
Alterus


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 4 sie 2014, o 15:24 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 18 lis 2012, o 11:41
Posty: 1777
Lokalizacja: Uznam
Podziękował : 353
Otrzymał podziękowań: 374
Uprawnienia żeglarskie: są, ale bez znaczenia
A co tam... Taki funt, to gdzie mu równać się z kilogramem... Gdyby to były pudy, to by dopiero było! :rotfl:

_________________
Zbig A. Gintowt


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 4 sie 2014, o 15:28 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 kwi 2009, o 16:10
Posty: 13704
Podziękował : 10172
Otrzymał podziękowań: 2414
Uprawnienia żeglarskie: Nie odebrany plastik
Alterus napisał(a):
Marian Strzelecki napisał(a):
:-P
Odsalarka 123Funty

Tyle waży?! :shock:

Nie tyle produkuje wody - bo to była wydojność :lol:

ps wyobraziłem sobie taką odsalarkę słoneczną w postaci tentu nad kokpitem... :cool:

_________________
Po 15 latach (na forum) przestałem być VIP-em. za co? i po co?

"Jeszcze nigdy tak wielu nie oddało tak wiele wolności, tak łatwo"-Churchil.

Kłania się orłel... hukslej.

[size=70]Zapraszam na fejsa:"Dla tych co nie lubią szerokich ruf ;-)"
i "Marian Strzelecki"


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 4 sie 2014, o 21:21 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 30 lis 2013, o 01:08
Posty: 4216
Lokalizacja: Pomorze
Podziękował : 1719
Otrzymał podziękowań: 1773
Uprawnienia żeglarskie: samowodniak flisaczy
Marian Strzelecki napisał(a):
ps wyobraziłem sobie taką odsalarkę słoneczną w postaci tentu nad kokpitem... :cool:
Działa to na pewno, bo robiłem próby, tylko wydajności powalającej nie ma. Jednak do picia by wystarczyło. Gdyby powiększyć, wydajność z metra kwadratowego trochę spadnie, ale ile..? Warto byłoby poeksperymentować... Zalety duże.

Niestety, całe urządzenie jest tak beznadziejnie proste, nieefektowne, a przede wszystkim gdyby zrobić samemu tak tanie, że nie byłoby się czym chwalić.
A to dyskwalifikuje. :-P

_________________
Pozdrawiam
Alterus



Za ten post autor Alterus otrzymał podziękowanie od: Marian Strzelecki
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 4 sie 2014, o 23:06 

Dołączył(a): 12 kwi 2013, o 18:20
Posty: 8017
Podziękował : 1870
Otrzymał podziękowań: 2411
Uprawnienia żeglarskie: -
A za to sól morska, taka z całym składem chemicznym, jest doskonała w kuchni. I dla zdrowia tyz. Pies już trącał te wode co odparuje. Znaczy ja trącał :mrgreen:


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 4 sie 2014, o 23:56 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 30 lis 2013, o 01:08
Posty: 4216
Lokalizacja: Pomorze
Podziękował : 1719
Otrzymał podziękowań: 1773
Uprawnienia żeglarskie: samowodniak flisaczy
Ryś napisał(a):
Pies już trącał te wode co odparuje. Znaczy ja trącał :mrgreen:

Acha - szczególnie jak kołyszesz się w tratwie ratunkowej na środku jakiegoś oceanu a ostatnie co piłeś, to własne siki przed dwoma dniami... :-D
Akurat wtedy masz czas i ochotę delektować się smakiem i walorami zdrowotnymi morskiej soli.
Ale a propos - ciekawe, czy byłby sens odparowywać sól z wody bałtyckiej?
Myślę jednak, że dla naszego organizmu nie ma znaczenia pochodzenie soli - ot, moda.

_________________
Pozdrawiam
Alterus


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 5 sie 2014, o 00:05 

Dołączył(a): 12 kwi 2013, o 18:20
Posty: 8017
Podziękował : 1870
Otrzymał podziękowań: 2411
Uprawnienia żeglarskie: -
Z wody bałtyckiej odparowałbyś takie ilości toksyn że byś zeszedł marnie :lol:
Szczerze odradzam wodę bałtycką, jak i ryby. Sorry, taki mamy... znaczy wyniki analiz... znaczy o tem siem nie gada.

A druga rzecz: bałtycka woda nie jest słona; wbrew zadęciu niektórych Bałtyk to jeziorko :-P
Kto ma nerki w porządku może to pić. Znaczy w sensie zasolenia i osmotycznego stężenia; ino przypominam że to zieziorko jest trujące jak cholera... ale to juz bez związku z solą... :mrgreen:

Owszem, sól morska w całości (nie samo NaCl) daje lepszy smak. Atoli generalnie nie o pochodzenie idzie, lecz skład. Słynnne historyje o "białych turystach" umierających na pustyni. Bo wodę pili, a to jeszcze zdrową mineralną z butelki.
nawet "hipotoniczne elektrolity" czy tabletki solne na odwodnienie... :rotfl:

Słyszał kiedy o magnezie i potasie? A szczególnie efektach niedoboru.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 6 sie 2014, o 14:02 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 30 lis 2013, o 01:08
Posty: 4216
Lokalizacja: Pomorze
Podziękował : 1719
Otrzymał podziękowań: 1773
Uprawnienia żeglarskie: samowodniak flisaczy
Ryś napisał(a):
bałtycka woda nie jest słona .
Próbowałem, słona jak cholera. Wierzę, że są bardziej słone, a nawet bardziej-bardziej, ale ta jest słona wystarczająco... Czytałem też kiedyś o kimś, kto Atlantyk przebył kajakiem bodaj nie zabierając ani żywnosci, ani wody, więc pewnie się da. Wolałbym nie sprawdzać... ;-)
Cytuj:
Owszem, sól morska w całości (nie samo NaCl) daje lepszy smak. Atoli generalnie nie o pochodzenie idzie, lecz skład.
Który przecie z pochodzeniem związany. Olbrzymie złoża soli (nie licząc tych od św. Kingi :cool: ) skąd się wzięły?
Stąd bierze się moje powątpiewanie o szczególnych walorach morskiej soli. .
Cytuj:
Słyszał kiedy o magnezie i potasie? A szczególnie efektach niedoboru.

Cóś tam słyszał. I uznawałby za istotne, gdybyśmy tylko wodą żyli... :-D

_________________
Pozdrawiam
Alterus


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 7 sie 2014, o 12:42 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 28 lis 2011, o 08:57
Posty: 11602
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 1618
Otrzymał podziękowań: 3848
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Alterus napisał(a):
Czytałem też kiedyś o kimś, kto Atlantyk przebył kajakiem bodaj nie zabierając ani żywnosci, ani wody, więc pewnie się da. Wolałbym nie sprawdzać... ;-)


Alain Bombard, lekarz. Opisał to w książce "Dobrowolny robitek". Chodziło mu o pokazanie, że można przeżyć i że przypadki zgonu rozbitków po kilku dniach wynikają z przyczyn psychicznych a nie fizycznych (zazwyczaj).
Płynął nie kajakiem a pontonem z żaglem.
Nie pił wody morskiej. Pił deszczówkę oraz płyny wyciskane z ryb i wszystkiego co udało mu się upolować. Szacun!

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 7 sie 2014, o 18:36 

Dołączył(a): 12 kwi 2013, o 18:20
Posty: 8017
Podziękował : 1870
Otrzymał podziękowań: 2411
Uprawnienia żeglarskie: -
Bombard pił wodę morską - nie cały czas ale gdy nie miał deszczówki czy ryb, bodaj na początku. Nie pomnę jak długo.
Kajakiem zaś płynął Hannes Lindemann ("Alone at Sea, A Doctor's Survival Experiments") i jemu picie wody morskiej nie szło.
A rozbitek u nas, gdyby co, wodę z Bałtyku pić może. To akurat jak "drink izotoniczny", fitnesowcy wręcz lubią :cool:

Alterus napisał(a):
nie licząc tych od św. Kingi :cool:
:-P
Załącznik:
solniczka ;) .jpg


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 7 sie 2014, o 20:04 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 30 lis 2013, o 01:08
Posty: 4216
Lokalizacja: Pomorze
Podziękował : 1719
Otrzymał podziękowań: 1773
Uprawnienia żeglarskie: samowodniak flisaczy
Tak, chodziło mi o Bombarda. Wydaje się, że trochę tej wody pił ale więcej w niej się moczył. Lindermanna nie kojarzę. Wierzę, że wodę z Bałtyku można w ostateczności pić, ale łatwe to nie jest.
Drink izotoniczny? Ano, życie powstało w słonej wodzie... :roll:

_________________
Pozdrawiam
Alterus


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 7 sie 2014, o 20:49 

Dołączył(a): 12 kwi 2013, o 18:20
Posty: 8017
Podziękował : 1870
Otrzymał podziękowań: 2411
Uprawnienia żeglarskie: -
Alterus napisał(a):
łatwe to nie jest.
A kiebyś się odwodnił w upale tropikalnym to dopiero taką bałtycką pragnienie ugasi... i wonczas wchodzi łatwiej ;)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 7 sie 2014, o 22:47 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 kwi 2009, o 16:10
Posty: 13704
Podziękował : 10172
Otrzymał podziękowań: 2414
Uprawnienia żeglarskie: Nie odebrany plastik
Jak byłem mały to nie raz nałykałem się sporo wody bałtyckiej ... i nic.
znaczy nie było ofiar. ;)

_________________
Po 15 latach (na forum) przestałem być VIP-em. za co? i po co?

"Jeszcze nigdy tak wielu nie oddało tak wiele wolności, tak łatwo"-Churchil.

Kłania się orłel... hukslej.

[size=70]Zapraszam na fejsa:"Dla tych co nie lubią szerokich ruf ;-)"
i "Marian Strzelecki"


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 7 sie 2014, o 23:10 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 30 lis 2013, o 01:08
Posty: 4216
Lokalizacja: Pomorze
Podziękował : 1719
Otrzymał podziękowań: 1773
Uprawnienia żeglarskie: samowodniak flisaczy
A mnie w wieku pacholęcym pojono "Krystynką", więc niczym mi nie zaimponujecie. :-P

_________________
Pozdrawiam
Alterus


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 7 sie 2014, o 23:40 

Dołączył(a): 12 kwi 2013, o 18:20
Posty: 8017
Podziękował : 1870
Otrzymał podziękowań: 2411
Uprawnienia żeglarskie: -
No, nie wiem... Dla silniejszych wrażeń - z mineralnych będąc okolic - polecam Krynicki "Zuber" albo i "Naftusię" z Truskawca :D
Pominąwszy już litościwie bliską mi siarkowodorową ze Swoszowic - w sam razi pasi w ten upał - bo nie sprzedają jej a i nie bez powodu: niewielu jeszcze znam odważnych :mrgreen:


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 29 mar 2015, o 17:41 
*** Ban ***
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 mar 2015, o 23:16
Posty: 1403
Podziękował : 464
Otrzymał podziękowań: 271
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Moniia napisał(a):
(btw, prąd podajemy w amperach nie w watach...)


Sorki za wyciąganie starych tematów ale trochę mnie zatrzęsło.
Zużycie prądu przez urządzenia podajemy w Watach.
Żeby było jasne 1W to 1Volt x 1A.
Nie każda instalacja jest 12V. Bywają też 24V.
Wtedy podanie samego natężenia prądu (A) jest połową informacji.
Podanie pobieranej mocy (W) jest neutralne. Nie ma znaczenia jakie jest napięcie zasilania.
W ogromnym uproszczeniu: jedno urządzenie pobiera 10A przy 12V czyli 120W a inny model pracujący na 24V będzie ciągnął 5A, też 120W.

pozdrawiam


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 29 mar 2015, o 19:15 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 sie 2009, o 01:45
Posty: 9992
Podziękował : 2979
Otrzymał podziękowań: 3355
Uprawnienia żeglarskie: różne....
cine napisał(a):
Moniia napisał(a):
(btw, prąd podajemy w amperach nie w watach...)


Sorki za wyciąganie starych tematów ale trochę mnie zatrzęsło.
Zużycie prądu przez urządzenia podajemy w Watach.

A Moniia na prawdę gdzieś napisała, że pisze o zużyciu prądu?
Pokażesz gdzie...? :-P

Przy okazji - muszę Ci przyznać, że propozycja używania jednostki mocy lub strumienia energii do podawania "zużycia prądu przez urządzenia" - to propozycja...hmm... na prawdę bardzo oryginalna. :roll:

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...



Za ten post autor Jaromir otrzymał podziękowanie od: Moniia
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 29 mar 2015, o 20:30 
*** Ban ***
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 mar 2015, o 23:16
Posty: 1403
Podziękował : 464
Otrzymał podziękowań: 271
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Tak się jakoś składa, że zużycie prądu urządzenia mierzymy w kilowato-godzinach (kWh) a nie ampero-godzinach :mrgreen:
I o tym byo w poście. Ile prądu zużyje odsalarka w ciągu godziny na odsolenie jakiej ilości wody.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 30 mar 2015, o 01:08 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 sie 2009, o 01:45
Posty: 9992
Podziękował : 2979
Otrzymał podziękowań: 3355
Uprawnienia żeglarskie: różne....
cine napisał(a):
Tak się jakoś składa, że zużycie prądu urządzenia mierzymy w kilowato-godzinach (kWh) a nie ampero-godzinach


Mnie w szkole nauczyli, że "kWh = jednostka pracy, energii oraz ciepła.". Teraz cholera czytam, że to jednostka, którą mierzymy "zużycie prądu urządzenia"... czymkolwiek miałoby ono być...
No i sam nie wiem - to jakaś kiepska szkoła była, czy może czy coś się ostatnio radykalnie zmieniło? A może to tylko Twoje rewolucyjne podejście do fizyki?

BTW - wciąż nie napisałeś gdzie Moniia napisała, że pisze o zużyciu prądu?
To jak - pokażesz gdzie? :rotfl: :-P

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 30 mar 2015, o 09:29 
*** Ban ***
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 mar 2015, o 23:16
Posty: 1403
Podziękował : 464
Otrzymał podziękowań: 271
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Jaromir napisał(a):
cine napisał(a):
Tak się jakoś składa, że zużycie prądu urządzenia mierzymy w kilowato-godzinach (kWh) a nie ampero-godzinach


Mnie w szkole nauczyli, że "kWh = jednostka pracy, energii oraz ciepła.". Teraz cholera czytam, że to jednostka, którą mierzymy "zużycie prądu urządzenia"... czymkolwiek miałoby ono być...
No i sam nie wiem - to jakaś kiepska szkoła była, czy może czy coś się ostatnio radykalnie zmieniło? A może to tylko Twoje rewolucyjne podejście do fizyki?

BTW - wciąż nie napisałeś gdzie Moniia napisała, że pisze o zużyciu prądu?
To jak - pokażesz gdzie? :rotfl: :-P


Dobrze cie uczyli. Jednostka energii. Znaczy elektrycznej też.
To takie coś co masz w domu w gniazdku a jego zużycie pokazuje licznik. W kWh.
A wątek sobie sam przejrzyj to znajdziesz co ci potrzebne.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 30 mar 2015, o 14:44 

Dołączył(a): 8 maja 2014, o 20:13
Posty: 72
Podziękował : 55
Otrzymał podziękowań: 16
Uprawnienia żeglarskie: ż.j.
Na dodatek obie wielkości są ze sobą ściśle związane przy pomocy czegoś takiego co się nazywa napięcie prądu. Są to te same wielkości, różnią się tylko stałym współczynnikiem.
To tak jakbyście kłócili się, czy moc samochodu podaje się w koniach mechanicznych czy kilowatach.
Użycie amperogodzin jest wygodniejsze przy szacowaniu jak długo popracuje urządzenie na akumulatorze.

_________________
Pozdrawiam
Michał Filipek


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 30 mar 2015, o 17:53 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 sie 2009, o 01:45
Posty: 9992
Podziękował : 2979
Otrzymał podziękowań: 3355
Uprawnienia żeglarskie: różne....
cine napisał(a):
Jaromir napisał(a):
cine napisał(a):
Tak się jakoś składa, że zużycie prądu urządzenia mierzymy w kilowato-godzinach (kWh) a nie ampero-godzinach


Mnie w szkole nauczyli, że "kWh = jednostka pracy, energii oraz ciepła.". Teraz cholera czytam, że to jednostka, którą mierzymy "zużycie prądu urządzenia"... czymkolwiek miałoby ono być...
No i sam nie wiem - to jakaś kiepska szkoła była, czy może czy coś się ostatnio radykalnie zmieniło? A może to tylko Twoje rewolucyjne podejście do fizyki?

BTW - wciąż nie napisałeś gdzie Moniia napisała, że pisze o zużyciu prądu?
To jak - pokażesz gdzie? :rotfl: :-P


Dobrze cie uczyli. Jednostka energii. Znaczy elektrycznej też.
To takie coś co masz w domu w gniazdku a jego zużycie pokazuje licznik. W kWh.

To czemu napisałeś, że zużycie prądu urządzenia mierzymy w kilowato-godzinach (kWh) ?
No i co to za zwierzę w ogóle - to całe zużycie prądu urządzenia?
I jak to zużycie prądu urządzenia mierzyć - skoro tak zgodnie ustaliliśmy, że wbrew temu co piszesz - przy pomocy kWh mierzyć tego czegoś nie sposób...
I jeszcze - aż boję się spytać - po co?

cine napisał(a):
A wątek sobie sam przejrzyj to znajdziesz co ci potrzebne.

Ale przeglądam i przeglądam - i nigdzie nie znajduję tej wypowiedzi, w której Moniia napisała, że pisze o zużyciu prądu?
A wiesz - chciałbym znaleźć tą wypowiedź - bo bez niej nie potrafię zgadnąć, co tak Tobą - jak to sam określiłeś - "zatrzęsło
Ponadto potrzebna mi ta wypowiedź do zrozumienie do czego właściwie odnosiło się Twoja wstrząsające podstawami fizyki stwierdzenie, jakoby "Zużycie prądu przez urządzenia podajemy w Watach."?
To jak - pomożesz i pokażesz mi w wątku - do czego właściwie pijesz i co Tobą "aż zatrzęsło"? Tyle razy już prosiłem...

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 30 mar 2015, o 18:26 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 sie 2009, o 01:45
Posty: 9992
Podziękował : 2979
Otrzymał podziękowań: 3355
Uprawnienia żeglarskie: różne....
michal55 napisał(a):
To tak jakbyście kłócili się, czy moc samochodu podaje się w koniach mechanicznych czy kilowatach.

Easy... ;)
Po pierwsze - ja się nie kłócę, tylko usiłuję dowiedzieć się jak, kiedy oraz z jakich powodów zmieniły się podstawy fizyki.
Po prostu - kiedy przeczytałem stwierdzenia cine, jakoby:
Zużycie prądu przez urządzenia podajemy w Watach.
zużycie prądu urządzenia mierzymy w kilowato-godzinach (kWh) a nie ampero-godzinach.
Energia elektryczna to takie coś co masz w domu w gniazdku...
- to wiesz.... aż trochę mną zatrzęsło!

Po drugie - skoro już dałeś przykład z jednostkami używanymi najczęściej do określania "mocy samochodu"... Gdyby ktoś opowiadał Ci o silniku samochodu i stwierdził że (przykładowo):
"tak się jakoś składa, że zużycie paliwa mierzymy w kg/cm³ a nie w milibarach"
- to chyba i Ciebie by takie stwierdzenie zainteresowało, choćby samą swoją oryginalnością, prawda?

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 30 mar 2015, o 21:57 

Dołączył(a): 8 maja 2014, o 20:13
Posty: 72
Podziękował : 55
Otrzymał podziękowań: 16
Uprawnienia żeglarskie: ż.j.
OK. Jaromir masz rację. Zupełnie niepotrzebnie użyłem stwierdzenia "kłócicie się" bo nie o to chodziło w Twojej wypowiedzi. Przepraszam za to.
Chodziło mi o to, że w przypadku danego urządzenia kWh i Ah są ze sobą ściśle powiązane stałym współczynnikiem i określają ile energii potrzebuje dane urządzenie.

_________________
Pozdrawiam
Michał Filipek


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 30 wrz 2017, o 10:51 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 27 lip 2017, o 20:11
Posty: 863
Lokalizacja: Heinsberg
Podziękował : 80
Otrzymał podziękowań: 333
Uprawnienia żeglarskie: posiada
Temat umarł jakiś czas temu a jednak dla mnie, świeżaka i tak fajnie było przeczytać o czym tu prawiliście.
Filtry i odsalarki to jedna sprawa a druga to kłopot który kupiłem razem z jachtem.
Zbiorniki na wodę.
Ta moja łajba ma dwa duże. Ten lewoburtowy podłączony do kranu i z nim OK- znaczy z wodą w nim.
Prawy dla odmiany zakończony filtrem na poborze (kilka filtrów obok zapasowych w szafce- fajnie)
Jest jedno ale. Z tego zbiornika zdaje się poprzedni pływacz utki wcale nie pobierał wody. Wprawdzie jej nalał a to chyba nie to samo. Bo kiedy on tą wodę nalał to ja nie wiem :roll:
W każdym razie na dzień dzisiejszy sprawa wygląda tak- nawet bez jakiś wnikliwych badań organoleptycznych. Że w owej wodzie jest życie i to już bardzo zaawansowane ewolucyjnie.
Gdybym go nie odkrył to wkrótce już by wydostało się to życie na zawnątrz Wygląda że jest już na końcowym etapie opracowania metody na odetkanie korka wlewu od środka bez pomocy z zewnątrz.
A ja jako bogu na tej utce postanowiłem tą rozkwitająca cywilizację zniszczyć.
No i jak to zrobić?
Potopem ich brać? Jakim chemicznym atakiem ? Czy jaką inną plagą której ja nie znam :roll:
Fajnie byłoby nie zostawić po tym śladów :mrgreen:
Pewno macie jakieś swoje zarazy i kataklizmy na podorędziu które polecicie zastosować.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 30 wrz 2017, o 13:01 

Dołączył(a): 6 mar 2015, o 11:57
Posty: 139
Lokalizacja: Wrocław
Podziękował : 7
Otrzymał podziękowań: 55
Uprawnienia żeglarskie: sternik jachtowy
Myślę że skutecznym środkiem może być podchloryn sodu, w końcu używa się go w stacjach uzdatniania wody. Ja osobiście zawsze dolewam odrobinę roztworu podchlorynu kiedy zostawiam łódkę na dłuższy czas, a nie mam pewności co do tego że zbiornik jest całkiem pusty. Podchloryn da się łatwo wypłukać.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 1 paź 2017, o 00:08 

Dołączył(a): 12 kwi 2013, o 18:20
Posty: 8017
Podziękował : 1870
Otrzymał podziękowań: 2411
Uprawnienia żeglarskie: -
Detalicznie: kup "Puriclean", czy co podobne. I dezynfekuje, i myje. (podobniez to Sodium Dichloroisocyanurate, soda, jakiś fosforan piorący)

Podchlorynem można dezynfekować, ale nie myje. I skutecznego dla pełnej dezynfekcji stężenia nie mozna zostawić na dłużej niż parę godzin; coniektóre materiały nadgryza pono.

Metoda, IMHO logiczna: powyjmować filtry z instalacji (jak gdzie są). Spuścic zbiornik, nalać wody częściowo, środek rozmieszać wstępnie np. we wiadrze wody, wlać, dopełnić zbiornik wodą; żeby się jakoś rozmieszało. Poczekać chwilę, niech się rozejdzie równo (miejmy nadzieję). Przelać zbiornik z czubkiem, by środek wypłynął przez rury, szczególniej odpowietrznik. Przepompować przez krany. Za parę godzin przepompować przez rury ponownie, może osadzony w nich syf wypłynie. Zostawić tak do jutra (albo ile w instrukcji pozwalają).
Spuścić zbiornik i nalać czystą wodą. Za jakiś czas apiać. Na trzecie napełnienie dodać octu (czysty, spirytusowy) powiedzmy litr na 10-20 l wody; ocet może zostać na dłużej. To na wypadek gdyby jaka bakteria odżyła - człowiekowi szkodzą zasadniczo zasadolubne, zasadniczo. ;)
A rury od niego i tak bym wymienił, albo choć wyczyścił; a i upewnił się że wlew do niego zakręca się szczelnie, bo pewnie w pokładzie :roll:


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 1 paź 2017, o 20:46 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 27 lip 2017, o 20:11
Posty: 863
Lokalizacja: Heinsberg
Podziękował : 80
Otrzymał podziękowań: 333
Uprawnienia żeglarskie: posiada
Dzięki za rady :D
Rozejrzę się za jakim preparatem.
Dzisiaj trochę dłubałem na łódce i z gościem który też coś tam robił gadaliśmy na temat czyszczenia zbiornika na wodę. Zaproponował środek do czyszczenia basenów :mrgreen: A mnie się wydaje że to to samo co Ryś zaproponował. Ponadto sąsiad podsunął ciekawy mi się zdaje pomysł, który sam zastosował i wierzę mu że był skuteczny.
Mianowicie dodać jaką chemię do wody i wsadzić szlauch z kompresora no i wiadomo co dalej. Oczywiście wlew otwarty :mrgreen:
Co do rur to je powymieniam- wszystkie jak leci nie tylko wodociągowe ale łącznie z tymi co do silnika idą i do smarowania łożyska za dławicą. Cholera wie jakie stare są w zasadzie i wolałbym żeby to się przypadkiem nie rozlazło gdzie na wodzie.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 2 paź 2019, o 18:02 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 18 maja 2018, o 10:18
Posty: 138
Podziękował : 7
Otrzymał podziękowań: 30
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Ciut odświeżę temat bo są plany na 2020r.
Założenia to tydzień pod koniec czerwca na Mewim Ryfie.
ORP Kujawiak itp. odstresowanie od cywilizacji. Czerwiec bo od lipca zdaje się nie wolno przybijać do wysp. Jedna osoba na katamaranku solarnym pod namiotem na pokładzie.
W dzień solary powinny dostarczać te przynajmniej 30A prądu 12V.
Czy da się zrobić prosty układ z jakiegoś allegrowego czajnika samochodowego 12V, który by
przez cały dzień odparował i skroplił 3L pitnej wody?
Mam filtr Sawyer Mini, ale słonej wody on nie "usładza".
Mam prostą pompkę zęzową, która by mogła taki układ schładzać wodą Zatoki, bierze zdaje się 15W prądu.
Wszelkie rozwiązania mile widziane ;)
Pozdrawiam


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 63 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 77 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
[ Index Sitemap ]
Łódź motorowa | Frezowanie modeli 3D | Stocznia jachtowa | Nexo yachts | Łodzie wędkarskie Barti | Szkolenia żeglarskie i rejsy NATANGO
Olej do drewna | SAJ | Wypadki jachtów | Marek Tereszewski dookoła świata | Projektowanie graficzne


Wszystkie prawa zastrzeżone. Żaden fragment serwisu "forum.zegluj.net" ani jego archiwum
nie może być wykorzystany w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody właściciela forum.żegluj.net
Copyright © by forum.żegluj.net


Nasze forum wykorzystuje ciasteczka do przechowywania informacji o logowaniu. Ciasteczka umożliwiają automatyczne zalogowanie.
Jeżeli nie chcesz korzystać z cookies, wyłącz je w swojej przeglądarce.



POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL