Witajcie. Trochę już jestem na forum - głównie jako czytelnik. Pomyślałem, że czas się trochę zaktywizować

Imie: Rafał
Nazwisko: Kirkiewicz
Nick: Zygzag
Wiek: 35
e-mail: rafal.kirkiewicz ® gmail.com
Skąd: Warszawa i okolice
Zawód: ogólnie IT
Plywanie: w 97 po raz pierwszy pływałem po WJM i w 2004 pierwszy raz po Bałtyku; gdy czas pozwala jadę w weekend nad Zegrze i wywracam sie na Laserze - lub gdy czasu jest więcej (urlop) pływam po morzu
Hobby: żeglowanie i pokonywanie zakrętów na motocyklu
Uprawnienia: plastikowy j.s.m.

_________________
Pozdrawiam
Rafał Kirkiewicz

Witam wszystkich.Od niedawna przez zupełny przypadek stałem sie posiadaczem ORIONA.W zwiazku z tym postanowiłem zgłebic temat,zdobyc uprawnienia i sprobowac jak to jest.W zwiazku z tym przedstawiam sie:
IMIE;Bartek
NAZWISKO:Antkowiak
WIEK:35
SKĄD:Poznan
EMAIL:Bareteka@op.pl

To nam sie Poznań powiększa, witaj

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak

Poznań i okolice

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Imię: Aleksander
Nawisko: może kiedyś podam
Nick: Alverd
skąd : Pomorze
Witam wszystkich!
Żegluje nie tak długo, bo od około 4 lat. Po kilkumiesięcznej obecności na forum postanowiłem się zarejestrować i oto jetem =)

Witaj - zapraszamy

_________________
Pozdrawiam
Tomek

Witam wszystkich.
Ciekawa tematyka, będę zaglądać.

Małgorzato ... wiem, że Sławek był pierwszy.

_________________
Wojciech1968 Port Rybnik
W życiu piękne są tylko chwile...

A zdjęcia robisz na żaglach?
Bo ja się przyznam że wolę nie brać sprzętu na śródlądzie.
Trochę się boję zatopić parę złotych, a naprawdę to nie ma kiedy robić zdjęć jak się pływa.

Czuję się wywołana do tablicy,
Nie chcę zaśmiecać tego wątku. Założę własny, czekam tylko na "błogosławieństwo" kapitana, co do jachtu z mojego avatara. Własne zdjęcia robiłam okolo 10 lat temu, niestety. Spora przerwa... inne rejsy...

_________________
Pozdrawiam, Małgosia
s/y White Phoenix

"Najczęściej, nie tyle trzeba zmieniać samą sytuację, ile sposób jej doświadczania" Sensei Sunya

Witek
Rząsa
szeker
23 lata
Harcerz, student
przez przypadek stałem się posiadaczem kadłuba od sklejkowego "Optymisty" i wróciły wspomnienia z "Bieszczadzkiego Morza" i marzenia o własnym jachcie.

btw. Zamieszkały Kielnarowa (Podkarpackie)

Kolejny ziomal! Witaj szeker!

PS
Może założymy swój dział? Ilu nas jest z Podkarpacia?

_________________
Słаwek vel Wąski
"Mаrynаrz powinien być chlujny i mrаwy..."

Witaj

Kolejny harcerz ! Witaj szeker !

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Witam wszystkich.Wreszcie miałem czas sie zarejstrować na tym forum. Jestem z krakowa

Ahoj

_________________
Wojciech1968 Port Rybnik
W życiu piękne są tylko chwile...

A witaj wreszcie! My się chyba znamy...

_________________
Słаwek vel Wąski
"Mаrynаrz powinien być chlujny i mrаwy..."

Znamy znamy z zawiasa:)

Cześć kolego, my się chyba nie znamy

_________________
Pozdrawiam
Darek

A skąd Doktorku nie ma takiej opcji. A to ze Cię słyszałem na jońskim 67 kanał przez cały tydzień to pryszcz

A ten kiwający łepek nic Ci nie dał do myślenia?

_________________
Pozdrawiam
Darek

Daje ja go zapomniałem wstawić. Ale nadrobie

Imię: Łukasz
Nawisko: Mazur
Nick: umlukaszmazur
skąd : urodzony w okolicach Sanoka, aktualnie studiuje w Krakowie
GG: 9477451
E-mail: umlukaszmazur małpa gmail kropka com

co robię: studiuję Elektrotechnikę, właśnie zaczynam 3 rok. Pewnie dociągnę do inżyniera, ale nie sądzę żebym później tu został. W planach przeprowadzka na magisterkę do Gdyni.

pływanie: O tym mogę opowiadać godzinami, chociaż przy niektórych z was jestem malusieńki.

Zaczęło się w ogólniaku w 2005 roku, gdy wychowawca zabrał naszą klasę na wycieczkę klasową nad Solinę i pokazał nam łódki z żaglami. Wtedy wydawało mi się że omega jest gigantem. Przy okazji wspomniał że szkolny klub sportowy organizuje kurs żeglarski. Zapisałem się, zrobiłem patent, pokochałem to. Pierwsza moja życiowa pasja. Szczęśliwie mieszam w okolicach i koleżanka miała znajomych, szukających sternika do rejsów komercyjnych z turystami. 2 miesiące spędzone niemal 24/7 na przerobionym Tangu 760 i niedużym katamaranie i rejsy z ludźmi którzy nie potrafili wejść na jacht przy różnych warunkach pogodowych (i bez silnika) sprawiły, że zaufałem sobie i swoim umiejętnościom. Wtedy też mój błędnik wybrał swoje ulubione środowisko.
Później przyszły studia.

Niezaliczenie pierwszego semestru i wydalenie z uczelni wtedy wydawało mi się porażką, z perspektywy czasu jednak patrząc, dziękuję siłom wyższym że tak się ułożyło. Gdybym wtedy się utrzymał, pewnie do dzisiaj praca o której wyżej wspomniałem byłaby moim największym żeglarskim doświadczeniem. Na szczęście miałem wolny czerwiec, trochę funduszy odłożonych dzięki wiosennej pracy, a właśnie wtedy wyszedł przepis o obniżeniu wymaganych uprawnień żeglarskich do uzyskania uprawnień MIŻa PZŻ. Korzystny cenowo kurs Witka Gizlera w Funce znaleziony w internecie, szybka decyzja i 4 dni później byłem nad jeziorem Charzykowskim. Moim KWŻ został Kacper Kamiński - niesamowity młody człowiek, który został moim pierwszym żeglarskim autorytetem i pierwszą poznaną osobą, która wiedziała więcej o żeglarstwie niż solińskie "naciągnąć frajerów na kasę, narażając się na jak najmniejsze koszty". W ciągu półtora tygodnia nauczyłem się żeglarsko mnóstwo, pedagogicznie jeszcze więcej, oraz co bardzo ważne do mojego zamiłowania do pływania - że nie musi się ono wiązać z samotnością, bo tak naprawdę jest więcej ludzi takich jak ja.
Nie zdałem wtedy, byłem za kiepski i sam miałem wpojone pewne błędy, które mi osobiście nigdy nie sprawiły kłopotu i nie doprowadziły do niebezpiecznej sytuacji, lecz egzaminator uznał że instruktor nie może wpajać złych przyzwyczajeń kursantom.

Żałowałem wtedy, jednak ból załagodziła znajomość z innym kursantem, dzięki której dwa tygodnie później zacząłem pracę w agencji żeglarskiej "Skipper" z Łodzi. Nowe doświadczenia na Mazurach, nowe znajomości i niesamowite historie bardziej doświadczonych kolegów i koleżanek sprawiały, że każdego dnia kochałem żeglarstwo coraz bardziej. Z historiami przyszło pierwsze zafascynowanie morzem. Kilka książek i już wiedziałem że moim kolejnym celem jest Bałtyk.

Zdałem egzamin na MIŻ-a za drugim podejściem we Wrześniu. Rok później znowu Skipper, tym razem już szkoląc. Pierwsze zdane egzaminy moich kursantów okazały się tak gigantycznie niesamowitą satysfakcją, że zacząłem rozważać zostanie po moich studiach na uczelni i uczenie studentów. Rok później znowu Skipper. W trakcie pracy dzwoni do mnie znajomy z propozycją rejsu po wybrzeżu Bałtyku. Nie mogłem odmówić, bardziej morzu niż koledze. Dwa dni później w południe byłem już w Gdyni, z plecakiem pełnym brudnych po miesiącu nieprania rzeczy po Mazurach. Okazało się że na morzu jestem jak dziecko we mgle, jednak gdy o 1 w nocy na mojej wachcie kapitan poszedł spać, a ja zostałem na 3 godziny przy sterze, zrozumiałem, że przepadłem. Że nie chcę Krakowa, uczelni, znajomości, polityki, mediów... chcę tego co mam teraz.
Rejs się skończył, wróciłem na Podkarpacie i dochodziłem do siebie przez ponad tydzień. To było półtora miesiąca temu.

Aktualnie wiem że w Krakowie za długo nie wytrzymam. Może już w przyszłym roku przeniesienie do Akademii Morskiej w Gdyni? Zobaczymy. Na razie zarejestrowałem się tutaj Mam nadzieję że jakoś się miedzy wami odnajdę. Szkoda że jesteście z Warszawy

Kto jest, ten jest! Ja jestem z Pragi a Ty WITAJ!

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

Maar oszczędź moich zajadów... umlukaszzmazur witaj!

_________________
Słаwek vel Wąski
"Mаrynаrz powinien być chlujny i mrаwy..."

Grzywiasty! Czy ten małolat z głębokiego Południa nam aby nie ubliża? My? Z Warszawy????
Jasne! Z Twojego tekstu wynika, że jesteś wystarczająco porąbany, żeby Cię polubić Łukasz! Witaj w klubie!

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski

No nie mów że to przeczytałeś Podejrzewam że to najdłuższe przywitanie w tym temacie.

Witam, witam i dziękuję za przywitanie. Na razie pewnie będę bardziej was czytał, tak robię to już w miarę aktywnie od paru dni (w czwartek był egzamin o 9, a ja do 4 nad ranem analizowałem teorię zależności (a raczej jej braku) nawietrzności/zawietrzności od wzajemnego położenia środka ożaglowania i środka bocznego oporu jachtu zdane na szczęście), pisaniem zajmę się później Jeszcze raz dzięki za miłe powitanie.

We WRZEŚNIU czy we WRZEŚNI? Pytam, bo jako byłego studenta z wynikiem wskazującym na brak stypendium naukowego, mnie to drugie podejście jakoś zmyla - pierwszy raz słyszę, żeby ktoś we wrześniu miał pierwsze

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

Pewnie się odnajdziesz, a z Wa-wę nie wszyscy reprezentują. Z resztą, co za różnica skąd kto jest? Witaj .

_________________
Pozdrawiam
Grzegorz

--- zajrzyj na moją stronkę ---

Nie tylko Zbieraj
Potwierdzam fakt

_________________
Pozdrawiam
Paweł Goławski
http://www.jkmgryf.pl