Hmmm, nie dam sobie uciąć za to ręki, ale coś mi się o uszy obiło, że parowy napęd "X. Xawerego" pozostał w planach.

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...

To może wiele mówić o "atrakcyjności" napędu parowego. Ciekawi mnie jaką role mógł odegrać w tum Urząd Dozoru Technicznego.

Przede wszystkim w porównaniu z "normalnymi" silnikami wymaga więcej czasu na obsługę a także pomieszczenia na opał. Myślę, że taki silnik zamontowany na houseboacie Szkutnika spalałby od ośmiu kilogramów drewna na godzinę, węgla trochę mniej.

_________________
Pozdrawiam
Alterus

Był jeszcze teki:
http://szkutnikamator.pl/index.php/lami ... nik-parowy
Pozdro MJS

_________________
Po 15 latach (na forum) przestałem być VIP-em. za co? i po co?

"Jeszcze nigdy tak wielu nie oddało tak wiele wolności, tak łatwo"-Churchil.

Kłania się orłel... hukslej.

[size=70]Zapraszam na fejsa:"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
i "Marian Strzelecki"

A co UDT miałby mieć wspólnego z budową rekreacyjnej mototutki??

BTW - tu piszą, że diesel 60kM:
http://www.woodenboat.com/launchings/xiaze-xawery
A tu widać, że komin to raczej atrapa:

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...

Dokładnie...
Ale widziałem coś takiego:-)))

_________________
Pozdrowienia Jurek "Jurmak" Makieła

Też go widziałem (filmiki w necie) ale nie mogę znaleźć.

_________________
Po 15 latach (na forum) przestałem być VIP-em. za co? i po co?

"Jeszcze nigdy tak wielu nie oddało tak wiele wolności, tak łatwo"-Churchil.

Kłania się orłel... hukslej.

[size=70]Zapraszam na fejsa:"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
i "Marian Strzelecki"

I jeszcze to:
http://szkutnikamator.pl/index.php/lami ... nik-parowy
I to:
http://www.pistis.nazwa.pl/parowce/pl/parowiec-nr-1
I to:
http://www.pistis.nazwa.pl/parowce/pl/parowiec-nr-2

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...

Zdaje się kol. pierd... w ferworze wyszukiwania
nie czyta moich postów
MJS

_________________
Po 15 latach (na forum) przestałem być VIP-em. za co? i po co?

"Jeszcze nigdy tak wielu nie oddało tak wiele wolności, tak łatwo"-Churchil.

Kłania się orłel... hukslej.

[size=70]Zapraszam na fejsa:"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
i "Marian Strzelecki"

Chyba się nie sprawdził napęd parowy w La Mare, gdyż na jednym z nich wstawiono już starego diesla

_________________
Pozdrawiam
"Stary" szkutnik

www.szkutnik.bydgoszcz.pl

Co miał się nie sprawdzić. Powód jest prosty - wygoda... Zatankujesz i jedziesz, parowy napęd to rozwiązanie dla hobbystów i pasjonatów, było nie było grzebać przy tym trzeba i rączki ubrudzić także. Ładnie wygląda na krótkim filmiku, przy odświętnym pływanku trwającym co najwyżej kilka godzin. W normalnej eksploatacji nie czarujmy się - trzeba cały czas przy tym chodzić, sprzątać i pucować.
Jako instruktaż polecam wybrane fragmenty "Afrykańskiej królowej" w której Bogart robił za smolucha przy maszynie...

_________________
Pozdrawiam
Alterus

Ale można sie poczuć jak Bogart

_________________
Po 15 latach (na forum) przestałem być VIP-em. za co? i po co?

"Jeszcze nigdy tak wielu nie oddało tak wiele wolności, tak łatwo"-Churchil.

Kłania się orłel... hukslej.

[size=70]Zapraszam na fejsa:"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
i "Marian Strzelecki"

...Który nie miał lekko z bezlitosną Katarzyną, despotką zabraniającą używania jedynego lekarstwa na mikroby dostępnego w tropikach...
Bogart od dziecka był żeglarzem, pracował też trochę w stoczni, zatem pojęcie o tym co na filmie robił, miał.

Pokazane wyżej jednostki to właściwie parowe łódki spacerowe, a do miana houseboata coś zbyt małego aspirować nie może. Są granice poniżej których niezbędne nam pomieszczenia skurczą się do samej nazwy, a nie o to tu chodzi - mikroskopijne, ale ma być! Długość, szerokość a nade wszystko pojemność i związane z nią ściśle właściwe rozplanowanie kadłuba to podstawa. Kiedyś myślałem o takiej jednostce i bawiąc się w symulacje na kartce papieru określiłem minimalne wymiary jako dziewięć na trzy, przy kształcie bardzo podobnym do zaprezentowanego przez Szkutnika. I nic dziwnego - ta wielkość i ten kształt są najbardziej funkcjonalne, pozwalają na upakowanie tego co istotne na malutkiej przecież przestrzeni. Nie sztuka wydzielić niezbędne pomieszczenia w warunkach nieskrępowanej rozmiarami powierzchni, ale sprawić to samo na niewielkiej jednostce, gdzie walorom mieszkalnym muszą wchodzić w paradę żeglugowe, komunikacji wewnętrznej, niezbędnych miejsc magaznowych, do tego zapewnić wszędzie łatwy dostęp - o, to już kunszt!

_________________
Pozdrawiam
Alterus

To jednak są urządzenia wysokociśnieniowe i zespawania takiego walczaka raczej nie powierza się wujowi Jurkowi. Nie bardzo też byłbym rad stać w porcie obok takiego "starego bojlera" skleconego z czego się dało.
Amator czyli miłośnik a miłość zaślepia więc chęć bycia parowcem może zmącić zmysły.

Aż tak niebezpiecznie nie jest. Mały kociołek = mały wybuch, szczególnie przy tych ciśnieniach. Co to jest dziewięć atmosfer? Dla przykładu w butelce szampana ciśnienie może dojść chyba do siedmiu...

_________________
Pozdrawiam
Alterus

Dziewięć atmosfer i latające wokół metalowe odłamki... może jestem przewrażliwiony?
A co będzie jak wybuch nastąpi przy większym ciśnieniu?

Znaczy, zbiornik dobrze ze spawany

_________________
Pozdrawiam
Paweł Goławski
http://www.jkmgryf.pl

Nie wiem. Chowasz się na Sylwestra w piwnicy..?
Dziś mamy dostęp do takich technologii, że wybuch jest mało prawdopodobny, co najwyżej grozi rozszczelnienie i złowieszczy syk pary, groźniejsze może być w skutkach poparzenie. Ale raczej dla obsługującego.

_________________
Pozdrawiam
Alterus

Ograniczeniem dla UDTu jest 300 barolitrów, to już całkiem spory zbiornik, bo do prostego napędu parowego nie potrzeba 20MPa

No to fajnie bo jak na razie moje przygotowanie teoretyczne ograniczyły się do lektury: Okrętowe kotły i silniki parowe A. Perepeczko i J. Staliński.

Ciekaw jestem czy te amatorskie konstrukcje korzystają cały czas z wody zaburtowej czy pracują w obiegu zamkniętym. Ale zawsze po sezonie można kocioł "wypłukać", chyba.

A nie mają tam jakiegoś zaworu bezpieczeństwa ... czasem?
MJS

ps
Mój kompresor (do aerografu) zrobiony z lodówki i butli Prop.But. ma,
a ciśnienie popuszcza gdzieś przy 8-10 w porywach już od 40 lat.

_________________
Po 15 latach (na forum) przestałem być VIP-em. za co? i po co?

"Jeszcze nigdy tak wielu nie oddało tak wiele wolności, tak łatwo"-Churchil.

Kłania się orłel... hukslej.

[size=70]Zapraszam na fejsa:"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
i "Marian Strzelecki"

Zawory bezpieczeństwa skuteczne są tylko na prosty przyrost ciśnienia, dlatego powinno być kilka zabezpieczeń, w zależności od konstrukcji kotła. Nie bardzo sobie wyobrażam aby zbudował kocioł parowy ktoś nie mający o tym pojęcia.
Jednak obsługa silnika parowego wymaga przestrzegania pewnego reżimu, szczególnie w zakresie kontroli parametrów pracy kotła oraz wskaźników. Czyli chodzi o znany "czynnik ludzki" i tu właśnie istnieje niebezpieczeństwo. W takim przypadku żadne atesty nie pomogą i podobnie jak Jacek wolałbym wówczas trzymać się trochę dalej...

_________________
Pozdrawiam
Alterus

Ale: w silniku spalinowym ciągle następują wybuchy ...
i nic

_________________
Po 15 latach (na forum) przestałem być VIP-em. za co? i po co?

"Jeszcze nigdy tak wielu nie oddało tak wiele wolności, tak łatwo"-Churchil.

Kłania się orłel... hukslej.

[size=70]Zapraszam na fejsa:"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
i "Marian Strzelecki"

Hint: ciągle. Malutkie. Bardzo szybko. Jeden za drugim. Jak trzaśnie cylinder to pierdną pod ogromnym ciśnieniem spaliny z utlenienia ułamka grama paliwa. I koniec ciągu. Następnego zapłonu już nie będzie. A w kotle masz bardzo konkretną już ilość wody w bardzo konkrnetnej temperaturze i pod bardzo konkretnym ciśnieniem. Energii uwolnionej przy wybuchu kotła /policz sobie/ nie można nawet porównywać z tą z uszkodzonego cylindra. To rzędy /liczba mnoga intencjonalnie!!!/ wielkości różnicy są.

Przecież wiesz, że nie umiem liczyć
wiec nie namawiaj.

_________________
Po 15 latach (na forum) przestałem być VIP-em. za co? i po co?

"Jeszcze nigdy tak wielu nie oddało tak wiele wolności, tak łatwo"-Churchil.

Kłania się orłel... hukslej.

[size=70]Zapraszam na fejsa:"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
i "Marian Strzelecki"

Gucio tam wiem. Ty tak twierdzisz. Kto by Ci tam wierzył

Parowy został przedyskutowany. A teraz może o elektrycznym? Myślę, że to będzie bardziej sensowne.... I nie będzie "brzydki"....

Czyżby niespełniona miłość tramwajowa?
Bo do napędu elektrycznego racjonalnych przesłanek brak.

_________________
Pozdrawiam
Alterus

to jesteś za murzynami......
A że mamy coraz więcej wód gdzie napęd spalinowy jest zabroniony to może elektryczny rozwiązuje sprawę....

W naszym klimacie prędzej wiatrak-owiec by się sprawdził

_________________
Po 15 latach (na forum) przestałem być VIP-em. za co? i po co?

"Jeszcze nigdy tak wielu nie oddało tak wiele wolności, tak łatwo"-Churchil.

Kłania się orłel... hukslej.

[size=70]Zapraszam na fejsa:"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
i "Marian Strzelecki"