Rozumiem, ale pamiętaj, że poprawiam UMP regularnie co tydzień wg Wiadomości Żeglarskich - więc jest to zawsze aktualna pomoc nawigacyjna.

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664

Co to jest UMP i jak to się wgrywa i do którego Garmina?
Mówcie po normalnemu... dla idiotów przecież piszecie. *
MJS

* czyli i dla mnie.

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

http://ump.waw.pl/

Wgrywa się przez MapSource (kiedyś dodawany do każdego mapowego Garmina) lub "ręcznie" - instrukcja jest na stronie UMP.

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664

Już kiedyś to przetrawiałem - bez widocznego skutku: za mało mam "ramu" i za dużo tam specjalistycznych danych.
Nawet kupiłem jakiegoś durnoodpornego laptopa, (z WinMobile.) ale nie udało mi się ich zmusić do współpracy... już nawet nie pamiętam czemu.
Pamiętam, że go wyrzuciłem gdy przestał działać z zamulenia. (a ładny był- do końca)

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

Powiem tak, w tym roku robiłem badania naukowe(niemiarodajne) i porównywałem różne nawigacje. I choc jestem ślepy jak kret (z bliska trochę jednak widzę) to o dziwo można się do tego przyzwyczaić i coś odczytać sądzę przy pewnej wprawie i obyciu ten garminek się nada. Fakt ,faktem minimum sądzę to 5-7 cali ale do wszystkiego się można przyzwyczaić.

_________________
pozdrowienia piotr

Widzę wątek się mocno rozwinął...
Jak by nie było uchwyt na laptop na pewno się przyda do tego Holuxa i mapy NV verlag koszt nie jest duży a do tego mapy papierowe myślę fajna sprawa

Co do gustów i i poziomu zaawansowania wady wzroku nie wnikam no ale myślę że i reczniaczka Garminowskiego dam rade rozczytać , jak są ludzie którzy dali radę na tym pływać to myśle że i ja sobie poradzę, na Bornholm się na razie nie wybieram ani głębiej na otwarte wody.

zestaw laptop + ręczniak i nie powinienem się zgubić w zachodnio pomorskich rejonach z tego co się dowiedziałem z waszych postów, tylko pytanie odnośnie Garmina czy wystarczą mi te mapy które są zainstalowane orginalnie czy musze dokupić że mi to chulało jak trzeba?

mapy legalne na garmina są drogie, dlatego ten navionics jest taki atrakcyjny

_________________
pozdrowienia piotr

Zakładając, że jest to nadal wątek o małym jachciku, warto mieć lekko przewymiarowane (dioptraż) okulary.
Wtedy ekran z Colorado (o świetnej rozdzielczości) + okulary. Obraz miodzio.
Wyjątkowo ergonomiczny gps.
Tyle, że jak żaden inny, żre prąd.
Pozdrawiam Krzysztof

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *


Warto ściągnąć nie tylko UMPa, ale też np. mapy Michała Rybickiego:
http://mihurybi.website.pl/MAPA/
Jeśli bliżej Poznania- to zestawy GPSManiaka, albo GPS Wielkopolska.
Jest jeszcze TOPOPL , ale chodzi tylko na zakupionej karcie, a więc wtedy trzeba do tej karty dograć resztę używanych map.
Chyba ,że jesteś biegły w keygenowych tematach.
Pozdrawiam Krzysztof

_________________
Pozdrawiam Krzysztof
Tango 780S, przedtem MAK 747 GT przez 20 lat, a jeszcze wcześniej BEZ-4.

Znowu jakieś szyfry: TPOPL Keygenowe, Colorado - co to?... oprócz; kanionu itp.
Proszępiszciedlaludzi.

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

Też nie bardzo rozumiem tak zaawansowany Slang, jeśli chodzi o mapy do garmina to czy jest jakaś służba która może mnie wylegitymować z legalności map? tym bardziej że jest to na własny użytek a nie do celów komercyjnych, taki ręczniaczek fajny i na rower i w góry dla tego tez tak mnie przekonuje no ale jeśli jest problem poza zakupem dodatkowe koszta nie do obejścia to już chyba żeczywiście zainwestwać w jaki plotter jak tylko kłaść na ręczniaka.A zostając przy zminimalizowanych kosztach co dla mnie ważne na chwile obecną zamiast ręczniaka Navionics zostaje

Marian zapewniam nie zrozumiesz chyba,że poświęcisz rok życia. Wejdż na forum garminowców, oni mówią innym językiem


ps. próbowałem kiedyś podejść do tematu, przegrałem z kretesem

_________________
pozdrowienia piotr

Przepraszam.
TOPO PL - to mapa Polski. Faktycznie teraz nazywa się PL _TOPO.
Colorado - to nazwa odbiornika Garmina. W moim odczuciu Colorado 400t to odbiornik super. Ale to sprawa przyzwyczajeń.
Seria 62 i 64 - na pewno warto rozważyć. Ale raczej te wersje st.
Keygeny - zapomnij. To faktycznie szyfr.
................
Do wszelkich działań na mapach Garmina, warto opanować Gmaptool Popeja.
Gmaptool - nazwa programu, od jakiegoś czasu nie trzeba gmerać w linii poleceń, a jest wersja GUI. Więc po prostu miodzio. Popej to autor.
...............
Oszczędzanie na sprzęcie, od pewnego momentu może być stratą pieniędzy. Bo albo nie wchodzą nowe wersje map, albo się jakoś dziwnie wyświetlają...
Pozdrawiam Krzysztof

_________________
Pozdrawiam Krzysztof
Tango 780S, przedtem MAK 747 GT przez 20 lat, a jeszcze wcześniej BEZ-4.

Soko, czy ty masz świadomość,że mówisz winnym języku

_________________
pozdrowienia piotr

Teoretycznie to chyba nawet każda policja. Tylko jak niby chcieliby to zrobić dla karty ileś GB z kilkudziesięcioma mapami? I kilku GB w pamięci wewnętrznej?

Otóż to, stale w użyciu. I jak ten 1 -2 x w roku wyjdziesz w morze, nie masz problemu z obsługą.
Może nie być żadnych kosztów dodatkowych, jeśli załadujesz powyżej opisane mapy.
Stara Zientara i iluś tam jeszcze pasjonatów w ramach UMP-a, uaktualnia coraz dalsze okolice Europy, Bałtyk - jak tu napisał - też.
GPSManiak cyzeluje polskie góry, że o szeroko rozumianych okolicach Poznania nie wspomnę: http://gpsmaniak.com/
Wszystko za darmochę, bo to pasjonaci.
Gdzie masz tak dobrze ?
Pozdrawiam Krzysztof

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *


Czuję, że jest jakiś problem.
Ale chyba widać, że staram się polerować.

_________________
Pozdrawiam Krzysztof
Tango 780S, przedtem MAK 747 GT przez 20 lat, a jeszcze wcześniej BEZ-4.

Jakikolwiek to jakikolwiek. Ale gdybyście mogli wybierać to z przedstawionych typów który byście wybrali?
http://sklep.sail-ho.pl/garmin-gps-72h,t9123.html
http://www.eazymut.pl/nawigacja-turystyczna/334-etrex-20.html
http://www.eazymut.pl/nawigacja-turystyczna/406-gpsmap-78s-.html

"72" - bezmapowy, bez pamięci, bez, bez , bez.
Same minusy.
Jeden plus, że chyba by się nie zawieszał po jakichś akcjach użytkownika, no bo niby jakie akcje z nim można sobie wyobrazić. Niczego się np. nie wgra.
Czyli taki właśnie "żółtek". Mimo, że szary.
..................
Etrex 20 - jeden minus, bo ten o ile pamiętam , nie ma właśnie kompasu.
Więc lepiej mieć Etrex 30 i po problemie.
Etrexy długo ciągną na bateriach, są małe poręczne, nie wystają z kieszeni.
..................
GPSMAP 78s - odpowiednik morski GPSMAP 62s.
Osobiście uważam, że jak brać ręczniaka Garmina, to zawsze najbardziej wypasioną wersję. Czyli tutaj nie 78s, a 78st. Nawet nie tyle z uwagi na znacznie większą pamięć wewnętrzną, choć to w wielu sytuacjach może być dużym plusem. Uważam po prostu, że te "lepsze" wersje są jakoś dziwnie lepiej dopracowane. Mniej się wieszają, nie skrzypią jakoś itp. itd. w wieszalnością na pierwszym miejscu.

Większa pamięć wewnętrzna, to też większa szansa, że nagły kaprys kupienia sobie np. duńskiego, czy szwedzkiego Bałtyku na BlueChart za powiedzmy 200-250Euro, nie kończy się wymianą odbiornika, albo wieczną zabawą w żonglerkę kartami (do tego mikroSD). A "Duński Bałtyk" to i Zalew Szczeciński i pół chyba polskiego wybrzeża.

78st z kieszeni raczej będzie wystawał. No niby pływa - wolałbym nie sprawdzać. Szczególnie, że wodoszczelność ma taką jak wszystkie, czyli IP ileś tam.
................

Więc czy Etrex30, czy GpsMap78st - no to już mogą być różne opinie.
Warto też mieć na uwadze, że mają one dość "gruboziarniste" wyświetlacze (takie jak 60CS i 60CSx) i obraz nie będzie taki szczegółowy jak na Colorado. Tyle, że Colorado w wielu sytuacjach ma ekran mdły (choć znacznie lepszy od dotykowców), a te serie powyższe są b. wyraźnie widoczne w prawie wszystkich warunkach.
Gruboziarniste wyświetlacze są też przez wielu zachwalane, bo nie zawsze chodzi o szczególiki, a często o wyrazistość kreślonego grubą kreską ekranu. Ten aspekt rozumiem dobrze, bo jestem po 60-tce. Tyle, że to - od biedy - załatwiają kupione w aptece okulary za 10PLN w silnych futerałach, umieszczone w po jednej w każdej możliwej jaskółce, kieszeni i stole w kokpicie.
Pozdrawiam Krzysztof.

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

_________________
Pozdrawiam Krzysztof
Tango 780S, przedtem MAK 747 GT przez 20 lat, a jeszcze wcześniej BEZ-4.

76CSx wypadł mi kiedyś na Mazurach - pływa.

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664

A ten co jest wart (do ilu licytować) i czy warto ...?
http://allegro.pl/garmin-oregon-300-bcm ... 67193.html
MJS

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

Można też wykorzystać pływaki. Najczęściej podpinam pod te żółte.

_________________
Pozdrawiam Krzysztof
Tango 780S, przedtem MAK 747 GT przez 20 lat, a jeszcze wcześniej BEZ-4.

Oregony mają wielkość i rozdzielczość ekranu takie jak Colorado.
Tyle, że Oregony mają ekrany dotykowe, a Colorado ma wszystko sterowane rollerem i dwoma guzikami. Jak dla mnie , to Oregony mają ekrany bardziej mdłe niż Colorado. No i dotykowość skutkuje fatalną obsługą gdy pada, mokro itp. To nie jest ekran dotykowy taki jak obecne np. telefony, czyli coś w rodzaju szkła, tylko jest to plastik.
Dotykowy ekran ma oczywiście wiele plusów też, a więc np. wpisywanie nazw waypointów jest szybkie, bo wyświetla się klawiatura jak to w dotykowcach.
Z kolei trafienie paluchem w jakiś punkt na ekranie, by go np. wybrać, to - jak dla mnie - niekiedy totolotek.
Większość pozostałych funkcji jest taka jak w Colorado. Kiedyś go testowałem jakiś czas, był tak samo dokładny jak Colorado i 60CSx.
W nocy - podświetlone - oba ekrany są tak samo dobrze widoczne.
Ekran dotykowy jest znacznie, ale to znacznie bardziej delikatny od szklanych i włożenie np. Oregona do kieszeni z pękiem kluczy może skutkować uszkodzeniem ekranu.
Tak samo jest z Dakotami (delikatny ekran).
..................
No i tu znowu kłania się decyzja, czy nie iść (jeśli Oregony) w kierunku nowszych serii ( Oregon 600 i 650)? Tutaj już się słabo orientuję, są to odbiorniki pomyślane pod Base Campa a nie pod MapSource. Głównie też pod obsługę rastrów ( pliki .kmz i .jnx), wymyślnych nowych BlueChartów, robienia geotagowanych zdjęć, geocaching ze zdjęciami (hintami) itp.
No ale dla wielu to właśnie jest plusem. Bo mają wszystko w jednym.
...................
Jeśli tyle pytań - to poszedłbym do porządnego sklepu, który ma ręczniaki, wziął ze dwa trzy do ręki, włączył i ocenił tak pierwsze wrażenie, jak i te późniejsze. Bezcenne. Są różne gusta.

Pozdrawiam Krzysztof

_________________
Pozdrawiam Krzysztof
Tango 780S, przedtem MAK 747 GT przez 20 lat, a jeszcze wcześniej BEZ-4.

Pytania są po to aby potem (np. w sklepie) wiedzieć o co pytać
Dla mnie osobiście dotykowe są leprze bo nigdy nie umiem przyzwyczaić się (bez kartki) do istnienia kilku warstw podmenu.
Tak samo mam z książkami na półkach, czy narzędziami w szafie: te z tyłu (po roku) nie istnieją
MJS

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

Warstwy są - od czasów Colorado do teraz, czyli dobre 8 lat - praktycznie tak samo skonfigurowane. Dotykowce się nie różnią.
I - pomijając wygląd ikon - to się prawie nic nie zmieniło w tej materii od pierwszych Etrexów, czyli od kilkunastu lat. Doszło kilka funkcji - i tyle.
Jeszcze jedno: zazwyczaj dotykowiec wymaga dwu rąk do obsługi. A w guzikowcach starczy jedna spokojnie. To często b. ważne w trudnych warunkach.

To jest oczywiste. Pytaj.
pozdrawiam

_________________
Pozdrawiam Krzysztof
Tango 780S, przedtem MAK 747 GT przez 20 lat, a jeszcze wcześniej BEZ-4.

http://allegro.pl/garmin-gpsmap-60csx-s ... 63850.html

http://allegro.pl/odbiornik-gps-garmin- ... 83232.html

kolega używa czegoś takiego

_________________
pozdrowienia piotr

W tym roku po raz pierwszy na Zalewie Szczecińskim i jeziorze Dąbie na własnej łódce wystarczył mi kompas i pierwsze wydanie tej mapy:
http://klubzeglarski.dl.interia.pl/images/zalew.jpg
Na roztoce Odrzańskiej stwierdziłem, że numery na pławach nie odpowiadają tym z mapy więc pozostało mi się orientować według tego co widziałem dookoła siebie i jakoś się nie zgubiłem. Dodatkowo do pomocy miałem wgranego navionicsa w telefonie.

Pięknie mnieć fachowców wokól siębie na wyciągniecie ręki,szybki kurs sprzętu nawigacyjnego w pigółce.I pierwsza moja mapa hehe świetna sprawa, w jakich wymiarach wydukować tą mapę by miana naturalne wymiary?

hehe DOBRA UZNAJMY ŻE NIE BYŁO TEGO PYTANIA O WYMIARY

Moja ma wymiary około 55 cm na 75 cm. Przed chwilą zmierzyłem.

Domyślam się, że miało być "wydrukować tę". A po co chcesz ją drukować?Domyślam się, że miało być "miała". A po co ma mieć naturalne wymiary?W dowolnych. To przecież nie ma większego znaczenia.
Chłopie, z Twoich kolejnych postów widać, że zabierasz się za coś, co Cię zafascynowało (i to się chwali), ale nie masz o tym zielonego pojęcia. Może zanim narobisz głupstw, przeczytaj coś o mapach, kursach, namiarach i w ogóle o nawigacji.

PS. Twojej polszczyzny i niechlujstwa w pisaniu nie będę komentował, a tym bardziej poprawiał.

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski

Ja chyba mam inne 72 i 72h. Owszem bez map. Ale z wszystkimi funkcjami przydatnymi w morzu w tym przycisk MOB. Jak najbardziej ma pamieć wewnętrzną. Niedużą, ale wystarczająca bo nie ma map. Ma złącze USB do przesyłu danych np. przesłania z komputera kompletnej drogi.
Mój zestaw do nawigacji na małej łódce to OPenCPN na komputerze Packard Bell dots i własnie Garmin 72h. Przez 12000 mil używałem żółtka, ale 72h dzięki złączu USB jest wygodniejszy. Na komputerze przygotowuje sobie drogę i wciągu paru sekund mam na ręczniaku. Komputer dorobił się 3 tygodnie temu swojego gps Holux M-215. Cały komplet sprzętu nowy jest wart około 1400 pln. Działa sprawnie od trzech bardzo intensywnych sezonów na łódkach mniejszych niż Twoja
Komputer ma swój stolik na obrotowym ramieniu dzięki czemu może być widoczny również z kokpitu przez zejściówkę. Mocowanie do stolika przy pomocy płaskich expanderów trzyma w każdych warunkach.
Moim zdaniem nie da sie kupić za pierwszym razem sprzętu docelowego. Do optymalnego zestawu dochodzi sie powoli wraz z zdobywanym doświadczeniem.

_________________
Pozdrawiam
Szymon Kuczyński
Dookoła świata, raz jeszcze..
http://calloftheocean.pl/

Posty o problemach z językiem polskim wydzieliłem do działu "Gorzkie żale". viewtopic.php?f=78&t=20474

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa