Forum Żeglarskie

Zarejestruj | Zaloguj

Teraz jest 19 kwi 2024, o 03:11




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 187 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5 ... 7  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: 28 paź 2014, o 00:39 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 7 kwi 2010, o 22:07
Posty: 3015
Podziękował : 66
Otrzymał podziękowań: 451
Uprawnienia żeglarskie: Jachtowy Sternik Mazurski
mdados napisał(a):
W zalezności od charakteru rejsu, czyli szkoleniowo-stażowy, turystyczny można zadać załodze pytanie

Drogie forum, a jeśli rejs jest łupieżczo-grabieżczy? Należy zadać pytanie łupoąco-grabiącym czy lupiono-grabionym? Pytam szczerze, i oczekują na rychłą odpowiedź, nie później niż do końca listopada, gdyż mam taki rejs w planie.

_________________
Olek Kwaśniewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 28 paź 2014, o 00:41 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 lut 2011, o 00:42
Posty: 13977
Lokalizacja: Przedmieścia Gdańska
Podziękował : 338
Otrzymał podziękowań: 2423
Uprawnienia żeglarskie: Do pływania tym czym pływam wystarczają
Olek napisał(a):
łupieżczo-grabieżczy


Olek - jak do charakteru rejsu dodasz jeszcze wersję gwałtu to pisz mnie w załogę.
Tego zawsze wikingom zazdrościłem ... :rotfl:
Pzdr
Kocur

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 28 paź 2014, o 00:43 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 7 kwi 2010, o 22:07
Posty: 3015
Podziękował : 66
Otrzymał podziękowań: 451
Uprawnienia żeglarskie: Jachtowy Sternik Mazurski
bury_kocur napisał(a):
Olek - jak do charakteru rejsu dodasz jeszcze wersję gwałtu to pisz mnie w załogę.
Tego zawsze wikingom zazdrościłem ... :rotfl:
Pzdr
Kocur


Nie bronię załodze żadnych przyjemności po spełnieniu powinności wobec (typu) rejsu ;)

_________________
Olek Kwaśniewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 28 paź 2014, o 01:04 

Dołączył(a): 12 kwi 2013, o 18:20
Posty: 8017
Podziękował : 1870
Otrzymał podziękowań: 2411
Uprawnienia żeglarskie: -
bury_kocur napisał(a):
Jeszcze jest słońce, gwiazdy, znajomość daty i półkuli ...
A właśnie.
A i w zw. z w/w sekstant awaryjny zalega w bakiście (plastik za dwa funciaki) a byłbym omal zapomniał... kolejny zbędny szpej...
Ale jest, zgodnie z DPM, IMO i PRS! :rotfl: Na dowód:
Załącznik:
DSC00275 (640x564).jpg


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 28 paź 2014, o 01:06 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 7 kwi 2010, o 22:07
Posty: 3015
Podziękował : 66
Otrzymał podziękowań: 451
Uprawnienia żeglarskie: Jachtowy Sternik Mazurski
Ryś napisał(a):
sekstant awaryjny zalega w bakiście

w dobrym towarzystwie zalega :)

_________________
Olek Kwaśniewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 28 paź 2014, o 08:24 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 28 lis 2011, o 08:57
Posty: 11628
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 1625
Otrzymał podziękowań: 3873
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
bury_kocur napisał(a):
To wtedy znając swoją ostatnią pozycję i kurs dalej jestem w stanie się odnaleźć i wytyczyć na papierze cd..
Ale dopiero wtedy.
Wcześniej zwyczajnie mi sie nie chce i nie widzę potrzeby takich działań.


Ależ zgadzam się. Dlatego ja podczas przelotów co jakiś czas wpisuję do dziennika pozycję. Nie nanoszę pozycji na mapę regularnie, bo nie widzę takiej potrzeby.
Ale nie mając plotera nanoszę czasami pozycję na mapę, gdy chcę się jakoś globalnie określić, wyznaczyć kurs, pomyśleć co dalej.

bury_kocur napisał(a):
ps. Tomek - a nanosisz pozycję na mape podczas rejsu Górki - Hel....?


Nie. Po pierwsze dlatego, że aktualnie nie mam mapy (nad czym ubolewam). Po drugie nie - bo widzę gdzie jestem. Po trzecie, robię namiary na potrzebne mi punkty GPS-em i tym bardziej wiem, co dalej. Ale gdyby GPS padł (samo urządzenie, zasilanie, albo wyłączą...) to się określę namiarami. Jeżeli przyjdzie mgła - to zależy na ile wiem gdzie jestem i dokąd płynę. Jak już jest bardzo niepewnie, a gps padł, to można przeczekać.

W nocy bywa różnie, bo można stracić orientację, zwłaszcza w gorszej pogodzie. Np nagle znika z oczu falochron Portu Północnego, przy bardzo silnym, dopychającym wietrze. Albo podchodzimy w sztormowym wietrze do Zatoki halsując, niby widać światła, ale piździ jak cholera, człek zmęczony, pada deszcz... Pojawia się leninowskie pytanie - gdzie dokładnie jesteśmy? Nanoszę pozycję na mapę i od razu życie staje się lepsze :)

Dwa opisane wyżej przypadki to sytuacje prawdziwe, gdy nagle poczułem nieodpartą potrzebnę naniesienia pozycji na mapę. Pewnie irracjonalnie, ale cóż...

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 28 paź 2014, o 08:39 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 kwi 2006, o 11:31
Posty: 17300
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 2168
Otrzymał podziękowań: 3590
Uprawnienia żeglarskie: ***** ***
Ryś napisał(a):
kolejny zbędny szpej...
Bez efemeryd - owszem - zbędny.

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 28 paź 2014, o 08:55 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 cze 2009, o 16:22
Posty: 8653
Lokalizacja: sv Nimrod, Newhaven, UK
Podziękował : 3578
Otrzymał podziękowań: 2362
Uprawnienia żeglarskie: Sternik morski (no wymieniłam w końcu..)
Osobiście, jeśli używam elektroniki - a zwykle tak jest, leniwa jestem, już mówiłam :) - to i tak pozycja co jakiś czas ląduje na papierowej mapie, która jednak na tym stole nawigacyjnym sobie pomieszkuje. Ląduje nawet dość często czasami. Bardzo często ląduje w kapowniku "dziennikiem" zwanym - który głównie do tego mi służy. Służy też do zapisywania ważnych rzeczy jak stan akumulatorów, wody etc.

Dla mnie podstawową różnicą, gdy mam nawigację elektroniczną z elektronicznymi mapami (ploter, mój komputerek w którym mieszkają sobie mapy z programem nawigacyjnym etc.) jest to, że tych papierowych map mam znacznie mniej. Owszem, pokrywają trasę - ale niekoniecznie w takich detalach, jakby pokrywały gdybym tych elektronicznych nie miała na pokładzie. Zwykle mapy małej skali, niekoniecznie aktualne - bo nie muszą być przy tej skali. To już nie kwestia skał a raczej całych wysp, a te z rzadka się przemieszczają jakoś drastycznie :)

Jeśli miałabym wymienić jakiś element "bezpieczeństwa mapowego" który stosuje - mieć naładowany telefon. Więc swój wyłączam z dobrze nakarmioną baterią. Wiem Tomku, że nie lubisz smartfonów, ale w tym przypadku przydają się bardzo. Ot, po prostu, gdy zbliżymy się (na tych nieaktualnych generalkach...) do brzegu - bardzo łatwo jest włączyć telefon, a na nim program nawigacyjny - w moim przypadku iSailor - i zassać odpowiednie mapy. Jeden rejon (duży) to 17 euro i ma się od razu komplet map do najdokładniejszych planów.
Zdarzyło mi się z tego korzystać, gdy przy podejściu do Islandii okazało się (moje niedopatrzenie) że mapa na ploterze kończy się PRZED Islandią, a papierowej żadnej dokładnej nie mamy... Zanim weszliśmy w fiord, miałam już dokładną mapę na telefonie.

A teraz właśnie zbieram papierowe (!) mapy na całość rejsu Recife-Cabo Verde. Mam nadzieję, że poćwiczymy, jak się znaleźć w takim dużym miejscu jak ocean bez pomocy elektroniki. I jak trafić w WYBRANE miejsce po drugiej stronie (bo NA drugą stronę to żadna sztuka...). Chętnych zapraszam - szczegóły w dziale ogłoszeń.

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..." :D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 28 paź 2014, o 10:08 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 6 cze 2012, o 17:20
Posty: 3173
Lokalizacja: Wrocław
Podziękował : 700
Otrzymał podziękowań: 231
Uprawnienia żeglarskie: jsm
bury_kocur napisał(a):

A teraz Ty - jako AUTOR pytania - powiedz co Ty byś zrobił ?
Pzdr
Kocur
Sam nie wiem co bym zrobił. Nawigacji uczyłem się bardzo dawno temu. Mówię o nawigacji bez użycia elektroniki. Rzeczywiście nawigacji terestrycznej można nauczyć sie w 15 minut. Ale warunek. Musisz widzieć ląd. Ale nawigacji astronomicznej? W 15 minut?

_________________
Pozdrawiam
Leszek Dmochowski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 28 paź 2014, o 10:12 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 17 mar 2013, o 18:30
Posty: 7307
Lokalizacja: Oceany Konińskie
Podziękował : 3600
Otrzymał podziękowań: 1964
Uprawnienia żeglarskie: papierowe
Olek napisał(a):
Drogie forum, a jeśli rejs jest łupieżczo-grabieżczy? Należy zadać pytanie łupoąco-grabiącym czy lupiono-grabionym? Pytam szczerze, i oczekują na rychłą odpowiedź, nie później niż do końca listopada, gdyż mam taki rejs w planie.

Próby już były :rotfl: :rotfl:
Moze wreszcie kiedyś się tej nawigacji nauczę :roll:
Gdy uczyłam się zeglarstwa młodym dzieczęciem będąc, Okropnie Mondre Instruktory
przedstawiali nawigację jako Strasznie Poważną Naukę Tajemną. Odruch samoobrony kazał mi spadać gdzie pieprz rośnie.
le jak piszecie, że 12-latek da radę w dwie godziny, to może mi ze 3-4 wystarczą?

_________________
Aniołek, kurła, aniołek.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 28 paź 2014, o 10:14 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 6 lip 2008, o 18:57
Posty: 2299
Lokalizacja: WZ
Podziękował : 487
Otrzymał podziękowań: 406
Uprawnienia żeglarskie: Xero z kota
Tu Zbieraj opisał jak przepłynąć Atlantyk bez kompletnie niczego, a'la Kononowicz :D
viewtopic.php?p=214744#p214744

_________________
Pozdrawiam
ŁJ


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 28 paź 2014, o 10:15 

Dołączył(a): 16 lis 2010, o 16:17
Posty: 10463
Podziękował : 1300
Otrzymał podziękowań: 4173
Uprawnienia żeglarskie: pływam sobie gdzie chcę
W jakiej sytuacji NIEZBEDNA moze byc nawigacja astronomiczna? I na jakim akwenie? Zwlaszcza w sytuacji, gdzie mlodzi adepci zeglarstwa znajda sie tam w samotnosci? Ja sobie nie umiem tego wyobrazic.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 28 paź 2014, o 10:28 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 26 sty 2011, o 01:22
Posty: 1212
Podziękował : 263
Otrzymał podziękowań: 367
Uprawnienia żeglarskie: sterownik azjatycki
Ryś napisał(a):
A i w zw. z w/w sekstant awaryjny zalega w bakiście (plastik za dwa funciaki) a byłbym omal zapomniał... kolejny zbędny szpej...
Widziałem sekstant na co poniektórych łódkach. Ale żeby do kompletu były efemerydy w wersji papierowej - o, co to, to nie! :-P

_________________
Pozdrawiam,
Marcin


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 28 paź 2014, o 10:32 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 6 cze 2012, o 17:20
Posty: 3173
Lokalizacja: Wrocław
Podziękował : 700
Otrzymał podziękowań: 231
Uprawnienia żeglarskie: jsm
mdados napisał(a):
bury_kocur napisał(a):
Leszek1954 napisał(a):
Jak sobie radzić, gdy wszystko padnie?


Wtedy Leszku spokojnie płyniemy nadal na N a po wylądowaniu w szkierach prosimy o azyl polityczny.
Bo to znaczy, że padły nam wtedy także zegarki i mamy rok 1981 grudzień.... :rotfl:
Pzdr
Kocur


Jakie N przecież jak wszytko to wszystko. Kompas też straciłeś :lol:

Z tyn N to chyba prosta sprawa.

plitkin napisał(a):
Leszek1954 napisał(a):
Wiem, że Janusz, Jaromir i jeszcze inni poradzili by sobie. Ale współcześni młodzi żeglarze? A jak im tak zabraknie tych baterii? Co w tej sytuacji?


Leszku, a Ty sobie bys poradzil?
Dlaczego uwazasz wspolczesnych mlodych zeglarzy za debili? Nauka prymitywnych podstaw nawigacji na mapie morskiej zajmuje dwie godziny dwunastolatkowi. A nawet nie umiejac nawigowac dorosla osoba wiedzac gdzie jest polnoc na mapie da rade doplynac do ladu na Baltyku. Nawet nie majac "sekstansu" :)

Aha... Zakladamy, ze mlodzi, nieogarnieci zeglarze, umiemacy nawigowac jedynie na ploterze, poplyneli na Atlantyk. I tu wywrotka, wszystko zalalo. Oczywiscie zalalo im tez baterie w mozgu i nie wiedza, ze Ameryka jest na zachod, a Afryka lub Europa na wschod?

Co masz na mysli piszac "czy sobie poradzi"? I kogo masz na mysli piszac o wspolczesnych mlodych zeglarzach?

Nie ironizuje. Podttzymuje rozmowe, probuje zrozumiec Twoje pytanie by moc na nie odpowiedziec.

Gdybym ja, jako zeglarz czujacy sie calkiem wspolczesnie i mlodo mial nawigowac w tak trudnej sytuacji, to z pewnoscia bym sobie jakos poradzil. A czynie wspolczesni i nie mlodzi zeglarze poradza sobie na jachcie, gdzie mapy papierowe namokly i odplynely, a zostal tylko sprawny wodoszczelny ploter?

Po pierwsze. Nie uważam współczesnych młodych żeglarzy za debili. Wiem tylko, że są wychowani na bazie współczesnych technologii. Gdy ich zabraknie, niestety, są niejednokrotnie bezradni.
Po drugie. Rzeczywiście płynąc na Bałtyku jakoś sobie dasz radę. W końcu częściowo ograniczony akwen gdzieś dopłyniesz i z głodu nie zginiesz. :rotfl:
Po trzecie. Na Atlantyku lub innym dużym akwenie - no tu bym polemizował.

_________________
Pozdrawiam
Leszek Dmochowski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 28 paź 2014, o 10:48 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 6 cze 2012, o 17:20
Posty: 3173
Lokalizacja: Wrocław
Podziękował : 700
Otrzymał podziękowań: 231
Uprawnienia żeglarskie: jsm
plitkin napisał(a):
W jakiej sytuacji NIEZBEDNA moze byc nawigacja astronomiczna? I na jakim akwenie? Zwlaszcza w sytuacji, gdzie mlodzi adepci zeglarstwa znajda sie tam w samotnosci? Ja sobie nie umiem tego wyobrazic.
Tym razem ja nie rozumiem pytań.

_________________
Pozdrawiam
Leszek Dmochowski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 28 paź 2014, o 11:05 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 26 sty 2011, o 01:22
Posty: 1212
Podziękował : 263
Otrzymał podziękowań: 367
Uprawnienia żeglarskie: sterownik azjatycki
Maar napisał(a):
Ryś napisał(a):
kolejny zbędny szpej...
Bez efemeryd - owszem - zbędny.
Oj, nie zauważyłem maarkowego postu - stąd powtórzenie, sorka :oops:

_________________
Pozdrawiam,
Marcin


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 28 paź 2014, o 11:06 

Dołączył(a): 16 lis 2010, o 16:17
Posty: 10463
Podziękował : 1300
Otrzymał podziękowań: 4173
Uprawnienia żeglarskie: pływam sobie gdzie chcę
Skad wniosek, ze wspolczesni mlodzi zeglarze sa wychowywani jedynie na nowych technologiach? Wszyscy moim znajomi mlodzi zeglarze, ktorzy plywaja po morzu, potrafia nawigowac z mapa w reku.

Czy znasz choc jednego mlodego morskiego zeglarza, ktory tego nie potrafi, a zapuszcza sie w samodzielne plywanie po Atlantyku?

Aha: ja na Atlantyku tez bym sobie jakos poradzil, jak sadze.

Moke ostatnie pytanie dotyczy hipotetycznej sytuacji o ktorej piszesz, w ktorej JEDYNIE astronawigacja (w postaci jedynie sekstantu?!) ma nas uratowac. Nie moge sobie takiej sytuacji wyobrazic, wiec prosze bys ja sprecyzowal.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 28 paź 2014, o 11:09 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 25 paź 2011, o 18:24
Posty: 3405
Lokalizacja: Kraków
Podziękował : 256
Otrzymał podziękowań: 1141
Uprawnienia żeglarskie: galernik
A ja już rozumiem "wszystko" :mrgreen:
Czy komuś jeszcze wydaje się, że ten wątek, to strata czasu? ;)

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 28 paź 2014, o 11:33 

Dołączył(a): 12 kwi 2013, o 18:20
Posty: 8017
Podziękował : 1870
Otrzymał podziękowań: 2411
Uprawnienia żeglarskie: -
plitkin napisał(a):
Aha: ja na Atlantyku tez bym sobie jakos poradzil, jak sadze.
Moje ostatnie pytanie dotyczy hipotetycznej sytuacji, w ktorej JEDYNIE astronawigacja (w postaci jedynie sekstantu?!) ma nas uratowac. Nie moge sobie takiej sytuacji wyobrazic
A ja tu Leszka rozumiem. Z tym że na Atlantyku łatwiej bo duży. Więcej czasu na ogarnięcie, nim wysztranduje :cool:
Powiedzmy że kogoś faktycznie złechtało i zalało, sytuacja zaiste jest awaryjna, a dobrze byłoby wiedzieć gdzie nas zniosło i czy bliżej będzie na Irlandię czy Islandię iść, czy też Hiszpanię, powiedzmy. A może na Amerykę? Warto wiedzieć, nie? :mrgreen:
Margrabi napisał(a):
Widziałem sekstant na co poniektórych łódkach. Ale żeby do kompletu były efemerydy w wersji papierowej - o, co to, to nie! :-P
Aleć my tu o sytuacji awaryjnej. To trzeba zaraz tablic? Awaryjnie to i pomiar do 1 stopnia dobry. Nie wiem czy bez wprawy, sekstantem bylejakim (co zalega...) zmierzy lepiej. A papier może rozmókł?
A dość Polaris i kulminację, by sie ogarnąć, wszak. I tu jakiś kątomierz potrzebny... Oczywiście jeszcze zegarek.
A jakby i zegarek zalało - można wziąć czas z GPSa :rotfl:


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 28 paź 2014, o 11:52 

Dołączył(a): 16 lis 2010, o 16:17
Posty: 10463
Podziękował : 1300
Otrzymał podziękowań: 4173
Uprawnienia żeglarskie: pływam sobie gdzie chcę
Ryś napisał(a):
plitkin napisał(a):
Aha: ja na Atlantyku tez bym sobie jakos poradzil, jak sadze.
Moje ostatnie pytanie dotyczy hipotetycznej sytuacji, w ktorej JEDYNIE astronawigacja (w postaci jedynie sekstantu?!) ma nas uratowac. Nie moge sobie takiej sytuacji wyobrazic
A ja tu Leszka rozumiem. Z tym że na Atlantyku łatwiej bo duży. Więcej czasu na ogarnięcie, nim wysztranduje :cool:
Powiedzmy że kogoś faktycznie złechtało i zalało, sytuacja zaiste jest awaryjna, a dobrze byłoby wiedzieć gdzie nas zniosło i czy bliżej będzie na Irlandię czy Islandię iść, czy też Hiszpanię, powiedzmy. A może na Amerykę? Warto wiedzieć, nie?


Oczywiscie, ze warto. A duzo znasz mlodych wspolczesnych zeglarzy, wychowanych jedynie na nowoczesnych technologiach, ktorzy sie zapuszczaja na Atlantyk liczac jedynie na nawigacje oparta o baterie, i mimo braku umiejetnosci korzystania maja na pokladzie jedynie sekstant? Ja takich nie znam, choc znam kilku mlodych i nowoczesnych zeglarzy, pokonujacych Atlantyk (nawet samotnie).


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 28 paź 2014, o 12:08 

Dołączył(a): 12 kwi 2013, o 18:20
Posty: 8017
Podziękował : 1870
Otrzymał podziękowań: 2411
Uprawnienia żeglarskie: -
plitkin napisał(a):
A duzo znasz mlodych wspolczesnych zeglarzy, wychowanych jedynie na nowoczesnych technologiach, ktorzy sie zapuszczaja na Atlantyk liczac jedynie na nawigacje oparta o baterie, i mimo braku umiejetnosci korzystania maja na pokladzie jedynie sekstant?
Nie znam.
Ale skoro Leszek drąży hipotetycznie to i wspomnę po kiego zainwestowałem 10 zł w sekstant... :lol:
Hipotetycznie może siem przydać. Brak prądu lub awaria elektroniki jest możliwa. Hipotetycznie.
Bez kompasu się da. Bez tablic się da. Bez generalki gorzej, mało kto ma globus w głowie. Lecz i to się da.
Ale pozycję trzeba mieć.
Bez sekstantu też zmierzy kąty, niemniej to trzeba zaimprowizować inny kątomierz jakiś. Chociaż kiedyś próbowałem pomiar ręką i całkiem dokładnie szło - tylko też trzeba przećwiczyć na bieżąco i 'wyskalować przyrząd' :)


Ostatnio edytowano 28 paź 2014, o 12:17 przez Ryś, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 28 paź 2014, o 12:16 

Dołączył(a): 16 lis 2010, o 16:17
Posty: 10463
Podziękował : 1300
Otrzymał podziękowań: 4173
Uprawnienia żeglarskie: pływam sobie gdzie chcę
Hipotetycznie Ty nie jestes nowym pokoleniem, wychowanym jedynie na bateriach, wiec i bez sekstantu sobie poradzisz :mrgreen:


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 28 paź 2014, o 12:20 

Dołączył(a): 12 kwi 2013, o 18:20
Posty: 8017
Podziękował : 1870
Otrzymał podziękowań: 2411
Uprawnienia żeglarskie: -
Ja to miałem tak długą przerwę w pływaniu że nie radzę sobie z GPSami, gdyby jakikolwiek problemik... :oops:


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 28 paź 2014, o 12:54 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 sty 2012, o 00:14
Posty: 708
Podziękował : 105
Otrzymał podziękowań: 193
Uprawnienia żeglarskie: Morski Trzymacz Rumpla
Ale Leszkowi młodzi żeglarze zaszli za skórę :)

Co temat to chłop się martwi, czy młodzi sobie poradzą. Nie chcę być złośliwy, ale ja za najgorszy rodzaj żeglarzy uważam część starego betonu PZŻ-towego, zajmujących się egzaminowaniem. Guzik pływają, czas im się zatrzymał 30 lat temu i opowiadają bajki guzik warte we współczesnych czasach.

Obstawiam, że młody któremu padnie GPS, oleje temat, bo będzie miał jeszcze GPS w telefonie i laptopie, a stara wyga stwierdzi, że wraca na Hel i jakoś damy radę. :rotfl:

Oczywiście nie chcę generalizować, jak to zrobił w kilku tematach Leszek, ale mamy już trochę młodych żeglarzy, olewających metody PZŻ-tu, którzy i ze starymi żaglowcami dali by sobie radę i na Atlantyku dają sobie radę i w regatach bez GPS-u(np. Classic Cup) i są to przedstawiciele obojga płci. :)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 28 paź 2014, o 13:07 

Dołączył(a): 12 kwi 2013, o 18:20
Posty: 8017
Podziękował : 1870
Otrzymał podziękowań: 2411
Uprawnienia żeglarskie: -
No, bo to żeglarstwo to jest bardzo proste wszak. I bez GPSa, na oko i ucho, też nie poblądzi. A weź samochodem... dotąd jeździłem bez nawigacji, a ostatnio pogubiłem siem z kretesem, mając mapę przy tem. W Niemcach na dokładkę - ordnung jest i drogowskazy stoją. Co dopiero u nas...
Już tak pokomplikowali te 'węzły', a takiego kuku na muniu z rądziątkami dostali, że bez podpowiadaczki nie dojdzie który pas, zjazd, gdzie odwiną albo "szykanę" wetkną z ... nienacka... :cry:
Samochodem trafić - to jest sztuka!
A te młode śmigają i nie pękają. :roll:


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 28 paź 2014, o 13:20 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 17 mar 2013, o 18:30
Posty: 7307
Lokalizacja: Oceany Konińskie
Podziękował : 3600
Otrzymał podziękowań: 1964
Uprawnienia żeglarskie: papierowe
Ostatnio zapętliłam się na obwodnicy pewnego dużego miasta. Na mapie prosto jak drut, w realu brak odpowiednich drogowskazów. Kupuję smarkfona z gps-em.

Stary beton wie, że prawdziwy żeglarz płynie tylko z kompasem, mapą i tablicami tych, no, zboczeń i innych. I sekstansem. Tylko jedno im w głowie, jak nie przymierzając, trawnikowo zielonemu Zbieraju.
A najbardziej ubolewa nad tym, że teraz "byle kto może pływać".

_________________
Aniołek, kurła, aniołek.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 28 paź 2014, o 13:56 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 lut 2011, o 00:42
Posty: 13977
Lokalizacja: Przedmieścia Gdańska
Podziękował : 338
Otrzymał podziękowań: 2423
Uprawnienia żeglarskie: Do pływania tym czym pływam wystarczają
Zielony Tygrys napisał(a):
A najbardziej ubolewa nad tym, że teraz "byle kto może pływać".


Ja też ubolewam nad tym :lol:
A czemu ?
A temu, że od pewnego czasu zaczyna na na Helu brakować miejsc w weekend :rotfl: :rotfl: :rotfl:
W Jastarni niestety też ...
A za czasów BETONU miejsca były.
Jaki wniosek ?
Do kitu ta liberalizacja :lol:
Pzdr
Kocur

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 28 paź 2014, o 13:58 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 cze 2009, o 16:22
Posty: 8653
Lokalizacja: sv Nimrod, Newhaven, UK
Podziękował : 3578
Otrzymał podziękowań: 2362
Uprawnienia żeglarskie: Sternik morski (no wymieniłam w końcu..)
Margrabi napisał(a):
Ryś napisał(a):
A i w zw. z w/w sekstant awaryjny zalega w bakiście (plastik za dwa funciaki) a byłbym omal zapomniał... kolejny zbędny szpej...
Widziałem sekstant na co poniektórych łódkach. Ale żeby do kompletu były efemerydy w wersji papierowej - o, co to, to nie! :-P


Zajrzyj do mnie :)

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..." :D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 28 paź 2014, o 14:09 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 28 lis 2011, o 08:57
Posty: 11628
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 1625
Otrzymał podziękowań: 3873
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
plitkin napisał(a):
A duzo znasz mlodych wspolczesnych zeglarzy, wychowanych jedynie na nowoczesnych technologiach, ktorzy sie zapuszczaja na Atlantyk liczac jedynie na nawigacje oparta o baterie


Tomek Cichocki w poprzedniej wyprawie... Przy czym nie miał sekstantu... ;)

MSPANC :rotfl:

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 28 paź 2014, o 14:16 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 17 mar 2013, o 18:30
Posty: 7307
Lokalizacja: Oceany Konińskie
Podziękował : 3600
Otrzymał podziękowań: 1964
Uprawnienia żeglarskie: papierowe
Miałam własnie zapytac, jak to z nim było? Co mu siadło a na czym jechał?

_________________
Aniołek, kurła, aniołek.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 187 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5 ... 7  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 118 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
cron
[ Index Sitemap ]
Łódź motorowa | Frezowanie modeli 3D | Stocznia jachtowa | Nexo yachts | Łodzie wędkarskie Barti | Szkolenia żeglarskie i rejsy NATANGO
Olej do drewna | SAJ | Wypadki jachtów | Marek Tereszewski dookoła świata | Projektowanie graficzne


Wszystkie prawa zastrzeżone. Żaden fragment serwisu "forum.zegluj.net" ani jego archiwum
nie może być wykorzystany w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody właściciela forum.żegluj.net
Copyright © by forum.żegluj.net


Nasze forum wykorzystuje ciasteczka do przechowywania informacji o logowaniu. Ciasteczka umożliwiają automatyczne zalogowanie.
Jeżeli nie chcesz korzystać z cookies, wyłącz je w swojej przeglądarce.



POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL