Forum żeglarskie
https://forum.zegluj.net/

Babski punkt widzenia na żeglarstwo
https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=72&t=11734
Strona 3 z 5

Autor:  bury_kocur [ 16 maja 2012, o 10:01 ]
Tytuł:  Re: Babski punkt widzenia na żeglarstwo

Natasza napisał(a):
Lokówka wygląda tak:


Przepraszam Natasz ale moja bujna i perwersyjna wyobraźnia podpowiada mi pewne specyficzne wykorzystanie tego narzędzia szczególnie w polączeniu z jego podgrzewaniem...
:D :-P :lol:
Pzdr
Kocur Heteroseksualista

Autor:  Natasza [ 16 maja 2012, o 10:06 ]
Tytuł:  Re: Babski punkt widzenia na żeglarstwo

bury_kocur napisał(a):
perwersyjna wyobraźnia podpowiada mi pewne specyficzne wykorzystanie tego narzędzia szczególnie w połączeniu z jego podgrzewaniem...

toż właśnie dlatego trzeci post usiłuję zaprzeczać skojarzeniom.

Takoż heteroseksualna
Natasza.

Autor:  Były_User 934585 [ 16 maja 2012, o 10:06 ]
Tytuł:  Re: Babski punkt widzenia na żeglarstwo

bury_kocur napisał(a):
Jacek Woźniak napisał(a):
My i tak golimy się Dla Was...


Mów proszę za siebie :lol:


Ja tam nikomu potrzeby posiadania trzeciej ręki nie wypominam... :oops:

Autor:  Zbieraj [ 16 maja 2012, o 12:40 ]
Tytuł:  Re: Babski punkt widzenia na żeglarstwo

Natasza napisał(a):
(uwaga!!! - lokówkę stosujemy w poprzek
Myślisz, że wejdzie???? :roll:

Autor:  skipbulba [ 16 maja 2012, o 12:46 ]
Tytuł:  Re: Babski punkt widzenia na żeglarstwo

Natasza napisał(a):
zabierając w rejs golarkę elektryczną


Rany boskie!!! Nie rób z nas gejów :P nigdy w życiu nie użwałem elektrycznej golarki, a na rejsach goliłem się może ze trzy razy :D
Jacek Woźniak napisał(a):
szatańskie narzędzia perwersji...

Natasza napisał(a):
Koledze leczyłam [...cut...] hemoroidy :D

Natasza napisał(a):
uwaga!!! - lokówkę stosujemy w poprzek
to się da zmieścić? facetowi? w poprzek?
A CO NA TO KONWENCJA GENEWSKA ?!?!?!?!

:D :D :D

Autor:  Natasza [ 16 maja 2012, o 12:59 ]
Tytuł:  Re: Babski punkt widzenia na żeglarstwo

Uff - jak mawiali Indianie u Maja.
Dobra - NIE ZABIORĘ następnym razem lokówki.
Będę kręcić włosy na wibra-coś-tam-tam. (to dopiero będzie męski punkt widzenia na babskie żeglowanie! Albo odwrotnie...)
A hemoroidy w męskim odwłoku mnie nie będą obchodzić. Ani w poprzek ani wzdłuż.

Autor:  Narjess [ 16 maja 2012, o 13:06 ]
Tytuł:  Re: Babski punkt widzenia na żeglarstwo

Natasza napisał(a):
W poprzek! W osi wzdłużnej człowieka, nie prostopadle do linii dzielącej dupsko. Znacz nie W a Wzdłuż.
:roll: :roll: :roll:

skipbulba napisał(a):
to się da zmieścić? facetowi? w poprzek?

Zbieraj napisał(a):
Myślisz, że wejdzie???? :roll:

Ha! czyli nie tylko ja jestem durna, bo nie kumam HOW?

damit napisał(a):
PeeS. Mam trymer do brody m-ki Remington. Na rejsy nie zabieram. Ale może trzeba?

A gdzie byś go proponował umieszczać w celach leczniczych? I co by to miało uleczać? Skoro lokówka na hemoroidy.. I czy wzdłuż, w poprzek, czy na ukos tym trymerem? Odpowiedz proszę, bo ja nie mam patentu, ale chętnie zbieram doświadczenia innych patentowanych i tytułowanych, aby później umieć sobie radzić. Już wiem że jak boli doopa, to trza lokówkę lub prostownicę w prostnicę... A trymer? :roll:

Autor:  Natasza [ 16 maja 2012, o 13:15 ]
Tytuł:  Re: Babski punkt widzenia na żeglarstwo

Narjess napisał(a):
lub prostownicę w prostnicę...

O prostownicy, że niby gdzieś, to ja nic nie wiem.

Autor:  Zbieraj [ 16 maja 2012, o 13:25 ]
Tytuł:  Re: Babski punkt widzenia na żeglarstwo

Narjess napisał(a):
trza lokówkę lub prostownicę w prostnicę... A trymer? :roll:
Elementarne, Watsonowo. Trymer trza przywiązać do trymlinki. :lol:

Autor:  Natasza [ 16 maja 2012, o 13:33 ]
Tytuł:  Re: Babski punkt widzenia na żeglarstwo

Demonstruję:

Obrazek

Nie umiem wkleić/już umiem :D

Autor:  Narjess [ 16 maja 2012, o 13:36 ]
Tytuł:  Re: Babski punkt widzenia na żeglarstwo

No to akurat wieeele wyjaśnia.. :roll:

OOO! Cudownie, cudownie! Teraz muszę dorwać jakiegoś samca i lokówkę, i wypróbować! :lol:
Z załączonej instrukcji wynika, że samiec może być hetero :roll:
No i musi to być na jachcie wyposażonym w prunda, bo inaczej się nie uda... :roll:

Autor:  Natasza [ 16 maja 2012, o 13:45 ]
Tytuł:  Re: Babski punkt widzenia na żeglarstwo

Znaczy o!
Południkowo
(i wygodniej rączką w stronę Antarktydy)

Nie wgłąb, nie do jądra...

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

Narjess napisał(a):
Teraz muszę dorwać jakiegoś samca i lokówkę, i wypróbować!

I hemoroidy!
W sekwencji: samiec-hemoroidy-prąd-lokówka.

Autor:  Maro M [ 16 maja 2012, o 14:25 ]
Tytuł:  Re: Babski punkt widzenia na żeglarstwo

Czytam, czytam i ... samo siedzenie na fotelu boli. :oops:

Autor:  Koma5 [ 16 maja 2012, o 14:54 ]
Tytuł:  Re: Babski punkt widzenia na żeglarstwo

Czy juz teraz panowie - żeglarze wiedzą, na czym polega "babski punkt widzenia"??

Rozumieją?

No!

Autor:  Były user [ 16 maja 2012, o 15:05 ]
Tytuł:  Re: Babski punkt widzenia na żeglarstwo

Natasza napisał(a):
Demonstruję:

Obrazek

Nie umiem wkleić/już umiem :D


Żeby to tylko Kuracenta nie zainspirowało w kontekście znikającej wody :roll:

Autor:  bury_kocur [ 16 maja 2012, o 16:48 ]
Tytuł:  Re: Babski punkt widzenia na żeglarstwo

Maro M napisał(a):
samo siedzenie na fotelu boli


Ja juz siadając najpierw oglądam fotel bo boję sie jakiegoś przyrzadu w pionie :lol:
Co te kobiety wymyślają - MASAKRA jakaś panowie, MASAKRA...
Pzdr
Kocur

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

Natasza napisał(a):
Będę kręcić włosy na wibra-coś-tam-tam


Natasza - włosów na jeżyka kręcić nie trzeba :lol: :lol: :lol:
Pzdr
Kocur

Autor:  skipbulba [ 16 maja 2012, o 17:31 ]
Tytuł:  Re: Babski punkt widzenia na żeglarstwo

Matko elektryczna z betonowym dzieckiem :)
To żeglarstwo jest przerażające :D

lokówka południkowo w dupie faceta z rączką na Antarktydzie, ale nie do jądra.... nie do jąder chyba :D

Kocur wiesz juz dlaczego sprzedałem? :D boje sie kobiet z lokówkami i prostownicami :D

Autor:  Roman K [ 16 maja 2012, o 18:12 ]
Tytuł:  Re: Babski punkt widzenia na żeglarstwo

koma5 napisał(a):
Czy juz teraz panowie - żeglarze wiedzą, na czym polega "babski punkt widzenia"??

Mniej więcej, czyli mniej niż więcej.
koma5 napisał(a):
Rozumieją?

:roll: :-( :-( :-(

Autor:  Natasza [ 16 maja 2012, o 18:34 ]
Tytuł:  Re: Babski punkt widzenia na żeglarstwo

skipbulba napisał(a):
lokówka południkowo w dupie faceta z rączką na Antarktydzie


Wszyscy pominęli lekceważąco najważniejszy problem: hemoroidy!
Otóż niczym Najtingel jakaś ratowałam du** kapitana, bo siedzieć nie mógł, a czopka nie chciał " w głąb" za chiny, lokówkę własną poświęciwszy, o rumieńcach wstydu nie wspomnę, bom raczka spiekła demonstrując rzeczonemu kapitanowi prawdziwą lokówką na sobie południkową metodę terapii.


dla wzbogacenia "babskiego" - ową lokówką prostowałam włosy, bo lepiej wyglądały niż prostownicą, po której kręciły się dalej, tylko że wyspowo - to tu, to tam.

Autor:  bury_kocur [ 16 maja 2012, o 18:36 ]
Tytuł:  Re: Babski punkt widzenia na żeglarstwo

Roman K napisał(a):
koma5 napisał(a):
Czy juz teraz panowie - żeglarze wiedzą, na czym polega "babski punkt widzenia"??


Szczerze ?
Nie wiem nadal...
Wiem, że należy sprawdzać posiadanie przez załogantki lokówek i prostownic ale nic wiecej nie wiem...
Pzdr
Kocur

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

Natasza napisał(a):
ratowałam du** kapitana, bo siedzieć nie mógł, a czopka nie chciał " w głąb" za chiny, lokówkę własną poświęciwszy, o rumieńcach wstydu nie wspomnę,


Pies trącał Twój wstyd ale ja nie wyobrażam sobie wkładania przez załogantkę mi w ..... tę piekielną maszynę (... no może to troche rękompensuje całość...).
NIE, JEZU NIE !!!!!!!!!!
Pzdr
Kocur

Autor:  damit [ 16 maja 2012, o 19:18 ]
Tytuł:  Re: Babski punkt widzenia na żeglarstwo

Narjess napisał(a):
damit napisał(a):
PeeS. Mam trymer do brody m-ki Remington. Na rejsy nie zabieram. Ale może trzeba?

A gdzie byś go proponował umieszczać w celach leczniczych? I co by to miało uleczać? Skoro lokówka na hemoroidy.. I czy wzdłuż, w poprzek, czy na ukos tym trymerem? Odpowiedz proszę, bo ja nie mam patentu, ale chętnie zbieram doświadczenia innych patentowanych i tytułowanych, aby później umieć sobie radzić. Już wiem że jak boli doopa, to trza lokówkę lub prostownicę w prostnicę... A trymer? :roll:

O bogowie! Znów się muszę tłumaczyć. Chyba w cholerę wyrzucę ten trymer ;) Albo nie. Narjess, wyślę go Tobie, żebyś mogła na wybranym obiekcie sprawdzić, czy najlepiej wzdłuż, w poprzek czy na ukos :lol:
Ale co ma do rzeczy manie lub niemanie patenta??? Tego nie kumam...

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

bury_kocur napisał(a):
nie wyobrażam sobie wkładania przez załogantkę mi w .....

I dlatego bezpieczniej kapitanem nie być. Przynajmniej nikt niczego w d...pę nie wsadza. Ani nie włazi :lol: :lol: :lol:

Autor:  Roman K [ 16 maja 2012, o 19:40 ]
Tytuł:  Re: Babski punkt widzenia na żeglarstwo

Jak chodzi o punkt widzenia, związany z punktem siedzenia.
0600 wyjście z portu.
0900 pierwsze trzy kubki po kawie w kokpicie.
1100 ławki kokpitowe zajęte (słońce).
1400 obiad. Ławki kokpitowe nadal "zajęte" przez ręczniki, jaśki itp. Podłoga przez klapki, półpuste butelki po wodzie tudzież inne rzeczy. Stolik w kokpicie "pełny". Oliwka do opalania, krem z filtrem, okulary, czapeczka, połowa batonika, nadgryzione jabłko, itd. itp.
1800 widać główki wejściowe. Komenda: sprzątać ten burdelnik, wchodzimy do portu. Na górze zostaje tylko lornetka i moje fajki.
PS. Przygotowałem się na pytanie "cemu". Na szczęście dla niej, moja potencjalna przyszła synowa wespół zespół posprzątała. Chyba będą z nie ludzie.? :D

Autor:  Natasza [ 16 maja 2012, o 20:22 ]
Tytuł:  Re: Babski punkt widzenia na żeglarstwo

Roman K napisał(a):
Jak chodzi o punkt widzenia, związany z punktem siedzenia.
0600 wyjście z portu.
0900 pierwsze trzy kubki po kawie w kokpicie.
1100 ławki kokpitowe zajęte (słońce).
1400 obiad. Ławki kokpitowe nadal "zajęte" przez ręczniki, jaśki itp. Podłoga przez klapki, półpuste butelki po wodzie tudzież inne rzeczy. Stolik w kokpicie "pełny". Oliwka do opalania, krem z filtrem, okulary, czapeczka, połowa batonika, nadgryzione jabłko, itd. itp.


hmm...
hmm, hmm
0600 wyjście z portu.
0700 prrrrrr... Awantura, gdzie jest JEGO pudełko wędkarskie, bo gdzieś wsadziłam.
0900 rozłożenie wędek, pudełek z haczykami, szpuli z żyłkami i innych akcesoriów. Pomyłam po kawie
1100 ławki kokpitowe zajęte (jw + po facecie uczepionym wędki). Gotuję.
1400 obiad. Ławki kokpitowe i stolik nadal "zajęte" przez ... fajki, wędki, żyłki itp. Podaje, sprzatam, zmywam.
1600 wiśta wio. Awantura o mój krem do opalania, okulary i książkę. I gdzie jest plaaaaaster, choleeeera! Idę poszukać, bo nie znajdzie, choćby leżał na wierzchu! Nabiłam się na zapomniany haczyk, usiadłam na kombinerkach (równoleżnikowo)
1800 widać główki wejściowe... Kochanie (czyli ja), sklarujesz jacht? Trzeba uczcić trofea, panowie (czyli nie ja). Rybka lubi pływać.

Autor:  bury_kocur [ 17 maja 2012, o 15:55 ]
Tytuł:  Re: Babski punkt widzenia na żeglarstwo

Natasza napisał(a):
(...) Pomyłam po kawie
(...) Gotuję.
(...) Podaje, sprzatam, zmywam.


Hmmm...
Jako II oficer jesteś właściwą osobą na właściwym miejscu ...
Jakieś masz wątpliwości ?
Pzdr
Kocur

Autor:  noone [ 17 maja 2012, o 16:33 ]
Tytuł:  Re: Babski punkt widzenia na żeglarstwo

Roman K napisał(a):
Jak chodzi o punkt widzenia, związany z punktem siedzenia[...]
Natasza napisał(a):
hmm...
hmm, hmm[...]


a Wy dawno po ślubie? :-)

Autor:  Moniia [ 17 maja 2012, o 18:51 ]
Tytuł:  Re: Babski punkt widzenia na żeglarstwo

skipbulba napisał(a):
To żeglarstwo jest przerażające

lokówka południkowo w dupie faceta z rączką na Antarktydzie, ale nie do jądra.... nie do jąder chyba


wisisz mi mycie monitora i telewizora (stoi obok...)...
Zasadniczo, wszyscy mi wisicie, ale od Ciebie się zaczęło ;)

Autor:  skipbulba [ 18 maja 2012, o 06:59 ]
Tytuł:  Re: Babski punkt widzenia na żeglarstwo

Monia,
cieszę się, że mogłem poprawić nastrój, ale to nie jest śmieszne. Wyobraź sobie skipera wychodzącego na wachtę z wystająca z d... raczką od lokówki.... wystająca południkowo :)

Autor:  bury_kocur [ 18 maja 2012, o 08:59 ]
Tytuł:  Re: Babski punkt widzenia na żeglarstwo

skipbulba napisał(a):
Wyobraź sobie skipera wychodzącego na wachtę z wystająca z d... raczką od lokówki.... wystająca południkowo


I dopisz jeszcze, że owa wystająca rączka wskazywać będzie wówczas Gwiazdę Południa ;-)))
Pzdr
Kocur

Autor:  Koma5 [ 18 maja 2012, o 14:08 ]
Tytuł:  Re: Babski punkt widzenia na żeglarstwo

No i to jest właśnie "męski punkt widzenia":
zamiast wziąć jak pan bóg przykazał czopek w cichości kapitańskiej kabiny, łazi taki w lokówką w d...e.
Ale on przecież czegoś takiego jak lekarstwa brać nie będzie!
To niemęskie przecież!

Ale damska lokówka w d...e to już bardzo jest męskie :lol:

Autor:  Natasza [ 18 maja 2012, o 15:16 ]
Tytuł:  Re: Babski punkt widzenia na żeglarstwo

koma5 napisał(a):
łazi taki w lokówką w d...e.

Nie łaził! Leżał i rozgrzewał...

Strona 3 z 5 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/