Forum żeglarskie
https://forum.zegluj.net/

Najgorsza książka dla początkujacych żeglarzy
https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=72&t=16280
Strona 1 z 2

Autor:  Kuracent [ 7 sie 2013, o 11:20 ]
Tytuł:  Najgorsza książka dla początkujacych żeglarzy

Przeczytałem w "Żaglach" 8/2013 na str. 111 opis książki Kolaszewskiego i Świdnickiego "Żeglarz jachtowy i jachtowy sternik morski". Miałem już w głowie opis tej książki. Ale zanim skrytykuje, postanowiłem pójść do EMPiKu. Przed wejściem już wiedziałem, że jej nie kupię, ponieważ:

* kolega, któremu pożyczyłem książkę, zraził się na długie lata do jakichkolwiek szkoleń żeglarskich (aby zrozumieć książkę trzeba mieć doktorat z fizyki)
* mam jedno z poprzednich wydań
* 22 (słownie: dwudzieste drugie) wydanie ma 497 (słownie: czterysta dziewięćdziesiąt siedem) stron (!!)
* sugerowana cena wynosi 86 PLN

Jak zacząłem przeglądać książkę, to byłem pozytywnie zaskoczony.
1. Ma dużo kolorowych, dużych, przejrzystych obrazków.
2. Mniej rzucają się w oczy wektory i inne trudne rzeczy z fizyki. Choć nadal jest tego sporo.
3. Zawiera spore streszczenie aktualnych przepisów.

Natomiast nadal ma podstawową wadę: jest gruba i trudna do zrozumienia dla początkujących żeglarzy czyli do deklarowanego targetu tej książki. I pewnie nieliczni przeczytają ją od początku do końca. A już tylko wyjątkowo zdolni fizycy zrozumieją ją w całości.

pzdr,
Andzrej Kurowski

Autor:  plitkin [ 7 sie 2013, o 14:14 ]
Tytuł:  Re: Najgorsza książka dla początkujacych żeglarzy

Z fizyki bylem calkiem przecietny, ale ksiazke ta we wczesniejszym wydanij rozumialem cala, przeczytalem tez cala kilkanascie zapewne razy. Faktem jest, ze jest srednio przyswajalna, ale dla chcacego noc trudnego. Czego tam Andrzeju nie rozumiesz? Moge sprobowac wytlumaczyc.

Autor:  Maar [ 7 sie 2013, o 14:27 ]
Tytuł:  Re: Najgorsza książka dla początkujacych żeglarzy

A w tej książce jest napisane, że ona jest dla początkujących żeglarzy?

Jej tytuł zawiera odniesienie do (nieistniejącego już) jachtowego sternika morskiego, jakby nie patrzeć stopnia dość zaawansowanego.

Autor:  Kuracent [ 7 sie 2013, o 15:05 ]
Tytuł:  Re: Najgorsza książka dla początkujacych żeglarzy

plitkin napisał(a):
Czego tam Andrzeju nie rozumiesz? Moge sprobowac wytlumaczyc.Z fizyki bylem calkiem przecietny, ale ksiazke ta we wczesniejszym wydanij rozumialem cala, przeczytalem tez cala kilkanascie zapewne razy. Faktem jest, ze jest srednio przyswajalna, ale dla chcacego noc trudnego. Czego tam Andrzeju nie rozumiesz? Moge sprobowac wytlumaczyc.


Mam wydanie z roku 1996. Później postaram się znaleźć kilka przykładów.

Tym niemniej chodzi mi też o to, że np. są tam wszystkie znaki używane na śródlądziu. I kto to wszystko zapamięta? W książce dla początkującego żeglarza powinny być tylko podstawowe i ew. odnośnik do książki, gdzie są wszystkie. Albo powinno być we właściwym rozdziale podstawowe znaki z dopiskiem: pozostałe w aneksie 74.

To samo dotyczy np. typów jachtów, których dali mnóstwo, obszerne rozdziały o etykiecie żeglarskiej, ceromoniale, historii żeglarstwa, przepisach. Kto to jest w stanie wszystko zapamiętać? Przypominam, że targetem są początkujacy żeglarze. A jeszcze w październiku 2012 mógł to być 12-latek, przygotowujący się do egzaminu na ż.j.

Maar napisał(a):
Jej tytuł zawiera odniesienie do (nieistniejącego już) jachtowego sternika morskiego


Czy ja o czymś nie wiem?

pzdr,
Andrzej Kurowski

Autor:  Ryś [ 7 sie 2013, o 15:28 ]
Tytuł:  Re: Najgorsza książka dla początkujacych żeglarzy

:mrgreen:
Też przerzuciłem kiedyś, poprzednie wydanie - "żeglarz i sternik jachtowy". Siem kursanty z tego uczyły i zadawały głupie pytania, kompletnie nie do pojęcia czemuż... :roll:
Najwspanialszy zbiór wszystkich tych bzdur i kretynizmów pokutujących w naszych "programach szkolenia" :rotfl:
Włącznie z tak sztandarowymi jak "Efekt dyszowy" foka, czy nieszczęsna "Stateczność ciężaru" - czyli środek ciężkości pod śr. wyporu i "w miarę wzrostu przechyłu ramię sił ciągle rośnie, moment prostujący jest zawsze dodatni i jacht balastowy nie może się wywrócić". Hmmm.
Nawet ta "żmijka" rysowana 'na okrętkę' tam była :lol:

A poczytać ten język socrealistycznych regulaminów poborowego, te charakterystyczne "definicje" a la wzgórze to nierówność terenu w sposób wypukły - bezcenne ... :mrgreen:

Autor:  Kuracent [ 7 sie 2013, o 15:55 ]
Tytuł:  Re: Najgorsza książka dla początkujacych żeglarzy

RyśM napisał(a):
Włącznie z tak sztandarowymi jak "Efekt dyszowy" foka, czy nieszczęsna "Stateczność ciężaru" - czyli środek ciężkości pod śr. wyporu i "w miarę wzrostu przechyłu ramię sił ciągle rośnie, moment prostujący jest zawsze dodatni i jacht balastowy nie może się wywrócić".


No właśnie m.in. o takich rzeczach myślałem. O takim słownictwie. Nie czyta się tego łatwo.

pzdr,
Andrzej Kurowski

Autor:  Maar [ 7 sie 2013, o 16:12 ]
Tytuł:  Re: Najgorsza książka dla początkujacych żeglarzy

Kuracent napisał(a):
Maar napisał(a):
Jej tytuł zawiera odniesienie do (nieistniejącego już) jachtowego sternika morskiego

Czy ja o czymś nie wiem?
Na to wygląda :-(
Kilka lat temu, stopień jachtowego sternika morskiego (tego nieistniejącego już) uzyskiwały osoby z niemałym pojęciem, całkiem niedawno, pojęcie jako takie, u morsów się wzięło i zdewaluowało :-(

Kuracent napisał(a):
Nie czyta się tego łatwo.
Ja wcale nie twierdzę, że książkę Kolaszewskiego i Świdnickiego czyta się łatwo, ale z drugiej strony patrząc, to kto powiedział, że ma się ją czytać łatwo?

Popatrz na to dzieło jako na poradnik pozwalający usystematyzować obszerną wiedzę, którą posiadł ktoś w wyniku wieloletniej praktyki a nie jako podręcznik dla początkujących.

Autor:  plitkin [ 7 sie 2013, o 16:43 ]
Tytuł:  Re: Najgorsza książka dla początkujacych żeglarzy

Kuracent napisał(a):
I kto to wszystko zapamięta? W książce dla początkującego żeglarza powinny być tylko podstawowe i ew. odnośnik do książki, gdzie są wszystkie. Albo powinno być we właściwym rozdziale podstawowe znaki z dopiskiem: pozostałe w aneksie 74.


Nie musisz pamiętać - od tego masz tą książkę. Masz wiedzieć, że tam te znaki są. Mało tego, z dużym stopniem prawdopodobieństwa przypuszczam, że jednak odpowiem co każdy znak żeglugowy znaczy (bez książki). Może się zdarzyć, że zapomnę kilku, ale nie odwrotnie - nie ma tak, że kilka znam, a pozostałych nie kojarzę. Mam nadzieję, że masz tak samo.

Autor:  Kuracent [ 7 sie 2013, o 16:58 ]
Tytuł:  Re: Najgorsza książka dla początkujacych żeglarzy

Marku!

Książka jest wydana w 2013 i mówi o aktualnych stopniach. Dla ustalenia uwagi: na j.s.m., obecnie potrzeba 200h. stażu i egzamin. Książka jest dla osób przed tym egzaminem.

pzdr,
Andrzej Kurowski

Autor:  Stara Zientara [ 7 sie 2013, o 17:07 ]
Tytuł:  Re: Najgorsza książka dla początkujacych żeglarzy

Maar napisał(a):
Kuracent napisał(a):
Maar napisał(a):
Jej tytuł zawiera odniesienie do (nieistniejącego już) jachtowego sternika morskiego

Czy ja o czymś nie wiem?
Na to wygląda :-(
Maar, to Ty czegoś nie wiesz. :)

Ta książka przez 21 wydań miała tytuł "Żeglarz i sternik jachtowy". Po ostatniej zmianie przepisów zmieniono również tytuł książki.

Do szkolenia na dotychczasowy (już nieistniejący) patent sternika morskiego przeznaczona była książka "Vademecum żeglarstwa morskiego".

Autor:  Ryś [ 7 sie 2013, o 17:58 ]
Tytuł:  Re: Najgorsza książka dla początkujacych żeglarzy

Kuracent napisał(a):
RyśM napisał(a):
Włącznie z tak sztandarowymi jak "Efekt dyszowy" foka, czy nieszczęsna "Stateczność ciężaru" - czyli środek ciężkości pod śr. wyporu i "w miarę wzrostu przechyłu ramię sił ciągle rośnie, moment prostujący jest zawsze dodatni i jacht balastowy nie może się wywrócić".


No właśnie m.in. o takich rzeczach myślałem. O takim słownictwie. Nie czyta się tego łatwo.
pzdr, Andrzej Kurowski
:lol: Andrzeju Szacowny Kuracencie: pies trącał czy łatwo się czyta, mnie idzie o bzdury!
Kretynizmy. Idiotyzmy totalne. Żeby siem jasno wysłowić.
Wprowadzanie kursantów w błąd, szerzenie mitów i baśni z tysiąca i jednej nocy. :twisted:
Nie ma - i być nie może - "dyszy od foka". Nie ma jachtów ze środkiem ciężkości poniżej wyporu (technicznie by siem dało, lecz normalnie nie ma). Tłumaczenie komu że moment prostujący stale rośnie a jacht siem nie da przewrócić grozi śmiercią lub kalectwem. Dlatego o tym wspomniałem.
A kwiatków jest tam więcej zapewne... Tylko mnie brak odporności nerwowej... No ludzie... :-?

Autor:  plitkin [ 7 sie 2013, o 19:00 ]
Tytuł:  Re: Najgorsza książka dla początkujacych żeglarzy

RyśM napisał(a):
Nie ma - i być nie może - "dyszy od foka".


Moim zdaniem to zależy jak rozumieć dyszę. Niewątpliwie przebrany fok "nadwiewa" mi na głębokiego grota. Po zrzuceniu foka bez zmiany kursu/trymu grota nadwiewania nie ma.

Autor:  Stara Zientara [ 7 sie 2013, o 19:21 ]
Tytuł:  Re: Najgorsza książka dla początkujacych żeglarzy

plitkin napisał(a):
zależy jak rozumieć dyszę
Dysza jest ściśle określonym pojęciem fizycznym i technicznym. Taka dysza, jaką opisuje większość podręczników żeglarskich, nie istnieje.

Autor:  Ryś [ 7 sie 2013, o 19:39 ]
Tytuł:  Re: Najgorsza książka dla początkujacych żeglarzy

I pomyśleć że fizyki kiedyś w szkołach podstawowych uczono :mrgreen:
Pies trącał tę dyszę, to tylko jeden jaskrawszy przykład... u nas zwyczajnie nie uczy się kursantów jak to wszystko działa i dlaczego; tylko ogłupia kretyństwami, pokazuje "jedynie słuszne manewry" i każe wkuwać jakieś 'definicje' na egzamin.
A potem jak siem bidule próbują same douczyć to trafiają na te "podręczniki" :-P

Autor:  reed [ 7 sie 2013, o 20:05 ]
Tytuł:  Re: Najgorsza książka dla początkujacych żeglarzy

RyśM napisał(a):
I pomyśleć że fizyki kiedyś w szkołach podstawowych uczono

kiedys to jeszcze uczono.... a widziałes aktualne podręczniki do fizyki :mrgreen:

Autor:  Maar [ 7 sie 2013, o 20:41 ]
Tytuł:  Re: Najgorsza książka dla początkujacych żeglarzy

Stara Zientara napisał(a):
Ta książka przez 21 wydań miała tytuł "Żeglarz i sternik jachtowy".
Widocznie coś pomyliłem, ale i tak nie zmienia to mojego podejścia do poruszanej przez Kuracenta kwestii.
Po cholerę dokonywać analizy negatywnej?!
Rozumiem, gdyby ktoś założył wątek "Najlepsza książka do czegoś tam" ale "Najgorsza..." sensu mało w tym widzę.

Autor:  Kuracent [ 7 sie 2013, o 22:45 ]
Tytuł:  Re: Najgorsza książka dla początkujacych żeglarzy

Maar napisał(a):
Rozumiem, gdyby ktoś założył wątek "Najlepsza książka do czegoś tam"


Oczywiście to bardzo dobry pomysł i już nawet Was pytałem o to w innym wątku. I nawet fizycznie przyniosłeś mi Twoim zdaniem dobrą książkę dla początkujących. Moim zdaniem ma ona podstawową zaletę: jest przeciwieństwem tej. I wszelkie inne dobre książki dla początkujących żeglarzy takie powinny być.

Kiedyś pracowałem jako tłumacz i nawet kupiłem sobie książkę. Miała przewrotny tytuł: "Jak nie tłumaczyć tekstów technicznych?" (albo jakoś podobnie). Oczywiście autorowi nie zależało na propagowaniu złych tłumaczeń. Podobnie mnie nie zależy na tym, aby powstawały złe książki żeglarskie dla początkujących.

pzdr,
Andrzej Kurowski

Autor:  Kuracent [ 8 sie 2013, o 01:01 ]
Tytuł:  Re: Najgorsza książka dla początkujacych żeglarzy

plitkin napisał(a):
Czego tam Andrzeju nie rozumiesz? Moge sprobowac wytlumaczyc.


Ja akurat rozumiem prawie wszystko, bo miałem dobrych nauczycieli matematyki i fizyki. I teraz już nie jestem początkującym żeglarzem ze stażem 200h. (target tej ksiązki). Ale i tak nie rozumiem, co autorzy czasami mają na myśli.

No dobrze, to na początek wytłumacz mi ten fragment z wydania VI str. 158:

Cytuj:
Współdziałanie żagli na kursach ostrych, szczególnie grota z żaglem przednim (np. fokiem), polega na przyspieszeniu prędkości przepływu strug powietrza (wiatru) na obszarze, gdzie fok zachodzi na grot. Wtedy to bowiem tylko część foka oraz przednia część grota tworzą dyszę, która wywołując wzrost podciśnienia na zawietrznej stronie grota poprawia sprawność ożaglowania typu slup i sluter. Takie działanie foka nazywamy dyszowym oddziaływaniem foka na pracę grota (rys. 5.13). Optymalne podniesienie sprawności grota tą metodą jest uzależnione od odpowiedniego kształu dyszy pomiędzy żaglami. Warunkiem koniecznym istnienia odpowiedniego kształtu dyszy jest to, aby kierunek ruchu powietrza pomiędzy dwoma żaglami był styczny do powierzchni grota. Można to osiągnąć dobierając właściwy kąt trymu foka, tj. kąt zawarty między płaszczyzną żagla przednim i grotem wpływają ..."

pzdr,
Andrzej Kurowski

Autor:  Marian Strzelecki [ 8 sie 2013, o 02:46 ]
Tytuł:  Re: Najgorsza książka dla początkujacych żeglarzy

To ja odpowiem: A czego tu Andrzeju nie rozumiesz: skoro rozumiało to wiele tysięcy żeglarzy przez wiele lat.
Zwężenie strug; dysza; przyśpieszenie przepływu cząstek; ssanie po bokach w przewężce:
i efekt ssący jacht do przodu był oczywisty. :mrgreen:
http://pl.wikipedia.org/wiki/R%C3%B3wnanie_Bernoulliego
Chyba dopiero praktyczne badania tunelowe zaprzeczyły temu zjawisku.
Znaczy:
Panowie autorzy nie czytali nowego Marchaja :rotfl:

Autor:  Stara Zientara [ 8 sie 2013, o 08:21 ]
Tytuł:  Re: Najgorsza książka dla początkujacych żeglarzy

Marian Strzelecki napisał(a):
Panowie autorzy nie czytali
Zdaje się, że jak większość, oparli się na Kuczyńskim i tych, którzy go przepisywali, często razem z obrazkami.

Autor:  Pan Bodzio [ 8 sie 2013, o 08:26 ]
Tytuł:  Re: Najgorsza książka dla początkujacych żeglarzy

Maar napisał(a):
A w tej książce jest napisane, że ona jest dla początkujących żeglarzy?

Jej tytuł zawiera odniesienie do (nieistniejącego już) jachtowego sternika morskiego, jakby nie patrzeć stopnia dość zaawansowanego.


Błąd logiczny, skoro ma być najgorsza to jest i powód dlaczego jest nieistotny. Przy tym stopniu uogólnienia każdy powód będzie dobry. Podobnie złe będą wykłady z fizyki Feymana, no chyba że się trafi na zawodowego fizyka, ale to tylko wyjątek potwierdzający regułę :rotfl:
Pozdrawiam !
Bogdan

Autor:  bryg [ 8 sie 2013, o 08:28 ]
Tytuł:  Re: Najgorsza książka dla początkujacych żeglarzy

RyśM napisał(a):
Nie ma - i być nie może - "dyszy od foka". Nie ma jachtów ze środkiem ciężkości poniżej wyporu (technicznie by siem dało, lecz normalnie nie ma). Tłumaczenie komu że moment prostujący stale rośnie a jacht siem nie da przewrócić grozi śmiercią lub kalectwem.

Zgadzam się... ale tak mnie teraz przewrotnie naszło. To forum czyta wielu młodych żeglarzy, może pokusić się o wytłumaczenie choćby tych dwóch zagadnień? Jak byście to napisali najprościej?

Autor:  plitkin [ 8 sie 2013, o 08:39 ]
Tytuł:  Re: Najgorsza książka dla początkujacych żeglarzy

Kuracent napisał(a):
plitkin napisał(a):
Czego tam Andrzeju nie rozumiesz? Moge sprobowac wytlumaczyc.


Ja akurat rozumiem prawie wszystko, bo miałem dobrych nauczycieli matematyki i fizyki. I teraz już nie jestem początkującym żeglarzem ze stażem 200h. (target tej ksiązki). Ale i tak nie rozumiem, co autorzy czasami mają na myśli.

No dobrze, to na początek wytłumacz mi ten fragment z wydania VI str. 158:

Cytuj:
Współdziałanie żagli na kursach ostrych, szczególnie grota z żaglem przednim (np. fokiem), polega na przyspieszeniu prędkości przepływu strug powietrza (wiatru) na obszarze, gdzie fok zachodzi na grot. Wtedy to bowiem tylko część foka oraz przednia część grota tworzą dyszę, która wywołując wzrost podciśnienia na zawietrznej stronie grota poprawia sprawność ożaglowania typu slup i sluter. Takie działanie foka nazywamy dyszowym oddziaływaniem foka na pracę grota (rys. 5.13). Optymalne podniesienie sprawności grota tą metodą jest uzależnione od odpowiedniego kształu dyszy pomiędzy żaglami. Warunkiem koniecznym istnienia odpowiedniego kształtu dyszy jest to, aby kierunek ruchu powietrza pomiędzy dwoma żaglami był styczny do powierzchni grota. Można to osiągnąć dobierając właściwy kąt trymu foka, tj. kąt zawarty między płaszczyzną żagla przednim i grotem wpływają ..."

pzdr,
Andrzej Kurowski


Mysle, ze wszystko rozumiesz, tylko nie zgadzasz sie z trescia?! A to przywilej bardziej zaawansowanych zeglarzy :mrgreen:

Autor:  Ryś [ 8 sie 2013, o 16:19 ]
Tytuł:  Re: Najgorsza książka dla początkujacych żeglarzy

plitkin napisał(a):
Mysle, ze wszystko rozumiesz, tylko nie zgadzasz sie z trescia?! A to przywilej bardziej zaawansowanych zeglarzy :mrgreen:
A powinna to być wiedza powszechna, nie zasię przywilej dla wtajemniczonych starych repów, conie? ;)
bryg napisał(a):
tak mnie teraz przewrotnie naszło. To forum czyta wielu młodych żeglarzy, może pokusić się o wytłumaczenie choćby tych dwóch zagadnień? Jak byście to napisali najprościej?
Najprościej to jest pokazać na łódce... Minutka starczy. ;)
Ale skoro już chowam siem przed słońcem, może komu siem przyda:

Efekt dyszy polega na tym że w zwężeniu przepływ przyspiesza a ciśnienie maleje. Powiedzmy że powietrze lub woda (wszystko jedno, hydraulika) płynie sobie rurą, o jakimś tam przekroju, z jakąś tam prędkością - jeśli trafi na przewężenie to musi przyspieszyć aby taka sama jego ilość zdążyła przejść przez to węższe miejsce. A gdy prędkość wzrośnie to jego ciśnienie spadnie. Takie prawo fizyki, Bernouliego bodaj.
Czyli w zwężeniu pojawi się podciśnienie, niższe ciśnienie niż poza przewężeniem.
Skąd jednak komu do łba przyszło że taki efekt da zbliżenie foka do grota - przekracza mą zdolność pojmowania :lol: Sorry. To widać i czuć, gołym okiem libo ciałkiem: gdyby istniało podciśnienie pomiędzy fokiem i grotem to by zassało te żagle do siebie. Przyciągnęłoby fok do grota aż by się zetknęły, toć sztywne nie są. Skoro tak się nie dzieje, co każdy widzi, znaczy dyszy nie ma. QED.
Nie trzeba do tego mierzyć ciśnień ani czytać "Teorii" Marchaja... zresztą pół wieku mającej... :-P
(Marchaj, Czesław A. Teoria żeglowania, Liga Przyjaciół Żołnierza, Warszawa, 1957 r.)

Stateczność: każda łódka ma jakąś tam stateczność. Swoją własną. Określoną dla tej konkretnie łódki. A wszystkie te pie.....nia kotka przy pomocy młotka które co rusz słychać:
Mieczowa/Kilowa; Śródlądowa/Morska, Wywracalna/Niewywracalna; Balastowa lub nie -
to pie...lenie. Nie w tym rzecz.

Wzór brzmi: stateczność statyczna = ciężar (wyporność) x ramię prostujące. Tyle. Wystarczająco prosto? :mrgreen:

Taki rysuneczek każdy kursant zna (lub powinien): a zauważmy gdzie jest środek ciężkości, w odróżnieniu od dyskutowanej tu durnej książki (aż odszukałem by sprawdzić tam rysunek... :evil: )
Obrazek

Skróty: CG -środek ciężkości (centre of gravity); CB - środek wyporu (buoyancy); GZ - ramię prostujące;
RM - moment prostujący (righting moment); AVS - kąt graniczny, kąta utraty stateczności (angle of vanishing stability).

A tak to działa
Obrazek

A należy podkreślić: Prawo wymaga, znaczy prawo unijne, by producent łódki przedstawiał jej charakterystykę stateczności. Coby pływający mieli jasność. A wprowadzono w rezultacie działań producentów, którzy oszukiwali...
Powtarzam: Prawo Wymaga!
Kapitan łódki ma znać jej stateczność, przynajmniej mieć świadomość mniej więcej, jeśli nie dysponuje ową "charakterystyką stateczności". Takie 'mniej-więcej' da się określić samemu o ile się ma wiedzę w temacie, a nie bzdury nawtykane przez kursy PZŻ.
I dlatego wkurzają mnie nasze "podręczniki" okłamujące kursantów, bezczelnie, w żywe oczy. :evil:

Zwykle prezentuje się dla łódki wykres momentu prostującego w zależności od kąta przechyłu. Albo samego ramienia prostującego.
W tym stylu - Halberg Rassy, z tych nowoczesnych - dość typowy przykład, a porządny producent porządnie podaje:
Obrazek
I jak widać: maksymalny moment prostujący koło 50-60' przechyłu; stateczność kończy się po 120'; dalej jest ujemna, tzn jacht sam z siebie idzie na grzyba i jest stateczny w pozycji do góry nogami.
Warto może przypomnieć iż łódki przeznaczone do bezpiecznej żeglugi "w każdych warunkach" oceniano według kąta granicznego (utraty stateczności, AVS) oraz wielkości "stateczności ujemnej" - chodzi o to by przewrócone na grzyba - wstawały... ;) Na ocean uważano AVS ponad 140 i minimalną statecznośc ujemną.
Ten przykład wyżej nie jest "jachtem niewywracalnym"; to takie co Marian nazwie dzisiejszym 'żelazkiem' :cool: Ale fajne, nie powiem.
http://www.hallberg-rassy.com/yachts/af ... boats/412/

Przykładowe porównanie różnych łódek:
Obrazek

Autor:  reed [ 8 sie 2013, o 16:44 ]
Tytuł:  Re: Najgorsza książka dla początkujacych żeglarzy

no to nieźle się wk.......

Autor:  Ryś [ 8 sie 2013, o 16:55 ]
Tytuł:  Re: Najgorsza książka dla początkujacych żeglarzy

Jak raz bratanek, mały berbeć, siem szkoli; w chwili obecnej stricte :rotfl: te dzieci to jakoś odporniejsze na słońce...
Siem szkoli w klubie szkolnym (Horn), na zieziorku, na Optymiście. A myślem se, że siem szkoli u rozsądnych ludzi; choć nie wiem kto tam teraz (miejmy nadzieję Marcin), to klub zakładał mój ulubiony wychowanek, co siem wychował w moim "międzyszkolnym klubie" to i mam nadzieję siem dobrze wychowa :mrgreen:

Ceterum autem censeo PZŻ esse delendam :twisted:

Autor:  reed [ 8 sie 2013, o 18:01 ]
Tytuł:  Re: Najgorsza książka dla początkujacych żeglarzy

Nie ciesz się tak tylko ucz dzieci modlitwy porannej ".... i przed egzaminatorem ....(tu instynkt samozachowawczy zabrania mi wpisywać nicka) chroń nas Panie.. :mrgreen:

Autor:  Marian Strzelecki [ 8 sie 2013, o 18:03 ]
Tytuł:  Re: Najgorsza książka dla początkujacych żeglarzy

Rysiu
jam daltonista;
napisz mi wyraźnie która to łódka na twym ostatnim wykresie nie ma wcale doła w przechyle ... i dlaczego?

MJS

ps W najstarszym Marchaju była napewno dysza (chyba) bo w 1970 było tak:
Załącznik:
PICT8969.JPG
PICT8969.JPG [ 127.18 KiB | Przeglądane 14857 razy ]

I foki były wybierane jak najszerzej z kipów na burcie.
Dopiero jak pływałem PIP'em (1989) to moje wielkie zdziwienie wywołały wszystkie (niezachodzące za maszt) regatowe foki wybrane dołem na blachę prawie do osi masztu.
MJS
Konkurencja: (Wrochna, Paluszkiewicz, itp) uczyli mnie nowego ustawienia żagli, abym mógł ich wyregacać. :mrgreen:

Autor:  Ryś [ 8 sie 2013, o 18:57 ]
Tytuł:  Re: Najgorsza książka dla początkujacych żeglarzy

Marianie, nie bądźta złośliwe :mrgreen: a doła nie ma LM bo to łódka dla turysty; a prawie nie ma doła Southerly bo to mieczówka - no chyba oczywiste, conie? :rotfl:

Co siem podręczników tyczy to głupot naszych nie czytujem. Dochtor zaleca siem nie irytować bez sensu. Ten "podręcznik na żeglarza i sternika zatwierdzony przez jedynie słuszny związek" to przypadkiem, kursanty siem próbowały z tego uczyć... :-|
Jest kupę fajnych podręczników, nawet "Sailing For Dummies" (żeglarstwo dla idiotów) J. J. Isler, P. Isler 2006, jak kto potrzebuje... u nas w Empiku.
W kwestii Marchaja - "Aerodynamik und Hydrodynamik des Segelns" von Czeslaw A. Marchaj, 1995. :-P Wydanie polskie było w 2000 r bodaj. Ludzie, jak ten czas leci... A tu, kurde, jakieś "zatwierdzone ukazem PZŻ" podręczniki straszą, no nie do pojęcia nieodmienna i wieczna durnota narodowa...
reed napisał(a):
Nie ciesz się tak tylko ucz dzieci modlitwy porannej ".... i przed egzaminatorem ....(tu instynkt samozachowawczy zabrania mi wpisywać nicka) chroń nas Panie.. :mrgreen:
Tyż nie masz siem co wyzłośliwiać, Panie Reed - A po co jem egzaminator? :D
Mamy XXI wiek. I cywilizację. Bratanek i tak nie dostanie u nas patentu bo nieletni ;) brat patentu nie ma choć już 30 lat temu pływał i umi. Tylko, widzisz, oni nawet na rower wolą wyskoczyć do Niemca, Danii czy nad Dunaj, bo u nas drożej i nie ma gdzie, a do tego nie ma autobahna; nam też bliżej do cywilizowanej Europy niż do naszego wybrzeża (nawet do Szczecina prościej jechac przez Niemcy...) boć my Krakusy CK Austriackie; a w Chorwacji czy Włochach ładnie jest i wstrętów nie czynią :-P
To po ch... (znaczy: po jakię cholerę) miałby kto zdawać jakisi egzamin? Bądźmy poważni, no... :rotfl:

I dlatego autem censeo PZŻ esse delendam. :-P

Autor:  Marian Strzelecki [ 8 sie 2013, o 19:15 ]
Tytuł:  Re: Najgorsza książka dla początkujacych żeglarzy

w ostatnim wydaniu jest o tym kilkanaście stron,
a zaczyna się tak:
Załącznik:
marchaj foki 2000.JPG
marchaj foki 2000.JPG [ 112.96 KiB | Przeglądane 14810 razy ]


Pamiętam jak Skrzat mi tłumaczył (na trzeciej z kolei Sportinie), że Kania szyje już całkiem inne żagle niż inni: "Foki zamknięte" czy coś tak.
Wtedy tego nie łapałem, ale gdy kilka lat potem musiałem uszyć nowego foka po pierwszych regatach PIP'a to zacząłem pojmować.
Na tym zdjęciu widać szyny foków wg. starych tradycji i miejsce faktycznego wybierania szorów w które kazali mi znawcy tematu przestawić bloczki...
Potem... z czasem pojechały jeszcze bliżej masztu (na przednią część "uszu" skrzyń mieczowych).
MJS

Załączniki:
PIP-550 01.jpg
PIP-550 01.jpg [ 164.25 KiB | Przeglądane 14810 razy ]

Strona 1 z 2 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/