Polonus na brzegu. Od 3 godzin.

Sukcesem jest dopłynięcie Polonusa na Antarktydę do stacji Arctowskiego i to sporym sukcesem.
Sukcesem jest chęć pomocy w ściągnięciu na Święta polarników z refugium.
W........ Nie jest to żadna porażka. Powstał problem. Na razie chłopaki dzielnie sobie radzą.
Czy wolno tę sytuację komentować? Bezwzględnie tak.
Czy wolno pytać? Tak.

Odrobinę dystansu a za to więcej poczucia humoru...

Gratuluje poczucia humoru.
Załoga na krańcu świata nie wie dlaczego silnik nie pali, a dla Was to zdarzenie humorystyczne. No brawo.

Nagra ktoś?

Wąski, wiesz, co robić?

Jakbym wiedzał wcześniej...

Załoga na krańcu świata nie wie dlaczego silnik nie pali, a dla Was to zdarzenie humorystyczne. No brawo.

Załoga na krańcu świata nie wie dlaczego silnik nie pali, a dla Was to zdarzenie humorystyczne. No brawo.

Jacku, pierwsze ale: Czy sprawdzałeś z jakiego okresu pochodzi to zdjęcie i link?
Nie chodzi o rok, z którego tysiąclecia?

ps są tam (były) i drugie "sanie":

ile kosztowała akcja ściągania Polonusa? czy Argentyńczycy wycenili jakoś swoją pomoc, czy zostały zaciągnięte innego typu zobowiązania?

A skąd wiesz, że nie wie? Nie dała rady odpalić w krytycznym momencie, a później nie miała możliwości spróbować.

Nie wiemy co było z silnikiem. Akumulatory kręcą jak gupie. Do rozruchu służy bateria zelowych kupiona w maju.

Nie wiem na co czeka Castillo, ale jest to dolujace.

Witek czytałeś to co napisałem rano ?
Jakie znaczenie ma ustalanie przyczyny awarii silnika w sytuacji gdy w chwilę później jacht wylądował na skałach ?
Napisał później dowcipnie Zbieraj, poważnie bodajże Włodek, że w sytuacji "podbramkowej" nie ma czasu na diagnostykę czy naprawę. Albo silnik odpali albo trzeba szukać innej alternatywy jeśli jest na to czas....

Rukwa miałem się nie odzywać........

Jak długo trwa chwila według Ciebie ?
Jak długo załoga siedziała na jachcie zanim ją ewakuowano ? Chwilę?
Dla mnie chwila to góra 5 minut a na statek przyszło im poczekać co najmniej godzinę.
Nawet w takiej sytuacji ktoś, jeżeli potrafi, powinien diagnozować ten silnik.
Ja rozumiem ,że dla ogółu silnik to wiedza tajemna, ale jest sporo ludzi którzy coś niecoś wiedzą.

Ze względu na fakt, iż jacht bierze wodę, po przyholowaniu jachtu w pobliże stacji, konieczna była praca motopompy. W związku z tą sytuacją okręt Castillo asekurował Polonusa. Takie działanie zabezpieczało jacht na jakiś okres, ale nie rozwiązywało problemu. Podjęta została decyzja o przyciągnięciu jachtu na płytką wodę i osadzenie go na brzegu. W dalszych krokach załoga z pomocą sił i sprzętu jaki jest na stacji będzie próbowała wyciągnąć jacht na suchy ląd.

................................................

Odniosę się jeszcze do informacji jakie się już pojawiły na ten temat na forum. Zrozumcie, że chłopaki działają w bardzo trudnych warunkach, pod olbrzymią presją czasu i w wielkich też emocjach. Chcą się dzielić też tym ze wszystkimi. O kolejnym, choćby małym sukcesie. Bo wiedzą, że przyjaciele i znajomi żeglarze tego oczekują.

Piszą jedno krótkie zdanie, jak Seba np. "Polonus na brzegu", bo się z tego cieszy. Rozumiemy to wszyscy i cieszymy się razem z nim. Pisze jedno zdanie, które daje wiele możliwości interpretacji. Dla każdego inne... np. "Polonus na suchym".

Potem, na zasadzie głuchego telefonu, ktoś otrzymuje informację, że jacht "na suchym lądzie, na stojaku pod dachem".

W tym samym czasie między armatorem, kapitanem a stronami, które "urzędowo" zaangażowane są w sprawę prowadzona jest oficjalna, formalna i rzeczowa korespondencja. Korespondencja, która opisuje aktualny stan jachtu, zawiera harmonogram dalszych przewidywanych działań.

Uwierzcie, ta druga korespondencja jest sto razy ważniejsza dla bezpośrednio zainteresowanych. Jeśli o czymś nie piszemy, czy nie odpowiadamy na pytania to głównie dlatego, że teraz nie znamy nie odpowiedzi. Ale na to, jak pisałem, na pewno przyjdzie czas.

A przy okazji - mam pytanie do znawców tematu: Słoń ma poszycie drewniane "na zakładkę", obite częściowo blachą. Czy pomiędzy blachę a planki poszycia wkłada się (lub powinno wkładać) jakieś wypełnienie, żeby wyrównać te występy planek?

Witek po kiego diabła mieliby to robić w sytuacji gdy trzeba zbierać graty i ewakuować się z jachtu ?

Ale w czasie oczekiwania na pomoc, mozna by rozkrecic silnik, przeciez czekali godzinke.