Piotrze nie ograniczaj się. DWA

Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl

Co lotniskowce mają wspólnego z OP? Zwłaszcza małym?

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

ironia. Polska to biedny kraj wydatki na wojsko są i tak za duże tym bardziej że to jakaś realizacja marzeń i ułudy. Maja na granicy Rosję czy Niemcy i tak sie nie obronimy a zwłaszcza jednym okrętem podwodnym, który nie wiadomo czego słuzy

_________________
pozdrowienia piotr

Oczywiście że są rzeczy ważniejsze niż MW. Ale z drugiej strony chyba nikt nie proponuje całkowitą likwidację armii? Bo skoro i tak się nie obronimy... Do czego prowadzi takie myślenie?

A MW ma tę zaletę, że właśnie jest mobilna i można ją wykorzystywać, a choćby pokazywać poza granicami kraju, nawet daleko. Była też już o tym mowa. I wcale nie mus to być grupa pancerników typu Iowa, można skromniej. I tak właśnie nawet teraz jest. To że wszystko to wygląda pokracznie w wykonaniu ostatnich rządów hurtem, nie oznacza, że koncepcja jest do bani. Może tylko realizacja.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Po wykonaniu przekopu mierzei i stworzeniu w Elblągu zaplecza dla tego typu jednostek

_________________
Zbyszek

a co by się stało jakby MW zlikwidować a zostawić trochę patrolowców i śmigłowców?

_________________
pozdrowienia piotr

A patrolowce przypisać może do wojsk rakietowych? Czy do SG?

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Nie byłoby niczego: patrolowiec sztuk 1 (Gawron-Ślązak) niedokończony ze względu na... wykończenie budującej go stoczni, śmigłowce morskie za chwilę zostaną zezłomowane a przetarg na nowe właśnie został uwalony


A czy wiecie, że MW Królestwa Danii nie posiada obecnie żadnych okrętów podwodnych? I jakoś żadne "zobowiązania NATO" nie obligują do ich posiadania*.

/* Jako powód konieczności posiadania przez Polskę okrętów wojennych, w tym podwodnych, podaje się najczęściej mityczne i bliżej niejawne zobowiązania wobec NATO.

Potrzebne nam są:
patrolowce dla SG
okręty przeciwminowe
zaplecze logistyczne dla floty NATO.
Do tego 1 kontradmirał zamiast obecnych bodajże 12.

Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl

Od przyszłego tygodnia będę w stopce umieszczał konfigurację mojego komputera. Długa będzie i mało interesująca. Ale na trochę trzeba będzie przewijać.
Skoro można to czemu nie. Moderatorzy?

SG to nie MW, przynajmniej u nas.



Mamy kilka, poza tym do służby wchodzi zupełnie nowy niszczyciel min Kormoran 2. Jednostka polskiego projektu i polskiego wykonania, pierwszy od bardzo dawna nowy okręt.
Oczywiście, jakie państwo takie osiągnięcia, np Maroko, jak wiadomo potęga gospodarcza, ma we flocie kolejny okręt desantowy.



No, cokolwiek pod tym rozumiemy, przyda się i dla nas



Oczywiście, tylko to jest przykład złego wykonania dobrej idei, nie jedyny zresztą.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

i proponuję zacząć od tego

_________________
pozdrowienia piotr

No to Colonel jest stopniem najbliżej.
Jestem ZA

Andrzej

Były mat pchor.

_________________
—————————
Søren Kierkegaard:
Ironia życia leży w tym, że żyje się je do przodu, a rozumie do tyłu.
http://bobbyschenk.de/yacht2020_1.html#sp16

Podobno Caracale, odpowiednie dla wojsk lądowych, do latania nad morzem już takie idealne nie były, spotkałem się z opiniami, że tu należało rozpisać osobny przetarg. Zaleta to unifikacja sprzętu, co oczywiście ważne, ale...
Czechy też pewnie się czymś wyłgały.
O czym nie przypadkiem wspominam. Polska nie Dania, nasze położenie tak geograficzne jak polityczne mocno od duńskiego odbiega. Planów NATO nikt mi nie zdradzał, ale nie trzeba być geniuszem strategicznym aby dostrzec rolę okrętów podwodnych choćby w dyskretnym minowaniu wyjścia z cieśniny pilawskiej, a podobnych zastosowań znalazłoby się z pewnością więcej. To są zalety okrętów podwodnych, że mogą zrobić parę rzeczy tylko im dostępnych.

_________________
Pozdrawiam
Alterus

A współczesne okręty dyskretnie minują?

Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl

Dlaczego nie?

_________________
Pozdrawiam
Alterus

Za te pieniądze podejmuję się dyskretnie zaminować co tylko chcecie
Bardzo dyskretnie

Ale musiałbyś najpierw kółko w taczce naprawić. A z góry nie płacą.

_________________
Pozdrawiam
Alterus

Scorpene moze stawiac miny z wyrzutni torpedowych, rozumiem źe zgadujesz jakim kosztem. U214 nie wiem.
Chyba źe po odwroceniu sojuszy wujaszek Władymir zaproponuje nam któregoś z dwoch trzydziestoparoletnich 877 (Orzeł)

Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl

Ale kredyt można brać... Przy takich gwarancjach
1. Podwodne bardzo nie lubią min... Zwłaszcza wrażych...
2. Jak my możemy dyskretnie zaminować, to i nas mogą...
3. Ważne. Nikt nam nie sprzeda kilku łódek i tuzina tomahawków w obawie, że rozpętamy trzecią ( tym razem ) wojnę światową
Poczujemy się na siłach zaatakować Moskwę, albo przynajmniej jakiś Królewiec, czy coś...

Żadne min nie lubią. Chyba, że mamy ochronę w postaci okrętów podwodnych. A może ktoś właśnie tego by oczekiwał..? Przypominam, że jak nie tomahawki, to MdCN są w naszym zasięgu.

_________________
Pozdrawiam
Alterus

Ale podwodne nie lubią specyficznie Możesz tak zaminować akwen, że żaden podwodny się nie prześlizgnie... A żegludze nawodnej wcale nie będzie to specjalnie przeszkadzało

Mogą swoje wody zaminować - to jest wystarczająco groźna wizja...

Że ktoś tego oczekuje, to mnie nie dziwi... Mam nadzieję tylko, że nikt nie potraktuje sprawy poważnie... Jak w przypadku przetargu na śmigłowce... Bał bym się trochę...
To jednak była by brzytwa w ręku małpy.
Najważniejsze, to nauczyć rządzących odpowiedzialności. Bez spełnienia tego warunku,
niczego ( mam nadzieję, pomimo obaw ) poważnego nie uda się za nasze pieniądze dostać Tak to widzę na dzień dzisiejszy...

Aaaa... Chodziło Ci o to, że ktoś może oczekiwać, że rozpetamy tą wojnę ?
Wtedy oczekiwał by raczej, że zrobimy to w jakimś sensie "na rozkaz"...
Taka zagmatwana inwestycja nie była by tu potrzebna, jak sądzę

Aha, zakupu śmigłowców "przeciwpodwodnych" wcale nie będzie? http://www.trojmiasto.pl/wiadomosci/Smiglowce-dla-Marynarki-Wojennej-zagrozone-n106152.html?strona=0#opinie

To nie żadna groźna wizja, tylko normalne działania. Tak jak normalnie to, co przeciwnik zaminował, my rozminowujemy. I odwrotnie.
Musisz w końcu się na coś zdecydować, bo dotąd żądałeś atomu bez żadnych warunków i wahań. A tu nagle jakieś skrupuły. A ja widzę, że wygłaszasz jakieś niedorzeczności zwane w pewnych kręgach pobożnymi życzeniami. : Bez związku z realnością, jakby.

No przecież nie ma innej możliwości.

_________________
Pozdrawiam
Alterus

Tych "magnetycznych" ( ja bym wolał używać określenia magnetometrycznych )
ot tak po prostu nie "rozminujesz"...
Osobliwie wtedy, kiedy nie są aktywowane... Tzn powiedzmy Duńczycy postawili od groma min... Ale ich nie "włączyli"... Znaczy, są, ale jakoby nikogo nie było

Żadne skrupuły... Przyzwyczaiłeś się do SMS-owej polityki, a ja Ci powiadam - wywal telewizor
Mówię o sytuacji, kiedy dosłownie kupimy.
Tzn niczego nie wypracujemy sami, tylko, jak w markecie... Kupimy dwie podwodne łódki i tuzin rakieto do kompletu...
To zdecydowanie nie to samo !
Taki ruch można wykonać błyskawicznie, bez żadnej odpowiedzialności... I pozostać w przekonaniu o własnej "potędze"...
To nie to samo, co dojść do tego we własnym zakresie... Dojrzewając przy tym...
Przykładowo Brytania, ta Wielka... Kupuje u USA tomahawki... Ale łódki ma swoje
"od masztów aż do zenz" Rozumiesz, czy jaśniej próbować ?

"Paralelnyj mir eto nie zazierkale" jak powiadają miłośnicy Alicji w krainie czarów
Są kraje, gdzie to realia a nie pobożne życzenia...
I tylko te kraje użytkują łodzie podwodne jako element strategii gwarantującej niezależność ( niepodległość ).

Też mi się zdaje, że prezesa, czy Tuska szybciej można postawić na baczność, jak takiego Erdogana

Ale dobre na początek. Poza tym to oczywistość i gdybyś miał telewizor, wiedziałbyś, że tak robimy. I każdy kto może tak robi. To praktyka dość powszechna, Marku, więc nie wyważaj tych drzwi.
Nawiasem, nasz stary Orzeł ponoć jest dość niewrażliwy na miny magnetyczne.

No to jest nas co najmniej dwóch.

_________________
Pozdrawiam
Alterus

To bardzo złe. Najgorsze wyjście z możliwych. Kupować strategiczne środki obrony "na sztuki"...

I bez telewizora wiem Komu łaskę robimy
Jak wznowią relacje z posiedzeń u Sowy, to kupię telewizor i będę oglądał...

Przykładowo ?
Kto tak robi i zachowuje jakąś autonomię w polityce zagranicznej ?
Poza Turcją oczywiście
Ale zważ na to, że przykład Turcji, nie tylko nas mógł czegoś nauczyć...
Sprzedających też
Na razie nie kupiliśmy jeszcze tuzina tomahawków a już jeździmy po całym świecie z US Army... Jak ni przymierzając Brytania ( ta Wielka )
Pytanie - ile jeszcze może nas taka polityka kosztować ?

Taki drobny przykład realizacji offsetu przy słynnym zakupie F16...
W rzeszowskich zakładach WSK, amerykanie rozpoczęli produkcję nowoczesnych silników odrzutowych... Zainwestowali wiele i firma całkiem nieźle "przędzie"...
Jest tylko jeden szkopuł... Oni wcześniej te zakłady kupili

Pamiętasz naszą rozmowę w innym wątku, dotyczącą prawa do posiadania broni ?
Przecież w Polsce, każdy obywatel ( znakomita większość) może posiadać broń...
Wystarczy, że spełni określone warunki...
Tutaj jest dokładnie tak samo. Każdy kraj może kupować... Wystarczy, że spełni warunki...

Pamiętasz przetarg na śmigłowce ?
Miałem nadzieję ( _jp_ uświadomił mi, jak źle jest w rzeczywistości ), ze poprzedni rząd
wynegocjował i podpisał ten kontrakt...
To by jakoś uzasadniało biadolenie u Sowy o laskach...
Przetarg był... Chcieliśmy kupić... I co ? Oferenci zbojkotowali przetarg na tyle skutecznie, że "skasowali" wszystkie wymagania przetargowe
Kupimy śmigłowce - i owszem - ale uderzeniowe... Bo takie nam potrzebne w pierwszej kolejności... Tylko nie zdawaliśmy sobie z tego sprawy i trochę się wygłupiliśmy z tym przetargiem

Alterusie
Nikomu jeszcze nie udało się skutecznie "wynająć obrońców granic" i zwalić na nich całą robotę... Zachowując przy tym prawo do samostanowienia.
A do tego rzecz by się w istocie sprowadzała

PS: Rzuć okiem na fotki pod postem I pomyśl...

I fajnie, ale fakt, że "moi" latają nie F15, a zapewne niedługo będą latać nie F29 związany w sposób oczywisty z nie potwierdzam/nie zaprzeczam posiadaniem fuzji w pełnej triadzie /w tym U-boty w bezatmosferycznej propulsji z możliwością wystrzeliwania rakiet nieco większych niż Tomohawki o bardzo konkretnym wymiarze tych między tfu! tych od wystrzeliwania satelitów/ kosztuje 25 lat izolacji międzynarodowej możliwej do przetrwania dzięki byciu niezatapialnym lotniskowcem jednego z supermocarstw i wymaga sporej ilości noblistów. Niekoniecznie literackich.

Ale nie "macie" OT w lasach i gajach pomarańczowych!
No i te OP, które tygodniami siedzą pod wodą bez wynurzania.
Nie widać, to i wystraszyć się nikt nie chce.
E tam, czym tu się chwalić

Pozdrowienia,

Andrzej

_________________
—————————
Søren Kierkegaard:
Ironia życia leży w tym, że żyje się je do przodu, a rozumie do tyłu.
http://bobbyschenk.de/yacht2020_1.html#sp16

U "nas" wszystkie w OT Nawet kobiety i emeryci. I różne sayerety mamy. Tylko niekoniecznie zamiast.

Co nie zmienia postaci rzeczy, że o fuzjach, przy całej ich, ewidentnej, skuteczności obronnej to możemy sobie na niżu środkowoeuropejskim pogadać najwyżej.