Małe OT. Gdzie kupiłeś?

_________________
Jedni mówią po to, żeby mówić, a inni po to, żeby powiedzieć.

Aplikacja dostępna w poście Wojtka Numerowanego. Cała Argentyna. Na Androida

_________________
“We are all travellers on the earth. We come...we see...we go...”

No właśnie, też doprosić się nie mogę
Dajcie Margrabiemu dwie tabletki ketonalu to sam Polonusa zepchnie z tych skał ) wiem coś o tym Zbyszek też

_________________
Wojciech1968 Port Rybnik
W życiu piękne są tylko chwile...

"Na miejscu okazało się, że relacje brzeg - dno są mniej więcej takie, jak w fiordach norweskich: brzeg schodzi ostro w dół, a dno jest na głębokości 100 -400 m."

to w którym miejscu znajduje się Polonus?

_________________
“We are all travellers on the earth. We come...we see...we go...”

Tu mieszkają chłopaki.

_________________
Pozdrawiam !
Zbyszek "Zgrzyb" Przybyszewski
http://www.samoster.org.pl/index.php?dzial=7

Ależ sobie miejsce wybrali....latem.
Bezsensu

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak

http://m.wyborcza.pl/wyborcza/1,105407, ... miera.html


to widać i słychać .stan opłakany , net zdycha, riby do d...y, Słoń Morski to prawie wrak,a na świątynię lekką ręką posłowie wywalają16 mln zł.

_________________
“We are all travellers on the earth. We come...we see...we go...”

Długo się nie odzywają, to chyba dobry znak. Mają ręce pełne roboty...
Nadzieja powraca...

_________________
każdy ma jak lubi, a jak nie ma jak lubi to lubi jak ma...
Najgorszego sortu Robert Karney (aka) pough

Kochani, a może by tak w czasie oczekiwania zrobić coś pożytecznego? Dla siebie.
To nie Bałtyk, że przypłynęli, szarpnęli i ściągnęli. To są wody pływowe. Próbę ściągnięcia można podjąć tylko przy HW. Najlepiej przy syzygii.

No to liczymy, jaki dziś jest pływ: syzygia, kwadratura, czy pośredni.
O której dziś/jutro będzie HW?

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski

_________________
“We are all travellers on the earth. We come...we see...we go...”

Ja bym próbował inaczej. Jeżeli jacht podczas przypływu stoi w miarę prosto (np tak jak na zdjęciu gdzieś tam na stronie) to można użyć jej do przechylenia jachtu, przez co zmniejszy się jego zanurzenie i zejść z mielizny za pomocą silnika (jeżeli działa, a jeżeli nie to przy pomocy żagli gdy wiatr się odwróci).
Kotwicę wtedy należy przełożyć przez maszt (można na przykład przywiązać ją do fału grota jeżeli jest solidny) i wywieźć w bok od jachtu (na płytkie wody , a jak bokiem do lądu stoi to i na ląd). Następnie należy ją wybierać do czasu aż jacht przechyli się na tyle mocno, że zanurzenie będzie na tyle małe że ruszy. Można też sobie pomóc siłami załogi, na przykład posadzić kogoś albo przywiązać coś do końca bomu i wyrzucić go na burtę.
Kiedyś, gdy pływałem jeszcze jako oficer zaproponowałem takie rozwiązanie i udało się ściągnąć tak jacht ze skały. Wcześniej były inne próby, między innymi wspomniane wywożenie kotwicy na głębszą wodę i wybieranie jej, co nie pomogło.
Nie mniej można sobie pomóc równolegle drugą kotwicą wywiezioną na głębszą wodę (tam gdzie pierowotnie została rzucona i według relacji trzymała), należy wtedy wybierać obie kotwice na raz.

Popsułeś zabawę

..ale poprawcie mnie - to znaczy, że musimy i tak znowu poczekać do 3-4 rano..

Do Oks'a - no wszystko ok, ale czy nie jest tak(może źle pojąłem), że podstawowym problemem jest brak możliwości dostania się na pokład "Polonusa"z braku RIB-a ani niczego innego.. to jak, wpław?

edit:literówkę poprawiłem

Mają jeszcze nieco ponad 3h do LW. Może coś do tej pory się udało zrobić.
Następna HW za nieco ponad 10h.

_________________
każdy ma jak lubi, a jak nie ma jak lubi to lubi jak ma...
Najgorszego sortu Robert Karney (aka) pough

"Popsułeś zabawę"

dałem tylko po to, aby można się było sprawdzić

_________________
“We are all travellers on the earth. We come...we see...we go...”

Na szczęście mają widno

_________________
Jedni mówią po to, żeby mówić, a inni po to, żeby powiedzieć.

Tak z ciekawości, o której godzinie , miejscowego czasu ,wleżli na te skały 23 grudnia? Wie ktoś?

_________________
“We are all travellers on the earth. We come...we see...we go...”

No i przy założeniu, że Grzywiasty, Piotr, Olek, Margrabi i inni, to banda przygłupów, która nie odejmowała żadnych prób zejścia.

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski

Ale "Casillo" doszedł? W fonie nie widze...

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl

To już nie ma znaczenia. Mleko się rozlało. Wleźli przy syzygii.

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski

No z tego co piszą to podstawowym problemem jest lód przez co RIBem się nie przedrą.
Ja tylko komentowałem post Zbieraja, który stwierdził że nie da się ciągnąć kotwicą, tak żeby było dobrze
Aczkolwiek jak uda im się jakoś dotrzeć na jacht to może i taki pomysł też im się przyda, powodzenia.

Mam nadzieję taką, inaczej podejżewam, byłaby jakaś informacja z ich strony na którą teraz nie mają czasu, więc coś działają.

_________________
każdy ma jak lubi, a jak nie ma jak lubi to lubi jak ma...
Najgorszego sortu Robert Karney (aka) pough

" Wleźli przy syzygii. "

_________________
“We are all travellers on the earth. We come...we see...we go...”

Nie rozpaczajmy jeszcze, rożnica między sysygijnym HW, a HW z prze 3 godzin była ok 15 cm.
za 10 h będzie juz ok 25 cm. Więc dzisiaj mieli większą szansę niż jutro czy pojutrze. Im później tym trudniej. Za ok 14 (teraz już ok 11) szanse wzrosną, ale czy kadłub wytrzyma?

Trzymajmy kciuki i miejmy nadzieję.

_________________
każdy ma jak lubi, a jak nie ma jak lubi to lubi jak ma...
Najgorszego sortu Robert Karney (aka) pough

Stoch też na skakaniu się zna jak mało kto, a jednak dobrze jak czasem trener oglądający skok z boku coś podpowie.
Zresztą mi czasem jakiś oficer też mądrą myśl podsunie, myślę że przygłupem prędzej jest ten co myśli że zjadł całą wiedzę, niż ten kto nie wpadł akutrat w stresującej sytuacji na jedno z możliwych rozwiązań problemu.
Myślę, że z konkretniej rady może być więcej pożytku jeżeli się sprawdzi, niż z siedzenia z założonymi rękoma.

Jestem cały i zdrowy - podobnie jak reszta załogi. Nie piszę, bo pomimo tego, że jestem na miejscu, nie czuję sie szczególnie kompetentny do wypowiadania sie na temat szans i ewentualnych sposobów ściągnięcia "Polonusa".

Serdecznie dziekuję za ciepłe slowa skierowane do naszej załogi, bo każde z nich nabiera tutaj mocy poczwórnej.

Zapewniam, że zrobię/zrobimy wszystko, co w naszej mocy aby uratować Polonusa.

P.S. Mimo wszystkich okoliczności , surowe piękno Antarktyki zachwyca w stopniu zupełnie wyjątkowym!
PPS. Kto powiedział, że pingwiny nie potrafią latać?

_________________
Pozdrawiam,
Marcin

Marcin, masz duzo czasu bym Cie polubil znowu! Zdjecie dla mnie ma byc ekskluzywne, choc te trzy ostatnie sa piekne!

Ale szarpnąłeś się na transmisję danych! Masz LTE z Playa?

_________________
“We are all travellers on the earth. We come...we see...we go...”

To ostatnie zdjęcie to Maara z jego awataru?

Śliczne zdjęcia.

_________________
Pozdrawiam,
Smoczyca

Czytam i podobno w stacji posiadaja : " Do dyspozycji mają ciągniki, spycharko-koparkę, dźwig, skutery śnieżne, wojskowe pływające transportery samobieżne, pontony i kutry."

Czy czyms takim nie da sie sciagnac jachtu ?