Jest bardzo prawdopodobne, że cały prąd siedzi teraz w misce olejowej zmieszany z tym starym olejem. Jedyna szansa to przedestylować olej a ucieknięty prąd przelać do akumulatora.

Jędruś, ktoś wyżej pisał, ale jeszcze raz Ci napiszę, w punktach:
1. Weź amperomierz;
2. Zdejmij jedną klemę z akumulatora;
3. Pomiędzy klemę a akumulator podłącz amperomierz;
4. Napisz na forumie ile wskazywał.

Bez tej wiedzy, każdy z postów w tym wątku będzie NIEMERYTORYCZNY!

ad pkt 3. Jeśli amperomierz jest cyfrowy to go włącz

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

Mam voltomierz cyfrowy. Czy można go przełączyć i zrobić amperomierz - nie wiem, pewnie tak?

Niestety dostęp do miernika będę miał dopiero w niedzielę wieczorem, bo zostawiłem go w domu. Do tego czasu trzeba będzie zawiesić wątek.

pzdr,
Andrzej Kurowski

Podstawowe pytanie brzmi: ile lat ma akumulator?? Na swojej Lagunie miałem taki objaw na leciwym akumulatorze, że wystarczyło nie wyłączyć świateł na kilka minut i już było po ptokach. Nie odpalił.

_________________
Pozdrawiam
Sławek
-----------------
http://www.waligorski.art/liryka.php?litera=b&nazwa=22
"Najważniejsze, że ocean jest duży, a Ameryka dokładnie w poprzek - nie da się nie trafić."

Auto mam od 3 lat i to trzeci akumulator.

pzdr,
Andrzej Kurowski

To znaczy że kable zwierają.

_________________
Narcyza
Nobody's perfect. Call me Nobody.

Jeśli był kupiony jako nowy, to w takim razie po pierwsze primo sprawdź instalację ładowania. Trzy akumulatory w ciągu trzech lat to - jeśli były kupowane jako nowe a nie używane - nie jest normalna eksploatacja.

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *


Ale to nie załatwia sprawy. Jeśli kable miałyby zwarcie to po każdym dłuższym postoju miałby problem z zapalaniem. No i nie tłumaczy to załatwiania kolejnych akumulatorów.

_________________
Pozdrawiam
Sławek
-----------------
http://www.waligorski.art/liryka.php?litera=b&nazwa=22
"Najważniejsze, że ocean jest duży, a Ameryka dokładnie w poprzek - nie da się nie trafić."

Dodam, że mam skuteczną metodę przy dłuższych postajach. Jeśli wiem, że przez ok. 3 tygodnie nie będę używał auta, to odkręcam klemy. Po trzech tygodniach dokręcam i nie ma wtedy problemu.

Robiłem kilka tygodni temu test, czy ładuje. Tzn. mierzyłem napięcie. Odpalałem silnik na biegu jałowym i sprawdzem, czy rośnie napięcie? Rosło.

pzdr,
Andrzej Kurowski

Mam dokładnie objawy Kuracentowe i dziś oddaję samochód koledze elektrykowi na obejrzenie i naprawę. Problemy z zapalaniem są po parodniowym staniu, lub po nocy deszczu jak furak nie w garażu. I wiem że to jakieś kable. Jakie - w tym celu będzie ogląd.

_________________
Narcyza
Nobody's perfect. Call me Nobody.

No to akurat nie są te same objawy. W przypadku mojego samochodu takie objawy były wynikiem starości cewki i przewodów wysokiego napięcia (przebicie do masy) a to akurat układ zapłonowy.
Jeśli zaś chodzi o Andrzeja to ma za dużo niewiadomych. W takim momencie sprawdzić trzeba wszystko od początku: akumulator, ładowanie i całą instalację elektryczną. A do tego przydałyby się schematy elektryczne, no i ... dużo cierpliwości.

_________________
Pozdrawiam
Sławek
-----------------
http://www.waligorski.art/liryka.php?litera=b&nazwa=22
"Najważniejsze, że ocean jest duży, a Ameryka dokładnie w poprzek - nie da się nie trafić."

Marek zmierzył natężenie: 0,2A.

pzdr,
Andrzej Kurowski

Wy tu sobie gadagadu, a po wyczyszczeniu klem problem raczej ustapi. Sporo jezdxilem ladami

Ja stawiam na przebicia do masy

_________________
Narcyza
Nobody's perfect. Call me Nobody.

zdecydowanie sprawdziłbym klemy, a zaraz potem masę silnika.

_________________
Maciek"S"Kotas

---
O!...

Masa silnika to kilkaset kilo bedzie
Jaca.

Kuracent lubi liczby

_________________
Maciek"S"Kotas

---
O!...

Bardzo skuteczna metoda zepsucia akumulatora. Jak radzą Skipcio i Pilitkin oczyść nie tylko klemy ale i wyprowadzenia akumulatora (chyba, że dla innych to są własnie klemy ) skręć całość i więcej nie ruszaj.

A zanim skręcisz, to wszystkie punkty styku posmaruj wazeliną techniczną, a jak nie masz akurat pod ręką wazeliny to wyjmij bagnet pomiaru poziomu oleju, i posmaruj te klemy tym olejem co jest na bagnecie.

_________________
Maciek"S"Kotas

---
O!...

Wazelinka może byc, ale wypas to smar miedziowy.
Full wypas - smar miedziowy w sprayu.
I jest tak od kilkudziesięciu lat.

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...

Tylko smaru miedziowego nikt nie ma, a wazelinę tyechniczną często mają, zużyty olej w silniku zawsze

_________________
Maciek"S"Kotas

---
O!...

Ej eksperci, wazeliną to się smaruje po wierzchu jak się już całość skręci...

Jacku, ja postępuje tak jak napisałem i w związku z tym nigdy problemów z baterią nie miałem

_________________
Maciek"S"Kotas

---
O!...

Sprawdź jeszcze klemy. Jeśli zmieniałeś często akumulatory, mogą być pogięte i nie mają dobrego styku całą powierzchnią.

Jest jeszcze do sprawdzenia jak działa ładowanie akumulatora. Jeśli po doładowaniu zapalił, a prąd nie ucieka do miski olejowej... hm....

Porządnie zamocowane klemy + dobre ładowanie = każdy aku wytrzyma spoko z 5-10 lat.

Kiedyś w Syrence też kupowałem akumulator co roku, mimo częstego doładowywania poza autem. Królowa Szos nie miała alternatora i kiepsko ładowała, a na wolnych obrotach nie ładowała wcale. Była taka czerwona lampka wskazująca ten fakt.

_________________
Słаwek vel Wąski
"Mаrynаrz powinien być chlujny i mrаwy..."

niestety teraz nowe akumulatory wyczymuję miedzy 3-5 lat

_________________
pozdrowienia piotr

To zależy od kultury obsługi. Szczególnie w zimie.

_________________
Słаwek vel Wąski
"Mаrynаrz powinien być chlujny i mrаwy..."

Być może nie wszyscy wiedzą o co chodzi z tym smarowaniem, wszak ta wazelina jest różnie postrzegana.

Chodzi po prostu o to, by oczyszczone powierzchnie klem przewodów i cokołów akumulatora się nie
utleniały. Utlenianie powoduje zanik połączeń, wazelina odcina dopływ tlenu i...jest ok.

Wbrew pozorom, oczyszczenie styków daje dobre rezultaty.

Doradzacie oczyszczenie klem i okolic klem. Możecie dokładniej to wyjasnić? Tzn. kupić wazelinę techniczną i na ściereczkę nalać trochę i przez kilka minut 'czyścić'?
Bo w pierwszej chwili zroruzumiałem, że należy przetrzeć papierem ściernym.
Ale jak rozumiem pierwsza opcja jest bliższa prawdy?

Dodam, że przez ostatnie 3 lata nie czyściłem klem w Ładzie 110. Podobnie z resztą jak w poprzednim aucie Łada Samara.

pzdr,
Andrzej Kurowski

Dokładnie to wazeliną smaruje się, tfu pokrywa się zaciski po ich zmontowaniu. Nigdy nie smaruje się powierzchni kontaktowych!

Bajki panie Jacku, bajki... uwierz staremu praktykowi. Nie chcesz co chwile czyścić klem zrób tak jak mówię

Andrzej, wyczyść papierem ściernym - delikatnie, potem delikatnie posmaruj klemy tam gdzie czyściłeś, załóż i skręć klemy, a na koniec posmaruj całość. Raz do roku sprawdzaj czystość klem, a najlepiej powtarzaj całą operację.

_________________
Maciek"S"Kotas

---
O!...

Obawiam sie, ze Kuracent nie ma zamiaru nic robic. Nie jestem pewny czy On tu w ogole zaglada, a co dopiero robic przy aucie?

Tego nie każ mu robić. serio serio. Jego fascynacja młotkiem i kombinerkami wskazuje, że może nabroić, bo nie wie jak.
BTW.. Jechałam z nim nad Zegrze. Prowadził. Zauważyłam że lusterka boczne są mu dla ozdoby - fantazyjnie sobie sterczą. On czasem zerka do wstecznego, a jak wyprzedza, lub potrzebuje wiedzieć co z tyłu, najpierw zerka do wstecznego (albo i nie), potem odwraca głowę do tyłu (przy zmianie na lewy pas - ale też nie zawsze, bo przy zmianie na prawy to już raczej nie) potem wykonuje manewr, najczęściej uznając włączenie kierunkowskazu za zbędny. Mówię mu że ustawię mu lusterka, żeby nie musiał ryzykować i gapić się do tyłu w czasie jazdy do przodu, bo lusterka są po to żeby działały. I że jak będzie w nich widział to będzie mu łatwiej, na co on rezolutnie - jak chcesz to ustaw. Ja i tak z nich nie korzystam.
Rozkosznie, czyż nie?

_________________
Narcyza
Nobody's perfect. Call me Nobody.