Forum Żeglarskie

Zarejestruj | Zaloguj

Teraz jest 28 lip 2025, o 12:34




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 91 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: 22 gru 2012, o 22:35 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 lip 2009, o 20:59
Posty: 4269
Podziękował : 94
Otrzymał podziękowań: 172
Uprawnienia żeglarskie: jsm, msm
ależ ja nie chce nikogo wykańczać, nikogo zabijać, ani nikomu nic złego robić....

bosh:/ idę spać bo oszaleje;)

jednak dostęp do internetu mi szkodzi;)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 22 gru 2012, o 22:44 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 lis 2009, o 23:40
Posty: 337
Lokalizacja: warszawa
Podziękował : 15
Otrzymał podziękowań: 28
Uprawnienia żeglarskie: plastikowy kapitan lipcowy :))
No to czemu chcesz im zabrać jedne z najwspanialszych chwil w życiu człowieka?
(to o żeglowaniu, oczywiście, nie rzyganiu)

_________________
Pozdrawiam, Krzysztof Kusiel-Moroz
_____________________________________________________
navigare... i wystarczy


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 22 gru 2012, o 23:19 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 lip 2009, o 20:59
Posty: 4269
Podziękował : 94
Otrzymał podziękowań: 172
Uprawnienia żeglarskie: jsm, msm
dlatego że od niedawna boje się morza. naprawdę się boję.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 22 gru 2012, o 23:38 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 24 mar 2006, o 17:51
Posty: 1188
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 187
Otrzymał podziękowań: 261
Uprawnienia żeglarskie: żeglarz polodowcowy
Katrine napisał(a):
dlatego że od niedawna boje się morza. naprawdę się boję.

Morze nie zrobi Ci nic złego.

_________________
Pozdrawiam !
Zbyszek "Zgrzyb" Przybyszewski
http://www.samoster.org.pl/index.php?dzial=7


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 23 gru 2012, o 10:19 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 lip 2009, o 20:59
Posty: 4269
Podziękował : 94
Otrzymał podziękowań: 172
Uprawnienia żeglarskie: jsm, msm
Zgrzyb napisał(a):
Katrine napisał(a):
dlatego że od niedawna boje się morza. naprawdę się boję.

Morze nie zrobi Ci nic złego.


skąd taka pewność? jakbym miała to na piśmie to może byłoby inaczej ;) a tak? zaczynam powoli rozumieć czemu moja mama przed każdym moim wyjazdem płacze;) chyba trzeba do tego dojrzeć;)

to tak jak na nartach, jak byłam mała, miałam tak 5 lat to liczyła się tylko prędkość, jeździło się tylko na krechę kompletnie nie myśląc o konsekwencjach... ;) teraz niby lepiej jeżdżę niż wtedy ale bałabym się tak wariować jak wtedy :P


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 23 gru 2012, o 16:35 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 25 paź 2011, o 18:24
Posty: 3405
Lokalizacja: Kraków
Podziękował : 256
Otrzymał podziękowań: 1141
Uprawnienia żeglarskie: galernik
Katrine - jesli przyszedł czas że boisz sie morza - moze po prostu odpuśc :-? przecież nie mamy pływać za karę. Ja nie lubię marznąć - unikam wypraw za koło podbiegunowe...

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 23 gru 2012, o 16:49 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 lip 2009, o 20:59
Posty: 4269
Podziękował : 94
Otrzymał podziękowań: 172
Uprawnienia żeglarskie: jsm, msm
sajmon napisał(a):
Katrine - jesli przyszedł czas że boisz sie morza - moze po prostu odpuśc :-? przecież nie mamy pływać za karę. Ja nie lubię marznąć - unikam wypraw za koło podbiegunowe...


tak właśnie mam zamiar zrobić;)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 23 gru 2012, o 16:55 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 3 cze 2007, o 12:00
Posty: 4740
Podziękował : 162
Otrzymał podziękowań: 321
Uprawnienia żeglarskie: -)
Pytanie jest tendencyjne.

Ja nie przestanę. O! :D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 23 gru 2012, o 18:14 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 lip 2012, o 15:15
Posty: 491
Podziękował : 22
Otrzymał podziękowań: 137
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Zgrzyb napisał(a):
Morze nie zrobi Ci nic złego.

Śmiała teoria, jakby tylko nie znajdująca poparcia w faktach., biorąc pod uwagę na przykład ostatnie wypadku, głośne u nas bo zginęli Polacy.
Jeżeli ktoś się morza nie boi to, moim zdaniem, albo go nie zna, albo wariat.
Bywa, że wariaci mają szczęście, do czasu, jak sadzę.
Pozdrowienia - Jarek


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 23 gru 2012, o 20:31 

Dołączył(a): 16 lis 2010, o 16:17
Posty: 10509
Podziękował : 1308
Otrzymał podziękowań: 4197
Uprawnienia żeglarskie: pływam sobie gdzie chcę
Nie sadze, by Zgrzyb nie znal tych podstawowych i deczko glosnobrzmiacych hasel z ktorymi nie sposob polemizowac.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 23 gru 2012, o 22:52 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 24 mar 2006, o 17:51
Posty: 1188
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 187
Otrzymał podziękowań: 261
Uprawnienia żeglarskie: żeglarz polodowcowy
Cytuję:
"Ogień, morze, kobieta - trzy nieszczęścia. "
"Wielu oskarża morze, choć wiatr zawinił."

_________________
Pozdrawiam !
Zbyszek "Zgrzyb" Przybyszewski
http://www.samoster.org.pl/index.php?dzial=7


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 24 gru 2012, o 00:23 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 lip 2012, o 15:15
Posty: 491
Podziękował : 22
Otrzymał podziękowań: 137
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
plitkin napisał(a):
Nie sadze, by Zgrzyb

Tu nie ma co sądzić, tu trzeba czytać.
A, że z lektury wynika drobne i lekko traktowane rozdwojenie jaźni - każdy kowalem tego co pisze.

Jarek


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 24 gru 2012, o 00:49 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 25 paź 2011, o 18:24
Posty: 3405
Lokalizacja: Kraków
Podziękował : 256
Otrzymał podziękowań: 1141
Uprawnienia żeglarskie: galernik
ZyciePoZyciu napisał(a):
Jeżeli ktoś się morza nie boi to, moim zdaniem, albo go nie zna, albo wariat.

A jak sobie Jarku radzisz z lękiem przed samochodem, przed ulicznym ruchem. Ja to chyba wariat jestem bo się nie boje ani na jachcie ani w samochodzie.

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 24 gru 2012, o 08:23 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 13 lut 2009, o 08:43
Posty: 9782
Lokalizacja: ....zewsząd
Podziękował : 5574
Otrzymał podziękowań: 2184
Uprawnienia żeglarskie: prawo człowieka wolnego
Jak ktoś sie boi morza, to nie powinien zeglować. Jeśli ktoś żegluje nie mając respektu dla morza, może długo nie pożyć. Jarek mówi o respekcie, a nie o strachu!

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl



Za ten post autor Colonel otrzymał podziękowanie od: Moniia
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 24 gru 2012, o 10:19 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 25 paź 2011, o 18:24
Posty: 3405
Lokalizacja: Kraków
Podziękował : 256
Otrzymał podziękowań: 1141
Uprawnienia żeglarskie: galernik
Colonelu drogi - ja prosty chłopak jestem i pomyślałbym ze Jarek "mówi o respekcie" gdyby użył słowa "respekt". Ja w swojej prostocie pomyślałem ze "mówi o strachu" skoro pisze "jeżeli ktoś się morza nie boi".

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 24 gru 2012, o 10:36 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 lip 2012, o 15:15
Posty: 491
Podziękował : 22
Otrzymał podziękowań: 137
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
sajmon napisał(a):
pomyślałem ze "mówi o strachu


Można sobie poczytać - na długie zimowe wieczory, szczególnie komentarze.

http://www.kulinski.navsim.pl/art.php?id=607&page=15

Jarek Czyszek


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 24 gru 2012, o 11:22 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 25 paź 2011, o 18:24
Posty: 3405
Lokalizacja: Kraków
Podziękował : 256
Otrzymał podziękowań: 1141
Uprawnienia żeglarskie: galernik
Przeczytałem chociaż nie wieczór jeszcze i kilka komentarzy szczególnie zwróciło moją uwagę:
<<Najsmutniejsze jest to, że nawet nie zdaje Pan sobie sprawy z tego jakie świństwo Pan popełnił i jaki dał Pan przykład swojej załodze. Oj Panie Jarku, nie powierze swoich dzieci pod Pana opiekę.>>

<<A teraz mam pytanie do Jarka:
Wyobraźmy sobie czarny scenariusz.
Zakończyłeś spotkanie słowami:
"- Nie przejmuj się jakoś do rana wytrzymasz, jakby co to strzelaj te rakiety, prognozy są na wiatr z zachodu w ciągu dnia, spoko maroko,
pojutrze będziesz w Gdyni..." I popłynąłeś dalej.
Tymczasem jacht został rozjechany przez jakiś statek. Zginął człowiek. Izba morska zadaje Ci pytanie: Dlaczego pan nie zaoferował pomocy jachtowi wiedząc, że grozi mu niebezpieczeństwo rozjechania?
Odpowiedz na to pytanie.>>
<<Masz rację, jacht wprost nie prosił o pomoc, ale doświadczony kapitan taką pomoc może zaproponować. Zwłaszcza, że to on więcej wie i lepeij zdaje sobie sprawę z sytuacji zagrożenia w jakiej znalazł sie jacht.
Nie zgodzę się z Tobą, gdy piszesz, że sprawny jacht był w drodze. Nie był sprawny, bo nie miał oświetlenia i to stanowiło śmiertelne zagrożenie dla jego załogi. Doświadczony Admirał Jachtowy co to nie pływa kilkunastometrowymi jachtami doskonale zdawał sobie sprawę z tego. Mylę się? Nie zdawał sobie spraw>>

Nie bardzo wiem... podrzucanie takich linków to jakieś samobiczowanie? Przedświąteczne katarsis?

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 24 gru 2012, o 12:06 

Dołączył(a): 16 lis 2010, o 16:17
Posty: 10509
Podziękował : 1308
Otrzymał podziękowań: 4197
Uprawnienia żeglarskie: pływam sobie gdzie chcę
Boje sie np. glupich ludzi. Respekt przed morzem to nie strach, w ciaglym strachu nie moglbym istniec ani plywac. Znajomosc wlasnych ograniczen i rozsadek pozwala na to by sie nie znajdowac w sytuacjach kiedy musimy sie bac. Jezeli natomiast juz sie znalezlismy: strach nie jest niczym nienormalnym. Nie moze natomiast on byc norma albo przerodzic sie w lek. Np. ja mam lek wysokosci, stad nie pcham sie do pilotowania lub alpinizmu. Gdybym mial lek przed morzem - prawdopodobnie bym nie plywal. Ciahla chec poznania morza, ciagle samoksztalcenie swiadczy o respekcie, nie o strachu.



Za ten post autor plitkin otrzymał podziękowanie od: Moniia
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 24 gru 2012, o 12:19 

Dołączył(a): 16 lis 2010, o 16:17
Posty: 10509
Podziękował : 1308
Otrzymał podziękowań: 4197
Uprawnienia żeglarskie: pływam sobie gdzie chcę
Poczytalem artykul z zapodanego linka. Komentarze sobie odpuscilem, moze potem poczytam. Nie zrozumialem tylko jednego: gdybym spotkal statek wyraznie potrzebujacy pomocy (brak swiatel i manewrowosci), to przede wszystkim bym mu pomogl. Faktem jest, ze mam sklonnosci do pomagania, ale w tej sytuacji nie byloby to moim zdaniem nadgorliwoscia. Kilka godzin straconych podczas ewentualnej asekuracji jachtu noca lub podczas holowania nikomu by nie zaszkodzily, za to o ile przyjemniej zyc pozniej?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 24 gru 2012, o 12:59 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 13 lut 2009, o 08:43
Posty: 9782
Lokalizacja: ....zewsząd
Podziękował : 5574
Otrzymał podziękowań: 2184
Uprawnienia żeglarskie: prawo człowieka wolnego
Bardzo proszę ewentualnych chętnych o nieprzenoszenie pyskówki sprzed lat na forum. Jest w artykule Jarka pare ważnych kwestii, w odpowiedziach też pojawiło sie pare, niestety z wieloma "wycieczkami" osobistymi.
I pamiętajmy, że minęło ponad pięc lat, od tej pory coś się stało i coś się... nie stało.

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 24 gru 2012, o 13:10 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 lip 2012, o 15:15
Posty: 491
Podziękował : 22
Otrzymał podziękowań: 137
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
sajmon napisał(a):
A teraz mam pytanie do Jarka:

Sorry, to jest artykulik sprzed pięciu lat, jakoś tak, i już przedyskutowany, do bólu i IMHO właśnie komentarze mogą być ciekawym materiałem socjologicznym pt. jak tam każdy sobie żeglarstwo wyobraża.
Moja w tym pozycja jest o tyle silniejsza, że tam byłem, widziałem, opisałem. Tyle.
Jak ktoś potrzebuje pomocy to powinien jej zażądać. Od tego ma te różne UKFki, Epirby, rakiety i inne takie, tutaj natomiast mamy przykład luźnej sobie przez radio pogawędki jakich na morzu multum.
- Morze, zdaniem panów, nie robi nikomu przecież krzywdy, a wiedza jaka do żeglowania należy posiadać śmiechu jest warta.

sajmon napisał(a):
podrzucanie takich linków to jakieś samobiczowanie?

Jesteś, kolego wyrazicielem dość powszechnej, chociaż z gruntu błędnej tezy, że większość ma rację.
Otóż bardzo rzadko tak bywa.

Pozdrowienia - Jarek Czyszek
PS Na fotografii wyżej wrak statku u wejścia do portu w Nexso na Bornholmie i zakutana w kurtki rozmaite postać najlepszego doktora wśród żeglarzy i najlepszego żeglarza wśród doktorów. Jest Nowy Rok 2002 roku, bodaj, kilkanaście godzin wcześniej wlazłem w to wejście przy sztormie dziewięć, mniej więcej, od północy, wykorzystując spłachetek stosunkowo gładkiej bo osłoniętej klifem wody w samym wejściu. Patrząc na to uroczysko poprzysięgłem sobie, że w następnym wcieleniu zajmę się motolotniarstwem.


Ostatnio edytowano 24 gru 2012, o 13:39 przez ZyciePoZyciu, łącznie edytowano 2 razy

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 24 gru 2012, o 13:23 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 cze 2009, o 16:22
Posty: 8654
Lokalizacja: Edinburgh, Scotland
Podziękował : 3582
Otrzymał podziękowań: 2362
Uprawnienia żeglarskie: Sternik morski (no wymieniłam w końcu..)
Katrine napisał(a):
Zgrzyb napisał(a):
Katrine napisał(a):
dlatego że od niedawna boje się morza. naprawdę się boję.

Morze nie zrobi Ci nic złego.


skąd taka pewność? jakbym miała to na piśmie to może byłoby inaczej ;) a tak? zaczynam powoli rozumieć czemu moja mama przed każdym moim wyjazdem płacze;) chyba trzeba do tego dojrzeć;)

Co piekne w morzu to to, ze jest mu dokladnie obojetne co sie stanie. To twój problem odpowiednio się przygotować.
A co do mam - patrz, moja na odwrót, dopytuje się kiedy ja zabiore znów na jakiś rejs... Chyba świństwo Jej zrobiłam, zarazić ta paskudną chorobą...

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..." :D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 24 gru 2012, o 14:09 

Dołączył(a): 16 lis 2010, o 16:17
Posty: 10509
Podziękował : 1308
Otrzymał podziękowań: 4197
Uprawnienia żeglarskie: pływam sobie gdzie chcę
Poczytalem komentarze i zgodnie z sugestia Colonela wycofuje swoje pytanie.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 24 gru 2012, o 15:43 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 3 cze 2007, o 12:00
Posty: 4740
Podziękował : 162
Otrzymał podziękowań: 321
Uprawnienia żeglarskie: -)
ZyciePoZyciu napisał(a):
Sorry, to jest artykulik sprzed pięciu lat, jakoś tak, i już przedyskutowany, do bólu i IMHO właśnie komentarze mogą być ciekawym materiałem socjologicznym pt. jak tam każdy sobie żeglarstwo wyobraża.


Przeczytałem artykuł i wszystkie komentarze.

Refleksje.

1. Niewątpliwie żeglarstwo to zajęcie dla ludzi którzy powinni posiąść umiejętność myślenia. I to żeglarstwo amatorskie i to zawodowe. To także zajęcie dla ludzi (myślę o skipperach) którzy powinni być samodzielni, a nie niańczeni - bez wątpienia.

2. IMHO to jednak kapitan powinien podejmować decyzje w sytuacji gdy zostaliśmy poinformowani że jacht wystrzelił czerwoną rakietę. Ja jako amator obił bym facjatę wachtowemu który by mnie nie obudził w takiej sytuacji. Ale ja jestem tylko amatorem.


Nie oceniam Ciebie Jarku i tamtej sytuacji. Nie odczuwam takiej wewnętrznej potrzeby.
Mam do Ciebie jedno pytanie.

Czy z perspektywy czasu, zrobił byś coś inaczej gdybyś teraz znalazł się w takiej sytuacji?
Jeżeli tak to żadna to hańba. Ludzie często analizując swoje zachowanie po jakimś czasie znajdują coś co by zrobili inaczej.
Jeżeli nie, to też żadna hańba. Każdy ma prawo mieć swoje zdanie.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 25 gru 2012, o 01:57 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 lip 2012, o 15:15
Posty: 491
Podziękował : 22
Otrzymał podziękowań: 137
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Carlo napisał(a):
IMHO to jednak kapitan powinien podejmować decyzje w sytuacji gdy zostaliśmy poinformowani że jacht wystrzelił czerwoną rakietę.

????
O czym miałbym informować kapitana? O tym, że minąłem jacht? Podobnie jak tysiące innych przedtem i, do końca dnia jeszcze dziesiątki innych?
- Widzisz mnie pan?
- Nie widzę?
- To walnij rakietę. ... Walnąłeś?
- Walnąłem. I co?
- I nic.
To dobrze, że nic. Bo to znaczy, że klient był daleko, a jak był daleko to i jego i nasze w tym szczęście. Rakieta jest środkiem sygnalizacyjnym. Jak widzisz czerwoną rakietę to podpływasz bliżej, wychylasz się przez burtę i pytasz o co chodzi.
Jeżeli wiesz o co chodzi - bo gość się boi, to co masz zrobić? Potrzymać go za rękę? Zawiadomić kapitana, żeby on potrzymał go za rękę?
Mówisz mu dobre słowo, bo sam po wielokroć byłeś w takiej jak on sytuacji, mówisz, że do świtu niedaleko i jedziesz dalej.
Jest noc, mgła, jedziesz. Nic niezwykłego, sytuacja jest klarowna, na dwu radarach, z których każdy jest inaczej podregulowany po to by drugi widział to czego pierwszy nie zobaczy, widzisz to samo. Twoim zadaniem jest by nikogo nie rozjechać i by nikt ciebie nie rozjechał. Jedziesz, spotykasz po drodze różnych;
- port to port
rozmawiasz przez radio, godzina mija za godziną. Spotykasz jacht bez świateł.
- no engine, no lights, no sails, no wind.
Wiesz, ze nie ma wiatru bo maszyna kręci te tysiąc pięćset a jedziesz dziewięć zamiast normalnych ośmiu. Wiesz, że nie ma świateł, bo nic nie widzisz, nie widzisz nawet rakiety, który tamten strzelił. To jest OK. Nic nienormalnego, cała opisana sytuacja trwa dziesięć, piętnaście minut, pomiędzy pierwszym łykiem świeżo zaparzonej herbaty a strząśnięciem z kubka wymiętego plasterka cytryny do tej oleiście czarnej wody w ciszy pokrywającej wszystko mgły.
- Piknik na skraju drogi.
Nikt nie tonie, nikt nie wzywa pomocy, nic się nie dzieje poza tym, że gość na jachcie, gdzieś na tym cholernym morzu i z całą pewnością nie tam gdzie mu się wydaje, jest przestraszony
- no lights, no engine, no wind, no position i... w ogóle NO.
Codziennie podobnych sytuacji są dziesiątki. Tą akurat opisałem, mam całe mnóstwo opowieści o radarowych spotkaniach bliskiego stopnia. Oceania to statek badawczy, robi różne dziwne rzeczy, na przykład holuje przyrząd badawczy we mgle rutą pod prąd. Teraz ma AISa, ale kiedyś nie miała. Historia kupienia tego urządzenia jeży włosy na głowie o wiele bardziej niż opis minięcia gościa, który popłynął na morze, bo ono przecież żadnej krzywdy mu nie zrobi.
Przez trzy lata pływania dwa razy wezwałem kapitana na mostek. Raz kiedy na Morzu Bering znalazłem coś, co z daleka wydało mi się tratwą ratunkowa a okazało się pławą oceanograficzną koncernu Statoil, i drug raz też gdzieś w tamtych okolicach.
Pozdrowienia - Jarek


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 25 gru 2012, o 02:15 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 25 paź 2011, o 18:24
Posty: 3405
Lokalizacja: Kraków
Podziękował : 256
Otrzymał podziękowań: 1141
Uprawnienia żeglarskie: galernik
ZyciePoZyciu napisał(a):
Jesteś, kolego wyrazicielem dość powszechnej, chociaż z gruntu błędnej tezy, że większość ma rację.

Jesteś kolego Jarku wyrazicielem ekskluzywnej, ale z gruntu błędnej tezy, jakobym ja był wyrazicielem tezy o racji większości. No ale miedzy Bogiem a prawdą jakoś ta dyskusja zaczyna być pasjonująca jak grzybobranie - więc iak mawia jeden z zacnych forumowiczów - czas iść na spacer z psem do lasu...

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 25 gru 2012, o 02:18 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 lip 2012, o 15:15
Posty: 491
Podziękował : 22
Otrzymał podziękowań: 137
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
sajmon napisał(a):
jakoś ta dyskusja

Jaka dyskusja?
Boże Narodzenie chopie jest.

Jarek


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 25 gru 2012, o 11:01 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 3 cze 2007, o 12:00
Posty: 4740
Podziękował : 162
Otrzymał podziękowań: 321
Uprawnienia żeglarskie: -)
ZyciePoZyciu napisał(a):
O czym miałbym informować kapitana? O tym, że minąłem jacht? Podobnie jak tysiące innych przedtem i, do końca dnia jeszcze dziesiątki innych?


O tym, że minąłeś jacht bez manewrowości, bez świateł, bez silnika w nocy i mgle, ze skipperem nazwijmy to mało doświadczonym.

Pewnie na Oceanii u "zawodowców" takie zasady postępowania są standardem.

Ja jako amator chciałbym wiedzieć o takiej sytuacji. Być może dlatego, że jednak zareagowałbym inaczej.

Świąteczne pozdrowienia.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 25 gru 2012, o 13:09 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 lip 2012, o 15:15
Posty: 491
Podziękował : 22
Otrzymał podziękowań: 137
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Jakie, kurka wodna zasady?
Jedziesz samoichodem i mijasz na autostradzie nieoswietlonego rowerzystę.
a). zatrzymujesz się, zabierasz rower do bagaznika i podwozisz do domu,
b). zatrzymujesz się i dajesz mu swoja latarkę
c). zatrzymujesz sie i dzwonisz na policje, że gośc nie ma karty rowerowej
d). nie zatrzymujesz się tylko dzwonisz na policje, że właśnie minąłes nieoswietlony rower
e). nie zatrzymujesz się, mijasz goscia, nigdzie nie dzwonisz i życzysz mu szczęscia w nieszczęśliwym pomyśle jechania autostradą bez swiateł.

Wybór należy do Ciebie, panie moralista teoretyczny.

Carlo napisał(a):
O tym, że minąłeś jacht bez manewrowości, bez świateł, bez silnika w nocy i mgle, ze skipperem nazwijmy to mało doświadczonym.

No i...?
Jacht w nocy, we mgle, bez świateł i bez silnika to jest standard a nie żaden wyjątek, wystarczy sobie poczytać wspomnienia kapitana Zająca ze sprowadzania ostatniego jego nabytku ze Szwecji.
http://www.kulinski.navsim.pl/art.php?id=2091&page=0
Nie wspominając o stosach własnych w tym kierunku doświadczeń.
Ty byś tak nie zrobił, ale Twoje postępowanie nie jest w żadnym wypadku standardem, ty byś Zająca wziął na hol i tym samym puścił w skarpetkach, albo byś doniósł na Zająca do najbliższego kapitanatu, że pływa bez świateł, ci by rozkręcili akcję "ratunkową" i też by gościa puścili w skarpetkach przy okazji doliczając mandacik.
Jeżeli rzeczywistość nie przystaje do własnych o niej wyobrażen tym gorzej dla rzeczywistości.
Ludzi, którzy spędzają w morzu po trzysta prawie dni w roku, rok za rokiem od piętnastu lat, na przykład tak jak ci tam na tym opisywanym mostku bierzesz sobie w cudzysłów, bo ci się wydaje, kolego sympatyczny.
Bo ci się wydaje to możesz kogoś oceniać, mnie tez się wydaje, że niezbyt rozgarnięty jesteś.

Jarek


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 25 gru 2012, o 13:49 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 3 cze 2007, o 12:00
Posty: 4740
Podziękował : 162
Otrzymał podziękowań: 321
Uprawnienia żeglarskie: -)
ZyciePoZyciu napisał(a):
Jedziesz samoichodem


W samochodzie kierowca jest kapitanem odpowiadającym za prowadzenie tego pojazdu. Na jachcie/statku wachtowy nie jest kapitanem.

ZyciePoZyciu napisał(a):
Wybór należy do Ciebie, panie moralista teoretyczny.


Nerwy puszczają? Święta są :D

ZyciePoZyciu napisał(a):
ty byś Zająca wziął na hol i tym samym puścił w skarpetkach,


Nie każdy hol kończy się skasowaniem delikwenta. Tak zrobiłbyś Ty. Mamy przykłady które temu przeczą. I to przykłady kolegów kapitanów z tego forum. Ani się tym nie chwalili ani nie tworzyli mitów wobec siebie, ot jeden żaglowiec pomógł drugiemu, choć stado płatnych pomocników już czyhało na ofiarę.
Z Twoich postów wynika jasno, że bezinteresowna pomoc jest Tobie obca. Wolnoć Tomku...

Są święta :D

ZyciePoZyciu napisał(a):
albo byś doniósł na Zająca do najbliższego kapitanatu, że pływa bez świateł, ci by rozkręcili akcję "ratunkową" i też by gościa puścili w skarpetkach przy okazji doliczając mandacik.


Nie. Zapytałbym czy nie potrzebuje pomocy np. mechanika (który na Oceanii zdaje się jest). Zaglądnięcie do silnika zawodowemu mechanikowi raczej nie przyniesie szkody, a pomóc mógłby za pewne w ekspresowym tempie.

ZyciePoZyciu napisał(a):
Bo ci się wydaje to możesz kogoś oceniać,


Nigdzie Cię nie oceniałem. Napisałem że jako amator zrobiłbym inaczej. Zawodowcu ale PZŻ-towy zdaje się? To nie jest obraza. To jest stwierdzenie faktu. Po prostu zawodowo wykonujesz jakiś zawód z kwitami quasi-zawodowymi, czyż nie? Należy to jednak jakoś rozróżnić. Cudzysłów nie był złośliwością.

Są święta. Uśmiechnij się :D

ZyciePoZyciu napisał(a):
mnie tez się wydaje, że niezbyt rozgarnięty jesteś.


A myślisz że mnie to cokolwiek obchodzi? :>

Są święta. Uśmiechnij się :)


Ostatnio edytowano 25 gru 2012, o 13:53 przez Carlo, łącznie edytowano 1 raz


Za ten post autor Carlo otrzymał podziękowania - 2: Były user, Moniia
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 91 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 37 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
[ Index Sitemap ]
Łódź motorowa | Frezowanie modeli 3D | Stocznia jachtowa | Nexo yachts | Łodzie wędkarskie Barti | Szkolenia żeglarskie i rejsy NATANGO
Olej do drewna | SAJ | Wypadki jachtów | Marek Tereszewski dookoła świata | Projektowanie graficzne


Wszystkie prawa zastrzeżone. Żaden fragment serwisu "forum.zegluj.net" ani jego archiwum
nie może być wykorzystany w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody właściciela forum.żegluj.net
Copyright © by forum.żegluj.net


Nasze forum wykorzystuje ciasteczka do przechowywania informacji o logowaniu. Ciasteczka umożliwiają automatyczne zalogowanie.
Jeżeli nie chcesz korzystać z cookies, wyłącz je w swojej przeglądarce.



POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL