Forum Żeglarskie

Zarejestruj | Zaloguj

Teraz jest 8 wrz 2025, o 13:48




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 56 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2
Autor Wiadomość
PostNapisane: 25 gru 2016, o 17:26 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 22 sie 2014, o 21:16
Posty: 8187
Podziękował : 6278
Otrzymał podziękowań: 2494
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
I może jeszcze coś o samym PURPLE...
Zapewne znany jest wam fakt jednostronnej Polsko Japońskiej współpracy w dziedzinie kryptologii.
Tutaj jakiś artykuł na ten temat:
( Dosłownie pierwszy wynik jaki pokazało google )
http://ciekawostkihistoryczne.pl/2011/0 ... a-szyfrow/
Zwróćcie proszę uwagę na fakt, że te "korepetycje" to rzeczywiście były korepetycje...
W pełnym znaczeniu tego słowa. Czyli spotkania na których nauczyciel bez trudu dowiaduje się jaki jest aktualny stan wiedzy ucznia.
Ślady tej współpracy odnajdziemy często w publikowanej prywatnej korespondencji nie żyjących już wybitnych polskich matematyków.
Po prostu z racji zawodowych zainteresowań bardzo ciekawił ich stan japońskiej matematyki. Ich osiągnięcia, prace itd...
Powiem Wam tak. Opinie, jakie ja miałem okazję przeczytać - były naprawdę druzgocące.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 25 gru 2016, o 17:26 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 sie 2010, o 11:32
Posty: 14378
Lokalizacja: Miasto 178 Mm na południe od Bornholmu
Podziękował : 1963
Otrzymał podziękowań: 2054
Uprawnienia żeglarskie: Kurde, no, brzydzę się sobą ale mam.
Oczywiście masz rację. Fakt, że nigdy nie zastanawiałem się na tym jak daleko różni się magnetron Hulla od współczesnych magnetronów wnękowych/synchronicznych bo nigdy nie było mi to potrzebne. :)

Ale współczesne samochody także nie przypominają konstrukcji Benza :D

No nie wiem Wojtku...

Nie pamiętam aby jakiś okręt przyjął tyle trafień co Bismarck. W sumie kilkaset z dział kalibru od 406 mm (z Rodney'a) do 120 mm z lekkich krążowników i niszczycieli.

Fakt, że większość pocisków najcięższych kalibrów było wystrzelonych z małej odległości i z powodu płaskiego toru lotu powodowało ogromne zniszczenia nad linią wodną nie penetrując wnętrza okrętu. Ale mimo to zniszczenia były ogromne i praktycznie ograniczyły aktywność bojową okrętu do bezwładnej tarczy...

W sumie przynajmniej 5 torped trafiło w tym ta ze "Swordfisha", która zdewastowała maszynę sterową.
I tutaj mamy dwie wersje. Aliancką, że Bismarck zatonął od torped wystrzelonych przez Dorsetshire'a oraz niemiecką, że okręt został zaminowany i samozatopiony przez wyznaczonego do tego zadania oficera (podobnie jak Admirał Graf Spee). I to by wskazywało na to, że kadłub jednak wytrzymał te trafienia.

Współcześnie po odnalezieniu i sfilmowaniu wraku Bismarcka nie udowodniono ani nie odrzucono definitywnie teorii o samozatopieniu Bismarcka. Jednak relacje ocalałych wydają się wskazywać na to, że było to prawdopodobne.

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 25 gru 2016, o 17:44 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 22 sie 2014, o 21:16
Posty: 8187
Podziękował : 6278
Otrzymał podziękowań: 2494
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Kurczak napisał(a):
Przecież wiesz, że magnetron to pojęcie ogólne. Współczesne magnetrony wnękowe faktycznie nie do końca przypominają swój pierwowzór.

Ale współczesne samochody także nie przypominają konstrukcji Benza :D

Kurczak :) Wyjaśniłem w jednym z poprzednich postów.
Tym, zaczynającym się od słów:
MarekSCO napisał(a):
Objaśnienie do bajki, na wypadek, gdyby kogoś choć troszeczkę rozbawiła:

Kurczak ma oczywiście rację.

Współczesne magnetrony doskonale przypominają magnetron Randalla i Bootha i wcale nie przypominają magnetronu Hulla ;)
Tu sedno. Brytyjczycy wtedy zrewolucjonizowali wszystko. Pojawiła się technika falowodowa ze wszystkimi dobrodziejstwami... Polaryzacja świadomie wykorzystywana...
Modulatory ferrytowe itd... Wszystko w oparciu o najnowsze zdobycze inżynierii materiałowej...
A świat poinformowali tylko, że zmodernizowali magnetron ;)
Wtedy to było bardzo potrzebne. Ale historycy widzą tak rzecz do dzisiaj.
Tu jest problem z opisem sytuacji...
Brytyjczycy doskonale operowali dezinformacją. Z niesamowitą skutecznością.
Przecież jak nocami RAF bombardował niemieckie miasta a USAF w dzień...
Wszyscy mieli świadomość, że te dzienne naloty są o wiele bardziej ryzykowne ale i skuteczniejsze... Amerykanie mieli tą świadomość... Rozumiesz...?
Nawet najbliźsi sojusznicy do końca wojny nie wiedzieli, jak przerażająca może być prawda :(
Do dzisiaj łatwiej zaprzeczyć...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 25 gru 2016, o 18:13 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 13 lut 2009, o 08:43
Posty: 9782
Lokalizacja: ....zewsząd
Podziękował : 5574
Otrzymał podziękowań: 2184
Uprawnienia żeglarskie: prawo człowieka wolnego
Wojtku, niektórym się wydaje, że wytrzymałość na trafienia mierzy się ilością milimetrów grubości pancerza.

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 25 gru 2016, o 19:12 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 sie 2010, o 11:32
Posty: 14378
Lokalizacja: Miasto 178 Mm na południe od Bornholmu
Podziękował : 1963
Otrzymał podziękowań: 2054
Uprawnienia żeglarskie: Kurde, no, brzydzę się sobą ale mam.
Colonel napisał(a):
Wojtku, niektórym się wydaje, że wytrzymałość na trafienia mierzy się ilością milimetrów grubości pancerza.


I nawet w dużym stopniu mają rację Colonelu :)
Jest to jeden z podstawowych parametrów określających odporność okrętu a dokładnie jego elementów newralgicznych dla zachowania wartości bojowej.

Dlatego np. dowódca HMS "Hood" podczas wymiany ognia z Bismarckiem i Prinz Eugenem dążył do skrócenia dystansu do przeciwnika. Miał on świadomość, że opancerzenie pokładów, w tym nad komorami amunicyjnymi i kotłowniami jest piętą Achillesa okrętu. Skracając dystans powodował spłaszczenie toru lotu nadlatujących pocisków wystawiając na ewentualne trafienia lepiej opancerzone burty i nadbudówki.
Jak wiadomo nie na wiele się to zdało - bo pocisk artylerii głównej Bismarcka wystrzelony z odległości około 15 km przebił się przez pancerz i eksplodował w jednej z rufowych komór amunicyjnych.
Oczywiście kmdr. Kerr zdawał sobie sprawę, że tym samym utrudnia sobie zadanie ale widać ważniejsze dla niego było bezpieczeństwo okrętu i załogi.

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 25 gru 2016, o 21:21 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 15 cze 2009, o 04:47
Posty: 13186
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 3106
Otrzymał podziękowań: 2711
Uprawnienia żeglarskie: młodszy marynarz śródlądowy
Kurczak napisał(a):
Jest to jeden z podstawowych parametrów określających odporność okrętu a dokładnie jego elementów newralgicznych dla zachowania wartości bojowej.
Jednak nie masz racji. Bismarck miał bardzo dużą niezatapialność. Ale zdolność bojową stracił dość szybko i Anglicy później strzelali z bliska do obezwładnionego wraka.

A porównywanie Bismarcka z okrętem zaprojektowanym przed bitwą jutlandzką, to jak porównywanie He-111 z Po-2. :rotfl:

#######

Kurczak napisał(a):
W sumie przynajmniej 5 torped trafiło

Yamato otrzymał 11 torped i 7 bomb, Musashi - 19 torped i 17 bomb, Prince of Wales (budowany oszczędnie) - 6 torped i 2 bomby, Repulse (budowany przed Hoodem, ale modernizowany) - 5 torped i 1 bombę.

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664



Za ten post autor Stara Zientara otrzymał podziękowanie od: Były user
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 25 gru 2016, o 21:32 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 13 lut 2009, o 08:43
Posty: 9782
Lokalizacja: ....zewsząd
Podziękował : 5574
Otrzymał podziękowań: 2184
Uprawnienia żeglarskie: prawo człowieka wolnego
Nie tylko. Jest jeszcze kwestia różnic między krążownikiem liniowym, a pancernikiem.

Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 25 gru 2016, o 21:43 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 22 sie 2014, o 21:16
Posty: 8187
Podziękował : 6278
Otrzymał podziękowań: 2494
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Wrzucę jeszcze jedną ciekawostkę o magnetronie - ale już ostatnią - obiecuję ;)

Wyobraźcie sobie lipiec 1941 roku. W Birmingham, Randall i Booth pracują na zlecenie Admiralicji...
Opracowują kolejne anody swojego magnetronu aż dochodzą do efektu finalnego...
Na pierwszej fotce widzicie przekroje kolejnych anod...
Efekt finalny to ten przekrój po prawej...
I teraz przyjrzyjcie mu się uważnie... Nie ważne co to magnetron, anoda itd...
Z czym Wam się kojarzy ?
Pracujecie na zlecenie Admiralicji i odczuwacie chyba jakąś presję ze strony japońskiej konkurencji...
W dodatku jest wojna... Jak nazwali byście tą anodę ? :rotfl:
Nazwali byście ją, jak oni: "anoda wschodzącego słońca" ( rising sun anode ) ? :rotfl:
Taaa... Może istnieje jakaś kategoria w której można porównać radary japońskie z amerykańskimi, czy nawet brytyjskimi z tego okresu...
Można by w miarę obiektywnie spróbować na wagę :rotfl:
Tyle o radarach ;)


Załączniki:
rsm2.png
rsm2.png [ 53.27 KiB | Przeglądane 4605 razy ]
rsm0.jpg
rsm0.jpg [ 39.05 KiB | Przeglądane 4605 razy ]
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 25 gru 2016, o 22:30 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 sie 2010, o 11:32
Posty: 14378
Lokalizacja: Miasto 178 Mm na południe od Bornholmu
Podziękował : 1963
Otrzymał podziękowań: 2054
Uprawnienia żeglarskie: Kurde, no, brzydzę się sobą ale mam.
Dokładnie o tym Wojtku pisałem :)

Nie mylić zdolności bojowej z utrzymaniem się na powierzchni. Po to się opancerzało pancerniki aby utrzymać tą zdolność możliwie długo a nie po to za wszelką cenę utrzymać okręt na powierzchni.

Po co komu pancernik pozbawiony uzbrojenia i napędu ?

W przypadku Bismarcka kluczowa była torpeda, która zablokowała ster i wcześniejszy pocisk z Prince of Wales, który spowodowała wyciek paliwa. To akurat zwykły pech. Już w tym momencie jego los był przesądzony...

Nie ma, nie było i nie będzie okrętu odpornego na ogień artyleryjski prowadzony amunicją burzącą z bliskiej odległości przez tyle okrętów, nie mając praktycznie możliwości odgryzienia się ani manewrowania. To była zwykła egzekucja wykonana przez Anglików żądnych zemsty za "Hooda"...
Według świadków (z okrętów angielskich - żeby nie było) załoga kilkukrotnie próbowała wbrew dowódcy poddać okręt ale Anglicy tego nie zauważyli lub nie chcieli zauważyć...

Tylko "Rodney" wystrzelił do Bismarcka a raczej w niego prawie 400 pocisków z "406" a w końcowej fazie egzekucji był od niego 3000 m. Z tej odległości trudno nie trafić...
A grzały do niego jak do tarczy jeszcze "King George V" ciężkie krążowniki "Norfolk" i "Dorsetshire" oraz chmara niszczycieli późniejszego adm. Viana. Nawet "Piorun" pod kmdr. Pławskim ponoć wpakował w niego kilka pocisków ze swoich "120".
"Rodney" w zacietrzewieniu walił ze wszystkich dział wbrew zaleceniom admiralicji aby nie strzelać pełnymi salwami burtowymi z "406" - co przypłacił zdefasonowaniem blach pokładu...
To akurat było jedną z wad tej konstrukcji, która mi się z linii bardzo podoba :)

Wiele pancerników zbudowanych w tym czasie dobrze sobie radziło. Akurat Hood był projektowany z uwzględnieniem wniosków wyciągniętych po tej bitwie a mimo to został skopany już na etapie projektowania...

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 25 gru 2016, o 22:59 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 15 cze 2009, o 04:47
Posty: 13186
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 3106
Otrzymał podziękowań: 2711
Uprawnienia żeglarskie: młodszy marynarz śródlądowy
Kurczak napisał(a):
Hood był projektowany z uwzględnieniem wniosków wyciągniętych po tej bitwie
Na pewno?

Położenie stępki 1.09.1916, czyli 3 miesiące po bitwie jutlandzkiej. A opancerzenie pokładu nadal pozostało słabe, bo nie przewidziano znacznego zwiększenia dystansu walki. W okresie międzywojennym pogrubiano pokłady na wszystkich niemal okrętach pancernych. Hood się nie załapał na poważniejszą modernizację, bo miał za dużo obowiązków reprezentacyjnych. :) Ciekawe, jaki byłby wynik starcia z Bismarckiem, gdyby Hood zdążył przejść modernizację taką, jak Renown.

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 25 gru 2016, o 23:25 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 sie 2010, o 11:32
Posty: 14378
Lokalizacja: Miasto 178 Mm na południe od Bornholmu
Podziękował : 1963
Otrzymał podziękowań: 2054
Uprawnienia żeglarskie: Kurde, no, brzydzę się sobą ale mam.
Według mojej wiedzy zostało to uwzględnione jednak nie zostało zrealizowane ze względu na zaawansowanie budowy. Tak przynajmniej to później tłumaczono.
Czy było to zgodne z prawdą czy przeważyły inne potrzeby ? Tego się już raczej nie dowiemy.
Fakt, że wiele pancerników pamiętających I WW skutecznie modernizowano a Hood się nie załapał...

Jak by wyglądało ? Zapewne Kerr nie szedłby na zbliżenie tylko utrzymywał dystans. Pamiętaj, że niemieckie załogi działały jak szwajcarskie zegarki a Anglicy na dzień dobry się zamotali przy wyborze celów... A ważne jest kto pierwszy otworzy ogień i uzyska nakrycie. Kerr mógłby od razu wprowadzić do walki obydwie rufowe wieże artylerii głównej bez potrzeby wykonywania zwrotów i strzelać od razu salwą burtową. To daje poważny atut. Skracając dystans mógł strzelać z dwóch wież dziobowych, no i może jeszcze z rufowej wieży "Y".

Gdzieś czytałem, że doszło do starcia Kerra z adm. Hollandem (dowódcą zespołu), który chciał utrzymać Hooda i Prince of Wales na korzystniejszym do walki artyleryjskiej kursie równoległym.

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 25 gru 2016, o 23:43 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 15 cze 2009, o 04:47
Posty: 13186
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 3106
Otrzymał podziękowań: 2711
Uprawnienia żeglarskie: młodszy marynarz śródlądowy
Kurczak napisał(a):
Anglicy na dzień dobry się zamotali przy wyborze celów
Nie na darmo Niemcy tak projektowali okręty, żeby miały zbliżone sylwetki. Zwykle pierwszy płynął okręt flagowy... a tu było odwrotnie.

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 26 gru 2016, o 00:03 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 22 sie 2014, o 21:16
Posty: 8187
Podziękował : 6278
Otrzymał podziękowań: 2494
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Stara Zientara napisał(a):
Nie na darmo Niemcy tak projektowali okręty, żeby miały zbliżone sylwetki.

Mógł być i inny powód ? ;)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 26 gru 2016, o 00:25 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 sie 2010, o 11:32
Posty: 14378
Lokalizacja: Miasto 178 Mm na południe od Bornholmu
Podziękował : 1963
Otrzymał podziękowań: 2054
Uprawnienia żeglarskie: Kurde, no, brzydzę się sobą ale mam.
Stara Zientara napisał(a):
Kurczak napisał(a):
Anglicy na dzień dobry się zamotali przy wyborze celów
Nie na darmo Niemcy tak projektowali okręty, żeby miały zbliżone sylwetki. Zwykle pierwszy płynął okręt flagowy... a tu było odwrotnie.


Zamotała się akurat załoga Hood'a. Poszli po najmniejszej linii oporu faktycznie wychodząc z założenia, że pierwszy w szyku powinien płynąć okręt flagowy dowódcy zespołu - czyli Bismarck. Pewno się nawet za bardzo nie przyglądali. Załoga Prince of Wales prawidłowo rozpoznała okręty i strzelała do Bismarcka więc można je było odróżnić.

https://www.google.pl/search?q=pancerni ... iIs0YoM%3A

https://www.google.pl/search?q=prinz+eu ... 253BYPm3jR

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 26 gru 2016, o 00:28 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 15 cze 2009, o 04:47
Posty: 13186
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 3106
Otrzymał podziękowań: 2711
Uprawnienia żeglarskie: młodszy marynarz śródlądowy
Kurczak napisał(a):
Pewno się nawet za bardzo nie przyglądali.
Kurczaku, przecież pływasz po morzu :)

Odróżniasz bezbłędnie statki z odległości 20 mil? :lol:

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 26 gru 2016, o 09:19 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 sie 2010, o 11:32
Posty: 14378
Lokalizacja: Miasto 178 Mm na południe od Bornholmu
Podziękował : 1963
Otrzymał podziękowań: 2054
Uprawnienia żeglarskie: Kurde, no, brzydzę się sobą ale mam.
Pewnie, że nie :D

Ale ja mam do dyspozycji zwykłą lornetkę i zwykle nie wiem wcześniej z jakim statkiem mam do czynienia.

W przeciwieństwie do załogi Hood'a, która wiedziała wcześniej jakie okręty ściga.
I tu się nie będę spierał ale jestem przekonany, że dysponowała lepszym sprzętem obserwacyjnym od standardowej lornetki. Miała też zapewne rysunki sylwetek tych okrętów, wiec miała z czym porównać swoje obserwacje - bo to wówczas był standard nawet w samolotach.

Według wcześniejszego podziału celów Prince of Wales miał otworzyć ogień do Bismarcka i zrobił to choć ten był drugi w szyku.

Dla mnie miał lepszych obserwatorów (może także lepszy, nowocześniejszy sprzęt z racji tego, że pachniał jeszcze stocznią, choć to akurat nie jest pewne - bo Hood był wielokrotnie modernizowany w tym ostatni raz krótko przed zatopieniem) lub bardziej się przykładali do swojej pracy - dlatego prawidłowo rozpoznali okręty zaś dla Ciebie zapewne był to przypadek :D

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 26 gru 2016, o 10:32 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 15 cze 2009, o 04:47
Posty: 13186
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 3106
Otrzymał podziękowań: 2711
Uprawnienia żeglarskie: młodszy marynarz śródlądowy
Kurczak napisał(a):
Dla mnie miał lepszych obserwatorów (może także lepszy, nowocześniejszy sprzęt z racji tego, że pachniał jeszcze stocznią, choć to akurat nie jest pewne - bo Hood był wielokrotnie modernizowany w tym ostatni raz krótko przed zatopieniem) lub bardziej się przykładali do swojej pracy - dlatego prawidłowo rozpoznali okręty zaś dla Ciebie zapewne był to przypadek :D
Może rutyna na Hoodzie?

Ale, proszę, spróbuj sam. :lol:


Załączniki:
hood3.jpg
hood3.jpg [ 7.67 KiB | Przeglądane 395 razy ]

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 26 gru 2016, o 11:03 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 sie 2010, o 11:32
Posty: 14378
Lokalizacja: Miasto 178 Mm na południe od Bornholmu
Podziękował : 1963
Otrzymał podziękowań: 2054
Uprawnienia żeglarskie: Kurde, no, brzydzę się sobą ale mam.
Kurczak napisał(a):
Zamotała się akurat załoga Hood'a. Poszli po najmniejszej linii oporu faktycznie wychodząc z założenia, że pierwszy w szyku powinien płynąć okręt flagowy dowódcy zespołu - czyli Bismarck. Pewno się nawet za bardzo nie przyglądali.


Kurczak napisał(a):
lub bardziej się przykładali do swojej pracy - dlatego prawidłowo rozpoznali okręty zaś dla Ciebie zapewne był to przypadek :D



Stara Zientara napisał(a):
Może rutyna na Hoodzie?



Przecież dokładnie to samo napisałem. Nie użyłem wprawdzie słowa "rutyna" ale sens moich słów jest właśnie taki.
Moim zdaniem załoga Hooda nie przyglądała się zbytnio okrętom. Rutynowo założyli, że pierwszy w szyku idzie Bismarck. I kucha.


Zajefajne rysunki. Coś fajnego. Jak to zrobiłeś ? :)

Jednak jestem przekonany, że choć okręty są do siebie bardzo podobne - to w przypadku okrętów płynących w szyku torowym 40 m różnicy w długości jest do wychwycenia. Ponadto dysponując rysunkami sylwetek okrętów ( bo przecież musieli je mieć) da się bez większego problemu zauważyć różnice.

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 26 gru 2016, o 11:19 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 sie 2010, o 11:32
Posty: 14378
Lokalizacja: Miasto 178 Mm na południe od Bornholmu
Podziękował : 1963
Otrzymał podziękowań: 2054
Uprawnienia żeglarskie: Kurde, no, brzydzę się sobą ale mam.
Popatrzyłem.

Po prawej Bismarck, po lewej Prinz Eugen.

Podstawowe i najbardziej widoczne różnice dotyczące Bismarcka:

- inna budowa tylnego masztu,
- wyraźnie mniejsza odległość między masztami
- charakterystyczna przerwa między dziobową a rufową nadbudówką sięgająca aż do
pokładu ( w tym miejscu Prinz Eugen miał nadbudówkę a na niej wyrzutnię torped i
samolotu rozpoznawczego)


Różnicę w długości faktycznie trudno zauważyć gołym okiem zakładając, że została zachowana skala. Ale przy pomocy optyki z odpowiednią skalą chyba da się ? :)

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 26 gru 2016, o 11:29 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 15 cze 2009, o 04:47
Posty: 13186
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 3106
Otrzymał podziękowań: 2711
Uprawnienia żeglarskie: młodszy marynarz śródlądowy
Kurczak napisał(a):
Jednak jestem przekonany, że choć okręty są do siebie bardzo podobne - to w przypadku okrętów płynących w szyku torowym 40 m różnicy w długości jest do wychwycenia. Ponadto dysponując rysunkami sylwetek okrętów ( bo przecież musieli je mieć) da się bez większego problemu zauważyć różnice.
Ten obrazek był specjalnie dla Ciebie jako laika. Dlatego w miarę łatwo rozpoznać okręty (udało Ci się bez linijki?).

W rzeczywistości wyglądało to znacznie gorzej. Jako przykład masz reprodukcję zdjęcia wykonanego podczas bitwy.

PS. Jeśli chcesz odgadnąć okręty z mojego poprzedniego posta, to nie przechodź jeszcze do następnego, bo tam będzie podpowiedź. :)


Załączniki:
20161226_111934.jpg
20161226_111934.jpg [ 377.12 KiB | Przeglądane 4451 razy ]

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 26 gru 2016, o 11:32 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 15 cze 2009, o 04:47
Posty: 13186
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 3106
Otrzymał podziękowań: 2711
Uprawnienia żeglarskie: młodszy marynarz śródlądowy
Kurczak napisał(a):
Zajefajne rysunki. Coś fajnego. Jak to zrobiłeś ?
Zmontowałem w IrfanView dwa gify rozmazałem, zaszumiłem, zmniejszyłem kontrast, nasycenie i rozmiar, a potem zapisałem jako jpg w jakości 40%.

Tu masz oryginalne gify (Bismarcka musiałem zwiększyć do 105,5%, żeby zachować jednakową skalę):
Załącznik:
n1b013a Bismarck 1941-04 color a.gif
n1b013a Bismarck 1941-04 color a.gif [ 5.38 KiB | Przeglądane 398 razy ]

Załącznik:
n1c032c Prinz Eugen 1941.gif
n1c032c Prinz Eugen 1941.gif [ 5.73 KiB | Przeglądane 398 razy ]

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 26 gru 2016, o 12:34 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 sie 2010, o 11:32
Posty: 14378
Lokalizacja: Miasto 178 Mm na południe od Bornholmu
Podziękował : 1963
Otrzymał podziękowań: 2054
Uprawnienia żeglarskie: Kurde, no, brzydzę się sobą ale mam.
Ot, czary - mary :)

Zdaję sobie sprawę, że w realu, na morzu wyglądało to inaczej, dlatego nie napisałem o bardzo widocznej różnicy kształcie rufy tych okrętów. Bo na fali i z dużej odległości można jej było nie zauważyć.

Właśnie dlatego obserwatorów nie wyznaczano z łapanki a specjalnie szkolono do tego zadania. Dodatkowo dostawali do ręki porządną optykę i album z sylwetkami, gdzie oprócz nich napisano czego charakterystycznego mają szukać :)

Choć wszystkim zdarzały się pomyłki, nawet takim "cyborgom" jak Japończycy ale dotyczyło to bardziej lotników jak marynarzy :D

Ciekawostka, mnie na I roku także uczono rozpoznawania sylwetek samolotów NATO w trzech rzutach. Z profilu, od dołu i en face :D
Mieliśmy do tego specjalne tabele i modele samolotów.

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 26 gru 2016, o 14:59 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 sie 2010, o 11:32
Posty: 14378
Lokalizacja: Miasto 178 Mm na południe od Bornholmu
Podziękował : 1963
Otrzymał podziękowań: 2054
Uprawnienia żeglarskie: Kurde, no, brzydzę się sobą ale mam.
W każdym pododdziale od kompanii/baterii wzwyż był tzw POPP (posterunek obserwacji przestrzeni powietrznej), na stanie którego był taki albumik z samolocikami, fajna luneta, o taka :)

https://www.google.pl/search?q=luneta+T ... AHsQsAQIHw

która występowała także na stałej podstawie "okrętowej"

i środki łączności/gong.

Potem przerobili to na POPPiS dodając "i skażeń" wrzucając na stan rentgenoradiometr , PChR -a ( przyrząd rozpoznania chemicznego) i atlas grzybów :D

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 26 gru 2016, o 15:02 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 15 cze 2009, o 04:47
Posty: 13186
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 3106
Otrzymał podziękowań: 2711
Uprawnienia żeglarskie: młodszy marynarz śródlądowy
Kurczak napisał(a):
atlas grzybów
Żeby się obsługa z nudów nie struła?

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 26 gru 2016, o 15:02 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 22 sie 2014, o 21:16
Posty: 8187
Podziękował : 6278
Otrzymał podziękowań: 2494
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Kurczak napisał(a):
Choć wszystkim zdarzały się pomyłki, nawet takim "cyborgom" jak Japończycy

Wetnę się jeszcze raz na wsiakij słuczaj :oops:
Przyjęliśmy widzieć tak, że przeciwstawiamy jakby echolokację, którą u nas reprezentuje radar...
Radiolokacji pasywnej, którą u nas reprezentuje lornetka...
A to nie do końca tak wtedy było...
Radiolokacja pasywna to nie tylko lornetki ale oczy i uszy w szerszym zakresie... Także radiowym...
O ile porównanie echolokatorów japońskich i alianckich jest dla Japończyków druzgocące...
O tyle porównanie radiolokatorów pasywnych... Tu już sprawa wygląda tragicznie dla nas ;)
Nie bez przyczyny z Japończyków były takie cyborgi :idea:

Na pewno widzieliście wiele takich anten jak na fotce pod tym postem - prawda ?
Fachowo ten układ antenowy nazywa się u nas Yagi-Uda.
Ta anteny narodziły się w Japonii w latach wczesnych dwudziestych... Do Europy dotarły na początku lat 30 ( albo pod koniec 20 - nie pamiętam )... A są wykorzystywane do dzisiaj...
O wiele częściej niż magnetrony ;) Nie bez powodu...
Taka idea konstruowania anten, jaką sobą reprezentują, dawała ogromny zysk mocy ( wzmocnienie samej anteny wynikające z jej konstrukcji mechanicznej ) i spore możliwości w zakresie kształtowania wiązki...
Ciekawe są też okoliczności w jakich ta idea trafiła do Europy. Otóż jeden z konstruktorów - ten Yagi ( właściwie bardziej asystent konstruktora ) opublikował tą ideę
w zachodniej prasie fachowej ;)
Konkretnie to opublikował całą teorię kanału falowego...Japońską teorię - rozumiecie ?
Czyli, to nie wywiad im podpierniczył a sami podarowali...
W zachodniej kulturze radiotechnicznej to był spory przełom. Naprawdę spory...

Oczywiście z pewnych względów technicznych nie dało się tego wtedy w pełni wykorzystać w radarach... Właściwie dopiero w latach 80 był sens sięgać głębiej po takie techniki...
Ale ważne coś innego... Myśmy wtedy nie mieli takich anten ( dla tych zakresów częstotliwości ) ani bladego pojęcia, że "tak można" ;)

Sens tej zawiłej wypowiedzi w tym, że z Japończyków były cyborgi, bo u nich naprawdę ogromny nacisk kładziono na wszelkiej maści pasywną radiolokację.
Na każdym kroku i w dowolnym wydaniu...
To było ogromne ciśnienie. Nie powinno dziwić, że byli w tym aż tak dobrzy :)


Załączniki:
yadi_uda.jpg
yadi_uda.jpg [ 67.32 KiB | Przeglądane 4370 razy ]
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 26 gru 2016, o 15:23 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 sie 2010, o 11:32
Posty: 14378
Lokalizacja: Miasto 178 Mm na południe od Bornholmu
Podziękował : 1963
Otrzymał podziękowań: 2054
Uprawnienia żeglarskie: Kurde, no, brzydzę się sobą ale mam.
Stara Zientara napisał(a):
Kurczak napisał(a):
atlas grzybów
Żeby się obsługa z nudów nie struła?


Nie bałdzo, nie bałdzo :D

B to były takie grzybki jak bombki w fabryce u pani Pelagii :rotfl:

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 56 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 53 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
[ Index Sitemap ]
Łódź motorowa | Frezowanie modeli 3D | Stocznia jachtowa | Nexo yachts | Łodzie wędkarskie Barti | Szkolenia żeglarskie i rejsy NATANGO
Olej do drewna | SAJ | Wypadki jachtów | Marek Tereszewski dookoła świata | Projektowanie graficzne


Wszystkie prawa zastrzeżone. Żaden fragment serwisu "forum.zegluj.net" ani jego archiwum
nie może być wykorzystany w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody właściciela forum.żegluj.net
Copyright © by forum.żegluj.net


Nasze forum wykorzystuje ciasteczka do przechowywania informacji o logowaniu. Ciasteczka umożliwiają automatyczne zalogowanie.
Jeżeli nie chcesz korzystać z cookies, wyłącz je w swojej przeglądarce.



POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL