Forum Żeglarskie

Zarejestruj | Zaloguj

Teraz jest 27 cze 2025, o 00:09




Utwórz nowy wątek Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 185 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5 ... 7  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: 26 maja 2010, o 21:04 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 maja 2009, o 15:22
Posty: 1910
Podziękował : 235
Otrzymał podziękowań: 118
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Pozwolę sobie wygłosić swój pogląd w temacie. Nie będę się ustosunkowywał do poszczególnych wypowiedzi, bo szkoda mi czasu na wyszukiwanie cytatów i obarczanie ich indywidualnymi komentarzami. Na wstępie zaznaczę, że lubię zwierzynę wszelaką a na dowód przytoczę, że mam w domu kocura (rudo białego) dachowca i rasowego kundla po ojcu wyżle i matce, skundlonej suce przypominającej owczarka niemieckiego ( z psa wyszedł czarny labrador). Oba zwierzęta w moim domu żyją ze sobą w zgodzie oraz z domownikami gatunku ludzkiego też. To chyba o czymś świadczy. Teraz do rzeczy. Nasza Planeta istnieje już ok. 4 mld. Lat, drugie tyle podobno przed nami. No właśnie, czy przed nami? Trudno określić czy przed nami, czy ogólnie wszak gatunek homo sapiens to tylko kilka tysięcy lat licząc wstecz. A więc co było przed nami? Gdzie to, co było jest teraz? Dinozaury wyginęły 65 mln lat temu, no tak, ale to była tylko jakaś katastrofa kosmiczna, asteroid uderzył w Ziemię i na kilkaset lat pozamiatał. Ostały się tylko jakieś karakany i to co w wodzie (trochę uogólniam, ale nie jestem naukowcem, a oni doktoraty na takie tematy piszą, tu nie czas i nie miejsce na to). Później mieliśmy wielkie koty takie przy, których nasze obecne lwiątka to kotki domowe. I one również wyginęły. Oj co ta nasza Matka Natura wyprawia sobie wyprawia? (dzisiaj święto matki, to i naszej Matce Naturze życzenia wszystkiego najlepszego się należą) Jedno jest pewne, kiedy te zwierzątka żyły i ginęły, nas na świecie nie było. O ile dinozaury wykończył meteoryt, to co spowodowało wyginięcie tych wspaniałych wielkich kotów, no i pewnie jeszcze wielu innych zwierząt? Tak się zastanawiam więc, jaka Nasza rola na tej Ziemi? Czy mamy być wieczni? Matka Natura dała nam mózg nie bez przyczyny i wcale nie twierdzę, że straciła nad tym kontrolę, Ona dalej wie co robi. Ktoś mądry powiedział kiedyś, że skoro las stworzony został z materiału palnego, to oznacza, że musi spłonąć. Zgadzam się z taką filozofią w 100 procentach, bo tylko wówczas może się ów las odrodzić i egzystować przez kolejne stulecia. W kontekście tego lasu i ognia, który może go ogarnąć, jakie znaczenie ma czy podpali go piorun, czy człowiek dysponujący zapałkami? Można by rzec żadne, skutek taki sam, las spłonął. Wszyscy powiemy, że człowiek ma mózg i powinien myśleć co robi, bo z mózgiem może eliminować szkodliwe działania. A ja się dalej zastanawiam, czy te szkodliwe działania w gruncie rzeczy nie przyniosą jakiegoś pozytywnego skutku w postaci regulacji naszej populacji na Naszej Planecie? Rozwijamy przemysł, w ramach tego stawiamy kolejne kominy, zatruwamy środowisko. Z punktu widzenia naszego życia sami podcinamy gałąź, na której siedzimy. Ale gdyby tak nie było to czy żylibyśmy w raju? Chyba nie. Matka natura dając nam rozum pozwala nam z niego korzystać, ale jak tylko przeholujemy, to szybko nam odbiera to co dała dokonując samoregulacji. Nie jest tak? No to proszę, za parę kominów mamy np. powodzie. Woda zredukowała i te kominy i ludzi (jak nie bezpośrednio, to pośredni, niszcząc np. uprawy). Oczywiście, tu się oburzymy, że pieprze, bo zginęli lub będą głodowali niewinni ludzie. Tak, ja jako człowiek wrażliwy ubolewam nad tym faktem, lecz zapytam – jakie ma to znaczenie dla naturalnego bilansu ludzkiej populacji na Ziemi? Żadne. W naszym czasie, kiedy dostaliśmy możliwość życia na Ziemi, może nas być tylu ilu jest i koniec. Wybijamy zwierzątka, ażeby ocalić nasze życie, domy, uprawy… a wybijajmy, Matka Natura wcześnie czy później da nam w jakiejś formie przekaz, kolejny przekaz zaskakując nas czymś tajemniczym, ale zarazem okrutnym. Przypomnijmy sobie działania, również przy pomocy mózgu, naszych „przyjaciół” z Chin. Ratując swoje uprawy wybili wróble, bo zjadały im zboża i ryż. Na skutek długo nie trzeba było czekać, szarańcza dokończyła to, czego nie zdążyły biedne wróble i to z o wiele większym skutkiem. Dla mnie to nawet wybuch bomby atomowej jest zjawiskiem naturalnym, bo wymyślił tę bombę człowiek przy pomocy rozumu a ten rozum dała mu Matka Natura. Też jestem zły na siebie z tego powodu, ale czy możemy tego uniknąć? Przecież My ludzie niczym, w swoim zachowaniu, nie różnimy się od drapieżnika żyjącego gdzieś w buszu, chroniącego swojego terytorium. Jako drapieżnicy żyć będziemy dopóty, dopóki starczy dla nas żarła i energii. Jak wytrzebimy wszystko, to i sami polegniemy. Musimy sobie… wróć, źle powiedziane, powinniśmy sobie uświadomić, że nasz pobyt na Ziemi to zaledwie niewidzialny epizod, biorąc pod uwagę to co za nami a także to co przed nami. Na czas tych kilku miliardów lat przypada kilka milionów takich lub podobnych epizodów. Może nie jesteśmy pierwszą i nie ostatnią cywilizacją. A chcąc przeżyć normalnie swój epizod, powinniśmy szukać kompromisu. Będzie sympatyczniej.
Ps.
Pod mój dom (zbudowany prawie w lesie) podchodziły dziki i też je q..wa odstrzeli. :(
Jak by się tu podpisać pod takim tekstem?
Chyba: Pozdrawiam Wszystkich
Oszołom Sławek :wink:

_________________
Lubię robić rzeczy, na których się nie znam, zresztą jak większość ludzi w naszym kraju" :) By Filip Jaślar - polski skrzypek, członek Grupy MoCarta
e sławek


Ostatnio edytowano 27 maja 2010, o 05:22 przez elektryczny, łącznie edytowano 2 razy

Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 26 maja 2010, o 21:37 

Dołączył(a): 10 sty 2006, o 16:15
Posty: 1155
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 105
Otrzymał podziękowań: 46
Viking napisał(a):
Bobry w Warszawie, hehehe, Dobre.

Tak jak stanowczo odcinam się od szukania wroga zastępczego w postaci zwierzaka którego zastrzelenie byłoby niechybnie gratką dla niejednego spośród tych co dotąd mieeli sposobność strzelać tylko do saren, zajęcy i dzikich gęsi :cry: , tak niniejszym zaświadczam wszem i wobec, że bobry naprawdę żyją nie tylko nad Pasłęką jak to głosiła kultowa książka chyba sprzed pół wieku ale także i w Warszawie! Osobiście widziałem bobra w Porcie Czerniakowskim chyba w 2004 roku. Bobrował w krzakach kilka metrów od mojej łódki którą szykowałem już na wodzie do pierwszego rejsu w sezonie. Wiadro wody którym chlusnąłem w jego kierunku aby upewnić się czy to nie kot lub pies nie zrobiło na nim najmniejszego wrażenia. Widziałem też norę, najpewniej bobrową, z tym że zrobioną w miejscu w którym nawet hipotetycznego zagrożenia to nie niosło: w zachodnim brzegu Cypla Czerniakowskiego, od strony starorzecza zwanego Portem Czerniakowskim z racji tego że na czas powodzi jest on zamykany bramą zwaną Watergate. Nastepnym razem widziałem bobra jesienią 2007 roku, przez przypadek znów przy okazji pływania po Wiśle "Leśnym Dziadkiem". To było obok knajpy TzH, gdy Maar zrobił fotoreportaż z tego pływania. Bobra jednak nie sfotografował, poddawał się on bowiem osobistej toalecie ukryty między brzegiem a pomostem dla motorówek.
A ponieważ niedawno przeprowadziłem się z Portu Czerniakowskiego w miejsce o wiele bardziej zblizone do Natury - rozejrzę się bacznie po ustąpieniu wysokiej wody, czy w nadwiślańskich łęgach nie tkwią w ziemi jakieś zatemperowane ołówki... :lol:

Pozdrawiam
Tomek Janiszewski


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 26 maja 2010, o 22:00 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 kwi 2006, o 11:31
Posty: 17561
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 2348
Otrzymał podziękowań: 3695
Uprawnienia żeglarskie: ***** ***
starypraktyk napisał(a):
nie dawaj się zastraszyć Tuzom tego forum
Andrzej, gdybyś postawił "uśmieszek" po tym zdaniu, to cały Twój tekst potraktowałbym jako swoistą rozprawkę i fakt zastosowania "pewnych figur retorycznych" potraktowałbym jako element spotęgowania siły przekazu.
Brak emotikona spowodował, że zrobiło mi się po prostu przykro :-( I to w dodatku przykro podwójnie - raz, że to napisałeś a dwa, że to Ty napisałeś.

W telewizorze pokazywali krowy, które stały trzy dni w wodzie, ryczały do utraty sił, cierpiały ale udało im się przeżyć powódź bez pomocy ludzi, a teraz - w nagrodę - trafiają do rzeźni.
Smacznego tatara życzę, zajadaj się oglądając program o tych niedobrych myśliwych strzelających do bobrów i utwierdzaj się w przekonaniu, że tuzy zaraz za broń chwycą i pójdą ławą przez pola i łąki zabijając wszystko co się rusza.

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 26 maja 2010, o 22:10 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 kwi 2006, o 11:31
Posty: 17561
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 2348
Otrzymał podziękowań: 3695
Uprawnienia żeglarskie: ***** ***
Tomek Janiszewski napisał(a):
Wiadro wody którym chlusnąłem w jego kierunku aby upewnić się czy to nie kot lub pies
No bo takiemu bezpańskiemu, głodnemu psu lub kotu wiadro wody ułatwi wyziębienie i tylko skróci cierpienia?

:-(

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa



Za ten post autor Maar otrzymał podziękowanie od: elektryczny
Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 26 maja 2010, o 22:52 

Dołączył(a): 10 sty 2006, o 16:15
Posty: 1155
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 105
Otrzymał podziękowań: 46
Maar napisał(a):
W telewizorze pokazywali krowy, które stały trzy dni w wodzie, ryczały do utraty sił, cierpiały ale udało im się przeżyć powódź bez pomocy ludzi, a teraz - w nagrodę - trafiają do rzeźni.
Smacznego tatara życzę, zajadaj się oglądając program o tych niedobrych myśliwych strzelających do bobrów

Qrde, dosyć tego, przypomniałeś mi że wciąż siedzę przy komputrze bez jedzenia, zaraz idę sobie gotować gulasz wołowy... z kostki sojowej, takiej co na sucho przypomina psie chrupki :lol: I jeszcze dodam że to podstawa mojego pożywienia w rejsach po WJM, abyś mi offtopa a raczej NTF-a zaraz nie zarzucił :P

*****

Maar napisał(a):
No bo takiemu bezpańskiemu, głodnemu psu lub kotu wiadro wody ułatwi wyziębienie i tylko skróci cierpienia :-(

Wyziębienie? Kiedy, na przełomie wiosny i lata, bo wtedy właśnie "Leśny Dziadek" trafia na wodę po zawsze długim przedsezonowym remoncie? No i czytaj ze zrozumieniem: nie celowałem dokładnie w niewiadomego zwierzaka, lecz jedynie w krzaki w pobliżu miejsca skąd dochodziły odglosy bobrowania. Pies i tak prędzej czy później sam wlazlby do wody, a koty na przystani "Rejsów" wcale takie bezpańskie nie były; dokarmiali je wędkarze.

Pozdrawiam
Tomek Janiszewski


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 27 maja 2010, o 06:14 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 kwi 2006, o 15:07
Posty: 4811
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 675
Otrzymał podziękowań: 1715
Uprawnienia żeglarskie: j.st.m
Tomek Janiszewski napisał(a):
zaraz idę sobie gotować gulasz wołowy... z kostki sojowej, takiej co na sucho przypomina psie chrupki


qwa, dlaczego gulasz sojowy nazywacie wołowym? Wołowy jest z krowy a nie z biednej soi.

_________________
Maciek"S"Kotas

---
O!...


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 27 maja 2010, o 08:06 

Dołączył(a): 10 sty 2006, o 16:15
Posty: 1155
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 105
Otrzymał podziękowań: 46
skipbulba napisał(a):
qwa, dlaczego gulasz sojowy nazywacie wołowym?

Z tej samej przyczyny dla której posluguję się określeniem pierogi z mięsem sojowym (albo cieciorkowym - nie mylić cieciorki z sikorką) :P
Cytuj:
Wołowy jest z krowy a nie z biednej soi.

A ile nieszczęsnych sojów musiało na ten gulasz życie oddać zamiast jednej krowy! :shock: :o :cry: O poliestrach zgładzonych po to aby kadłub (oraz żagle) "Leśnego Dziadka" mogły powstać już nie mówiąc :lol:

Tomek Janiszewski


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 27 maja 2010, o 08:25 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 kwi 2006, o 15:07
Posty: 4811
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 675
Otrzymał podziękowań: 1715
Uprawnienia żeglarskie: j.st.m
Tomek Janiszewski napisał(a):
Z tej samej przyczyny dla której posluguję się określeniem pierogi z mięsem sojowym (albo cieciorkowym - nie mylić cieciorki z sikorką) :P


hmm... mięso sojowe to tak jak żeglarstwo motorowodne :D

Tomek Janiszewski napisał(a):
A ile nieszczęsnych sojów musiało na ten gulasz życie oddać zamiast jednej krowy! :shock: :o :cry: O poliestrach zgładzonych po to aby kadłub (oraz żagle) "Leśnego Dziadka" mogły powstać już nie mówiąc :lol:


ano... dodaj jeszcze biedne rudy metali mordowane nagminnie w celu pozyskania materiału na statki i jachty stalowe :D :D :D

_________________
Maciek"S"Kotas

---
O!...


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 27 maja 2010, o 09:10 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 3 cze 2007, o 12:00
Posty: 4740
Podziękował : 162
Otrzymał podziękowań: 321
Uprawnienia żeglarskie: -)
Tomek Janiszewski napisał(a):
pierogi z mięsem sojowym


hmmm to z czym w końcu jesz te pierogi ?? z mięsem czy z soją? bo z mojej wiedzy, soja to nie mięso? hmmm

To trochę tak jak uprawianie seksu z dmuchaną lalą i mówienie że z kobietą - marny substytut. :lol:

pozdrowienia


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 27 maja 2010, o 09:28 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 9 mar 2009, o 14:11
Posty: 1340
Lokalizacja: Płock
Podziękował : 66
Otrzymał podziękowań: 22
Uprawnienia żeglarskie: jsm
Robi się offtopowo. Miało być o uśmiercaniu bobrów, a już jest o jedzeniu ...
Przenoszę całość do HydeParku

_________________
Pozdrawiam
Tomek


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 27 maja 2010, o 09:38 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 paź 2008, o 20:15
Posty: 7584
Lokalizacja: Poznań
Podziękował : 452
Otrzymał podziękowań: 942
Uprawnienia żeglarskie: wystarczające
Paczpan, zrobiło się sympatycznie, a tu jakiś zielony się ujawnił : :D Zna ktoś przepis na rosół z sadła bobra ? Albo pieczeń ? Jak byłem dzieckiem mój ojciec polował na piżmaki, to takie bobrowate jest, też w wodzie żyję i gryzoń. były bardzo smaczne, a skórki na futro dla matki były zbierane.

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 27 maja 2010, o 10:02 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 31 mar 2010, o 11:06
Posty: 471
Podziękował : 17
Otrzymał podziękowań: 58
Uprawnienia żeglarskie: st.j
Banan napisał(a):
Robi się offtopowo. Miało być o uśmiercaniu bobrów, a już jest o jedzeniu ...
Przenoszę całość do HydeParku

Nareszcie choć i tak za późno :) To jest cecha niestety wszystkich portali społecznościowych. z wszystkiego w końcu zrobią sobie jaja a nawet co delikatniejszych wystraszą. Młody (zapewne) kolego od banderki - olej też i wracaj :)
Najbardziej "zasłużonym" w skopaniu bądź co bądź istotnego tematu ( wczoraj w TV mocno komentowany) wyrażam antywdzięczność. Na przyszłość, w wypowiadaniu się ( robieniu jaj) dedykuję: znaj proporcjum mociumpanie Tam gdzie chodzi o problemy natury moralnej, etycznej, społecznej itd można się spierać ale napewno nie ośmieszać problemu.

_________________
Pozdrawiam
Zbigniew Klimczak
http://www.przewodnikzeglarski.pl


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 27 maja 2010, o 10:22 

Dołączył(a): 10 sty 2006, o 16:15
Posty: 1155
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 105
Otrzymał podziękowań: 46
Batiar napisał(a):
Najbardziej "zasłużonym" w skopaniu bądź co bądź istotnego tematu ( wczoraj w TV mocno komentowany) wyrażam antywdzięczność. Na przyszłość, w wypowiadaniu się ( robieniu jaj) dedykuję: znaj proporcjum mociumpanie Tam gdzie chodzi o problemy natury moralnej, etycznej, społecznej itd można się spierać ale napewno nie ośmieszać problemu.

Hmmm, chyba moje stanowisko odnośnie meritum było od początku jasno wyrażone, i zgodne z Twoim. Co do robienia sobie jaj - nie dotyczyło to meritum lecz kontrargumentów o świnkach i krówkach. A na użytek Skipbulby i innych wegosceptyków mogę dorzucić jeszcze schaboszczaka z kani (oczywiście nie tej fruwającej!) względnie z latwiejszego do znalezienia i bez porównania bardziej masowo występującego muchomora czerwieniejącego :)

Tomek Janiszewski


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 27 maja 2010, o 10:59 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 31 mar 2010, o 11:06
Posty: 471
Podziękował : 17
Otrzymał podziękowań: 58
Uprawnienia żeglarskie: st.j
Tomek Janiszewski napisał(a):
[

Hmmm, chyba moje stanowisko odnośnie meritum było od początku jasno wyrażone, i zgodne z Twoim. Co do robienia sobie jaj - nie dotyczyło to meritum lecz kontrargumentów o świnkach i krówkach. A na użytek Skipbulby i innych wegosceptyków mogę dorzucić jeszcze schaboszczaka z kani (oczywiście nie tej fruwającej!) względnie z latwiejszego do znalezienia i bez porównania bardziej masowo występującego muchomora czerwieniejącego :)

Tomek Janiszewski[/quote]
???? Akurat w tym wypadku nie miałem na myśli Ciebie :) choć często i Tobie się udaje. Za podobny pogląd dziękuję i odnotowałem.
Kania- a moczysz wcześniej w mleku? :)

_________________
Pozdrawiam
Zbigniew Klimczak
http://www.przewodnikzeglarski.pl


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 27 maja 2010, o 11:06 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 3 cze 2007, o 12:00
Posty: 4740
Podziękował : 162
Otrzymał podziękowań: 321
Uprawnienia żeglarskie: -)
Dla mnie absurdem jest tworzenie filozofii, która to ma wskazywać, że człowiek jedzący mięso jest gorszy. Pragnę zauważyć, że w świecie przyrody powszechnie występują mięsożercy i nie jest to w żaden sposób niszczenie przyrody. Pragnę również zauważyć, że człowiek w zasadzie od początku swojego istnienia był mięsożercą, przy czym dieta naszych przodków była znacznie bardziej bogata w mięso niż współczesnego człowieka.
Jak ktoś nie chce jeść mięsa, niech nie je, tylko niech mi proszę nie próbuje mówić,lub chociaż sugerować, że jedzenie mięsa jest wątpliwe moralnie. Jest naturalne i oczywiste!

Miało być poważnie. proszę bardzo.

ps. jak można na absurdy reagować poważnie :)

ps2. Tomku apeluję do Ciebie! Przejdź na frutarianizm! Nie uśmiercaj roślin! Biedne kanie, sałata, marchew, ziemniaki etc. Psychologia roślin jako nauka wskazuje na to że rośliny też cierpią! Tylko zbieranie owoców, które same spadną z drzewa jest moralne!


Ostatnio edytowano 27 maja 2010, o 11:31 przez Carlo, łącznie edytowano 2 razy

Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 27 maja 2010, o 11:14 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 9 mar 2009, o 14:11
Posty: 1340
Lokalizacja: Płock
Podziękował : 66
Otrzymał podziękowań: 22
Uprawnienia żeglarskie: jsm
carlo napisał(a):
Jak ktoś nie chce jeść mięsa, niech nie je, tylko niech mi proszę nie próbuje mówić,lub chociaż sugerować, że jedzenie mięsa jest wątpliwe moralnie. Jest naturalne i oczywiste!


To i butów z naturalniej skóry zwierzęcej też niech nie nosi - jak już to po całości ;)

_________________
Pozdrawiam
Tomek


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 27 maja 2010, o 11:39 

Dołączył(a): 10 sty 2006, o 16:15
Posty: 1155
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 105
Otrzymał podziękowań: 46
carlo napisał(a):
Dla mnie absurdem jest tworzenie filozofii, która to ma wskazywać, że człowiek jedzący mięso jest gorszy.

A potrafsz w moich wypowiedziach wskazać cokolwiek takiego? Ja tylko wskazuję alternatywę dla wołowego z kością. Tfu! na psa urok, tamte czasy stanu wojennego kiedy to po najpodlejszą chabaninę człowiek bywał zmuszany stać w spolecznych kolejkach we dnie i w nocy, co było już pod każdym względem rzeczą absurdalną, ale mimo to przyczyn calkowicie dla mnie dziś niewytłumaczalnych stał pokornie jak cielę (czyżby jakieś uzależnienie od mięsa dało znać o sobie, bo żoole przed monolowym też tak potrafili stać po wódkę)? Nie uważasz że już tylko to moglo skłonić kogoś do wyrzeczenia się tego wszystkiego, pomijając już wszelkie względy moralne?
Cytuj:
Pragnę również zauważyć, że człowiek w zasadzie od początku swojego istnienia był mięsożercą, przy czym dieta naszych przodków była znacznie bardziej bogata w mięso niż współczesnego człowieka.

Ale tamto bylo stanem przejsciowym. Nasi przodkowie nie mieli wszak wilczych czy wampirzych kłów.

Pozdrawiam
Tomek Janiszewski
ps. do Batiara: w mleku grzybów nie moczę. Natomiast z satysfakcją odntowalem na mazurskim Forum jeszcze jednego amatora muchomorów :)


Ostatnio edytowano 27 maja 2010, o 11:44 przez Tomek Janiszewski, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 27 maja 2010, o 11:44 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 3 cze 2007, o 12:00
Posty: 4740
Podziękował : 162
Otrzymał podziękowań: 321
Uprawnienia żeglarskie: -)
Tomek Janiszewski napisał(a):
A potrafsz w moich wypowiedziach wskazać cokolwiek takiego?


Odnosisz się do weganizmu - zapoznaj się proszę z definicją i genezą wegetarianizmu i weganizmu

Tomek Janiszewski napisał(a):
A na użytek Skipbulby i innych wegosceptyków mogę dorzucić jeszcze schaboszczaka z kani


Jeżeli odnosimy się i promujemy jakąś filozofię to wiedzmy o czym mówimy.

Co się zaś tyczy

Tomek Janiszewski napisał(a):
Ale tamto bylo stanem przejsciowym. Nasi przodkowie nie mieli wszak wilczych czy wampirzych kłów.


Mieli a pozostałości, a w zasadzie całkiem normalne kły posiada człowiek do tej pory. Gdybyśmy nie byli mięsożercami mielibyśmy tylko siekacze jak króliki! Uzębienie człowieka wskazuje na to jednoznacznie że człowiek jest mięso i roślinożercą!


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 27 maja 2010, o 11:55 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 cze 2009, o 16:22
Posty: 8654
Lokalizacja: Edinburgh, Scotland
Podziękował : 3582
Otrzymał podziękowań: 2362
Uprawnienia żeglarskie: Sternik morski (no wymieniłam w końcu..)
tiaa.. wiecie, fizjologicznie to człowiek jest zwierzę wszystkożerne... a niektóre aminokwasy potrzebne człowiekowi trochę trudno w roślinkach znaleźć.

Nie żebym miała coś przeciwko roślinkom, po prostu umiar przydaje się we wszystkim..
W odchodzeniu od tematu też* :twisted:

Licząc na uwzględnienie mojego poniższego postulatu, zaznaczam że jedzonko sojowe, jako posiadające spore walory żywieniowe, doskonale nadaje się na zaopatrzenie rejsu z dłuższymi przelotami bez lodówki. Doszli już w tym podrabianiu do takiego mistrzostwa, że wegetariański "bekon" (podstawa tutejszego wyżywienia, więc musiał się wegetariański zamiennik objawić) nie daje się odróżnić na talerzu od zwykłego, uczciwego bekonu. A zepsuć się nie zepsuje :) I dla tych, którym weków nie chce się robić, martwią się co zrobić z mięsem a jajecznica na bekonie w połowie przelotu im się już marzy... proponuję zajrzenie do wegetariańskich sklepów i książek kucharskich. Naprawdę fajne rzeczy daje się tam znaleźć..

ps. co nie oznacza, że w porcie nie pójdę z przyjemnością na pieczeń wołową (tutaj) lub dobrą golonkę (w Polsce) tudzież na jakąś dobrą rybkę...

*Tomek, nie przeniósłbyś raz jeszcze przynajmniej części tego wątku do wątków kambuzowych? Tam on ma jak najbardziej sens

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..." :D


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 27 maja 2010, o 12:00 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 9 mar 2009, o 14:11
Posty: 1340
Lokalizacja: Płock
Podziękował : 66
Otrzymał podziękowań: 22
Uprawnienia żeglarskie: jsm
Tu się już taki misz-masz zrobił ze nie ogarniam tego wątku ;) Tu potrzebna jest dłuuuuga analiza treści i osobowości wypowiadających się - by to z sensem rozdzielić i poukładać. ;)
Więc ... niech trwa dyskusja...wszak to hydepark

_________________
Pozdrawiam
Tomek


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 27 maja 2010, o 12:05 

Dołączył(a): 10 sty 2006, o 16:15
Posty: 1155
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 105
Otrzymał podziękowań: 46
carlo napisał(a):
Odnosisz się do weganizmu - zapoznaj się proszę z definicją i genezą wegetarianizmu i weganizmu

Wszelkie względy religijne zostawiam tu całkowicie na boku. Co więcej, potępiam tzw diety witariańskie oparte na wodzie mineralnej (niekoniecznie tej prawdziwej, jak Kryniczanka czy Zuber lecz na użytek jej wyznawców w zupelności wystarcza tu najpodlejsza kranówa z jednorazowej butelki PET nabyta w jakimś leader price czy innej biedronce) oraz warzywach ale tylko tych liściastych, z wyłączeniem bogatych w białko roślin strączkowych oraz orzechów. Tu sprawa jest jednoznaczna: szarlatanom którzy coś takiego wymyślili chodziło o ubezwłasnowolnienie tych co w to uwierzyli poprzez wyniszczenie ich organizmów pozbawionych niezbędnego do życia białka i uczynienie ich bezwolnymi poddanymi, póki nie zejdą z tego świata. To samo mogę powiedzieć i o tzw. makrobiotyce: aby wyrobić sobie jasny pogląd na stan umyslowy tych co ją wymiślili - wystarczyła mi "rewelacja" jakoby zimą należy gotować posiłki 2 do 3 razy dłużej aby dostarczyć do pożywienia cennej energii :lol:
Pytałem jednak wyraźnie, gdzie explicite pisałem że jedzenie mięsa jest niemoralne. Jakby to miało być tematem dyskusji, nie musialbym wchodzić na tak grząstki grunt, przytoczyłbym wiele innych argumentów na nie: marnotrawstwo wody i pożywienia (białko sojowe w niewielkim tylko procencie zostaje przetworzone na białko mięsne, co dopiero mówić o barbarzyńskiej a powszechniej w latach 70-tych praktyce masowego odlowu ryb z przeznaczeniem na mączkę paszową; i PRL to nie ominęło: wystarczy przypomnieć że najzwyklejsze śledzie rzucano do sklepów tylko przed Bożym narodzeniem i Wielkanocą, reszta była przetwarzana w PGR-ach na exportowaną do ZSSR wieprzowinę), skażenie środowiska przez prowadzącą intensywną produkcję zwierzęcą fermy hodowlane itd.
Bo ta wypowiedź
Tomek Janiszewski napisał(a):
A na użytek Skipbulby i innych wegosceptyków mogę dorzucić jeszcze schaboszczaka z kani

była przecież niczym innym jak skierowaną także do Ciebie atrakcyjną propozycją. Tylko najpierw naucz się dobrze odrózniać gatunki grzybów, aby zjeść tego właściwego muchomora :)
Cytuj:
Mieli a pozostałości, a w zasadzie całkiem normalne kły posiada człowiek do tej pory.

Zdecydownie klasyfikowalbym je właśnie jako pozostałości, niewiele już różniące się od siekaczy.

Pozdrawiam
Tomek Janiszewski


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 27 maja 2010, o 12:26 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 cze 2009, o 16:22
Posty: 8654
Lokalizacja: Edinburgh, Scotland
Podziękował : 3582
Otrzymał podziękowań: 2362
Uprawnienia żeglarskie: Sternik morski (no wymieniłam w końcu..)
Tomek Janiszewski napisał(a):
Zdecydownie klasyfikowalbym je właśnie jako pozostałości, niewiele już różniące się od siekaczy.


Tomku, fizjologia tudzież anatomia tudzież ogólnie pojęta biologia niekoniecznie są Twoją najmocniejszą stroną, więc nie kompromituj się...

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..." :D


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 27 maja 2010, o 12:27 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 12 lip 2006, o 18:19
Posty: 2986
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 422
Otrzymał podziękowań: 1060
Uprawnienia żeglarskie: sternik morski
Tomek Janiszewski napisał(a):

kiedy to po najpodlejszą chabaninę człowiek bywał zmuszany stać w spolecznych kolejkach we dnie i w nocy, co było już pod każdym względem rzeczą absurdalną,


Bo to nie tak się robiło :D Wybierało się u chłopa prosiaka którym on się zajmował i jak już dorósł (prosiak, nie chłop :D ) jechało się na świniobicie. Do dziś pamiętam tą adrenalinę która buzowała w moich żyłach gdy moją lux-torpedą czyli Syrenką Bosto wiozłem takiego już "rozebranego" świniaka i mijałem patrol milicji. I ta loteria, zatrzymają czy nie zatrzymają a jak zatrzymają to skonfiskują tą blondynkę czy będzie szansa na negocjacje :D :D :D :D Tia... czy mogę się nazywać kombatantem? :D :D :D

_________________
Pozdrowienia Jurek "Jurmak" Makieła


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 27 maja 2010, o 12:29 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 cze 2009, o 16:22
Posty: 8654
Lokalizacja: Edinburgh, Scotland
Podziękował : 3582
Otrzymał podziękowań: 2362
Uprawnienia żeglarskie: Sternik morski (no wymieniłam w końcu..)
zdecydowanie tak, Jurku!

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..." :D


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 27 maja 2010, o 12:36 

Dołączył(a): 10 sty 2006, o 16:15
Posty: 1155
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 105
Otrzymał podziękowań: 46
Moniia napisał(a):
Tomku, fizjologia tudzież anatomia tudzież ogólnie pojęta biologia niekoniecznie są Twoją najmocniejszą stroną, więc nie kompromituj się...

Nie wnikam w to co siedzi gdzieś głęboko w dziąsłach, piszę o tym jak wygląda to co wystaje na zewnątrz. Uzębienia kota czy psa zdecydowanie to nie przypomina.

Tomek Janiszewski


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 27 maja 2010, o 12:40 

Dołączył(a): 10 sty 2006, o 16:15
Posty: 1155
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 105
Otrzymał podziękowań: 46
Jurmak napisał(a):
jak już dorósł (prosiak, nie chłop :D ) jechało się na świniobicie.

Najfajniej zrobiła to Bożena Dykiel w serialu "Dom" :twisted:
Cytuj:
Tia... czy mogę się nazywać kombatantem?

Osobiście znalem na studiach i takiego co uważał się za kombatanta ponieważ pijał tylko bimber a nie monopolową "Czystą" z której podatki szły na ZOMO :shock:

Tomek Janiszewski


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 27 maja 2010, o 12:49 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 cze 2009, o 16:22
Posty: 8654
Lokalizacja: Edinburgh, Scotland
Podziękował : 3582
Otrzymał podziękowań: 2362
Uprawnienia żeglarskie: Sternik morski (no wymieniłam w końcu..)
Tomek Janiszewski napisał(a):
Moniia napisał(a):
Tomku, fizjologia tudzież anatomia tudzież ogólnie pojęta biologia niekoniecznie są Twoją najmocniejszą stroną, więc nie kompromituj się...

Nie wnikam w to co siedzi gdzieś głęboko w dziąsłach, piszę o tym jak wygląda to co wystaje na zewnątrz. Uzębienia kota czy psa zdecydowanie to nie przypomina.


Zdziwiłbyś się, jak bardzo przypomina...

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..." :D


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 27 maja 2010, o 12:54 

Dołączył(a): 10 sty 2006, o 16:15
Posty: 1155
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 105
Otrzymał podziękowań: 46
Moniia napisał(a):
Zdziwiłbyś się, jak bardzo przypomina...

Jesli nie liczyć rzeczy podstawowej: ludzkie kły ponad poziom siekaczy i zębów trzonowych nie wystają, wskutek czego pełnić funkcji kłów już nie mogą.

Tomek Janiszewski


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 27 maja 2010, o 13:08 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 cze 2009, o 16:22
Posty: 8654
Lokalizacja: Edinburgh, Scotland
Podziękował : 3582
Otrzymał podziękowań: 2362
Uprawnienia żeglarskie: Sternik morski (no wymieniłam w końcu..)
oczywiście że wystają, nieznacznie, ale jednak*. A istotniejszy dla ich funkcji jest ich kształt.
Człowiek ma pełen garnitur zębów, pozwalający mu rozcinać, miażdżyć i ROZRYWAĆ pożywienie. Do tego ostatniego używa właśnie kłów. I między innymi to jakie uzębienie ma zwierzę (w tym i człowiek) pozwala stwierdzić czy jest stworzeniem roślino-, mięso-, czy wszystkożernym.

I czy tego chcesz, czy nie, człowiek jest tym ostatnim rodzajem zwierzaka. I nadal potrzebuje kilku aminokwasów egzogennych, które w roślinach prawie nie występują, za to powszechnie występują w białkach zwierzęcych.

Tomku, naprawdę, na anatomii człowieka znam się chyba nieco lepiej niż Ty, Akademia Medyczna (teraz już Uniwersytet) naprawdę kładzie nacisk na jej znajomość ;)

*no, u mnie całkiem znacznie. Może ja wampirzyca jestem, tylko jeszcze o tym nie wiem? :twisted:
** uważnym i czepialskim czytelnikom moich postów przypominam, że studiowanie na Politechnice nie wyklucza studiowania na Akademii Medycznej (i vice versa). Przynajmniej póki się nie robi tego jednocześnie :) (nie wiem, tego akurat nie próbowałam, ale podejrzewam, że mogłoby to być nieco skomplikowane.. Przedmioty jakoś tak mało się uzupełniają ;) )

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..." :D


Ostatnio edytowano 27 maja 2010, o 13:12 przez Moniia, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 27 maja 2010, o 13:11 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 9 mar 2009, o 14:11
Posty: 1340
Lokalizacja: Płock
Podziękował : 66
Otrzymał podziękowań: 22
Uprawnienia żeglarskie: jsm
Moniia, a masz uwydatnione kły ? ;)

_________________
Pozdrawiam
Tomek


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 185 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5 ... 7  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 36 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
[ Index Sitemap ]
Łódź motorowa | Frezowanie modeli 3D | Stocznia jachtowa | Nexo yachts | Łodzie wędkarskie Barti | Szkolenia żeglarskie i rejsy NATANGO
Olej do drewna | SAJ | Wypadki jachtów | Marek Tereszewski dookoła świata | Projektowanie graficzne


Wszystkie prawa zastrzeżone. Żaden fragment serwisu "forum.zegluj.net" ani jego archiwum
nie może być wykorzystany w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody właściciela forum.żegluj.net
Copyright © by forum.żegluj.net


Nasze forum wykorzystuje ciasteczka do przechowywania informacji o logowaniu. Ciasteczka umożliwiają automatyczne zalogowanie.
Jeżeli nie chcesz korzystać z cookies, wyłącz je w swojej przeglądarce.



POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL