Wręcz przeciwnie, rozumiem więcej niż się Tobie wydaje

Nie można składać obietnic dotyczacych likwidacji czegoś czego nie ma. Zgadzasz się ?

Byłem przez prawie 6 lat Komendantem SM w takim małym, zadłużonym miasteczku, tyle że w Wielkopolsce ( też takie są ).

Tam też Burmistrz naobiecywał mieszkańcom, że jak Radni powołają straż miejską, miasteczko stanie się oazą spokoju i rajem na ziemi. Nie trzeba będzie zamykać samochodów, domów, mieszkań jak nie porównując w Hameryce. Nie obiecywał kokosów z fotoradaru i chwała mu za to. Choć przez gminę przebiega ruchliwa droga wojewódzka...
Nie zmienia to sytuacji, że 7 osobowa straż miejska nie jest lekarstwem na całe zło i obietnic nijak się nie da spełnić....
Potem się okazało, że długi duszą i trzeba ciąć wydatki. Zredukowano nas do 3 etatów. Od tego czasu już nie jestem tam Komendantem. Podziękowałem Burmistrzowi za współpracę i wystartowałem w konkursie w Swarzędzu
W tej chwili jeden z poważnych kandydatów na Burmistrza i spora częsć kandydatów na radnych ma w programie obietnicę likwidację mojej byłej, która stworzyłem od początku....

Bo widzisz Marku zwykle jest tak, że punkt widzenia zależy od miejsca siedzenia i nie tylko kobieta zmienną jest

Bo nagle się okazało, że po iluśtam latach parkowania gdzie popadnie przyszedł do Pana Mieszkańca strażnik z pretensjami. Cutuję mojego kolegę " żebym ja k...a w swoim mieście nie mógł zaparkować gdzie mi wygodnie...."
Albo po iluśtam latach spuszczania lub przepompowywania ścieków do Trojanki musi zainwestować w szambo. Granda Panie

Myślisz, że nie zagłosują za takim kto im pomoże się zemścić na swoich ciemiężycielach ?

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Złapała mnie dzisiaj policja!

Jadę sobie, niezbyt prędko, ulicą Wóycickiego (przy Cmentarzu Północnym), dojeżdżam do skrzyżowania z Wólczyńską, gdy wtem dzwoni telefon. Klient, któremu w piątek wysyłałem ofertę. "Nie ma dziwne", że odbieram natychmiast. Parę zdań, skręt w Wólczyńską, przejeżdżam jeszcze ze 100 m a tu wyprzedza mnie radiowóz - przez okienko wystawiony lizak... "Mają mnie", odezwę się później - to ja do swojego rozmówcy.

Zatrzymujemy się w zatoczce, kręcę głową bardziej zdumiony i zły na siebie że nie zauważyłem gliniarzy, niż wkurzony że mnie capnęli. Otwieram okno, i ze skwaszonym, (ale jednak!) uśmiechem podaję dokumenty. Nieśmiertelne pytanie czy wiem, za co mnie zatrzymali. Kiwam głową - komórecka? No właśnie, ucieszył się policaj. Papiery się zgadzają, jeszcze dmuchanko... OK, trzeźwy! Panie kierowco... za wykroczenie jest mandat 200 zł i się 5 (albo 6 powiedział - nie pamiętam) punktów karnych. Czy przyjmuje pan mandat? Tak, oczywiście - ja nadal, jak jaki gupi, z uśmiechem! Zabijcie mnie, nie mam pojęcia dlaczego tak te ząbki suszyłem! (Z nerwów, jakaś taka odwrotna reakcja, czy co?? Chociaż... Azjaci, ci dalszo-wschodni, podobno się uśmiechają się w zakłopotaniu czy zdenerwowaniu, a mnie już służby posądzały o azjatyzm, więc coś może być na rzeczy... )

Partner "mojego" policaja wziął dokumenty i poszedł do radiowozu, a ten mój mnie indaguje... Nie widział pan nas? Nie - odpowiadam. A widzi pan! - Śmiejemy się już obaj, ale po chwili ten kontynuuje: skrzyżowanie, światła a pan przez telefon rozmawia i nawet policji nie widzi! Głupio mi się zrobiło i tylko tak słabo na swoja obronę: mam słuchawkę - pokazuję "blututa", ale nie zdążyłem włączyć, a poza tym to słuchawka nic nie pomaga - bo uwalnia tylko ręce, a nie głowę, a ja mam automat więc to nie ręki mi zabrakło. Ile ma pan punktów? Nooo... dużo! Ile?! Osiemnascie, mówię. Ooo!, zdumiał się policjant, gdzie pan tyle nazbierał? Nie wiem, jakoś tak pechowo się złożyło. Dwadzieścia lat jeżdżę bez żadnej stłuczki, ale punkty łapię - w zasadzie wyłącznie za prędkość. I tak se gaworzymy dalej przyjacielsko...

Wraca drugi policjant z papierami. W porządku, mówi i oddaje pierwszemu. Ten bierze, patrzy przez chwilę prosto przed siebie, potem odwraca się powoli i mówi: da pan słowo, że po odebraniu telefonu zatrzyma się pan żeby porozmawiać, albo że chociaż będzie pan używał tej słuchawki? No tak, tak, oczywiście - odpowiadam. Daje pan słowo? - naciska policjant patrząc mi prosto w oczy. Tak, daję słowo - ustępuję. Dobrze, niech pan pamięta. Oddaje mi papiery, razem z kolegą wsiadają do radiowozu i odjeżdżają. K... "idź synu i nie grzesz więcej!" - to już ja do siebie, w myślach.

Ale cóż, chyba będę musiał o pamiętać przynajmniej o tej słuchawce - przecież dałem słowo - a to coś więcej niż jakiś tam durny mandat.


Wiem, że to na namolny dydaktyzm wygląda, ale własnie dzisiaj to mi się zdarzyło, a życie ma gdzieś styl i dramaturgię, za to uwielbia kicze.

I zawsze jest nadzieja!

_________________
Pozdrawiam,
Marcin

Podarowali Twojemu prawku drugie życie

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

A może po prostu nie chciało im się pisać Bardziej to bym obstawiał. Mogą nie mieć z tego
bezpośrednich profitów

Myślę, że tu jest klucz. Może dlatego niektórzy mają tak krańcowo różne statystyczne doświadczenie z policją drogową czy innymi służbami.

Policja tyż człowiek , jak kto ich rozśmieszy to darują - w końcu niewielki przewinienie , a zabranie prawka była by to nie adekwatnie duża kara.

MJS

ps
I o to mi cały czas chodzi!
Karać ale z sensem, tak aby nie robić sobie (bezsensownie) wrogów w narodzie.
Tak jak ze mnie zrobili ... działacza anty SM-owego.

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

Ano właśnie...
Jakieś pół roku wstecz mialem podobne zdarzenie.
Gość na hulajnodze złapał mnie na Czerniakowskiej.
Nie zdążyłem podpiąć słuchawki a odebrać powinienem.
Rozmowa z policjantem wypisz wymaluj jak powyżej.
Se myślę trudno...
Nie będę się wściekał - będę miły i uśmiechnięty
I tak zagadałem gościa uśmiechając się, że on mówi - "daruje Panu tę komórkę ale żeby Pan pamiętał o przewinieniu to wypiszę za przejście przez jezdnię - 50 zł a pan będzie pamiętał o tym, żeby nie rozmawiać w czasie jazdy - może być" ?
Mówię - oczywiście
I tak z kierowcy z komórką stałem się pieszym z mandatem za przejście w miejscu niedozwolonym
Znaczy - policjant też człowiek
Pzdr
Kocur

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

Naprawdę takie niewielkie? Pozwolę się nie zgodzić...

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..."

Usmiech nr 5, nie kłócenie się z policją bo i po co, skoro wykroczyłam, chwila rozmowy i "no to może pouczenie?". "Dobrze, dostaje pani pouczenie".
Stosuję od lat.

Kocur- takiego dowcipnego policjanta jeszcze nie spotkałam

_________________
Aniołek, kurła, aniołek.

....a markowa słuchawka kosztuje 10 % tego co mandat.......

Mimo to na okrągło widuję sympatycznych Panów /Panie w swych szalejących maszynach nawijających przez telefon jadac po rondzie, skręcających bez kierunkowskazu ( bo brakuje trzciej ręki ) itp. .........

I tutaj pozwolę sobie wygłosić niepopularne stwierdzenie. Statystyczny Polak ma taką mentalność, że dociera do niego, że czegoś nie wolno dopiero wowczas gdy go zaboli
Nie wiem z czego to wynika, ale wiem , że tak jest.....

A teraz możecie mnie zlinczować

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Z tego prostego powodu, że zakazów jest tak dużo i są tak absurdalne, że olewa się już wszystkie hurtem. Także te bardziej sensowne.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Wychodzi, że policaj, tak jak diabeł - bardziej niż święconej wody, boi się uśmiechu...


Opisałem tę swoją przygodę, jako przykład (zapewne jeden z wielu) że i taka postawa trafia się naszym służbom, a krytyka, przynajmniej z mojej strony, dotyczy raczej postępowania coraz bardziej opresyjnego państwa sięgającego swoja kosmatą łapą do najłatwiejszych źródeł finansowania - co, i owszem, czasem przekłada się na postawę tychże służb. Bo, tu znowu cytat z klasyka, "nie ma takiej podłości, której nie dopuściłby się nawet najbardziej demokratycznie wybrany rząd, kiedy zabraknie mu pieniędzy" (ciekawe, że na stronie wiki o de Tocqueville'u tego cytatu akurat nie ma... spisek jak nic ).

Wracając do domu pojechałem na pocztę. Moja poczta znajduje się w Urzędzie Gminy i jest to dla mnie jeden z najważniejszych powodów funkcjonowania tego... budynku [specjalnie złośliwie! ].

Przed budynkiem jest parking... w 95% zajęty przez urzędujących urzędników wszystkich ichnich urzędniczych szczebli. Nie ma byka, żebym nie wiem jak kombinował to muszę się zatrzymać na zakazie! O godzinie 1500 z urzędu wypada chmara urzędasów, zsynchronizowany jest również autobus odjeżdżający parę minut po piętnastej. O 1510 parking jest puściuteńki - można se parkować do woli. Normalnie jak Major Major Major od Hellera... przyjmujący interesantów tylko wtedy, gdy jest nieobecny.


***

Kurczaku, przestań robić z siebie męczennika. Nie znam Cię osobiście, ale z tego co piszesz, widzę, że gdyby większość "mundurowych" zachowywała tak jak Ty, to sporej części problemów praktycznie by nie było. I dobrze, szacuneczek!

Ale bywa i tak:
"Kiedy wspólnie z sąsiadem przenosiła swoją sparaliżowaną matkę z auta do domu, strażniczki... wypisywały mandat za parkowanie na miejscu dla niepełnosprawnych."

_________________
Pozdrawiam,
Marcin

A coż to za wykroczenie. Problemem są durnie, a nie telefony. Na szczęście jedzenia kanapek jeszcze nie zabronili... i palenia papierosów Kurczak wybacz ale to nie prawda. Statystyczny Polak jest wściekły na tysiące debilnych przepisów i na bezlitośnie egzekwujących te przepisy służbistów. Na tysiące bezsensownych ograniczeń, na zakazy parkowania bez większego sensu itp, itd...

_________________
Maciek"S"Kotas

---
O!...

et verbum caro factum est

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

możesz wyjaśnić mniej błyskotliwej widowni?

_________________
Maciek"S"Kotas

---
O!...

Jesteś pewien, że nie zabronili ? Poważnie pytam, bo za jedno i drugie zarobiłem w tym roku pouczenie.
Było to podczas takich rutynowych akcji typu "trzeźwość na drodze".
Policjant zatrzymywał samochód. Nie pytał o dokumenty, tylko kazał dmuchać " w rurę".
A potem, jak wszystko było OK. Czyli kierowca trzeźwy... Dawał jakieś pouczenie
I tak, przy trzech kolejnych kontrolach dostałem opier* za:
- Jedzenie kanapek podczas jazdy.
- Palenie podczas jazdy.
- Prowadzenie samochodu na bosaka.
- Przewóz na tylnym siedzeniu butli nurkowych ( pustych ).
Wiecie coś więcej na temat tego typu wykroczeń ?
Dają podstawy do ukarania ?

A słowo stało się ciałem Maćku

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Kurczaku:
Dałem podziękowanie: głównie za tą część wypowiedzi

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

To wiem Kurcaku, ale nie umiem tego przywiązac do reszty

_________________
Maciek"S"Kotas

---
O!...

To ja przytargam wintowke, Ty taser i zobaczymy kto lepiej utrzyma linczowników na dystans

Jak przytargam pejczyka to Kurczak sam będzie chciał

_________________
Aniołek, kurła, aniołek.

Maciuś w mordem jerza

A ja się zaopatrzę w worek mąki w kilogramowych torebkach albo jamnika

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Pani namawia na lincz czy miłe spędzenie wieczoru?

Marcin, nie ważna nazwa - ważne, zeby obydwie strony były usatysfakcjonowane.....

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Z tych dwóch stron (znaczy - bat i dupa), bat jest prawie zawsze bardziej kontent

_________________
Daniel
***** ***
"W demokracji wolno głupcom głosować, w dyktaturze wolno głupcom rządzić." B. Russell
"Propaganda u ruskich jest potrzebna, bo jak im wyłączycie TV zorientują się, że są głodni." Internet
"To dziwne być w tym samym wieku co starzy ludzie." tamże

Są na ziemi rzeczy, które się nie śniły nawet fizjologom! Ty heteronormatywnie-waniliowy nudziarzu!



Ot mądrego to i poczytać politycznie

PS. Cały czas brak mi uściślenia Zielonej Tygrysicy

Nie rób literówek
nie "lenia" tylko "nięcia".
The rest is silence

_________________
Aniołek, kurła, aniołek.

Tak jest psze Pani!

I jak ja mam teraz żyć z tym piętnem? Jak żyć, Pani Premier???

_________________
Daniel
***** ***
"W demokracji wolno głupcom głosować, w dyktaturze wolno głupcom rządzić." B. Russell
"Propaganda u ruskich jest potrzebna, bo jak im wyłączycie TV zorientują się, że są głodni." Internet
"To dziwne być w tym samym wieku co starzy ludzie." tamże