Forum żeglarskie
https://forum.zegluj.net/

Zatoka Króla Jerzego
https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=73&t=20800
Strona 15 z 81

Autor:  Mir [ 27 gru 2014, o 23:19 ]
Tytuł:  Re: Polonusem tam gdzie Shackleton

zbigandrew napisał(a):
Że zapytam uprzejmie: jaki nomen związany jest omenem 22 grudnia?Co to znaczy, że "jacht jest w drodze"?

Jeden jacht z mielizny został zdjęty, a zaraz potem... wjechał drugi - nasz.
Wiozą go na statku, który płynie czyli jest w drodze. Taki lapsus zaczerpnięty z "newsa": http://sailbook.pl/artykul/5327-vor-201 ... zcie-wolny

Autor:  Oks [ 27 gru 2014, o 23:32 ]
Tytuł:  Re: Polonusem tam gdzie Shackleton

Zbieraj napisał(a):
Oks napisał(a):
Tego lata jeden z polskich jachtów też leżał na burcie na wodach pływowych i tysz nie najbliżej od Polski bo na Spitsbergenie. Zostali w pobliżu jachtu (na jachcie?), przyszedł przypływ zeszli o własnych siłach, odpłynęli bez rozgłosu i tyle.
A innego lata inny polski jacht stał na kotwicy niedaleko stamtąd, bo przy Wyspie Niedźwiedziej. Zdryfował, leżał na burcie i przy próbie ściągnięcia - zatonął.
I co z tego ma niby wynikać?

Sorry, Oks, ale Twoje rozumowanie jest takie:

- Sąsiadko, ten pani doktor to jest chyba głupi. Dlaczego on pani łokieć wsadził w gis? Jak moją teściową bolał łokieć, to doktor jej przepisał Ibuprom.
Daleki jestem od takiego rozumowania. Jak najbardziej jestem w stanie zrozumiec tysiace powodow przez ktore opuszcza sie sprawny jacht (wlacznie z niskim moralem), ale o taki powod wlasnie pytam. Oboje dobrze wiemy ze wejscie jachtu na mielizne i jej opuszczenie silami zalogi zdarza sie w polskim zeglarstwie za pewne pare razy kazdego roku, a utracenie jachtu - zobacz z ktorego roku przyklad musiales podac.

Autor:  Seba [ 27 gru 2014, o 23:35 ]
Tytuł:  Re: Polonusem tam gdzie Shackleton

Ja rozumiem że święta święta i po nich.ludzie siedzą w kapciach przed tv i z braku innych zajęć chcieliby byśmy śledzili każdy wątek, wpis i każde pytanie.czytali tezy, hipotezy, przypuszczenia i domniemania odnośnie przyczyn, warunków jakie panowały, jakie są i rady co powinniśmy zrobić. Ale większość rad, porad albo zastosowaliśmy albo w najzwyczajniejszy sposób nie odpowiadają sytuacji w jakiej znalazł się jacht. Pozatym naprawdę nie za bardzo mamy na to czas (zwłaszcza zakładając że musielibyśmy przebrnać przez parę idiotycznych wypowiedzi), pomijając już przepustowość łączy, ktore wolimy grzać na kontakt z ludźmi w PL, którzy pomagają nam w sposób wymierny, nie mówiąc już o kontakcie z rodzinami, które czytając niektóre debilne poniekąd wypowiedzi zadają nam nieuzasadnione pytania.chcemy przede wszystkim uspokoić ich ciekawość, lub po prostu powiedzieć że z nami wszystko ok. Uwierzycie, czy nadal traktujecie to jako zmowę, embargo lub cokowiek innego? ? Dziękuję wszystkim tym, którzy pomimo ciekawości potrafią zachować w tych chwilach ( naprawdę nie łatwych dla nas ) odrobinę powsciągliwości. Ci co znają mas osobiście wiedzą że na opowieści i inne przyjdzie ODPOWIEDNI czas w bardziej sprzyjających ku temu warunkach :-)

Autor:  _jp_ [ 27 gru 2014, o 23:45 ]
Tytuł:  Re: Polonusem tam gdzie Shackleton

Netart napisał(a):
Jakich informacji brakuje ?
M.in. takich, jak się ma informacja stąd http://www.arctowski.pl/index.php?p=191 do rzeczywistości. Czy mamy rozumieć, że opisany tam sprzęt pływający i naziemny istnieje już tylko w dokumentacji magazynowej środków trwałych? Choć gościom nie wypada pisać o faktycznej biedzie gospodarzy, to nagłośnienie tej mizerii sprzętowej mogłoby kogoś w kraju zdopingować do działania. Stacja im. H.Arctowskiego to w pewnym sensie ambasada RP w Antarktyce a jej całoroczne funkcjonowanie dawało Polsce prawo głosu w ramach Traktatu Antarktycznego.

Autor:  Były user [ 27 gru 2014, o 23:58 ]
Tytuł:  Re: Polonusem tam gdzie Shackleton

Sajmon, napisał na fejsie bardzo mądre słowa:

"[…]Proponuję ponownie cierpliwość. Cierpliwość do momentu gdy chłopaki bedą na takim etapie , że bedą mieli czas i humor, na fejsbukowe i forumowe pogaduszki i dywagacje. Na pewno bedzie niejedna okazja face to face zadać dziesiątki pytań: z ciekawości, ze złośliwości, ku przestrodze itd, itd. No ale ciężko chyba oczekiwać, by załoga Polonusa w takiej sytuacji zaspakajała śledcze ambicje każdego, komu się nasuwają pytania, czy wątpliwości.
Życzmy chłopakom sukcesu!"

Spróbujcie wytrzymać jeszcze trochę do wyjaśnienie się sytuacji Polonusa. To przecież nic nie kosztuje. Zróbmy to dla kolegów.

Autor:  Leszek [ 28 gru 2014, o 00:08 ]
Tytuł:  Re: Polonusem tam gdzie Shackleton

Yigael napisał(a):
Życzmy chłopakom sukcesu!"
Wskaż takich co nie życzą. Natychmiast paszli wooon!!!! z nimi. Ban do końca życia.

Autor:  Le$ [ 28 gru 2014, o 00:11 ]
Tytuł:  Re: Polonusem tam gdzie Shackleton

Mnie się zdaje, że Kapitan + załoga przerosła możliwości jachtu, ot co, ciekawe kto by sobie poradził przy brzegu jak mu kotwica odmówi współpracy i silnik! To nie Chorwacja że bosmani czekają na jacht przy "trójce" z muringami w zębach.

Teraz już nie wiadomo co trzymać oprócz kciuków za pomyślność w tej sytuacji. Zamiast spekulacji chyba należy czekać na relacje i jakiekolwiek wieści niż wkurzać załogę pytaniami czy dowiązanie kamyka :D do burty nie uchroniłoby od tej sytuacji.

Pozdrawiam!!!

Autor:  Bombel [ 28 gru 2014, o 00:16 ]
Tytuł:  Re: Polonusem tam gdzie Shackleton

Yigael napisał(a):
Zróbmy to dla kolegów.

Śledzę temat z wielką uwagą. Nie pytam o nic bo wiem że na to nie pora a i przyjdzie czas i na odpowiedzi. Dajmy im szansę robić to co robią. I tak mają dosyć własnych stresów.
Innymi słowy gębusie w kubeł i czekać spokojnie choć niecierpliwie.
Pozdrawiam Polonusiaków.

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

Le$ napisał(a):
Mnie się zdaje

Masz rację. Zdaje Ci się. Byłeś, widziałeś.
To po co snujesz takie ....

Autor:  plitkin [ 28 gru 2014, o 00:28 ]
Tytuł:  Re: Polonusem tam gdzie Shackleton

Seba napisał(a):
Uwierzycie, czy nadal traktujecie to jako zmowę, embargo lub cokowiek innego?

Netart napisał(a):
Co godzina raport na forum...?

To nie jest big brother ,


Mam wrażenie, że emocje są jeszcze gorące - stąd może tak wylewne komentarze. Zupełnie niepotrzebnie. Poza paroma rzeczywiście głupawymi wpisami nie widziałem żadnych podstaw by powyższe komentarze o zmowie, bigbrotherze czy raportach padły. Nikt nie szuka sensacji. Nie widziałem żadnych oskarżeń o zmowę czy embargo.

Piszcie wszystko co możecie na ten moment. Czekają wszyscy: ci co się wypowiadają, ci co się o informacje upominają oraz ci, co po prostu czytają. Wrogów tu nie macie.

Autor:  Leszek [ 28 gru 2014, o 00:30 ]
Tytuł:  Re: Polonusem tam gdzie Shackleton

Jacht jest dzielny i załoga też. Wszystko dobrze się skończy. Musimy w to wierzyć. Good luck!!! Kurde balans!!!

Autor:  Hobbystyl [ 28 gru 2014, o 00:46 ]
Tytuł:  Re: Polonusem tam gdzie Shackleton

Ja wiem że przyczyną "dotknięcia dna" przez Polonusa jest brak czerwonej kokardki na dźwigni zmiany biegów... Dlatego zapewne silnik nie odpalił...
Kolega mi mówił że czerwona kokardka którą ma w aucie chroni Go przed różnymi złymi sytuacjami i odczynia uroki...
Droga redakcjo w związku z tym mam 2 pytania:
Czy Polonus przed rejsem został wyposażony w:
a - dźwignię zmiany biegów
b - czerwoną kokardkę na owej dźwigni.
Jeśli nie to już wiadomo jakie są przyczyny...
Aby się wyratować z tej przykrej sytuacji należy:
a - "odetknąć się" od dna
b - sprawdzić istnienie dźwigni zmiany biegów
c - zawiesić czerwoną kokardkę na owej dźwigni
d - jeśli po zawieszeniu kokardki wszystko będzie działać - płynąć dalej pilnując kokardki jako najważniejszej rzeczy na jachcie
e - przekazać ową kokardę następnej załodze.

Te porady zapewne najbardziej pomogą Grzywce i całej załodze

Grzywiasty i cała załogo - staram się być na bieżąco w Waszej sytuacji i trzymam kciuki.
Pozdrówki
Adam

Autor:  Mir [ 28 gru 2014, o 01:28 ]
Tytuł:  Re: Polonusem tam gdzie Shackleton

Zdaje się, że drugi jacht płynie w misji Shackletona:
http://www.shackleton2015.pl/aktualnosci/

Autor:  Maar [ 28 gru 2014, o 01:29 ]
Tytuł:  Re: Polonusem tam gdzie Shackleton

Kochani, weźcie pod uwagę to, że wiele osób nam pomagających nie chciałoby, żeby ktoś dowiedział się o ich - czasami nieformalnej - działalności pomocowej.

Obiecuję, że gdy to wszystko się skończy, to opiszę cały przebieg zdarzenia ze szczegółami i odpowiem na każde pytanie. Obiecuję.

Autor:  Stara Zientara [ 28 gru 2014, o 01:41 ]
Tytuł:  Re: Polonusem tam gdzie Shackleton

A co z tym okrętem wojennym? Dotarł, zrezygnował, ma być?

Autor:  Colonel [ 28 gru 2014, o 01:48 ]
Tytuł:  Re: Polonusem tam gdzie Shackleton

mjs napisał(a):
Zdaje się, że drugi jacht płynie w misji Shackletona:
http://www.shackleton2015.pl/aktualnosci/

A co to za nowość???

Autor:  Lemuria [ 28 gru 2014, o 01:50 ]
Tytuł:  Re: Polonusem tam gdzie Shackleton

Grzywiasty, trzymam kciuki. Będziecie mieli o czym wnukom opowiadać ;-)

Autor:  Waldi_L_N [ 28 gru 2014, o 06:40 ]
Tytuł:  Re: Polonusem tam gdzie Shackleton

_jp_ napisał(a):
BTW - ta siedmiokółkowa przyczepa pod Słoniem Morskim wygląda na resztki przyczepy od PTS-a, może udałoby się na niej wyciągnąć Polonusa do oglądu kadłuba, gdyby już zszedł na głębszą wodę? Tylko co na ten czas zrobić ze Słoniem, skoro nie pływa?

Z uwag Wujków Dobra Rada w tym temacie i własnych spostrzeżeń:
1. Zwodować Słonia
2. Wciągnąć na przyczepę Polonusa.
3. Wyciągnąć Polonusa.
4. Naspawać blachy (przecież na stacji MUSI być migomat, blachę można wziąć z przepływających zgubionych kontenerów).
5. Wezwać inspektora PRS, zaktualizować jeszcze KB.
6. Zwodować Polonusa.
7. Rozpocząć akcję ratowania Słonia. :evil:

Cały czas śledzę temat, trzymam za chłopaków i łódkę kciuki ale staram się nie komentować, bo moje posty nic wartościowego nie wniosą, tak jak dziewięćdziesięciu paru (z dążeniem do granicy 99) procent czytaczy. Myślę, że najbardziej pomożemy trzymając zaciśnięte kciuki i zamknięte dzioby. Zostawmy pole do popisu tym, którzy rzeczywiście pomagają.

Autor:  bury_kocur [ 28 gru 2014, o 07:54 ]
Tytuł:  Re: Polonusem tam gdzie Shackleton

mkonst napisał(a):
Czy ktoś mógłby nagrać i udostępnić?


Nagrałem
Pięknie Janusz mówił ....
I co dalej ?
Pzdr
Kocur

Autor:  Szaman3 [ 28 gru 2014, o 07:57 ]
Tytuł:  Re: Polonusem tam gdzie Shackleton

bury_kocur napisał(a):
Nagrałem
Pięknie Janusz mówił ....


Jak to profesor ... :lol: :lol:

Autor:  bury_kocur [ 28 gru 2014, o 07:57 ]
Tytuł:  Re: Polonusem tam gdzie Shackleton

Waldi_L_N napisał(a):
1. Zwodować Słonia
(2,3,4,5,6)
7. Rozpocząć akcję ratowania Słonia.

Obawiam się, że po tak dlugim czasie - sądząc po stanie Slonia - nie będzie juz co ratować ... :rotfl: :rotfl: :rotfl:
Pzdr
Kocur

Autor:  Pasat [ 28 gru 2014, o 07:59 ]
Tytuł:  Re: Polonusem tam gdzie Shackleton

Ahoj!

To , że Zbieraj pięknie mówił to oczywiste. A byłbyś Kocurku tak uprzejmy i przekazał coś z tej wypowiedzi tym którzy nie mieli szansy oglądać?

pozdrawiam
Lech

Autor:  Jurmak [ 28 gru 2014, o 08:02 ]
Tytuł:  Re: Polonusem tam gdzie Shackleton

bury_kocur napisał(a):
Nagrałem


DZIZAS :rotfl: :rotfl: :rotfl: Kocur w NIEDZIELĘ wstał z łóżka przed południem :rotfl: :rotfl: :rotfl:

Autor:  bury_kocur [ 28 gru 2014, o 08:04 ]
Tytuł:  Re: Polonusem tam gdzie Shackleton

Szaman3 napisał(a):
Jak to profesor ...


Pomyślałem sobie, że przy okazji Janusz wytknie niedofinansowanie stacji na wypadek takiego właśnie zbiegu sytuacji ale widzę Janusz powstrzymał się.
A aż się prosiło o skomentowanie braku na stacji działającego dobrego małego holowniczka ...
Pzdr
Kocur

Autor:  Szaman3 [ 28 gru 2014, o 08:04 ]
Tytuł:  Re: Polonusem tam gdzie Shackleton

A skąd wiesz, ze wstał? :rotfl:

Autor:  Paco [ 28 gru 2014, o 08:10 ]
Tytuł:  Re: Polonusem tam gdzie Shackleton

i ja nagralem, jesli ma ktos mozliwosc...Seba prosil by jakos to wrzucic do sieci?? Bo na Arctowskim tez chce Zbieraja posluchac :)

Autor:  Wąski [ 28 gru 2014, o 08:13 ]
Tytuł:  Re: Polonusem tam gdzie Shackleton

Też nagrałem, teraz konwertuję. Upubliczniać tego raczej nie można, ze względu na prawa TVN24 do audycji.

Autor:  bury_kocur [ 28 gru 2014, o 08:16 ]
Tytuł:  Re: Polonusem tam gdzie Shackleton

Jurmak napisał(a):
Kocur w NIEDZIELĘ wstał z łóżka przed południem


Wstałem, Mariusz wstałem...
Budzik nastawiłem... :lol:
Bo na mszę to kto rano pójdzie w niedzielę ?
Tradycja ginie kurcze w narodzie ...

Pasat napisał(a):
byłbyś Kocurku tak uprzejmy i przekazał coś z tej wypowiedzi tym którzy nie mieli szansy oglądać?


Byłbym tyle, że Janusz nie powiedział nic czego byśmy nie wiedzieli.
Opisał okoliczności znalezienia się tam jachtu, pomoc załogi w przewiezieniu na stację dwójki naukowców z tej tzw "sub-stacji", kotwiczenie i pociągnięcie kotwicy i perturbacje decyzji o ściąganiu jachtu na styku marynarka argentyńska - nasze MSZ + sprawa odszkodowania za ratowanie mienia.
Janusz fajnie wszystko krotko (10 minut) złożył w całość dla nie-żeglarzy.
Pzdr
Kocur

Autor:  Paco [ 28 gru 2014, o 08:26 ]
Tytuł:  Re: Polonusem tam gdzie Shackleton

Wąski napisał(a):
Też nagrałem, teraz konwertuję. Upubliczniać tego raczej nie można, ze względu na prawa TVN24 do audycji.


mozna udostepnic prywatnie znajomym na forum :rotfl: toc my jak jedna zeglarska rodzina :)

Autor:  bury_kocur [ 28 gru 2014, o 08:28 ]
Tytuł:  Re: Polonusem tam gdzie Shackleton

Szybko wróciłeś...
Z Augustówki w pół godz. ...
Tak pusto ?
Fajnie, że Ci nie przerywali i dali spokojnie opowiedzieć.
A tak poważnie to ciekawe jakie to będzie miało przełożenie na cd historii...
Pzdr
Kocur

Autor:  Paco [ 28 gru 2014, o 08:41 ]
Tytuł:  Re: Polonusem tam gdzie Shackleton

Zbieraj, jakie ty miales czyste lakierki, a mowia ze do telewizji nie trzeba bo kreca tylko od pasa w gore :D

Strona 15 z 81 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/