Forum Żeglarskie

Zarejestruj | Zaloguj

Teraz jest 14 lip 2025, o 02:45




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 128 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: 27 mar 2012, o 17:00 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 sie 2010, o 11:32
Posty: 14371
Lokalizacja: Miasto 178 Mm na południe od Bornholmu
Podziękował : 1958
Otrzymał podziękowań: 2053
Uprawnienia żeglarskie: Kurde, no, brzydzę się sobą ale mam.
My chodziliśmy na bloki, po czym wiązaliśmy (na parterze) drzwi przeciwległe klamka do kamki, a trzecie - na wprost schodów do balustrady. Po czym odpalaliśmy petardę, i w nogi. Fajnie było.... :lol:
Albo w noc sylwestrową czailiśmy się w bramie na wracających na gazie z imprez. Mieliśmy dużą zagraniczną puszkę lakieru do włosów (zakorbioną mamie kolegi) i zapalniczkę....
Reszty chyba nie muszę opisywać :lol: :lol: :lol:

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 27 mar 2012, o 17:56 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 kwi 2006, o 15:07
Posty: 4811
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 675
Otrzymał podziękowań: 1715
Uprawnienia żeglarskie: j.st.m
bury_kocur napisał(a):
Te,,, Święty :lol:
Nie robileś nigdy petard z saletry amonowej i nadmanganianu potasu ???


Nie!
w życiu!
ja to różaniec, rekolekcje, szkoła, nauka.
Żadnych petard, nic z tych rzeczy.
Do niczego sie nie przyznam, bez adwokata nic nie powiem, a te pół łąki sąsiada....eee... ja byłem wtedy na spowiedzi, albo w sklepie... w kazdym razie nie w pobliżu łaki....

:D :D :D

_________________
Maciek"S"Kotas

---
O!...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 27 mar 2012, o 18:21 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 lut 2011, o 00:42
Posty: 14118
Lokalizacja: Przedmieścia Gdańska
Podziękował : 354
Otrzymał podziękowań: 2454
Uprawnienia żeglarskie: Do pływania tym czym pływam wystarczają
skipbulba napisał(a):
Do niczego sie nie przyznam, bez adwokata nic nie powiem


Macius
Już przedawnienie Cie obejmuje dawno.
Śmiało - dawaj Swoje wyczyny - nie bądć taki święty... :lol:
Pzdr
Kocur

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 27 mar 2012, o 18:25 

Dołączył(a): 2 mar 2011, o 11:08
Posty: 1314
Lokalizacja: Wrocław
Podziękował : 142
Otrzymał podziękowań: 90
Uprawnienia żeglarskie: k.j.bałtycki
Ja podobnie jak Marian chodziłem do "chemika".
Rakiety też robiłem z różnymi paliwami. Poza osmalonym winogronem sąsiadki reszta była ok.
Mając do dyspozycji odczynniki zrobiłem też nitroglicerynę. Na szczęście nie umiałem jej odwodnić i oczyścić.
Robiłem też "bawełnę strzelniczą" - nitrocelulozę (bardzo prosta technologia produkcji). A ponieważ Ojciec był saperem, a nie artylerzystą, to nie miałem dojścia do literatury fachowej, jaką wielkość ładunku należy zastosować do "żeliwnej armaty" o średnicy lufy 3/4". Uratowało mnie to że chociaż poczytałem o zasięgu odłamków ładunków miotających :evil:

_________________
Pozdrawiam
Roman


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 27 mar 2012, o 18:34 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 kwi 2006, o 15:07
Posty: 4811
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 675
Otrzymał podziękowań: 1715
Uprawnienia żeglarskie: j.st.m
Nie ma co opowiadać :) ognisko mi się rozszerzyło :) ociupinkę :)

_________________
Maciek"S"Kotas

---
O!...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 27 mar 2012, o 19:20 

Dołączył(a): 5 gru 2009, o 21:40
Posty: 1380
Podziękował : 172
Otrzymał podziękowań: 470
Uprawnienia żeglarskie: jachtowy sternik morski, m.s.morski.
Powstał kącik piromana to dodam ciekawy przepis: w amoniaku rozpuszcza się x, rozlewałem na chodniku to pod oknem i miałem niezłe widowisko jak ktoś przechodził, wybuchało po każdym postawieniu nogi a przy kolejnym kroku kolejny wybuch. Było to dawno więc się przedawniło.
Skorygowałem przepis zgodnie z sugestią Romana K

_________________
Kto ma statki ten ma wydatki.
Pozdrawiam Michał aka Szkodnik
Usługi szkutnicze


Ostatnio edytowano 27 mar 2012, o 20:38 przez Michal, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 27 mar 2012, o 19:35 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 15 cze 2009, o 04:47
Posty: 13165
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 3100
Otrzymał podziękowań: 2697
Uprawnienia żeglarskie: młodszy marynarz śródlądowy
W LO miałem kolegę chemika-amatora. Robił zapałki, które wyglądały jak sztormowe... Tylko zamiast masy palnej był tam azydek ołowiu.

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 27 mar 2012, o 19:43 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 sie 2009, o 01:45
Posty: 9992
Podziękował : 2979
Otrzymał podziękowań: 3355
Uprawnienia żeglarskie: różne....
STERNIK napisał(a):
Jeszcze kilka kropel gliceryny (n) ;)
(...!)

Mój wuj, niewiele ode mnie starszy, od wczesnych lat nastoletnich bardzo lubił różne doświadczenia chemiczne.
Za pracownię służyła mu ogromna kuchnia mieszkania w poznańskiej kamienicy a trudno osiągalne w tamtych czasach próbówki, retorty, chłodnice i inny sprzęt a także większość odczynników pochodziły z piwnicznego zapasu, pozostałego po przejętym kilka lat wcześniej przez "waadze" sklepie chemiczno-drogeryjnym jego ojca (a mego dziadka). Ojciec wuja (a mój dziadek) oczywiście ochoczo wspierał zainteresowania syna...

Pod koniec szkoły podstawowej chłopak doszedł już do takiej wprawy, że udało mu się przeprowadzić reakcję estrowania gliceryny odpowiednią mieszaniną kwasów. Niestety, postanowił sprawdzić prawidłowość reakcji najprostszy sposób - umieszczając sporą kroplę otrzymanej cieczy na lastrikowej podlodze i tłukąc w nią młotkiem... Efekt chyba nieco przekroczył spodziewane rezultaty - pierdykło tak zdrowo, że młotek wbił się w sufit prawie cztery metry wyżej a podmuch wypchnął połowę szyb w wielkim oknie od podwórza...
Mojemu wujowi nic się przy tym o dziwo nie stało, ogłuchł tylko na chwilę.
Jakoś zapał rodziców do chemicznego hobby potomka zdecydowanie po tym incydencie przygasł! W każdym razie zgodnie z wyraźną sugestią rodziców wuj skończył szkoły muzyczne a nie chemiczne :lol:

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 27 mar 2012, o 19:51 

Dołączył(a): 5 gru 2009, o 21:40
Posty: 1380
Podziękował : 172
Otrzymał podziękowań: 470
Uprawnienia żeglarskie: jachtowy sternik morski, m.s.morski.
Stara Zientara napisał(a):
W LO miałem kolegę chemika-amatora. Robił zapałki, które wyglądały jak sztormowe... Tylko zamiast masy palnej był tam azydek ołowiu.

To do przypalania fajek się nie nadawały bo szczypta azydku urywa palce.

_________________
Kto ma statki ten ma wydatki.
Pozdrawiam Michał aka Szkodnik
Usługi szkutnicze


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 27 mar 2012, o 20:00 

Dołączył(a): 2 mar 2011, o 11:08
Posty: 1314
Lokalizacja: Wrocław
Podziękował : 142
Otrzymał podziękowań: 90
Uprawnienia żeglarskie: k.j.bałtycki
Skoro sezon na grilla przekształcił się kącik piromana, to przytoczę fragment publikacji z UG, który może po części to wyjaśnić.
"uwagi psychiatryczne:
Na początku wspominałem o fascynacji wybuchami i ogniem. U młodych chłopców jest to cecha niezmiernie charakterystyczna. Katastrofizm jest ulubioną zabawą czterolatków: zrzucanie samochodzików z odgłosem zderzenia, uporczywe bawienie się bez końca w “wyciąganie” ognia patykiem z ogniska itp. (przypatrzcie się ukradkiem jak to wygląda na pierwszym biwaku lub podczas odwiedzin cmentarza w Dzień Zaduszny). Podobnie z fascynacją wybuchami. Normalnie skłonność taka słabnie w wieku dojrzałości, ale u niektórych osób nie mija ona nigdy. Powinno to być sygnałem ostrzegawczym. To właśnie tacy ludzie z upodobaniem wypalają trawy wiosną i ścierniska jesienią - oczywiście podbudowując to ideowo “robieniem porządków”. Nic z tego: jest to w najczystszej postaci ślad psychicznej dewiacji; zobaczcie zresztą z jaką niepokojącą fascynacją taki człowiek spogląda w płomienie (jest to zarówno szkodliwe ekologicznie z powodu okrutnego i skutecznego niszczenia wszelkiego życia, jak i równie nieestetyczne - dym, ślady spalenizny. Może wreszcie przepisy Unijne zrobią z tym nieco porządku; byłby to jeden z nielicznych pożytków z akcesji unijnej)... Brak samokontroli może z czasem stać się wręcz niebezpieczny. Warto więc tę skłonność nieco gasić już w młodości, a nie podsycać. Dlatego też nie jestem zwolennikiem umieszczania zbyt szczegółowych pirotechnicznych wskazówek w internecie. Nie przeczę jednak, że efekty pracy uzdolnionego producenta pirotechnicznych fajerwerków budzić mogą mój prawdziwy podziw." :roll:

_________________
Pozdrawiam
Roman



Za ten post autor Roman K otrzymał podziękowanie od: Milena
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 27 mar 2012, o 20:12 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 00:53
Posty: 17658
Lokalizacja: Dziekanów Polski, dawniej Warszawa
Podziękował : 4524
Otrzymał podziękowań: 4278
Uprawnienia żeglarskie: mam, ale nie wiem po kiego...
A u nas w gminie jakiś piroman, albo kilku działa! Najpierw to, co pokazał @bury_kocur przy trasie nr 7 koło stacji benzynowej BP (13 jednostek w akcji gaśniczej i droga zablokowana) a dzisiaj nadwiślańskie łąki w Burakowie, Kiełpinie i Dziekanowie Polskim (16 jednostek w akcji!) i zabawa w kotka i myszkę - tam się pali, więc tam jadą strażacy, a za chwilę pali się tu i jadą w drugie miejsce i zaraz w kolejne i tak w kółko... :evil: :evil: :evil:

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 27 mar 2012, o 21:04 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 10:24
Posty: 10925
Lokalizacja: Paryz
Podziękował : 1335
Otrzymał podziękowań: 2622
Uprawnienia żeglarskie: wszelakie : )
Wojciech1968 napisał(a):
bury_kocur napisał(a):
Nie robileś nigdy petard z saletry amonowej i nadmanganianu potasu ???
Lepszy był chloran potasu z pyłem aluminiowym w zestawie.

Nadmanganian z pyłem aluminiowym tez dawal niezle efekty akustyczne.
Saletra wizualne bardziej...
Catz Co niczego nie podpalil

_________________
Naziole, w pysk wam mówię litość moje ( prawie Wyspianski)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 27 mar 2012, o 21:31 

Dołączył(a): 5 gru 2009, o 21:40
Posty: 1380
Podziękował : 172
Otrzymał podziękowań: 470
Uprawnienia żeglarskie: jachtowy sternik morski, m.s.morski.
Saletra amonowa jest materiałem wybuchowym stosowanym w pierwszej wojnie a Mylicie ją z saletrą potasową mieszaną z cukrem...
Z zajęć w technikum chemicznym oprócz wszystkiego co wybucha jeszcze się szczegółowo interesowałem produkcją alkoholu i póżniej głównie te doświadczenia robiłem po lekcjach.
chemik piroman \były\

_________________
Kto ma statki ten ma wydatki.
Pozdrawiam Michał aka Szkodnik
Usługi szkutnicze


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 27 mar 2012, o 21:39 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 10:24
Posty: 10925
Lokalizacja: Paryz
Podziękował : 1335
Otrzymał podziękowań: 2622
Uprawnienia żeglarskie: wszelakie : )
szkodnik napisał(a):
Mylicie ją z saletrą potasową mieszaną z cukrem...

Chyba nie az tak bardzo, bo palce do klikania jeszcze mamy.
Catz Zwolennik Receptur Sprawdzonych - w dziale "maly chemik"

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *


_________________
Naziole, w pysk wam mówię litość moje ( prawie Wyspianski)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 27 mar 2012, o 21:51 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 24 mar 2006, o 17:51
Posty: 1188
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 187
Otrzymał podziękowań: 261
Uprawnienia żeglarskie: żeglarz polodowcowy
szkodnik napisał(a):
... oprócz wszystkiego co wybucha jeszcze się szczegółowo interesowałem produkcją alkoholu i póżniej głównie te doświadczenia robiłem po lekcjach.

No paczpan, to mieliśmy podobne hobby. Moje doświadczenia przerabiałem pod nieobecność rodziców, a przy współpracy z kuzynką-studentką wydziału technologii żywienia w SGGW i dużej pomocy szkolnych kolegów. Koledzy pomocni byli przy degustacji wyrobów powstałych w wyniku naszych doświadczeń chemicznych.

_________________
Pozdrawiam !
Zbyszek "Zgrzyb" Przybyszewski
http://www.samoster.org.pl/index.php?dzial=7


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 27 mar 2012, o 21:58 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 7 cze 2010, o 19:37
Posty: 13869
Lokalizacja: Port Rybnik
Podziękował : 1628
Otrzymał podziękowań: 2379
Uprawnienia żeglarskie: sternik jachtowy
Też się interesowałem produkcją alkoholu.
Było to w Ваўкавыск-u, w 1979 roku.
Gdyby nie moja wówczas interwencja
( pamiętam jak dziś ), to cała produkcja
poszła by z dymem. Producenci po próbach
klasyfikacyjnych wyrobu polegli .
Moje zadanie polegało na podstawianiu
flaszek do napełnienia.
Coś nie zagrało w garach z zacierem
stojącym na piecu. Rozszczelniły się i
wsad wypływał na rozgrzany piec.
Wtedy wołali na mnie герой. :-P

_________________
Wojciech1968 Port Rybnik
W życiu piękne są tylko chwile...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 27 mar 2012, o 22:15 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 4 paź 2011, o 16:40
Posty: 4699
Podziękował : 222
Otrzymał podziękowań: 759
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Wojciechu, piękne wspomnienia, ale coś mi się wydaje, że to miasto w 1979 nazywało się jeszcze Волковыск ;)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 27 mar 2012, o 22:22 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 7 cze 2010, o 19:37
Posty: 13869
Lokalizacja: Port Rybnik
Podziękował : 1628
Otrzymał podziękowań: 2379
Uprawnienia żeglarskie: sternik jachtowy
Sąsiad napisał(a):
Wojciechu, piękne wspomnienia, ale coś mi się wydaje, że to miasto w 1979 nazywało się jeszcze Волковыск ;)

Dokładnie, Волковыск . :)
Pamiętam jeszcze, że w tym czasie była 3 dniowa interwencja zbrojna Rosji na granicy z Chinami.
Z tego co zasłyszałem użyto napalmu ( a może nie powinienem o tym pisać ).

_________________
Wojciech1968 Port Rybnik
W życiu piękne są tylko chwile...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 27 mar 2012, o 22:43 
Wojciech1968 napisał(a):
Z tego co zasłyszałem użyto napalmu ( a może nie powinienem o tym pisać ).


No jasne, nie pisz. Wsio sekretno.

Pozdrowienia - Jarek Czyszek


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 27 mar 2012, o 22:53 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 7 cze 2010, o 19:37
Posty: 13869
Lokalizacja: Port Rybnik
Podziękował : 1628
Otrzymał podziękowań: 2379
Uprawnienia żeglarskie: sternik jachtowy
tatajarek napisał(a):
No jasne, nie pisz. Wsio sekretno.

To było w tym czasie http://pl.wikipedia.org/wiki/Radziecka_ ... ganistanie

_________________
Wojciech1968 Port Rybnik
W życiu piękne są tylko chwile...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 27 mar 2012, o 22:59 
To znaczy Wojciechu, że się z Radkiem spotkałeś, czy raczej, sądząc z tego bohaterskiego gaszenia pożaru, bliżej Układu Warszawskiego?

Nawiasem mówiąc, żeglowałem w Rybniku dwa razy podczas imprez żeglarsko, narciarskich na rozpoczęcie sezonu. Mam dobre wspomnienia, co prawda się nie zapaliło, ale...

Pozdrowienia - Jarek Czyszek

PS co do podpaleń to raz tylko przypadkiem udało mi się w Hornsundzie podpalić stertę przesuszonego materiału budowlanego, kiedy rakieta sygnalizacyjna zamiast w niedźwiedzia trafiła w sztapel...


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 27 mar 2012, o 23:08 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 7 cze 2010, o 19:37
Posty: 13869
Lokalizacja: Port Rybnik
Podziękował : 1628
Otrzymał podziękowań: 2379
Uprawnienia żeglarskie: sternik jachtowy
tatajarek napisał(a):
To znaczy Wojciechu, że się z Radkiem spotkałeś, czy raczej, sądząc z tego bohaterskiego gaszenia pożaru, bliżej Układu Warszawskiego?

Politycznie w tamtych czasach to ja byłem obojętny smarkacz.
Rodziny się nie wybiera, moja korzenie ma na wschodzie i na zachodzie. ;)
tatajarek napisał(a):
Nawiasem mówiąc, żeglowałem w Rybniku dwa razy podczas imprez żeglarsko, narciarskich na rozpoczęcie sezonu. Mam dobre wspomnienia, co prawda się nie zapaliło, ale...

...ale , chyba się to już kończy jeśli chodzi o te imprezy UTEX SKI .
http://elektrowniarybnik.pl/aktualnosc, ... eacji.html

Nasza przystań jest na drugim końcu zalewu.

_________________
Wojciech1968 Port Rybnik
W życiu piękne są tylko chwile...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 27 mar 2012, o 23:25 
Wojciech1968 napisał(a):
...ale , chyba się to już kończy jeśli chodzi o te imprezy UTEX SKI .


Tak, Utex, pomysł na pływanie po podgrzewanym jeziorze bardzo fajny.

Pozdrowienia - Jarek Czyszek


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 28 mar 2012, o 06:30 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 sie 2010, o 11:32
Posty: 14371
Lokalizacja: Miasto 178 Mm na południe od Bornholmu
Podziękował : 1958
Otrzymał podziękowań: 2053
Uprawnienia żeglarskie: Kurde, no, brzydzę się sobą ale mam.
Saletrę z cukrem zamykało sie w zakrętkach od wódki i rzucało po odpaleniu....
Latało , błyskało i gwizdało pięknie :D

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 28 mar 2012, o 07:17 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 4 paź 2011, o 16:40
Posty: 4699
Podziękował : 222
Otrzymał podziękowań: 759
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Kurczak napisał(a):
Saletrę z cukrem zamykało sie w zakrętkach od wódki i rzucało po odpaleniu....
Latało , błyskało i gwizdało pięknie :D

Ja robiłem rakiety ze starterów do jarzeniówek. Takie fajerwerki kryzysowe :)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 28 mar 2012, o 07:27 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 7 cze 2010, o 19:37
Posty: 13869
Lokalizacja: Port Rybnik
Podziękował : 1628
Otrzymał podziękowań: 2379
Uprawnienia żeglarskie: sternik jachtowy
Kurczak napisał(a):
Saletrę z cukrem zamykało sie w zakrętkach od wódki i rzucało po odpaleniu....
Latało , błyskało i gwizdało pięknie :D

Piotr, najważniejsza w tym wszystkim była dziurka. ;)

_________________
Wojciech1968 Port Rybnik
W życiu piękne są tylko chwile...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 28 mar 2012, o 08:26 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 lut 2011, o 00:42
Posty: 14118
Lokalizacja: Przedmieścia Gdańska
Podziękował : 354
Otrzymał podziękowań: 2454
Uprawnienia żeglarskie: Do pływania tym czym pływam wystarczają
Wojciech1968 napisał(a):
najważniejsza w tym wszystkim była dziurka.


Wojtusiu - i tak zostało do dzisiaj :lol:
Cokolwiek by to nie znaczyło...
Pzdr
Kocur

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 28 mar 2012, o 20:42 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 sie 2010, o 11:32
Posty: 14371
Lokalizacja: Miasto 178 Mm na południe od Bornholmu
Podziękował : 1958
Otrzymał podziękowań: 2053
Uprawnienia żeglarskie: Kurde, no, brzydzę się sobą ale mam.
Oj tak,tak :D

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

Właśnie wróciłem z lasu za domem. Jakiś idiota bawił się zapałkami i spalił przy okazji ćwierć hektara młodniaka.... :evil:
W prostej linii jakieś 200 m od mojego domu....

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 29 mar 2012, o 06:35 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 3 wrz 2010, o 15:18
Posty: 1073
Lokalizacja: Kraków
Podziękował : 34
Otrzymał podziękowań: 182
Uprawnienia żeglarskie: wszystkie
Kurczak napisał(a):
Saletrę z cukrem zamykało sie w zakrętkach od wódki i rzucało po odpaleniu....
Latało , błyskało i gwizdało pięknie :D


Był lepszy patent.

Pracowicie wycinało sie z kartonu (bristolu) rozwinięcie sześcianu o wielkości 1 cm. Do każdego sześcianika (później skrupulatnie zaklejonego klejem "roślinnym biurowym" - bo to przecież żywa skrobia, wywar z kasztanów, czyli wielocukier) ładowało się tzw. "szlif aluminiowy" pół na pół z nadmanganianem potasu. W drugiej wersji - szlif miedziany.

Te pyły metali były ongiś dostępne w handlu, w sklepach chemicznych oraz sklepach zaopatrzenia artystów-plastyków. Nie wiem, czy do dziś. A KMnO4 (takie fioletowe kryształki) można było kupić w każdej aptece. Silny środek utleniający i tym samym odkażający. Jak mi się skończyła ospa wietrzna (w dzieciństwie) to wieczorną kąpiel śp. Mamuśka domieszkowała tym właśnie specyfikiem, w celu dezynfekcji strupków.

Potem sklejało sie (też pracowicie) wspomniane sześcianiki w słupek - naprzemiennie: aluminium - miedź - aluminium - i tak dalej, im więcej, tym lepiej.

Jako zapalnik służyła "zapałka sztormowa", wetknięta w skrajny sześcianik. W celach BHP nadziewało się na nią kawałek sznurówki (tak ze 2 cm), bo bawełna się ledwo żarzy - ale po dojściu żaru do zapałki swoje zrobi. No - po prostu lont. A z kolei wymiar sześcianika (1 cm, nie więcej) zapewniał, że wybuch ładunku "skrajnego" spowoduje odpalenie następnych, nie rozerwie i nie zgasi tego interesu.

Efekt był taki - hmmmm.... "patriotyczny". Kolejne huki i błyski, naprzemiennie białe i czerwone. :D :D :D :D

Oj, w czasach podstawówki człowiek to był głupi, ale pomysły miał niebanalne... :D :D :D

_________________
Pozdrowienia - Jasiek
Janusz Nedoma


Ostatnio edytowano 29 mar 2012, o 06:50 przez JasiekN, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 29 mar 2012, o 06:41 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 sie 2010, o 11:32
Posty: 14371
Lokalizacja: Miasto 178 Mm na południe od Bornholmu
Podziękował : 1958
Otrzymał podziękowań: 2053
Uprawnienia żeglarskie: Kurde, no, brzydzę się sobą ale mam.
Eee. To my robiliśmy uczciwe lonty ze sznurka konopnego do pakowania paczek ( podprowadzony z firmy sąsiada) nacieranego mokrym smarowidłem i wysuszonego.....
Powiem szczerze , że nie pamiętam z czego robilśmy to mazidło, ale lont palił się prawie jak prawdziwy....

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 128 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 25 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
[ Index Sitemap ]
Łódź motorowa | Frezowanie modeli 3D | Stocznia jachtowa | Nexo yachts | Łodzie wędkarskie Barti | Szkolenia żeglarskie i rejsy NATANGO
Olej do drewna | SAJ | Wypadki jachtów | Marek Tereszewski dookoła świata | Projektowanie graficzne


Wszystkie prawa zastrzeżone. Żaden fragment serwisu "forum.zegluj.net" ani jego archiwum
nie może być wykorzystany w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody właściciela forum.żegluj.net
Copyright © by forum.żegluj.net


Nasze forum wykorzystuje ciasteczka do przechowywania informacji o logowaniu. Ciasteczka umożliwiają automatyczne zalogowanie.
Jeżeli nie chcesz korzystać z cookies, wyłącz je w swojej przeglądarce.



POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL