My tu się spieramy o jakieś pierdoły* typu liberalizacja oraz co kto powiedział lub nie i kto kogo nie lubi i dlaczego
A tu samochód zapakowany bagażami, bo zaraz po pracy do Gdyni trzeba i na jacht, i do Górek płynąć.
Patrzę w pracy za okno i widzę, że nadchodzi potężna chmura (burza niezła była rano słyszalna). Przezornie przestawiłem samochód spod drzewa trochę dalej (po co jakaś gałąź ma mi wpaść w szyberdach na ten przykład). Ale chmura coś się rozchodzi, albo dojść nie może. Wiatru prawie nie ma, ptaszki świergolą (pracuję w Nowym Porcie, gdzie cisza i spokój). Wygląda na to, że w wekend znowu nas zmoczy, a z wiatrem może być różnie. Zmoczyć nas może też w drodze do Górek, ech. Ciepło jest jak na Gdańsk, bo całe 23 stopnie (tu oświadczam, że żadnego GLOBCIA nie ma, coś słyszałem o upałach w innych miejscach, ale trudno w to w Gdańsku uwierzyć...)
Tak z ciekawości, kto się na NordCup wybiera? Będzie nam raźniej siedzieć w Górkach i słuchać, jak pioruny w okolicę tłuką (to w nawiązaniu do innego wątku)
* to oczywiście żart, ale faktycznie jest tak, że jak masz płynąć, nawet tak blisko jak ja teraz, to hierarchia problemów się znacząco zmienia...
Kukiz kiedyś śpiewał o wyższości angleskiego. BTW nie pytałeś o regatowców to i siedzą cicho 
