Forum żeglarskie
https://forum.zegluj.net/

Sklepy wolnocłowe na lotniskach
https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=73&t=12700
Strona 1 z 1

Autor:  Kuracent [ 13 sie 2012, o 17:40 ]
Tytuł:  Sklepy wolnocłowe na lotniskach

Lecimy do Reykjavik'u (poza EU) przez Kopenhagę (EU).
Na lotnisku w Warszawie pokazujemy w sklepie wolnocłowym, dokąd lecimy.
Jak rozumiem, nie ma znaczenia, że jest to lot z przesiadką i możemy kupić dowolną ilość produktów dozwolonych w kraju docelowym.

Czy towary kupione w sklepach wolnocłowych wliczają się do wagi bagażu podręcznego?

pzdr,
Andrzej Kurowski

Autor:  Maar [ 13 sie 2012, o 19:41 ]
Tytuł:  Re: Sklepy wolnocłowe na lotniskach

Nie wiem o co Ci się rozchodzi, ale jeśli kupisz płyn (np. alkohol w butelce >100ml) to na przesiadce, jeśli będziesz przechodził przez bramki securiti, to Cię nie wpuszczą z tymi butelkami w bagażu innym niż rejestrowany.
Z kolei jeśli chodzi o podręczny, to w Kopenhadze nie będzie ich obchodziło, że te "bambetle" są z wolnocłówki.

Autor:  Narjess [ 13 sie 2012, o 19:57 ]
Tytuł:  Re: Sklepy wolnocłowe na lotniskach

Maar napisał(a):
Nie wiem o co Ci się rozchodzi, ale jeśli kupisz płyn (np. alkohol w butelce >100ml) to na przesiadce, jeśli będziesz przechodził przez bramki securiti, to Cię nie wpuszczą z tymi butelkami w bagażu innym niż rejestrowany.
Trochę głupio mówisz. Zakupione, nieotwarte, zaklajstrowane w folii, plus dowód zakupu i wpuszczają. ;)
Cytuj:
zgodnie z rozporządzeniem Komisji (WE) Nr 820/2008 z dnia 8 sierpnia 2008 roku ustanawiającym środki w celu wprowadzenia w życie wspólnych podstawowych norm ochrony lotnictwa na pokład statku powietrznego można wnieść płyn, który został zakupiony m.in.:
1) w strefie operacyjnej lotniska za punktem kontroli kart pokładowych, w sklepach podlegających zatwierdzonym procedurom bezpieczeństwa w ramach programu ochrony portu lotniczego, pod warunkiem, ze płyn zapakowany jest w torbie zabezpieczonej przy użyciu plomb umożliwiających łatwe stwierdzenie jej naruszenia, a pasażer przedstawi odpowiedni dowód jego zakupu w danym porcie lotniczym z tego samego dnia, lub
2) w strefie zastrzeżonej lotniska, w sklepach podlegających zatwierdzonym procedurom bezpieczeństwa w ramach programu ochrony portu lotniczego, lub
3) w innym porcie lotniczym Wspólnoty, pod warunkiem, że płyn zapakowany jest w torbie zabezpieczonej przy użyciu plomb umożliwiających łatwe stwierdzenie jej naruszenia, a pasażer przedstawi odpowiedni dowód jego zakupu z tego samego dnia w strefie operacyjnej owego lotniska.

Autor:  damit [ 13 sie 2012, o 20:01 ]
Tytuł:  Re: Sklepy wolnocłowe na lotniskach

Miejsce: Ateny, strefa wolnocłowa na lotnisku.
Czas: początek maja br.
Aktorzy:
- mła
- pani sprzedawaczka w sklepu
- pan odprawiacz.
Akcja właściwa:
Mła kupuje dwie butelki wina i tą dziwną grecką kejzę (mniej zorientowanym tłumaczę, że kejza albo kyjza to ser :), w tym przypadku feta utopiona w solance). Pani sprzedawaczka pakuje zakupy w specjalną torbę plasticzaną, wrzuca do środka paragon, całość zgrzewa i plombuje referentką ogólnowojskową. Mła udaje się na odprawę. Pan odprawiacz zwraca mła uwagę, że kejzie wody odeszły. Mła jest przykro, ale co robić :(
Po odprawie mła udaje się do toalety, rozplombowuje torbę plasticzaną, usuwa zbędne płyny owodniowe, przekłada wino i kejzę do plecaka. Koniec akcji.
Oklaski!

Autor:  Jaromir [ 13 sie 2012, o 20:04 ]
Tytuł:  Re: Sklepy wolnocłowe na lotniskach

Eeee... dziesiątki razy woziłem łyskacze z Aberdeen do GDA w podręcznym. Pakowali toto w specjalne torby "jednorazowego zamknięcia" i dokąd taka torba była nie naruszona i dokąd tkwi w niej rachunek ze sklepu na którym towar został zakupiony - podczas przesiadek (Amsterdam, Stavanger, Kopenhaga) nie czepiali się.
BTW - jakby ktoś leciał przez Norwegię (poza EU) to może kupować większe/tańsze butelki - tylko należy pokazywać przy zakupie bilet na odcinek do NOR... :roll:

Autor:  Moniia [ 13 sie 2012, o 21:44 ]
Tytuł:  Re: Sklepy wolnocłowe na lotniskach

W sklepie wolnocłowym zapytają się Ciebie, czy lot jest bezpośredni czy z przesiadką. Jak powiesz im, że z przesiadką to grzecznie zapakują to w torbę jaką to Jaromir ładnie opisał i tyle.

Autor:  Maar [ 13 sie 2012, o 22:13 ]
Tytuł:  Re: Sklepy wolnocłowe na lotniskach

Moniia napisał(a):
Jak powiesz im, że z przesiadką to grzecznie zapakują to w torbę jaką to Jaromir ładnie opisał i tyle.
Jesteś pewna, że tak zrobią na Okęciu?
Nigdy mi się nie udało, serio.

Autor:  plitkin [ 13 sie 2012, o 22:18 ]
Tytuł:  Re: Sklepy wolnocłowe na lotniskach

Maar napisał(a):
Moniia napisał(a):
Jak powiesz im, że z przesiadką to grzecznie zapakują to w torbę jaką to Jaromir ładnie opisał i tyle.
Jesteś pewna, że tak zrobią na Okęciu?
Nigdy mi się nie udało, serio.


Tak, zrobią to bez problemu. Wielokrotnie tak robiłem.

Autor:  essi001 [ 14 sie 2012, o 12:38 ]
Tytuł:  Re: Sklepy wolnocłowe na lotniskach

Maar napisał(a):
Jesteś pewna, że tak zrobią na Okęciu?
Nigdy mi się nie udało, serio.

Okęcie jest dziwne. Chyba jedyne lotnisko, gdzie jak się przesiadasz to przechodzisz DRUGI RAZ kontrolę bezpieczeństwa.
Ale z drugiej strony w Stambule bramki są PRZED kontrolą bagażową... Pani kontrolerka mi chciała zabrać scyzoryk, myślałam że się popłaczę ;(

Co do wolnocłówki: byłam świadkiem jak w Balicach nie chcieli przepuścić gościa, który miał produkty z wolnocłówki osobno od bagażu podręcznego, bo że niby ma za dużo bagażu :shock: Już nie pamiętam jak się to skończyło.

Autor:  Zbieraj [ 20 sie 2012, o 21:39 ]
Tytuł:  Re: Sklepy wolnocłowe na lotniskach

essi001 napisał(a):
Okęcie jest dziwne. Chyba jedyne lotnisko, gdzie jak się przesiadasz to przechodzisz DRUGI RAZ kontrolę bezpieczeństwa.
Jesteś pewna? Przesiadałem się (w sensie, że byłem "tranzytowcem") kilkadziesiąt razy i zawsze była ponowna kontrola security. :-(

Autor:  Stara Zientara [ 21 sie 2012, o 04:00 ]
Tytuł:  Re: Sklepy wolnocłowe na lotniskach

Zbieraj napisał(a):
Przesiadałem się (w sensie, że byłem "tranzytowcem")
W tym roku leciałem na trasie Gdańsk-Monachium-Zurych-Ateny (dwie przesiadki) i kontrolę miałem tylko w Gdańsku.

Autor:  plitkin [ 21 sie 2012, o 04:31 ]
Tytuł:  Re: Sklepy wolnocłowe na lotniskach

Sa lotniska majace kontrole tuz przed wejsciem do samolotu.

Na Okeciu kiedys tak bylo, ale nie na wszystkich bramkach. Lecialem kiedys do Brazylii z Okecia i czekalismy na samolot 10 godzin. Przechodzilem kontrole bezpieczenstwa kilka razy przed gatem, bo usiedziec 10 godzin w miejscu bylo ciezko.
Afair w Kolonii tez tak bylo. W Moskwie nadal tak jest, a w Petersburgu nie wejdziesz do hali odlotow bez wstepnej kontroli nawet jak jestes osoba towarzyszaca.

Autor:  Moniia [ 21 sie 2012, o 10:09 ]
Tytuł:  Re: Sklepy wolnocłowe na lotniskach

W Norwegii np - bo kontrola celna jest na pierwszym norweskim lotnisku a nie na docelowym. Natomiast kontrole bezpieczeństwa zależą od konstrukcji lotniska...

Autor:  Jaromir [ 21 sie 2012, o 18:14 ]
Tytuł:  Re: Sklepy wolnocłowe na lotniskach

Przecież tak istnienie jak intensywność kontroli wewnętrznych "w tranzycie" zależne są od dziesiątków czynników! Jednym z ustawicznie tu pomijanych jest zamysł konstruktorów konkretnego lotniska, ba - konkretnego na nim terminalu...

Zdecydowana większość z kilkudziesięciu lotnisk jakie dotąd zaliczałem mieszała w jednej przestrzeni pasażerów wsiadających i wysiadających z tranzytowymi - co niemal zawsze owocowało powtarzaniem kontroli. I dobrze, jeżeli tylko raz, bo przecież np. na Schiphol potrafią w 3 minuty podzielić ogromną przestrzeń pasażerską na wiele sektorów, między którymi można urządzać dowolnie wiele dodatkowych kontroli...
Nieliczne lotniska miały strefy "tranzytowe" na stałe i całkowicie rozdzielone. Tam kontroli "tranzytowców" na ogół nie było - z podkreśleniem "na ogół"...
Bywały i takie terminale, w których niektóre obszary nie wymuszały dodatkowych kontroli a inne obszary - tak... To czy się cżłowiek musiał przez te kontrole przepuszczać czy nie, zależało tam często od losowego przydziału samolotów do bramek - przylatującego i odlatującego...
To nie wszystko - bo przecież równie istotne jest to, czy pasażerowie "mieszający się" mają dostęp do swego bagażu głównego w ogólnej, "pomieszanej" strefie, czy też poza nią.
Ba - istotne jest to, czy konkretny pasażer "tranzytowy" ma bilet na całą trasę i czy nadał bagaż główny do ostatecznego miejsca przeznaczenia - czy też nie... A jak "nie" to czy jest możliwość zawrocenia do "strefy mieszania" po ponownym odprawieniu bagażu..
Etc, etc...
Do tego dochodzi różny w różnym czasie i w różnych miejscach sposób kontrolowania, różne procedury, zwyczaje, różny poziom upierdliwości i różna sprawność kontrolujacych, rózny sprzęt jakim się posługują... No i jeszcze.. hmmm... różna kultura osobista przedstawicieli służb...

--------
Ja nie za bardzo rozumiem, skąd to ciągłe dążenie do ustalenia jednej, obowiązującej uniwersalnie reguły, nawet w tak zróżnicowanym temacie jak kontrole bezpieczeństwa na lotniskach, przenoszenie przez nie towarów zakupionych w sklepach wolnocłowych, ze szczególnym traktowaniem towarów w płynie...
Na prawdę tak silna jest potrzeba uporządkwania obrazu świata?
Tak za wszelką cenę??? :roll:

Strona 1 z 1 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/