Forum żeglarskie
https://forum.zegluj.net/

Pytanie naiwnego
https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=73&t=12941
Strona 1 z 3

Autor:  Zbieraj [ 6 wrz 2012, o 10:03 ]
Tytuł:  Pytanie naiwnego

Co jakiś czas widzę ogłoszenia o rejsie. Wszystkie one mają - jak mówią sprawozdawcy meczów piłkarskich - stały fragment gry:

"Cena obejmuje: ..., ..., opiekę kapitana, ..., ..."

Czy ktoś mi może wytłumaczyć, co to znaczy? :D
Że niby co? Kapitan podciera pupcię? Śpiewa kołysankę na dobranoc? Otula szyjkę szaliczkiem, żeby się załogant(ka) nie przeziębił(a)?

PS. Pytam serio!

Autor:  Katrine [ 6 wrz 2012, o 10:13 ]
Tytuł:  Re: Pytanie naiwnego

Zbieraj napisał(a):
Że niby co? Kapitan podciera pupcię? Śpiewa kołysankę na dobranoc? Otula szyjkę szaliczkiem, żeby się załogant(ka) nie przeziębił(a)?

PS. Pytam serio!


tak właśnie;) ja stanowczo lubię taką opiekę ;) <joke>

Autor:  waliant [ 6 wrz 2012, o 10:14 ]
Tytuł:  Re: Pytanie naiwnego

Kate napisał(a):
Zbieraj napisał(a):
Że niby co? Kapitan podciera pupcię? Śpiewa kołysankę na dobranoc? Otula szyjkę szaliczkiem, żeby się załogant(ka) nie przeziębił(a)?

PS. Pytam serio!


tak właśnie;) ja stanowczo lubię taką opiekę ;) <joke>


No nie wiem, z tym podcieraniem pupci oraz śpiewaniem kołysanki to ja bym się jednak poważnie zastanowił :P

Autor:  Węzełek [ 6 wrz 2012, o 10:16 ]
Tytuł:  Re: Pytanie naiwnego

Chyba raczej powinno być odwrotnie, to my, załoga ,powinna dbać o kapitana, bo od niego zależy nasze życie.

Autor:  Janna [ 6 wrz 2012, o 10:26 ]
Tytuł:  Re: Pytanie naiwnego

Zbieraj napisał(a):
"Cena obejmuje: ..., ..., opiekę kapitana, ..., ..." (...)Że niby co? Kapitan podciera pupcię? Śpiewa kołysankę na dobranoc? Otula szyjkę szaliczkiem, żeby się załogant(ka) nie przeziębił(a)?


Węzełek napisał(a):
Chyba raczej powinno być odwrotnie, to my, załoga ,powinna dbać o kapitana, bo od niego zależy nasze życie.


"Cena obejmuje ...opiekę kapitana" oznacza po prostu, że to załogant/ka ma prawo opiekować się kapitanem. :D

Autor:  Narjess [ 6 wrz 2012, o 10:31 ]
Tytuł:  Re: Pytanie naiwnego

Zbieraj napisał(a):
Śpiewa kołysankę na dobranoc?
O to to.. Popłynęłabym.. Tyle że zrobię wyłączenie. Nie Zientara, bo jak mi zanuci <kwacząco fałszujący głos on> Ło maj darlink, ło maj darlink Klementajn!..<głos off> To ja na pewno spać nie będę. Czynności higieniczne okołodupne też nie.. Ale np to otulanie szaliczkiem.. fajowe! Gdzie można znaleźć taką opiekę kapitana? I jeszcze żeby papieroski podawał przypalone i nosił w każdej kieszonce czekoladę i częstował. Nawiasem mówiąc jak mnie ostatnio zaszczyt kopnął bycia "starą" na Zawiasie, to miałam w każdej kieszonce czekoladki Milka pakowane pojedyńczo i całą wachtę dokarmiałam w czasie nawigacji(poza jednym parszywym wyjątkiem, ale to przypadek szczególnego lesera, na czekoladę nie zasłużył). To nie jest głupie, bo mieli takie ucieszone pyski, że hej! Kapitan powinien karmić czekoladą. W ramach opieki. I kocyk na nocne wachty wynosić i otulać. I dbać żeby herbatka w kubeczku termicznym nie byłą za gorąca, żebym sobie japki nie poparzyła. Proponować kanapeczki.. ehh rozmarzyłąm się.. Dobra, to gdzie można pojechać na taki rejs? :roll: ;)

Autor:  skiper61 [ 6 wrz 2012, o 10:33 ]
Tytuł:  Re: Pytanie naiwnego

Zbieraj napisał(a):
Że niby co? Kapitan podciera pupcię? Śpiewa kołysankę na dobranoc? Otula szyjkę szaliczkiem, żeby się załogant(ka) nie przeziębił(a)?


Hmmm......nie myślałem o tym w ten sposób.....ciekawe, jak się ma do tego motto mego armatora " satysfakcja gwarantowana albo zwrot gotówki ", w obu przypadkach interpretacja dowolna. Trzeba być elastycznym i dopasować do załogi.

Czy może o czymś nie wiem i się nie wywiązuję z obowiązków ?

Autor:  Gąsia [ 6 wrz 2012, o 10:39 ]
Tytuł:  Re: Pytanie naiwnego

Narjess napisał(a):
całą wachtę dokarmiałam w czasie nawigacji(poza jednym parszywym wyjątkiem, ale to przypadek szczególnego lesera, na czekoladę nie zasłużył)
Moim zdaniem, to duży błąd ! Najadłby się czekolady i miał zatwardzenie. Wreszcie łazienka byłaby wolna. ;) :lol:

Autor:  Katrine [ 6 wrz 2012, o 10:47 ]
Tytuł:  Re: Pytanie naiwnego

Narjess napisał(a):
Zbieraj napisał(a):
Śpiewa kołysankę na dobranoc?
O to to.. Popłynęłabym.. Tyle że zrobię wyłączenie. Nie Zientara, bo jak mi zanuci <kwacząco fałszujący głos on> Ło maj darlink, ło maj darlink Klementajn!..<głos off> To ja na pewno spać nie będę. Czynności higieniczne okołodupne też nie.. Ale np to otulanie szaliczkiem.. fajowe! Gdzie można znaleźć taką opiekę kapitana? I jeszcze żeby papieroski podawał przypalone i nosił w każdej kieszonce czekoladę i częstował. Nawiasem mówiąc jak mnie ostatnio zaszczyt kopnął bycia "starą" na Zawiasie, to miałam w każdej kieszonce czekoladki Milka pakowane pojedyńczo i całą wachtę dokarmiałam w czasie nawigacji(poza jednym parszywym wyjątkiem, ale to przypadek szczególnego lesera, na czekoladę nie zasłużył). To nie jest głupie, bo mieli takie ucieszone pyski, że hej! Kapitan powinien karmić czekoladą. W ramach opieki. I kocyk na nocne wachty wynosić i otulać. I dbać żeby herbatka w kubeczku termicznym nie byłą za gorąca, żebym sobie japki nie poparzyła. Proponować kanapeczki.. ehh rozmarzyłąm się.. Dobra, to gdzie można pojechać na taki rejs? :roll: ;)


popieram w całej rozciągłości;) jednak masz trochę natury różowej ;) tak być powinno własnie!

Autor:  Maar [ 6 wrz 2012, o 10:48 ]
Tytuł:  Re: Pytanie naiwnego

Abstrahując od konkretnego topicowego pytanie, w działach ogłoszeniowych (a w szczególności w "ofertach rejsów") różnych, różnistych absurdów jest cała masa.

Pewnie wielu forumowiczów nie zwraca uwagi, ale "ekipa" ogłoszenia czytuje z obowiązku - mnie osobiście to często rzygać się chce od tego steku bzdur.

Autor:  Narjess [ 6 wrz 2012, o 10:51 ]
Tytuł:  Re: Pytanie naiwnego

Kate napisał(a):
jednak masz trochę natury różowej

To nie jest natura różowa, tylko normalne podejście każdego człowieka, nie tylko kobiety. Są wyjątki które lubią siedzieć gołą doopą na solonym tłuczonym szkle, ale pozostali lubią mieć dogadzane ;)

Autor:  Milena [ 6 wrz 2012, o 10:55 ]
Tytuł:  Re: Pytanie naiwnego

Narjess napisał(a):
ale pozostali lubią mieć dogadzane ;)

amen ;)

Autor:  Katrine [ 6 wrz 2012, o 11:01 ]
Tytuł:  Re: Pytanie naiwnego

moj kpt na zawiasie to zawsze miał cukierki;) to było bardzo fun! a kogut to dawał dużo czekoladki!;) i cukierki miał zawsze w kieszeni tez:P

Autor:  Natasza [ 6 wrz 2012, o 11:03 ]
Tytuł:  Re: Pytanie naiwnego

po egzegezie Zbieraja (posta)
firmy ogłaszają opiekę (brzmi nieźle) kapitana.
a potem trwa dyskusja, że kapitan źle realizuje obiecane fajności.
Bo miał mieć podcierane, czekoladą smarowane i pieszczone szaliczkiem.
Takie ogłoszenie odbiera i żeglarstwu, i kapitanowi "coś" - moim zdaniem

Autor:  Narjess [ 6 wrz 2012, o 11:17 ]
Tytuł:  Re: Pytanie naiwnego

Co odbiera? Że się opiekował, jak było w ogłoszeniu? "Cyziu, nie wychylaj się za burtę bo wypadniesz!" ; "Cyziu choć to ci spodenki podciągnę, bo Ci spadają!", poprawianie szaliczka, nakrywanie pledzikiem, sprawdzanie czy herbatka nie za goraca.. i na koniec czekoladka! Nie wróciłabyś pod taką opiekę? :roll: Cudowny, cudowny kapitan! :lol:

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

I ani żeglarstwo, ani kapitan na tym nie traci.. Nie naczytałaś Ty się aby Pratchetta ostatnio? Moze dla twardszego wizerunku czasem siarczyście splunąć, i zakląć szpetnie.. ;)

Autor:  Natasza [ 6 wrz 2012, o 11:22 ]
Tytuł:  Re: Pytanie naiwnego

Narjess napisał(a):
Nie wróciłabyś pod taką opiekę? :roll: Cudowny, cudowny kapitan!

O tak, o tak... ale-m w tym wieku, że nie chciałabym za to płacić, ino za urok mieć i urodę :D

A serio - kapitan to nie przedszkolanka ani pokojówka.
Tak mnie szkolono, gdy za przeproszeniem latałam kapitanowi z kanką po piwo do blaszaka.

Edit: nie Pratchetta - swoje wspomnienia czytam :D

Autor:  plitkin [ 6 wrz 2012, o 12:08 ]
Tytuł:  Re: Pytanie naiwnego

Zbieraju, ale żeś dylemat strzelił. Zaraz ktoś do Kuracenta przeniesie. :roll:

Narjess napisał(a):
Kapitan powinien karmić czekoladą. W ramach opieki. I kocyk na nocne wachty wynosić i otulać. I dbać żeby herbatka w kubeczku termicznym nie byłą za gorąca, żebym sobie japki nie poparzyła. Proponować kanapeczki.. ehh rozmarzyłąm się..


Zamiast kocyka często wynoszę śpiworki, ale obowiązkowo szelki. Czekoladki mam klasyczne - snikersy regatowe. Lubie też częstować załoga czymś do chrupania (słonecznik jest rewelacyjny pod tym względem). Herbatkę robię, kanapeczki to banał. Ostatnio w czasie samotnej nocnej wachty zrobiłem załodze gorący świeży rosołek na wołowinie. Byli zadowoleni. Naleśniki z rana też z reguły są dobrze odbierane.

Za to i załoga jest twarda i dzielna. W Helsinkach kiedy zmarzłem w wyścigu i poszedłem się ogrzać przy okazji ucinając sobie drzemkę - obudziłem się już w zacumowanej łódce w porcie na swoim miejscu. Wszystko po cichutku by mnie nie obudzić. W Kilonii po tak samo - chłopaki dzielnie spędzili połowę nocki w dość trudnych warunkach - dali mi odpocząć. Inni, totalnie zieloni (pierwszy raz na jachcie i w morzu w ogóle) prowadzili łódkę w nocy omawiając całą zgrają szeptem światła które widzą i wspominając co im na ten temat mówiłem. Choć leżałem w kokpicie i nie spałem (oni myśleli, że śpię), to zabawnie było słuchać jak sobie próbują poradzić i zrobić wszystko by mnie nie budzić bym spokojnie i bezpiecznie pospał.

Autor:  stokrotek [ 6 wrz 2012, o 12:18 ]
Tytuł:  Re: Pytanie naiwnego

plitkin,

Nie wiem z jaką załogą pływałeś ale obdarzasz ją niezwykłym zaufaniem. :D

Pozdrawiam, Darek

Autor:  Narjess [ 6 wrz 2012, o 12:30 ]
Tytuł:  Re: Pytanie naiwnego

plitkin napisał(a):
Zamiast kocyka często wynoszę śpiworki, ale obowiązkowo szelki. Czekoladki mam klasyczne - snikersy regatowe. Lubie też częstować załoga czymś do chrupania (słonecznik jest rewelacyjny pod tym względem). Herbatkę robię, kanapeczki to banał. Ostatnio w czasie samotnej nocnej wachty zrobiłem załodze gorący świeży rosołek na wołowinie. Byli zadowoleni. Naleśniki z rana też z reguły są dobrze odbierane.

Nie wiem czemu ale już Cię lubię.. Gdzie się można wpisać na listę na rejsik? Kołysanki też proponujesz? Czy to już nadmiar byłby? :roll:

Autor:  Były user [ 6 wrz 2012, o 12:34 ]
Tytuł:  Re: Pytanie naiwnego

I On się zna na żarciu. A na rosołku w szczególności. I to nie z kostki. Tak przynajmniej myślę po niedzielnym obiadku na mieście ;).

Autor:  pough [ 6 wrz 2012, o 12:36 ]
Tytuł:  Re: Pytanie naiwnego

stokrotek napisał(a):
plitkin,

Nie wiem z jaką załogą pływałeś ale obdarzasz ją niezwykłym zaufaniem. :D

Pozdrawiam, Darek

Jeżeli plitkin takie zaufanie do załogi miał, to nie widzę problemu.

A nawiązując do sytuacji, to..... jeżeli mimowolnie usłyszę jakieś wątpliwości "udając", że drzemię w kokpicie, to i tak z drzemki nici dopóki nie podniosę głowy i widnokręgu dookoła nie pooglądam. Mogę nic nie mówić, ale dlaczego niespokojnie drzemać? ;) Natomiast z kabiny? z ciepłego śpiworka?... to już musi być powód.

Autor:  Milena [ 6 wrz 2012, o 12:38 ]
Tytuł:  Re: Pytanie naiwnego

plitkin napisał(a):
Ostatnio w czasie samotnej nocnej wachty zrobiłem załodze gorący świeży rosołek na wołowinie. Byli zadowoleni. Naleśniki z rana też z reguły są dobrze odbierane.

Plitkin, to gdzie następnym razem płyniesz? Mogę się gdzieś zapisać? :)

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

oo, widzę, że Narcyza też się poznała na Plitkinie :)

Autor:  waliant [ 6 wrz 2012, o 12:54 ]
Tytuł:  Re: Pytanie naiwnego

Narjess napisał(a):
Nie wiem czemu ale już Cię lubię.. Gdzie się można wpisać na listę na rejsik? Kołysanki też proponujesz? Czy to już nadmiar byłby? :roll:


A może tak po prostu jest, jak się całe towarzystwo lubi, do tego warunki bywają ciężkie, że każdy się poczuwa, żeby zrobić coś dla ogółu. Chcę herbatę, to zrobię wszystkim, kanapki - tak samo. A nawet jak nie chcę, to czemu nie? Jeżeli akurat nie steruję, to mogę zrobić wszystko, od herbaty po zmianę genuy oraz podania odległości do celu. Znakomicie rozumiem Wiktora i popieram.
Może jest to też jakaś rekompensata moich wymagań podczas regat, gdy nie ma litości.
Czyli może jest tak, że na jachtach regatowych układy są inne, "pasażerów" nie ma, nie ma durnych wymagań, za to bywa ciężko, mokro, męcząco.
Jednym słowen, Narcyzo oraz Mileno, jeżeli wejdziesz na pokład np Babooshki czy Pallasa, to herbatę owszem dostaniesz, tak samo snickersa (u nas bardzo popularne i wszyscy kupują dla wszystkich!) ale i w tyłek, w sensie żeglarskim, też dostaniesz :)
U Wiktora będzie Ci o wiele lepiej, bo z gotowaniem to u nas kiepsko i jedynie na dobre kanapki możesz liczyć ;)

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

Milena napisał(a):
Plitkin, to gdzie następnym razem płyniesz? Mogę się gdzieś zapisać? :)


I Plitkin i ja płyniemy (jako zażarci konkurenci) już niedługo, bo w najbliższą sobotę, na nocne regaty Gdynia - Władysławowo - Gdynia. Dalej chcesz? ;)

Autor:  Narjess [ 6 wrz 2012, o 13:24 ]
Tytuł:  Re: Pytanie naiwnego

Cholercia.. Najbliższa sobota nie mogię, bo bym skorzystała. W nd urodziny syna.. (jesli oczywiście oferta dotyczy mię tyż).. A w pt(zwariowałam, wiem) umówiłam się z kolegą na zajebistym moto w siną dal. Jak się nie posram, bo boję się od czasu wypadku parę lat temu, to dojadę. :roll:
W tyłek mogę dostać, niespecjalnie mnie to rusza, ugotować lubię, dawno temu regaciłam się i chiba lubię(z tego co pamiętam) ale o tę kapitańską opiekę mnie się rozchodzi.. Czekoladki, pledzik, kołysanki.. :lol:

Autor:  waliant [ 6 wrz 2012, o 13:31 ]
Tytuł:  Re: Pytanie naiwnego

Narjess napisał(a):
W tyłek mogę dostać, niespecjalnie mnie to rusza, ugotować lubię, dawno temu regaciłam się i chiba lubię(z tego co pamiętam) ale o tę kapitańską opiekę mnie się rozchodzi.. Czekoladki, pledzik, kołysanki.. :lol:


Na tę opiekę, akurat w TRAKCIE tych regat (ale i innych też), to bym nie liczył :)
Natomiast po regatach, podczas na przykład powrotu do domu (nie w tym wypadku) to i owszem. W koncu trzeba jakoś doprowadzic do życia umęczoną załogę. No i żeby następnym razem też chcieli ;)

Autor:  bury_kocur [ 6 wrz 2012, o 14:28 ]
Tytuł:  Re: Pytanie naiwnego

Zbieraj napisał(a):
Otula szyjkę szaliczkiem, żeby się załogant(ka) nie przeziębił(a)?


No nie mów, że się przed wykonywaniem takij opieku bronisz ???
Jak załogantka młoda, ładna ( i chętna do opieki) to każdą taką załogantką podejmuję sie opiekować.
Taki jestem opiekuńczy - a co nie wolno ?
:lol:
Pzdr
Kocur

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

Narjess napisał(a):
Dobra, to gdzie można pojechać na taki rejs?


Była propozycja: Malme - Gdańsk.
Nie skorzystalaś.
Kocur

Autor:  Narjess [ 6 wrz 2012, o 14:32 ]
Tytuł:  Re: Pytanie naiwnego

bury_kocur napisał(a):
Była propozycja: Malme - Gdańsk.
Nie skorzystalaś.

Darujesz mi kiedyś? Czy po wsze czasy będzie mi to wypominane? :roll: ;)

Autor:  Zbieraj [ 6 wrz 2012, o 14:33 ]
Tytuł:  Re: Pytanie naiwnego

bury_kocur napisał(a):
Jak załogantka młoda, ładna ( i chętna do opieki) to każdą taką załogantką podejmuję sie opiekować.
A paszoł! Pedofilu jeden! Ja tam wolę się opiekować dojrzałą załogantką.
No, ale de biustibus etc. :D

Autor:  bury_kocur [ 6 wrz 2012, o 14:43 ]
Tytuł:  Re: Pytanie naiwnego

Zbieraj napisał(a):
Ja tam wolę się opiekować dojrzałą załogantką.


Znaczy jak to wg Twojej oceny jest?
- młoda znaczy niedojrzała ?
czy
- dojrzała znaczy niemłoda ?
Mam - oparte na wieloletnim doświadczeniu własnym - przeświadczenie graniczące z pewnością, że to sie DA połączyć !
Pzdr
Kocur

Autor:  plitkin [ 6 wrz 2012, o 14:55 ]
Tytuł:  Re: Pytanie naiwnego

Narjess napisał(a):
Nie wiem czemu ale już Cię lubię.. Gdzie się można wpisać na listę na rejsik? Kołysanki też proponujesz? Czy to już nadmiar byłby?


W moim wykonaniu nie zaryzykowałabyś słuchać kołysanek. Za to od dłuższego czasu mam ochotę zrobić świeże pierogi na jachcie :)

Gdybyś się zgłosiła choćby wczoraj wieczorem - mógłbym Ciebie zabrać na nocne regaty Gdy-Wła-Gdy w ten weekend. Teraz już zmieniłem świadectwo ORC i podałem masę załogi, więc nie będę przerabiał. :(

Strona 1 z 3 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/