Forum żeglarskie https://forum.zegluj.net/ |
|
Okruchy dysputy o liberalizacji https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=73&t=13447 |
Strona 1 z 4 |
Autor: | ZyciePoZyciu [ 3 lis 2012, o 22:39 ] |
Tytuł: | Okruchy dysputy o liberalizacji |
Wydzielone z wątku o liberalizacji Wrzucamy granat do... dyskusji i, pod płaszczem wodoszczelnym, patrzymy co z tego wyniknie. Ktoś mnie kiedyś zapytał, a ja mu odpowiedziałem: Życie trzeba brać takim jakim jest, a takie jest, że ani w kraju, ani za granicą nikt ci nie da do prowadzenia takiego jachtu jak Zaruski np. bez odpowiedniego kwita. Chyba, że sobie taki statek kupisz - dziękuję, postoję. A tak; ponad pięć tysięcy mil przepłyniętych w tym roku, nad głową topsle tykają gwiazd, troszkę dalej nigdy nie zachodzące słonce dźgane bukszprytem na północnym kursie. Tysiące wysp, morze lazurowe, granatowe, szare, płaskie i wzburzone i Ty jeden w tym wszystkim... To trzeba przeżyć - namawiam. Morze aż do bólu, tak że już go nienawidzisz. Jedenaście węzłów w baksztagowym sztormie; wszystkie żagle na masztach, spieniony kilwater za rufa i fala wchodząca do kabiny nawigacyjnej. Krok na prawo i dryfujesz bez masztów po rufie, krok na lewo i leżysz na burcie gdy czterysta metrów żagli przyklei ci się do wody. Jest tylko jeden kurs; do domu - samotnie za sterem, we dwu na całym wielkim jachcie, bo następnych dwu śpi snem kamiennym, a we czterech jesteście całą załogą pędzącego z wiatrem okrętu. Jeżeli sie pytasz co daje taki patent PZŻ, to własnie to daje; przepustkę do szaleństwa i przeżyć, których nie zaznasz w inny sposób. Namawiam. Pozdrowienia - Jarek Czyszek |
Autor: | Catz [ 3 lis 2012, o 22:54 ] |
Tytuł: | Re: Okruchy dysputy o liberalizacji |
Pieknie napisane. ZyciePoZyciu napisał(a): Jeżeli sie pytasz co daje taki patent PZŻ, to własnie to daje; przepustkę do szaleństwa i przeżyć, których nie zaznasz w inny sposób. Znam kilku ( ubogich ) co zaznalo tej orgii i orgazmow nie majac pojecia o istnieniu PZŻ. Catz Perwersyjnie. |
Autor: | Były_User 934585 [ 4 lis 2012, o 07:43 ] |
Tytuł: | Re: Okruchy dysputy o liberalizacji |
Catz napisał(a): Pieknie napisane. ZyciePoZyciu napisał(a): Jeżeli sie pytasz co daje taki patent PZŻ, to własnie to daje; przepustkę do szaleństwa i przeżyć, których nie zaznasz w inny sposób. Znam kilku ( ubogich ) co zaznalo tej orgii i orgazmow nie majac pojecia o istnieniu PZŻ. Catz Perwersyjnie. Ależ perwersja miałem prawie podobne uczucia płynąc sam z żoną, własną, po Zalewie Szczecińskim... ![]() Ale Jarka i wielu innych i tak to nie przekona. Oni nie dopuszczają myśli, że można żeglować inaczej, bez wacht, funkcji itp rzeczy. Bo co by się stało z całą "magią" żeglarstwa gdy obedrzemy ją z mitów o pływach, prądach morskich czy niewyobrażalnej odpowiedzialności tego pierwszego po Bogu? Co by się stało z tymi różnymi Kapitanami co to w drodze z Gdyni do Helu dwie noce nie przespali? ![]() Jarek jeżeli mu do życia PZŻ potrzebny niech go hołubi i wspiera, niech zdobywa uprawnienia związku, nikt mu tego nie zabrania. Niech tylko pozwolą Nam żeglować po swojemu. Tam z kim i na czym chcemy. A jak zechcemy to nawet na Zaruskim ale o tom porozmawiamy z jego właścicielem. |
Autor: | Colonel [ 4 lis 2012, o 09:47 ] |
Tytuł: | Re: Patenty, liberalizacja - ciag dalszy |
I znów rozmijacie sie w dyskusji. Istnieje pewna różnica między pływaniem z żoną (obojętne własną, czy cudzą) na 5,7 czy nawet 12 metrowym jachcie, a prowadzeniem żaglowca dłuższego, niż 24 m, z dwudziestoma (najczęściej jednak cudzymi) dzieciakami na pokładzie. I proponuję zaprzestać tej dyskusji, strony są okopane na pozycjach i jak wykazuje doświadczenie Wielkiej Wojny taka walka kosztuje miliony ofiar. A potem przychodzi pacyfizm i brak woli politycznej prowadzący do jeszcze gorszej wojny. Jacku, rób to co robisz - zresztą napiszę w poniedziałek do Ciebie. Jarku, pisz nadal, niekoniecznie musisz nas pouczać ale Twoje teksty zawsze się dobrze czyta i po za przyjemnością dają szansę na pomyślenie spokojniej. |
Autor: | Sajmon [ 4 lis 2012, o 10:40 ] |
Tytuł: | Re: Patenty, liberalizacja - ciag dalszy |
ZyciePoZyciu napisał(a): Jeżeli sie pytasz co daje taki patent PZŻ, to własnie to daje; przepustkę do szaleństwa i przeżyć, których nie zaznasz w inny sposób. Tak - to święta prawda!!! Podpisujemy się pod tym obydwiema rękami!! Pośmiertie: Krzysztof Kolumb, Marco Polo. Amerigo Vespucci, Francis Drake Ferdynand Magellan, James Cook, Vasco da Gama, William Baffin, Bartolomeu Diaz oraza na żywo - medium - Sajmon |
Autor: | Szaman3 [ 4 lis 2012, o 11:06 ] |
Tytuł: | Re: Patenty, liberalizacja - ciag dalszy |
No i znów dajecie się podpuszczać. Przcież cytowane przez Ciebie Andrzeju zdanie to zwykła, świadoma prowokacja, próba wywołania kolejnej zadymy na forum. Zdanie owo jest zbyt absurdalne, zeby można było sądzić, że rzeczywiście odzwierciedla poglady jego autora. |
Autor: | peter [ 4 lis 2012, o 11:09 ] |
Tytuł: | Re: Patenty, liberalizacja - ciag dalszy |
ZyciePoZyciu napisał(a): Jedenaście węzłów w baksztagowym sztormie; wszystkie żagle na masztach, spieniony kilwater za rufa i fala wchodząca do kabiny nawigacyjnej. Krok na prawo i dryfujesz bez masztów po rufie, krok na lewo i leżysz na burcie gdy czterysta metrów żagli przyklei ci się do wody. Gdybym był właścicielem tego jachtu na którym tak płynąłeś to po przeczytaniu tego opisu wylał bym cię z roboty na zbity pysk.Nie po to jest się zatrudnionym jako kapitan żeby zaspokajać swoje potrzeby na adrenalinę, ale żeby w sposób bezpieczny i pozbawiony ryzyka prowadzić jednostkę, w sposób absolutnie profesjonalny!! Myślę że albo jesteś bajkopisarzem i jednak prowadzisz jednostki w sposób odpowiedzialny,nie tak jak opisałeś,albo jesteś ryzykantem i nie powinno ci się powierzać żadnej jednostki. |
Autor: | ZyciePoZyciu [ 4 lis 2012, o 12:06 ] |
Tytuł: | Re: Patenty, liberalizacja - ciag dalszy |
Jacek Woźniak napisał(a): Ależ perwersja miałem prawie podobne uczucia płynąc sam z żoną, własną, po Zalewie Szczecińskim... A gumkę kupiłeś? No bo wiesz, jak już prowadzisz jacht to: peter napisał(a): ale żeby w sposób bezpieczny i pozbawiony ryzyka prowadzić jednostkę, Mariusz Główka napisał(a): Zdanie owo jest zbyt absurdalne, zeby można było sądzić, że rzeczywiście odzwierciedla poglady jego autora. Zdanie owo całkowicie odzwierciedla poglądy autora a wasze wypowiedzi, panowie odzwierciedlają wasze poglądy. Akurat w dziedzinie, którą opisuję nic nie macie do powiedzenia, przynajmniej z tego co piszecie tak wynika. Ani w żeglarstwie swobodnym, ani w profesjonalnym ani nawet w amatorskim wykraczającym poza żeglowanie z żoną i dzieciakami po Zalewie Szczecińskim (znam akwen, płytko bardzo). Pogląd, który nas różni to taki, że patent niczego nie kończy (tak Wy byście uważali) tylko dopiero zaczyna (tak ja uważam) Można by o tym pogadać, ale po co, skoro już wszystko wiecie. Że byście nie zatrudniali, że duch Kolumba, że nie odzwierciedla, że z własną żoną. Zostańcie zatem z własnymi żonami na Zalewie Szczecińskim i pogadajcie se o tym. Czego tylko mieszacie w żeglarstwie tym, którzy z duchem Kolumba pod pachą, cudzą żoną, zatrudnieni przez właścicieli żaglowców swobodnie przemierzają oceany. Nawet jak te oceany są tylko z Helu do Gdyni. Kto nie wie, że można z Helu do Gdyni żeglować trzy doby nie śpiąc przez cały ten czas to kiep, z którym nie warto rozmawiać, bo nie wie o czym mówi. Pozdrowienia serdeczne Jarek Czyszek |
Autor: | Olek [ 4 lis 2012, o 12:24 ] |
Tytuł: | Re: Okruchy dysputy o liberalizacji |
ZyciePoZyciu napisał(a): Akurat w dziedzinie, którą opisuję nic nie macie do powiedzenia, przynajmniej z tego co piszecie tak wynika. Ani w żeglarstwie swobodnym, ani w profesjonalnym ani nawet w amatorskim wykraczającym poza żeglowanie z żoną i dzieciakami po Zalewie Szczecińskim Gdyby nie tego typu wstawki, to może nawet by się dało czasem fajnie porozmawiać. A tak to od razu nastawiasz rozmówców przeciw sobie i dziwisz się że się robi flame. Swoją drogą nie bardzo widzę różnicę w żeglowaniu amatorskim (wakacyjnym, przyjemnościowym itp) po Zatoce Puckiej czy w płynięciu na Jan Mayen z żoną lub znajomymi. Zbiera się ekipa która chce popływać i równie miłe wspomnienia można mieć z każdego pływania. Być może jest inaczej jak robisz to zawodowo, ale to już nie moja bajka. |
Autor: | Paco [ 4 lis 2012, o 12:36 ] |
Tytuł: | Re: Patenty, liberalizacja - ciag dalszy |
Jacku oczywiscie mozna przez dwie doby zeglowac nawet na mniejszym dystansie, lecz czy nie mija sie to z celem, czy nie jest to podejmowaniem niepotrzebnego ryzyka? Dlaczego? Dlatego wlasnie ze wychodzac w pogode ktora nas zmusza do przebycia malej odleglosci w 3 doby to lekko piszac brak wyobrazni. Dlaczego nie potraficie rozgraniczyc plywania przyjemnosciowego, nawet na tych jachtach do 24m ( co dla mnie juz osobiscie jest delikatna przesada, o czym pisalem wczesniej dlaczego tak uwazam) a prowadzeniem jednostek wiekszych z dwudziestoma czlonkami zalogi (czesto w postaci nastolatkow stawiajacych pierwsze kroki na pokladzie) Dlaczego warto w takim przypadku miec odpowiedni papier potwierdzony odpowiednim egzaminem. Ale o tym wszystkim juz pisalem. ZyciePoZyciu napisał(a): ... Jedenaście węzłów w baksztagowym sztormie; wszystkie żagle na masztach, spieniony kilwater za rufa i fala wchodząca do kabiny nawigacyjnej. Krok na prawo i dryfujesz bez masztów po rufie, krok na lewo i leżysz na burcie gdy czterysta metrów żagli przyklei ci się do wody. Tu dla mnie jest troszke przesadzone bo brzmi bardzo ryzykancko. Zwlaszcza 400m zagli w sztormie... poza wstawkami o tym ze nie mamy nic do powiedzenia. Mania wyzszosci? Chcesz pokazac za wszelka cene, ze tylko zawodowstwo to dobre plywanie i dobre wspomnienia? feee nie ladnie |
Autor: | ZyciePoZyciu [ 4 lis 2012, o 12:52 ] |
Tytuł: | Re: Okruchy dysputy o liberalizacji |
Olek napisał(a): nie bardzo widzę różnicę w żeglowaniu [...] po Zatoce Puckiej czy w płynięciu na Jan Mayen Szczerze mówiąc ja też wielkiej róznicy nie widzę. Wyciąłem z Twojego cytatu - amatorskiej, bo moim zdaniem żegluga jest żeglugą niezależnie od tego czy jest amatorska czy zawodowa. Żeglugę zawsze trzeba sfinansować, bo kosztuje. Dla niej samej nie ma znaczenia skąd pochodzą pieniądze. Żeglarstwo zawodowe od amatorskiego różni czas spędzony na morzu. Profesjonalista pływa bardzo dużo, nieporównywalnie więcej niż przeciętny amator. Profesjonalista pływa dużo, na wielu jachtach z wieloma ludźmi. Dlatego profesjonalista, na ogół, umie więcej i na więcej może sobie pozwolić. Lubię pływać z profesjonalistami. Robisz swoje, idziesz spać i dobrze wiesz, ze twoi koledzy też zrobią swoje. Obok, co prawda, w innym watku opisałem zdarzenie, z którego można by wyciągnąć inne wnioski, ale w tamtym przypadku winna była oczywiście skrzynka narzędziowa. ![]() Dla mnie podstawą by móc kogoś traktować jako żeglarza jest jego wiedza, zarówno żeglarska jak i (dla mnie znacznie w tej chwili ważniejsza) ta tycząca obyczaju. Chcę wiedzieć czego się po kim mogę spodziewać (na przykład po innej łódce cumującej mi do burty), ci, którzy nie mają tej wiedzy i obyczaju będą outside'rami, zawsze i niezależnie od moich poglądów. Co do wacht, dyscypliny, kształcenia w żeglarstwie dzieci, mam swoje wynikające z doswiadczenia zdanie i nie będę o tym dyskutował z kimś, kto na ten temat ma przeczucie ale nic poza tym. Co do przepisów to jestem za modelem, w którym kandydat na skippera podpisuje oświadczenie, że przepisy są mu znane (zdaje się, że jest to model chorwacki, mniej więcej). Co do znajomości rzeczy to moim zdaniem, program wiadomości na stopnie żeglarskie PZŻ dawał niezbędne do uprawiania żeglarstwa podstawy. Podobnie jak kurs na prawo jazdy, i zdany egzamin daje podstawy do tego by w przyszłości zostać kierowcą samochodu osobowego. Co do braku wypadków żeglarzy nieopatentowanych (czytaj, na ogół, bez wiedzy) to ich nie ma ponieważ żeglarze ci stoją w porcie zawsze jeżeli wieje więcej niż cztery. Sztuka żeglowania upadła. Bezpieczeństwo... to taki bałwan współczesnych czasów. Dla tych...no... Pozdrowienia - Jarek Czyszek |
Autor: | Sajmon [ 4 lis 2012, o 12:58 ] |
Tytuł: | Re: Okruchy dysputy o liberalizacji |
Colonel napisał(a): Twoje teksty zawsze się dobrze czyta i po za przyjemnością dają szansę na pomyślenie spokojniej Nie znam wszystkich tekstów Kapitana Bagsztag Czyszka - ale te na tym wątku czytam z rozbawieniem. Tekst napuszony, pompatyczny do granicy śmieszności, przepełniony podziwem i miłością do samego siebie (miłością odwzajemnioną ![]() ![]() |
Autor: | ZyciePoZyciu [ 4 lis 2012, o 13:00 ] |
Tytuł: | Re: Okruchy dysputy o liberalizacji |
Paco_x napisał(a): Zwlaszcza 400m zagli w sztormie... To nie jest kwestia wywyższania się a wiedzy. Masz jakąś wiedzę na temat czterystu metrów żagla w sztormie by móc ze mną na ten temat dyskutować? Jakieś powtarzalne w tej dziedzinie doświadczenie? ------------------ Jak ja lubię zdalnych psychologów telepatycznych. Jarek Czyszek |
Autor: | Paco [ 4 lis 2012, o 13:09 ] |
Tytuł: | Re: Okruchy dysputy o liberalizacji |
Nie mam wiedzy i doswiadczenia w tej kwesti do czego potrafie sie przyznac. O najjasniejszy kapitanie. Mozna dyskutowac, po to by dowiedziec sie wiecej i poglebic swoje horyzonty. Lecz niestety Twoje podejscie drogi Jacku spala zapal nawet najgorliwszych sluchaczy tematu. Pytanie dlaczego traktujesz wszystkich tak bardzo z gory? Nie neguje wiedzy, absolutnie bo warto sie ksztalcic w kazdy mozliwy sposob. Najgorsze jest tylko podejscie "moja racja jest najmojsza" Pawel Kalicinski |
Autor: | pough [ 4 lis 2012, o 13:24 ] |
Tytuł: | Re: Okruchy dysputy o liberalizacji |
ZyciePoZyciu napisał(a): ...mam swoje wynikające z doswiadczenia zdanie i nie będę o tym dyskutował z kimś, kto na ten temat ma przeczucie ale nic poza tym... Mam wrażenie, że niedługo będziesz dyskutował sam ze sobą. |
Autor: | Moniia [ 4 lis 2012, o 14:02 ] |
Tytuł: | Re: Okruchy dysputy o liberalizacji |
pough napisał(a): ZyciePoZyciu napisał(a): ...mam swoje wynikające z doswiadczenia zdanie i nie będę o tym dyskutował z kimś, kto na ten temat ma przeczucie ale nic poza tym... Mam wrażenie, że niedługo będziesz dyskutował sam ze sobą. A ja nadzieję, ze tak się stanie... ![]() |
Autor: | Sajmon [ 4 lis 2012, o 14:52 ] |
Tytuł: | Re: Okruchy dysputy o liberalizacji |
ZyciePoZyciu napisał(a): W nawigacyjnej trzech sabarytów kończy kolację, czy tam przednocną przegryzkę, czy przedśniadanie, jak zwał tak zwał, w każdym razie Tomek ćwiczył chińskie pałeczki a my z Rychem bardziej tradycyjnie i po staropolsku - widelcem. No i proszę... Myśleli że sabaryci (czy sybaryta kwalifikuje się do "PAC"??), a okazało się że pokonani przez skrzynkę narzędziową gymonie (autoPAC ![]() |
Autor: | Roman K [ 4 lis 2012, o 16:17 ] |
Tytuł: | Re: Okruchy dysputy o liberalizacji |
ZyciePoZyciu napisał(a): Co do braku wypadków żeglarzy nieopatentowanych (tu wykreślenie moje) to ich nie ma ponieważ żeglarze ci stoją w porcie zawsze jeżeli wieje więcej niż cztery. I niech tak pozostanie. Czy komuś to przeszkadza. ![]() ZyciePoZyciu napisał(a): Sztuka żeglowania upadła. Nie Jarku, nie upadła, dostosowała się do współczesnych warunków. Mapy elektroniczne przed kołem sterowym, radar, VHF, pewny silnik o odpowiedniej mocy itd. itp. To wszystko umożliwiło tzw. "pływania rodzinne", które nie były możliwe na starych "siermiężnych jachtach". Zwróć uwagę jakie są wymagania niektórych czarterodawców: odpowiedni do łódki patent plus "druga osoba powinna posiadać doświadczenie morskie". Moim zdaniem jest to rozsądne, ponieważ to ja decyduję i odpowiadam za to czy ona ma. I wierz mi, w rejsie rodzinnym muszę się dziesięć razy więcej zmużdżać niż na żaglowcu. ![]() |
Autor: | ZyciePoZyciu [ 4 lis 2012, o 17:38 ] |
Tytuł: | Re: Okruchy dysputy o liberalizacji |
Roman K napisał(a): Nie Jarku, nie upadła, dostosowała się do współczesnych warunków. Chętnie bym z Tobą podyskutował, co daj Panie Boże niedługo, ale nie tutaj na tym forum. Moderator, niejaki Główka, zbanował i przeniósł do Hyde Parku dwa wątki. Jeden zupełnie osobny z działu Opowiadania, relacje i nasze podróże zmieszał z tym co oderwał od wątku o liberalizacji. Nie mam pretensji do moderatora Główki bowiem już nawet sądząc z samej fotografii, którą zamieszcza w roli avatara niczego więcej, poza tępym czynownictwem, nie można się po nim spodziewać. Szkoda zatem mojego wysiłku i silenia się na dyskusje i wymianę poglądów po to tylko by potem traki Główka je skasował. Szkoda czasu i atłasu. Pozdrowienia - Jarek Czyszek |
Autor: | Koma5 [ 4 lis 2012, o 17:50 ] |
Tytuł: | Re: Okruchy dysputy o liberalizacji |
ZyciePoZyciu napisał(a): Szkoda czasu i atłasu. Obiecujesz?? ![]() |
Autor: | noone [ 4 lis 2012, o 18:06 ] |
Tytuł: | Re: Okruchy dysputy o liberalizacji |
ZyciePoZyciu napisał(a): nie tutaj na tym forum. Jarku, nie sądzę, żeby większość użyszkodników tego forum płakało za Twoim odejściem, śmiem podejrzewać też, że niewielu odejdzie za Tobą. Mi jednak brakowałoby Twoich opowieści, celnych ripost - nawet tych zgryźliwych. Z pewnością jesteś świadom wartości swojego pióra, ale szkoda, że wykorzystujesz to jako argument przeciwko swoim przeciwnikom. Do moderatorów - postulowałbym za przeniesieniem tego wątku do opowiadań. |
Autor: | meping [ 4 lis 2012, o 18:25 ] |
Tytuł: | Re: Okruchy dysputy o liberalizacji |
Roman K napisał(a): I wierz mi, w rejsie rodzinnym muszę się dziesięć razy więcej zmużdżać niż na żaglowcu. Wężykiem, wężykiem..... ![]() |
Autor: | Stara Zientara [ 4 lis 2012, o 18:56 ] |
Tytuł: | Re: Okruchy dysputy o liberalizacji |
ZyciePoZyciu napisał(a): ... Przeginasz. Może parę dni przerwy się przyda? |
Autor: | Maar [ 4 lis 2012, o 20:31 ] |
Tytuł: | Re: Okruchy dysputy o liberalizacji |
Stara Zientara napisał(a): Może parę dni przerwy się przyda? Gwoli wyjaśnienia - ZyciePoZyciu za "Nieustanne krytykowanie decyzji moderatorów" dostał bana na tydzień.
|
Autor: | Catz [ 4 lis 2012, o 20:35 ] |
Tytuł: | Re: Okruchy dysputy o liberalizacji |
Maar napisał(a): Gwoli wyjaśnienia Ku przestrodze tez? Glupio sie bawicie. Catz |
Autor: | Stara Zientara [ 4 lis 2012, o 20:46 ] |
Tytuł: | Re: Okruchy dysputy o liberalizacji |
Catz napisał(a): Glupio sie bawicie. Możesz napisać, co przez to rozumiesz?
|
Autor: | Catz [ 4 lis 2012, o 21:00 ] |
Tytuł: | Re: Okruchy dysputy o liberalizacji |
Psujecie to, co na FZ bylo najlepsze: minimum interwencjonizmu i represji - maksimum zaufania dla zdolnosci wyczucia forumowiczow i forum jako spolecznosci. Opinie Jarka zawsze byly ( z zalozenia ?) kontrowersyjne i prowokacyjne - stad takze spora czesc wielkiego sukcesu jego watkow i wypowiedzi. Moderatorzy o cienkiej skorze pomylili sie na bank z powolaniem. Catz |
Autor: | Stara Zientara [ 4 lis 2012, o 21:11 ] |
Tytuł: | Re: Okruchy dysputy o liberalizacji |
Catz napisał(a): kontrowersyjne i prowokacyjne To mi nie przeszkadza, ale czy musiały być również chamskie?PS. To nie ja dałem bana, choć niewiele brakowało. |
Autor: | Catz [ 4 lis 2012, o 21:19 ] |
Tytuł: | Re: Okruchy dysputy o liberalizacji |
Stara Zientara napisał(a): To nie ja dałem bana, Ale kiedys mnie banem postraszyles. ![]() Stara Zientara napisał(a): czy musiały być również chamskie? Oczywiscie, ze nie! Czy byly bardziej "chamskie" niz to przewiduje samouksztaltowana norma forumowa? Widzialem gorsze. Niedawno nawet. Catz |
Autor: | Szpiszpak [ 4 lis 2012, o 21:43 ] |
Tytuł: | Re: Okruchy dysputy o liberalizacji |
Catz napisał(a): Czy byly bardziej "chamskie" niz to przewiduje samouksztaltowana norma forumowa? Widzialem gorsze. Niedawno nawet. Kogoś przerosło czytanie ze zrozumieniem całości tekstów pisanych przez Jarka |
Strona 1 z 4 | Strefa czasowa: UTC + 1 |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group https://www.phpbb.com/ |