Chciałbym podpisać umowę kupna-sprzedaży z obywatelem dawnego ZSRR. Najważniejsze jednak, że nie jest Polakiem i jest spoza UE.

1. Czy mogę to zrobić?
2. Pani na infolinii mojego ubezpieczyciela powiedziała, że muszę dać Mu do podpisania zrzeczenie się praw do ubezpieczenia. Tzn., że nie będzie się ubezpieczał, tam gdzie ja. Podobno wystarczy, że spiszę numer Jego paszportu. Dla pewności zrobię jednak zdjecia kluczowych stron paszportu.
3. Muszę zapewne spisać też normalną umowę kupna - sprzedaży.
4. Jakie dokumenty potrzebuję dla Urzędu Komunikacji?
5. Na co jeszcze muszę zwrócić uwagę?
6. Czy ten Obywatel nie będzie miał kłopotów w dwóch wariantach:
a) będzie chciał wywieźć auto do RFN
b) będzie chciał przekroczyć wschodnie rubieże RP. Na zawsze. Czy zapłaci cło do polskiego skarbu państwa? Do wschodniego państwa? Jakiś VAT? Akcyza? Coś jeszcze?

pzdr,
Andrzej Kurowski

Mam nadzieję, że się nie mylę, ale z Twojego punktu widzenia interesuje Cię tylko podpisanie umowy sprzedaży, rozlcizenie się z urzędem skarbowym, poinformowanie ubezpieczyciela o sprzedaży auta (żeby ci automatycznie nie przedłużał ubezpieczenia).

_________________
Piotr "Kefas" Gryko

Dokładnie tak!

Ale jak to dokładnie spisać?

pzdr,
Andrzej Kurowski

Normalnie ludzie trzeciej kategorii z tych cudzoziemców... Ubezpieczenia przedłużyć mu nie wolno "muszę dać Mu do podpisania zrzeczenie się praw do ubezpieczenia", trzeba na niego zwracać szczegółową uwagę i skopiować skrupulatnie jego paszport. Czad.

Andrzejku, przepraszam, ale porąbało Ciebie. Początkowo nawet pomóc chciałem, ale teraz nie zamierzam.

Ludzie dzielą sie na 2 kategorii...??
http://www.youtube.com/watch?v=zzsbdTf1Sfo

Wiktorze!

Absolutnie niepotrzebnie nakręcasz się!

Podejrzewam, że przeżyłem 10 razy większe prześladowania niż Ty.

Byłem cudzoziemcem. Przez 5 lat. Byłem prześladowany. Ludzie nieufnie do mnie odnosili się. Spotykałem się z faszystowskimi atakami wobec mojej osoby. Tylko dlatego, że byłem pod-ludziem. Byłem polaczkiem. polaczkiem z małej litery. Jakże to smutne. Tacy ludzie istnieją, którzy bez powodu uważają, że jesteś 'polską świnią'. I wprost tak Cię nazywają. Bez powodu. Na starcie.

Ja po prostu pytam, jak podpisać umowę o wywóz auta z EU? Nie wiem. Pytam.

pzdr,
Andrzej Kurowski

Ale potencjalny kupujący Cię prosił o pomoc?
Czy sam wychodzisz z inicjatywą?

Czy chcesz sam jechać tą ładą na Ukrainę i ją tam sprzedawać?

_________________
Piotr "Kefas" Gryko

Sam.

pzdr,
Andrzej Kurowski

Tymbardziej powinienes ostrozniej formulowac swoje pomysly.

Podpisujesz normalna umowe. Jezeli nabywca mieszka w Polsce, to watpie by chcial to auto zabierac za wschodnia granice na stale. Bo tam takich aut pod dostatkiem, to raz. A dwa - procedury celno-podatkowe sa meczace i ewentualna roznica w cenie nie warta jest zachodu. A wiec zapewne czlowiek ten bedzie jezdzil tutaj tym autem. Musisz wiec podpisac normalna umowe, warto tez uprzedzic czlowieka, bo moze tego nie wiedziec, ze musi on zaplacic pcc.

Gdyby jakims cudem ewentualny nabywca chcial wywozic auto poza Polske i UE, musi miec umowe i ubeapieczenie na swoj kraj. Moze tez on dostac czasowe tablice w polskm wk, ale nie musi.

Zasadniczo: dajesz nabywcy umowe, kluczyki, ubezpieczenie i uscisk dloni.

Nawet gdy samochód, wywożony jest na lawecie? Jako dawca części?

_________________
Pozdrawiam
ŁJ

Nie wem.

Olej to auto... Zarobisz wiecej robiac w literaturze!
Catz Pod Silnym Wrazeniem

_________________
Naziole, w pysk wam mówię litość moje ( prawie Wyspianski)

Ja też. Chłopaki, zejdźcie ze Zbieraja. Kuracent! Napisz książkę!

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski

Zbieraju!

Sam wiesz, że to prawie niemożliwe.
Ileż błędów jest w przeciętnym poście Kuracenta?

3?

4?

19?

pzdr,
Andrzej Kurowski

To nie błędy, to niepowtarzalny styl!

_________________
www.samoster.org.pl

Nie ma tak dobrze.

Kuracent, też napisz książkę!

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664

Na taki układ mógłbym pójść. Aby zmobilizować Zbieraja do napisania arcydzieła, ja mogę równolegle pisać rozdziały mojej grafomańskiej 'książki'. Czego nie robi się dla dobra potomnych?

Czyli co? Do końca 2013 ja i Zbieraj piszemy pierwszy rozdział swoich książek? A potem już szybciej. Następny rozdział w 6 miesięcy itd.

Bo zawsze najtrudniej jest zacząć.

W czasach FB, googli, zegluj.net pomóc mogą nam miliardy ludzi na świecie. Na początek dwa apele o pomoc i prośba o odpowiedzi na pytania:

* jaki proponujecie tytuł książki i pierwszego rozdziału dla Zbieraja?
* jaki proponujecie tytuł książki i pierwszego rozdziału dla Kuracenta?

pzdr,
Andrzej Kurowski

Dziś rano wstałem, pięknie się ubrałem,
Pomyślałem: Matko Święta, będzie książka Kuracenta!

Andrzeju, ja już napisałem za Ciebie pierwszy rozdział Twojej książki, zatytułowany "Moje dyskusje z Mepingiem"

Jest tu:
viewtopic.php?f=73&t=13713&p=189282#p189282

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski

Podpisujesz standartową umowę w języku polskim. Nie jest istotna narodowość kupującego. Zawiadamiasz ubezpieczyciela i tyle.
Czyli dokładnie to samo gdy kupujący jest Polakiem.

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak

Ale Polak mógłby chcieć korzystać z mojego ubezpieczenia. W przypadku cudzoziemca, który być może wywiezie pojazd, jest inna sytuacja. Mógłbym odzyskać może nawet i 25% wartości auta. To dla mnie duża kwota. Zwłaszcza, że Narcyza motywuje mnie, abym zapisał się na rejs żaglowcem. A przy okazji stracił dorobek życia w Monte Carlo. Po rejsie będę miał więc 0 PLN majątku. Problem polega na tym, że nie stać mnie na zapłacenie za rejs.

BTW Do światowych ludzi mam pytanie: ile kosztuje wejściówka do kasyna w Monte Carlo? Czy trzeba mieć garnitur?

pzdr,
Andrzej Kurowski

Nie byłam w kasynie w MC, ale podejrzewam że jest jak we wszystkich kasynach - na wejściu dostajesz obowiązkową minimalną pulę żetonów, za które musisz zapłacić. I tyle.

_________________
Narcyza
Nobody's perfect. Call me Nobody.

Nie byłem w kasynie w MC, ale byłem m/in w Baden Baden. Obowiązuje garnitur, nie ma żadnych "wejściówek", nie ma obowiązku zakupu żetonów.

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak

Byłem w Monte Carlo i nie wpuścili mnie do kasyna z powodu braku gajera. Nie ma wejściówek.

Cieniasy To proste, raz dwa i po krzyku

A na powaznie. Andrzej zapytaj gościa co od Ciebie potrzebuje i już. Przecież to on stanie się szczęśliwym nabywcą Twojej Łady.

_________________
Jedni mówią po to, żeby mówić, a inni po to, żeby powiedzieć.

Z tym szczęściem ,to bez przesady

_________________
pozdrowienia piotr

Nicram się zawiesił

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl

Zaraz tam zawiesił, bardzo dobrze się czuję po weekendzie Coś mi net szwankuje i chyba kilka razy kliknąłem wyślij.

Hm, jak by się system zawiesił Krzyśkowi i zaczął powtarzać, to bym się nie zdziwił, bo Cape napisał Baden Baden, ale dlaczego system dostał czkawki po napisaniu Monte Carlo?
SPISEEEK!!!

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski

Jak kupowałem bilet do Baden Baden, to dali mi dwa

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak

Nie mam siły już się śmiać!

Andrju weź do przysłowiowej kupy wszystkie twoje posty dotychczasowe, wydrukuj, ladna okładka z tytułem: "Ja Kuracent" i wio! mamy gdzie wydać, i sprzedawać.
Bardzo dobre wydawnictwo, sądzę że cienki zeszycik wydadzą .
Będzie na rejs i kasyno
S.

Lub bardziej światowo - "The Rise and Fall of Great Kuracent and the Lada from Samara"

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

David Bowie raczej się nie obrazi ;P

_________________
Pozdrawiam
ŁJ