Forum Żeglarskie

Zarejestruj | Zaloguj

Teraz jest 28 lip 2025, o 18:58




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 20 ] 
Autor Wiadomość
PostNapisane: 25 sty 2014, o 23:01 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 18 lis 2012, o 11:41
Posty: 1777
Lokalizacja: Uznam
Podziękował : 353
Otrzymał podziękowań: 374
Uprawnienia żeglarskie: są, ale bez znaczenia
Był rok 1949 albo 1950... Byłem już wywieziony z Warszawy na Mazury i szkoła organizowała wycieczkę do Gdyni. Zabrano mnie dzięki czyjemuś wstawiennictwu, bo byłem zbytnio kurduplowaty... Popływaliśmy sobie "Panną Wodną" (pamięta ktoś jeszcze ten parowy wycieczkowiec?), ale pawia rzuciłem wcześniej, jeszcze na lądzie. Pewnie tak mnie wzruszył i zahipnotyzował bezmiar przestrzeni wodnej..., dzisiaj już nie pomnę.

_________________
Zbig A. Gintowt


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 25 sty 2014, o 23:19 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 10:24
Posty: 10927
Lokalizacja: Paryz
Podziękował : 1336
Otrzymał podziękowań: 2622
Uprawnienia żeglarskie: wszelakie : )
zbigandrew napisał(a):
dzisiaj już nie pomnę

Szkoda, bo to ten "pierwszy kontakt morski" niepełnym i ułomnym czyni.
Catz

_________________
Naziole, w pysk wam mówię litość moje ( prawie Wyspianski)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 26 sty 2014, o 09:30 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 17 mar 2013, o 18:30
Posty: 7477
Lokalizacja: Oceany Konińskie
Podziękował : 3740
Otrzymał podziękowań: 2061
Uprawnienia żeglarskie: papierowe
dawno temu w czasie kolonii nad morzem przelot wodolotem
pamiętam tylko że nie mogłam oderwać oczu od wody, zwłaszcza kilwatera (kilwateru? jak to się pisze?)
i tak mi zostało do dzisiaj

_________________
Aniołek, kurła, aniołek.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 26 sty 2014, o 11:04 

Dołączył(a): 9 lut 2011, o 19:45
Posty: 4826
Lokalizacja: ES
Podziękował : 400
Otrzymał podziękowań: 985
Uprawnienia żeglarskie: galernik
zbigandrew napisał(a):
Popływaliśmy sobie "Panną Wodną" (pamięta ktoś jeszcze ten parowy wycieczkowiec?),

Pamnięta, pamnienta.
Co prawda kilka lat później, ale.... pawi nie puszczałem.
I tak mi się spodobało, że parę lat później dobrowolnie ( a nawet wbrew woli Matuli) wyniosłem się do 3miasta.
A "Panna Wodna" robiła w tamtych latach 2 kursy:
1. +- godzinny po porcie,
2. +- godzinny "po zatoce".
A w latach następnych to DZ-ą robiliśmy wycieczki, na "paczenach".

_________________
Pozdrawiam
Wiesław


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 26 sty 2014, o 11:32 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 30 lis 2013, o 01:08
Posty: 4216
Lokalizacja: Pomorze
Podziękował : 1719
Otrzymał podziękowań: 1773
Uprawnienia żeglarskie: samowodniak flisaczy
Bombel napisał(a):
robiliśmy wycieczki, na "paczenach".


Bez bombli na łapkach chyba się nie obyło... :-D

_________________
Pozdrawiam
Alterus


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 26 sty 2014, o 13:56 

Dołączył(a): 9 lut 2011, o 19:45
Posty: 4826
Lokalizacja: ES
Podziękował : 400
Otrzymał podziękowań: 985
Uprawnienia żeglarskie: galernik
Alterus napisał(a):
Bombel napisał(a):
robiliśmy wycieczki, na "paczenach".


Bez bombli na łapkach chyba się nie obyło... :-D

Wiadomo, swoje trzeba odcierpieć.
Za to potem??? Kozak.
Blisko 8 metrową ŁR z Heli na środek zatoki...
Na "powrocie" dopiero odpalił silnik.
Złośliwy taki.
Sprawdzał

_________________
Pozdrawiam
Wiesław


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 26 sty 2014, o 19:06 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 15 cze 2009, o 04:47
Posty: 13170
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 3101
Otrzymał podziękowań: 2699
Uprawnienia żeglarskie: młodszy marynarz śródlądowy
zbigandrew napisał(a):
"Panna Wodna"

Chyba najładniejszy z całej zbieraniny. :)

W tamtych czasach "biała flota" składała się z jednostek przedwojennych i poniemieckich przeróżnego pochodzenia i przeznaczenia, które lepiej lub gorzej przystosowano do przewożenia pasażerów. Na tym tle „Panna Wodna” wyróżniała się zdecydowanie.
Załącznik:
41030-Panna_Wodna(2)-x.gif
41030-Panna_Wodna(2)-x.gif [ 45.16 KiB | Przeglądane 2663 razy ]


A pierwotnie miała być... trałowcem.
Załącznik:
n01g143a MB 1943.gif
n01g143a MB 1943.gif [ 5.47 KiB | Przeglądane 340 razy ]

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 27 sty 2014, o 15:11 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 00:53
Posty: 17669
Lokalizacja: Dziekanów Polski, dawniej Warszawa
Podziękował : 4531
Otrzymał podziękowań: 4285
Uprawnienia żeglarskie: mam, ale nie wiem po kiego...
Stara Zientara napisał(a):
zbigandrew napisał(a):
"Panna Wodna"

Chyba najładniejszy z całej zbieraniny. :)

Ponoć straszliwie dymiła ta cała panna i ludzie myśleli, że to jakiś pożar na Helu, a to Panna Wodna właśnie wracała do Gdyni...

Ale ja się tam (nad morzem znaczy) znalazłem dużo później, znaczy w 1965 na całe wakacje w Sobieszewie - wtedy dojeżdżał tam tylko jeden autobus z Gdańska, potem był prom (dziś most pontonowy otwierany) podobnie, jak w Świbnie do Mikoszewa. Do Górek i Sobieszewa wpływały morskie jachty, a w Świbnie były małe, drewniane kutry rybackie wzorowane na przedwojennych pławnicowych, kiedyś też żaglowych ze Skandynawii ... Mój brat wtedy z ojcem przyjechał tam z Giżycka, gdzie startował na Cadetach ... Fajnie było... Znajdę kiedyś jakieś zdjęcia z tamtego czasu , to wrzucę.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 27 sty 2014, o 17:23 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 00:53
Posty: 17669
Lokalizacja: Dziekanów Polski, dawniej Warszawa
Podziękował : 4531
Otrzymał podziękowań: 4285
Uprawnienia żeglarskie: mam, ale nie wiem po kiego...
Panna Wodna przy molo w Sopocie:
Obrazek

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 27 sty 2014, o 18:19 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 sie 2009, o 01:45
Posty: 9992
Podziękował : 2979
Otrzymał podziękowań: 3355
Uprawnienia żeglarskie: różne....
robhosailor napisał(a):
Ale ja się tam (nad morzem znaczy) znalazłem dużo później, znaczy w 1965 na całe wakacje w Sobieszewie - wtedy dojeżdżał tam tylko jeden autobus z Gdańska, potem był prom (dziś most pontonowy otwierany)

Most pontonowy w Sobieszewie funkcjinował już w 1965 roku...
"MOST SOBIESZEWSKI, na Martwej Wiśle, łączy q Wyspę Sobieszewską z Wiślinką, pontonowy, w ciągu ulic Sobieszewskiej i Turystycznej. Pierwszy most pontonowy (jednokierunkowy, nośność 8 ton), wypożyczany od wojska, funkcjonował w latach 1963–1966, od początku maja do połowy września.
W 1966 roku zastąpił go nowy, z demobilu, również sezonowy, z ruchem jednokierunkowym regulowanym światłami. Podczas ustawiania 15 V 1969 częściowo zatonął; zastąpiony kolejnym. Obecny, całoroczny, oddano do użytku 1 V 1975; ma 181 m długości i 8 m szerokości (z czego jezdnia – 6 m, chodnik, znajdujący się po wschodniej stronie mostu – 1 m), dziewięć przęseł (środkowe ruchome), nośność 15 ton. Do budowy wykorzystano część elementów rozebranego mostu przez Wisłę, w Kiezmarku. Do roku 1977 ruchome przęsło otwierały holowniki, następnie silniki elektryczne. Od kwietnia do września 2013 roku gruntownie wyremontowany, naprawiono 8 przęseł, podniesiono nośność do 30 ton, wymieniono drewnianą nawierzchnię."

Źródełko: http://www.encyklopediagdanska.pl/index ... BIESZEWSKI

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 27 sty 2014, o 18:28 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 00:53
Posty: 17669
Lokalizacja: Dziekanów Polski, dawniej Warszawa
Podziękował : 4531
Otrzymał podziękowań: 4285
Uprawnienia żeglarskie: mam, ale nie wiem po kiego...
pierdupierdu napisał(a):
Most pontonowy w Sobieszewie funkcjinował już w 1965 roku...
Pamiętam jak dziś, że pływałem tam w owe wakacje, do Sobieszewa, promem... ICMPTZ?

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 27 sty 2014, o 18:34 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 sie 2009, o 01:45
Posty: 9992
Podziękował : 2979
Otrzymał podziękowań: 3355
Uprawnienia żeglarskie: różne....
robhosailor napisał(a):
pierdupierdu napisał(a):
Most pontonowy w Sobieszewie funkcjinował już w 1965 roku...
Pamiętam jak dziś, że pływałem tam w owe wakacje, do Sobieszewa, promem... ICMPTZ?

Prom funkcjonował równolegle z mostem. Zawsze :-P

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 27 sty 2014, o 18:36 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 00:53
Posty: 17669
Lokalizacja: Dziekanów Polski, dawniej Warszawa
Podziękował : 4531
Otrzymał podziękowań: 4285
Uprawnienia żeglarskie: mam, ale nie wiem po kiego...
A widzisz... Most był otwarty, a prom płynął, a ja nim. :D

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 27 sty 2014, o 20:20 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 30 cze 2011, o 21:44
Posty: 299
Podziękował : 69
Otrzymał podziękowań: 43
Uprawnienia żeglarskie: pasażerka
Pierwsza Wielka Woda?
Szkoda, że dokładnie nie pamiętam w którym to było roku. Myślę że mógł być to 1995-6 rok, początek maja. Pierwszy raz na morzu, pierwszy raz na jachcie, pierwszy raz na wakacjach w Grecji.

Załoga: znajomy kapitan, jego kolega żeglarz i koleżanka Małgosia-świeżynka :lol: .
Mieliśmy dwa tygodnie, w czasie których jacht miał być przeprowadzony z Aten do Vounaki. Start z mariny w Atenach, a meta na wybrzeżu morza Jońskiego. Czyli zapowiadał się ładny kawałek drogi do przebycia.
Egina, Korfos, Kanał Koryncki, Korynt, Galaxidi...
...Galaxidi, ach! Zrobiliśmy sobie wspaniały spacer poza miasto. Prawdę mówiąc, tak uroczego miejsca jeszcze nie widziałam. Do dzisiaj mam w pamięci jego obraz, zapach rozgrzanej ziemi i unoszący się nad nią aromat roślinności, jeszcze nie spalonej letnim słońcem. No i miasteczko w dole "mieniące się jak perła". Ten cytat oddaje sedno sprawy :-).
Opuściliśmy Galaxidi. Właśnie tak: opuściliśmy, bo żal nam było wypływać dalej z tak pięknego miejsca.

...Trizonia...
To właśnie tutaj poszliśmy na śniadanie do maleńkiej jadłodajni na zboczu wzniesienia. Zasiedliśmy na tarasie, z którego podziwialiśmy widok na przeciwległy brzeg. Jadłodajnię tę prowadziła para Nowozelandczyków osiadłych w Grecji. Był to pierwszy przypadek, kiedy spotkałam ludzi kształtujących swoje życie tak jak chcą. A oni chcieli. Chcieli uciec od świata pędzącego na złamanie karku. Właśnie w tamtym miejscu, zrodziło się moje marzenie o podobnym stylu życia.

...Nafpaktos, Antirrio i most łączący ląd grecki z Peloponezem, Mesolongi, Itaka...
Stanęliśmy we Frikes. Przystań nieduża, cicha, spokojna, z portowym kotem, przymilającym się i czującym się na jachcie jak u siebie w domu.

...Kefalonia, Meganisi i port Vathy...
Kapitan kupił od rybaka ze dwa kilo drobnych krewetek i kazał mi to-to ugotować. No dobrze, ugotowałam, ale żeby to jeść ?! O matko! Nie mogłam się przemóc. Te krewetkowe wąsy i trzask rozłupywanych pancerzyków... brrr. Panowie zajadali się i mlaskali z lubością. Ja wolałam kanapkę. Na swoje usprawiedliwienie mam: młoda byłam i głupia, ot co :lol: .
Pamiętam spotkanie z innym żeglarzem. Najpierw moi panowie, spacerując po porcie natknęli się na jego jacht. Nawiązali rozmowę, zostali zaproszeni na pokład, a potem zaprosili nowego znajomego na rewizytę u nas. Wszystko z marszu. Zostałam lekko zaskoczona i w pośpiechu ściągałam suszące się w mesie pranie. Głównie majtki, co wzbudziło lekki śmieszek moich panów. Szkoda że nie pamiętam skąd pochodził ten człowiek, jak miał na imię, dokąd płynął, jak nazywał się jego jacht. Pamiętam za to, że był już starszy wiekiem, spokojny, cichy i bardzo skromny, jak wywnioskowałam słuchając rozmowy. Z temperamentu i wyglądu przypominał skandynawa. Kapitanowi chyba imponowało, że spotkał takiego człowieka jakim sam chciałby być. Być żeglarzem swojego życia, sam sobie sterem i okrętem. Hmm... łatwe to nie jest, ale są ludzie którzy zdobywają się na takie życie. I mam nadzieję że są szczęśliwi. A na pewno bardzo życzę im tego.
...Vounaki...
Ostatnia tawerna, ostatnie piwo, ostatni dzień. Ach...

Ciekawe dlaczego pamiętam ten rejs tak dobrze? :mrgreen:


Załączniki:
Pierwsza Wielka Woda, Itaka - port Frikes.jpg
Pierwsza Wielka Woda, Itaka - port Frikes.jpg [ 148.65 KiB | Przeglądane 2317 razy ]
Pierwsza Wielka Woda, Galaxidi.jpg
Pierwsza Wielka Woda, Galaxidi.jpg [ 183.8 KiB | Przeglądane 2317 razy ]

_________________
Pozdrawiam, Małgosia
s/y White Phoenix

"Najczęściej, nie tyle trzeba zmieniać samą sytuację, ile sposób jej doświadczania" Sensei Sunya
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 27 sty 2014, o 20:54 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 kwi 2006, o 11:31
Posty: 17564
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 2354
Otrzymał podziękowań: 3697
Uprawnienia żeglarskie: ***** ***
Jeśli tak o "pierwszym razie nad morzem" sobie plumkamy, to ja też, króciutko.

Ledwo pamiętam - wczasy zakładowe w zakładowym ośrodku wypoczynkowym w Mrzeżynie. Nie wiem 4, może 5 lat miałem? Siedzieliśmy z resztą tłuszczy na plaży, zamki z piasku i te klimaty.

Ponoć (rodzinne opowieści tak głoszą) była jakaś rozmowa o odległej-niedalekiej Szwecji. W pewnym momencie mój kochany tatuś wstał, spytał mnie co chciałbym ze Szwecji, spytał o to samo moją siostrę, wziął dmuchany materac i... popłynął.

Czekaliśmy na tatusia i czekaliśmy. Chyba obiad w ośrodkowej stołówce nawet nam przepadł. Mamę szlag trafiał coraz bardziej, ale w końcu w nerwacji zaczęła pakować nas, koce, wiaderka i łopatki. Gdy to czyniła pojawiło się dwóch panów w czapkach i niebieskich mundurkach z bladym tatusiem w niebieskich kąpielówkach.

Straż graniczna go podjęła i w ręce milicji ludowej oddała, bo próbował przekroczyć granicę bez wymaganych dokumentów. :rotfl:

Tatuś dostał bana na ośrodek w Mrzeżynie, na 10 lat :-)

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 27 sty 2014, o 21:02 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 00:53
Posty: 17669
Lokalizacja: Dziekanów Polski, dawniej Warszawa
Podziękował : 4531
Otrzymał podziękowań: 4285
Uprawnienia żeglarskie: mam, ale nie wiem po kiego...
Maar napisał(a):
Straż graniczna
Znaczy WOP (Wojska Ochrony Pogranicza) bo Straży Granicznej wtedy raczej nie było:

http://pl.wikipedia.org/wiki/Wojska_Ochrony_Pogranicza
http://pl.wikipedia.org/wiki/Stra%C5%BC_Graniczna_%28Polska%29

:D

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 27 sty 2014, o 21:07 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 kwi 2006, o 11:31
Posty: 17564
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 2354
Otrzymał podziękowań: 3697
Uprawnienia żeglarskie: ***** ***
W roku 1968 mocno mi to nie robiło, ale zapewne masz rację - to WOPiki mi tatusia w łapska milicjantów rzuciły! O tym, że dmuchany materac ukradli wspominałem? :-)

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 27 sty 2014, o 21:16 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 4 paź 2011, o 16:40
Posty: 4699
Podziękował : 222
Otrzymał podziękowań: 759
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Maar napisał(a):
ukradli

Jakie ukradli? Zabezpieczyli dowód przestępstwa :-P


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 27 sty 2014, o 21:25 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 15 cze 2009, o 04:47
Posty: 13170
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 3101
Otrzymał podziękowań: 2699
Uprawnienia żeglarskie: młodszy marynarz śródlądowy
Parę lat miałem, 5-6 chyba.
Byliśmy z rodzicami na wczasach w Sopocie. Coś było do załatwienia i musiałem zostać sam z siostrą (młodszą o dwa lata). Mama poleciła mi pilnować siostry...

Gdy wróciła (nie pamiętam po jakim czasie, a rodzinne przekazy milczą na ten temat), siostry nie było.
- Gdzie Haneczka?
- Nie wiem, patsyłem na moze.

Haneczka się odnalazła - zabawiała milicjantów w pobliskim komisariacie. Jakiś nadgorliwy milicjant zaopiekował się nią przechodząc (mnie nie zauważył). :)

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 27 sty 2014, o 21:57 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 4 paź 2011, o 16:40
Posty: 4699
Podziękował : 222
Otrzymał podziękowań: 759
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
To opiszę i ja :)
Władysławowo 1973, ośrodek wypoczynkowy. Do każdego posiłku, dodawana była mączka rybna, a nawet jajka były od kur nią karmionych. Ci, co mnie znają, wiedzą, że ryby przeze mnie nie przechodzą ;)
W związku z tym przez prawie miesiąc nic nie jadłem. Aż nastąpiła wycieczka statkiem po morzu. Okazało się, że poczęstunek na statku był z jakiegoś innego regionu. Wprawdzie skromny, ale Bałtyk był potężnie rozfalowany. Cała wycieczka przez godzinę karmiła dorsze, a ja się obżerałem ich drugim śniadaniem, w pogardzie mając tylko ryby.
Do dzisiaj tak zostało - jak zaczyna dobrze kołysać to mi się chce jeść :)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 20 ] 


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 31 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
[ Index Sitemap ]
Łódź motorowa | Frezowanie modeli 3D | Stocznia jachtowa | Nexo yachts | Łodzie wędkarskie Barti | Szkolenia żeglarskie i rejsy NATANGO
Olej do drewna | SAJ | Wypadki jachtów | Marek Tereszewski dookoła świata | Projektowanie graficzne


Wszystkie prawa zastrzeżone. Żaden fragment serwisu "forum.zegluj.net" ani jego archiwum
nie może być wykorzystany w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody właściciela forum.żegluj.net
Copyright © by forum.żegluj.net


Nasze forum wykorzystuje ciasteczka do przechowywania informacji o logowaniu. Ciasteczka umożliwiają automatyczne zalogowanie.
Jeżeli nie chcesz korzystać z cookies, wyłącz je w swojej przeglądarce.



POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL