Forum żeglarskie
https://forum.zegluj.net/

Jak zostałem oddanym fanem
https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=73&t=20277
Strona 1 z 1

Autor:  sailhorse [ 16 paź 2014, o 23:44 ]
Tytuł:  Jak zostałem oddanym fanem

Motto:
"ponieważ lubię wyzwania żeglarskie i intelektualne..."
Kuracent

Moja praca od czasu do czasu polega na wysiadywaniu dupogodzin. Od czasu do czasu muszę się wypowiedzieć i oddzielić dobro od zła, światło od ciemności i takie tam, ale generalnie siedzę.

Dzisiaj, tak siedząc, zacząłem czytać wątek Kuracenta. I się wciągnąłem. Kompletnie.

Proszę mi tylko powiedzieć - czy on tak zawsze?

Bo jestem dopiero na początku, a juz zarzuciłem dla Kuracenta lekturę Patrica Modiano, który niezłym pisarzem jest mimo, ze w tym roku dostał Nobla.

Autor:  smera [ 17 paź 2014, o 06:03 ]
Tytuł:  Re: Jak zostałem oddanym fanem

Czyli ,,punkt widzenia, zależny jest od punktu siedzenia?" Nie napisałeś, gdzie siedzisz.
Zapewne korci Cię, posiedzieć na burcie? Czy uprawiać filozofię? :-?

Autor:  Zbieraj [ 17 paź 2014, o 06:40 ]
Tytuł:  Re: Jak zostałem oddanym fanem

smera napisał(a):
Nie napisałeś, gdzie siedzisz.
Wszystko jedno, gdzie Sailhorse siedzi. Zawsze lepiej tam, niż na Rakowieckiej. :D
smera napisał(a):
Czy uprawiać filozofię?
Po przestudiowaniu Kuracenta tylko to mu pozostanie. :rotfl:
sailhorse napisał(a):
Proszę mi tylko powiedzieć - czy on tak zawsze?
Zawsze!!!! Andrzej jest bardzo konsekwentny w swoich działaniach/poglądach/opiniach (niepotrzebne skreślić). :D
sailhorse napisał(a):
zacząłem czytać wątek Kuracenta. I się wciągnąłem. Kompletnie.
O, dużo tracisz nie czytając innych wątków, w których Kuracent też mógłby powiedzieć: pars magna fui. Dziś się zaczyna SIZ Poddębowy. To przeczytaj relację z tego, co było 3 lata temu. Tylko dojedź do relacji Mileny: "Pamiętnik znaleziony w łóżku".
viewtopic.php?p=113640#p113640
A co się dzieje, jak Kuracent przeczyta coś pisane przez dowolnego Anglika (on to czyta na kolanach, w sensie - nie książka na kolanach, tylko Kuracent):
viewtopic.php?f=72&t=9201&p=100156&
:rotfl: :rotfl: :rotfl:

Autor:  sailhorse [ 17 paź 2014, o 19:23 ]
Tytuł:  Re: Jak zostałem oddanym fanem

Zbieraju, to jest niemożliwe! Mam teorię, że Kuracent podszywa się pod Kuracenta, a prawdziwy Kuracent nie istnieje.

Czy znacie jakieś emanacje Kuracenta inne niż tutejsze i ... tu będę sceptyczny jak Wyspiański na weselu u Rydla - efemeryczną Kuracentową obecność podczas SIZu?

Ja czytałem, że Milena zarzeka się, że doświadczyła Kuracenta, ale... piszą, że u Rydla Rachela gadała z Chochołem - taka była impreza! Więc ja jednak pozostanę scpetyczny i skłaniam się ku włączeniu Kuracenta do "Księgi istot zmyślonych " Borgesa.

Sprawdziłem właśnie, że trafiłby pomiędzy Kujatę* i Lamie**. Czyli idealnie.

*Kujata (za "Księga istot zmyślonych" AKA "Zoologia Fantastyczna" Borges Jorge Luis):
Zgodnie z islamskim mitem Kujata to gigantycznej wielkości byk, mający cztery tysiące oczu, cztery tysiące uszu, cztery tysiące nozdrzy, cztery tysiące pysków, cztery tysiące języków i cztery tysiące nóg.

**Lamie (ibidem):
Zamieszkiwały Afrykę. Od pasa w górę były to przecudne kobiety, od pasa w dół - węże. Niektórzy twierdzili, że są to czarodziejki, inni - że złośliwe potwory. Nie umiały mówić, ale przepięknie gwizdały.

No, z opisów - cały Kuracent! Cały on!

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

P.S. Szukając literackich tropów Kuracenta znalazłem, że Robert Burton w owej części swej książki „The Anatemy of Melancholy” (1621), gdzie mówi o namiętności i miłości, opowiada historię lamii, która przyjęła ludzką postać i uwiodła młodego Qyaratzentha, „nie mniej pociągającego niż ona sama”.

Poza tym przypominam o znanym obrazie Jacka Malczewskiego z 1911 roku "Thanakos z Kuracentem" i zbiorze opowiadań d'Alphonse Daudeta "Les Quaracentes de mon moulin".
To wszystko jest bardzo grubymi nićmi szyte!

I last but not least Pliniusz (VII, 2) wspomina również o Quarecetiach, "które są niemożliwe, bo same by swój byt zniosły od ze soba samych konieczności obcowania"

Autor:  Marian Strzelecki [ 17 paź 2014, o 21:25 ]
Tytuł:  Re: Jak zostałem oddanym fanem

A "Szał" Podkowińskiego to nie przedstawia czasem Kuracenta z dziewicą?

MJS

ps
Ponoć Podkowiński miewał wizje - to by była: "wizja brazylijska"

Autor:  Leszek [ 17 paź 2014, o 21:31 ]
Tytuł:  Re: Jak zostałem oddanym fanem

Marian! Kuracent jest OK niezależnie od "szału" i to niezależnie czy dziewica :rotfl:

Autor:  sailhorse [ 17 paź 2014, o 21:47 ]
Tytuł:  Re: Jak zostałem oddanym fanem

Marian Strzelecki napisał(a):
A "Szał" Podkowińskiego to nie przedstawia czasem Kuracenta z dziewicą?
Podkowiński miewał wizje - to by była: "wizja brazylijska"


No ba! Ci artysci za secesji to pili taka zieloną wódę halucynogenną. I ta wódka się nazywała Kuracent. To potem malowali, co popadnie.

Autor:  Marian Strzelecki [ 17 paź 2014, o 21:51 ]
Tytuł:  Re: Jak zostałem oddanym fanem

Leszek1954 napisał(a):
Marian! Kuracent jest OK niezależnie od "szału" i to niezależnie czy dziewica :rotfl:

Ale zależnie czy OK jest ogier ;)

Autor:  Leszek [ 17 paź 2014, o 22:02 ]
Tytuł:  Re: Jak zostałem oddanym fanem

No Wiesz ..... . Myślę, że tak.

Autor:  Marian Strzelecki [ 17 paź 2014, o 22:54 ]
Tytuł:  Re: Jak zostałem oddanym fanem

Ale .. gdy byk Kujata ma 4 tysiące... oops;
8 tysięcy tych tam
to może być bardziej OK niż Ogr.
.. i wtedy
... nie wiem już co myślisz. :mrgreen:

Autor:  sailhorse [ 17 paź 2014, o 22:56 ]
Tytuł:  Re: Jak zostałem oddanym fanem

sailhorse napisał(a):
Marian Strzelecki napisał(a):
A "Szał" Podkowińskiego to nie przedstawia czasem Kuracenta z dziewicą?
Podkowiński miewał wizje - to by była: "wizja brazylijska"


No ba! Ci artysci za secesji to pili taka zieloną wódę halucynogenną. I ta wódka się nazywała Kuracynt. To potem malowali, co popadnie.

Strona 1 z 1 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/