Forum żeglarskie
https://forum.zegluj.net/

Pozwolenia na broń - jesteśmy niebezpiecznymi szaleńcami?
https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=73&t=20513
Strona 1 z 14

Autor:  Marian Strzelecki [ 15 lis 2014, o 14:53 ]
Tytuł:  Pozwolenia na broń - jesteśmy niebezpiecznymi szaleńcami?

Jesteśmy krajem, o prawie najmniejszym nasyceniu bronią na świecie:
Obecnie, jak wynika z raportu niezależnej organizacji Small Arms Survey, nad Wisłą na 100 mieszkańców przypada bowiem tylko 1,3 sztuk broni. Średnia dla całego kontynentu wynosi ok. 30 – zdecydowanie lepiej wypadają pod tym względem kraje sąsiednie, np. Czechy (16,3 szt.), Rosja (8,9 szt.) Niemcy (30,1 szt.) oraz Ukraina (6,6 szt.).
jak wynika z badań

Jednocześnie nasz policja chce dalszego "postępu" w tej dziedzinie i walczy o to wieloma sposobami:
http://jegostrona.pl/militaria/artykuly ... kze-rc-red

często nie uwzględniając istniejącego prawa:

jak zauważa adwokat Andrzej Turczyn, prezes stowarzyszenia Ruch Obywatelski Miłośników Broni (ROMB), pomimo orzeczenia częstochowskiego sądu, na stronach internetowych poszczególnych komend wojewódzkich nadal obecne są błędne informacje o konieczności uzyskania pozwoleń na tego rodzaju broń alarmową.

Nawet starając sie obejść ustawowe zastrzeżenia - przez dodanie sławnego ( "i czasopisma" ) czyli słów:
Jak wynika z projektu, w art. 15 ust. 1 pkt 6 ustawy dodane ma zostać – po słowach „stanowiącym zagrożenie dla siebie, porządku lub bezpieczeństwa publicznego” – poprzedzone przecinkiem wyrażenie „w szczególności”.

http://jegostrona.pl/militaria/artykuly ... ardow.html

Tymczasem , organizacje społaczne chcą inaczej - libelaryzacji prawa do posiadania broni;

http://jegostrona.pl/militaria/artykuly ... pisow.html\
Wiem ,że zaraz padną argumenty: "bo się wszyscy pozabijamy" ... "bo będą biegać z gnatami po ulicach" itp.
Nie przekonuje mnie to (z góry mówię), bo dlaczego sąsiedzi (Czesi, Niemcy, Rosjanie,) się jeszcze nie pozabijali.
A podobne argumenty były niedawno stosowane przeciwko liberalizacji stopni żeglarskich.

Nie jestem miłośnikiem militariów ani broni wszelakiej*, ale w dzisiejszych czasach (gdy Policja sobie nie radzi ) wydaje mi się , że np, przepis o dozwolonej obronie swojego domu , czy obejścia - z użyciem broni palnej nie byłby taki głupi.

Czy u nas wszystkie instytucje państwa muszą z czasem działać jak w krzywym zwierciadle? Taka nasza narodowa cecha? ... czy tylko brak nam (obywatelom) umiejętności i tradycji nadzorowania.

MJS


*Nie mam broni - mimo, że łatwo mógłbym mieć (np. czrnoprochową) bo mam dojścia, mam wiatrówkę z pompką, ale nawet jej nie użyłem nigdy poza domem, a pojemnik z gazem podarowałem bojaźliwej przyjaciółce.
Mnie wystarcza kij lub niezła proca, albo łuk: :-P
http://jegostrona.pl/militaria/galeria/ ... lenia.html

Załączniki:
Komentarz: „Ustawa o broni i amunicji” z dnia 05 stycznia 2011 r. Dz.U. z dnia 23 lutego 2011 r. Art. 11 p. 10 „Pozwolenia na broń nie wymaga się ...od ... wytworzonej przed rokiem 1885 oraz replik tej broni”.
1860r.jpg
1860r.jpg [ 75.86 KiB | Przeglądane 9755 razy ]

Autor:  LukasJ [ 15 lis 2014, o 16:15 ]
Tytuł:  Re: Pozwolenia na broń - jesteśmy niebezpiecznymi szaleńcami

Marian Strzelecki napisał(a):
że np, przepis o dozwolonej obronie swojego domu , czy obejścia - z użyciem broni palnej nie byłby taki głupi.

Znając nasze ustawodawstwo to przepis ten "na dzień dobry" byłby bublem prawnym, pełnym nieścisłości i miękkich sformułowań, wprowadziłby więcej zamieszania.
Prawo panujące w naszym kraju należy poprawiać poprzez jego upraszczanie, a nie przez wymyślanie nowych przepisów...
Niestety wszystkie instytucje, służby panujące w naszym kraju dbają o pełne spektrum zadań, którymi mogą się wykazać.

Autor:  Kurczak [ 15 lis 2014, o 17:26 ]
Tytuł:  Re: Pozwolenia na broń - jesteśmy niebezpiecznymi szaleńcami

Pięć lat temu pozbyłem się swojej prywatnej broni, oddając ją do złomowania i jakoś mi jej nie brakuje..... :D

Autor:  Sąsiad [ 15 lis 2014, o 17:33 ]
Tytuł:  Re: Pozwolenia na broń - jesteśmy niebezpiecznymi szaleńcami

Kurczak napisał(a):
pozbyłem się swojej prywatnej broni, oddając ją do złomowania

Mi się nie udało. Był to tak skomplikowany proces, że wreszcie przerobiłem ją na pozbawioną cech użytkowych. Było z tym znacznie mniej zachodu i w dodatku taniej.

Autor:  Alterus [ 15 lis 2014, o 18:07 ]
Tytuł:  Re: Pozwolenia na broń - jesteśmy niebezpiecznymi szaleńcami

Kurczak napisał(a):
Pięć lat temu pozbyłem się swojej prywatnej broni, oddając ją do złomowania i jakoś mi jej nie brakuje..... :D

I pięknie. Tylko czego to ma dowodzić? Że wszyscy myślą podobnie albo powinni myśleć?
Liberalizacja w dostępie do broni nie oznacza przymusu jej posiadania. :-P :-D

Utrudnienia związane z nabyciem i posiadaniem broni są niechlubnym spadkiem po byłym ustroju i nie jest to jedyny w naszym kraju przejaw konserwowania "zdobyczy socjalizmu". Stanowi część ciągle obowiązującego podejścia nadmiernej ingerencji aparatu państwowego w życie obywatela. Świadczą o tym choćby liczne ograniczenia w prawie własności czy rozbudowany system pozwoleń i koncesji. W Polsce obywatel jest postrzegany przez organa władzy jako potencjalnie groźny dla siebie i otoczenia debilowaty osobnik, niezdolny do samodzielnego zarządzania nie tylko własną firmą, ale nawet własnym obejściem. Gdzież takiemu pozwolić broń posiadać..?

Tymczasem jeszcze stosunkowo niedawno, bo przed PRL-em, z dostępem do broni nie było problemu, ba, również w czasie zaborów (!) nie było z tym takich kłopotów jak dzisiaj. Uważam, że powinniśmy przywrócić normalność - zaczynając od myślenia, skoro wielu ludzi nienormalności nawet nie dostrzega...

Autor:  Cape [ 15 lis 2014, o 18:09 ]
Tytuł:  Re: Pozwolenia na broń - jesteśmy niebezpiecznymi szaleńcami

Taaa, najlepiej jest w USA.
Im mniej broni wśród ludzi tym lepiej.

Autor:  Alterus [ 15 lis 2014, o 18:18 ]
Tytuł:  Re: Pozwolenia na broń - jesteśmy niebezpiecznymi szaleńcami

Cóż, Cape, właśnie o takim podejściu piszę... :mrgreen:

LukasJ napisał(a):
Prawo panujące w naszym kraju należy poprawiać poprzez jego upraszczanie, a nie przez wymyślanie nowych przepisów...

Zgadzam się z tym całkowicie - w większości wystarczyłaby silna redukcja obecnych regulacji prawnych oraz praktyka (a nie jak w tej chwili - w dużej mierze teoria) silnie hierarchizująca prawo. W znaczeniu niekwestiowanego prymatu prawa wyższego rzędu nad niższym.

Autor:  Cape [ 15 lis 2014, o 18:25 ]
Tytuł:  Re: Pozwolenia na broń - jesteśmy niebezpiecznymi szaleńcami

Alterus napisał(a):
Utrudnienia związane z nabyciem i posiadaniem broni są niechlubnym spadkiem po byłym ustroju i nie jest to jedyny w naszym kraju przejaw konserwowania "zdobyczy socjalizmu". Stanowi część ciągle obowiązującego podejścia nadmiernej ingerencji aparatu państwowego w życie obywatela

Alterus napisał(a):
Cóż, Cape, właśnie o takim podejściu piszę...

Jakoś tego nie zauważyłem.
Więc powtórzę. Im mnie broni, tym lepiej.
Nie mam ochoty na USA.
A jak ktoś nie potrafi żyć bez broni, to niech się wyprowadzi.

Autor:  Kurczak [ 15 lis 2014, o 18:26 ]
Tytuł:  Re: Pozwolenia na broń - jesteśmy niebezpiecznymi szaleńcami

Poczytaj - w tej chwili powszechna praktyką na całym świecie jest "ściąganie broni z rynku", a nie odwrotnie.

Z osobistych doświadczeń mam wrażenie, ze najwięcej osób odczuwających potrzebę posiadania broni nigdy nie była w wojsku. Może coś w tym jest ? :roll:

Autor:  Cape [ 15 lis 2014, o 18:28 ]
Tytuł:  Re: Pozwolenia na broń - jesteśmy niebezpiecznymi szaleńcami

Kurczak napisał(a):
Z osobistych doświadczeń mam wrażenie, ze najwięcej osób odczuwających potrzebę posiadania broni nigdy nie była w wojsku.

W wojsku nie byłem, ale z bronią się wychowałem. Ojciec był myśliwym (broń myśliwska) i oficerem WP (P 64 plus pistolet zdobyczny z II WŚ).
I wystarczy, im mniej broni, tym bezpieczniej

Autor:  Kurczak [ 15 lis 2014, o 18:29 ]
Tytuł:  Re: Pozwolenia na broń - jesteśmy niebezpiecznymi szaleńcami

Sąsiad napisał(a):
Kurczak napisał(a):
pozbyłem się swojej prywatnej broni, oddając ją do złomowania

Mi się nie udało. Był to tak skomplikowany proces, że wreszcie przerobiłem ją na pozbawioną cech użytkowych. Było z tym znacznie mniej zachodu i w dodatku taniej.


Już parę lat minęło ale z tego co pamiętam nie miałem problemu. Zamiast pojechać kolejny raz na badania pojechałem do KWP napisałem pisemko, że mają ją zezłomować, oddałem świadectwo i pozwolenie. Za jakis czas przyszła poleconym decyzja. I po ptakach :D

Miałem do czynienia z bronią od 1984 roku. Miałem kałacha (KbkAKM), TT-kę, P-64, P-83 oraz Taurusa. I chwatit :D

Autor:  MarekSCO [ 15 lis 2014, o 18:42 ]
Tytuł:  Re: Pozwolenia na broń - jesteśmy niebezpiecznymi szaleńcami

Ja miałem podobnie jak Cape :)
Ojciec jest myśliwym i broni palnej było w domu sporo...
Ale strzelać z tych flint, to jakoś specjalnie nie lubiłem.
Nie tyle, żebym nigdy nie czuł się zagrożony. Ale powątpiewam po prostu w skuteczność takiej obrony.
Tym bardziej teraz, kiedy sąsiad, o którym wspominałem w tym wątku
viewtopic.php?f=6&t=25&start=1380
Posiada na uzbrojeniu czołgi i armaty :lol:
Wolałem podpisać z Nim pakt o nieagresji i co jakiś czas wypalać fajkę pokoju...
Niż kupować u ruskich na bazarze jakieś iskandery i starać się o pozwolenie MON ;)
A tym bardziej lobbować za zmianą jakiejś ustawy :)

Autor:  Alterus [ 15 lis 2014, o 18:54 ]
Tytuł:  Re: Pozwolenia na broń - jesteśmy niebezpiecznymi szaleńcami

Kurczak napisał(a):
Poczytaj - w tej chwili powszechna praktyką na całym świecie jest "ściąganie broni z rynku", a nie odwrotnie.

Gdzież to tak ściągają, że mniej jej niż w Polsce..? :lol:
Osobiście nie odczuwam chęci na nabycie broni. :-D

Cape napisał(a):
A jak ktoś nie potrafi żyć bez broni, to niech się wyprowadzi.

Lepiej niech wyprowadzi się ten, komu to przeszkadza. :-P
Jesteś może właścicielem Polski, Cape, że takimi propozycjami rzucasz? Prosiłbym o chwilę zastanowienia.
Pisałem o dostępie do broni jako fragmencie pewnej całości. Każdemu wolno mieć odmienne zdanie, warto przecież pamietać, że obie strony są jednakowo uprawnione.
A co do USA, to niewątpliwie trochę ich rozwiazań u nas by się przydało.

Autor:  Sąsiad [ 15 lis 2014, o 18:56 ]
Tytuł:  Re: Pozwolenia na broń - jesteśmy niebezpiecznymi szaleńcami

Panowie, nie ma sprawy. Szanuję Wasze poglądy i zobowiązuję się niniejszym do nieużywania mojej jakże obrzydliwej broni w Waszej obronie.

@Cape - W Niujorku przepisy dotyczące posiadania broni są bardziej restrykcyjne niż w Polsce. Ciekawie wychodzi porównanie statystyk napadaów i wypadków z bronią w NY i Teksasie.

@Kurczak - to było lokalne zamieszanie, myślę że dotyczyło tylko jednego wydziału. Niemniej jednak wyszło jak wyszło. Z ciekawostek - na broń pozbawioną cech użytkowych też trzeba mieć pozwolenie :)

Autor:  Alterus [ 15 lis 2014, o 19:01 ]
Tytuł:  Re: Pozwolenia na broń - jesteśmy niebezpiecznymi szaleńcami

Sąsiad napisał(a):

@Cape - W Niujorku przepisy dotyczące posiadania broni są bardziej restrykcyjne niż w Polsce. Ciekawie wychodzi porównanie statystyk napadów i wypadków z bronią w NY i Teksasie.

Nie siej zwątpienia i zgorszenia... :-D

MarekSCO napisał(a):
Ale strzelać z tych flint, to jakoś specjalnie nie lubiłem.

I tak podchodzi do tego większość ludzi, nawet w Stanach. I dobrze.
Odrębną kwestią jest jednak aby zależało to od naszej woli, a nie widzimisię urzędu.

Autor:  Cape [ 15 lis 2014, o 19:08 ]
Tytuł:  Re: Pozwolenia na broń - jesteśmy niebezpiecznymi szaleńcami

Sąsiad napisał(a):
Cape - W Niujorku przepisy dotyczące posiadania broni są bardziej restrykcyjne niż w Polsce.

Rozumiem, że jak jakiś amerykaniec przyjeżdża do Niujurku, to jest poddawany drobiazgowej kontroli. :rotfl:
Jak jest dużo broni, to zawsze jest dużo wypadków, kradzieży, zagubień.
PS Kolega z mojej klasy szkoły podstawowej zginął w swoim mieszkaniu postrzelony przez innego kolegę (mieliśmy ze 12 lat) z pistoletu służbowego jego ojca (oficer WP)
Bo dzieciaki do broni się dobrały. Ja też do broni ojca się dobierałem, mimo zabezpieczeń.

Autor:  Bombel [ 15 lis 2014, o 19:09 ]
Tytuł:  Re: Pozwolenia na broń - jesteśmy niebezpiecznymi szaleńcami

Cape napisał(a):
Im mniej broni wśród ludzi tym lepiej.


Popieram w całej rozciągłości.
W czasach gdy posiadałem kolejne armaty największym problemem było ich zabezpieczenie przed " osobami niepowołanymi". Tak więc 3 szt broni myśliwskiej siedziało sobie w metalowej ( prawie pancernej) szafie, ta zaś ponieważ nie pasowała do wystroju zabudowana była starą drewnianą szafą dębową. . Problemem było pamiętanie gdzie schowane były kolejne klucze do kolejnej szafy.
MarekSCO napisał(a):
Nie tyle, żebym nigdy nie czuł się zagrożony. Ale powątpiewam po prostu w skuteczność takiej obrony.

Zanim bym odszukał klucze, pootwierał szafy to ewentualny "najeźdźca" zdążyłby chałupę spalić.

A potem pozbyłem się wszelkiego złomu.
Czasem tylko na ulicy lub po meczu ( boisko piłkarskie 100 m) odczuwam przemożną chęć pociągnięcia paru serii z co najmniej 12 mm wkm. Do zwierząt ( przepraszam zwierzątka ) zwanych kibicami

Autor:  LukasJ [ 15 lis 2014, o 19:11 ]
Tytuł:  Re: Pozwolenia na broń - jesteśmy niebezpiecznymi szaleńcami

Kurczak napisał(a):
Z osobistych doświadczeń mam wrażenie, ze najwięcej osób odczuwających potrzebę posiadania broni nigdy nie była w wojsku. Może coś w tym jest ?

Jeżeli prowadzimy w takim stylu dyskusję...

Z osobistych doświadczeń mam wrażenie, ze najwięcej osób odczuwających potrzebę ograniczenia dostępu do broni ma problemy z nadużywaniem alkoholu. Może coś w tym jest?

Autor:  Kurczak [ 15 lis 2014, o 19:17 ]
Tytuł:  Re: Pozwolenia na broń - jesteśmy niebezpiecznymi szaleńcami

LukasJ napisał(a):
Kurczak napisał(a):
Z osobistych doświadczeń mam wrażenie, ze najwięcej osób odczuwających potrzebę posiadania broni nigdy nie była w wojsku. Może coś w tym jest ?

Jeżeli prowadzimy w takim stylu dyskusję...

Z osobistych doświadczeń mam wrażenie, ze najwięcej osób odczuwających potrzebę ograniczenia dostępu do broni ma problemy z nadużywaniem alkoholu. Może coś w tym jest?


To nie złośliwość tyko empirycznie potwiedzone fakty :D

Autor:  LukasJ [ 15 lis 2014, o 19:19 ]
Tytuł:  Re: Pozwolenia na broń - jesteśmy niebezpiecznymi szaleńcami

Moje również :)

Autor:  Były user [ 15 lis 2014, o 19:25 ]
Tytuł:  Re: Pozwolenia na broń - jesteśmy niebezpiecznymi szaleńcami

Sąsiad napisał(a):
...
Ty mnie nie miałeś zasie czeguś udowadniać w tem zakresie? :mrgreen:

Autor:  Sąsiad [ 15 lis 2014, o 19:28 ]
Tytuł:  Re: Pozwolenia na broń - jesteśmy niebezpiecznymi szaleńcami

Cape napisał(a):
Rozumiem, że jak jakiś amerykaniec przyjeżdża do Niujurku, to jest poddawany drobiazgowej kontroli.

Dobrze że dodałeś roftl na końcu. To doskonałe podsumowanie tego zdania.

Cape napisał(a):
Kolega z mojej klasy szkoły podstawowej zginął

Mój zginął od cegły rzuconej przez jakiegoś idiotę dla zabawy, inny od sztachety (po wyjściu z "Wejścia Smoka"), jeszcze inny od powikłań po scyzoryku podczas zabawy w pikuty. Mogę tylko współczuć rodzinom ofiar i przypadkowym zabójcom. Nie zamierzam zakazywać dzieciom zabawy.
To zresztą jeden z podstawowych argumentów przeciwników broni. I również jeden z najgłupszych.

Yigaelu - nie qmam :(

Autor:  Bombel [ 15 lis 2014, o 19:32 ]
Tytuł:  Re: Pozwolenia na broń - jesteśmy niebezpiecznymi szaleńcami

LukasJ napisał(a):
Z osobistych doświadczeń mam wrażenie, ze najwięcej osób odczuwających potrzebę ograniczenia dostępu do broni ma problemy z nadużywaniem alkoholu. Może coś w tym jest?

_________________

A już zaczynałem cię lubić. :lol: :lol: :lol:
A nie bierzesz pod uwagę że osoby te myślą na tyle sensownie, coby banda "kominiarczyków" z sąsiedniego wątku nie miała dostępu do broni palnej???
Zagwarantujesz, że przy powszechnym posiadaniu broni, zostanie ona użyta li tylko i wyłącznie do własnej obrony???
Nie miałbym nic przeciwko temu aby w każdej chałupie była jakaś armata. Pod warunkiem jednak by społeczeństwo było na tyle dojrzałe by tej broni nie używać w celach niecnych.
PS. Dziwnym wydaje mi się to, że kolejne bandziory sięgają po broń palną i nasze władze nie mogą sobie z tym jakoś poradzić. Wszak tą broń muszą skądś nabywać. A tak na marginesie. Czy ktoś wie jak zakończyła się aferka z kradzieżą kilkudziesięciu sztuk broni z Bemowa. Czy ktoś za to beknął???
Jakoś to mi umkło
"zginął od cegły rzuconej przez jakiegoś idiotę dla zabawy, inny od sztachety"
To daj im w ręce jakiegoś glocka czy inszego makarowa

Autor:  Sąsiad [ 15 lis 2014, o 19:34 ]
Tytuł:  Re: Pozwolenia na broń - jesteśmy niebezpiecznymi szaleńcami

Cape napisał(a):
Bo dzieciaki do broni się dobrały. Ja też do broni ojca się dobierałem, mimo zabezpieczeń.

To problem Twój i Twojego ojca. Mój syn jakoś nie czuje potrzeby dobierania się. Pewnie dlatego, że pierwszy raz strzelał mając 6 lat i to nic podniecającego dla niego.

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

Bombel napisał(a):
Nie miałbym nic przeciwko temu aby w każdej chałupie była jakaś armata. Pod warunkiem jednak by społeczeństwo było na tyle dojrzałe by tej broni nie używać w celach niecnych.

A jak zamierzasz "dojrzewać" to społeczeństwo stosując wyłącznie obostrzenia i utrudnienia?
Bombel napisał(a):
Czy ktoś za to beknął???

Pewien syn pewnego kosmonauty.

Autor:  LukasJ [ 15 lis 2014, o 19:43 ]
Tytuł:  Re: Pozwolenia na broń - jesteśmy niebezpiecznymi szaleńcami

Sąsiad napisał(a):
To problem Twój i Twojego ojca. Mój syn jakoś nie czuje potrzeby dobierania się. Pewnie dlatego, że pierwszy raz strzelał mając 6 lat i to nic podniecającego dla niego.

Dokładnie, niestety dużym problemem jest brak obycia z bronią i pewne tabu panujące w temacie dostępu i stosowania broni.

Bombel napisał(a):
Pod warunkiem jednak by społeczeństwo było na tyle dojrzałe by tej broni nie używać w celach niecnych.

By społeczeństwo dojrzało do tematu, to Państwo musi dać mu możliwość do dojrzenia (dziwnie to zabrzmiało ale chyba sens jest).

Autor:  M@rek [ 15 lis 2014, o 19:43 ]
Tytuł:  Re: Pozwolenia na broń - jesteśmy niebezpiecznymi szaleńcami

Nie pamietam ile mialem lat jak lecial w TV serial o Wilhelmie Tellu ? Wszyscy na podworku robili wtedy kusze, mialem taka z piora resoru ktora naciagalismy we 2 dzwignia a strzala ( ucieta z wyczynowych łuczniczych) spokojnie przebijala drzwi :)

Autor:  LukasJ [ 15 lis 2014, o 19:47 ]
Tytuł:  Re: Pozwolenia na broń - jesteśmy niebezpiecznymi szaleńcami

M@rek napisał(a):
o Wilhelmie Tellu

To jest zły przykład w tym wątku, :rotfl: bowiem w Szwajcarii -
Cytuj:
Szwajcarska polityka broni jest wyjątkowa w Europie. Większość armii trzyma swoją broń we własnych domach jako swój obowiązek spełnienia służby wojskowej. Szwajcaria ma więc jeden z najwyższych współczynników dotyczących posiadania broni przez obywateli. W ostatnim czasie zauważalna jest tendencja do zwiększania przepisów ograniczających dostęp do bronichoć wynik referendum z lutego 2011 r. unieważnił proponowane zmiany.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Polityka_b ... Szwajcarii

Autor:  Bombel [ 15 lis 2014, o 19:47 ]
Tytuł:  Re: Pozwolenia na broń - jesteśmy niebezpiecznymi szaleńcami

Sąsiad napisał(a):
A jak zamierzasz "dojrzewać" to społeczeństwo stosując wyłącznie obostrzenia i utrudnienia?

No jasne, lepiej dać swobodny dostęp, niech się wystrzelają. I ci "za" i ci "przeciw".
Problem zniknie... 2 metry pod ziemią.
PS. Maniek, ty prowokatorze, nudzi ci się.??????

Autor:  M@rek [ 15 lis 2014, o 19:50 ]
Tytuł:  Re: Pozwolenia na broń - jesteśmy niebezpiecznymi szaleńcami

Lucas, ses jest i kiedys to juz bylo :) W Liceum ( 65-69 ) mielismy zajecia z PO na ktorych wszyscy strzelali z KbKs i Pistoletu Sylwetkowego. Jednym sie podobalo innym nie ale wszyscy jakies obycie po tych zajeciach mieli. Na studiach mialem Studium Wojskowe a na dodatek dopadl mnie Stracony Okragly Rok bo w rodzinie wojskowego nie mialem :)

Autor:  Cape [ 15 lis 2014, o 19:51 ]
Tytuł:  Re: Pozwolenia na broń - jesteśmy niebezpiecznymi szaleńcami

Sąsiad napisał(a):
To zresztą jeden z podstawowych argumentów przeciwników broni.

Im więcej broni, tym więcej broni w rękach niepowołanych. Zaprzeczysz ?
Sąsiad napisał(a):
Mój syn jakoś nie czuje potrzeby dobierania się.

A skąd wiesz ?
I pytanie zasadnicze, po co Wam broń ?
Od strzelania, jest strzelnica. I tam broń powinna być przechowywana. Również prywatna.

Strona 1 z 14 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/