Forum żeglarskie
https://forum.zegluj.net/

Rutyna ... czy głupota?
https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=73&t=20900
Strona 1 z 2

Autor:  Marian Strzelecki [ 8 sty 2015, o 23:50 ]
Tytuł:  Rutyna ... czy głupota?

Tak się zastanawiam ...

MJS

Autor:  Leszek [ 8 sty 2015, o 23:59 ]
Tytuł:  Re: Rutyna ... czy głupota?

Z tego co widać, to tam jakaś awaria musiała być.

Autor:  ins [ 9 sty 2015, o 01:38 ]
Tytuł:  Re: Rutyna ... czy głupota?

Marian Strzelecki napisał(a):
Tak się zastanawiam ..

Co prawda silnego wiatru i fali na morzu nie było, ale widok wchodzącej do śluzy - Ijmuiden - barki z urobkiem, zanurzonej do nadburt ciekawy był. Zwłaszcza, że w pewnym momencie byłem z lekka zaniepokojony czy czasem nie zatrzyma się na mnie.
Załącznik:
100_0814.jpg
100_0814.jpg [ 242.52 KiB | Przeglądane 6034 razy ]


Powiem tak... spoko, oni tak pływają.

Piotr Siedlewski

Autor:  Alterus [ 9 sty 2015, o 02:04 ]
Tytuł:  Re: Rutyna ... czy głupota?

Ale dość ryzykownie to wygląda. Przypomina o pechowym transporcie pewnych luksusowych samochodów na Zalewie Włocławskim za minionego ustroju.
Też sobie bimbali... ;-)

Autor:  Marian Strzelecki [ 9 sty 2015, o 02:21 ]
Tytuł:  Re: Rutyna ... czy głupota?

A tu?



Jak Oni to robią? :-o

Chyba, że mają jakieś zbiorniki wypornościowe: np. po bokach pod półpokładami.
MJS

Autor:  ins [ 9 sty 2015, o 02:38 ]
Tytuł:  Re: Rutyna ... czy głupota?

Choćby z powodów czysto konstrukcyjnych - usztywnienia kadłuba - muszą mieć przestrzenie pomiedzy poszyciem zewnętrznym a ładowni.

Piotr Siedlewski

Autor:  ins [ 9 sty 2015, o 03:09 ]
Tytuł:  Re: Rutyna ... czy głupota?

To mogą być barki tz Hoppera czyli z otwieranym dnem albo wręcz z rozdzielającym się kadłubem, w których urobek może byc samorzutnie usuwany.
http://pl.ship.org.ua/ship/sell/34
Piotr Siedlewski

Autor:  Kurczak [ 9 sty 2015, o 07:55 ]
Tytuł:  Re: Rutyna ... czy głupota?

Podobną obciążoną barkę, czy też statek załadowany kruszywem do remontu nabrzeży obserwowaliśmy w zeszłym roku w Kanale Piastowskim.
Nie tylko latający Holender tak potrafi :D

Autor:  skipbulba [ 9 sty 2015, o 08:02 ]
Tytuł:  Re: Rutyna ... czy głupota?

Swego czasu, gdy trochę żeglowałem w Holandii, widywałem pełno tak załadowanych barek. Widac u nich nie jest to niczym niezwykłym. Raczej nie wyglądały na barki z otwieranym dnem, ale się nie znam więc pewny być nie mogę. Faktem jest, że jak pierwszy raz widziałem taką barkę ledwie wystająca z wody to tez myślałem, że tonie :D Ale nie, płynęliśmy cały kawał w tę samą stronę i cholera jedna nie zatonęła :D

Autor:  Zbieraj [ 9 sty 2015, o 08:04 ]
Tytuł:  Re: Rutyna ... czy głupota?

Ani rutyna, ani głupota. To jest normalka. A te statki to po prostu szalandy. Większość transportu materiałów sypkich w Holandii (i nie tylko) odbywa się w ten sposób. Na tych filmach nie ma żadnego zagrożenia.

U nas też możesz coś takiego zobaczyć, choć rzadko:
https://www.youtube.com/watch?v=ahMxmiSTMVM

Autor:  Marian Strzelecki [ 9 sty 2015, o 11:17 ]
Tytuł:  Re: Rutyna ... czy głupota?

Zbieraj napisał(a):
U nas też możesz coś takiego zobaczyć, choć rzadko:
https://www.youtube.com/watch?v=ahMxmiSTMVM

Tia... tylko tej naszej wystaje conieco ponad wodą.
Znam barki wiślane i Narwiane na kopyi zawszeburty miały wyżej od tamtych, mimo ,że na ZZlake fala dosięga czasem nawet kolan. :lol:
MJS

Autor:  Zbieraj [ 9 sty 2015, o 11:29 ]
Tytuł:  Re: Rutyna ... czy głupota?

Marian Strzelecki napisał(a):
Znam barki wiślane i Narwiane
No właśnie! Piszesz o barkach, a tam są szalandy. Wygląd z grubsza podobny, ale różnica kolosalna.

Autor:  Alterus [ 9 sty 2015, o 11:34 ]
Tytuł:  Re: Rutyna ... czy głupota?

A szalanda nie jest po prostu barką dostosowaną do szybkiego rozładunku..?
Z usprawnieniem?

Autor:  Zbieraj [ 9 sty 2015, o 12:00 ]
Tytuł:  Re: Rutyna ... czy głupota?

Alterus napisał(a):
A szalanda nie jest po prostu barką dostosowaną do szybkiego rozładunku..?
A samochód ciężarowy przystosowany do szybkiego wyładunku nie nazywa się przypadkiem wywrotką? :D

Autor:  Kurczak [ 9 sty 2015, o 12:23 ]
Tytuł:  Re: Rutyna ... czy głupota?

Marian ona nie zatonie. Bo wielką dziurę w dnie ma od urodzenia i jej to nie przeszkadza :lol:

Autor:  Alterus [ 9 sty 2015, o 14:25 ]
Tytuł:  Re: Rutyna ... czy głupota?

Zbieraj napisał(a):
A samochód ciężarowy przystosowany do szybkiego wyładunku nie nazywa się przypadkiem wywrotką? :D

Co nie przeszkadza, że dalej jest samochodem ciężarowym. :-D
Ktoś wpadł na pomysł, że zamiast szurać łopatami w skrzyni ładunkowej, wystarczy tę skrzynię odchylić. Podobnie szalanda nie powstała jako coś odrębnego, a wersja rozwojowa barki, szczególnie przydatna do szybkiego zrzucania urobku na wodzie.
Taka analogia jest dość prawdopodobna... ;-)

Autor:  Marian Strzelecki [ 9 sty 2015, o 14:58 ]
Tytuł:  Re: Rutyna ... czy głupota?

To tak jak Pomeranki z podziurawioną komorą na ryby: pływały tylko na skrajnikach dziobowym i rufowym, a reszta to żywa ryba z wodą. :D

Autor:  _jp_ [ 9 sty 2015, o 15:01 ]
Tytuł:  Re: Rutyna ... czy głupota?

Protoplastą tej szalandy Obrazek była chyba latająca superforteca a nie samochód-wywrotka. :)

Autor:  Colonel [ 9 sty 2015, o 16:24 ]
Tytuł:  Re: Rutyna ... czy głupota?

Budowaliśmy mniej więcej takie szalandy kilkadziesiąt lat temu. Po wodowaniu podczas prób,mimo zwolnienia zabezpieczeń, pierwsza nie chciała się rozchylić. W końcu koleżanki zdecydowały wysłać kolegę Jasia. I wiecie co: ledwie poszedł to się rozchyliła!
I więcej już kłopotów nie było.

Autor:  Zielony Tygrys [ 9 sty 2015, o 16:31 ]
Tytuł:  Re: Rutyna ... czy głupota?

Rozumiem,że kolega Jasiu miał zasłużoną renomę wśród koleżanek, ale co do reszty to można jaśniej, tak brunetkoodpornie?
I jak z tym rozładunkiem? Do wody leci?

Autor:  Bombel [ 9 sty 2015, o 16:52 ]
Tytuł:  Re: Rutyna ... czy głupota?

Zielony Tygrys napisał(a):
I jak z tym rozładunkiem? Do wody leci?

Ano do wody.
A i na ZZ Lake ciągają taką jedną (chyba). Jeszcze na poczatku września widziałem jak po wyjściu z Kanału Żerańskiego (Królewskiego) na patelni, za pół minuty zrobiła się o 1 m wyższa. :rotfl:
Ino że ona taka z tych mniejszych. A i ułomna bo nie rozkłada się ino otwiera 2 półklapy denne

Autor:  Colonel [ 9 sty 2015, o 17:31 ]
Tytuł:  Re: Rutyna ... czy głupota?

Tygrysie. Zamknięta szalanda, za zablokowanym otwieraniem podpływa do pogłębiarki, jest napełniana urobkiem, po czym wychodzi na "klapowisko",czyli wysypisko. Blokady się zwalnia, ona pod ciężarem (ładunku, ładunku!!!) sie rozchyla. Ładunek leci na dno morskie. Pusta szalanda wynurza się,pod wpływem kształtu (wypór0) sią zwiera, jest blokowana i płynie po następny ładunek.
Zmyślnie robi się nadbudówkę, która jest mocowana przegubowo do jednej połówki, a jeździ na rolkach po drugiej.
Zaspokoiłem brunetkę?
Dogrywka (podobno ceniona):
Były jeszcze szalandy dennoklapowe. tam otwierało się samo dno i zdaje się,trzeba było potem zamykać je "siłą"

Autor:  zbigandrew [ 9 sty 2015, o 17:49 ]
Tytuł:  Re: Rutyna ... czy głupota?

Tym którzy poza wiedzą żeglarską mają luki w swojej wiedzy dotyczącej morza, czy też chętnie by się zaznajomili z różnymi ciekawostkami morskimi niekoniecznie związanymi bezpośrednio z żeglarstwem i tym co można znaleźć w jakimś opasłym tomisku encyklopedii morskiej, a także chcącym obejrzeć w galerii dziesiątki dobrych zdjęć, chciałbym polecić portal serwis
http://www.moje-morze.pl/index.html
Do oglądania i czytania zachęcić może już lektura spisu treści po lewej stronie.
Do podania tego adresu zachęciła mnie krótka dyskusja o szalandach.
Btw. Kiedy będziecie płynąć przez Roztokę Odrzańską i przypadkiem dostrzeżecie w okolicy stawy Mańków przystań dla pogłębiarki refulera wspomnijcie proszę Zbyszka, bo geodezyjnie budowę tej przystani obsługiwałem przez kilka miesięcy (ustawianie kafara do wbicia każdego z pali Larsena[*]). Przy zbyt silnym wietrze musiałem pić z kafarzystami w Stepnicy.
Dziękuję.
[*] Gdyby ktoś nie wiedział co to jest pal Larsena, to objaśniam, że taki pal powstaje po zespawaniu dwu brusów larsenowskich. A takie brusy łączone zamkami tworzy ściankę szczelną np. nabrzeża... :D

Autor:  Kurczak [ 9 sty 2015, o 19:35 ]
Tytuł:  Re: Rutyna ... czy głupota?

No, stoi sobie jakieś zardzewiałe dziwne wraczydło z długą rurą. Nazywa się inż. Jakiśtam :)

Autor:  Colonel [ 9 sty 2015, o 19:56 ]
Tytuł:  Re: Rutyna ... czy głupota?

Nie wraczydło tylko pogłębiarka. W telefonie nie sprawdzę ale może być np. Inżynier Łęgowski - jeden z projektantów portu w Gdyni

Autor:  Stara Zientara [ 9 sty 2015, o 19:58 ]
Tytuł:  Re: Rutyna ... czy głupota?

Colonel napisał(a):
Zmyślnie robi się nadbudówkę, która jest mocowana przegubowo do jednej połówki, a jeździ na rolkach po drugiej.
Szalanda taka ma dwie siłownie, które wyglądają jak stojące na rufie kontenery z kominami. Wystają z nich pionowe wały napędowe z zamocowanymi na ich końcach pędnikami Schottela. Mogą się one obracać o 360° w poziomie (trochę podobnie, jak niektóre małe silniczki przyczepne). Dzięki temu można dowolnie kierować siłę napędową i niepotrzebny jest ster.

Colonel napisał(a):
Były jeszcze szalandy dennoklapowe
Stąd właśnie nazwa:
Colonel napisał(a):
wychodzi na "klapowisko",czyli wysypisko.

Autor:  Zbieraj [ 9 sty 2015, o 20:23 ]
Tytuł:  Re: Rutyna ... czy głupota?

Colonel napisał(a):
Nie wraczydło tylko pogłębiarka. W telefonie nie sprawdzę ale może być np. Inżynier Łęgowski - jeden z projektantów portu w Gdyni
Onże:
Załącznik:
Łęgowski.jpg
Łęgowski.jpg [ 146.62 KiB | Przeglądane 4857 razy ]

Autor:  Stara Zientara [ 9 sty 2015, o 21:12 ]
Tytuł:  Re: Rutyna ... czy głupota?

Pogłębiarki i szalandy oprócz ciekawej techniki mają też niemałe zasługi w zwalczaniu osobników zdających na różne stopnie żeglarskie.

Często przypominają choinki bożonarodzeniowe i niedouczonych adeptów przyprawiają o palpitację serca.
:rotfl: :rotfl:

Załącznik:
130603zaw.jpg
130603zaw.jpg [ 63.31 KiB | Przeglądane 4772 razy ]


Dla lingwistów też znajdą się smakowitości... poza wspominaną już szalandą samobieżną dennoklapową trafiają się:
samobieżna pogłębiarka ssąco-nasiębierna
lub też dla odmiany pogłębiarka ssąco-refulująca.

Autor:  ins [ 9 sty 2015, o 21:47 ]
Tytuł:  Re: Rutyna ... czy głupota?

Stara Zientara napisał(a):
niemałe zasługi w zwalczaniu osobników zdających na różne stopnie żeglarskie.

Tak, tak. Jeden nawet nazwał odpytywanie go z tego za zamach na jego prawa obywatelskie.

Piotr Siedlewski

Autor:  piotr6 [ 9 sty 2015, o 21:48 ]
Tytuł:  Re: Rutyna ... czy głupota?

Stara Zientara napisał(a):
Często


zdarza się im też,że są żle oznakowane niestety

Strona 1 z 2 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/