Forum żeglarskie https://forum.zegluj.net/ |
|
Lęk wysokości a choroba morska https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=73&t=21187 |
Strona 1 z 3 |
Autor: | Algebar [ 7 lut 2015, o 19:53 ] |
Tytuł: | Lęk wysokości a choroba morska |
Zauważyłem taką zależność, że osoby które nie mają choroby morskiej (w moim przypadku do 9B) mają lęk wysokości. I ubzdurałem sobie taką teorię, że zaburzony błędnik sprawia to, że nie mam choroby morskiej, ale już na dach chałupy nie wejdę bo mój błędnik się kiwa. I co ciekawe znam kilka takich samych przypadków wśród znajomków. I tu pojawia się moje pytanie - Czy jest jakaś zależność między chorobą morską a lękiem wysokości, czy też jestem w mylnym błędzie? |
Autor: | sailhorse [ 7 lut 2015, o 20:09 ] |
Tytuł: | Re: Lęk wysokości a choroba morska |
Zważywszy na to ilu pilotów samolotów, szybowców, lotni paralotni żegluje, to chyba jesteś w błędzie. |
Autor: | Buber [ 7 lut 2015, o 20:12 ] |
Tytuł: | Re: Lęk wysokości a choroba morska |
Algebar napisał(a): I tu pojawia się moje pytanie - Czy jest jakaś zależność między chorobą morską a lękiem wysokości, czy też jestem w mylnym błędzie? Jesteś w mylnym błędzie. Zależności nie ma, a podatność na rzeczy typu choroba morska jest sprawą baaaardzo indywidualną. |
Autor: | Szaman3 [ 7 lut 2015, o 20:13 ] |
Tytuł: | Re: Lęk wysokości a choroba morska |
Algebar napisał(a): I tu pojawia się moje pytanie - Czy jest jakaś zależność między chorobą morską a lękiem wysokości, czy też jestem w mylnym błędzie? Jesteś. Miałem zapalenie błędnika co skutkuje 80 procentowym upośledzeniem prawego błędnika. Na morzu nie mam żadnych problemów. Z lękiem wysokości też ![]() |
Autor: | plitkin [ 7 lut 2015, o 20:59 ] |
Tytuł: | Re: Lęk wysokości a choroba morska |
Lek wysokosci ponoc nie istnieje. Choruje slabo, wysokosci sie boje. |
Autor: | bury_kocur [ 7 lut 2015, o 23:06 ] |
Tytuł: | Re: Lęk wysokości a choroba morska |
Algebar napisał(a): Czy jest jakaś zależność między chorobą morską a lękiem wysokości, czy też jestem w mylnym błędzie? Jesteś. Od 30 lat zajmuję się zawodowo antenami i transmisją sygnału. Prowadzę serwis antenowy. Wiele razy łażę i łaziłem po dachach i nie mam lęku wysokości. Choroby morskiej u siebie też nie zaobserwowałem... Pzdr Kocur |
Autor: | skipbulba [ 8 lut 2015, o 09:08 ] |
Tytuł: | Re: Lęk wysokości a choroba morska |
A ja potwierdzam ![]() ![]() ![]() Także u mnie zależność działa: choroby morskiej brak, "lęk wysokości" jest* ![]() *co ciekawe wychowałem się na wsi gdzie zaliczyłem wszystkie drzewa, jednym ze sposobów spędzania wolnego czasu było wyłażenie na najwyższe sosny w lesie i nigdy nie miałem z tym problemów ![]() ![]() |
Autor: | Moniia [ 8 lut 2015, o 09:13 ] |
Tytuł: | Re: Lęk wysokości a choroba morska |
Jesteś w błędzie, bo choroba morska wynika z pewnych fizycznych uwarunkowań - znaczy, mózg głupieje bo wg jednego zestawu danych się porusza a wg drugiego nie - natomiast lęk wysokości jest zjawiskiem o podłożu czysto psychologicznym. Ot, po prostu wyobrażasz sobie, co będzie jak spadniesz i zaczynasz się denerwować, co dodatkowo zasila twoją wyobraźnię i tak w kółko, aż masz porządną panikę. Ponieważ ten procesor pomiędzy twoimi uszami jest całkiem wydajny, zajmuje to jakies 0.5 sekundy ![]() ![]() Znaczy, choroba morska jest fizjologią, a lęk wysokości psychologią - tak w skrócie... |
Autor: | Macieq [ 8 lut 2015, o 11:18 ] |
Tytuł: | Re: Lęk wysokości a choroba morska |
Moniia napisał(a): Znaczy, choroba morska jest fizjologią, a lęk wysokości psychologią - tak w skrócie... Też tak uważam. Jak zaczynam się wspinać, na początku czuję się nieswojo, ale po kilkunastu minutach to mija i jest mi wszystko jedno, czy jestem na drabinie 5 m nad ziemią, czy stoję na gzymsiku np. na Kancie Filara na Kazalnicy i między nogami widzę Czarny Staw wielkości 5-cio groszówki. |
Autor: | Były user [ 8 lut 2015, o 12:46 ] |
Tytuł: | Re: Lęk wysokości a choroba morska |
Ale kancik hakowo mniemam? ![]() ![]() |
Autor: | Alterus [ 8 lut 2015, o 16:00 ] |
Tytuł: | Re: Lęk wysokości a choroba morska |
Czyli można być himalaistą, wystarczy patrzeć w górę... ![]() Jednak wydaje się, że jakaś zależność między odczuwaniem choroby morskiej a lęku wysokości nie jest wykluczona. Do końca też z wyjaśnieniem Monii zgodzić się niekoniecznie trzeba. Pomija bowiem ono, że choć źródło jednego i drugiego gdzie indziej się znajduje, to przecież efekty końcowe, czyli określone reakcje, powstają w naszym umyśle. I działając na umysł można je anulować. |
Autor: | Cape [ 8 lut 2015, o 16:14 ] |
Tytuł: | Re: Lęk wysokości a choroba morska |
Algebar napisał(a): Zauważyłem taką zależność, że osoby które nie mają choroby morskiej (w moim przypadku do 9B) mają lęk wysokości Nigdy choroby morskiej nie doświadczyłem. Nigdy też nie miałem lęku wysokości. A moja żona ma obie te dolegliwości. |
Autor: | Zielony Tygrys [ 8 lut 2015, o 17:14 ] |
Tytuł: | Re: Lęk wysokości a choroba morska |
U mnie jest tak: choroby morskiej brak lęk wysokości jest od 1 m, ale tylko gdy nie mam się czego trzymać. Gdy jest barierka, chocby najcieńsza, jest dobrze. Wygląda to komicznie gdy np mam wejśc do pontonu lub łódki wiosłowej, ktora jest poniżej poziomu pomostu i nie ma sztagu. Najczęściej siadam i się zsuwam bo zejść tak po prostu się boję. Mam teżproblem z utrzymaniem równowagi na jednej nodze chyba że się przytrzymam choćby icka. |
Autor: | Macieq [ 8 lut 2015, o 19:08 ] |
Tytuł: | Re: Lęk wysokości a choroba morska |
Mimo, że nie mam lęku wysokości, muszę się oswoić. Kiedyś byłem na Preikestolen i nie usiadłbym na krawędzi, spuszczając nogi w luft. A ponieważ wiało 8-9B, to nie podchodziłem do krawędzi na mniej, niż 5 m. Yigael napisał(a): Ale kancik hakowo mniemam? To była "wariacja na temat" - początek Długoszem (A1), góra Kantu klasycznie (2 wyciągi) i dalej przewinięcie w prawo w łatwiejszy teren. |
Autor: | Marian Strzelecki [ 8 lut 2015, o 19:16 ] |
Tytuł: | Re: Lęk wysokości a choroba morska |
Zielony Tygrys napisał(a): Mam też problem z utrzymaniem równowagi na jednej nodze chyba że się przytrzymam choćby icka. Mam podobnie, wystarczy nitka dla kontroli (na dachu 12piętra- raczej mocna linka ![]() (Natomiast śniły mi się koszmary na temat obrywających się balkonów.) Chorobę morską mam... tylko przy zmianie akwenu: wypływam z zatoki jednorazowo, wypływam z Bałtyku; dwurawzowo ![]() wypływam z Północnego; 1 dzień. Potem już nic. MJS |
Autor: | Nadia [ 8 lut 2015, o 21:12 ] |
Tytuł: | Re: Lęk wysokości a choroba morska |
Lęk wysokości mam, ale tylko na otwartej przestrzeni bez możliwości złapania się czegokolwiek, ale stojąc na drabinie i malując w dziwnych pozycjach kadłub- przechodzi jak ręką odjął ![]() ![]() A z chorobą morską bywa różnie, raz mnie zupełnie nie robi, może bujać w każdą stronę, a innym razem robię się nieprzytomna i wymagam obłożenia poduszkami w dziobie, żebym się za bardzo nie poobijała i doglądania czy nadal mam głowę na swoim miejscu ![]() ![]() ![]() A i zdarzyło się parę lat temu na Północnym, że wykorzystując mój brak świadomości Skipcio z kolegami robili mi zastrzyki w tyłek... ![]() ![]() I generalnie moja choroba sprowadza się do tego, że nie wymiotuję, a śpię ![]() |
Autor: | Algebar [ 8 lut 2015, o 21:21 ] |
Tytuł: | Re: Lęk wysokości a choroba morska |
Moniia napisał(a): lęk wysokości jest zjawiskiem o podłożu czysto psychologicznym. Może i masz rację, ale jakoś mnie to nie przekonuje, że to TYLKO psychologia. A zaburzenia równowagi, skąd się biorą? Pytam, bo nie znam się na tym, ale tak se dedukuję, że może nie mam lęku wysokości tylko jakieś problemy z utrzymaniem równowagi na wysokości. Czyli jak by nie było to nawalone we łbie mam ![]() |
Autor: | plitkin [ 8 lut 2015, o 23:58 ] |
Tytuł: | Re: Lęk wysokości a choroba morska |
Moniia napisał(a): Jesteś w błędzie, bo choroba morska wynika z pewnych fizycznych uwarunkowań - znaczy, mózg głupieje bo wg jednego zestawu danych się porusza a wg drugiego nie... Tez tak czytalem i wierzylem do czasu... Jakis miesiac temu zmienilem zdanie. * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * Moniia napisał(a): Jesteś w błędzie, bo choroba morska wynika z pewnych fizycznych uwarunkowań - znaczy, mózg głupieje bo wg jednego zestawu danych się porusza a wg drugiego nie... Tez tak czytalem i wierzylem do czasu... Jakis miesiac temu zmienilem zdanie. |
Autor: | Moniia [ 9 lut 2015, o 00:02 ] |
Tytuł: | Re: Lęk wysokości a choroba morska |
http://www.newscientist.com/article/dn16658-fear-of-heights-linked-to-vertical-perception.html#.VNfqXCcgGK0 |
Autor: | Moniia [ 9 lut 2015, o 00:04 ] |
Tytuł: | Lęk wysokości a choroba morska |
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/15732510 I z innej publikacji: Cytuj: Pathophysiology źródło: http://emedicine.medscape.com/article/2060606-overview#a0104The brain estimates motion based on the combined input from vestibular, visual, and proprioceptive receptors. Motion sickness most likley occurs when the stimuli applied to these receptors appear to be in conflict. This apparent conflict causes more severe symptoms when the patient is passively moved at certain frequencies. It is much less common during active movements such as walking or swimming. Jakoś wszystkie znane mi źródła medyczne przedstawiają ten sam mechanizm... |
Autor: | piotr6 [ 9 lut 2015, o 00:21 ] |
Tytuł: | Re: Lęk wysokości a choroba morska |
Mechanizm jest znany, ale też dużo zależy od psychiki, myślę,że więcej niż od błędnika |
Autor: | skipbulba [ 9 lut 2015, o 07:05 ] |
Tytuł: | Re: Lęk wysokości a choroba morska |
Nadia napisał(a): A i zdarzyło się parę lat temu na Północnym, że wykorzystując mój brak świadomości Skipcio z kolegami robili mi zastrzyki w tyłek... Wszystko nie tak, po pierwsze to w ogóle nie prawda, po drugie nieczego nie wykorzystując, po trzecie zastrzyki robił Batman, bo Apacz się na tym nie zna, a Skipcio tylko asystował, po czwarte dawało wtedy 9B i na baksztagu deczko kiwało okretem, po piąte miałaś siłe żeby wyleźć na burtę oglądać żaglowce Tall Shipa idące do Harlingen ![]() |
Autor: | Moniia [ 9 lut 2015, o 07:51 ] |
Tytuł: | Lęk wysokości a choroba morska |
piotr6 napisał(a): Mechanizm jest znany, ale też dużo zależy od psychiki, myślę,że więcej niż od błędnika Na ten przykład co zależy od psychiki? Z wyżej cytowanych źródeł: [qoute] Exposure to real or perceived motion stimuli is required for the syndrome to be categorized as motion sickness. Motion stimuli may be categorized as a vertical linear acceleration (heave), horizontal translational motion in the lateral direction (sway), the fore-and-aft movement (surge), and/or an angular roll. The maximum symptoms frequently appear with motions with a frequency of 0.2 Hz (one cycle every 5 seconds). Long period motions like those experienced on a tilting train or large ship can be barely perceptible but still cause the syndrome. Virtual motions such as in a large video screen, microfiche reader, or other visual motions can precipitate motion sickness.[7][/quote] Ten "perceived" stymulant to nie psychika, tylko sytuacja, gdy ktoś doznaje objawów choroby morskiej np. siedząc przed wielkim ekranem ze stosownym widoczkiem sztormu na ten przykład. Fizycznie ruch wtedy nie istnieje, ale istnieje bodziec - bo nadal to co oczy widzą nijak nie zgadza się z tym co czuje błędnik. Patrz ostatnie zdanie ![]() |
Autor: | plitkin [ 9 lut 2015, o 07:57 ] |
Tytuł: | Re: Lęk wysokości a choroba morska |
Moniia napisał(a): Jakoś wszystkie znane mi źródła medyczne przedstawiają ten sam mechanizm... Wiem. Jak mowie: tez o tym czytalem. Ze wizualny odbior kloci sie z tym, co czujemy, wiec mozg sie broni. Tylko ze obejrzalem film Zbieraja, gzie niewidomy opowiadal, ze ma chorobe morska. * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * Moniia napisał(a): piotr6 napisał(a): Mechanizm jest znany, ale też dużo zależy od psychiki, myślę,że więcej niż od błędnika Na ten przykład co zależy od psychiki? Ja tez uwazam, ze duzo. Przykladowo:potrafie sila mysli doprowadzic sie do stanu utraty przytomnosci. Tak samo potrafie sila umyslu spowodowac u siebie chorobe morska w takich warunkach, w jakich nigdy bym jej nie mial. |
Autor: | Moniia [ 9 lut 2015, o 08:15 ] |
Tytuł: | Lęk wysokości a choroba morska |
Dobra, może powinnam sprecyzować. Motion sickness czyli choroba lokomocyjna w pierwszym rzędzie wynika z pobudzenia błędnika ruchem jak wyżej opisany i o odpowiedniej częstotliwości. Jak pokazują doświadczenia z sytuacjami, gdzie fizycznego ruchu nie ma (vide ekran) ten sam efekt można uzyskać poprzez stymulację wzrokową - gdzie błędnik nie odczuwa zmian położenia, a oczy je widzą. W przypadku szczególnym, czyli choroby morskiej, szczególnie na mniejszych nieco od Titanica jednostkach, obydwa te mechanizmy się nakładają. Znaczy, błędnik już szaleje, bo się porusza cyklicznie i całkiem blisko "ideału" dla wystąpienia objawów - a wzrok się dokłada dodatkowo mieszając. Zapewne znasz sporo osob, ktore w innych środkach transportu (poddane pewnemu cyklicznemu ruchowi) jednak nie chorują, a na wodzie zaczynają, prawda? Bo nastąpiło nałożenie i zwielokrotnienie bodźców. I w dodatku ruch jest idealnie cykliczny i czesto we wszystkich trzech osiach. Podejrzewam, że tak było z Twoim rozmówcą. Wystarczyły mu bodźce czysto ruchowe do wywołania objawów... |
Autor: | Zbieraj [ 9 lut 2015, o 08:22 ] |
Tytuł: | Re: Lęk wysokości a choroba morska |
plitkin napisał(a): Tylko ze obejrzalem film Zbieraja, gzie niewidomy opowiadal, ze ma chorobe morska. Po pierwszym (w 2006 r., o rany, jak ten czas leci) rejsie "Zobaczyć Morze" wiele osób pytało mnie, czy to prawda, że niewidomi nie rzygają, bo nie widzą horyzontu.
|
Autor: | plitkin [ 9 lut 2015, o 08:31 ] |
Tytuł: | Re: Lęk wysokości a choroba morska |
Zbieraj napisał(a): plitkin napisał(a): Tylko ze obejrzalem film Zbieraja, gzie niewidomy opowiadal, ze ma chorobe morska. Po pierwszym (w 2006 r., o rany, jak ten czas leci) rejsie "Zobaczyć Morze" wiele osób pytało mnie, czy to prawda, że niewidomi nie rzygają, bo nie widzą horyzontu.Rozumiem, ze nie prawda? |
Autor: | Zbieraj [ 9 lut 2015, o 08:46 ] |
Tytuł: | Re: Lęk wysokości a choroba morska |
Nie ma różnicy. Tak samo jak widzący: jedni rzygają inni nie. To jest sprawa błędnika, a nie wzroku, choć, jak wyżej podała Moniia, można samymi omamami wzrokowymi oszukać błędnik. |
Autor: | Margrabi [ 9 lut 2015, o 08:55 ] |
Tytuł: | Re: Lęk wysokości a choroba morska |
Zbieraj napisał(a): To jest sprawa błędnika, a nie wzroku, choć, jak wyżej podała Moniia, można samymi omamami wzrokowymi oszukać błędnik. Po jakiejś godzinie przemieszczania się wewnątrz leżącego całkowicie nieruchomo, ale mocno przechylonego Polonusa, niektórzy z nas zaczęli odczuwać, może nie chorobę morską, ale zawroty głowy. Nie było kołysania, ruchu, przemieszczania się - jedynie niezgodność odczuć błędnika z tym, co widzą oczy. Wystarczyło je zamknąć i objawy ustępowały.
|
Autor: | Alterus [ 9 lut 2015, o 08:56 ] |
Tytuł: | Re: Lęk wysokości a choroba morska |
Zbieraj napisał(a): można samymi omamami wzrokowymi oszukać błędnik. Raczej błędnika nie oszuka, a ośrodek decydujący jak zakwalifikować otrzymywane sygnały. Przecież błędnik jest tylko swego rodzaju czujnikiem, zresztą jednym z wielu. |
Strona 1 z 3 | Strefa czasowa: UTC + 1 |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group https://www.phpbb.com/ |