Otwieram nowy wątek.
Pozwolicie , że sam pochwalę się później

Osobie która ujawni najbardziej "zwariowane/ciekawe" zainteresowanie ufundowałem nagrodę:
REEDS "Vadmecum Skipera" w wersji oryginalnej.

Do komisji konkursowej pozwolę sobie zaprosić jeszcze ze dwie osoby.*



* komisja wykluczona z walki o nagrodę

_________________
“We are all travellers on the earth. We come...we see...we go...”

no to proszę:

_________________
pozdrawiam
Piotr Kasperaszek dawniej "Grek Zorba"
http://www.kasperaszek.pl

Jednorazowo/sporadycznie to: balony, samoloty, konie.

A żeglarstwo zaczęło się od innego mojego hobby: okręty wojenne.

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664

Góry latem i zimą, podróże.

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak

Imprezy na orientację, z naciskiem na nocne i długie
Regaty

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Kobiety.

karate kyokushin
karatecy i żeglarze

_________________
Aniołek, kurła, aniołek.

Czerwony kapturek to ja

Speleologia

Jaki świr! I weź się z takim napij przy grillu

Jestem kolekcjonerem zainteresowań

Jako, że jestem szczęśliwym posiadaczem w/w książki, nagrodę główną przekazuję osobie, która zajmie drugie miejsce

_________________
noone

Zwlaszcza jezeli miesa mogloby zabraknąć

Na żeglarstwo przerzuciłem się po wieloletnim jeżdżeniu w Tatry. Teraz góry zostawiam sobie na jesienne wędrówki i wcześniej kończę sezon żeglarski. W najbliższej okolicy oczywiście rower a jak spadnie śnieg to włóczęga na nartach śladowych. Jak we Wrocławiu ze śniegiem krucho to wypad ze śladówkami do Jakuszyc albo przecieranie nieprzetartych szlaków w rejonach mniej do tego przystosowanych nawet w jedno lub dwudniowych wycieczkach. Już o tym pisałem tu:
http://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=73&t=10606

A ja od wielu lat fotografuję.

https://www.flickr.com/photos/maciejpiasecki/sets

lub

http://www.maciejpiasecki.com

Na dużej kliszy i cyfrowo.



Ujeżdzam też starą Vespę i gotuję tajskie żarcie

Kuchnia tajska, indonezyjska, chinska i wszelka inna z dużą ilością czosnku i chili

Hummus też niezły robię

Vademecum skippera już mam

_________________
Pozdrawiam,
Maciek

Do Greka Zorby. Nie umiem wstawić zdjęcia, ale 2 samojedy z jakiej hodowli masz. Ja miałem zaprzęg z 3 samojedów , może rodzeństwo?

Moje najbardziej zwariowane zainteresowanie to forum.zegluj.net. Zwariowanych i "porombanych" tu nie brakuje...

_________________
Pozdr.
Tomek Niedbała

Żeby słowo ciałem się stało, to opiszę swoje hobby.

Zbieram kartonowe rurki z rolek papieru toaletowego. Mam pokaźną kolekcję, ale nigdzie nie mogę zanabyć klasera lub chociaż klaseru, żeby je powkładać i móc pokazywać znajomym z forum.zegluj,net.

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

Motocykle!!!
a szczególnie wyprawy motocyklowe. Taki ze mnie włóczykij

https://plus.google.com/u/0/photos/1145 ... 6741665521

https://plus.google.com/u/0/photos/1145 ... u8euyMjaUg

https://plus.google.com/u/0/photos/1145 ... 8493266129

_________________
Maciek"S"Kotas

---
O!...

Drogi Czytelniku!

Na początku pragniemy pogratulować Ci dołączenia do elitarnej grupy Kolekcjonerów Rurek. Wierzymy, że Twoje hobby przyniesie Ci dużo radości i satysfakcji.
Klasycznym sposobem przechowywania rurek jest nawlekanie ich na sznurek, koniecznie papierowy. Dzięki temu możesz wyeksponować swoją kolekcję na reprezentacyjnej ścianie salonu, np. oplatając powstałym łańcuchem portrety przodków (patrz: zamek książęcy w Rurykowicach) lub zdjęcia z rejsów. Przestrzegamy natomiast przed nowatorskimi metodami, typu "zbuduj to z rurek". Katastrofalne skutki dla pięknej kolekcji rurek przyniosła np. budowa rurkożaglówki. Na środku Oceanu uległa ona rozklejeniu i mimo podjętej natychmiast akcji ratunkowej, niektóre okazy bezpowrotnie spoczęły na morskim dnie.

Życzymy powodzenia,

Redakcja

_________________
Pozdrawiam,
Smoczyca

jeden jest z hodowli Gorczańska Opowieść, ur. sierpień 2006
a drugi to bardziej skomplikowana historia.
Żona przeczytała gdzies na forum psim, że ktoś chce oddać, lub jeśli nikt nie weźmie uśpić dorosłego samoyeda. A że serduszko ma szlachetne i dobre, to staliśmy się w 2006 roku włascicielami 5-cioletniego samoyeda. Pochodzi z jakiejś warszawskiej hodowli, ale papierów na niego nie mamy.

_________________
pozdrawiam
Piotr Kasperaszek dawniej "Grek Zorba"
http://www.kasperaszek.pl

A to ja (przed żeglarstwem).

Lubię chodzić po górach, spać na dziko, łazić na biegówkach i jeździć na rolkach oraz kolekcjonować korki z wina, koniecznie wypitego przeze mnie lub moją większą połowę. Z takich korków zrobiłam już zasłonkę (zamiast drzwi) do spiżarni, a w szufladzie mam materiał do dalszych prac w długie zimowe wieczory.

_________________
Pozdrawiam,
Smoczyca

moja krew, ale moje korki już dawno nie mieszcza się w szufladzie.
zastanawiam się czy nie ocieplić nimi domu

_________________
pozdrawiam
Piotr Kasperaszek dawniej "Grek Zorba"
http://www.kasperaszek.pl

Droga Redakcjo!

Na wstępie chciałem spytać, czy papierowy sznurek jest konieczny koniecznie czy średnio koniecznie? Pytanie moje ma podłoże w tym, iż po okresie Wielkiego Socjalistycznego Niedoboru Sznurka Do Snopowiązałek pozostały mi trzysta osiemdziesiąt dwie rolki snopowiązałkowe (z czego jedna lekko napoczęta, bo musiałem uwiązać kota).
Czy mogę nanizać rurki na ów sznurek?

Być może Szanowna Redakcja ma wysublimowane sposoby wielbienia Rurek Od Papieru Toaletowego i stąd takie a nie inne podejście do owych dzieł sztuki tekturniczej, ale nie omieszkam nadmienić, iż stosując zagraniczne (głównie japońskie) techniki origami, w długie zimowe wieczory buduję z rurek postaci znanych i lubianych polityków, ustawiam je w rządkach i rzucam do nich kulkami ze śniegu a w czasie odwilży, także kamieniami typu otoczak.
Proszę mi uwierzyć Droga Redakcjo, że sześciu rurek potrafię zrobić aż sześć postaci Jarosława w skali 1:1.

Z niecierpliwością oczekuję odpowiedzi i korzystając z okazji pozdrawiam cały Zespół Redakcyjny, Zespół Downa oraz Państwowy Zespół Pieśni i Tańca "Rurcarze".

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

30 kilogramów temu (to mniej więcej tyle ile lat ) kleiłem Małe Modelarze (papierowe samoloty i okręty tudzież żaglowce). Z braku czasu na klejenie, od wtedy do dzisiaj zbieram je obiecując sobie ich zrobienie na emeryturze. Nie wiem tylko, na ile moje trzęsące się wtedy ręce mi na to pozwolą, szczególnie jeśli miałbym to robić podczas rejsów na falach (Bo o łódce na emeryturze też już myślę).

_________________
Pozdrawiam
Sławek
-----------------
http://www.waligorski.art/liryka.php?litera=b&nazwa=22
"Najważniejsze, że ocean jest duży, a Ameryka dokładnie w poprzek - nie da się nie trafić."

Trochę tych koników w życiu miałem. I mam nadzieję jeszcze mieć

Kiedyś namiętnie czytałem - byłem fanem Nienackiego, Niziurskiego i tym podobnych....
Później przez długi czas tak jak Wojtek łykałem (jak gęś kluski) wszystko co dotyczyło marynarki wojennej. Zwłaszcza II WW na morzu. Mam na sumieniu (wstyd się przyznać) podharcerzenie z biblioteki uczelnianej jednej pozycji. Oczywiście później za nią zapłaciłem - bo zgłosiłem zagubienie. Ale warto było Konkretnie II Wojna Światowa na morzu Lipińskiego....
Zbierałem też przez jekiś czas znaczki, sklejałem modele samolotów i okrętów dostępnych w sklepach za czasów komuny. Na importowane nie było stać moich rodziców.....
Miałem tego całe mnóstwo.....
Później przez harcerstwo do turystyki. Przez lata miałem hopla na punkcie Bieszczadów. Jeszcze mi całkiem nie przeszło

Brzydzę się sobą, ale niestety nie mogę się pochwalić jakimś egzotycznym hobby, za co bardzo przepraszam Szanowną Frekwencję

Postaram się poprawić na przyszłość i czegoś zapierającego dech sobie poszukać

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Drogi Czytelniku!

Prosimy, nie idź tą drogą!
Pamiętaj, że rurki z rolek papieru toaletowego to tekturki z duszą, delikatne, promieniujące subtelną i wyrafinowaną elegancją, dlatego, choć są przedmiotami, nie zasługują na przedmiotowe traktowanie, jak jakieś tam znaczki pocztowe czy jajka niejakiego Faberża. Bądź dla nich dobry, a one odpłacą Ci się miłością i przywiązaniem (o ile nie zapomnisz o sznurku, koniecznie koniecznie i zdecydowanie wyłącznie papierowym). Zginanie ich (nawet nazwane niepopolskiemu), a już na pewno rzucanie czymkolwiek, zwłaszcza wodą (nawet jeśli zamarznięta), narusza ich delikatną strukturę i grozi nieodwracalnym zniszczeniem.
Przypominamy też, że za znęcanie się nad rurkami grozi kara grzywny, pozbawienia wolności do lat pięciu oraz ciężkich robót w zakładzie recyklingu chusteczek higienicznych.

Pozdrawiamy,

Redakcja oraz MAAR*

*Międzynarodowa Agencja Adoracji Rurek

_________________
Pozdrawiam,
Smoczyca

Nie mam sprecyzowanego hobbia , jednak co roku lubię dokonać jakiejś głupiej rzeczy i tak : Na początku było zjechanie na hulajnodze ze Świętgo Krzyża , potem zejście ze Śnieżki nie dotykając na raz dwoma nogami podłoża do tego nie wolno było stanąć na czarną ziemię tylko na kamienie, dwa lata temu zjazd na hulajnodze z Morskiego Oka . W zeszłym roku to było kupienie łódki w Szwecji (dzisiaj już bym tego nie zrobił ) . Teraz mi chodzi po głowie aby sobie kupić taki dmuchany kajak i nim przepłynąć wszystkie stawy w Tatrach

_________________
"Bałtyk nocą skłania do przemyśleń.Ciemno i tylko woda dookoła.Czasem jakieś światełko w oddali, które szybko znika.Szum wiatru w olinowaniu i bulgot wody od dzioba jachtu." cytat z drugiego tomu " Przygód na Morzu"

Kiedyś z aktualną większą połową spłynęliśmy Rabą na materacach dmuchanych. Nie bądź cienias, wyrzuć kajak, zabierz w Tatry dmuchanego krokodyla.

_________________
Pozdrawiam,
Smoczyca

Świetna książka

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak