1. Pięć lat temu Dwór Artusa zajął pierwsze miejsce w gdańskim konkursie "Miejsce przyjazne osobom niepełnosprawnym".

2. Rok (z kawałkiem) temu "Rzepa" donosiła z dumą:
Osoby niewidome i słabowidzące będą mogły zwiedzić Dwór Artusa w Gdańsku. Za tydzień specjalnie dla nich w tym XIV-wiecznym zabytku otwarta zostanie wystawa pt. "Prosimy dotykać eksponatów".

Podczas ekspozycji niepełnosprawni wzrokowo będą mogli skorzystać z audiodeskrypcji - nagrania głosowego opisującego szczegółowo dane dzieło, przewodnika z pismem Braille'a, a także dotknąć rekonstrukcji niektórych zabytków.

Po wejściu do Dworu Artusa niewidomy turysta pozna jego topografię dzięki wypukłej mapie.

- Wzdłuż ścian Dworu Artusa ciągną się na wysokości ok. 80 centymetrów drewniane ławy, na których dawniej siedzieli kupcy. Nad nimi są boazerie, a najcenniejsze eksponaty są jeszcze powyżej, ponad trzy metry nad posadzką, zatem zwykły turysta też nie może ich dotknąć, lecz tylko oglądać. Zastosowaliśmy więc dla osób niewidomych technikę tyflograficzną, czyli wypukłe odzwierciedlenie obrazu - powiedział Hubert Grzegorczyk z Muzeum Historycznego Miasta Gdańska.

3. Wystawa, która prezentuje osobom niewidomym i niedowidzącym wnętrze Dworu Artusa, ma zostać usunięta - polecił pomorski konserwator zabytków.
Dlaczego?
"Bo ekspozycja narusza zabytkowy charakter Wielkiej Hali Dworu Artusa".

4. Teatr Ionesco:
Marionetkowe postaci poruszające się w absurdalnym świecie pełnym strachu i grozy. Sytuacje banalne, często przedstawione w komicznym świetle, przeradzają się w tragedię. Farsa i parodia przeplata się z satyrą pełną okrutnych akcentów. Obrazuje osaczenie i samotność człowieka we współczesnym świecie.

Kochany Panie Ionesco, Pan jesteś cienki Bolek.

Więcej jest tu:
http://wyborcza.pl/1,75248,17884313,Wys ... troj_.html

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski

Pac,
cienki bolek.

_________________
Marek (dawniej Jeanneau - wszystko się kiedyś kończy)
Czas ruszać. www.newkate.com

Ja pier...ę. Zwłaszcza, że to dekoracja w którą wstawiono trochę uratowanych obiektów... W większości takie to wszystko zabytkowe jak rozkład mieszkań na warszawskiej starówce Jak taki geniusz się do liceum dostał, że o maturze i studiach nie wspomnę

W mojej wsi powiadają w "takich razach", że "ktoś tu się z chujem na łby pozamieniał"

Tu coś, jakby stanowisko drugiej strony:
http://www.ochronazabytkow.gda.pl/uncat ... w-gdansku/
Nie znajdziemy tam słowa na temat różnicy przekazu między konserwatorem a jego własnym rzecznikiem, niewiele też da się wyczytać w temacie "o co biurokratom na prawdę chodziło"*. Ale można dowiedzieć się sporo.... o windach.

Cóż, pozostaje mi dołączyć do tych gdańszczan, którzy Pomorskiemu Wojewódzkiemu panu Konserwatoru sugerują, aby czym prędzej spier.... (oppps)... znaczy - wybrał się w daleką podróż.
Może nawet pojechać sobie jakąś windą. Byleby szybciutko i byleby już nie wracał.

*) Podjazdowa wojenka między urzędem konserwatorskim a dyrektorem MHMG Adamem Koperkiewiczem trwa jakoś tak od lat 80-tych ubiegłego wieku...

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...