Forum żeglarskie
https://forum.zegluj.net/

10 lat walki w sądzie
https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=73&t=21741
Strona 1 z 1

Autor:  Zbieraj [ 10 kwi 2015, o 19:52 ]
Tytuł:  10 lat walki w sądzie

Wątek był wprawdzie polonistyczny
viewtopic.php?p=316555#p316555
ale Kocur nie mógł pojąc, dlaczego załoganci nie widzieli Tygrysicy, więc mu musiałem wyjaśnić:

Po pierwszym rejsie "Zobaczyć Morze" w 2006, na łamach któregoś z trójmiejskich portali zaczęła się idiotyczna dyskusja (nie chcę powiedzieć, że jak zwykle). Po paru wypowiedziach, że po cholerę jakieś tam ślepaki pchają się na morze, skoro powinni siedzieć na dupie w domu i nie zaśmiecać nam, wspaniałym widzącym, widoku pięknej przyrody białymi laskami, wkurzyła się Sylwia Skuza i walnęła tekścik, co ona myśli o tych idiotach. Zakończyła słowami, że ona by też bardzo chciała na morze, ale nikt jej tego nie zaproponował.

Przeczytał to skumplowany ze Skipciem Apacz (nie ma go na forum, a szkoda), odnalazł ja i zaproponował, że mogą ze Skipciem zabrać ja na zatokę w najbliższy weekend.
Sylwia z nimi popłynęła i wpadła!

A że dziewucha, choć niewidoma, ma w d... taki propeler, że dziesięciu chłopa jej nie dogoni, w ciągu roku założyła fundację "Keja", a w następnym zorganizowała imprezę "Niewidomi witają niewidomych" i na mój powrót Zawiasem z niewidomymi, na zatokę wypłynęło 16 mniejszych jachtów (Sylwia ma wyjątkowy dar przekonywania właścicieli) z niewidomymi na pokładach.

Potem zrobiła rejs na "Borchardzie", który prowadziłem, kilka rejsów na Mazurach, rejs w kilka jachtów na Adriatyku ("Śródziemne Morze Zmysłów"), a tym roku - regaty na 10 jachtach na Mazurach.

Pomagałem (na forum) Sylwii znaleźć sterników:
viewtopic.php?f=43&t=19633&p=307718&hilit=Skuza#p307718


Dlaczego o tym piszę? Bo od 10 lat Sylwia walczyła w sądzie o odszkodowanie za całkowitą utratę wzroku.
Dzisiaj zapadł wyrok:
http://www.dziennikbaltycki.pl/artykul/ ... ,id,t.html

Autor:  -O- [ 10 kwi 2015, o 20:31 ]
Tytuł:  Re: 10 lat walki w sądzie

Ani wygrany proces, ani zasądzone zadośćuczynienie, nie jest w stanie zmienić tego co się stało i jest nieodwracalne. Smutkiem napawa to, że "młyny sprawiedliwości" napędzane są cholera wie czym i niestety, czas oczekiwania na wyrok świadczyć może tylko o tym, że zapaść w resorcie wymiaru sprawiedliwości nadal trwa.
Mam nadzieję, że wygrany proces choć trochę rozjaśni jej życie.

Autor:  Zielony Tygrys [ 10 kwi 2015, o 20:44 ]
Tytuł:  Re: 10 lat walki w sądzie

Sylwia juz sobie życie rozjaśniła żeglowaniem, a pieniądze chce przeznaczyć na operację przywrócenia wzroku - jak podają. Niestety, będzie apelacja.

Autor:  -O- [ 10 kwi 2015, o 21:07 ]
Tytuł:  Re: 10 lat walki w sądzie

Zielony Tygrys napisał(a):
Niestety, będzie apelacja.

Czyli następne kilka lat :-(

Autor:  MarekSCO [ 10 kwi 2015, o 22:33 ]
Tytuł:  Re: 10 lat walki w sądzie

A tu znowu mnie ( ;) ) szlag jasny trafia!
Rozumiem, że będzie apelacja. Rozumiem, że radca prawny centrum musi ją złożyć,
bo taką ma robotę. I przeczucie mówi mi, że wykona ją dobrze :(

Autor:  Marian Strzelecki [ 10 kwi 2015, o 22:43 ]
Tytuł:  Re: 10 lat walki w sądzie

Jeanneau napisał(a):
...zapaść w resorcie wymiaru sprawiedliwości nadal trwa.

Tak samo jak zapaść w mechanizmach służby zdrowia... czego doświadczamy na co dzień.
MJS

Autor:  Kurczak [ 11 kwi 2015, o 07:20 ]
Tytuł:  Re: 10 lat walki w sądzie

Wyrok jest nieprawomocny. Trochę za wcześnie na radość :-(

Autor:  plitkin [ 11 kwi 2015, o 08:46 ]
Tytuł:  Re: 10 lat walki w sądzie

Dodkładnie tak. Takich tragedii życiowych jest więcej na co dzień. Akurat tutaj media zainteresowały się jednym z tysięcy przypadków (słyszałem w radio wczoraj). Dobrze, bo kropla do kropli...
Właśnie Ksenia dostała odmowę renty z ZUSu. Czekają nas sądy. Raz już z ZUSem moja rodzina wygrała gdy teść - inwalida dostał bezprawnie odmowę renty... Czas na kolejne sprawy. Szkoda, że traci dziecko.

Codziennie w Polsce 16 osób popełnia samobójstwo, tracąc wiarę w skuteczność walki m.in. z państwem. Nie dziwię się... Przecież powszechnie nam wpajają do głowy, że razem budujemy KRAJ, choć, nie wiedzieć czemu, na każdym kroku rąbie nas bezczelnie PAŃSTWO.

Nie wyobrażam sobie sytuacji utraty wzroku przez zaniedbanie barana (przecież nie lekarza). Bo mu się nie chciało dupy ruszyć. 10 lat żenującej walki, nerwów, kasy, bezradności. Nawet w wyobraźni to jest przerażające. A w życiu...?

Autor:  -O- [ 14 kwi 2015, o 20:34 ]
Tytuł:  Re: 10 lat walki w sądzie

Usłyszałem szczere wyznanie skopanego przez system faceta: To państwo jest moim największym wrogiem.
Smutne, ale często niestety prawdziwe.
Są też tego bardzo wyraźne oznaki. Od 2002 roku z kraju wyjechało prawie 1,5 mln Polaków.

Autor:  Marian Strzelecki [ 14 kwi 2015, o 22:03 ]
Tytuł:  Re: 10 lat walki w sądzie

Jeanneau napisał(a):
Od 2002 roku z kraju wyjechało prawie 1,5 mln Polaków.

I to tych najbardziej rzutkich.
MJS
ps
Lat temu kilkadziesiąt (1982r); na otwarciu nowego roku akademickiego (pierwszy wybrany) rektor ASP Lech Tomaszewski: odezwał się do nas (studentów) w te słowa:
"Co Wy tu k...a, młodzi, jeszcze robicie"?

Autor:  north-bert [ 14 kwi 2015, o 23:15 ]
Tytuł:  Re: 10 lat walki w sądzie

po prostu, ten kraj jest pod okupacja... głupców i kombinatorów a raczej kombinatorów i głupców. Który okupant liczy się z okupowanymi?

Autor:  Marian Strzelecki [ 14 kwi 2015, o 23:34 ]
Tytuł:  Re: 10 lat walki w sądzie

north-bert napisał(a):
po prostu, ten kraj jest pod okupacja... głupców i kombinatorów a raczej kombinatorów i głupców. Który okupant liczy się z okupowanymi?

Za młodu myślałem, że okupacją komuchów... ale to (chyba) my sami okupujemy siebie.
MJS

Autor:  Stara Zientara [ 15 kwi 2015, o 01:42 ]
Tytuł:  Re: 10 lat walki w sądzie

Marian Strzelecki napisał(a):
Za młodu myślałem, że okupacją komuchów...
Najgorsze, że większość młodzieży nadal tak myśli...

Dobra, przesadziłem...
Tak im się wydaje... z myśleniem gorzej.

Autor:  Świerszcz [ 16 kwi 2015, o 10:01 ]
Tytuł:  Re: 10 lat walki w sądzie

To i ja dorzucę coś do gorzkich żali, właśnie tuż przed świętami wygrałem w sądzie sprawę z Urzędem Skarbowym (pokłosie kontroli podatkowej z 2006 roku) .... 8 lat procedowania po sądach ponad 90 świadków z całej Polski, przyjeżdżających na rozprawy nawet po 4 razy , ekspertyzy biegłych... Koszty, koszty, koszty, no i czas ( a czas to też pieniądz).

Finał - 8 lat walki o udowodnienie że nie jest się wielbłądem, teza US uwalona, a koszty postępowania pokryje skarb państwa, czyli WY wszyscy ( a premie wypłacone dla tak dzielnie kontrolujących mnie urzędników US już dawno przejedzone i wys......ne, nie istnieją procedury żeby ta banda je chociaż zwróciła, nie mówiąc o odszkodowaniu). Powinienem się cieszyć bo wygrałem. Sąd zakończył popisy tych beztroskich i bezkarnych harcowników, ale tak naprawdę to powodów do radości , nie ma :-(

Oczywiście nie zamierzam się tu stawiać w jednym szeregu z przytoczonym przez Zbieraja przykładem dziewczyny tracącej wzrok. Nie o to chodzi. W skali jej dramatu to ja nie miałem nawet problemu, no co najwyżej kłopot.
Problem jest w tym że tak naprawdę to dla nas Ma znaczenie drugorzędne czy władzę ma SLD , PIS , PSL czy PO.
I tak de facto rządzi nami BIUROKRACJA , dyktatura urzędasów którzy jako fundament swojej działalności traktują zasadę - urzędnik nie ponosi odpowiedzialności!
To kasta urzędnicza sprowadza Polaków do roli pariasów.

Jestem Polakiem, kocham moją Ojczyznę, ale rację miał ktoś kto powiedział : " Polskę trzeba umieć kochać..."

Autor:  Maar [ 16 kwi 2015, o 13:30 ]
Tytuł:  Re: 10 lat walki w sądzie

Taki "sądowy" watek, to jeszcze inna sprawa.

Przedstawiciel Anny Przybylskiej vs. Pudelek.
http://wiadomosci.onet.pl/kraj/jest-wyr ... iej/n3f0m4

Sprawa trwała krócej niż rok - jak na nasz system prawny, to ewenement.
Pomijając to, że jestem całym sercem po stronie dzieci Przybylskiej, to szlag człowieka trafia jak nierówno traktuje obywateli machina sądownicza w Polsce.
Gdyby Sylwia Skuza była celebrytką, to pewnie sprawa skończyłaby się jeszcze w 2006.

Autor:  Zbieraj [ 7 maja 2015, o 19:30 ]
Tytuł:  Re: 10 lat walki w sądzie

Audycja Radia Gdańsk. Rozmowa z Sylwią. Jest o zdrowiu, o służbie zdrowia i jej (tzn. Sylwii) żeglowaniu. Długie, ale naprawdę warto posłuchać.
http://www.radiogdansk.pl/index.php/aud ... talem.html
Na dole, pod napisem: Posłuchaj całej audycji: trzeba kliknąć w seledynowy kwadracik z białym trójkątem

Strona 1 z 1 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/