Forum żeglarskie
https://forum.zegluj.net/

22 lipca... ech Narodowe Święto Odrodzenia Polski %-)))
https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=73&t=22565
Strona 1 z 2

Autor:  Dar_bob_63 [ 21 lip 2015, o 22:10 ]
Tytuł:  22 lipca... ech Narodowe Święto Odrodzenia Polski %-)))

Za Wiki , info o tem dniu .... :rotfl:
1018 – Wyprawa kijowska: w bitwie pod Wołyniem książę Polski Bolesław I Chrobry pokonał wielkiego księcia kijowskiego Jarosława I Mądrego.
1458 – W trakcie wojny trzynastoletniej z zakonem krzyżackim wojska polskie zmierzające pod Malbork obległy zamek w Papowie Biskupim.
1657 – Potop szwedzki: w Międzybożu skapitulowały sprzymierzone ze Szwedami, osaczone przez hetmanów Stefana Czarneckiego i Stanisława Lanckorońskiego, wojska księcia Siedmiogrodu Jerzego II Rakoczego.
1945:Ogłoszono amnestię.
Ustanowiono Narodowe Święto Odrodzenia Polski. :roll:
1955 – W Warszawie oddano do użytku Pałac Kultury i Nauki oraz Stadion Dziesięciolecia.
1973 – W zakładach w Bielsku-Białej oficjalnie uruchomiono linię produkcyjną Fiata 126p. :mrgreen:
2002 – Afera Rywina: w redakcji Gazety Wyborczej producent filmowy Lew Rywin złożył jej redaktorowi naczelnemu Adamowi Michnikowi korupcyjną propozycję korzystnych zapisów w ustawie medialnej w zamian za 17,5 miliona dolarów. Rozmowa została nagrana przez Michnika na dwóch magnetofonach i ujawniona w Gazecie 27 grudnia tego samego roku.
2015 - > xxxx tu dopisujcie co Was fajnego spotkało w środę 22 lipca 2015 :mrgreen:

Autor:  robhosailor [ 22 lip 2015, o 08:51 ]
Tytuł:  Re: 22 lipca... ech Narodowe Święto Odrodzenia Polski %-)))

Dar_bob_63 napisał(a):
Za Wiki , info o tem dniu .... :rotfl: /.../
1945:Ogłoszono amnestię.
Ustanowiono Narodowe Święto Odrodzenia Polski. :roll:
Naprawdę, nie napisali nic o Manifeście PKWN w 1944??? :-o

https://pl.wikipedia.org/wiki/22_lipca

Trzeba dodać: "urodziny Wedla" :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :rotfl:

Autor:  cine [ 22 lip 2015, o 09:45 ]
Tytuł:  Re: 22 lipca... ech Narodowe Święto Odrodzenia Polski %-)))

W 1982 w Ińsku dzięki "świętu 22 lipca" udało nam się kupić 2 worki piwa.
Normalnie nie do zdobycia. Do dzisiaj pamiętam ten smak.
Coś tam wprawdzie pływało w niektórych butelkach ale kto by na to zwracał uwagę :D

Autor:  Colonel [ 22 lip 2015, o 12:55 ]
Tytuł:  Re: 22 lipca... ech Narodowe Święto Odrodzenia Polski %-)))

A kiedy to?
lJeśłi dziś, to pije drugie piwo w Tawernie w Stepnicy i kończę tekst dla Kulińsiego o portach Niemiec wschodnich.
Jest super.

Autor:  W.W. [ 22 lip 2015, o 14:40 ]
Tytuł:  Re: 22 lipca... ech Narodowe Święto Odrodzenia Polski %-)))

robhosailor napisał(a):
Naprawdę, nie napisali nic o Manifeście PKWN w 1944??? :-o


No przecie my, wg IPN po nie tej stronie walczyliśmy co powinniśmy.
Katynia nigdy nie zapomnimy, a Oświęcim Dachau i inne miejsca, to taki szczegół dziś już bez znaczenia :twisted:

Nie wierzycie.
To wstukajcie w Google hasło "Dachau"

Co wyskakuje? :evil:
Masakra w Dachau – masakra (zbrodnia wojenna) na strażnikach SS i członkach Waffen-SS jaka miała miejsce 29 kwietnia 1945 roku w KL Dachau, w dniu wyzwolenia obozu, dokonana przez amerykańskich żołnierzy i oswobodzonych więźniów. W jej wyniku zamordowano 560 "esesmanów" (członków załogi obozu i żołnierzy Waffen-SS).

„Kiedy Niemcy uznają się za ofiary II Wojny Światowej, ich sąsiedzi powinni zacząć się bać”.

Autor:  skipbulba [ 22 lip 2015, o 14:59 ]
Tytuł:  Re: 22 lipca... ech Narodowe Święto Odrodzenia Polski %-)))

W.W. napisał(a):
To wstukajcie w Google hasło "Dachau"
Wpisałem:
pierwsze miejsce : Wikipedia - Dachau KL - niemiecki obóz koncetracyjny
drugie miejsce : Wikipedia - Dachau - miasto niemieckie
dopiero na trzecim miejscu jest Masakra w Dachau, więc po co siejesz propagandę?
W artykule wszystko jest opisane jasno i zwięźle. Zabicie bez sądu 500 ludzi, którzy się poddali jest zbrodnią i tyle. Czy się esesmanom należało to inna sprawa. Tym się róznią zwyczaje cywilizowanych ludzi od barbarzyńców, że nie mordujemy ludzi "po uważaniu" jak nie przymierzając Niemcy czy Rosjanie. Prawdopodobnie tym esesmanom należała się "czapa" ale w wyniku wyroku sądu, a nie widzimisie jakiegoś żołnierzyka.

Autor:  MarekSCO [ 22 lip 2015, o 18:16 ]
Tytuł:  Re: 22 lipca... ech Narodowe Święto Odrodzenia Polski %-)))

skipbulba napisał(a):
Czy się esesmanom należało to inna sprawa. Tym się róznią zwyczaje cywilizowanych ludzi od barbarzyńców, że nie mordujemy ludzi "po uważaniu" jak nie przymierzając Niemcy czy Rosjanie.

W sumie masz rację. Ale to był "overload świadomości" poza granice człowieczeństwa :(
Oni nie byli przygotowani na to co zobaczą i mieli broń.
Warunków do rozprawy sądowej nie było...
Sadzę, ze ani Ty ani ja byśmy tych 1200 osób w wagonach w stanie agonalnym...
Nie zdzierżyli...
Wiesz... Nie poczuwali byśmy się do winy chyba...
Prawo też działa w jakichś granicach, tak mi się zdaje. Nie widziałem tego i mam nadzieję nie oglądać. Dlatego popieram ( i staram się respektować ) prawo...
Ale tutaj moja wyobraźnia nie sięga...

Autor:  skipbulba [ 22 lip 2015, o 18:45 ]
Tytuł:  Re: 22 lipca... ech Narodowe Święto Odrodzenia Polski %-)))

Nie, prawo działa zawsze albo wcale. Nie ma stanów pośrednich.
Ja rozumiem reakcję tych żołnierzy i wcale nie wykluczam, ba! jestem przekonany, że mógłbym zachowac się tak samo. I uważam, że ich reakcja jest zrozumiała. Nie zmienia to faktu, że wymordowanie bez dania racji 500 osób jest zbrodnią. Ja nie wiem, Ty nie wiesz, i nikt nie wie czy wszyscy zamordowani byli wini, czy mieli wpływ na to co się działo itd, itd... i nikt sie nie dowie, bo wszyscy zostali wymordowani. A tym się mieli różnić "cywilizowani" alianci od "bestialskich" Niemców, że właśnie tak się nie zachowują.

Natomiast nie tutaj jest meritum sprawy. W.W posiał propagandę i tyle. Wpisując w google hasło "Dachau" dowiadujemy się w pierwszej kolejności o tym czym był KL Dachau, co się tam działo i co owi esesmani robili tysiącom, dziesiątkom tysięcy ludzi. Póki co nie ma ryzyka, że Niemcy uznają się ofiarami II W.Ś. Świadomość tego co robili ich dziadkowie i pradziadkowie jest wśród Niemców bardzo wysoka i daj nam Boże, żeby wśród Polaków była równie wysoka w kwestii tego co nasi ojcowie, dziadkowie i pradziadkowie robili na przestrzeni ostatnich 60 lat. A dalibóg nie jestem germanofilem, ale przed kłamstwem trzeba się bronić.

Autor:  MarekSCO [ 22 lip 2015, o 20:16 ]
Tytuł:  Re: 22 lipca... ech Narodowe Święto Odrodzenia Polski %-)))

skipbulba napisał(a):
Świadomość tego co robili ich dziadkowie i pradziadkowie jest wśród Niemców bardzo wysoka i daj nam Boże, żeby wśród Polaków była równie wysoka w kwestii tego co nasi ojcowie, dziadkowie i pradziadkowie robili na przestrzeni ostatnich 60 lat. A dalibóg nie jestem germanofilem, ale przed kłamstwem trzeba się bronić.

W pełni się zgadzam.
Ja nie jestem germanofilem, tylko dlatego, że przeszkadza mi w tym bariera językowa.
Serio. ( Techniczny niemiecki jest dla mnie nie do przejścia :( )
Ale znam kilku Niemców ( naukowców, krótkofalowców, techników etc - czyli raczej kumatych ) z którymi jakoś udaje mi się dogadywać...
I na podstawie tych kontaktów odniosłem dokładnie takie samo wrażenie.

Autor:  Były user [ 22 lip 2015, o 21:12 ]
Tytuł:  Re: 22 lipca... ech Narodowe Święto Odrodzenia Polski %-)))

Niemieccy oprawcy trafili na młodego oficera, Czirokeza, który położył z ckmu 2/3 z tych 560. Kilkakrotnie zmieniając taśmy... Być może zabawy cywilizowanych Europejczyków w starym świecie przerosły chłopaka?

Jego bezpośredni przełożony p.o. komendanta KL Dachau napluł w twarz i kazał zastrzelić na miejscu, a generał Patton nie przyjął wyników śledztwa do wiadomości i kazał je utajnić. Tam wielu ludziom puściły nerwy.

Autor:  drawa [ 22 lip 2015, o 21:40 ]
Tytuł:  Re: 22 lipca... ech Narodowe Święto Odrodzenia Polski %-)))

dzis Obrazek

Autor:  cine [ 22 lip 2015, o 23:11 ]
Tytuł:  Re: 22 lipca... ech Narodowe Święto Odrodzenia Polski %-)))

skipbulba napisał(a):
Nie, prawo działa zawsze albo wcale. Nie ma stanów pośrednich.

"...Żołnierze płk. Sparksa złamali prawo wojenne, ale robiąc to przywrócili wiarę w sprawiedliwość 30 tysiącom wyzwolonych 29 kwietnia 1945 r. więźniów Dachau..."
Prawo to nie jest jakiś fikcyjny byt nadany przez Stwórcę jak tablice mojżeszowe.
Stałe i niezmienne. Prawo należy do ludzi i od nich zależy a nie od profesorów czy sędziów.
Prawo to uwspółcześniona kodyfikacja ludowych zwyczajów, sposobów rozwiązywania sporów i problemów a także kar nakładanych na ich sprawców.
I takie ludowe prawo i jego postrzeganie przewiduje możliwość wykonania wyroku na sprawcy niewyobrażalnej zbrodni tu i teraz.
Wasz problem z tym co się wydarzyło 29 kwietnia 1945 r. w Dachau bierze się stąd, że prawo stanowienia prawa zawłaszczyli prawnicy (czyli robotnicy w fabryce o nazwie prawo) i politycy.
A prawo ma być takie jak tego chcą ludzie a nie teoretycy w togach i zawodowi kłamcy.

Autor:  Były user [ 23 lip 2015, o 00:22 ]
Tytuł:  Re: 22 lipca... ech Narodowe Święto Odrodzenia Polski %-)))

cine napisał(a):
"...Żołnierze płk. Sparksa złamali prawo wojenne, ale robiąc to przywrócili wiarę w sprawiedliwość 30 tysiącom wyzwolonych 29 kwietnia 1945 r. więźniów Dachau..."


Za to podziękowałem.

Autor:  skipbulba [ 23 lip 2015, o 06:21 ]
Tytuł:  Re: 22 lipca... ech Narodowe Święto Odrodzenia Polski %-)))

cine napisał(a):
"...Żołnierze płk. Sparksa złamali prawo wojenne, ale robiąc to przywrócili wiarę w sprawiedliwość 30 tysiącom wyzwolonych 29 kwietnia 1945 r. więźniów Dachau..."
To dość oczywiste, ale nie zmienia faktu wymordowania bez sądu 500 ludzi.
cine napisał(a):
Prawo to uwspółcześniona kodyfikacja ludowych zwyczajów, sposobów rozwiązywania sporów i problemów a także kar nakładanych na ich sprawców.
I takie ludowe prawo i jego postrzeganie przewiduje możliwość wykonania wyroku na sprawcy niewyobrażalnej zbrodni tu i teraz.
Nie znam takiego prawa ludowego.
cine napisał(a):
Wasz problem z tym co się wydarzyło 29 kwietnia 1945 r. w Dachau bierze się stąd, że prawo stanowienia prawa zawłaszczyli prawnicy (czyli robotnicy w fabryce o nazwie prawo) i politycy.
A prawo ma być takie jak tego chcą ludzie a nie teoretycy w togach i zawodowi kłamcy.
To co proponujesz to anarchia.
Jednym z podstawowych filarów cywilizacji jest sąd. Nie prawo Lyncha.
Nie widze przeszkód by wykonac wyroki śmierci na 500 oprawcach, ale na podstawie wyroku sądu, a nie widzimisię jakiegoś Czirokeza, jakiegoś Cine itp. Bo idąc tokiem rozumowania, że ważne jest prawo ludowe i to czego chcą ludzie jutro moglibyśmy się spodziewać pogromów Żydów, później rudych (wiadomo, że rudy to fałszywa kreatura), następnie pozbylibyśmy się wszystkich pedałów, a na końcu wszystkich wyborców Platformy.
Teza jakoby prawo miało być jedynie kodyfikacją ludowych i społecznych zachcianek jest absurdalna.

Autor:  plitkin [ 23 lip 2015, o 07:31 ]
Tytuł:  Re: 22 lipca... ech Narodowe Święto Odrodzenia Polski %-)))

Pamietajmy, ze wojna jest wojną.

Autor:  Colonel [ 23 lip 2015, o 09:42 ]
Tytuł:  Re: 22 lipca... ech Narodowe Święto Odrodzenia Polski %-)))

Wojna jest wojną, co pozwala zrozumieć niektóre zachowania ale niekoniecznie akceptować.
Źle jeśli walczący i prawo i sprawiedliwość zbliżają się poziomem do bydła, z którym walczą.
A mordowanie bez sądu nie jest prawem należącym do ludzi, jest bestialstwem.
"Tworzenie i stosowanie" prawa, tak jak to się komuś wydaje i jak się wydaje, że "ludzie chcą" znamy z różnych epok historycznych, nawet całkiem niedawnych. Skutki też znamy!

Autor:  Ryś [ 23 lip 2015, o 11:39 ]
Tytuł:  Re: 22 lipca... ech Narodowe Święto Odrodzenia Polski %-)))

cine napisał(a):
skipbulba napisał(a):
Nie, prawo działa zawsze albo wcale. Nie ma stanów pośrednich.

"...Żołnierze płk. Sparksa złamali prawo wojenne, ale ..."
To akurat ciekawa sprawa, zważywszy one prawo:
"Art. 1.
 Ustawy, prawa i obowiązki wojenne stosują się nietylko do armji, lecz również do pospolitego ruszenia i oddziałów ochotniczych, o ile odpowiadają one warunkom następującym:
 1) jeżeli mają na czele osobę odpowiedzialną za swych podwładnych;
 2) noszą stałą i dającą się rozpoznać zdaleka odznakę wyróżniającą;
 3) jawnie noszą broń;
 4) przestrzegają w swych działaniach praw i zwyczajów wojennych.

Art. 23.
 Oprócz zakazów, ustanowionych przez specjalne konwencje, zabrania się mianowicie: [...]
c) zabijać lub zadawać rany nieprzyjacielowi, który złożył broń i, nie mając już środków obrony, zdał się na łaskę"


Zatem czy strażnikom obozowym (pomijając nawet że zbrodniarze) przysługiwały prawa kombatanta (jeńca wojennego) na gruncie Konwencji ówczesnych?
Colonel napisał(a):
A mordowanie bez sądu nie jest prawem należącym do ludzi, jest bestialstwem.
Zaiste.
Lecz to działa w obie strony. "Czy bestia to człowiek?"
W owym czasie żywa była jeszcze tradycja "wyjętych spod prawa". Których to uczciwy obywatel mógł, a nawet powinien, odstrzelić dla dobra ogółu. W prawie USA pojęcie "Outlaw" zlikwidowano ledwie parę lat wcześniej.
Ale w Niemczech istniało, jak najbardziej: "Vogelfrei", "Volksschädling". Wiemy kogo dotyczyło. Jak to mówią: kto mieczem wojuje...

A po wojnie rozważano zresztą ogłoszenie zbrodniarzy nazistowskich "wyjętymi spod prawa" hurtem, żeby takoż hurtem zgładzić; w końcu zdecydowano się na sądowe procesy, niemniej kwestia 'prawa należącego do ludzi' nie była aż tak oczywista...

Autor:  Micubiszi [ 23 lip 2015, o 12:18 ]
Tytuł:  Re: 22 lipca... ech Narodowe Święto Odrodzenia Polski %-)))

Jest taki film pt "Opór" .Bracia Bielscy ukrywają się w lesie przed hitlerowcami. Z czasem dołączają do nich kolejne grupy uciekinierów.
Nie wnikam kim byli owi bracia czy dobrzy czy źli czy historia była prawdziwa czy wypaczona.
Jest tam taka scena gdy jeden z partyzantów chce przejąć władzę w tym leśnym obozie i tym samym przejąć kontrolę nad i tak skromnej ilości pożywieniem. Główną rolę gra tam Daniel Craig. Będąc mozna powiedzieć dowódcą obozu podchodzi do chcącego przejąć władzę i strzela mu prosto w łeb , a tym samym przywraca porządek.
W tym wypadku jest sędzą i katem w jednej osobie. W czasie wojny egzekwowanie sprawiedliwości jest troszeczke inne.
Podobne wyroki wykonywali żołnierze AK na zdrajcach ojczyzny. W czasie wojny stworzenie logistyczne rozprawy sądowej w pełni tego słowa znaczeniu jest niewykonalne i stwarza mozliwość unikniecia kary. Gdyby tam był jakiś niemiec który pomagał więźniom w ich niedoli sami by go ocalili .

Mozna sobie przeanalizować sytuacją : Od 1.53.30 minuty

Autor:  SKoper [ 23 lip 2015, o 12:30 ]
Tytuł:  Re: 22 lipca... ech Narodowe Święto Odrodzenia Polski %-)))

cine napisał(a):
A prawo ma być takie jak tego chcą ludzie a nie teoretycy w togach i zawodowi kłamcy.

Ale którzy ludzie? Bo wtedy spora grupa ludzi uważała, że inni to podludzie i można z nimi robić co tam się uważa, w tym wsadzać do obozów, mordować. I realizowali to swoje "prawo".
Btw., w togach to jednak praktycy.

Ryś napisał(a):
W owym czasie żywa była jeszcze tradycja "wyjętych spod prawa". Których to uczciwy obywatel mógł, a nawet powinien, odstrzelić dla dobra ogółu. W prawie USA pojęcie "Outlaw" zlikwidowano ledwie parę lat wcześniej.

Outlawry było co do zasady karą orzekaną przez sąd. Pod koniec osiemnastego wieku w Anglii odchodzono zresztą od rozumienia tej kary jako możliwości utłuczenia delikwenta w dowolnej chwili, ograniczając uprawnienia obywatela do aresztowania zbiega i odstawienia władzom.

Autor:  Były user [ 23 lip 2015, o 12:40 ]
Tytuł:  Re: 22 lipca... ech Narodowe Święto Odrodzenia Polski %-)))

skipbulba napisał(a):
Nie widze przeszkód by wykonac wyroki śmierci na 500 oprawcach, ale na podstawie wyroku sądu, a nie widzimisię jakiegoś Czirokeza



plitkin napisał(a):
Pamietajmy, ze wojna jest wojną.


Pamiętajmy też, że to co napisał Plitkin było bardzo bliskie powojennym mieszkańcom jednych i drugich Niemiec - które za zwalczanie "zwykłych nazistów" wzięły się nie tak znowu dawno temu po zjednoczeniu, pamiętajmy, że to co napisał Plitkin nigdy nie straciło na znaczeniu w Austrii, która za zwalczanie nazistów nie wzięła się na serio nigdy, pamiętajmy, że alianci po pierwszym wysokim C w Norymberdze też uznali, że "wojna jest wojną", także ta zimna, a byli naziści są często przydatni tak, jak lojalność ich rodaków in gremio i stracili zapał do sądzenia. Większość zbrodniarzy, która ukryła się na pierwsze lata pozostała bezkarna względnie dostała niskie wyroki zmieniane przez amnestie, zawieszenia, areszty domowe. Ojciec medycyny lotniczej Strughold, kat Warszawy c...

Oddziały strażników obozowych SS nijak nie łapały się pod konwencje, a takie przypadki "puszczenia nerwów" w pierwszym szoku i kontakcie były często jedynymi skutecznymi przypadkami wymierzenia czegoś na kształt sprawiedliwości tym mordercom i zwyrodnialcom. Za 6 lat sądy będą uniewinniały strażników z Auschwitz bo nie będzie im można udowodnić że osobiście kogoś zamordowali - ot robota, żołnierski obowiązek, wojna jest wojną...

Z tego punktu widzenia i znając powojenne losy Reinefartha i wielu innych nie potrafię z siebie wykrzesać oburzenia wobec czynów owego Czirokeza, porucznika Jacka Bushyheada, czy zakończonych paroksyzmem okrucieństwa w naszym, polskim, wykonaniu przy milczącej amerykańskiej aprobacie losów podwładnego Reinefartha - zwyrodnialca Oskara Dirlewangera.

Autor:  skipbulba [ 23 lip 2015, o 12:45 ]
Tytuł:  Re: 22 lipca... ech Narodowe Święto Odrodzenia Polski %-)))

Micubiszi napisał(a):
Podobne wyroki wykonywali żołnierze AK na zdrajcach ojczyzny
Na podstawie wyroku sądu :)
Micubiszi napisał(a):
Gdyby tam był jakiś niemiec który pomagał więźniom w ich niedoli sami by go ocalili .
Tzn. jak? Zasłonili by go własną piersią przed serią z tommyguna? :D

Dyskusja zdryfowała zupełnie. Nie twierdzę, że ci Niemcy byli niewinni czy, że nie zasługiwali na karę śmierci. Nie twierdzę, że byli jeńcami w wojskowym tego słowa znaczeniu. Twierdzę jedynie, że dokonano masakry/morderstwa bez sądu na 500 ludziach. I o tym pisze ww. artykuł. Nie widze powodu dla którego taka informacja miałaby być czym zdrożnym lub też uzasadniać użycie w tym wątku zdania :
W.W. napisał(a):
„Kiedy Niemcy uznają się za ofiary II Wojny Światowej, ich sąsiedzi powinni zacząć się bać”.
. Twierdzę, że zabicie bez sądu 500 osób nie podczas walki, tylko w formie egzekucji jest złe. Zawsze. Nawet jeśli sk....synom się śmierć należała. Bo od orzekania o tym czy śmierć się należała są sądy, a nie widzimiesie tego czy owego człowieka. Inaczej jest to lincz. A lincz nie znajduje się w kanonie zachowań ludzi cywilizowanych.

Autor:  Były user [ 23 lip 2015, o 12:57 ]
Tytuł:  Re: 22 lipca... ech Narodowe Święto Odrodzenia Polski %-)))

SKoper napisał(a):
Outlawry było co do zasady karą orzekaną przez sąd. Pod koniec osiemnastego wieku w Anglii odchodzono zresztą od rozumienia tej kary jako możliwości utłuczenia delikwenta w dowolnej chwili, ograniczając uprawnienia obywatela do aresztowania zbiega i odstawienia władzom.


W Anglii. Czirokezi nie żyją w większych grupach w Anglii.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Podkreślenie w cytacie moje.

Autor:  skipbulba [ 23 lip 2015, o 12:58 ]
Tytuł:  Re: 22 lipca... ech Narodowe Święto Odrodzenia Polski %-)))

Yigael napisał(a):
Z tego punktu widzenia i znając powojenne losy Reinefartha i wielu innych nie potrafię z siebie wykrzesać oburzenia wobec czynów owego Czirokeza, porucznika Jacka Bushyheada
Czyli zgadzasz się z tym, że jak ktos uzna, że jesteś zwyrodnialcem to tak sobie po prostu Ciebie zastrzeli? Bo ja nie chciałbym żyć w takich realiach kiedy to lud lub pojedynczy ludzie ot tak sobie decydują kto jest zwyrodniałą bestią, a kto i kto w zwiazku z tym może żyć dalej, a kto nie. Jakoś nie mam zaufania do ludu :)

Autor:  Były user [ 23 lip 2015, o 13:05 ]
Tytuł:  Re: 22 lipca... ech Narodowe Święto Odrodzenia Polski %-)))

skipbulba napisał(a):
Czyli zgadzasz się z tym, że jak ktos uzna, że jesteś zwyrodnialcem to tak sobie po prostu Ciebie zastrzeli?


Nie, ale nie wiem jak bym się zachował będąc prostym Czirokezem wchodzącym jako oficer do Dachau, czy równie prostym Czukczą wchodzącym jako oficer do Auschwitz. I nie potrafię wyzwolić w sobie oburzenia na takie zachowania będące efektem ewidentnego puszczenia nerwów w obliczu bestialstwa znanego nam obu tylko ze zdjęć. I absolutnie nie umiem się zżymać na postawę Pattona, który kazał wojskowym prokuratorom wsadzić sobie swoje ustalenia bardzo głęboko w d... w trybie ściśle tajnym.

skipbulba napisał(a):
Bo ja nie chciałbym żyć w takich realiach kiedy to lud lu pojedynczy ludzie ot tak sobie decydują kto jest zwyrodniałą bestią, a kto i kto w zwiazku z tym może żyć dalej, a kto nie.


A to chyba nie ulega kwestii. Już stare chińskie przekleństwo głosi "obyś żył w ciekawych czasach". Dziękujmy za to co mamy tu i teraz. Mamy fuksa. Mimo wszystko.

Autor:  robhosailor [ 23 lip 2015, o 13:11 ]
Tytuł:  Re: 22 lipca... ech Narodowe Święto Odrodzenia Polski %-)))

skipbulba napisał(a):
nie chciałbym żyć w takich realiach kiedy to lud lub pojedynczy ludzie ot tak sobie decydują kto jest zwyrodniałą bestią, a kto i kto w zwiazku z tym może żyć dalej, a kto nie. Jakoś nie mam zaufania do ludu :)

Zgadzam się z Maćkiem.

A co do ludu polskiego: Przypominać należy np. o dokonanej masakrze cywilnych Niemców w Aleksandrowie Kujawskim i Nieszawie - dlatego, że byli Niemcami w tym kobiety i dzieci.
Niezależnie od krzywd doznanych przez Niemców w latach 1939-1945 był to masowy lincz.

Obrazek

Autor:  SKoper [ 23 lip 2015, o 13:12 ]
Tytuł:  Re: 22 lipca... ech Narodowe Święto Odrodzenia Polski %-)))

Yigael napisał(a):
W Anglii. Czirokezi nie żyją w większych grupach w Anglii.

Ale instytucja outlawry nie spadła w Stanach z nieba, tylko została tam przywleczona razem z dorobkiem common law chyba?
W odpowiedzi na obrazki, ładne owszem:
Even the famous “outlaws” of the Old West were generally not declared outlaws as such by a court of law. A lot of the bounties posted were either offered by private citizens or local law enforcement, both of which acted pretty much outside the legal system. In truth, the legal situation significantly resembled pre-modern England, where the reach of the court was pretty limited–many judges rode circuit on horseback–and local communities pretty much dealt with things on their own authority. But once civilization made it out there, the advent of the Fourteenth Amendment and the development of habeas corpus jurisprudence effectively ended the practice even in this unofficial basis.

Podkreślenia też moje :)

Autor:  skipbulba [ 23 lip 2015, o 13:17 ]
Tytuł:  Re: 22 lipca... ech Narodowe Święto Odrodzenia Polski %-)))

Yigael napisał(a):
Nie, ale nie wiem jak bym się zachował będąc prostym Czirokezem wchodzącym jako oficer do Dachau, czy równie prostym Czukczą wchodzącym jako oficer do Auschwitz
Ja nawet nie wiem jak bym się zachował jako prosty Polak, nie o tym mowa.
Yigael napisał(a):
I nie potrafię wyzwolić w sobie oburzenia
A ktoś coś mówi o oburzeniu?
Yigael napisał(a):
I absolutnie nie umiem się zżymać na postawę Pattona, który kazał wojskowym prokuratorom wsadzić sobie swoje ustalenia bardzo głęboko w d... w trybie ściśle tajnym.
A ktos coś mówi o Pattonie?
Yigael napisał(a):
A to chyba nie ulega kwestii. Już stare chińskie przekleństwo głosi "obyś żył w ciekawych czasach". Dziękujmy za to co mamy tu i teraz. Mamy fuksa. Mimo wszystko.
No wąłsnie są kwestie i to dwie. Po pierwsze czy o zabiciu 500 esesmanów w Dachau mamy nie mówić, bo zabito ich w słusznym gniewie? Po drugie czy hasło "wojna to wojna" faktycznie usprawiedliwia takie działania? Niemcy też tak się bronili; wojna to wojna.

Daleki jestem od wzbudzania w sobie oburzenia na pana Czirokeza. Popełnił rzecz niedopuszczalną, ale warunki w jakich to się stało mogą go usprawiedliwiać, co nie zmienia faktu, że masakra się odbyła, odbyła się wbrew zasadom, które rzekomo aliantom przyświecały podczas tej wojny i nie jest niczym zdrożnym napisanie o tym informacji w Wikipedii.

Autor:  Ryś [ 23 lip 2015, o 13:43 ]
Tytuł:  Re: 22 lipca... ech Narodowe Święto Odrodzenia Polski %-)))

skipbulba napisał(a):
... co nie zmienia faktu, że masakra się odbyła, odbyła się wbrew zasadom, które rzekomo aliantom przyświecały podczas tej wojny i nie jest niczym zdrożnym napisanie o tym informacji w Wikipedii.
Podkreślenie moje.
Jak już o zasadach, czy kwestiach prawnych :roll: przypomnąć może należy że ówcześnie nie istniało żadne prawo tyczące zbrodni ludobójstwa; nie istniało nawet pojęcie.
A Konwencje Haskie i Genewskie tematu nie dotyczyły.

Niemniej w chwili gdy porucznik pewien wziął CKM w dłoń - istniał akt prawny, wydany konkretnie w sprawie zbrodni hitlerowskich. Określający "zasady które aliantom przyświecały"...
Może należy zacytować kawałek?

STATEMENT ON ATROCITIES
[...]
three Allied powers, speaking in the interest of the thirty-two United Nations, hereby solemnly declare and give full warning of their declaration as follows:
[...]
Germans who take part in wholesale shooting of Polish officers or in the execution of French, Dutch, Belgian or Norwegian hostages of Cretan peasants, or who have shared in slaughters inflicted on the people of Poland or in territories of the Soviet Union which are now being swept clear of the enemy, will know they will be brought back to the scene of their crimes and judged on the spot by the peoples whom they have outraged.

Let those who have hitherto not imbrued their hands with innocent blood beware lest they join the ranks of the guilty, for most assuredly the three Allied powers will pursue them to the uttermost ends of the earth and will deliver them to their accusors in order that justice may be done."
Signed by President Roosevelt, Prime Minister Churchill and Premier Stalin.
http://avalon.law.yale.edu/wwii/moscow.asp

Dopiero po wojnie dokonano ustaleń w sprawie uznania czynów Niemców za przestępcze, sposobów sądzenia i ukarania, etc. A jeszcze później stworzono zasady prawa międzynarodowego i wojennego (a nawet ONZ), do których tu się odwołują zwolennicy działań "zgodnych z prawem". A podstawą prawną tego wszystkiego była w/w Deklaracja.

Uważny czytelnik zauważy, że w powyższej deklaracji nie użyto słowa "prawo".
Użyto zaś - "sprawiedliwość". In order that justice may be done.

Swoją drogą pojęcie zbrodni "ludobójstwa" ma autora. Skoro już o Wikipedii. ;) https://pl.wikipedia.org/wiki/Rafa%C5%82_Lemkin

Autor:  Były user [ 23 lip 2015, o 13:44 ]
Tytuł:  Re: 22 lipca... ech Narodowe Święto Odrodzenia Polski %-)))

skipbulba napisał(a):
No wąłsnie są kwestie i to dwie. Po pierwsze czy o zabiciu 500 esesmanów w Dachau mamy nie mówić, bo zabito ich w słusznym gniewie?


Ależ skąd, mówmy. Przecież mówimy. Ja bym o nim film chętnie obejrzał albo co? O tych jeńcach z Powstania Warszawskiego, którzy Oskara Dirlewangera powoli i metodycznie zatłukli kolbami karabinów też.

skipbulba napisał(a):
Daleki jestem od wzbudzania w sobie oburzenia na pana Czirokeza. Popełnił rzecz niedopuszczalną, ale warunki w jakich to się stało mogą go usprawiedliwiać, co nie zmienia faktu, że masakra się odbyła, odbyła się wbrew zasadom, które rzekomo aliantom przyświecały podczas tej wojny i nie jest niczym zdrożnym napisanie o tym informacji w Wikipedii.


Nie ma zatem między nami sporu za wyjątkiem słowa "rzekomo". Dostrzegam różnicę w postępowaniu z jeńcami i cywilami III Rzeszy, Japonii czy ZSRS, a aliantów zachodnich. Zasadniczą. Mimo Drezna, Hamburga i Tokio.

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

SKoper napisał(a):
Yigael napisał(a):
W Anglii. Czirokezi nie żyją w większych grupach w Anglii.

Ale instytucja outlawry nie spadła w Stanach z nieba, tylko została tam przywleczona razem z dorobkiem common law chyba?
W odpowiedzi na obrazki, ładne owszem:
Even the famous “outlaws” of the Old West were generally not declared outlaws as such by a court of law. A lot of the bounties posted were either offered by private citizens or local law enforcement, both of which acted pretty much outside the legal system. In truth, the legal situation significantly resembled pre-modern England, where the reach of the court was pretty limited–many judges rode circuit on horseback–and local communities pretty much dealt with things on their own authority. But once civilization made it out there, the advent of the Fourteenth Amendment and the development of habeas corpus jurisprudence effectively ended the practice even in this unofficial basis.

Podkreślenia też moje :)


A gubernatora Missouri podpisanego pod obwieszczeniami uważasz za private citizena czy local law enforcemant membera? Nieprzypadkowo najsłynniejszego z tych obwieszczeń, z pełną fotką Kida z karabinem nie załączyłem. Podpisane jest przez niejakiego Pata Garreta ;)

Autor:  SKoper [ 23 lip 2015, o 14:29 ]
Tytuł:  Re: 22 lipca... ech Narodowe Święto Odrodzenia Polski %-)))

Yigael napisał(a):
A gubernatora Missouri podpisanego pod obwieszczeniami uważasz za private citizena czy local law enforcemant membera? Nieprzypadkowo najsłynniejszego z tych obwieszczeń, z pełną fotką Kida z karabinem nie załączyłem. Podpisane jest przez niejakiego Pata Garreta ;)

Tyle tylko, że pan gubernator niespecjalnie mógł takie obwieszczenie wydać na gruncie tamtejszego porządku, bo Jessie James formalnie skazany nigdy nie był. Gubernator był zresztą za to krytykowany, a o tym, że niekoniecznie działał w prawie i w ramach swoich kompetencji świadczy to chociażby, że mordercę JJ za to właśnie morderstwo skazano na karę śmierci. A że go ten sam gubernator ułaskawił, to inna historia.

Strona 1 z 2 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/