Forum żeglarskie
https://forum.zegluj.net/

Dla lubiących jeździć za szybko ...
https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=73&t=25323
Strona 1 z 6

Autor:  bury_kocur [ 24 paź 2016, o 21:50 ]
Tytuł:  Dla lubiących jeździć za szybko ...

Poniżej przesłany mi właśnie najnowszy cennik mandatowy ze Szwecji.
Przy czym w miejscach typu szkoła, szpital itp. mandat z założenia ulega podwojeniu.
Dodatkowo jak nasz "super kierowca" przekroczy prędkość > 30 km/h jest mu zabierane na 3 miesiące prawo jazdy a o wysokości grzywny decyduje sędzia sądu rejonowego.
To taka informacja dla tych lubiących szybką jazdę.

Poniżej cennik mandatowy (przy czym ze szwedzką policja się nie dyskutuje i nie negocjuje):

Obszar zabudowany lub o ograniczeniach predkosci 50 km / lub mniej
1–10 km/h 2 000 kr
11–15 km/h 2 400 kr
16–20 km/h 2 800 kr
21–25 km/h 3 200 kr
26–30 km/h 3 600 kr
Över 30 km/h 4 000 kr
Obszar o dopuszczalnej predkosci wiekszej niz 50 km / h :

1–10 km/h 1 500 kr
11–15 km/h 2 000 kr
16–20 km/h 2 400 kr
21–25 km/h 2 800 kr
26–30 km/h 3 200 kr
31–35 km/h 3 600 kr
Över 35 km/h 4 000 kr

Już wiem dlaczego tak bardzo lubię jeździć po Szwecji - jest tam spokojnie :rotfl:
Pzdr
Kocur
ps. obecny kurs SEK/PLN to 0,48.

Autor:  Alterus [ 24 paź 2016, o 22:10 ]
Tytuł:  Re: Dla lubiących jeździć za szybko ...

bury_kocur napisał(a):
(przy czym ze szwedzką policja się nie dyskutuje i nie negocjuje):
Chyba, że jest się śniadym dżentelmenem wyznającym najbardziej pokojową religię świata. Bo przecież szwedzki policjant nie może być rasistą.
bury_kocur napisał(a):
Już wiem dlaczego tak bardzo lubię jeździć po Szwecji - jest tam spokojnie

A byłoby jeszcze spokojniej, gdyby za każde przekroczenie wprowadzili dożywocie.
Cudowny kraj. ;-)

Autor:  Moniia [ 24 paź 2016, o 22:12 ]
Tytuł:  Re: Dla lubiących jeździć za szybko ...

Przekroczenie dopuszczalnej szybkości o ponad 45% równa się zwykle natychmiastowej utracie prawa jazdy u mnie. Czyli jazda 100 mph na autostradzie na ten przykład.

Ponadto, przy przekroczeniu szybkości o więcej niż 30mph (lub jazda powyżej 100mph) kara zaczyna się od utraty prawa jazdy...

Poniżej, gdy kierowane do sądu - od £100 do £1000 gdy poza autostradą, a nawet do £2500 na autostradzie.

Utrata jest na okres od 7 do 120 dni, ale jeśli jest skutkiem dodania się punktów - np. ma sie 6 punktów i trafi się do sądu za znaczne przekroczenie prędkości - utrata prawa jazdy jest zwykle poprzez dodanie kolejnych 6 punktów a to oznacza 6 miesięcy...

Poza tym, nawet najmniejsze przekroczenie ukarane £100 mandatem oznacza również 3 punkty. I podwyżkę ubezpieczenia (znaczącą) plus świadomość, że przez następne dwa lata mamy już tylko 9 punktów do utraty prawa jazdy (u mnie 12 punktów oznacza jego utratę).

Autor:  bury_kocur [ 24 paź 2016, o 22:29 ]
Tytuł:  Re: Dla lubiących jeździć za szybko ...

Alterus napisał(a):
A byłoby jeszcze spokojniej, gdyby za każde przekroczenie wprowadzili dożywocie.
Cudowny kraj.


Wiesz - możesz się burzyć i kpić ale zastanów się czemu w SE nie ma praktycznie wypadków śmiertelnych z udziałem dzieci.
Po czym porównaj sobie ilość wypadków śmiertelnych w PL i SE a potem pogadamy o bezpieczeństwo na drogach.
Chyba, że lubisz jazdę po polsku - znaczy wyprzedamy na podwójnej ciągłej pod górkę i w doopie mamy wszelkie ograniczenia prędkości bo to wymyślili marsjanie, żydzi i oczywiście Tusk :rotfl:
Nie wiem czemu, ale z upływem lat coraz bardziej wolę jazdę spokojną i niekoniecznie najszybszą, mimo, że pojazd mam z tych nie najgorszych....
Pzdr
Kocur

Autor:  Nicram [ 24 paź 2016, o 22:33 ]
Tytuł:  Re: Dla lubiących jeździć za szybko ...

bury_kocur napisał(a):
Wiesz - możesz się burzyć i kpić ale zastanów się czemu w SE nie ma praktycznie wypadków śmiertelnych z udziałem dzieci.


Bo rodzice z braku słońca wpadają w depresje, piją bimber i wieszają się.

Autor:  MarekSCO [ 24 paź 2016, o 23:07 ]
Tytuł:  Re: Dla lubiących jeździć za szybko ...

bury_kocur napisał(a):
i oczywiście Tusk :rotfl:

Trochę autorskiego "geniuszu" Tuska w tym jest. "Wstydliwie" tego nie przemilczajmy :evil:
Pod koniec panowania owego geniusza reformatorki wszelkiej...
Moja żona leżała tydzień w szpitalu. Wziąłem sobie tydzień urlopu i jeździłem do niej dwa razy
dziennie ( rano i wieczorem )... Łatwo obliczyć, że trasę chałupa-szpital pokonywałem
24 razy. Podczas tych podróży byłem osiemnastokrotnie zatrzymywany przez policję i musiałem poddać się "kontroli alkomatem" ( to cytat )...
Nie ja jeden. Patrole policyjne, które pojawiły się na ulicach po zlikwidowaniu
posterunków w ramach kolejnej reformy Tuska... Zatrzymywały kogo popadło.
Skutecznie paraliżując ruch kołowy w mojej okolicy.
A Ty mi mówisz, że Szwecja :rotfl:
Włodku
To bardzo zła praktyka - wychowywanie społeczeństwa w przekonaniu, że "zaostrzenie" kar za przekroczenie prędkości uzdrowi... Źródła patologii nie tutaj...
Ja nie chcę drugiej Szwecji, Drugiej Japonii ani czwartej RP... Chciałbym, żeby po ludzku zabrać się wreszcie do roboty...
Fajnie się czyta o zapobieganiu wypadkom z udziałem dzieci...
Ale my tu na Podkarpaciu ostatnie dwa wypadki z udziałem dzieci mieliśmy w wersji "z udziałem księży i nie ich dzieci". I oba były śmiertelne - dla dzieci - to tak dla uściślenia :(
Ja rozumiem do czego nawołujesz... Ale sugeruję, żebyś przemyślał to jeszcze raz...
Przekroczenie prędkości jest karalne i w Polsce... Nie zapominaj i o tym !

Autor:  bury_kocur [ 24 paź 2016, o 23:19 ]
Tytuł:  Re: Dla lubiących jeździć za szybko ...

MarekSCO napisał(a):
Przekroczenie prędkości jest karalne i w Polsce... Nie zapominaj i o tym !


Jesteś pewny, że poziom owego karania w PL nie jest kpiną ?
Bo osobiście mam wrażenie, że tylko nieuchronność solidnej kary - ale to naprawdę solidnej - zmusi naszych "szeryfów szos" do opamiętanie się
Ale może myślę źle i ktoś ma na to lepszy pomysł ...
Pzdr
Kocur

Autor:  Jaromir [ 24 paź 2016, o 23:35 ]
Tytuł:  Re: Dla lubiących jeździć za szybko ...

bury_kocur napisał(a):
osobiście mam wrażenie, że tylko nieuchronność solidnej kary - ale to naprawdę solidnej - zmusi naszych "szeryfów szos" do opamiętanie się

Kocurku - kiedyś i lubiłem i umiałem jeździć szybko. Czasami bardzo szybko. Ale od dość już dawna jeżdżę sobie spokojnie - czyli sprawnie, ale bez szaleństw. Ot staram się nie spowalniać innych i... zwyczajnie przestrzegać (no, w zasadzie przestrzegać, bowiem sens, rodzaj i rozmieszczenie ograniczeń prędkości na drogach to zabagniony temat).
Zmieniłem "styl jazdy" dlatego, że widziałem z bliska kilka wypadków i uruchomiłem wyobraźnię. Żaden mandat za prędkość nie miał na tę zmianę wpływu. BTW - ostatni mandat za prędkość dostałem jako czterdziestolatek - czyli dwa samochody i dwanaście lat temu.
Cóż - może to oznacza, że jestem ciut nietypowy a może po prostu nigdy nie byłem materiałem na "szeryfa szos". ;)

Autor:  bury_kocur [ 24 paź 2016, o 23:50 ]
Tytuł:  Re: Dla lubiących jeździć za szybko ...

Jaromir napisał(a):
Zmieniłem "styl jazdy" dlatego, że widziałem z bliska kilka wypadków i uruchomiłem wyobraźnię.


Wykazałeś się Jarku zmysłem człowieka myślącego.
Jeżdźę jak wiesz do Gdańska co tydzień i raczej obserwuję zasadę "mam w doopie wszelkie przepisy i ograniczenia".
Mnie nie przeszkadza jazda poza teren zabudowanym 90 km/h (lub na S7 prędkość 120 km/h) i przyjazd do Gdańska 15 minut później ale bardzo wielu kierowców musi jeździć zdecydowanie szybciej - no musi ....
Choć na trzech odcinkowych pomiarach prędkości pomiędzy Płońskiem a Glinojeckiem wszyscy mogą o dziwo jechać spokojnie...
A to oznacza jednoznacznie, że tylko nieuchronność kary jest w stanie zmusić kierowców do spokojnej jazdy.
Bo na żadnym z innych fragmentów DK 7 na odcinku Łomianki - Gdańsk nie obserwuję tak spokojnej jazdy jak na tych odcinkach pomiarowych.
Może mi ktoś powiedzieć czemu ?
Pzdr
Kocur

Autor:  MarekSCO [ 24 paź 2016, o 23:56 ]
Tytuł:  Re: Dla lubiących jeździć za szybko ...

bury_kocur napisał(a):
Jesteś pewny, że poziom owego karania w PL nie jest kpiną ?

Poziom karania jest kpiną, ale ma to nikły związek z wysokością kary...
Trudno mówić o nieuchronności po prostu :(
Jeśli wiesz... Lub masz "prawie pewność", że jakoś tam się wybronisz. To liczby nie robią
już takiego wrzenia.
Wolał bym, żebyśmy w pierwszym rzędzie tę nieuchronność od Szwedów zaimportowali.

Ostatnio przekroczyłem prędkość trzy miesiące temu, jak kupiłem w Lublinie Land Rovera...
Przedefilowałem przez miasto mając na liczniku 50... Dopiero poza miastem zorientowałem się, że oprócz skali w mph, na prędkościomierzu jest jeszcze skala w km/h :rotfl:
Innych przypadków przekroczenia prędkości nie pamiętam. Staram się tego nie robić.
Ale powodem nie jest wysokość kary czy wrażenia z oglądanych wypadków.
Po prostu nie mam czasu, żeby jeszcze "bujać się" z wymiarem sprawiedliwości i jego procedurami.
Całkiem szczerze, z ręką na sercu - to w moim przypadku podstawowy powód przestrzegania przepisów ruchu drogowego...

Autor:  Kurczak [ 25 paź 2016, o 06:53 ]
Tytuł:  Re: Dla lubiących jeździć za szybko ...

Trochę się z Tobą Kocurku zgadzam, a trochę nie :)

Z moich obserwacji większą szansą na zapanowanie nad wariatami na drogach jest nie podniesienie wysokości kar, choć nie jestem tego pewien. Może i to coś poprawi.

Dla mnie podstawowym sposobem jest:

1) to o czym pisał wyżej Marek czyli nieuchronnośc kary i tu kłaniają się przepisy podobne do zachodnioeuroejskich gdzie odpowiadzialnosć ponosi właściciel pojazdu niezależnie od tego kto go fizycznie prowadził. Nie ma wiec pola na kombinacje powszechne w Polsce, gdzie są strony internetowe edukujące kierowców jak uniknąć odpowiedzialności... Tyle, że taki projekt istniał ale nikomu z rządzących teraz ani wcześniej nie był na rękę - bo jest "antyelektoratowy" powiedziałbym...

2) zbyt mało Policji RD i nie tylko jest na ulicach - co głównie w odniesieniu do pijaków gdzie kary są naprawdę wysokie pozwala cieszyć się bezkarnością - bo szansa na zatrzymanie do kontroli jest na tyle nikła, że trzeba mieć pecha aby dmuchać w alkotest. I nie dotyczy to akcji typu "trzeźwy poranek" tylko normalnej kontroli drogowej.
Jestem przekonany, że gdyby Policji było więcej wielu by się zastanowiło siadając po pijaku za kierownicą.
Robię po Polsce średnio 25 tys. km rocznie i ostatni raz byłem zatrzymany do kontroli za Głogowem jakieś 7 - 8 lat temu ale nie dmuchałem wówczas w alkotest. Stało się to wieczorem w Inowrocławiu ale kolejne kilka lat wcześniej czyli przynajmniej kilkanaście lat, przez które przejechałem minimum 250 tys. km.
W sumie dmuchałem w alkotest podczas kontroli raz w życiu, a przejechałem po polskich drogach od 1989 roku przynajmniej 600 000 km. Czyli spokojnie mogłem jeździć nawalony jak meserszmit - byle bym nie narozrabiał...
Tyle, że mnie wstyd jest - bo mam na szybie nalepkę " nigdy nie jeżdzę po alkoholu" i jak by to wyglądało ? :rotfl:

I to są moim zdaniem głowne przyczyny tego co sie dzieje na naszych drogach.

Autor:  plitkin [ 25 paź 2016, o 07:10 ]
Tytuł:  Re: Dla lubiących jeździć za szybko ...

W stosunku do publicznie poprawnych kierowcow mam jedna propozycje: jezdze z Wami jeden dzien, nagrywamy jazde. Jezeli udowadniam, ze kilkakrotnie zlamaliscie przepisy i suma ewentualnych punktow za te wykroczenia przekracza limit - idziemy razem na policje z filmem jako dowodem i prosicie o ukaranie siebie i naliczenie punktow (oraz o zabranie prawka). Wszakze, skoro w ciagu kontrolowanej jednodniowej pezejazdzki popelniacie tyle wykroczen, ze kwalifikuja sie one do zabrania prawka - oznacza to, ze jestescie "niebezpiecznymi wariatami" i "piratami drogowymi".
A pozniej dopiero pogadamy o przepisach, ich sensie, surowosci kar, piratach drogowych i Tusku. Taka rozmowa bedzie wowczas bardziej kompleksowa i szczera, gdyz latwo byc doskonalym zza ekranu monitora.

Kto smialy?

Autor:  Cape [ 25 paź 2016, o 07:11 ]
Tytuł:  Re: Dla lubiących jeździć za szybko ...

Kurczak napisał(a):
W sumie dmuchałem w alkotest podczas kontroli raz w życiu

Ja dwa razy w życiu, a przejechałem ponad milion km
Trzeci raz dmuchałem w Szwecji zjeżdżając z promy w Nynashamn :D
Jednakże w Polsce to nie pijani kierowcy są największym problemem, bo pijani, często to 0,5 promila robią 8% wypadków.
Z tego wynika, że 92 % wypadków robią trzeźwi.

-- mniej niż minutę temu --

plitkin napisał(a):
Kto smialy

Ja

Autor:  jarek556 [ 25 paź 2016, o 07:13 ]
Tytuł:  Re: Dla lubiących jeździć za szybko ...

Nie chcę usprawiedliwiać kierowców uprawiających wyścigi na drogach, ale uważam że styl jazdy w Polsce wynika w dużej mierze z infrastruktury. W większości krajów zachodnich, istnieje rozbudowana infrastruktura drogowa która powoduje że głównie jedzie się drogami szybkiego ruchu, a drogami lokalnymi (z ograniczeniami 50 czy nawet 30) dojeżdża się tylko ostatni kawałek. U nas jest odwrotnie: z reguły jedzie się drogami lokalnymi, z ograniczeniami 50,60 a czasem tylko trafi się na kawałek drogi szybkiego ruchu.
Co więcej, wiele ulic przelotowych w dużych miastach ma absurdalne ograniczenia do 50km. Jak do tego dołożymy niską wykrywalność i karalność za przekroczenia prędkości to wychodzi z tego że nikt tych ograniczeń nie traktuje poważnie.
Ja codziennie jeżdżę do pracy 3 pasmową ulicą z rozdzielonymi kierunkami ruchu na której jest ograniczenie do 50km/h. Na tej drodze WSZYSCY, z policją i autobusami włącznie, jadą znacznie szybciej (~90). Co więcej, mam wrażenie że światła ("zielona fala") też są ustawione do tej prędkości. Ja jeżdżę raczej spokojnie i staram się przestrzegać przepisów, ale trudno jechać 50 jak wszyscy jadą 90.
Wydaje mi się też, że od czasu jak wprowadzono zasadę, że za przekroczenie prędkości o 50km/h zabierane jest prawo jazdy to ludzie zaczęli jeździć szybciej.
Kiedyś panowała niepisana zasada że za prędkość dozwoloną +20km/h nie ma mandatu, więc wszyscy jeździli +15. Teraz wszyscy jeżdżą +45.
Tak czy inaczej bez istotnych zmian w infrastrukturze i urealnienia ograniczeń prędkości podejście do przestrzegania ograniczeń prędkości się nie zmieni.

Autor:  Moniia [ 25 paź 2016, o 07:20 ]
Tytuł:  Re: Dla lubiących jeździć za szybko ...

Kurczak napisał(a):
(...)

1) to o czym pisał wyżej Marek czyli nieuchronnośc kary i tu kłaniają się przepisy podobne do zachodnioeuroejskich gdzie odpowiadzialnosć ponosi właściciel pojazdu niezależnie od tego kto go fizycznie prowadził. Nie ma wiec pola na kombinacje powszechne w Polsce, gdzie są strony internetowe edukujące kierowców jak uniknąć odpowiedzialności... Tyle, że taki projekt istniał ale nikomu z rządzących teraz ani wcześniej nie był na rękę - bo jest "antyelektoratowy" powiedziałbym...
(...).


Hehe, wężykiem, wężykiem... U mnie właściciel musi wskazać, kto prowadził - przyjmuje się, że może kto inny. Ale...

No właśnie, jest jedno ale. Ubezpieczenie pojazdu jest przypisane do pojazdu i OSOBY. Znaczy, musisz być ubezpieczony do prowadzenia KONKRETNEGO pojazdu. I tu zaczynają się schody, bo wskazanie kogoś kto nie jest ubezpieczony do prowadzenia danego pojazdu powoduje automatycznie odpowiedzialność za prowadzenie bez ważnego ubezpieczenia (bardzo poważne wykroczenie, karane zwykle automatycznym zakazem prowadzenia i solidnymi karami finansowymi) dla OBU - kierowcy i właściciela (bo ten ma obowiązek upewnić się, że osoba której użycza pojazdu ma odpowiednie uprawnienia i ubezpieczenie).

Drugi problem - to jeśli się coś posypie (ot, jakaś pomyłka, policja zbada dokładniej etc) to obie osoby będą odpowiadać za mataczenie. Głupota kompletna, bo to jest już zwykle (w zdecydowanej większości przypadków) kara więzienia i to całkiem długa... Zwyczajnie się nie opłaca tego ryzykować, zwłaszcza, że to wykrycie może nastąpić lata po zdarzeniu (jak w pewnej parlamentarnie powiązanej sprawie rodzinnej).

Natomiast nie ma opcji, aby właściciel nie wiedział, kto prowadził. Bo ok, uniknie odpowiedzialności za przekroczenie szybkości, ale zacznie odpowiadać za nie zabezpieczenie pojazdu i niewiedzę, co się z nim dzieje, co akurat w tym przypadku zaboli więcej niż mandat. Zwłaszcza, że policja NA PEWNO zacznie kopać aby sprawdzić, czy stwierdzenie o niewiedzy może być prawdziwe. Jeśli udowodnią przeciwnie, dostanie się znowu czas w sądzie na wytłumaczenie, dlaczego nie powinno się iść do więzienia za mataczenie...

Jednym słowem, po prostu się nie bardzo opłaca oszukiwanie... System jest tak skonstruowany, że może to być znacznie bardziej kosztowne niż mandat.

Oczywiście ludzie próbują. I części się udaje. Ale raczej nie warto ryzykować, zwłaszcza, że w jakimkolwiek przypadku ciężar dowodu (to nie ja!) leży na właścicielu - bo domniemanie jest, że to właściciel prowadził.

Autor:  Kurczak [ 25 paź 2016, o 07:30 ]
Tytuł:  Re: Dla lubiących jeździć za szybko ...

Tak zakładał projekt sprzed kilku lat.

Odpowiedzialność ponosiłby właściciel - chyba, że wskaże kierującego a on się przyzna do winy.

Autor:  plitkin [ 25 paź 2016, o 07:35 ]
Tytuł:  Re: Dla lubiących jeździć za szybko ...

Kurczak napisał(a):
Tak zakładał projekt sprzed kilku lat.

Odpowiedzialność ponosiłby właściciel - chyba, że wskaże kierującego a on się przyzna do winy.


To byl wowczas idiotczny projekt. Doskonaly sposob na otwarty abonament do szybkiej jazdy dla tych, kogo finansowo na to stac.

Autor:  Kurczak [ 25 paź 2016, o 07:41 ]
Tytuł:  Re: Dla lubiących jeździć za szybko ...

A teraz jest inaczej ? Jak się nie ma jak wymigać to przyjmuje się mandat za 96 par. 3 KW ( tzw. "niewskazanie" ) i też kogo na to stać ten będzie płacił i dlalej jeździł jak wariat.

A w tym projekcie kary miały być dużo wyższe dla recydywistów, nawet tych co nie muszą oglądać każdej złotówki raczej nie byłoby stać na wielokrotne łamanie przepisów.

Autor:  plitkin [ 25 paź 2016, o 07:44 ]
Tytuł:  Re: Dla lubiących jeździć za szybko ...

Kurczak napisał(a):
A teraz jest inaczej ? Jak się nie ma jak wymigać to przyjmuje się mandat za 96 par. 3 KW ( tzw. "niewskazanie" ) i też kogo na to stać ten będzie płacił.

A w tym projekcie kary miały być dużo wyższe dla recydywistów, nawet tych co nie muszą oglądać każdej złotówki raczej nie byłoby stać na wielokrotne łamanie przepisów.


Oczywiscie, ze jest inaczej. Ta ankietka SM czy ITD z przyjeciem na siebie kary za niewskazanie jest nielegalna. Poza tym, teoretycznie nie zamyka sprawy o wykroczenie drogowe. Oczywiscie jedynie teoretcznie, gdyz wiadomo do czego caly system sie sprowadza.

Autor:  Cape [ 25 paź 2016, o 07:49 ]
Tytuł:  Re: Dla lubiących jeździć za szybko ...

plitkin napisał(a):
gdyz wiadomo do czego caly system sie sprowadza.

Obecnie powodem znakomitej większości wypadków, w tym śmiertelnych jest prędkość.
A teraz pytanie.
Kto wprowadza większe zagrożenie, kierowca 0,55 promila (grozi mu więzienie) jadący 50 km/h w terenie zabudowanym, czy kierowca jadący w terenie zabudowanym 120 km/h ?
Temu ostatniemu do nie dawna groził manat raptem 500 zł.

Autor:  plitkin [ 25 paź 2016, o 07:59 ]
Tytuł:  Re: Dla lubiących jeździć za szybko ...

Cape napisał(a):
plitkin napisał(a):
gdyz wiadomo do czego caly system sie sprowadza.

Obecnie powodem znakomitej większości wypadków, w tym śmiertelnych jest prędkość.
A teraz pytanie.
Kto wprowadza większe zagrożenie, kierowca 0,55 promila (grozi mu więzienie) jadący 50 km/h w terenie zabudowanym, czy kierowca jadący w terenie zabudowanym 120 km/h ?
Temu ostatniemu do nie dawna groził manat raptem 500 zł.


Nie wiem kto wieksze. Wg mnie zbyt indywidualna sprawa. Czasem zaden, czasem obaj.

Autor:  bury_kocur [ 25 paź 2016, o 07:59 ]
Tytuł:  Re: Dla lubiących jeździć za szybko ...

Cape napisał(a):
kierowca jadący w terenie zabudowanym 120 km/h ?
Temu ostatniemu do nie dawna groził manat raptem 500 zł.


I wracamy do punktu wyjścia - popatrz na mandat w SE za taka jazdę a odechce Ci się jej na pewno.

Jeszcze w temacie stylu jazdy:
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/ ... =FB_Gazeta

Pzdr
Kocur

Autor:  Moniia [ 25 paź 2016, o 08:00 ]
Tytuł:  Re: Dla lubiących jeździć za szybko ...

plitkin napisał(a):
W stosunku do publicznie poprawnych kierowcow mam jedna propozycje: jezdze z Wami jeden dzien, nagrywamy jazde. Jezeli udowadniam, ze kilkakrotnie zlamaliscie przepisy i suma ewentualnych punktow za te wykroczenia przekracza limit - idziemy razem na policje z filmem jako dowodem i prosicie o ukaranie siebie i naliczenie punktow (oraz o zabranie prawka). Wszakze, skoro w ciagu kontrolowanej jednodniowej pezejazdzki popelniacie tyle wykroczen, ze kwalifikuja sie one do zabrania prawka - oznacza to, ze jestescie "niebezpiecznymi wariatami" i "piratami drogowymi".
A pozniej dopiero pogadamy o przepisach, ich sensie, surowosci kar, piratach drogowych i Tusku. Taka rozmowa bedzie wowczas bardziej kompleksowa i szczera, gdyz latwo byc doskonalym zza ekranu monitora.

Kto smialy?


OK, przyjeżdżaj.

Autor:  plitkin [ 25 paź 2016, o 08:01 ]
Tytuł:  Re: Dla lubiących jeździć za szybko ...

Moniia napisał(a):
plitkin napisał(a):
W stosunku do publicznie poprawnych kierowcow mam jedna propozycje: jezdze z Wami jeden dzien, nagrywamy jazde. Jezeli udowadniam, ze kilkakrotnie zlamaliscie przepisy i suma ewentualnych punktow za te wykroczenia przekracza limit - idziemy razem na policje z filmem jako dowodem i prosicie o ukaranie siebie i naliczenie punktow (oraz o zabranie prawka). Wszakze, skoro w ciagu kontrolowanej jednodniowej pezejazdzki popelniacie tyle wykroczen, ze kwalifikuja sie one do zabrania prawka - oznacza to, ze jestescie "niebezpiecznymi wariatami" i "piratami drogowymi".
A pozniej dopiero pogadamy o przepisach, ich sensie, surowosci kar, piratach drogowych i Tusku. Taka rozmowa bedzie wowczas bardziej kompleksowa i szczera, gdyz latwo byc doskonalym zza ekranu monitora.

Kto smialy?


OK, przyjeżdżaj.


Nie znam angielskich przepisow. Tam wszyscy jezdza pod prad ;) Zapraszam do kraju :)

Autor:  Cape [ 25 paź 2016, o 08:06 ]
Tytuł:  Re: Dla lubiących jeździć za szybko ...

plitkin napisał(a):
Cape napisał(a):
plitkin napisał(a):
gdyz wiadomo do czego caly system sie sprowadza.

Obecnie powodem znakomitej większości wypadków, w tym śmiertelnych jest prędkość.
A teraz pytanie.
Kto wprowadza większe zagrożenie, kierowca 0,55 promila (grozi mu więzienie) jadący 50 km/h w terenie zabudowanym, czy kierowca jadący w terenie zabudowanym 120 km/h ?
Temu ostatniemu do nie dawna groził manat raptem 500 zł.


Nie wiem kto wieksze. Wg mnie zbyt indywidualna sprawa. Czasem zaden, czasem obaj.

Tak ? To walnij np. w inny samochód lub pieszego przy prędkości 50 km/h a potem przy prędkości 120 km/h
Np. pieszy uderzony przy prędkości 50 km/h ma 80 % szansy na przeżycie, przy 70 km/h ma zero szans.

Autor:  vaginal [ 25 paź 2016, o 08:10 ]
Tytuł:  Re: Dla lubiących jeździć za szybko ...

Cytuj:
W stosunku do publicznie poprawnych kierowcow mam jedna propozycje: jezdze z Wami jeden dzien, nagrywamy jazde. Jezeli udowadniam, ze kilkakrotnie zlamaliscie przepisy i suma ewentualnych punktow za te wykroczenia przekracza limit - idziemy razem na policje z filmem jako dowodem i prosicie o ukaranie siebie i naliczenie punktow (oraz o zabranie prawka). Wszakze, skoro w ciagu kontrolowanej jednodniowej pezejazdzki popelniacie tyle wykroczen, ze kwalifikuja sie one do zabrania prawka - oznacza to, ze jestescie "niebezpiecznymi wariatami" i "piratami drogowymi".
A pozniej dopiero pogadamy o przepisach, ich sensie, surowosci kar, piratach drogowych i Tusku. Taka rozmowa bedzie wowczas bardziej kompleksowa i szczera, gdyz latwo byc doskonalym zza ekranu monitora.

Kto smialy?

Jeżeli nie udowodnisz, to co mi dasz przystojniaku?
v

Autor:  Moniia [ 25 paź 2016, o 08:14 ]
Tytuł:  Re: Dla lubiących jeździć za szybko ...

jarek556 napisał(a):
Nie chcę usprawiedliwiać kierowców uprawiających wyścigi na drogach, ale uważam że styl jazdy w Polsce wynika w dużej mierze z infrastruktury. W większości krajów zachodnich, istnieje rozbudowana infrastruktura drogowa która powoduje że głównie jedzie się drogami szybkiego ruchu, a drogami lokalnymi (z ograniczeniami 50 czy nawet 30) dojeżdża się tylko ostatni kawałek. U nas jest odwrotnie: z reguły jedzie się drogami lokalnymi, z ograniczeniami 50,60 a czasem tylko trafi się na kawałek drogi szybkiego ruchu.


Nieprawdą jest jakoby. Do najbliższej "drogi szybkiego ruchu" mam co prawda 10 mil, ale ona (ta droga) nie ma sensu dla mnie. Bo żeby z niej skorzystać muszę jechać w przeciwną stronę. Oczywiście mogę jechać we właściwym kierunku, ale wtedy do tej drogi dotrę po 20 milach.

Efekt taki, że jeżdżę po drogach (czasami bardzo*) lokalnych. Z ograniczeniem 30 (mph, 50 kph). Z gęsto usianymi szkołami (ograniczenie przy praktycznie KAŻDEJ szkole to 20mph).
Pomijam już to, że zwykle aktywnie omijam autostrady bo korek na tym jest nie do ominięcia....

jarek556 napisał(a):
Co więcej, wiele ulic przelotowych w dużych miastach ma absurdalne ograniczenia do 50km.


30mph to standardowe ograniczenie u mnie. I nikomu jakoś nie przeszkadza za bardzo. Pomijam już, że w miejscach jak Londyn jest zbędne, bo średnia szybkość to 15mph ;)
jarek556 napisał(a):
Ja codziennie jeżdżę do pracy 3 pasmową ulicą z rozdzielonymi kierunkami ruchu na której jest ograniczenie do 50km/h. Na tej drodze WSZYSCY, z policją i autobusami włącznie, jadą znacznie szybciej (~90). Co więcej, mam wrażenie że światła ("zielona fala") też są ustawione do tej prędkości. Ja jeżdżę raczej spokojnie i staram się przestrzegać przepisów, ale trudno jechać 50 jak wszyscy jadą 90.
Wydaje mi się też, że od czasu jak wprowadzono zasadę, że za przekroczenie prędkości o 50km/h zabierane jest prawo jazdy to ludzie zaczęli jeździć szybciej.
Kiedyś panowała niepisana zasada że za prędkość dozwoloną +20km/h nie ma mandatu, więc wszyscy jeździli +15. Teraz wszyscy jeżdżą +45.
Tak czy inaczej bez istotnych zmian w infrastrukturze i urealnienia ograniczeń prędkości podejście do przestrzegania ograniczeń prędkości się nie zmieni.


Wydaje mi się, wydaje mi sie... Wiesz, ja kiedyś sprawdziłam - wystartowałam z Gdańska na zielonym i pojechałam do Gdyni. Nie zatrzymując się ani razu. Trik? Tak, jechałam dokładnie na ograniczeniu.

Problem z zieloną falą jest taki, że musisz być "w fazie"...

Autor:  waliant [ 25 paź 2016, o 08:25 ]
Tytuł:  Re: Dla lubiących jeździć za szybko ...

Z alkomatami to ciekawe, bo ja w ciągu ostatnich kilku lat dmuchałem dobre kilka razy, zazwyczaj rano podczas jazdy do pracy, gdy na drodze były kontrole trzeźwości i brali wszystkich bez wyjątku. Takich akcji w Gdańsku było całkiem sporo.
Inna sprawa, czy one są do końca legalne, ale przed godz. 7 rano ostatnią rzeczą jakiej się chce są dyskusje z policją.

plitkin napisał(a):
Kto smialy?


Bardzo fajny pomysł, przy czym ja na pewno bym oblał test. Za notoryczne przekraczanie prędkości* (ale nie wszędzie, po osiedlach jeżdżę grzecznie, tak samo jak np. w nocy w Górkach, bo tam dziki łażą stadami).

Za to nie robię wielu innych przewinień typu: przejazd na pomarańczowym/czerwonym z prędkością 35 km/h, przekraczanie pojedyńcznej ciągłej (zwłaszcza na skrzyżowaniach), wjeżdżanie z podporządkowanej tak, że się przeszkadza tym na głównej, blokowanie lewego pasa, wjeżdżanie na skrzyżowanie i zostawanie na nim, niewłączanie kierunkowskazu lub włączanie go za późno (na plaster mi informacja, że ktoś skręca z lewego pasa i blokuje ten pas, jak już wszystko ruszyło - bezmyślne patafiany!), jazda na przeciwmgielnych gdy widzialność przekracza 50 metrów, jazda ze źle ustawionymi światłami (zastanawiam się, czy nie warto w samochodzie mieć bardzo silnej latarki, żeby poświecić czasami w oczka takiemu z tyłu, który ma "biksenony" ustawione niemalże jak światła długie), wyprzedzanie na zakrętach czy ogólnie tam gdzie nie widać, objeżdżanie zablokowanego skrętu w lewo i wciskanie się na chama na początku (przez ciągłą rzecz jasna), parkowanie na skrzyżowaniach/zakrętach albo z blokowaniem innych samochodów, jeżdżenie zimą na letnich oponach oraz przyspieszanie gdy inny samochód nas wyprzedza!**

Moniia napisał(a):
Trik? Tak, jechałam dokładnie na ograniczeniu.

Teraz mamy Tristar i bywa różnie...
Też próbowałem, i przepisowo (serio!) i nieprzepisowo. Wolę o wnioskach nie mówić :)


* Przechodzę też na czerwonym notorycznie, ale jak NAPRAWDĘ nic nie jedzie, oraz przejeżdżam na czerwonym np. o godzinie 2 w nocy, gdy też NA PEWNO nic nie jedzie a światła są włączone przez @#$%^!& (jest kilka takich skrzyżowań w Gdańsku)...***
** Tutaj rozwiązaniem problemu jest posiadanie np. Porsche Carrera, ale chwilowo mnie nie stać, bo mam jacht ;) :roll:
*** Jak mnie złapią, co już bardzo dawno się nie zdarzyło, to biorę to na klatę i nie płaczę oraz się nie spieram.

Autor:  plitkin [ 25 paź 2016, o 08:48 ]
Tytuł:  Re: Dla lubiących jeździć za szybko ...

Cape napisał(a):
plitkin napisał(a):
Cape napisał(a):
plitkin napisał(a):
gdyz wiadomo do czego caly system sie sprowadza.

Obecnie powodem znakomitej większości wypadków, w tym śmiertelnych jest prędkość.
A teraz pytanie.
Kto wprowadza większe zagrożenie, kierowca 0,55 promila (grozi mu więzienie) jadący 50 km/h w terenie zabudowanym, czy kierowca jadący w terenie zabudowanym 120 km/h ?
Temu ostatniemu do nie dawna groził manat raptem 500 zł.


Nie wiem kto wieksze. Wg mnie zbyt indywidualna sprawa. Czasem zaden, czasem obaj.

Tak ? To walnij np. w inny samochód lub pieszego przy prędkości 50 km/h a potem przy prędkości 120 km/h
Np. pieszy uderzony przy prędkości 50 km/h ma 80 % szansy na przeżycie, przy 70 km/h ma zero szans.


A dlaczego mam walić w kogokolwiek na trzeźwo?

Autor:  waliant [ 25 paź 2016, o 08:51 ]
Tytuł:  Re: Dla lubiących jeździć za szybko ...

Cape napisał(a):
Obecnie powodem znakomitej większości wypadków, w tym śmiertelnych jest prędkość.


A moim zdaniem to jest nieprawda i ewidentne oszukiwanie społeczeństwa, w tym kierowców.
Prędkość, jako przyczyna bezpośrednia wypadków zdarza się stosunkowo rzadko. To są przypadki, gdy ktoś jechał za szybko i wyleciał z drogi na zakręcie. Może jeszcze gdy ktoś w coś wjechał, np w samochód z przodu, bo nie zdążył zahamować. Ale tutaj już pojawiają się wątpliwości, czy nie zagapił się, czy nie miał złych opon, czy ten z przodu nie przesadził z hamowaniem..

Stłuczka na skrzyżowaniu wynika zawsze z tego, że ktoś nie ustąpił a powinien, czołówka na drodze wynika z tego, że ktoś wyprzedzał w miejscu niedozwolonym, albo nie widział dobrze, zderzenie na wielopasmowej wynika z tego, że ktoś wymusił, nie spojrzał, zagapił się.

Prędkość nie ma nic do tego!!!
Czy ja jadę 50 km, czy 90, to zawsze zderzenie na skrzyżowaniu wynika z tego, że ktoś nie ustąpił/wymusił/zajechał drogę. Policja oczywiście powie, że to prędkość winna, ale to brednie.

Prędkość oczywiście odpowiada za skutki wypadków, ale to jest zupełnie inna sprawa. Nie mylmy systemów walutowych i nie dajmy sobie wciskać kitów.

Strona 1 z 6 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/